Żądanie miłości (ebook)

Fajna, ale doscy długo się czyta bardzo często się powtarzają przemyślenia opowieść dla nastolatków i o nastolatkach. Płomiennego romasu raczej tam nie znajdziesz.

Śmierć, to ona jest końcem. Jest czymś jedynym, czego w naszym życiu możemy być na 100% pewni. Kiedy Josephine Malone przyszło pożegnać Bunię, tę samą, która okazała się całym światem dla wnuczki i przyjęła ją pod swoje ochronne skrzydła po tym, jak jej syn nie zdał „egzaminu” na etatowego ojca. Czas jaki Josephine spędziła w Lawendowej Willi, był zbawienny. To właśnie tam dała się babci otulić miłością i zrozumieniem. Nie da się jednak ukryć tego, że mimo tego, że rozumiały się bez słów i mowa ciała wystarczała im do prowadzenia rozmowy Bunia potrafiła ją zaskoczyć i to po w dodatku, kiedy nie było jej już wśród żywych. „Na koniec…moją najcenniejszą własność, którą ukochałam ponad wszystko inne … przekazuję niniejszym Jamesowi Markhamowi Spearowi.”. Cóż, też mogło być najcenniejszą własnością Buni? Tak, nie mylicie się to właśnie Josephine była częścią spadku. Jak to możliwe? Przecież nie można nikogo nikomu przepisać. Ten zapis zamieszczony w testamencie był jednak bardzo dogłębnie przemyślany. Bo czy można kogoś większą miłością darzyć, by nawet po swojej śmierci życzyć mu spełnienia marzeń, powtarzanych i opisywanych przez lata? Być pewnym, że realizacja uknutego „planu” się powiedzie nie można nigdy, jednak kiedy się w coś mocno wierzy to można się przyczynić, by zadziałał się cud. Świat, w którym żyła ponad czterdziestoletnia już Jose był szyty złotą nicią, wymarzona praca na stanowisku asystentki fotografa światowej sławy, podróże, znajomości, szyk i wszystko z metka „naj”. W jednej jednak chwili i taki świat potrafi się zawalić jak domek z kart. Co mógł jej zaoferować trzykrotny rozwodnik, ojciec trójki dzieci, właściciel nocnego klubu go-go i siłowni, „Truck” - bokser w jednej osobie? Oj, wiele…wiele…, ale… … jak się okazało odpowiedź na to pytanie nie należała do łatwych, a skrywane tajemnice przeszłości nie pomagają uzyskać odpowiedzi. Z tej pary bohaterów jeden posiada znacznie obszerniejszą wiedzę na temat tego drugiego. Obiecana szczerość ma chyba w tym przypadku L-4, bo nie jest łatwo przyznać się do tego, że w chwili kiedy wiesz o niej wszystko uświadamiasz sobie, że nie masz co liczyć na szczęśliwe zakończenie. Przecież los nie jest, aż tak łaskawy. Sam przecież wiedział jaką historię spisała piórem jego przeszłość i to, że sam zdawał sobie sprawę, że nie miał kwalifikacji by zostać „księciem na białym koniu” stała się wystarczającym hamulcem, by prawdę zamknąć w szufladzie biurka. Tylko czy to, że ona tam będzie spoczywać gwarantuje jej nieodkrycie? Kto przyczyni się do jej odkrycia i jak wpłynie to na wszystkich bohaterów książki? Autorka w ciekawy sposób odważyła się połączyć dwa tak różne światy. Ich odmienności była jak magnetyzm, która przyciągała ich do siebie. Nie było dla mnie żadnym zaskoczeniem to, że dzieci Jacka pokochały Jose, która chyba nawet ku jej zdziwieniu w szybkim tempie wcieliła się w rolę „matki kwoki”. Wgłębiając się z kontakt – a raczej jego brak – matek całej trójki to ich krzyk o matczyną miłość i zainteresowanie był nader słyszalny. Zakończenie książki rozłożyło mnie na łopatki. Chusteczki higieniczne z pewnością się i Wam przydadzą. „-Dzieciaki mają dla ciebie ślubny prezent.” … „-Jak uroczo!” Nawet nie wiecie jak epicko uroczo Och!

Muszę przyznać, że opis jak i okładka książki są bardzo kuszące oraz zachęcające do czytania. ° Na samym początku ta pozycja podobała mi się za sam dziwny pomysł jakim jest przekazania wnuczki w spadku. Jakby no halo kto przekazuje komuś innemu żywego człowieka, gdy ta osoba nic o tym nie wie? XD Zdecydowanie zachęciło mnie to do dowiedzenia się czegoś, wiecej skoro nie kojarzę drugiej takiej pozycji. ° W trakcie czytania można było zauważyć, że akcja zdecydowanie zdominowała fabułę chociaż nie brakowało też spokojniejszych momentów. Bohaterowie bywali zarówno w porządku jak i zasłużyli na burę. Niestety im bardziej Josephine oraz Jack się do siebie zbliżali, tym bardziej męczyła mnie lektura. Jednak nie zrozumcie mnie źle nadal ciągle się coś działo oraz było zamieszanie, ale brakowało mi jakiegoś "wow". ° Wraz z lekturą zauważamy także zmianę postawy głównego bohatera. Ciągle chciał wszystko wiedzieć i kobieta miała mu o wszystkim mówić oraz nie robić niczego bez jego zgody, za to Josephine całkowicie na to przystawała "czując się bezpiecznie". ° Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki i myślę, że ostatnie. Po lekturze "Żądania Miłości" nie czuję potrzeby poznawania innych.

Jak zawsze autorka mnie nie zawiodła. Lubię książki Kristen i chociaż ta różni się trochę od pozostałych, to i tak książka przypadła mi do gustu. Autorka przedstawia nam miłość głównych bohaterów, ale juz dojrzałą. Gdzie dorośli ludzie ze sobą rozmawiają, nie snują domysłów i nie obrażają się z byle powodu. Wśród opowieść o miłości dorosłych ludzi wplecione są historię dzieci głównego bohatera i przedstawienie problemów nastolatków. Pierwsze miłości, brak matki. Autorka w tej książce przestawia wiele problemów, z którymi stykamy się na co dzień, a także przestawia jak można sobie z nimi radzić. Postacie wyraziste, każdy na swój sposób ważny. Dla mnie pozycja warta uwagi.

Wszystko pięknie ładnie ale słownictwo - dno „uszykować” „muszę się oporządzić „ serio ? Ciężko było mi przebrnąć przez ta książkę tylko z tego względu . Główny bohater może jest miły, opiekuńczy itp itd ale w moich oczach to zwykły prostak i wieśniak zwłaszcza ze jest po 40. Takiego słownictwa można by było spodziewać się po 16/17 latku a nie dorosłym mężczyźnie z 3 dzieci 👎🏻

mam wrażenie, że przeczytałam ją tylko dlatego, że czekałam aż coś się wydarzy... Początek był ciekawy. Postacie zarysowane. ale z czasem straciły na swej wyrazistości. stały się nijakie. A szkoda, bo był potencjał.

Uwielbiam książki tej autorki🥰🥰🥰 Wspaniała historia, która mogłaby zdarzyć się naprawdę. Napisana z humorem tak jak lubię. Bardzo szybko się czyta, aż było mi żal, kiedy skończyłam czytać. 😘

Uwielbiam wszystkie książki napisane przez Ashley ale ta zajmuje wyjątkowe miejsce w moim sercu. Historia jest wspaniała, wciągającą. Polecam

Jedna z piękniejszych książek która czytałam. Porusza, wzrusza i wciąga. Bohaterowie książek na długo zostaną w mojej głowie.

Wspaniała Wielowątkowa, wciągająca historia miłości ludzi, którzy w życiu dużo przeszli Świetna jak pozostałe książki autorki