5/5
30-05-2022 o godz 10:11 przez: Marcelina | Zweryfikowany zakup
Najlepsze co czytałam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-01-2022 o godz 11:17 przez: Kasia | Zweryfikowany zakup
Najlepsza książka ever
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-08-2022 o godz 19:43 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
jedno z lepszych
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-06-2022 o godz 16:20 przez: Julia | Zweryfikowany zakup
Super książka!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-09-2021 o godz 22:25 przez: Weronika | Zweryfikowany zakup
Piękna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-11-2021 o godz 14:18 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-04-2022 o godz 17:01 przez: Inga | Zweryfikowany zakup
Ok
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-03-2021 o godz 21:16 przez: MrsBookBook
Abby to główna bohaterka tej historii, która właśnie wraca do rodzinnego domu z pobytu w żeńskiej szkole. Za namową babci, wysłali ją tam rodzice. W czasie podróży jest świadkiem wypadku motocyklisty i to ona, jako jedna z nielicznych osób,reaguje i stara się mu pomóc. Kiedy dociera do domu, poznaje dziewczynę brata, której od samego początku nie darzy sympatią. Dowiaduje się również, że chłopak pokłócił się ze swym najlepszym przyjacielem. Jednak nikt nie chce jej powiedzieć o co. Z kolei babcia zaplanowała, że Abby poślubi chłopaka, z którym bawiła się w dzieciństwie. Blake to były przyjaciel brata Abby, a obecnie największy wróg. Z wypadku motocyklowego zapamiętuje dziewczynę, która udzielała mu pomocy. Gdy w końcu wraca do szkoły zauważa ją i już wie, że ona nie jest mu obojętna. Jednak sprawy się komplikują, bo to siostra jego wroga. Tak więc Blake postanawia zrobić wszystko, by ją do siebie zniechęcić. Byłam naprawdę ciekawa tej historii: nastolatkowie, ich problemy, miłości, zdrady... To nic w porównaniu z tym, że babcia (stuknięta babcia) zaaranżowała ślub dla swojej wnuczki i nie dociera do niej, że ani Abby nie chce tego ślubu, ani jej rodzice nie wyrażają na to zgody . Jedynie, kto jest chętny na ten ślub, to babcia i wybrany przez ową staruszkę młodzieniec z sąsiedztwa. Tu śmiało można napisać, że oboje – mówiąc kolokwialnie- mają nierówno pod sufitem. Uwielbiam takie młodzieżowe historie. Czasami trochę drażniła mnie postać Blake’a, bo był bardzo pewny siebie, momentami nawet arogancki. Jednak potrafił walczyć o swoje i naprawdę się starał. Co do Abby, to bardzo mi się podobała jej postać. Mimo, że jest miłą i rozważną dziewczyną, to ma swoje zdanie i nie pozwoli skrzywdzić bliskich sobie osób. Trochę zdenerwowało mnie to, w jaki sposób wszyscy zwracali się do babci. Rozumiem, że mówiąc kolokwialnie, miała coś nie tak z głową, ale jednak to starsza osoba i należy jej się trochę szacunku. Przecież im nikt nie kazał jeździć do niej na święta i utrzymywać z nią kontaktu. Książkę czytało mi się w ekspresowym tempie. Już od samego początku wciągnęła mnie niczym tornado i skończyłam ją ciągu jednego dnia. Dosłownie ją pochłonęłam. Naprawdę, aż żal było mi kończyć tę pozycję. Może i była trochę przewidywalna, ale sposób w jaki autorka napisała tę historię, wszystko zrekompensowało. Jeśli tylko lubicie młodzieżowe opowieści, to jak najbardziej polecam. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością tej autorki, ale na pewno nadrobię wszystkie jej książki 😍
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
1/5
20-02-2021 o godz 23:07 przez: Jolanta Jakubowska
Opis zapowiada ciekawą książkę aby po pierwszych rozdziałach przekonać się, że papier wszystko przyjmie. Ostatnimi czasy mam wrażenie, że polskie wydawnictwa wyłapują na Wattpadzie aspirujące na pisarki amatorki i bez żadnej korekty drukują byle co. W tej książce same przekleństwa, kłótnie, nonsensowne zachowania, że odechciewa się czytać. Nie rozumiem skąd się biorą te pozytywne recenzje? Według mnie ta książka nie wnosi nic do życia czytelnika, przeczytana albo raczej zmęczona i zapomniana.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
23-02-2021 o godz 13:30 przez: Anonim
Drogi Abby i Nigela przecięły się jak dziewczynka miała sześć lat. Złożyła chłopcu obietnicę, że będą razem. Czas upływał a ona o nim zapomniała. Babcia wysłała ją do żeńskiej szkoły zakonnic. Etap nauki dobiega końca i dziewczyna powraca w rodzinne strony. Ponownie zamieszka z rodzicami i bratem Noah. W drodze do domu pomaga motocykliście, który doznał wypadku. Abby ma siedemnaście lata już ledwo przekroczyła próg mieszkania dowiaduje się, że szalona babcia zaaranżowała jej ślub. Za rok ma zostać żona obcego mężczyzny. W końcu obiecała a danego słowa nie wolno łamać. Noah zmienił się na gorsze pod wpływem swojej dziewczyny Megan, a jego najlepszy przyjaciel stał się jego wrogiem. Automatycznie Blake Collins powinien stać się także jej wrogiem. Ale serce ma swój plan i swoją wolę. Między główną bohaterką a Collinsem zaczyna kwitnąć uczucie. Czy babcia zrezygnuje z aranżowania małżeństwa swojej wnuczce? Czy Noah i Blake się pogodzą? Czy Noah przejrzy na oczy? Czy Abby i Blake'owi pisana jest wspólna przyszłość? Kto jeszcze dołoży swoje trzy grosze, by zaszkodzić szczęściu bohaterów? Autorka dotąd wydała dwie książki a ta jest jej trzecią. W "Zabójczej grze" bardzo podobał mi się Cameron. Natomiast "Prywatnego ochroniarza" nie dane mi było przeczytać. Aczkolwiek w planach jest. Tym razem siedemnastolatka, chory pomysł babci i zakazana miłość. Przewidywalne i nudne? Absolutnie. To mieszanka romantyczności, dreszczyku emocji, komedii i romansu. Autorka sprawnie porusza się po gatunkach. Umie się odnaleźć i oddać potrzebny klimat. Nastoletni świat rządzi się swoimi prawami i swoimi emocjami. To było w pełni oddane. Te burze hormonów, zazdrość i zaborczość. Na głowę głównej bohaterki autorka zrzuciła masę problemów. I jak na siedemnastolatkę radzi sobie bardzo dobrze. Dojrzale i odpowiedzialnie. Abby jest wesoła, rozważna i empatyczna. Świetna dziewczyna. Umie sobie radzić z rówieśnikami Zjednać sobie przyjaźnie, jak i radzić z zazdrośniczkami czy intrygami. Jest odważna, pewna siebie i twarda. To kobietka z pazurem. która umie postawić na swoim. Jest nad wyraz dojrzała. Świetny materiał na przyjaciółkę. A jej brat? Noah z początku nie zdobył mojej sympatii. Swoją agresywnością mnie odtrącił. Zszokował też, no bo jak on może być taki inny od swej siostry. Jak widać, na wszystko mają wpływ nieodpowiednie osoby. Te, z którymi się zadajemy. Autorka pokazała dobitnie co się dzieje, gdy schodzimy na złą drogę i wdajemy się w konflikty. Gdy nerwy poniosą i pozostajemy pod wpływem nieodpowiedniej dla nas osoby. Gdy zaufanie zostaje zburzone. Z początku sadziłam, że Blake na serio wywinął nie mały cyrk, skoro stał się wrogiem. Uważałam, że to będzie drań. Taki brutal i bezduszny, który jest egoistyczny i zimny. A tu czekała mnie niespodzianka. I to całkiem przyjemna dla oka. Przystojny, empatyczny a to tego miły, uprzejmy i temperamentny. Uwielbiałam te jego podteksty, które odpowiednio podgrzewały atmosferę. Świetny i odpowiedzialny facet. Zaimponował mi swoją dorosłością i odpowiedzialnością. Poza głównymi bohaterami jest wiele drugoplanowych, którzy zostali odpowiednio dobrani do pomysłu i ich roli czy charakteru. Rodzice Blake'a to był kosmos. Co za ludzie. Wiecznie młodzi i radośni. Ciepłe i przyjazne postacie. Ale powiem Wam, że humor od razu mi się zmieniał, z radości w powagę, w momencie, gdy do akcji wkraczała babcia głównej bohaterki. Z początku było zabawnie. Ale później zaczęło mnie przerażać jej zachowanie. Ewidentnie było widać, że coś się z kobietą dzieje. Minus za odzywki rodziców Abby do babci i vice versa. Od razu widać problem, który ignorują. Pozwalają staruszce się rozkręcać, zamiast to wszystko ukrócić i ugasić pożar w zarodku. I nie mówię tu to próbowaniu zeswatania wnuczki z, jakby nie było, nieznajomym. Akcja cały czas trzymała w napięciu i nerwowym oczekiwaniu na ciąg dalszy. Nie zabrakło intryg, które w odpowiednich momentach wprowadzały niepokój burząc spokój i harmonię. Momentami było przerażająco i wstrzymywałam oddech. Idealna gra na emocjach. To balansowanie na granicach. Sceny uniesień za to ogniste. Dopracowane i rozgrzewające. Ostre i pełen pasji. W moim odczuciu to najlepsza jak dotąd książka autorki. Wciągnęła mnie od samego początku. Dostarczyła mi wielu emocji. Moja biedna cierpliwość co rusz była wystawiana próbom. Co za historia. Genialna kreacja bohaterów, idealnie prowadzenie fabuły, Spójność historii. Po takim finiszu pozostał mi spory niedosyt. Książka jest sporych rozmiarów ale mi to nie przeszkadzało. Nawet było mi mało. Czyta się ją szybko. Wręcz ekspresowo. Spijałam z kart każde słowo. Bardzo spodobał mi się styl autorki i to, jak krok po kroczku budowała napięcie. Jestem na tak. To niezwykła historia o miłości. O pokonywaniu trudów rzeczywistości. To także przewrotność losu i stawianie czoła problemom. A jeśli Wam takie zagadnienia są bliskie sercu, to śmiało możecie czytać. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-03-2021 o godz 13:23 przez: GirlsBooksLovers
„Niewinny flirt z Collinsem dał mi odrobinę nadziei, że między nami może coś zaiskrzyć, ale on jedynie chciał sprawdzić, czy głupia młodsza siostra Noah poleci na jego ładną buźkę. Ale ze mnie idiotka. Jak mogłam dać się tak podpuścić? Przecież wiedziałam, że Blake chce się trzymać ode mnie z daleka, więc to logiczne, że wczorajsza sytuacja na plaży to jedynie zabawa. Szkoda, że bawi tylko jego. Cholera! Wyszłam na żałosną desperatkę, która pragnie umówić się z największym wrogiem swojego brata? Gdzie ja miałam rozum? Prawdopodobnie upadł w przepaść ponad dwa tygodnie temu.” Dlaczego relacja Noaha i Blake zmieniła się z przyjacielskiej na wrogą? Co ukrywa Megan? Co połączy Abby i Blake? „Abby jest na mnie wściekła, ale nie chciałem jej zranić. Kurwa, Noah, znasz mnie. Wiesz, że dbam o tych, na których mi zależy. Twoja siostra jest dla mnie ważna i nigdy bym jej z rozmysłem nie skrzywdził. Wiem, że mnie nienawidzisz za to, czego nie zrobiłem, ale to nie zmienia faktu, że chce walczyć o Abby. Po prostu pomóż mi ją odzyskać. Wasz plan może był idealny, ale ja się nie poddam. Kurwa, Noah, twoja siostra jest moją nadzieją na nowe życie.” „Wróg mojego brata” to moje kolejne spotkanie z twórczością autorki i zdecydowanie mogę stwierdzić, że udane. Autorka pisze świetnym stylem, który jest lekki i spójny, przez co jej książki czyta się z ogromną przyjemnością, akcja nie pędzi na łeb na szyję, tylko wszystko jest idealnie zrównoważone. Chociaż nie będę ukrywała, że emocje podczas czytania są ogromne i zmieniają się z zawrotną prędkością, to jest to moim zdaniem zdecydowanie na plus, ponieważ książkę pochłania się w ekspresowym tempie i przede wszystkim nie ma czasu na nudę. Ja odnalazłam w tej historii wszystko to, co w opowieściach uwielbiam, zawiłą akcję, sporą dawkę humoru, trochę dramy i tajemnic oraz zwariowanych bohaterów. Niejednokrotnie podczas czytania wybuchałam niekontrolowanym śmiechem, a już dosłownie dwie strony dalej miałam ochotę rzucać książką w przypływie napadu złości i irytacja, oj tak ona też mnie nie opuszczała. Wszyscy wykreowani bohaterowie mieli w sobie to coś, że albo ich się kocha albo nienawidzi, w moim przypadku, zdecydowana większość zdobyła sympatię, chociaż pojawiły się też osoby, które tak mnie niesamowicie wku....denerwowały, że najchętniej wykreśliłabym ich w cholerę z tej powieści, do takich osób zdecydowanie należała ta diablica Megan, okrutna manipulantka, zazdrośnica i zdrowo powalona postać. To samo jest z babcią Abby, ja pierdziule, tak walniętej baby to w życiu nie widziałam, ale pod koniec dobrze ją załatwili widać, że miała nierówno pod kopułką. Moją sympatię zdecydowanie zdobyli Abby, Blake i Noah, są to postacie, których po prostu nie da się nie lubić! Blake zdecydowanie mój faworyt i przyszły mąż. :D „Wróg mojego brata” to świetna historia, która bez wątpienia uprzyjemni wam wieczór. Ja podczas czytania tej lektury świetnie się bawiłam i pochłonęłam ją w ekspresowym tempie, wręcz żałuję, że czas spędzony z nią, tak szybko minął. Jeżeli oczekujecie od opowieści, garści tajemnic, sporej ilości intryg, namiętnego i piorunującego uczucia oraz sporej dawki humoru to ta historia jest zdecydowanie dla Was!! Gorąco polecam i zachęcam do sięgnięcia po tę powieść, ja otrzymałam od niej wszystko to, co w takich opowieściach uwielbiam. Gwarantuje, że będziecie nią zachwycone tak samo jak ja! Paula https://girlsbookslovers.blogspot.com/2021/03/carolineangel-wrog-mojego-brata.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-03-2021 o godz 21:13 przez: KatarzynaBM
Jest to moja druga książka autorki, tym razem miałam możliwość przeczytania całkiem niezłej młodzieżówki. Jest to również pierwszy tom, także chętnie sięgnę po drugi kiedy tylko się pojawi. „Wróg mojego brata” Caroliny Angel to bardzo lekka i przyjemna opowieść o Abby, jej bracie i tytułowym wrogu, którym okazał się były przyjaciel Noah, czyli Blake Collins. Abby powraca do rodzinnego, po kilku latach spędzonych w katolickiej szkole, do której wysłała ją babcia Shannon Foster. Jej babcia to niczym dyktator w kobiecej skórze. Noah miał odebrać siostrę z lotniska ale zaspał, dziewczyna wracała taksówką. W czasie jazdy wydarzył się wypadek, w wyniku którego ucierpiał motocyklista. Abby od razu rozpoczęła akcję ratunkową. Młody mężczyzna widząc Abby myślał, że spotkał swojego Anioła Stróża. Dziewczyna od razu zapamiętała nieznajomego i jego błękitne tęczówki. Po powrocie do domu Abby poznała Megan nową dziewczynę swojego brata. Podsłuchała ich burzliwą rozmowę o wypadku i dowiedziała się, że błękitnooki to były już najlepszy przyjaciel jej brata, a teraz największy wróg, któremu życzy najgorzej. Blake i Abby jednak nie mogą o sobie zapomnieć. Jeżeli jesteście ciekawi ich relacji to odsyłam do książki. Blake ma ciekawych rodziców, których od razu można polubić, natomiast on sam to dobrze zbudowany przystojny uczeń, który cieszy się dużą popularnością. To inteligentny, wygadany buntownik, który niektóre sprawy załatwia nie inaczej jak bójkami. Autorka wprowadza od samego początku wątek z babcią, która zaplanowała już ślub swojej wnuczki, bez jakichkolwiek ustaleń z zainteresowaną. Apodyktyczna babcia postanowiła, że jej wnuczka Abby w dniu osiemnastych urodzin poślubi Nigela, swojego przyjaciela z dzieciństwa. Te dążenia wplątane są w główny wątek. Mnie postać babci ogromnie irytowała i cała ta sceneria, którą robiła by osiągnąć cel. Dla mnie to było absurdalne. Megan i Shannon Foster łączy paskudny charakter, dążenie do własnych celów po trupach. Wątek Abby, która nieprzerwanie myśli o Blake’u bardzo mi się podobał. Megan, która również upatrzyła sobie Collinsa nie daje za wygraną, ciągłym intrygami chce ich rozdzielić, pomimo, że spotyka się z bratem dziewczyny. Postacie są bardzo wyraziste i ciekawie nieźle wykreowane. Poznajemy narrację z perspektywy kilku nich, co ułatwia przekaz. Czyta się szybko, a język jest przejrzysty. Miło spędziłam czas z książką, pomimo iż jest to młodzieżówka, których jednak czytam mało oraz z irytującą postacią babci. Czekam na dalsze losy. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-05-2021 o godz 19:55 przez: Ewelina
Jeżeli szukacie lekkiej i przyjemnej książki na jeden wieczór, ta pozycja idealnie przypadnie Wam do gustu. Historia, którą przedstawiła Caroline Angel należy do tych, którą czyta się niezwykle szybko. Czasami miałam wrażenie, że aż za szybko. Na samym początku poznajemy Abby, której babcia zaplanowała ślub w wieku osiemnastu lat. Dacie wiarę? Zawsze wydawało mi się, że to raczej każdy decyduje za siebie, komu chce powiedzieć te magiczne ,,tak”. W Abby przypadku jest tak samo, gdyż ona ani śni wyjść za Nigela – przyjaciela z dzieciństwa. Ale babci, Shannon Forest nie przeszkadza to w planowaniu wesela, gdyż przysięga, którą Abby powiedziała w wieku 6 lat jest święta i danego słowa złamać nie można. Myślicie, ze to koniec? Otóż nie. Nasza główna bohaterka, tak jak każda normalna osoba, ma prawo zakochać się w kim chce. I tak oto w niezbyt miłych okolicznościach trafia na Blake. Nie da się ukryć, ze chłopak od razu wpada w oko Abby, a i ona nie jest mu obojętna. Co więc może pójść nie tak? Otóż okazuje się, że Blake jest największym wrogiem jej brata Noaha, a i później babci. Jak się potoczą losy tej dwójki? Czy w tym wypadku miłość zwalczy wszelkie zło? Czy może Abby ulegnie i wyjdzie za Nigela? Ta książka od początku mnie urzekła, choć nie ukrywam, że jak dla mnie działo się w niej wszystko trochę za szybko. Wątek Abby i Blake mógłby być bardziej rozbudowany, a także chciałabym bliżej poznać Noaha i Edith. Spodobała mi się postać wrednej Megan, gdyż w tej książce dodała całej pikanterii i wniosła dreszczyk emocji. Możecie sobie tylko wyobrazić, co z zemsty potrafi zrobić odrzucona przez chłopaka dziewczyna. Cała książka jest miłą odskocznią od codzienności. Znajdziemy w niej dużo humoru, ciętych dialogów, ale i nie zabraknie też tych odważnych scen. Pojawiają się w niej również przyjaciele dziewczyny, którzy dodają całego uroku historii. Nie zabraknie w niej też intryg, zazdrości i nienawiści, które niestety rozdzieliły w przeszłości dwóch najlepszych przyjaciół, ale też determinacji w walce o samego siebie. O decydowaniu o swoim życiu i przyszłości. Podsumowując – mogę ją polecić z czystym sumieniem, gdyż znalazłam w niej tego czego szukałam. Humoru, dobrych dialogów, a i podniosła mi ciśnienie tam, gdzie powinna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-03-2021 o godz 18:30 przez: Agata i Karolina
💙 RECENZJA 💙 Tytuł: Wróg mojego brata 💙 Autor: Caroline Angel @carolineangel_autor Wydawnictwo: EditioRed @editio.red Data premiery: 10.02.2021r. 🖤❤️🖤❤️💔/5 Lekka historia przy której naprawdę dobrze się bawiłam 😁 spokojna, bez fajerwerków ale z ogromną dawką humoru i skrajnych emocji, wywoływanych przez niespełna rozumu babcią i czarny charakterek Meghan. Znajdziecie w niej nie małą dozę namiętności dzięki Abby i Blakowi. Poznacie również brata naszej bohaterki, oraz całą paczkę przyjaciół, którzy również nie pozwalają nam się nudzić przy czytaniu. 😁 Odebrałam książkę, jako literaturę młodzieżową, chociaż seks i pożądanie nie jest tutaj wcale tematem tabu . Nie brakuje w tej książce chemii między Blakiem a Abby, mimo, że ich zbliżenia nie zostały nam wyraźnie przedstawione to za to niejednokrotnie byliśmy świadkami ich śmiałych flirtów i sprośnych rozmów 🔥😊 Blake okazał się być bardzo dojrzałym mężczyzną jak na swój wiek. Zaimponował mi wielokrotnie, począwszy od założenia listy swoich wymarzonych randek po jego dojrzale decyzję, które podjął na skutek wydarzeń.❤️ Niewątpliwie romans Abby i Blake’a jest w książce przewodnim tematem ale przy okazji poznajemy również wiele ciekawych postaci jak na przykład Ojciec Blake’a, który wymiata swoim poczuciem humoru, mając niebywały dystans do relacji „ojciec – syn”. Jego zachowanie wobec wszystkich członków rodziny było przezabawne. Przyznam, że chciałabym być jak rodzice Blake w ich wieku. Nadal tak mocno kochać i pożądać swojej drugiej połówki mimo minionego czasu 🔥😍 Mnóstwo negatywnych emocji wprowadza babcia Abby, rojąc sobie w głowie aranżowany ślub. 😏 Przyznam szczerze, że wypierałam ten wątek. Babula z początku mnie śmieszyła, potem jednak jej chore zachowanie zaczęło mnie mocno denerwować, ale i również brak jakiejkolwiek definitywnej reakcji członków rodziny Abby. Jak dla mnie ta sytuacja zaszła za daleko🤦‍♀️. Na szczęście Blake potrafił rozładować swoim zabawnym zachowaniem te irracjonalne poczynania Babci 🙈 Jeśli macie ochotę spędzić miło czas, przy wielowątkowej książce o młodych ludziach ze sporym poczuciem humoru to zapraszamy was do lektury „Wróg mojego brata”. Lekka i odprężająca 😁 💙
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-03-2021 o godz 12:55 przez: quiet.corner.of.florisia
,, Wróg mojego brata" Caroline Angel Ocena: 4/5 ,, Pamiętaj, że słowo jest droższe od pieniędzy." ,, Serce i zaufanie po krzywdzie doznanej od kogoś bliskiego najdłużej się odbudowują. Nawet jeśli uda nam się je zszyć, pozostaną blizny, które nie pozwolą do końca zapomnieć." ~ Caroline Angel mnie uratowała! Po maratonie książek, które lekko spowodowały mojego doła czytelniczego ,,Wróg mojego brata", przerwał go. Nareszcie otrzymałam książkę, która wywołała u mnie emocje i mogę powiedzieć, że była dobrą pozycją. Wydarzenia jakie spotkają Abby i Blake'a układają się w słodko-gorzką historię, która jest idealna na odprężenie. Występuje tutaj świetny humor, który przemówił do mnie w stu procentach, a to wszytko zasługa zabawnym pomysłom i dialogom jakie serwują nam bohaterzy. Szczere uśmiałam się podczas czytania! To było tak dobre! Ktoś mi tu wisi opakowanie chusteczek, sis? Autorka podczas książki nie raz i nie dwa mnie zaskoczyła. Nie mówię, że nie można się domyślić kierunku w jakim wszytko się to potoczy, ale w międzyczasie dostajemy niezłe bomby. Może czasami były momenty dla mnie zbyt wyidealizowane, ale na ten moment to miła odmiana. Abby to miła i sympatyczna dziewczyna. Myślałam, że na początku się nie polubimy bo niezły z niej strachajło, lecz robi to w tak uroczy sposób, że aż serce miękło. Blake'a niezaprzeczalnie polubiłam od razu, jednak moim ulubieńcem w tej książce jest jego tata. To się nazywa ojciec! Noah to dla mnie totalny idiota. Nawet nie macie pojęcia jak ja go chciałam zdzielić w ten głupi łeb za to jaki był ślepy. Czy się poprawił? Musicie sprawdzić. No i ,,najciekawsza" postać na koniec. Oczywiście mam na myśli Shannon Foster. Przez większość książki nie wiedziałam czy mam się śmiać z głupoty tej kobiety, płakać z jej naiwności czy bać się jej upartości w dążeniu do celu, a może być wręcz totalnie przerażona jej postawą i tym co mówiła. Przyznam, że nawet po zakończeniu nie wiem jak ją osądzić. Jedno jest pewne kreacja bohaterów jest świetna! Zakończenie może nie jest zaskoczeniem, ale niezwykle pasuje do całej historii. ~ Ja tej książce mówię szczere TAK! Z czystym sumieniem mogę ją Wam polecić. A może ktoś z Was już czytał?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
22-04-2021 o godz 19:43 przez: bookaholic.in.me
Abby wraca do rodzinnego domu po kilku latach nieobecności- uczyła się w żeńskiej, katolickiej szkole dzięki inicjatywnie swojej babci. Podczas drogi z lotniska jest świadkiem wypadku motocyklisty, który zanim traci przytomność nazywa ją swoim aniołem stróżem. Gdyby tego było mało w domu zastaje brata z jego dziewczyną, która nie przypada jej do gustu. Ponadto jej brat też wydaje się być inny i wcale jej się to nie podoba. Na szczęście chociaż w szkole aklimatyzuje się szybko i od razu poznaje grupę ludzi, z którymi ma zamiar się zaprzyjaźnić. Jednak tak naprawdę nic nie będzie dla niej proste w najbliższym czasie. Bo nieziemsko przystojny gość, którego uratowała jest wrogiem jej brata. Babcia planuje jej ślub z jej kolegą z lat przedszkolnych, którego ona nawet nie pamięta. Dziewczyna brata to suka jakich mało i doskonale nim manipuluje. A do tego rodzinne dramaty, szkolne intrygi i własne rozterki. Książkę czyta się szybko, jest napisana bardzo przystępnie i z pewnością nie ma w niej czasu na nudę. Mnóstwo się dzieje. Jednak ja mam co do niej mieszane uczucia, nie wiem, może po prostu jestem za stara i zgorzkniała na takie historie o nastolatkach :D Z jednej strony bohaterowie są wyraziści i przedstawieni w fajny sposób. Jednak ilość wydarzeń przez jakie przechodzą w krótkim okresie plus ich konsekwencje..myślę, że dla mnie tego było trochę za dużo. Przez natłok różnych opowieści często jest tak, że zaczyna się temat i właściwie za chwilę kończy, choć można było to moim zdaniem pociągnąć- nie zawsze więcej znaczy lepiej, chyba wolałabym żeby się mniej działo, a było jakoś dokładniej opisane. Poza tym mam duże zastrzeżenia do podejścia rodziców naszych bohaterów, naprawdę wielokrotnie sobie zadawałam pytanie czy z nimi aby na pewno jest w porządku. Nasi nastolatkowie też dość szybko hmmm dojrzeli i zachowują się jak 30latkowie. Ale to tylko moje spostrzeżenia. Książka na pewno może się spodobać i jest bardzo dobrym sposobem na relaks i odmóżdżenie po ciężkim dniu. Poza tym jakby nie patrzeć mamy tu dwie piękne historie miłosne. Książka jednak nie do końca mnie nie kupiła, liczyłam chyba na coś innego...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-02-2021 o godz 19:04 przez: Lubię To Czytam
Przyjaciół trzymaj blisko, ale wrogów trzymaj jeszcze bliżej. To powiedzenie nie odnosi się do Blake i Noah. Kiedyś przyjaciele, dziś o ich niechęci wiedzą wszyscy. Zdaje się, że jedyną osobą na świecie, która nic na ten temat nie wie, jest siostra Noah - Abby. Powrót po latach do domu, ze szkoły z internatem przybiera inną formę, niż nastolatka zakładała. Nowa szkoła, znajomości, wyzwania, Abby wreszcie ma okazję żyć pełną piersią. Wszystko zmienia się, kiedy na jej drodze staje przystojny motocyklista Blake. Nic nie jednoczy tak bardzo, jak wspólni wrogowie. Niby zwyczajne życie nastolatków szybko się zmienia, kiedy muszą poradzić sobie z rodzącymi się uczuciami, kłótniami, kłamstwami i wrogami. Dodatkowo Shannon Foster, wyjątkowa postać tej książki, nie pozwoli o sobie zapomnieć, znacznie ubarwiając życie naszych bohaterów. Relacja powstała między głównymi bohaterami, została wystawiona na wiele niełatwych prób. Swoją postawą i zachowaniem udowodnili wszystkim, którzy w nich nie wierzyli, że połączyło ich prawdziwe uczucie i są w stanie pokonać wszelkie przeciwności. "Wróg mojego brata" to kolejna bardzo dobra książka Autorki. Napisana jest znacznie dojrzalej, niż jej wcześniejsze książki. Widać większą świadomość pisania i ilość włożonej pracy. Zauważalna jest też większa dbałość o formę i szczegóły. Książkę czyta się bardzo dobrze i szybko. Bohaterowie są zwyczajnymi nastolatkami, dzięki czemu stają się bliżsi Czytelnikowi, a ich problemy są problemami młodzieży w ich wieku. Momenty smutne i radosne przeplatają się ze sobą, są ściśle ze sobą powiązane. Przeważają momenty pozytywne, wesołe z nieodłącznym elementem humorystycznym, który jest doskonale znany z poprzednich książek Autorki. Akcja jest dobrze zaplanowana. Pomysł na fabułę bardzo mi się podoba. Każdy rozdział jest bezpośrednią kontynuacją poprzedniego, dzięki czemu wydarzenia te są spójne. Ciekawą grupą są również bohaterowie drugoplanowi. Ich charakterystyczne poczucie humoru oraz podejście do życia, nie pozwala Czytelnikowi na nudę. Myślę, że jest to dotychczas najlepsza książka Autorki. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-02-2021 o godz 09:47 przez: Anonim
Pamiętacie moją recenzje do książki "Zabójcza gra"? To Cameron zdobył moje serce i dostał miano na książkowego męża. A kogo pokochałam w "Wróg mojego brata" ? Babcia Foster, no jest mistrzem i przebiła wszystkie książkowe babcie . Pomimo że nie chciałabym mieć takiej nacodzień, dała w tej książce dużego charakteru . I gwarantuje wam że poznanie tej babci doprowadza do sprzecznych emocji niektórzy na pewno będą płakać ze śmiechu, a inni ze smutku . Ja płakałam ze śmiechu i chciałam więcej i więcej babci 😁😁 Ale od początku. Abby wraca do domu po kilkuletniej nauce w szkole dla dziewcząt i od razu staje się świadkiem wypadku gdzie ratuje motocykliste. Który się po czasie okazuje jest największym wrogiem jej brata . W książce dzieje się wiele poznajemy wiele bohaterów tak jak i ich problemy . Ale na spokojnie nie da się w tym pogubić. Życie 18latkow w szkole nie jest łatwe. Jak zawsze znajdziemy popularne zołzy które niszczą życie tak jak i osoby schowane z tylu . Autorka idealnie opisuje nam życie szkolne i jak okropne potrafią być osoby. Do czego zdolna jest dziewczyna by zniszczyć związek chłopaka co jej się podoba ? Do jakiego szantażu jest zdolna się posunąć no i najważniejsze jakie granice przekroczy ? . Książka może podejść pod tematykę młodzieżową na spokojnie . A od początku skrywane w niej intrygi i tajemnice później wychodzą na jaw. Zastanawialiście się kiedyś jak bardzo dziewczyna jest wstanie zniszczyć przyjaźń pomiędzy dwójka przyjaciół? Tutaj znajdziecie idealne przykłady. Czytając tą książkę wiele można sobie uświadomić autorka opisała dzisiejsze czasy w szkole ale również mamy miłość która próbuje przezwyciężyć wszystko . Każdy bohater miał swój charakter którego się trzymał i się wyróżniał. Cały Blake nie przepadł mi do gustu ale za to jego tata był tak przezabawny że uśmiechać do książki się można. W tej historii znajdziemy wiele emocji od nienawiści do przyjaźni i miłości od humoru do płaczu. Moim zdaniem kolejna znakomita książka którą wyszła z pod pióra autorki .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
01-03-2021 o godz 11:16 przez: _extremely_books_
Autor: Caroline Angel Tytuł: Wróg mojego brata Wydawnictwo: Editio Premiera: 2021-02-10 Zaaranżowane małżeństwo? To w XXI wieku raczej rzadko spotykane, nawet wśród rodzin królewskich. Ale Shannon Foster, chociaż nie jest królową, nie przejmuje się takimi drobiazgami. Skoro postanowiła, że jej wnuczka Abby w dniu osiemnastych urodzin poślubi Nigela, swojego przyjaciela z dzieciństwa, będzie do tego dążyć, nie bacząc na nic. Również na to, że Abby ledwie pamięta Nigela, a swoje uczucia zdaje się kierować w zupełnie inną stronę. Bo Abby ... Abby myśli o Blake’u. Dużo, zdecydowanie za dużo myśli o Blake’u. Chłopaku, którego nienawidzi jej brat i nie cierpi jej babcia. Wszystko wskazuje na to, że z wzajemnością. Do tego Blake jest cichym marzeniem Megan . A ona umie uprzykrzyć życie potencjalnym rywalkom. Jest to książka, która swoją okładką i opisem zachwyciła mnie na tyle, że chciałam ją przeczytać. Od samego początku zaczyna się niewinnie, zwykła historia, zwykłej dziewczyny. Wypadek w którym uratowała mężczyznę był dla niej przerażający. Nie wiedziała kim był, a mimo tego pomogła. Niestety spotkała się ze złym odebraniem tego przez swojego brata, co bardzo mnie zdenerwowało. Zdawało mi się, iż kobieta nie jest rozumiana przez swoją rodzinę. Sam opis książki wskazuje na to, że miała poślubić mężczyznę, z którym w młodości bawiła się na podwórku, a sama tego nie chciała. Była to dla mnie zadziwiająca informacja. Bardzo kibicowałam bohaterce, aby w końcu zdobyła szczęście i zrozumienie. Lektura przepełniona jest emocjami, które wpływają na nas tak samo jak na bohaterów. Najbardziej działało mi na nerwach to, że Noah skrywał tajemnicea , zamiast powiedzieć wprost, wolał grać na zwłokę. Ma w sobie mnóstwo ciekawych zwrotów akcji. Idealna na jeden wieczór. Abby ma przed sobą trudne wyzwania, z którymi musi poradzić sobie sama. Czy podoła? Tego możecie dowiedzieć się podczas czytania. Lekka i przyjemna książka, którą na pewno pokochacie. Ocena 9/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-02-2021 o godz 19:16 przez: czytaniepogodzinach
„Jest idealny w każdym calu. I jest wrogiem!” Początkowo myślałam, że „Wróg mojego brata” to książka z wątkiem hate-love, jednak moje podejrzenia były błędne. To historia przede wszystkim o pokonywaniu własnych uprzedzeń, o przyznawaniu się do błędów i o walce o uczucia. Opowiada o pierwszej miłości, która mimo, że pierwsza, to jest bardzo dojrzała. Bohaterowie książki musieli zmierzyć się z wieloma przeciwnościami losu, ale wielokrotnie udowadniali, że dla uczuć są w stanie wiele zrobić. Musieli ponosić konsekwencje swoich błędów i podejmowanych przez siebie decyzji, ale zawsze wychodzili z tego z twarzą. Niektóre sytuacje w książce były trochę paradoksalne, ale moim zdaniem bardzo do tej historii pasowały i jakoś szczególnie mi nie przeszkadzały. Przede wszystkim, czytając ją, bardzo dobrze się bawiłam. Wiele momentów i sytuacji potrafiło mnie rozśmieszyć. A na paradoksy patrzyłam z przymrużeniem oka i podciągałam je pod fikcję literacką ;) Bohaterowie w tej książce byli bardzo fajnie wykreowani. Ojciec Blake’a zawsze potrafił mnie rozbawić. Wystarczyło, że wypowiedział jedno zdanie, a ja już się śmiałam. Z babcią Abby też tak miałam, ale tylko na początku. Bo im bardziej historia nabierała rozpędu, tym postać babci zaczynała mnie coraz mocniej irytować. Niestety jest jedna rzecz, która zawsze mocno mnie irytuje w książkach i zawsze rzuca mi się w oczy, a mianowicie brak zgodności w czasie. I w jednym momencie historii ramy czasowe niestety się autorce nie zgrały. Między sylwestrem a 28 stycznia jest różnica 4 tygodni, a w książce wyszło tych tygodni 7. Niby szczegół, ale mnie mocno to razi. Styl pisarski autorki bardzo mi odpowiada. Jest lekki i niewymuszony przez co jej książki czyta się z przyjemnością. Ta historia mogłaby być co prawda troszkę bardziej dopracowana, ale uważam, że czas z nią spędzony był dobrze spożytkowany i na pewno książka poprawiła mi humor. Z jej bohaterami czeka Was mnóstwo rozrywki! ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji