5/5
03-10-2023 o godz 23:20 przez: Marzena Jasinska | Zweryfikowany zakup
Super książka. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-05-2022 o godz 12:06 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Rewelacyjna, polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-08-2022 o godz 16:38 przez: Małgorzata | Zweryfikowany zakup
Zajefajne, polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-05-2022 o godz 14:36 przez: pould1 | Zweryfikowany zakup
Jak zawsze super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-04-2022 o godz 14:50 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Zaczynam weekend
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-07-2022 o godz 08:45 przez: magdalenagrochowska | Zweryfikowany zakup
Super polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-12-2022 o godz 13:15 przez: Katarzyna | Zweryfikowany zakup
Rewelacja
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-07-2022 o godz 15:43 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Rewelacja
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-11-2022 o godz 11:44 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-09-2022 o godz 00:33 przez: Ninuś | Zweryfikowany zakup
Git😁
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-09-2022 o godz 21:39 przez: Ewa Woźniak | Zweryfikowany zakup
🙂
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-04-2022 o godz 19:01 przez: NIEnaczytana
Spójrz w lustro i przyznaj się, ile razy narzekałaś na brak czasu dla siebie? Na dzieci, które stale brudzą i momentami doprowadzają cię do szewskiej pasji? Na męża, który nie pomaga w domu, a przecież ty też pracujesz i masz prawo być zmęczona? Brzmi znajomo? Gabriela Gargaś zebrała te wszystkie nasze irytacje i życiowe wpadki, zamieszała nimi niczym dobra wróżka w wielkim garze i tak powstała najnowsza powieść. „Wpadka roku” to prawdziwy komediowy galimatias pełen życiowych niepowodzeń widzianych w krzywym zwierciadle. Tak bardzo prawdziwych, tak bardzo swojskich, że mimowolnie uśmiechamy się pod nosem, a nawet wykrzykujemy w myślach: hej, ja też tak mam! Autorka zwraca uwagę na nasz – kobiecy los. Na szereg wyrzutów sumienia, które mnożą się w naszych głowach, bo przecież nie powinnam, ale to nie wypada, bo co mąż, dzieci i cała reszta świata powie na to, jeśli w końcu… pomyślę o sobie? Przecież nie mogę, prawda? A właśnie, że możesz! Nie od dziś wiadomo, że zdrowy egoizm jest w cenie. Ale my — kobiety od małego mamy wpajane mnóstwo zasad, przykazów i nakazów. A jak się coś ma serwowane od dziecka, trudno się tego pozbyć ot tak. Gabriela Gargaś jednak namawia, pokazując z dużym przymrużeniem oka na przykładzie swoich bohaterek, że jak czegoś nie wolno, ale się bardzo tego chce, to można. Tatiana niczym rodzima Bridget Jones raczy czytelnika kolejnymi faktami ze swojego życia. I choć z racji tytułowej wpadki musiała zamienić wino na sok, to nadal są one równie kuriozalne i wywołują wesołość. Myślę, że dzieje się tak dlatego, że w jej losach każda kobieta odnajduje, choć cząstkę siebie. Stąd taka więź z bohaterką, nawet jeśli klapy, które zalicza, wydają się czasem niemożliwe. Jeśli chodzi o wpadki, to w najnowszej powieści Gabrieli Gargaś nie kończy się na jednej. I nie są one jedynie udziałem głównej bohaterki. Bo oto na pierwszy plan zdaje się wysuwać jej przyjaciółka, która będzie miała prawdziwy urodzaj okazji, aby tę wpadkę zaliczyć. Podobnie jak i wysyp konkurentów do jej serca. Dlatego – będzie się działo! Podsumowując: Śmiech to zdrowie. A najzdrowszy jest wtedy, kiedy śmiejemy się z samych siebie. I to jest właśnie siłą powieści Gabrieli Gargaś. Każda z nas zalicza wpadki i jeszcze wiele razy jakąś zaliczy. Ale życie na tym właśnie polega, aby popełniać błędy. Najważniejsze, aby po każdym upadku wstać, otrzepać się, poprawić koronę i przeć dalej do przodu. Bo kto, jeśli nie my – kobiety damy radę pchać ten wózek pełen problemów, brudnych skarpetek i pieluch oraz całej masy innych trudności, jakie serwuje nam złośliwy los? Autorka w najnowszej książce zdaje się nieco buntować płeć piękną, aby miała odwagę walczyć o swoje. Nawet jeśli nagrodą w tej walce miałaby być tylko albo aż, godzina wyłącznie dla siebie. Dlatego czytajcie! Nie zapomnijcie tylko przed lekturą wyciągnąć kija, sami wiecie skąd.😜
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
26-04-2022 o godz 18:19 przez: Pochlaniaczksiazek
42- letnia Tatiana ma dwóch odchowanych synów i wydawałoby się,że w miarę poukładane życie. Aż tu nagle niespodzianka.. wraz z mężem zalicza wpadkę. Myśli,że już nic nie jest ją w stanie zaskoczyć. Jednak kiedy na niedzielnym obiedzie informuje synów,że będą mieć rodzeństwo, czeka ją kolejna niespodziewana wiadomość... Tatiana zawsze może liczyć na wsparcie i radę najlepszej przyjaciółki. Daria sama obecnie przechodzi sporo zawirowań. Nagle pojawia się kilku mężczyzn, którzy są nią zainteresowani. Tylko którego wybrać? "Wpadamy w zauroczenia, w dramy, w zawiłe sytuacje. Z kretesem wpadamy, po pas, po szyję, w życiową rutynę. Wpadamy jak śliwka w kompot." Od dzisiaj biorę w ciemno książki Pani Gabrysi! "Wpadka roku" to moje pierwsze spotkanie z jej piórem i jestem pod dużym wrażeniem. Książka jest napisana lekko i przyjemnie, czyta się błyskawicznie. Lektura dostarczyła mi sporą dawkę humoru, uśmiech praktycznie nie schodził mi z twarzy. Dawno nie czułam się tak zrelaksowana podczas czytania. Historia Tatiany obrazuje jak wygląda życie większości matek. Wiele opisywanych sytuacji dojrzałam w mojej codzienności. Po przeczytaniu naszła mnie refleksja,że może czasem za bardzo chce żeby wszystko było idealnie,że na pierwszym miejscu zawsze są dzieci, mąż i dom. Ale co ze mną? Od dziś postaram się o zmiany, zdrowy egoizm jest bardzo potrzebny. Ważne jest to, aby znaleźć czas dla samej siebie. Wniosek jest taki,że jak czegoś nie wolno, ale bardzo się chce, to jednak można! Serdecznie polecam, gwarantuje,że będziecie się dobrze bawić!😉 A ja koniecznie muszę nadrobić pierwszą część.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
24-04-2022 o godz 08:43 przez: DG
Wpadka roku to idealne rozwiązanie na długi majowy weekend, gdy potrzebujecie się zrelaksować i pośmiać do książki. Choć początkowo może się wydawać, że jest to literatura obyczajowa tylko dla kobiet, to dacie się zwieść. Każdy, kto potrzebuje pouśmiechać się do książki i pomarudzić na uroki macierzyństwa, powinien sięgnąć po Wpadkę roku. Z jakimi rozczarowaniami albo raczej wyzwaniami musimy się zmierzyć w dorosłym życiu? Czy naprawdę będzie nas bolał brzuch ze śmiechu? Przekonajmy się! Kobieta idealnie nieidealna! Tatiana ma czterdzieści dwa lata dwójkę odchowanych dzieci i mogłaby snuć już plany, gdzie wyjechać, co odwiedzić, jak tu się wyszumieć po tylu latach w pieluchach i wysłuchiwania: Maaamo, a gdzie są moje skarpetki? Wszystko się zmienia, gdy na teście ciążowym pojawiają się dwie kreski. W głowie Tatiany nie mieści się kolejne wywrócenie życia o sto osiemdziesiąt stopni, myślała, że to wszystko jest już za nią. Okazuje się jednak, że życie bywa przewrotne i nie tylko w kwestii wpadki roku, ale też innych rodzinnych. Nagle jesteśmy świadkami historii pełnej humoru, którą napisało samo życie. „Ponoć różnica między terrorystą a wściekłą kobietą jest taka, że z terrorystą można negocjować”. Co za Wpadka roku! To jak wiele obliczy ma kobieta to chyba tylko Gabriela Gargaś wie. Wiele z nas spotyka się z obrazem w komunikacji masowej, że inni są idealni, tylko my nie. Matka piątki dzieci wstaje o czwartej rano, zrobi trening (bieg na 10 km, na pewno w 30 minut), później zdrowe śniadanie, każde dziecię wycałuje, wyszykuje, może oddać się pracy zawodowej, poczytać książkę, zrobić maseczkę dla urody i posiedzieć w domowej saunie. Tymczasem my spoglądamy na swój poplamiony dres, brudne włosy, rozmazany makijaż (lub jego całkowity brak) i czujemy się beznadziejnie. Właśnie tu wkracza cała na biało, posypana brokatem Gabriela Gargaś i jej Wpadka roku. Tak jak pisałam wcześniej, nie lubię pisać, że dana książka jest tylko dla kobiet, czy tylko dla mężczyzn, ale mam wrażenie, że tę powieść powinna przeczytać każda kobieta. W wielu chwilach czujemy się samotnie, a Wpadka roku działa jak plasterek, który zakleja wszystkie kompleksy, rany i otula, a co jeszcze lepsze: śmiejemy się z własnych przywar. Wpadka roku idealny plan na wieczór… I randkę sam ze sobą! Najmocniejszą stroną są dialogi, to od nich boli brzuch. Narracja została przedstawiona z dwóch perspektyw: Tatiany w formie pierwszoosobowej, której przemyślenia pokazują, jak wiele nas (kobiet) łączy z główną bohaterką, oraz Darii w formie trzecioosobowej, przyjaciółki z rozterkami miłosnymi. Ten zabieg pozwala nam czasami z perspektywy spojrzeć na życie. Warto też wyróżnić twórczość Tatiany jako świetny przerywnik w książce, który pozwala nam się utożsamić z bohaterką. A na niesamowite uznanie zasługują również rysunki Łukasz Silskiego. Aż czułam ich niedosyt! „Zastanawiałam się, jak to jest, że czasami wkurza człowieka — czytaj: kobietę — cały męski ród. Jakby wszyscy się przeciwko tobie w danym dniu zmówili i robią ci na złość. Syn, kolega, mąż, drugi syn, pan w sklepie, pan przed sklepem. I czasami sobie kobieta myśli, żeby taki męski osobnik się nie odzywał, a on się odzywa i zaognia jeszcze bardziej sytuację. I jej para bucha wtedy niczym rozjuszonej smoczycy”. Z humorem o życiu! Nie umniejszajmy jednak roli mężczyzn w tej książce, pokazane są też ich różne oblicza, kręgosłupy moralne i systemy wartości, a momentami nawet możemy dostrzec przedstawienie relacji damsko-męskiej w krzywym zwierciadle. Wpadka roku to humorystyczna opowieść, która mówi wprost: kobieto, nie musisz być idealna! A drugi morał z tego jest taki, że warto się otaczać ludźmi, którzy nawet z największej wpadki życiowej będą się śmiali, tańczyli na stole i cały czas żartowali. Naprawdę chciałabym, aby część postaci z książki ożyła, znalazła się w moim życiu i dodawała mi nieco słońca w trudnych momentach. Jeśli potrzebujesz przytulenia, śmiechu, relaksu z książką, to Wpadka roku jest właśnie dla Ciebie. Nie ma co się zastanawiać, szykuj ulubiony napój, przekąskę i czas na randkę z samym sobą, pardon, książką Gabrieli Gargaś.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-05-2022 o godz 18:59 przez: Zaczytana.querida
- To by dopiero było… - Westchnęłam głośno i wygryzłam się w babeczkę. - Co by było? - Mąż wyciągnął rękę w kierunku talerzyka i podniósł na mnie wzrok. - Ej, to moje! - Zrobiłam unik zbyt szybko i jedna muffinka wylądowała na podłodze. Oczywiście śmietaną w dół. Podniosłam ją i spojrzałam na biały kleks. - W sumie to masz. - Podałam mu ją i wzruszyłam ramionami. - Takiej nie chcę! Och, daj, wytrę tę śmietanę. To co by było? - Co by było, co by było… Jakbym w ciąży teraz była! To by było! Co byś wtedy zrobił? - Bym zemdlał. - Hmmm, wierzę. To by była dopiero wpadka roku! 🌻 „Wpadka roku” - Gabriela Gargaś 🌻 - A Tatiana wpadła. Po 40 wpadła. - Wbiłam palec w okładkę książki. - I mąż zemdlał? - Mąż się zaśmiał. - Nie, ale wyobraź to sobie, to dopiero musi być informacja. Masz już dorosłego syna i nastoletniego. I proszę, maleństwo! I ona tak tych synów, wiesz, chciała oficjalnie poinformować. Niedziela, obiad. „No, Kochani, w ciąży jestem!”, a oni „W czym jesteś?!” - „Niespodzianka, dzieci!” - Wtrącił mąż. - Taaak, właśnie tak. Ale słuchaj dalej, bo teraz padniesz, jak Ci powiem! Ten syn starszy patrzy na nią… To znaczy, nie wiem, czy patrzy, czy może wzrok spuszcza, ale wyobrażam sobie, że patrzy i nagle mówi… - Wyczułam się w rolę, podrapałam po brodzie i wypaliłam dokładnie to, co powiedział. - Naprawdę? - Mąż zaczął się śmiać. - Naprawdę! - Ciekawie się zaczyna. - Ciekawie. Nie trafiłam wcześniej na taki wątek w książce. A to jeden z dwóch głównych! Drugi też mi się podobał, może nawet bardziej? Jest o Darii, przyjaciółce Tatiany. I chociaż to Tatiana nosi serce tuż pod swoim sercem i powinno być mi do niej bliżej (tak mi się wydawało!) to do Darii bardziej mnie coś przyciągało. - Może zamiast babeczek postaw na talerzu książkę i zrobimy to zdjęcie jeszcze raz? - Mąż przerwał mój monolog. - O, dobre! Zróbmy tak. Ty to jednak jesteś! - Wiadomo! Skoro fajna książka, to musi mieć ładne zdjęcie. - Lekka i zabawna, maksymalnie odprężająca. Dobrze, że czasami na takie trafiam, bo ludzie często szukają, a ja nie wiem, co polecać. Teraz wiem! Ta się nadaje idealnie. Dużo w niej uniwersalnych myśli kierowanych bezpośrednio do czytelnika. I tu muszę się przyznać, że niektóre musiałam długo przetrawiać. W myślach krzyczałam - Nie! Nie mam tak, nie zgadzam się! - Ale czasami miękłam, uśmiechałam się i myślałam - Tak, Tati, ja też. I chyba warto ją przeczytać dla zmierzenia się z tymi notatkami, którymi Tatiana przeplata swoją historię. Żeby szczerze pomyśleć: O, tak właśnie. Nie, definitywnie nie. A może… Skąd wiesz? Ty też? I inni? - To dobrze, że Ci się podobała. Przeczytałaś ją migiem! Ale… Zapozujesz już? Bo zaraz zjem Ci wszystkie rekwizyty… - Tak, tylko muszę jeszcze Ci coś powiedzieć. Tylko nie mdlej! - Nie żartuj nawet! - Mąż pogroził mi palcem. Roześmiałam się. - Już nic nie mówię. Miałam tak zakończyć recenzję. Na tym „Tylko nie mdlej!”, ale ktoś jeszcze by pomyślał, że to tak serio. - Więc lepiej nie. - Lepiej nie! Bo to by dopiero była wpadka roku! _ Zaczytana.querida
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
30-10-2022 o godz 16:34 przez: FioletowaRóża
Miałam ogromną nadzieję na to, że kontynuacja „Matki roku” będzie czymś lepszym, konkretniej dopracowanym i dającym do myślenia. Zdawałam sobie sprawę, że nie mam przed sobą niezwykle poważnego tekstu, ale to, co zaproponowała nam jedna z czołowych polskich pisarek obyczajowych, jest po prostu słabe. Dialogi bohaterów nie śmieszą, a bardziej wywołują uczucie zażenowania. Śmieszność ma tu charakter wymuszony i naprawdę stratą czasu jest sięganie po tę powieść. Sama już nie wiem, kto bardziej mnie denerwował: Tatiana, dojrzała żona i matka dwójki dzieci, która w sposób nieplanowany zachodzi w ciążę i wiecznie marudzi, czy też jej przyjaciółka Daria. Ta to dopiero ziółko, jakich mało- skacze z kwiatka na kwiatek i sama nie wie, czego chce od życia. Kolejnym minusem są pseudo-artykuły pisane przez Tatianę. Nie ma w nich nic mądrego, odkrywczego. Zapomniałabym o obrazkach, które umieszczono w książce. Mam wrażenie, że wypełniają one i tak mało konkretny tekst, bo tak naprawdę „Wpadkę roku” można uznać za nieco dłuższe, ale banalne opowiadanie. Nie będzie zatem nietaktem, gdy nie opiszę fabuły, a jedynie posłużę się moją opinią odnoszącą się do pierwszej części cyklu. Uważałam wówczas Tatianę za normalną polska obywatelkę. Po pracy kobieta ma jeszcze mnóstwo zajęć domowych- pierze, sprząta, gotuje, ale też kłóci się z rodziną, a potem zwierza jedynej przyjaciółce, Darii. Tak oto zapoznajemy się z bardzo banalnym życiem Tatiany. Czy mogę dodać coś jeszcze? No właśnie nie za bardzo, bo książka ta to szereg utartych frazesów, które są oklepane, standardowe i nie wywołują efektu WOW. Czytelnicy mają zrozumieć, że NORMALNOŚĆ też może mieć niebagatelne znaczenie w życiu. Ciąża w dość późnym wieku? Problemy sercowe przyjaciółki? Utarczki z synami i mężem? Ciążowe huśtawki nastrojów? To wszystko jest możliwe, ale Gabriela Gargaś stworzyła coś nudnego, mało kreatywnego, ot, odgrzewany kotlet, jakich wiele. Jak słusznie stwierdziła jedna z użytkowniczek portalu Lubimy Czytać: „Matki roku” nie uznam za coś tragicznego, lecz z całą pewnością nie nazwę tego bestsellerem.” Zwrot ten pasuje idealnie także i do „Wpadki roku”, która chyba powstała na siłę… Czy polecam tę powieść? Niestety nie…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-05-2022 o godz 14:40 przez: OlaZuch
Jesteś mamą? Pragniesz nią zostać? A może przeraża Cię ta myśl? To nic! Pomysł jak to jest zostać jednocześnie mamą i babcią! Panowie musicie mi dzisiaj wybaczyć, wiem że tu jesteście i niestety w mniejszości ale dzisiejsza premiera to typowo babska książka. Właśnie dzisiaj swoją premierę ma najnowsze książka Gabrieli Gargaś "Wpadka roku" ❤ Co może spotkać kobietę po czterdziestce? Otóż bardzo wiele! Tatiana podczas niedzielnego obiadu ogłasza radosna nowinę swoim synom. Będą mieli dzidziusia! Okazuje się że najstarsza latorośl również również spodziewa się dziecka! Życie tej rodziny wywraca się do góry nogami, a przed nimi wiele wyzwań. Nie tylko tych rodzinnych. Daria to najlepsza przyjaciółka Tatiany. To taka przyjaźń o której marzy każda z nas. Bo z kim jak nie z najlepsza przyjaciółka będziesz omawiać atuty nowego szefa? Komu będziesz się wypłakiwać po rozstaniu z przystojnym, ale dupkiem? Kto wpadnie do ciebie z winem i paczka Michałków na pocieszenie? Albo kto będzie trzymał cię za rękę gdy wykonujesz najważniejszy test swojego życia? Tylko ona. Najlepsza przyjaciółka. Autorka stworzyla cudowna historię o kobietach dla kobiet. Między trudami dorosłego życia i porządną dawką dobrego humoru przypomina o tym co najważniejsze. Nie musisz być idealna żeby kochać i być kochaną! Każdy z nas popełnia błędy, bo kto ich nie robi?! Najważniejsze aby iść do przodu, nie dać się stłamsić i zamknąć w ramach. Często zapominamy o tym chcąc się dostosować do otoczenia i panujących w nim reguł. Bierzmy z życia garściami, bo mamy je jedno! Jeśli kochać to na zabój, jeśli żyć to na całego! ❣️ Ta książka jest o kobietach i dla kobiet. Każda znajdzie tutaj coś dla siebie. Nawet jeśli wasze rozterki są zupełnie inne niż te opisane w książce. Cudowna historia w swojej prostocie, prawdziwa, nie przerysowana i z poczuciem humoru. Stworzona dla każdej kobiety. Mamy, siostry, przyjaciółki. Trafi do każdej z was! Po prostu idealna! I pamiętajcie wpadka może trafić się każdemu 🙃
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-06-2022 o godz 18:08 przez: migaffka
Znacie Tatianę? Być może już ją spotkaliście przybokazji "Matki roku" od Gabrieli Gargaś. Wtedy Tatiana miała prawie 40 lat. Teraz wraca do nas w wieku lat 42 i ma niespodziankę. Tak, ją też ona zaskoczyła. Otóż kobieta dowiaduje się, że będąc matką dorosłego syna oraz drugiego odchowanego nastolatka po raz kolejny jest w ciąży. Prędzej spodziewałaby się pewnie menopauzy. Ale to jeszcze nie koniec niespodzianek. Kolejną ma dla niej starszy syn... domyślacie się jaką? Czytałam wiele powieści Gabrysi i znam różne odsłony jej twórczości. Tym razem w serii o Tatianie autorka daje się poznać od strony kobiety z krwi i kości, ktora na codzień spotyka się z najbardziej zwyczajnymi, życiowymi i trywialnymi problemami jakie czekają na każdą z nas. Przy tym podchodzi do opisywanych sytuacji na luzie, z dystansem i odrobiną ironii. "Wpadka roku" różni się od swojej poprzedniczki tym, że istotną bohaterką jest również koleżanka Tatiany- Daria. Ta kobieta również przeżywa swoje rozterki i małe bądź większe dramaty. Ale to nadal kobieta taka jak wiele z nas, więc styl pozostaje utrzymany. Jeżeli chodzi o moją ocenę książki to przyznaję, że przy pierwszej części bawiłam się troszkę lepiej. Nie wiem z czego to wynikało. Byc może to kwestia formy, ponieważ "Matkę roku" odsłuchiwałam w audiobooku, a "Wpadkę " czytałam. Ale wydaje mi się, że pierwsza z nich była bardziej spontaniczna, zabawna, bezpośrednia. Więcej tam się działo. I częściej myślałam, że wiele cech bohaterki odnajduje u siebie lub u znajomych babeczek. Tutaj mi zabrakło tej ciętej riposty, ironii. Było tego mniej. Jednak uważam książkę za udaną, bo czasem potrzeba znaleźć w książce totalny luz i relaks. Nie musimy koniecznie zawsze czytać o całym złu tego świata. Potrzebujemy wytchnienia i relaksu, więc sięgamy po takie lektury jak "Wpadka roku" żeby poczuć się lepiej i zobaczyć że inne kobiety "też tak mają". Polecam bo to lekka książka na wieczorny albo weekendowy relaks.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-07-2022 o godz 14:19 przez: Zaczytana Rolniczka
[ RECENZJA ] Gabriela Gargaś "Wpadka roku" Wyd. Skarpa Warszawska Trudy życia są znane każdemu człowiekowi. Niezależnie od płci, wieku, stanu majątku czy statusu związku dotykają bezlitośnie mniej lub więcej. Co jednak się dzieje, gdy na naszej drodze pojawiają się ludzie pechowi? Ludzie, którzy mają wciąż pod wiatr? Dużo zależy od tego, czy potrafią oni zachować dystans i widzieć pozytywne rzeczy czy poddają się figlarnemu losowi. "Wpadka roku" to historia dwóch przyjaciółek. Tatiana jest dojrzałą żoną i matką już dwóch synów. Gdy pewnego dnia okazuje się, że kobieta zaliczyła ciążową wpadkę z mężem, jej życie wywraca się o 180 stopni. Ale to nie jest jedyna niespodzianka, jaką ma dla niej w swoim scenariuszu życie. "Szczęściem" może ona bowiem cieszyć się tak jakby podwójnie... W trudnych sytuacjach Tatiana może zawsze liczyć na swoją przyjaciółkę Dianę. Ta wierna pozostaje stanu wolniemu, choć na brak powodzenia nie narzeka. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie trafiała na jeden typ mężczyzn. Miłosne rewolucje zaczynają się jednak i u niej wraz ze zmianą szefa, z którym nie nie po drodze już od samego początku... Przezabawna książka Gabrysi Gargaś, która skradła moje serce. Wiele przemyśleń i odczuć głównej bohaterki odpowiada chyba większości kobiet. W powieści odnalazłam odrobinę samej siebie, swoją naiwność i swojej błędy. Idealnie opisana relacja kobieta-mezczyzna oraz siła samozaparcia i ukryte słabości. Druga z kolei książka serii Kobieta idealnie nieidealna poleca się do przeczytania. Z pewnością trafi w gusta czytelniczek i pokaże im inne spojrzenie na świat, utwierdzi w przekonaniu, że każda z nas jest piękna, wartościowa i wszystkie zasługują na szczęście jak i poczucie, że oprócz tego, że jesteśmy żonami i matkami, jesteśmy też kobietami... 😉
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-04-2022 o godz 20:12 przez: Monika
Czy można zaliczyć wpadkę z własnym mężem? Jak widać można. O tym i o paru innych rzeczach jest nowa książka Gabrieli Gargaś „Wpadka roku”. Było to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Wcześniej jej książek nie czytałam, choć widziałam je w Internecie, na Instagramie czy w księgarniach. Może tą recenzję zacznę z nietypowej strony, ale nie widzę powodu czemu mam tak nie zrobić. Chodzi mi o styl pisania autorki. Jak dla mnie Gabriela Gargaś pisze w sposób błyskotliwy. Jej książkę czytało się lekko i łatwo. Do tego odpowiednia dawka humoru i przyjemny wieczór mamy zaplanowany. Naprawdę łatwo było wejść do świata stworzonego w książce i się w nim rozgościć. „Wpadka roku” opowiada historię Tatiany, żony i matki po czterdziestce, która jak głosi tytuł zaliczyła wpadkę. Spodziewa się dziecka. Czytamy o jej perypetiach. Jej przyjaciółka, Daria, też nie ma lekko, co chwila napotyka na jakieś problemy z mężczyznami. Czytając historie obu kobiet nieraz nie mogłam powstrzymać śmiechu. Dialogi i opisy sytuacji są bardzo zabawne. Książka nie jest duża objętościowo, więc bez problemu można ją przeczytać w jeden wieczór. To doskonała pozycja na chandrę czy gorszy dzień. Rozbawi do łez. Jednak, mimo tego, że książka jest naprawdę bardzo zabawna, to można w niej znaleźć kilka ważnych prawd. Miałam wrażenie, że autorka celowo przemyca takie „złote myśli” dla czytelnika, żeby go wesprzeć, zmotywować czy pocieszyć. Jest to jednak wyważone i nienachalne. Podsumowując, „Wpadka roku” to bardzo dobra książka na wieczór, na czas gdy potrzebujemy się pośmiać i odstresować. Dzięki tej książce autorka przekonała mnie do siebie i myślę, żeby sięgnąć po wcześniejsze jej tytuły.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji