Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Przez całe lata agenci specjalni Fox Mulder i Dana Scully pracowali w Archiwum X – tajnej komórce FBI, zajmującej się sprawami uznanymi za niewyjaśnione i powiązane z niewytłumaczalnymi zjawiskami. Oboje w końcu opuścili swoje małe biuro i rozpoczęli nowe życie, ciesząc się spokojną anonimowością. Aż do teraz.
Kiedy wróg przeniknął sieć FBI i pozyskał poufne dane z akt Archiwum X, Skinner został zaatakowany, Scully porwana, a agent Doggett zaginął w akcji, Mulder musi ponownie wkroczyć na scenę. Nieoczekiwanie powraca również Palacz, który jest w posiadaniu istotnych informacji na temat wroga – tajemniczych akolitów. Rozpoczyna się nowa era. Era technologicznej paranoi, międzynarodowego niepokoju i pozaziemskiej groźby.
Oficjalna kontynuacja legendarnego już serialu, okrzykniętego telewizyjnym fenomenem XX wieku. Jej pomysłodawcą i opiekunem jest Chris Carter, twórca "Z Archiwum X".
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1105222700 |
Tytuł: | Wyznawcy. Z Archiwum X. Tom 1 |
Seria: | Z archiwum X |
Autor: | Carter Chris , Harris Joe |
Tłumaczenie: | Czartoryski Bartosz |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo SQN |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 128 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2015-02-04 |
Rok wydania: | 2015 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 19 x 265 x 180 |
Indeks: | 16532380 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Wyznawcy. Z Archiwum X. Tom 1
Przez całe lata agenci specjalni Fox Mulder i Dana Scully pracowali w Archiwum X – tajnej komórce FBI, zajmującej się sprawami uznanymi za niewyjaśnione i powiązane z niewytłumaczalnymi ...Co prawda w wersji komiksowej, ale za to jakiej! Komiks w reżyserii Chrisa Cartera czyli twórcy Z Archiwum X. Jest to oficjalna kontynuacja serialu. Krążą pogłoski, że ruszają prace nad nowym 10ym mini sezonem Archiwum. Bomba! Komiks tez Bomba! Co prawda cena ciut wysoka, ale co się nie robi dla Foxa i Dany :) czekam na kolejne części :)
Mulder i Scully żyją pod przybranym nazwiskiem w spokojnej mieścinie. Ich sielankę przerywa przybycie Skinnera, dawnego szefa, który ostrzega oboje, że ktoś włamał się do akt FBI, w których były również dane z Archiwum X. Czy są powody do niepokoju, nie wiadomo. Scully jednak zaczyna obawiać się o Williama. Wkrótce tajemniczy ludzie atakują i prawie zabijają Skinnera, postrzeliwują i uprowadzają Scully, a Doggett znika w wybuchu, do którego dochodzi w trakcie śledztwa. Mulder podejmuje się zbadania sprawy, a na jego drodze staje sam Palacz, który posiada informację o wrogu…
WĘGRÓW, WOJEWÓDZTWO MAZOWIECKIE.
Czy jest na świecie ktoś, kto nie kojarzy serialu „Z archiwum X”? Serialu kultowego, dla wielu najlepszego w historii telewizji? Serialu fenomenu XX wieku, jak go nazywano? Pilotażowy odcinek został wyemitowany 10 września 1993 roku (w Polsce serial zaczęto wyświetlać 20 marca 1996r i z miejsca stał się takim hitem, że jednym ciągiem widzowie otrzymali – z drobnymi odstępstwami – 4 serie, nim nastąpiła kilkumiesięczna przerwa), ostatni, a właściwie dwuodcinkowy finał 9 serii, która miała zakończyć „Archiwum” ostatecznie, 19 maja 2002 roku. Polscy widzowie na finałową serię musieli czekać jeszcze dłużej, bowiem dostali ją dopiero w maju 2013 roku, dziewięć lat po skończeniu w naszym kraju emisji serii 8. Pewne jednak było, że tak się to nie skończy. Zbyt wiele wątków pozostało bez odpowiedzi, zbyt wiele pytań nękało widzów. Nadzieje pokładano w drugim filmie kinowym, ale i on nie przyniósł upragnionych wyjaśnień. Potem pojawiły się plotki o trzecim filmie, po nich mówiono o kontynuacji serialu. W końcu powstał sezon 10, ale w formie komiksu, a wydawnictwo SQN postanowiło zaprezentować nam go po polsku. Premiera już 4 lutego. Jak przedstawia się ten komiks?
Na początek warto zauważyć, że współscenarzystą pierwszych pięciu zeszytów, zebranych w ten właśnie album, jest sam Chris Carter, twórca serialu i autor większości mitologicznych odcinków. Można więc było oczekiwać, że będzie kontynuował znane z serialu wątki i tak jest w istocie. Scenariusz to po prostu dalszy ciąg opowieści, poprowadzony z tą samą werwą i podobnym klimatem, co pierwowzór. Nie brak więc akcji, grozy, napięcia i tajemnic.
Strona graficzna prezentuje się prosto, ale mile dla oka i klimatycznie. Postacie są rozpoznawalne od razu, tła i cała reszta dobrze zgrana z pierwszym planem. Efekt finalny przypomina nieco „American Vampire” albo (zdecydowanie bardziej) ilustracje Ramona Pereza znane choćby z „Amazing Spider-Man - Learning to Crawl”. Kolor także jest oszczędny, ale nastrojowy. Swoją drogą jego autor, Jordie Bellaire, dostał w roku 2014 najważniejsza nagrodę komiksową , Eisner Award, za kolor m.in. do „Z archiwum X”.
A skoro o nagrodach mowa, sama seria był nominowana do Diamond Gem Awards: 2013 za najlepszą nową serię, a także 2013 Licensed Comic of the Year za pierwszy zeszyt.
Podsumowując, komiksowa kontynuacja „Archiwum…” warta jest poznania, a dla fanów stanowi absolutne musisz-to-mieć. Oferuje bowiem wszystko to, co w serii najlepsze, a także trąca sentymentalną nutę w sercu czytelników (mi przypomniało się ja oglądałem pierwsze odcinki jako dziecko jeszcze, przez palce rąk, którymi zasłaniałem oczy). Poza tym polskie wydanie wygląda naprawdę znakomicie, na grubym kredowym papierze, w twardej oprawie, z porcją dodatków, wśród których znalazły się ilustracje (zachwyca szczególnie ta stylizowana na lata 20 ubiegłego wieku), a także reprodukcja plakatu „I Want To Believe”, który miał w swym gabinecie Mulder.
Zachęcam Was do poznania tego albumu, bo jest tego wart, i mam nadzieję, że wydawnictwo SQN (któremu w tym miejscu składam szczere podziękowania za udostępnienie mi egzemplarza do recenzji), wyda kolejne części. W Ameryce bowiem seria doczekała się 21 zeszytów (ostatni z nich, zaatutowany „Elders, Part 1” każe przypuszczać, że ciąg dalszy nastąpi), a także miniserii „The X-Files: Year Zero”. Dlatego też napiszę tu po prostu
To Be Continued
i zanucę pod nosem kultowy motyw z serialu.
Gillian Anderson i David Duchovny wracają dziś do mnie na kartach powieści, a wyjątkowej, bo w formie komiksu. Po latach pracy w Archiwum X, czyli tajnej komórce FBI, Dana Scully i Fox Mulder rozpoczynają nowe, anonimowe i co ważne, mało ekscytujące życie pod przybranym nazwiskiem – Blake. Idyllę burzy nieznany wróg, który chcąc zaszkodzić były agentom, wykrada poufne dane z akt archiwum. Powracają dobrze znane postaci takie jak Skinner, Palacz, Dogget czy Frohike. Scully zostaje porwana, Skinner zaatakowany, a Mulder sam nie może czuć się bezpiecznie. Do akcji wkraczają tajemniczy akolici, z którymi kontakt wydaje się mieć nie kto inny, tylko „Smoking Man”. Akolici to natomiast hybrydowa rasa, która cieszy się umiejętnością wnikania do ludzkich umysłów i z chęcią to wykorzystuje na swój niecny sposób. Z niewiadomych przyczyn interesują się oni synem agentki Scully, którego ta lata temu oddała do adopcji. Przeszłość wraca, a Dana i Mulder muszą stawić czoła jej i nowemu wrogowi.
„Z Archiwum X. Wyznawcy” to godna kontynuacja, ale historia sama w sobie jest dość krótka. To ledwie godzina z przygodami Muldera i Scully okraszona świetnymi ilustracjami Michaela Walsha, które przyznam, były świetną alternatywą dla serialu. Fabułą zajęli się natomiast Joe Harris i Chris Carter, czyli oczywiście twórcy klasyku popkultury. Dodatkowo Wydawnictwo SQN dorzuca muderowski plakat, którym nie pogardzi każdy fan serialu. Komiks idealnie oddaje klimat zachwycającego serialu, który przez lata zgłębiał mity i plotki o atakach kosmitów czy innej ich działalności. Sukcesem towarzyszącej niezrównanej fabule są bohaterowie. Ich dialogi były zwykle ociekające ironią, a przekomarzanie się dwójki partnerów przekomiczne. Sceptyczna Scully (Dana Scully: „Mógłbyś mu pokazać latającego cheesburgera, a on by cię zapewniał, że coś takiego widział.” – s01e02) i ironiczny Mulder (Fox Mulder: „Jak ośmioletni chłopiec może zagrażać bezpieczeństwu narodowemu? A mówią, że to ja jestem paranoikiem.” – s01e04) chcąc nie chcąc, stali się bezapelacyjnym klasykiem.
Fascynacja „Z Archiwum X” powróciła do mnie ze zdwojoną siłą po lekturze „Wyznawów”. Wierząc czy nie wierząc w takie oto zjawiska, przygody Scully i Muldera zawsze będą ekscytującą rozrywką, a sam serial wciąż nie traci fanów, dzięki powyższemu komiksowi może ich nawet jeszcze zyskać. Choć komiksowi bohaterowie nie są tak wyraziści jak to zapamiętałam, to czekam niecierpliwie na kolejny tom powieści, bo jest on nie lada okazją dla dawnych widów do powrotu do uwielbianych postaci.
Alkoici to dominująca hybrydowa rasa, są po części obcymi i mogą dysponować nadludzką mocą. Potrafią przybrać wygląd każdego oraz zawładnąć umysłem człowieka. Z jakiegoś powodu interesują się synem agentki Scully, którego przed jedenastoma laty oddała do adopcji, by w ten sposób zapewnić mu bezpieczeństwo. Bohaterowie, którzy odeszli z FBI, aby rozpocząć normalne życie, na nowo będą musieli stoczyć walkę z obcymi. Atak, porwania, zaginięcia – Mulder musi znów wkroczyć do akcji. Nie zabraknie Palacza, posiadającego informacje na temat wroga.
Na czym polega fenomen „Z archiwum X”? Każdy kiedyś zastanawiał się nad zjawiskami paranormalnymi, doszukiwał się ziarenka prawdy w mitach o kosmitach. Serial wpasował się doskonalę w zagadkowy klimat, dając potencjalnemu widzowi do myślenia. Nie chodzi o zielone stworki tworzące kręgi na polach, a o istoty pragnące zgłębić ludzką naturę. Oczywiście jeszcze wcześniej powstała „Strefa mroku”, ale każdy odcinek funkcjonował jako osobny film i nie było spójnej całości, jak w przypadku opisywanego przeze mnie serialu. Kolejnym aspektem prowadzącym do sławy, są sympatyczni bohaterowie, którzy mimo trudnej tematyki oraz niebezpieczeństwa czyhającego na nich na każdym kroku, są skorzy do żartów i przyjaznych docinek. To co mi osobiście podoba się najbardziej, to szeroka tematyka. Mamy do czynienia nie tylko z kosmitami, ale również z wszelkiego rodzaju mutantami, duchami, wampirami czy seryjnymi mordercami.
Któż nie zna tego kultowego serialu? Ja osobiście do dziś pamiętam jak po kryjomu oglądałam poczynania Sculli i Muldera będąc kilkuletnim dzieckiem, a później już nie musząc zerkać z za kołdry zrobiłam sobie powtórkę na studiach. Co prawda nie jestem miłośniczką komiksów i uważam, że nigdy nie dorównają one serialowi, ale uważam, że warto potraktować książkę jako przedłużenie i kolejną przygodę. Jak wiadomo, opowiadanie składające się głównie z obrazów i dymków czyta się szybko. Koniecznie trzeba jednak zatrzymać się nad każdą ilustracją i dokładnie ją przeanalizować. Carlos Valenzuela i inni rysownicy spisali się znakomicie. Trzymając komiks w rękach widziałam odzwierciedlenie moich ulubionych bohaterów sprzed lat. Jeśli miałabym polecić „The X files. Wyznwcy” to oczywiście poleciłabym ich fanom komiksów, serialu i kolekcjonerom. Trzeba mieć świadomość, że nie każdemu przypadnie do gustu. Ja czekam z niecierpliwością na kolejną część.
Oficjalna kontynuacja legendarnego już serialu, okrzykniętego telewizyjnym fenomenem XX wieku. Jej pomysłodawcą i opiekunem jest Chris Carter, twórca "Z Archiwum X".
Gdy byłem mały, czytałem komiksy wypożyczane z biblioteki szkolnej (wiecie, takie kolorowe z płytkim tekstem). To one zraziły mnie do komiksów, co sprawiło, iż później nie sięgałem po nie (nawet te poważniejsze). Powróciłem do ich czytania i bardzo się cieszę, gdyż są świetne. Wybieram tylko te najlepsze. "Z Archiwum X. Wyznawcy" to majstersztyk literacki. Świetnie napisany utwór, którego rysunki są bardzo dobre. Widać, że autorzy przyłożyli się, by wydać coś, co podbije rynek komiksowy. Zaczyna i kończy się tajemniczo i mrocznie, a po ostatnich słowach chce się więcej. Czyta się szybko, ciągle coś się dzieje. Minus – szybko się kończy. Ukazanie emocji poprzez rysunek jest bardzo trudne, jednak im to się udało.
Przez całe lata agenci specjalni Fox Mulder i Dana Scully pracowali w Archiwum X – tajnej komórce FBI, zajmującej się sprawami uznanymi za niewyjaśnione i powiązane z niewytłumaczalnymi zjawiskami.
Oboje w końcu opuścili swoje małe biuro i rozpoczęli nowe życie, ciesząc się spokojną anonimowością. Aż do teraz.
Kiedy wróg przeniknął sieć FBI i pozyskał poufne dane z akt Archiwum X, Skinner został zaatakowany, Scully porwana, a agent Doggett zaginął w akcji, Mulder musi ponownie wkroczyć na scenę. Nieoczekiwanie powraca również Palacz, który jest w posiadaniu istotnych informacji na temat wroga – tajemniczych akolitów. Rozpoczyna się nowa era. Era technologicznej paranoi, międzynarodowego niepokoju i pozaziemskiej groźby*
Komiks został wydany w bardzo wysokiej jakości. Rysunki są bardzo, bardzo, bardzo, bardzo... dobre, oddają klimat mroczny. Widać, że Michael Walsh postarał się, by szata graficzna była na równi z tekstem. Wielki ukłon dla wszystkich, którzy przyczynili się do powstania i wydania tego utworu.
Główni bohaterowie zostali prześwietnie stworzeni. Są bardzo tajemniczy. Dopracowani w nawet najmniejszym szczególe. Fox Mulder i Dana Scully – najlepsi agenci ever! Oczywiście nie są oni idealnymi bohaterami.
Reasumując, bardzo polecam ten komiks wszystkim. Przede wszystkim spodoba się fanom kultowego serialu (będę musiał go obejrzeć). W Polsce są na razie wydane dwa tomy, jednakże mam nadzieję, iż będzie ich tyle, ile za granicą. Za przekazanie egzemplarza recenzenckiego dziękuję Wydawnictwu Sine Qua Non.
* opis pochodzi z okładki książki
Tytuł: "Z Archiwum X. Wyznawcy"
Tytuł oryginału: " X-Files. Season 10, vol. 1"
Autor: Chris Carter, Joe Harris, Michael Walsh
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Tłumaczenie: Bartosz Czartoryski
Fabuła: Joe Harris i Chris Carter
Scenariusz: Joe Harris
Rysunki: Michael Walsh
Rysunek na okładce: Carlos Valenzuela
Wydanie: I
Oprawa: twarda
Data wydania: 4 luty 2015
ISBN: 978-83-7924-311-2
Od czasu zakończenia emisji serialu minęło wiele lat. Większość pewnie zdążyła się już pogodzić z faktem, że przygody dwójki sympatycznych agentów mamy za sobą. Tymczasem Chris Carter i spółka zaskoczyli nas i tak oto ukazał się dziesiąty sezon Archiwum X, tym razem w formie komiksu, który jest oficjalną kontynuacją serii i opisuje wydarzenia następujące po fabule filmu Chcę wierzyć (I Want to Believe).
Czy okaże się to udanym zabiegiem i zadowoli rzeszę fanów serialu? Po zapoznaniu się z pierwszym zeszytem serii jestem pod wrażeniem. Wyznawcy mają wszystkie najlepsze cechy telewizyjnego X Files. Tajemnica goni tajemnicę a niesamowite tempo akcji, które śledzimy z zapartym tchem sprawia, że w czasie lektury (od której oczywiście nie jesteśmy w stanie oderwać się do ostatniej strony) nie mamy chwili wytchnienia. Wracają starzy bohaterowie: Skinner, Palacz i oczywiście Samotni strzelcy, służący po raz kolejny nieocenioną pomocą. Podczas czytania Wyznawców miałem nieodparte wrażenie, że oglądam kolejny odcinek Archiwum. Duża w tym zasługa samego twórcy serialu Chrisa Cartera, który stał się opiekunem serii komiksowej. Uświadomiłem sobie też, jak bardzo brakowało mi towarzystwa Muldera i Scully.
Od strony wizualnej i technicznej komiks też prezentuje wysoki poziom. Twarda oprawa, świetnej jakości papier, na nim doskonale wpasowujące się w klimat historii ilustracje Michaela Walsha. Plansze pokolorowała Jordie Bellaire, utalentowana artystka, laureatka nagrody Eisner Award, współpracująca m.in. z Marvelem. Szczególnie przypadły mi do gustu grafiki zdobiące okładkę i początek każdego rozdziału, których autorem jest pochodzący z Chile Carlos Valenzuela. Miłym dodatkiem jest też zamieszczona na końcu galeria ilustracji inspirowanych serialem i oczywiście kultowy plakat I want to believe, który pewnie niedługo zawiśnie w domach niejednego fana Archiwum X.
Wyznawców z ręką na sercu polecić mogę wszystkim fascynatom jednego z najlepszych seriali lat dziewięćdziesiątych. Polecam więc i z niecierpliwością czekam na kolejną odsłonę serii.
Fox Mulder i Dana Scully pracujący do niedawna w tajnej agenci specjalnej zwanej Archiwum X, postanowili zmienić plany zawodowe. Odeszli po wielu latach z tajnej komórki FBI, na rzecz innych zajęć. Zachowując anonimowość prowadzą nowe życie, jednak do czasu. Gdy nowy wróg przenika w szeregi FBI i wykrada ściśle tajne dane Archiwum X. Nie mogą tego tak zostawić. Na domiar złego Skinner zostaje zaatakowany i sprawa robi się coraz poważniejsza. Mulder ponownie rozpoczyna śledztwo aby wyjaśnić tą groźną sprawę. Nieoczekiwanie Scully zostaje porwana i tego faktu Mulder nie może już odpuścić. Palacz jak zwykle jest w posiadaniu ważnych informacji, o dziwnej i nieprzewidywalnej grupie akolitów. Nowe starcie przybiera na sile, gdzie pozaziemska groza daje o sobie znać.
Wysoka jakość wydania już na pierwszy rzut oka jest zauważalna, dobrej jakości papier, twarda oprawa i szyte strony są miłą niespodzianką. Miłym dodatkiem jest również plakat, który dla fana Archiwum X jest prawdziwą gratką. Dynamiczna akcja i dopracowana kreska uprzyjemnia lekturę, a soczyste ilustracje pobudzają wyobraźnię. Autorzy roszadują fabułą na kartach komiksu, pokazując wiele wątków z serialu. Fabuła ze szklanego ekranu, przenosi się na na papier. Fabuła komiksu została pokazana z należytą dokładnością i starannością. Osoby, które nie miały szczęścia oglądać serialu, powinny także odnaleźć się w realiach Archiwum X. Komiks powinien dotrzeć do fanów serii oraz do osób nie zaznajomionych z realiami serialu. Szata graficzna prezentuje się dobrze, jest dopracowana i oddaje klimat. Kreska przypadła mi do gustu. Postacie są realistyczne, mimika twarzy przekonuje. Kolory, są wyraziste, podkreślają panujący w komiksie klimat. Adekwatna cena sprawia, że komiks jest bardzo ciekawą pozycją.
"Z Archiwum X. Wyznawcy" przekonuje klimatem, stając się nie lada gratką dla zagorzałych fanów serialu. Pierwszy zeszyt prezentuje się za iście okazale i daje przedsmak tego czego możemy się spodziewać w kolejnych pozycjach. Wydawnictwo Sine Qua Non, zabiera nas w świat intryg tajnych agenci. W świat pełen przygód, niebezpieczeństw i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Jak najbardziej polecam.
Mulder i Scully zakończyli pracę w FBI i postanowili wieźć spokojne życie z daleka od problemów. Cieszyli się anonimowością aż do teraz. Ktoś zdobył poufne dane z Archiwum X. Skinner został zaatakowany, Sculy porwana, Doggett zaginął, a Mulder musi ratować sytuację, która może wydawać się bez wyjścia. Wrogiem okazują się tajemniczy akolici, których plany nie są do końca znane.
Fani serialu w końcu dostali oficjalną kontynuację. Carter, Harris i Walsh stanęli na wysokości zadania. Choć pierwszy tom ma niewiele ponad sto stron, zapewnia nam niesamowitą przyjemność czytania.
Wiecie, jak to jest z odgrzewanymi kotletami. Zazwyczaj się nie udaje i dlatego nie byłam pewna, czy ta historia mi się spodoba. Efekt może i nie był spektakularny, czytałam w swojej karierze komiksowej maniaczki lepsze pozycje. Jednak pierwszy tom intryguje, wciąga i sprawia, że chce się jeszcze. Może w końcu nadrobię serialowe zaległości i obejrzę „Z Archiwum X”?
Pod względem graficznym komiks na pewno można uznać za dopracowany. Autorzy konsekwentnie trzymają się jednego stylu i za to duży plus. To czy ten styl się komuś podoba, czy nie, to już sprawa prywatna. Mnie z początku kreska nie przekonała. Wydaje się dość toporna, ale z czasem zrozumiałam, że był to celowy zabieg. Swoim charakterem świetnie wpasowuje się w historię. Surowość świetnie oddaje chłód, tajemniczość i grozę. Co najlepsze – bohaterowie wyglądają jak żywcem wyciągnięci z ekranu telewizora.
„Z Archiwum X. Wyznawcy” to prawdopodobnie godna kontynuacja komiksu. To jednak nie oznacza, że jest tylko dla fanów serialu. Chcesz rozpocząć swoją przygodę z tym nadprzyrodzonym uniwersum, spokojnie możesz sięgnąć po to wydanie. Jest to też całkiem niezły komiks sam w sobie i z chęcią sięgnęłabym po kolejne tomy.
https://niekulturalnakulturalnie.wordpress.com
Wróg zdołał przeniknąć przez zabezpieczenia FBI i wykradł tajne informacje, dotyczące akt z Archiwum X. Dwoje agentów opuściło swoje stanowisko za biurkiem aby cieszyć się normalnym i anonimowym życiem. Dana Scully jak i Fox Mulder mieszkają w spokojnej okolicy pod fałszywym nazwiskiem. Ona jest doktorem pracującym w szpitalu, a on jest magikiem. Jako małżeństwo mieszkające na przedmieściach Wirginii prowadzą bardzo przyzwoite życie do czasu, kiedy do ich domu przyjeżdża zastępca dyrektora, Skinner. Naczelny informuje agentów o wykradzionych informacjach i tym samym chce przekazać ostrzeżenie. Po wyjściu zastępcy Dana bardzo martwi się o swojego syna, który zaraz po urodzeniu został jej odebrany, a tym samym zaczęli się nim interesować obcy. Zmartwiona kobieta udaje się do szpitala by skończyć to co zaczęła zanim przerwał jej naczelny. Ku wielkiemu zdziwieniu kobiety okazuje się, że nie jest sama. Tajemnicza osoba, kiedy Scully nie patrzy celuje i strzela w jej ramię. Uciekając Dana traci bardzo dużo krwi i mdleje. Tymczasem w domu państwa Blaków Fox dostaje dziwny telefon od Skinnera. Wiedziony impulsem przyjeżdża do domu mężczyzny i zastaje tam bardzo drastyczny widok. Od tego właśnie momentu zaczyna się emocjonujący pościg Mudlera za obcymi, którzy porwali Scully i chcą dorwać jej syna.
Muszę powiedzieć, że to pierwszy komiks przeczytany przeze mnie od pięciu lat. Fabuła okazała się bardzo ciekawa, co skłoniło mnie też do zobaczenia serialu. Po przeczytaniu (które zajęło mi nie mniej niż godzinę) postanowiłam poświęcić więcej czasu na pooglądanie obrazków. Okazało się, że bardzo przypadły mi do gustu i zaciekawiły a szczególnie te obrazki na końcu. Dla zachęty można dodać, że na końcu książki znajduje się osobny plakat dużego formatu. Co do okładki, to wszystko umieszczone na niej jest bardzo pomysłowo i dobrze zilustrowane.
Oczywiście bardzo dziękuje wydawnictwu SQN za książkę.
Ocena:7,5/10
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Po wydarzeniach z ostatnich odcinków Mulder i Scully odchodzą z FBI. Dana zostaje lekarzem w renomowanej klinice, a Fox próbuje swoje wspomnienia przelać na papier. Jednak nie wszystko dzieje się po ich myśli. Skinner zawiadamia ich, że ktoś zainfekował akta FBI i zdobył informacja, które tylko z pozoru wydają się nieistotne.
Grafika i tekst komiksu wprowadzają nas do świata znanego nam z serialu "The X Files". "Gimby nie znajo", ale już licealiści powinni kojarzyć. Akcja toczy się wartko. Jest mrocznie, a atmosfera tak gęsta, że dało by się zawiesić w powietrzu siekierę. Nie ma czasu na odpoczynek i nawet się nie obejrzycie a już "zjecie" "Wyznawców z Archiwum X"
Fascynujący jest dla mnie fakt realistycznego przerysowania rys twarz i sylwetek aktorów z serialu do komiksu. Tak jak by rysownik miał moc teleportowania ludzi na kartki papieru dzieła .Zaskakującym dla mnie zabiegiem okazało się wstawianie pod koniec (w tym przypadku) rozdziału, klatki z tytułem serialu. To sprawiło, że czułam się, że oglądam, a nie czytam "Wyznawców...". Szapeau bas dla ilustratora. Wydanie jest solidne. Gwarantuje wam, że taka gruba okładka przetrwa dużo. A jeżeli ktoś ma problem z ozdobieniem ścian swojego pokoju, to w "pakiecie" znajduje się plakat, z ufo, rozbryzganą krwią i napisem: "I want to believe". Myślę, że dla fanów tej serii będzie to nie lada "kąsek".
Zachęcam was do sięgnięcia po kontynuacje kultowego serialu. Jest to pozycja literacka zarówno dla tych, którzy oglądali serial i z chęcią przypomną klimat "The X Files", i dla tych, których miłość i niezrównoważone uwielbienie dla tej filmowej produkcji ominęło. Ja należę niestety lub "stety" do drugie grupy odbiorców, ale mimo to miałam frajdę z lektury tego komiksu. Polecam!
Na tom pierwszy składa się pięć krótkich zeszytów, kończących się przeważnie w zagadkowych momentach, zachęcających do dalszego czytania. Kolorowa grafika pokazuje to, co ma pokazać, podkreśla elementy istotne i dokładnie zarysowuje linię fabularną. Z pod ręki Carlosa Valenzuela wyszły doprawdy imponujące rysunki. I nic, tylko zawiesić na nich oko.
Komiks został zrobiony z twardej oprawy. Na pierwszym planie widzimy głównych bohaterów, majaczących na tle enigmatycznej maski. Natomiast z tyłu okładki mamy opis, wraz z cytatami i zdjęcia poszczególnych komiksowych postaci. Wydawnictwo Sine Qua Non, dodało do każdego egzemplarza ogromną gratkę - kultowy plakat ze słowami „I want to believe”, które są motywem przewodnim całego serialu. To wszystko powinno zachęcić wielbicieli serialu do sięgnięcia po jej kontynuację.
Jak dla mnie komiks jest strzałem w dziesiątkę! Mroczny klimat i tajemnice paranormalne towarzyszą nam od samego początku. Zostałam po raz kolejny pochłonięta przez wyobraźnię Chrisa Cartera. Polecam nawet tym, którzy nie oglądali serialu, a zastanawiają się nad zakupem komiksu. Uwierzcie mi, warto sięgnąć po tę pozycję!
Agnieszka Michalska
Nie zostanę niestety fanem tego typu literatury, ponieważ nie odpowiada mi takie połączenie treści z obrazkami.
Ot lektura na jeden wieczór, która nie powoduje żadnych emocji.
Ciekawie narysowane, to prawda, postaci z serialu od razu się rozpoznaje, przygody ciekawe, z narastająca, jakąś nie dopowiedzianą grozą...
Ale czegoś brak.Tego czegoś co sprawiło, że zaczynając, jak to ja tylko potrafię, od drugiego tomu miałem niezłą ubaw i ogólną satysfakcję po zakończeniu lektury.
Ale o czym ja mówię.Lektura to za dużo powiedziane.Ot chwila uwagi i koniec.
Niespodzianka dla fanów serialu, w środku znajduje się plakat ze słynnym hasłem"Chcę wierzyć".Ale obawiam się, że ja nigdy nie uwierzę w komiksy, przy całej mojej sympatii do serialu.