Mogę już powiedzieć że Dorota Terakowska należy do grupy moich ulubionych pisarzy. "Władca Lewawu" to historia o strachu i odwadze oraz nadziei. Główny bohater mieszka w Krakowie, zawsze go ciągnęło do Wawelu i pewnego dnia niechcący przechodzi do innej rzeczywistości. Wszystkie nazwy są tam na odwrót, a co najgorsze znajduje się tam mnóstwo ogromnych pająków! Co czeka tam Bartka, gdzie dokładnie się znalazł? Bardzo podoba mi się jak pani Terakowska edukuje dzieci. Ma ciekawe i zaskakujące pomysły na fabułę i w każdej jej powieści którą czytałam jest element dreszczyku, a to po prostu uwielbiam. Jej styl pisania jest lekki, dość prosty ale inteligentny i kreatywny. Nie są to jednak historie, do których będę często wracać. "Władcę Lewawu" odradzam też osobom, które boją się pająków. Ja nie mam arachnofobii, ale i tak włosy mi się jeżyły podczas czytania. Polecam każdemu sięgnąć po twórczość Doroty Terakowskiej a już na pewno zaprezentować jej książki swoim dzieciom/młodszemu rodzeństwu.