Kiedy otworzyłam książkę „Wybryki papryki i inne historie o warzywach”, to od razu przypomniał mi się wiersz Jana Brzechwy „Na straganie”. Jednak już od pierwszych stron książki Anny Ficner-Ogonowskiej zauważyłam, że w odróżnieniu do powyższego wiersza niesie ona ze sobą nową jakość i świeżość. Znajdziemy tu nasz współczesny świat supermarketów i czekających tam na nas warzyw, które przyjaźnią się, zakochują i bawią. Dzięki niej możemy z dziećmi pobawić się warzywnymi historiami i porozmawiać o nich, Przepiękne ilustracje oraz rymowane historie pogłębią wiedzę naszych dzieci, obudzą ciekawość i sprowadzą na nasz szereg pytań podczas zakupów przy stoisku z warzywami, a potem przy próbowaniu i przygotowywaniu potraw. Książka jest pozycją, której zakupu żaden rodzic nie pożałuje. Poprzez zabawę pozwala nam zachęcić nasze dzieci do jedzenia warzyw, które są tak ważne dla ich zdrowia.

Ciepła, rymowana opowieść o tym co znajdziemy w dziale z warzywami. Lekki, łatwy do czytania tekst, który wielokrotnie wywoła uśmiech na buzi nawet malutkich czytelników. Byłam bardzo ciekawa jak autorka poradzi sobie z wejściem na teren zajęty od lat przez Brzechwę i tak sobie myślę, że wyszło jej to doskonale. Nie próbowała zastąpić klasyka, po prostu stworzyła zupełnie inną historię, którą nazwałabym prowarzywną. Po jej przeczytaniu, a właściwie już w trakcie, duży i mały czytelnik zaczynają marzyć o wizycie w sklepie i wypełnieniu koszyka warzywami aż po brzegi. Tekstowi towarzyszą przepiękne, kolorowe ilustracje warzyw, ziół, a nawet kilku owadów, które miejscami zdają się aż wychodzić z kart książki. Warto mieć na półce i serwować dzieciakom od najmłodszych lat. A tak już bardzo osobiście, to dodam tylko, że chyba wreszcie przestanę przekręcać nazwę skorzonery…

Cóż miały zrobić te warzywa, które nie zmieściły się w kultowym wierszu "Na straganie" Jana Brzechwy? Szczególnie te bardziej znane teraz niż kiedyś jak np. tytułowa papryka, szparagi, cykoria, imbir i kurkuma? Żyły na półkach sklepów zupełnie pozbawione literackiej reklamy.... Uratowała je Anna Ficner-Ogonowska i uczyniła bohaterami "Wybryków Papryki....", a wszystkie genialnie zilustrowała Sara Szewczyk. Ta warzywna historia jest nie mniej ciekawa i pouczająca niż pierwowzór Brzechwy. Dzieci (a może też i dorośli) czytając tę książkę z przyjemnością odkryją nowe warzywa, ich wygląd, smak i zalety. Kto wie być może zostaną one odszukane później na półkach supermarketu i powędrują do koszyka? A wtedy trudny temat "wprowadzania warzyw do diety" może okazać się bezproblemowym... Książka zabawna i radosna - wprost idealna do wspólnego czytania w świąteczne wieczory :)

"Wybryki papryki"to wspaniała książeczka dla dzieci,dzięki której dzieci od zabawnej strony poznają warzywa. Moja 5 letnia córeczka,jest niejadkiem warzyw i jak usłyszała tytuł to było "fuuj warzywa!",ale jak tylko usłyszała pierwsze wersy,to usiadła obok mnie i słuchała z zaciekawieniem. Forma zabawnego wiersza,świetnie wprowadza dzieci w świat warzyw,i o dziwo moja córeczka dzięki tej książeczce przekonała się do ich spróbowania! Oczywiście teraz jak gotuję warzywa na obiad,to muszę przeczytać wierszyk o danym warzywie😄 Lekko się ją czyta,kilka przezabawnych wersów utkwiło nam w głowie. Książka bardzo na czasie,moim zdaniem jest to taka nowoczesna wersja Jana Brzechwy "na straganie". Polecam tą książeczkę wszystkim niejadkom warzyw,na przykładzie mojej córki,która po przeczytaniu "wybryki papryki" przekonała się do spróbowania niektórych z nich.

Wszyscy znają "Na straganie" Jana Brzechwy. A gdyby tak przedstawić dzieciom warzywa w nowy sposób? Też wierszem, też z pięknymi ilustracjami, ale pokazując warzywa zarówno znane, jak i te mniej popularne? Tego zadania podjęła się Anna Ficner-Ogonowska i napisała "Wybryki papryki i inne historie o warzywach". Znajdziemy tu nie tylko podstawowe warzywa, takie jak marchew, ziemniak czy burak, ale mamy też szansę poznać również m.in. topinambur czy skorzonerę. Po lekturze tej pozycji każde dziecko będzie miało ochotę od razu zabrać rodziców do sklepu, aby zobaczyć i wybrać z warzywnego kącika wszystko to, na co nabiorą ochoty podczas lektury. A będzie tak na pewno, bo każdy mały człowiek uwielbia wykorzystywać nowo zdobytą wiedzę w praktyce! Proponuję więc sprawdzić, jeszcze przed lekturą z dzieckiem, gdzie w okolicy domu dostaniemy topinambur. ;)

„Moi drodzy! Czy już wiecie, ile warzyw jest na świecie?” – takimi oto słowami zaczyna się przygoda z warzywami z całego świata. Książeczka idealna dla przedszkolaków i dzieci w wieku wczesnoszkolnym pozwalająca poznać i utrwalić nazewnictwo wielu warzyw. Chociaż prawdę mówiąc i ja poznałam nowe warzywo!!! Więc myślę, że znajdą się również i inni rodzice, którzy zostaną zaskoczeni. Przy najbliższej wizycie w sklepie będę rozglądać się za tym dotąd nieznanym mi warzywem. Książeczkę czyta się lekko i przyjemnie, a bogate ilustracje skupiają uwagę dzieci podczas lektury. W naszym przypadku show skradły cebule. Dzieci miały uśmiechy od ucha do ucha, gdy usłyszały o ich przygodach, a w szczególności przypadało im do gustu jedno zdanie. No i ta dedykacja na początku – niby nic, ale mi skradła serce. Gorąco polecam!!!

"Wybryki papryki i inne historie o warzywach" to właściwie przeznaczony dla najmłodszych poemat opisowy o jarzynach. Lekka, szybko się czytająca książka z łatwo zapadającymi w pamięć rymami. Trochę mi brak tytułowych historii, bo liczyłam na wierszyki z fabułą, ale dzieciaki, które przecież stanowią główną grupę docelową nie podzieliły mojej osobistej, dorosłej obserwacji. Dla nich istotne były przede wszystkim przepiękne ilustracje Sary Szewczyk oraz to, że pojawiły się w niej nieznane im warzywa. W naszej kuchni nie gościły do tej pory topinambur, cykoria czy skorzonera. Anna Ficner-Ogonowska pisząc "Wybryki...", pokazała małemu czytelnikowi różnorodność jarzyn i sprawiła, że moje normalnie niechętne nowościom dzieci, dadzą im chociaż szansę, a kto wie - może nawet zaakceptują i polubią.

"Na straganie w dzień targowy takie słyszy się rozmowy..." popularny w czasach naszego dzieciństwa wiersz stał się niejako inspiracją dla książki Anny Fincer-Ogonowskiej, jednak zaskakuje ogromnie po pierwszych kilku stronach. Stragan naszych czasów czyli supermarket odsłania bogactwo warzyw, które autorka wplata w bardzo zabawne historie. Sama z zapałem przewracałam strony książki, poganiana przez dzieci wołające " Mamo, znajdź brokuła" albo "Czy jest coś o fasoli?". Świetna, zabawna publikacja, która oprócz miłej historii dla dzieci, może stanowić także pewnego rodzaju encyklopedię warzyw dla dzieci. Bardzo wartościowa książka, zainteresuje dzieci tematem warzyw i zachęci do ich próbowania. Polecamy gorąco!

Warzywa - zdecydowanie trzeba o nich mówić. Jedne dzieci jedzą z ochotą, inne krzywią się na ich widok. Zarówno jednych, jak i drugich zapraszamy do ich świata pełnego zabawnych historii, rymowanek i wspaniałych ilustracji. Zabieramy was zatem dzisiaj do sklepu z warzywami. A w nim poznacie marzenie marchewki 🥕 i pietruszki. A może dacie radę znaleźć cebulom ich złote ubranka? Rozwiążecie zagadkę miłości do twarożku i poznacie nazwy sałat 🥬. Z pomidorami 🍅 będziecie się śmiać, wygłupiać i pójdziecie na koncert. Z rzepą trochę pocwiczycie. Po takich zabawach i poszukiwaniach pora odpocząć z ogórkami 🥒 i ziemniakami 🥔. A gdy masz ochotę na pyszną zupę, zapamiętaj, że por i seler są doskonałym duetem.

Wybryki papryki i inne historie o warzywach Pani Anny to fantastycznie wydana książka która zachęca naszych małych milusińskich do poznania różnych warzyw. Krótkie rymowane wierszyki o warzywach sprawiają, że dzieci zaczynają przychylniej spoglądać na nie. W książce spotkamy kolorowe papryki, marchewkę z pietruszką, brokuła który ma swoje marzenia oraz wiele wiele innych przepięknie przedstawionych warzyw. Książka posiada przepiękne obrazki które w przypadku moich dzieci sprawiły, że owe warzywa zostały przerysowane na kartkę. :-) Syn który obecnie uczy się w pierwszej klasie, na tej książce szlifował naukę czytania i śmiał się w niebogłosy. Wesołe warzywa zapraszają !! 🥦🥕🌽🥒🥬

Kiedy byłam małą dziewczynką, uwielbiałam jak mama czytała mi wiersz "Na straganie". Pamiętam tę radość do dziś. "Wybryki Papryki" mają bardzo dużą szansę pozostać takim dobrym wspomnieniem dzieciństwa moich dzieci. Książeczka bardzo przyjemna do czytania, kolorowa, ciekawa i zabawna- taka, jakie powinny być książki dla dzieci. Szczególnie przydatna, kiedy w domu jest "zielony" niejadek, a ja takiego właśnie mam. Myślę, że wesołe rymowanki na temat każdego z warzyw zaciekawią, a może i skłonią wreszcie do spróbowania smaku kolorowych i zdrowych stworków. No chyba, że za bardzo się zaprzyjaźnią i synek stwierdzi, że przyjaciół nie będzie zjadał... ;) Polecam.

NIE LUBIĘ WARZYW! FUJ! Słyszałeś to kiedyś? Na pewno. "Wybryki papryki ..." wprowadzają w świat warzyw tych małych i tych dużych, którzy jeszcze nie odkryli magicznej mocy warzyw. Ciepłe ilustracje pomagają najmłodszym poznać nazwy warzyw, a starsi czytelnicy na pewno podczas czytania spotkają nazwy, o których nigdy nie słyszeli. Ja osobiście rozczuliłam się fragmentem o rzodkiewkach, szczypiorku i twarogu. Co z tego wyjdzie? Przekonajcie się sami. "Wybryki papryki i inne historie o warzywach" polecam z czystym sumieniem jako sympatyczną czytankę dla małych i dużych, przedszkolaków, szkolniaków i tym chodzącym do pracy też :)

Przepięknie wydana książka, z uroczymi ilustracjami Sary Szewczyk. Realistyczne obrazy warzyw, które są nie tylko zapoznają młodego czytelnika z różnymi warzywami, które można spotkać na polskim targu, ale jednocześnie cieszą oko, co sprawia, że po przeczytaniu ma się ochotę książkę przeglądać i przeglądać. W świat warzyw zaprasza również tekst- lekki, humorystyczny, przyjemny wiersz, który zaciekawia, a większa czcionka ułatwi samodzielne czytanie dzieciom, które rozpoczynają przygodę z czytaniem i jestem pewna, że dzięki tej książce czytać będą chętnie i rozsmakują się nie tylko w spożywaniu warzyw, ale również w czytaniu.

"Wybryki papryki" to fantastyczne historie o warzywach, które rozbawią dzieci do łez! Pięknie skonstruowane, rytmiczne wierszyki wpadają w ucho i na długo zapadają w pamięć. Z każdą kolejna stroną, z każdym następnym warzywem czytelnik zaczyna coraz bardziej marzyc o wyprawie do pobliskiego warzywniaka i zrobieniu wielkich warzywnych zakupów. Ta książka to prawdziwa warzywna uczta. Niesamowite opisy warzyw znany i mniej znanych wzbogacone są rysunkami Sary Szewczyk to idealna pozycja dla każdego młodego czytelnika. Gwarantuję, że po lekturze tej książki koniecznie będziecie chcieli coś ugotować! Polecam z całego serca!

Super pomysł na książkę! Z pewnością będzie ona wielką pomocą dla rodziców którzy mają w domu warzywkowych niejadków. Książeczka jest nie tylko bardzo ciekawa, lecz pięknie wydana, z mnóstwem kolorowych ilustracji. Te ilustracje są tak zabawne i urocze, że buzia sama śmieje się na ich widok. Śmieszne historyjki pomagają dziecku poznać cechy charakterystyczne i właściwości poszczególnych warzywek, maluch oswaja się i zaczyna myśleć o nich jako o czymś pozytywnym, a przede wszystkim zdrowym. Można być tylko pod dużym wrażeniem idei stworzenia tak fajnej książeczki dla dzieci i ich rodziców.

Zabawne wierszyki i fantastyczne ilustracje zapraszają dzieci do kolorowego świata warzyw - tych dobrze znanych i lubianych oraz mniej popularnych, a może nawet przez niektórych rodziców zupełnie nieznanych. Świetna książeczka dla dzieci - bawiąc, uczy i zachęca do poznawania jarzyn i nowych smaków. Treść i obrazki budzą nie tylko czytelnicze zainteresowanie najmłodszych odbiorców, ale i sprawiają, że chce się zjeść i spróbować wszystkich opisanych w książce warzyw. Wyjątkowo smakowity kąsek wydawniczy. Ponadczasowy wiersz Jana Brzechwy "Na straganie" wreszcie ma niezłą konkurencję!

Dzięki uprzejmości wydawnictwa Znak mogłam (wraz z moim synem) zapoznać się z książka Anny Ficner- Ogonowskiej "wybryki papryki i inne historie o warzywach." No i jesteśmy zachwyceni! Już wklejki na początku i końcu książki są niesamowita, a potem jest już tylko lepiej. Ilustracje są miękkie i piękne kolorystycznie, na całe szczęście są nazbyt infantylne i krzykliwe. No i treść! Wierszowana i co ważne traktująca nie tylko tylko o warzywach tych najbardziej znanych, ale też o takich jak np. topinambur. Polecam fanom wierszowanych historii jak i warzywkowym niejadkom. ;)

Po pierwszym czytaniu syn, 5 latek, podszedł do treści dość sceptycznie. Zastanawiał się dlaczego warzywa mają rodziny, dlaczego mogą psocić i dokąd wędrują po zakupie...np. do rosołu. Dowcipna opowiastka pisana wierszem szybko zapadła mu w pamięć. Dzięki tej książce sami poznaliśmy warzywa, o których istnieniu nie mieliśmy pojęcia. Cieszę się, że podczas wizyty w sklepie syn chętniej zwraca uwagę na te produkty. Dodatkowo piękne kolorowe ilustracje zainspirowały go do innej formy rysunku. Każdy z nas znalazł w tej książce, poniekąd dla dzieci, coś ciekawego.

Zarówno ja, jak i moje córki (4 i 7 lat) jesteśmy zachwycone książką "Wybryki papryki". To wspaniała, pełna ciepła książka, w której jest mnóstwo rymowanek, które zapadają w pamięć. Książka od razu zmobilizowała moje dziewczyny do tworzenia swoich rymowanek na temat warzyw! Warto też zwrócić uwagę na piękne ilustracje Sary Szewczyk. Jestem fanką takiej estetyki. Dzięki tej książce łatwo można przenieść się do świata warzyw i jeszcze bardziej się z nimi polubić. To idealna książka dla niejadków i ja szczerze ją polecam, bo "każdy zuch je warzywa! Kocha ruch!"

Cóż to za przemiła książeczka dla dzieci! Prawdziwa uczta dla oczu i wyobraźni. Wspaniała rymowanka o znanych i tych mniej znanych warzywach, otwiera przed dziećmi cały wachlarz kuchennych składników. Wierszyk łatwo wpada w ucho, doskonale się go czyta, można się go uczyć na pamięć. Zachęca maluchy do jedzenia zdrowych i różnorodnych produktów,a przy tym pokazuje dzieciom bogactwo świata warzyw. Książeczka jest pięknie wydana. Na każdej stronie znajdują się sliczne, ciepłe rysunki warzyw, które aż sie proszą aby je schrupać! Konkurencja dla Brzechwy!