5/5
30-01-2020 o godz 20:10 przez: Zaczytana bez pamięci
Dioniza Remańska ma za sobą niełatwe doświadczenia. Odeszła z policji, rozwiodła się i musi zacząć wszystko od nowa. Postanowiła odszukać zabójcę swojego ojca. Co prawda sprawa została zamknięta, ale jego zagadkowa śmierć od pewnego czasu nie dawała jej bowiem spokoju. Dioniza przyjeżdża do wioski, w której mieszkają rodziny skazańców, by przeprowadzić prywatne śledztwo. Czy kobiecie uda się odkryć prawdę? Nie do końca wiem, co mam myśleć na temat głównej bohaterki. Czasem jej kibicowałam, a czasem miałam ochotę zdrowo palnąć ją w łeb na opamiętanie. Z jednej strony współczułam jej, bo swoje przeszła, ale z drugiej strony irytowało mnie to, jak podchodziła do innych ludzi, zwłaszcza policjantów. Mimo wszystko książka mnie wciągnęła. Byłam ciekawa, co stało się w tytułowej wiosce kłamców. Jej mieszkańcy nieco mnie przerażali, niektórzy byli tak głupi, że gdyby ich uderzyć w głowę, to echo by nawet nie odpowiedziało, bo by się wstydziło. Raczej nie chciałabym mieszkać w tym miejscu. Tam było łatwo dostać łatkę, której ciężko się potem pozbyć. Plotki miały tam wielką moc. Wątek kryminalny był poprowadzony w intrygujący sposób od początku do końca. Nie zorientowałam się, kto za tym wszystkim stoi i byłam zaskoczona rozwiązaniem zagadki. Obstawiałam kogoś innego. To książka, którą czyta się szybko. Uważam, że mocnym punktem była pewna legenda dotycząca wioski kłamców. Trochę żałuję, że nie pociągnięto trochę bardziej tego wątku, bo był bardzo ciekawy. Lubię takie słowiańskie smaczki. Zdecydowanie za mało ich w literaturze. W sumie mało też dla mnie było rodziny Dionizy w tej powieści. Może kiedyś dowiem się czegoś więcej na jej temat. Kilka razy w trakcie czytania zaśmiałam się w głos. Za to również daję powieści plusa, bo ostatnimi czasy trudno mnie żartami w książce rozbawić. To trochę przełamywało dość ciężki klimat. Pobyt w wiosce kłamców uznaję za udany. Jeśli i Wy chcecie się do niej wybrać, to premiera książki odbędzie się już 29 stycznia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
23-03-2020 o godz 15:39 przez: Książka.w.pigułce
To moje drugie spotkanie z książkami autorki i już śmiało mogę powiedzieć, że wyczuwam ten charakterystyczny styl pisania, szybko postępującą akcję, specyficzne dialogi, jak i układnych, nieco przewidywalnych bohaterów, jakimi raczy nas pani Greń. Absolutnie nie jest to zarzut, choć ponownie odnoszę wrażenie, że pewne schematy ostatnio za często powielają się w naszych rodzimych kryminałach. Dioniza – młoda ekspolicjantka za sugestią ojczyma pragnie ustalić co stało się z jej biologicznym ojcem. Dwóch oskarżonych mężczyzn nie przyznaje się do winy, jak również mieszkańcy wsi Strzygom są zdania, że podejrzani niesłusznie siedzą w więzieniu. Dziewczyna jedzie do tytułowej wioski kłamców ustalić, co naprawdę wydarzyło się w tej hermetycznej miejscowości oraz kto zabił komendanta Roszaka. W ustaleniach, które Dioniza prowadzi na własną rękę pomagają bliscy oskarżonych, okoliczni mieszkańcy, jak i młodszy aspirant Lipski – pytanie tylko, czy wśród mieszkańców „wioski kłamców” znajdzie się ktoś, kto mówi prawdę? A może w całej sprawie jest miejsce na uleczenie starych ran oraz odnalezienie pokładów uczuć, które zwiastują miłość? Sama nie wiem, co ma myśleć o najnowszej książce Hanny Greń. Z jednej strony to dość zgrabnie czytająca się powieść kryminalna, z drugiej absolutnie nie zaskoczyła mnie niczym nowym. Ot, kryminał, jakich ostatnio wysyp, o których szybko zapomina się po przeczytaniu i sięga po kolejną książkę w poszukiwaniu większych emocji. Nie wiem, czy to kwestia moich coraz bardziej wygórowanych oczekiwań wobec tego gatunku im głębiej w nim brnę, czy może to rzeczywiście kryminał, jakich wiele ostatnio gości na księgarnianych półkach. Zasadniczo jedno, co zapamiętam to specyficzne imiona postaci, bo niecodziennie słyszymy o Dionizie czy Margericie. Czy warto sięgnąć po „Wioskę kłamców”? Musisz przekonać się sam; a nuż moja opinia to jedno wielkie kłamstwo i nie należy mi wierzyć…?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-02-2020 o godz 16:26 przez: czytanienaplatanie
Strzygom. To owiana legendą wioska, odizolowana społeczność, której mieszkańcy są potomkami strzyg i przestępców. Brzmi intrygująco? A to dopiero początek. Bo właśnie w tej małej miejscowości dochodzi do zbrodni. Ginie miejscowy komendant policji, a dwóch mężczyzn ze Strzygomia zostaje oskarżonych i skazanych. Diona, była policjantka i córka komendanta, ma wątpliwości odnośnie ich winy, mimo, że narzędzie zbrodni i świadkowie za tym przemawiają. Jednak komu mogłoby zależeć na wrobieniu właśnie ich i jaki miałby motyw by zamordować jej ojca? Dziewczyna decyduje się na przyjazd do Strzygomia, by dojść prawdy i uchronić przed długoletnim więzieniem dwóch niewinnych, jej zdaniem, ludzi. Kto w wiosce kłamców kłamie, a kto mówi prawdę? Ile tajemnic i nieporozumień tkwi w tej niewielkiej społeczności? Jak wiele złego może wyrządzić brak dialogu i ludzkie pomówienia? Pytań co niemiara, a odpowiedzi na nie, w tej hermetycznej, zamkniętej na obcych miejscowości trudno będzie zdobyć. Czy Dionie uda się odkryć prawdę? Bardzo spodobało mi się ciekawe połączenie legendy z dalekiej przeszłości, mającej jednak wielki wpływ na losy mieszkańców, z zajmującym śledztwem. U autorki niezmiennie też cenię umiejętność łączenia wątku kryminalnego z obyczajowym. I tu, prócz zagadki kryminalnej, zaglądamy w prywatne życie bohaterów poznając ich lęki i pragnienia. Również Diona dowie się wiele o swoich przodkach. Czy pogodzi się z własną przeszłością, którą dopiero teraz będzie mogła w pełni zrozumieć? Gdy zbrodni towarzyszą najniższe ludzkie instynkty, autorka idealnie równoważy je dobrocią pozytywnych, choć niedoskonałych bohaterów. Czy książka mnie zaskoczyła? Absolutnie nie. Znając twórczość autorki, wiedziałam, że lektura będzie przyjemnością i jak zwykle się nie zawiodłam. Zachęcam Was do odwiedzenia wioski kłamców, przekonajcie się sami, czy jak w każdej legendzie, tak i w tej tkwi ziarno prawdy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
11-02-2020 o godz 19:24 przez: Książkowe Zacisze
Wioska kłamców, wioska strzyg, lepiej, by ten tytuł… znikł. O tym, jak Wioska kłamców mnie zawiodła, można by pisać poematy albo i niskolotne rymowanki. Ach, cóż to był za zawód czytelniczy! Klimatyczna i hipnotyzująca okładka, a w środku przeciętność nad przeciętnościami… Do kryminałów zwykle podchodzę na luzie i chociaż wciąż nie znalazłam w tym gatunku faworyta 10 na 10, to na ogół nie udaję jakiegoś wielkiego krytyka, natomiast w tym przypadku skrytykować muszę. Fabuła jak to fabuła, morderstwo, niewinni na celowniku, dociekliwi gliniarze, którzy nie chadzają na skróty i nie wybierają najprostszych rozwiązań, lecz gmerają w śledztwie aż wygmerają prawdę. Klasycznie, przeciętnie, raz lepiej, raz gorzej. Można to było jeszcze uratować wyrazistymi postaciami, ale w moim odczuciu postacie zamiast ciągnąć książkę w górę, pociągnęły ją w otchłań pospolitych banałów. Najoryginalniejszym elementem tej powieści jest zdecydowanie imię głównej bohaterki i jeśli chodzi o powiew świeżości, to niestety tyle. Wioska kłamców to taki gawędziarski kryminalik, który za moment ulotni się z mojej głowy. Nie mogę powiedzieć, że ta książka była zła, bo owszem, wpadłam w jej pułapkę i jak zaczęłam czytać to po prostu dałam się ponieść lekkości i musiałam ją dokończyć. Nie mogę jej jednak zaliczyć do satysfakcjonujących lektur, ponieważ cały czas cichy głosik w głowie mówił mi, że to jest strasznie schematyczne i mało treściwe. Rozumiem tych, którym się podoba, rozumiem i tych, którzy mówią jej stanowcze nigdy więcej. Po mnie ta historia spłynęła i szczerze wątpię, żebym chciała jeszcze kiedyś spotkać tych bohaterów. Okładce biję brawo, ale nudnej treści mówię stanowcze pa, pa!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-05-2020 o godz 13:40 przez: jessica396
Jest to pierwsza książka, Pani Hanny Greń, jaką ja przeczytałam. Zapewniam, że nie ostatnia, bo miłe chwile przy tej książce spędziłam. To pierwszy tom z nowej serii, więc chętnie sięgnę po kolejne. Bardzo odpowiada mi sposób pisania autorki, która nie zanudza opisami. Książka ma swój klimat, mimo że może nie leje się tam krew i nie ma dużo zwłok, jest to dobry kryminał z nutką powieści obyczajowej. Fabuła sama w sobie jest dość intrygująca i tajemnicza. Główną bohaterką jest Dioniza Remańska, to była policjantka z bagażem doświadczeń. Która po zagadkowej śmierci ojca, postanawia rozwikłać, która od pewnego czasu nie daje jej spokoju. Mimo że policja złapała winnych, coś Dionie nie pasuje i postanawia rozwiązać tę zagadkę. Przyjeżdża do wioski, w której mieszkają rodziny skazańców, by przeprowadzić prywatne śledztwo. Trafiając tam, była policjantka poznaje ich niewielką wspólnotę oraz krążące wokół tej mieściny liczne legendy i przesądy. Bohaterka wyrusza w rejony tajemniczej miejscowości-do Strzygomia i rozpoczyna prywatne śledztwo. Poznaje żony mężczyzn, którzy są skazani za zabójstwo jej ojca. Diona pragnie im pomóc, dowieść,że obaj mężczyźni są niewinni. Sama czuje w kościach, że ta sprawa ma drugie dno i chce to udowodnić, że obaj mężczyźni są niewinni. Autorka co chwila podrzuca czytelnikowi nowe tropy i przedstawia inne na nie spojrzenia, dzięki czemu niemal do końca trudno się domyślić co tak naprawdę się wydarzyło i kto w tej wiosce kłamców mówi prawdę. Czy odkryje, kto był zabójcą jej ojca? Jakie tajemnice ukrywają jego mieszkańcy?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-10-2020 o godz 21:14 przez: Karolina Nizioł
Lubicie zagadki kryminalne? Rozkminianie co się wydarzyło i wyciąganie wniosków? Bawicie się czasem w detektywa? Diona dowiaduje się że mordercy jej biologicznego ojca zostali złapani, ale nie wierzy w ich winę. Postanawia za pomocą ojczyma przeprowadzić prywatne śledztwo na ten temat. Wyrusza do rodzinnych stron ojca - Strzygonia i poznaje nie tylko wszystkich mieszkańców, ale także ich tajemnice. Autorka w bardzo zgrabny sposób pokazuje nam z kim mamy do czynienia. Diona to niesamowicie twarda babka, która nie da sobie krzywdy zrobić. Jako była policjantka i osoba, która ma wysoki standard moralny potrafi zadbać by prawda ujrzała światło dzienne. Jednocześnie, ma tyle charyzmy, że mieszkańcy małej wioski od początku traktują ją jak swoją. W niedaleko położonym Jałowcu znajduje niespodziewaną pomoc, ale czy tylko? Dla mnie książka idealna na taki jesienny czas. Historia głównej bohaterki oraz mieszkańców obu miejscowości jest momentami komiczna, straszna ale przede wszystkim realna. Autorka daje nam czasem smaczki w postaci legend, które ubarwiają całą historię. Jedyny minus według mnie, był taki, że czułam, że momentami autorka idzie na skróty. Że nagle pojawia się coś tak normalnego czy oczywistego dla postaci, że ja, jako czytelnik powinnam też na to wpaść, a tak nie było. Jednak uważam, że nie przeszkadzało to w dużym stopniu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-01-2020 o godz 11:47 przez: Joanna
Szukacie lekkiego i przyjemnego kryminału, który wyróżnia się spośród innych? Chcecie nie tylko przeżywać ogromne emocje, ale i zaśmiać się w głos? Zapraszam na pobyt do Wioski kłamców, tutaj odnajdziecie to wszystko 🙂 _ Dioniza nie ma łatwego życia, jest po rozwodzie, odeszła z policji i zmaga się z zagadkową śmiercią ojca. Niby sprawa jest zamknięta a skazani odsiadują już wyrok, ale kobieta nie wierzy w ich winę. Na własną rękę postanawia odnaleźć zabójcę taty, w tym celu udaje się do tytułowej Wioski kłamców, gdzie stara się odkryć prawdę. Mieszkańcy wioski są specyficznymi postaciami, nie z każdym łatwo się współpracuje. Ogromnym plusem jest przedstawienie przez autorkę legendy na temat wioski, wprowadzenie tego elementu nadało powieści urokliwy klimat. Nie była zwyczajna, miała w sobie ogromną ciekawość i sprawiała, że ciężko było odłożyć ją chociaż na moment. Główna bohaterka swoją determinacja również mnie do siebie przekonała. Polubiłam ją, mimo iż momentami potrafiła mnie mocno zirytować. Jej postać jest bardzo dobrze dopracowana, szkoda tylko, że nie za bardzo poznajemy jej rodzinę. Tego mi zabrakło. Jednak książka wypadła naprawdę dobrze, humor Pani Greń i tym razem mnie nie zawiódł i dodał całości lekkość, która dominowała w książce. A zakończenie-niech was zaskoczy, to mogę zagwarantować. 🙂
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-01-2020 o godz 15:38 przez: czytampod16
„WioskaKłamców" autorstwa Hanny Greń - już po samym opisie i po okładce książka wzbudziła moją ciekawość i bardzo się cieszę, że miałam okazję ją przeczytać. Osobiście bardzo podobała mi się ta książka!. Zaznaczam jednak, że nie jest to typowy, mocny kryminał, a lekka i przyjazna fabuła dotycząca rozwikłania śledztwa, które było już zamknięte, ale jednak coś jest nie tak. Bohaterka "Wioski Kłamców" czuje, że sprawa nie została rozpatrzona należycie i postanawia na własną rękę znaleźć prawdziwych zabójców komendanta małej miejscowości, z którym dodatkowo jest spokrewniona. Miasteczko ma też ciekawą legendę dzięki, której zyskało nazwę...i tu muszę przyznać, że wątek mógł być rozwinięty bardziej, bo lubię bardzo klimaty wierzeń, mitów itp. Była policjankta jest charyzmatyczną osobą, nie jest ani uległa ani nie boi Się wyrażać swojego zdania, dąży do celu, ale na swoim koncie ma także zawody życiowe - takie autentyczne postacie bardzo do mnie przemawiają. Do ostatniej strony nie mogłam połapać się jak też zakończy się śledztwo, autorka nie podaje na tacy wszystkich szczegółów. Książka jest też pełna humoru i ciekawych, nieszablonowych postaci. Przyjemna lektura, cieszę się że powstanie dalsza część serii bo chętnie prześledzę dalsze losy bohaterów. Polecam przeczytać ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-02-2020 o godz 11:08 przez: ania_reads
Zapraszam Was do Wioski Kłamców - miejsca, w którym każdy zna każdego i wie o nim wszystko. Miejsca owianego złą sławą, gdzie wszyscy mają coś na sumieniu. Do hermetycznego środowiska ludzi, którzy nie lubią i nie ufają obcym. Miejscowość ta niczym magnes przyciąga same zbłąkane dusze. Wioska kłamców to typowy kryminał. Jest zbrodnia, są świadkowie i podejrzani, którzy zostają skazani. Jest też policjantka, która nie wierzy w ich winę i zrobi wszystko, by poznać prawdę. Fakt, że zamordowany był jej ojcem dodaje jej sił do walki ze wszystkimi przeciwnościami. W miarę poznawania faktów wychodzi bowiem na jaw, że nie wszystkim zależy na odkryciu prawdy. Są tacy, którzy dążą do tego, by zostawiła tę sprawę. Czy Diona osiągnie sukces i wbrew wszelkim przeciwnościom dotrze do prawdy? Czy może pod wpływem nacisków wyjedzie i nie będzie już szukać winnych? Wioska kłamców to książka, która praktycznie sama się czyta. Lekki styl i odrobina humoru sprawia, że czytanie jej to sama przyjemność. Autorka umiejętnie prowadzi nas przez karty powieści dozując informacje w taki sposób, że chcemy wiedzieć co będzie dalej, jednocześnie nie bardzo mogąc domyślić się zakończenia. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością pani Hanny Greń. Już wiem, że na pewno nie ostatnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-07-2020 o godz 19:01 przez: kryminalnatalerzu
Hanna Greń na swoim koncie ma już 11 kryminałów, w tym dwie książki z nowego cyklu o byłej policjantce Dionizie Remańskiej. Ja po "Wioskę kłamców" (pierwszy tom) sięgnęłam przy okazji premiery drugiego tomu i muszę przyznać, że jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Bardzo podobał mi się styl autorki – jest lekko, język jest prosty, dosyć potoczny, pełny humoru – szczególnie dużo znajdziemy go w dialogach. To nadaje lekturze lekkości i jako takiej pogody, mimo dosyć mrocznego gatunku do jakiego kwalifikuje się ta książka. Zaskoczyła mnie mocno główna bohaterka – jakoś wywnioskowałam, że była policjantka musi być przynajmniej w średnim wieku… Ale nie, Diona jest przed trzydziestką i zachowuje się odpowiednio do swojego wieku 😉 Śledztwo jest ciekawe i idzie w całkiem innym kierunku niż można by sądzić. Naprawdę bardzo fajnie czytało mi się tę książkę! Polecam wszystkich, którzy szukają lekkiego kryminału nieepatującego mrokiem i brutalnością!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
2/5
18-02-2020 o godz 22:12 przez: Anonim
Wiecie jak to jest jak nie polubicie się z jakimś bohaterem, a potem okazuje się, że staje się on tym najważniejszym i towarzyszy Wam do końca książki?🙈 Tak miałam z Dionizą, kobietą która odeszła z policji i na własną rękę próbuje rozwiązać zagadkę śmierci swego ojca. Mimo, że ktoś już odsiaduje wyrok, wierzy, że to nie winni ponoszą karę. Wyrusza na poszukiwania, rozpoczyna własne śledztwo, każda poszlaka tam goni kolejną. Wszystko dzieje się w Strzygach, miejscowości gdzie ludzie wydają się być przeklęci. Wszyscy kłamią, kombinują i źle doradzają. Jakby tego wszystkiego było Wam mało, to sprawa dodatkowo się komplikuje! I była policjantka rozwiązuje już nie jedną lecz dwie sprawy 😂. Oprócz głównej bohaterki nie mam zastrzeżeń do książki, to już trzecia powieść pani Greń, po którą sięgnęłam ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-02-2020 o godz 11:57 przez: Aleksandra Lozicka
"Wioska kłamców" to ciekawy kryminał. Czyta się szybko, a sama historia jest dość interesująca. Jako, że czytam dużo tytułów z zakresu krwawej literatury, dość trudno mnie zaskoczyć. Stąd z mojej strony brak zachwytu nad Wioską kłamców. Jak dziwnie to nie zabrzmi, czuje się, że powieść została napisana przez dojrzałą osobę. Myślę, że młodsze pokolenie skupia się na aspektach, które wzbudzają u czytelnika klaustrofobiczne poczucie i strach. Książkę (jak wszystkie kryminały i thrillery) pożyczę mojej babci. Ciekawa jestem jaka będzie jej opinia na temat Wioski kłamców autorstwa Hanny Greń. http://www.pierwszadamaoksiazkach.pl/recenzja-przedpremierowa-wioska-klamcow-hanna-gren/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-02-2020 o godz 14:24 przez: Anna Wądołowska
"Wioska kłamców" to kryminał z kategorii tych lżejszych, obyczajowych. Bardzo miło spędziłam z nim czas! Poczucie humoru Autorki idealnie przypadło mi do gustu. Główna bohaterka-Dioniza-to była policjantka, dziewczyna (że tak powiem) "z jajami". Postanawia prywatnie wznowić śledztwo dotyczące morderstwa sprzed dwóch lat. Razem z nią, krok po kroku, odkrywamy kolejne kłamstwa, poznajemy mieszkańców tytułowej wioski, legendę z nią związaną. Każdy aspekt w tej historii jest ciekawy, każda postać na swój sposób wyjątkowa. Mam ogromną nadzieję, że losy bohaterów "Wioski kłamców" będą kontynuowane, ponieważ z przyjemnością odwiedzę ich znów. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-07-2021 o godz 09:46 przez: Agnieszka
W czwartej części cyklu z Dionizą. Pani detektyw trafia do małej wioski, w której wszyscy wszystko wiedzą, widzą i słyszą na prośbę małżeństwa Witeckich, którzy kupili tam dom. Z czasem dowiadują się o klątwie, która ciąży nad ogrodem, który również zakupili i o Białej Matyldzie, która nawiedza ta miejsce. W dodatku początkowo życzliwi mieszkańcy wsi, zaczynają ich lekceważyć i utrudniać życie, tak, że postanawiają wrócić do miasta. Ta zmiana w zachowaniu mieszkańców Jasienia nie daje im jednak spokoju i stąd osoba Dionizji w ich życiu, a błyskotliwa detektyw, jest bardzo dociekliwa i nie spocznie, aż problem nie zostanie rozwiązany.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-11-2020 o godz 09:54 przez: JustynaW
INTELIGENTNA ZAGADKA KRYMINALNA. Nie mam tu seryjnych morderców, krwawych scen zbrodni, wulgaryzmów czy pędzącej na łeb na szyję akcji jednak nasza uwag jest przyciągnięta i czyta się ten kryminał wspaniale. Z dużą przyjemnością razem z Dionizą składałam kolejne elementy tej wciągającej zagadki kryminalnej. Miejscem akcji jest małe, zamknięte środowisko gdzie nie wszystko jest takie jak się wydaje na pierwszy rzut oka. Coś jest sielskie, coś jest piekielne a wszystko takie nasze, znane nam z ulic. Świetny początek serii, która już u mnie leży czekając na swój czas. Z wielką przyjemnością zobaczę co się dalej dzieje u Dionizy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
17-08-2020 o godz 22:47 przez: Ewa
Ta ksiazka nigdy nie powinna byla byc wydana.!!! Styl podobny do niejakiej Moniki Szwaji...jezyk toporny, naiwny, niespojny. Szkoda, ze Empik nie zwraca pieniedzy za buble bo na pewno bym ja zwrocila. Nie polecam ....makabra!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-07-2022 o godz 17:50 przez: Anonim
Dawno nie czytałam tak dobrej książki. Polecam!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji