4/5
24-05-2020 o godz 21:44 przez: ejotek
Twórczość Alicji Sinickiej jest mi znana od stycznia tego roku dzięki thrillerowi "Stażystka", który ogromnie mi się podobał. Dlatego w oczekiwaniu na najnowszą "Obserwatorkę" postanowiłam sięgnąć po wydaną w 2019 roku "Winną". Czy zauroczyła mnie podobnie jak książka, którą już poznałam? Wendy Palmer zerwała właśnie roczny związek z Warrenem Davisem, gdyż wyznał jej zdradę. Jednak nie jest w stanie odciąć się od niego całkowicie, ponieważ Warren jest dyrektorem kreatywnym w sieci restauracji jej ojca. To tym bardziej boli, ponieważ ona wciąż kocha, tęskni i nie może o nim zapomnieć. Wendy jest doktorantką psychologii na Uniwersytecie Kalifornijskim, gdzie współpracuje ze swoją przyjaciółką Emmą. Gdy w jej życiu pojawia się Jim - kapitan piechoty morskiej, Wendy staje się potulna i jak zahipnotyzowana wciąż za nim podąża. Mężczyzna daje jej bezpieczeństwo, zabiera na spacery, na kawę; ich bliskość staje się czymś szczególnym dla obojga, jednak... Wendy jest rozdarta między dwoma facetami, między dwiema rzeczywistościami... Równolegle z problemami sercowymi Wendy, poznajemy demony z jej przeszłości. Wciąż skarży się na relacje z ojcem, które diametralnie pogorszyły się dziewięć lat temu, gdy uznał ją winną wypadku, w którym zginął Ethan, jej młodszy brat. Żadne z nich nie zdaje sobie sprawy, jak bardzo mylą się co do tego, kto jest winny... Aż do wątku z bezą, akcja powieści po prostu się toczy - spotkania z Jimem, Emmą, rodziną, trochę pracy, rozterek - dopiero z chwilą, gdy ubijanie białek się nie udaje, Alicja Sinicka włączyła dopalacze! Dopiero od tej chwili dowiadujemy się, w jaką pułapkę - zapowiadaną w opisie na okładce - wpadła Wendy. Byłam zszokowana, że dwie doktorantki psychologii nie odszyfrowały prawdziwego "ja" uroczego kapitana. Z narastającym napięciem, strachem i przejęciem, w ekspresowym tempie przeczytałam ostatnie sto stron, nie byłam w stanie odłożyć książki i nie miałam żadnego pomysłu ani podejrzeń, jak autorka postanowi zakończyć historię Wendy i jej rodziny. Naprawdę drżałam! Zapytacie czy ponoszących ciśnienie wydarzeń nie można było przewidzieć? Czy nie było znaków, dziwnych zachowań, podejrzanych rozmów czy zaskakujących spotkań? Czy ani bohaterka ani czytelnik nie mogli snuć przypuszczeń komu tak naprawdę można w tej powieści zaufać? Otóż były, niejasności, nierozwiązane kwestie, niewyjaśnione zdarzenia, ale żadne nie niepokoiły na tyle, by móc odkryć prawdę przed finałem. Nic nie jest takie, jakie się wydawało... Czy "Winna" przebiła w moim odczuciu "Stażystkę"? Nie! Gdybym przeczytała historię Wendy wcześniej, uznałabym że jest świetna; ale zbyt długo nużył mnie początek (pomimo obietnicy okładkowej, że wciąga od pierwszej strony), później też nie było fajerwerków, trzeba na nie sporo poczekać. Dlatego z uwagi na fakt, że sięgnęłam po "Winną" dopiero po perypetiach Klaudii to właśnie historia z Oławy a nie San Francisco skradła moje serce. Niemniej dla ostatnich stu stron warto sięgnąć po opowieść o Wendy, tylko polecam Wam zwracać większą uwagę na dziwne detale. To powieść z dreszczykiem, której akcja skupia się na bohaterce spragnionej miłości i potrzebie akceptacji. To dlatego tak bardzo ulega wpływom mężczyzn - zarówno manipulantów jak i kłamców. Wciąż powraca do demonów z przeszłości i nie potrafi o nich zapomnieć, widzi je choćby w osobie ojca czy rękawicy z piłką w rodzinnym domu. Czuje się winna w wielu sytuacjach, w żaden sposób nie potrafi ukoić poczucia winy. Bohaterka jest przykładem na to, że człowiek zmienia się pod wpływem życiowych doświadczeń. Bo jak nie poddać się śmierci brata, depresji matki i obwinianiu ojca? Ile może znieść szesnastoletnia dziewczyna? Podsumowując - "Winna" to historia o poczuciu winy, odwadze, determinacji, wyrzutach sumienia, cierpieniu, odtrąceniu, chciwości i prawdzie. Opowieść będąca dowodem na to, że w życiu nie można być niczego pewnym - ktoś nam bliski nagle straci życie (i nie dotyczy to tylko Wendy w tej powieści) a ktoś inny okaże się potworem. Polecam Waszej uwadze.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-03-2019 o godz 18:50 przez: ansomia
"Jest taka skłonność w ludzkim umyśle, wynikająca z potrzeby akceptacji. Polega na tym, że lgniemy do ludzi, którzy często nas krzywdzą, ale od czasu do czasu potrafią sprawić, że czujemy się doceniani i wartościowi. Lgniemy do nich bardziej niż do tych, którzy zawsze są troskliwi i wyrozumiali". Alicja Sinicka znana jest przede wszystkim ze swojej debiutanckiej powieści pt. Oczy Wilka, książka ta została pozytywnie przyjęta przez czytelników. 13 lutego, Nakładem Wydawnictwa Kobiecego ukaże się kolejna powieść tej autorki o tytule Winna. Kim jest autorka? Alicja Sinicka pracuje na co dzień jako analityk finansowy. Pochodzi z Oławy koło Wrocławia. W wolnych chwilach oddaje się pisaniu. Jest również zapaloną czytelniczką, a także miłośniczką psów. Główną postacią w powieści jest Wendy. 25-letnia psycholożka, która nie potrafi poradzić sobie z poczuciem winy, wywołanym przez wydarzenia z przeszłości. Bohaterkę poznajemy, gdy jej życie wywraca się do góry nogami – jej ukochany Warren przyznaje się do zdrady. Skrzywdzona kobieta zostawia mężczyznę i stara się poukładać sobie życie na nowo. Wtedy to poznaje Jima, przystojnego, pewnego siebie, który ewidentnie jest nią zainteresowany. Bohater wydaje się być uosobieniem wszystkiego, czego Wendy teraz potrzebuje. Czy Jim okaże się właściwym partnerem i pomoże kobiecie poradzić sobie z przeszłością? Czy może ich poznanie się nie jest przypadkowe? Poczucie winy za błędy popełnione w przeszłości może zniszczyć nam życie. Jeżeli nie potrafimy wybaczyć sobie pomyłek, wyrzuty sumienia w końcu nas, przysłowiowo, zjedzą. Wsparcie bliskich, a przede wszystkim ich zrozumienie jest krokiem do poradzenia sobie z przeciwnościami. Gdy zabraknie poczucia akceptacji ze strony rodziny, trudno będzie pewnym krokiem iść przez życie. Są to wnioski, które nasuwają się po przeczytaniu Winnej. Książka ta to nic innego jak romans z elementami sensacji. Losy czołowej postaci skłaniają do refleksji, uczą, że nie warto snuć domysłów w kwestii tego, co bliscy o nas myślą. Należy nauczyć się ze sobą rozmawiać. Bohaterzy wykreowani przez pisarkę to nietuzinkowe postacie. Wendy nieustannie obwinia się o śmierć bliskiej osoby. Jako psycholog nie potrafi sobie pomóc, wciąż tkwi w fazie żałoby. Tytuł powieści nawiązuje właśnie do tego aspektu. W książce Alicja Sinicka dosyć wnikliwie przedstawia zmagania się bohaterki z wyrzutami sumienia. Postać wpędza się w błędne koło. Pozytywem jest w tym przypadku narracja pierwszoosobowa, która pomaga czytelnikowi dokładnie wczuć się w emocje, które przeżywa autorka. Na kartach powieści możemy zauważyć zmianę, jaką przechodzi Wendy. Dochodzi do tego za sprawą Jima. Bohaterka z przestraszonej kobiety staje się osobą bardziej dojrzałą emocjonalnie, akceptującą siebie. "Ludzie za bardzo ufają pozorom, patrzą, ale nie widzą, słyszą, ale, nie słuchają, czują, ale nie rozumieją". Winna porywa od pierwszych stron. Jest to lekka lektura, którą czyta się z zaciekawieniem. Pisarka przechodzi od wątku romantycznego do sensacji. Łapie czytelnika w sidła dobrze utkanej intrygi. Losów głównych bohaterów nie da się do końca przewidzieć – pisarka sprawnie usypia czujność i zaskakuje w najmniej oczekiwanym momencie. Historia napisana przez Alicję Sinicką jest warta uwagi. Spodoba się osobom, które lubią romanse z wątkiem kryminalnym. Sceny miłosne są przedstawione w subtelny, nieprzekraczający granicy dobrego smaku, sposób. Winna to powieść z obszernym wątkiem psychologicznym. To także dająca nadzieję historia o walce z poczuciem winy, które nie do końca jest słuszne. Polecam Wam tę książkę, na pewno nie będziecie się przy niej nudzić. "Jedna chwila może zmienić całe życie. Najgorsze jest to, że człowiek nigdy się jej nie spodziewa. Budzi się jak zwykle rano i nie wie, że to właśnie dziś. Dziś wszystko zacznie biec w innym kierunku, niezależnie od woli zainteresowanego".
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-03-2019 o godz 17:16 przez: charlotte
Recenzja pochodzi z bloga http://whothatgirl.blogspot.com/2019/03/winna-alicja-sinicka.html Wendy od kilku lat uważa się za winną. Mało tego - zostaje wpędzona w poczucie winy przez własnego ojca. W dzień odebrania przez Wendy prawa jazdy, wybiera się na przejażdżkę ze swoim bratem. Niestety, dochodzi do wypadku, z którego z życiem uchodzi tylko ona. Nie potrafi poradzić sobie z brakiem brata. Po jego śmierci zrozumiała, jak bardzo bliski był jej. Jakby miała mieć mało problemów, jej partner przyznaje się, że ją zdradził z inną kobietą. Świat Wendy się załamuje, bowiem najważniejsi mężczyźni w jej życiu po prostu odchodzą. Poznaje jednak Jim'a, który wydaje się być inny w porównaniu do ojca, czy Warren'a. Akceptuje ją taką, jaką jest i uświadamia jej, że nie powinna czuć się winna. Bo cały ten wypadek nie zależał przecież od niej. Kobieta powoli zaczyna obdarzać go uczuciem, ale Warren nie zamierza się poddawać i walczy o swoją ukochaną. Tym bardziej, że Jim mu się nie podoba. A Jim nie przepada za Warren'em. Kiedy Wendy sądzi, że wszystko się wkrótce ułoży, odkrywa, że nic nie jest tym, za co się uważa. A wszyscy jej bliscy znajdują się w ogromnym niebezpieczeństwie... *** Jest to moja pierwsza styczność z twórczością autorki. Nie spodziewałam się, że ta książka może być tak dobra. Naprawdę. Totalnie przepadłam w tej historii i jestem pod ogromnym wrażeniem! Przeczytałam ją w jedno popołudnie! Z początku sądziłam, że będzie to romans z dziewczyną, która ma po prostu jakiś problem. A w rzeczywistości dostajemy coś więcej niż romans. Znajdziemy tutaj również wątek sensacyjny oraz intrygę. Autorka w świetny sposób wykreowała bohaterów. Idealnie pokazała ich psychologiczne podłoże. Przez chwilę się zastanawiałam, czy faktycznie sama nie jest psychologiem. Pomimo tego, że Wendy jest już dorosłą kobietą, to tak naprawdę jest zagubioną dziewczynką. Śmierć jej brata odbiła się na jej całej rodzinie. Została też zapędzona w róg przez poczucie winy. Wie, że ojciec ją obwinia o śmierć brata. Bo Wendy zawsze robi to, co chce. Codziennie walczy z przeszłością, co jest dla niej trudne. A fakt, że jej partner ją zdradził, tylko wszystko pogarsza. Ma po prostu dość. I wtedy właśnie na swojej drodze spotyka Jim'a. Pewny siebie drapieżnik, przystojniak z tatuażem. Jest bezpośredni, czasami cyniczny, a nawet cwany. Jednak daje Wendy poczucie bezpieczeństwa i akceptacji. A tego właśnie potrzebuje najbardziej. Czasami się zastanawiam, na ile prawdziwy był Jim. Co z tego wszystkiego było kłamstwem. Bo tak jak sama Wendy stwierdziła, nie mógł przecież udawać przez całą dobę. Z początku nie lubiłam Warren'a. Kto by z resztą lubił gościa, który zdradził swoją partnerkę? W dodatku był uparty, walczył o Wendy. Przez to czasami tracił rozum i popełniał różne głupstwa. Nawet poważne. A na koniec czytelnik się dowiaduje, że to on był najnormalniejszy z nich wszystkich. Autorka idealnie manipuluje nami, czytelnikami. Sprawia, że chcemy widzieć to, co mamy widzieć. Świetnie maskuje prawdę, by na koniec zafundować nam niesamowity rollercoster. Reakcja Wendy na całą prawdę była według mnie mało prawdziwa, ale kiedy tak się zastanawiam...Ona po prostu grała. W końcu była po studiach z psychologii. Wiedziała, jak się zachować, by wszystkiego się dowiedzieć. By wyciągnąć okrutną prawdę. Ja przepadłam. Dosłownie. I z pewnością przeczytam jej poprzednią powieść, bo dawno żadna polska autorka tak mnie pozytywnie nie zaskoczyła! "Ofiarowanie prawdy drugiemu człowiekowi chyba często tym właśnie jest. Pewną formą poddania się lub wiary w to, że poradzimy sobie, nawet gdy zostaniemy odtrąceni."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-02-2019 o godz 12:23 przez: posredniczkaa
Alicja Sinicka zachwyciła mnie swoim debiutem i dała nadzieje, na wiele wrażeń podczas lektury jej kolejnych tytułów. Gdy na rynku pojawiła się jej nowa powieść, nie wahałam się ani minuty przed jej zamówieniem. Winna nie tylko zachwyca okładką, kusi również opis wydawcy. Na okładce napisano: "Wciągająca od pierwszej strony powieść autorki bestsellera oczy wilka" niestety ja nie do końca mogę się z tym stwierdzeniem zgodzić, gdyż ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu, przez ponad połowę książki naprawdę niewiele się dzieje i niestety "Winna" nie porwała mnie od pierwszej strony. Jesteśmy świadkami tego, jak Wendy rozstaje się z Warrenem i nie do końca potrafi sobie poradzić z targającymi ją emocjami. Dziewczyna nie miała lekkiego życia, wciąż obwinia się o śmierć brata i stara się zadowolić swojego despotycznego ojca. Gdy te wszystkie emocje się kumulują i wydaje się, na horyzoncie pojawia się Jim, przystojny, wyrozumiały i zauroczony jej osobą wojskowy. Mężczyzna szybko zyskuje jej całkowite zaufanie, bez problemu dogaduje się również z jej bliskimi. Wendy ma nadzieję, że nareszcie trafiła na tego jedynego, gdyby tylko potrafiła wyrzucić z głowy Warrena, żyłoby się jej o wiele prościej. "Czy prawda to słabość? Siła? A może słabość przeznaczona wyłącznie dla silnych?" "Winna" jest książką, którą niełatwo skatalogować jako jeden konkretny gatunek. Według mnie jest to dramat, romans i thriller w jednym. Najmniej jest tu thrillera i to głównie ze względu na akcję, a raczej jej brak. Większą część powieści stanowią wewnętrzne monologi bohaterki oraz obserwacja jej życia miłosnego, zarówno tego byłego, jak i nowej znajomości z Jimem. Dopiero w ostatnich kilkudziesięciu stronach akcja nabiera tempa i wręcz wbija w fotel. To właśnie wtedy nastąpił przełom, który kazał mi się zastanawiać, jak mogłam przegapić wszystkie poszlaki, sygnały i ostrzeżenia ukryte przez autorkę w tej spokojniejszej i wydawałoby się nudniejszej części książki. To właśnie to zakończenie nadaje jej rozmach i niepowtarzalny charakter, który sprawia, że nie da się o niej szybko zapomnieć. Zadziwiające jest to, że gdybym przerwała czytanie, co by pewnie nastąpiło, gdybym nie podjęła się zrecenzowania tej książki, to przegapiłabym naprawdę niesamowitą książkę. Pierwszoosobowa narracja zazwyczaj bardzo ułatwia utożsamienie się z głównymi bohaterami, tu narratorem jest Wendy, która jest bardzo specyficzną postacią. Nie można się tu przyczepić do tego, jak wykreowała ją autorka, ponieważ Wendy idealnie wpasowała się w fabułę, jednak jej niepewność, problemy z akceptacją i niesamowity brak pewności siebie początkowo bardzo mnie zszokowały, ponieważ mamy do czynienia z psychologiem, który w moim odczuciu wymaga dość konkretnej terapii. "Jedna chwila może zmienić całe życie. Najgorsze jest to, że człowiek nigdy się jej nie spodziewa. Budzi się jak zwykle rano i nie wie, że to właśnie dziś. Dziś wszystko zacznie biec w innym kierunku, niezależnie od woli zainteresowanego." "Winna" jest książką podstępną i niesamowicie zaskakującą. Alicja Sinicka uśpiła moją czujność, by zakończeniem wbić mnie w fotel. Po przeczytaniu tej książki długo nie można przestać jej analizować i zastanawiać się jak można było przegapić wszystkie sygnały i podpowiedzi pozostawione przez autorkę. Pomimo mojego początkowego znudzenia stwierdzam, że ta książka jest zdecydowanie warta przeczytania, a Alicja Sinicka potwierdziła, że posiada ogromny talent i warto czekać na jej kolejne książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-12-2019 o godz 18:25 przez: Anonim
Zdarzają się w życiu takie chwile kiedy nic nie idzie po naszej myśli. Kiedy dzieje się cos złego. W czym uczestniczymy, choć nie jesteśmy sprawcami. Pozostaje wina. Smutek i żal. Czas nie ubłagalnie gna do przodu w swoim tempie a my tkwimy w takim zawieszeniu,w poczuciu odpowiedzialności. Z cichym głosem w naszej głowie szepcącym nam, że jesteśmy winni. Że to wszystko przez nas. Winna, winna, winna... Szybko można uwierzyć w to, prawda? Wendy Parker obwinia się za wydarzenia z przeszłości. Za śmierć Ethana. W końcu to ona prowadziła auto. To ona przeżyła a on zmarł. Od tamtej chwili jej kontakt z ojcem uległ pogorszeniu. Przez jego zachowanie nie może pozbyć się poczucia winy. Ojciec, John, właściciel restauracji. I to nie jednej. Jego prawą ręką w biznesie jest Warren Davis, który przy okazji jest chłopakiem Wendy. Połączenie zawodowe i prywatne? Czy to aby wyjdzie im na plus? Wendy jako psycholog pomaga ludziom. Założyła nawet bloga. Pomaga innym - ale sobie nie potrafi. Jej przyjaciółka Emma robi co może, by pomóc koleżance po fachu. Gdy pewnego dnia Warren oświadcza naszej głównej bohaterce, że ją zdradził ta nie waha się ani minuty. Zostawia go - ale przecież i tak będą się widywać w pracy ojca i na bankietach. To może okazać się ponad jej siły. Gdy na jej drodze staje Jim Corwell zaczyna wierzyć, że będzie dobrze. On, taki idealny. Prawie nierealny. Jak ze snu. Jest opiekunem matki i Corbina. Młodszy braciszek nie bawi się w uprzejmości. Dlaczego taki jest? Czy to autentycznie strata ojca taką zmianę wywołała? Czy Jim jest żołnierzem tak jak mówi? Niestety prawda jaką odkryje wywoła na niej ogromny szok. Na nas zresztą też. Historia mogła być błaha. Opisana lekko. Jak obyczaj. Ale autorka pokusiła się po psychologiczna analizę głównej bohaterki. Jej rozważań i myśli. A dołączenie mrocznej akcji wbiło mnie w fotel. Zaczęłam czytać i przepadłam. Świat Wendy wciągnął mnie. Z niecierpliwością i strachem przekręcałam kolejne kartki z niepewnością co tam zastane. W jakim kierunku zmierzy akcja? Co z tego wyniknie. A najbardziej byłam zaskoczona tym, kim tak na prawdę jest Jim. Długo siedziałam i rozmyślałam. Portret psychologiczny mężczyzny stworzony w punkt. Jak można być takim człowiekiem? Życie w ciągłym poczuciu winy jest męczące i frustrujące. Pozbawia radości i przyjemności z czerpania pełnymi garściami z życia. Bez akceptacji rodziny. Z ich spojrzeniami. Bezgłośnym obarczaniu za coś, co wynikło bez naszej winy. Uczestnik a sprawca - różnica jest kolosalna. Wystarczy umiejętnie je rozpoznać i rozdzielić. Chcemy poczuć tę akceptacje i poparcie. Los bywa zaskakujący, gdy stawia nam kogoś na drodze. Wierzymy, że to szczęście. Że nadchodzą lepsze chwile. Nawet najlepszy specjalista może się czasami pomylić w ocenie drugiego człowieka. Gdy serce zakłóca umysł. Gdy chcemy wierzyć i odczuwamy sercem, zamiast skupić się na symptomach zła. Oj, historia skrywająca się pod tą niepozorną okładką bardzo mnie zszokowała. Nawet po opisie nie spodziewałam się, że fabuła będzie taka mroczna. Genialna książka. Czyta się ją szybko bo uzależnia. Pokazuje nam, jak bardzo możemy pomylić się w osądzeniu drugiego człowieka. Droga do prawdy jest męcząca a sama prawda pozbawi nas tchu. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-02-2019 o godz 17:51 przez: Life is not a book
Dwudziestopięcioletnia Wendy to kobieta straumatyzowana, niepewna siebie, niedoceniania przez ojca, a w dodatku niedawno została zdradzona. Ku jej pocieszę, na horyzoncie pojawia się nowy obiekt westchnień. Czy kobieta będzie potrafiła tak łatwo zapomnieć o przeszłości i dać szansę nowo poznanemu mężczyźnie? A może to właśnie on okaże się kluczem do jej nowej, barwnej i o niebo lepszej przyszłości? Wendy to inteligentna psycholożka i fakt ten został przez autorkę świetnie odzwierciedlony w narracji, którą prowadzi bohaterka. Analizuje w niej najdrobniejsze cechy i szczegóły każdej napotkanej osoby, tworząc tym samym na poczekaniu jej profil psychologiczny. Jest to na tyle trafny zabieg, że scala całą fabułę, a także świetnie oddaje charakter i wewnętrzne przeżycia bohaterki, zatem czytelnik z łatwością i empatią potrafi zatracić się w jej przeżyciach i skomplikowanych realiach, z jakimi musi mierzyć się na co dzień. Ze względu na tragiczne wydarzenia z przeszłości oraz fakt, iż ojciec wciąż gardzi Wendy, a mężczyzna, w którym do tej pory widziała swoją ostoję zdradził ją, kobieta szuka kogoś, u kogo znajdzie pocieszenie, czułość, troskę, zaufanie, poczucie bezpieczeństwa. Kogoś, kto dowartościuje ją na tyle, by mogła znów spojrzeć w lustro i zobaczyć w nim pewną siebie, odważną i pełnowartościową kobietę, którą nie czuje się już od lat. Jej pragnienia zaczynają urzeczywistniać się, gdy bohaterka przebywa coraz częściej w towarzystwie Jima, a w jej sercu zagnieżdża się nasionko miłości. Jednak pozory często bywają mylne, a sielanka szybko się kończy. Jedynym, co przeszkadzało mi w powieści, było zachowanie głównej bohaterki w niektórych momentach. Z początku przyjmowałam za normalne obsesyjne porównywanie przez bohaterkę dwóch rywalizujących o jej względy mężczyzn, lecz po dłuższym czasie ciągłe ubolewanie nad straconym mężczyzną, który dopuścił się zdrady, stało się czymś irytującym. Wendy nie mogła oddać się całkowicie nowemu uczuciu, gdyż wciąż z tyłu głowy pojawiały jej się przebłyski wspólnych chwil, spędzonych z Warrenem. Nawet jeśli mężczyzny nie było w pobliżu, a ona miała świetną okazję, by zaangażować się w poważny związek z Jimem. Pod tym jednym względem bohaterka wyjątkowo mnie irytowała. Głównym wątkiem w powieści jest oczywiście miłość, która niejednokrotnie burzy krew w żyłach Wendy. Jednak mniej więcej w połowie lektury można dostrzec silny i dominujący wątek kryminalny, który okazuje się klamrą, łącząca wydarzenia z traumatycznej przeszłości bohaterki, rzucając na sprawę nowe światło. Autorka skutecznie przyćmiła uwagę czytelnika, tworząc piękną love story po to, by zaraz wciągnąć go w wir intryg i pozwolić, aby porwał go wartki nurt akcji. Perfekcyjny zabieg, który wywarł na mnie fenomenalne wrażenie. Jestem urzeczona lekturą i na pewno jeszcze nie raz wrócę do niej w przyszłości. Jeśli jesteście zatem fanami niebanalnych historii romantycznych, bądź balansujecie pomiędzy literaturą o tematyce miłosnej, a kryminałami to „Winna” jest zdecydowanie dla Was! I pamiętajcie! Nie dajcie się zwieść pozorom... Recenzja pochodzi z bloga: https://lifeisnotabook.blogspot.com/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-02-2019 o godz 21:40 przez: wrotka
"Jedna chwila może zmienić całe życie. Najgorsze jest to, że człowiek nigdy jej się nie spodziewa. Budzi się jak zwykle rano i nie wie, że to właśnie dziś"................................................... Alicja Sinicka to polska autorka pochodząca z Oławy, która zadebiutowała w 2017 roku bardzo dobrze przyjętą przez czytelników powieścią "Oczy wilka". Tej książki co prawda nie czytałam, ale jej druga powieść "Winna", która niedawno miała swoja premierę nie tylko sprawiła, że z ogromna przyjemnością sięgnę również po pisarski debiut autorki, ale i z niecierpliwością będę wyczekiwać jej kolejnych powieści. Wendy ma 25 lat i od prawie dekady czuje się winna. Winna wypadku samochodowego, w którym zginął jej młodszy brat, winna pogorszeniu się relacji rodzinnych po tym wydarzeniu, winna temu, że została zdradzona przez mężczyznę, którego nadal kocha i temu, że naiwnie wierzy, iż nowa miłość diametralnie odmieni jej los. Jest doktorantką na wydziale psychologi, córką wpływowego i bogatego restauratora i byłą dziewczyną Warrena, najbliższego współpracownika jej ojca. Po tym wszystkim co ja spotkało, Wendy nie wierzy już, że jest warta tego by ktoś ją pokochał, więc gdy pewnego dnia poznaje Jima, przystojnego żołnierza piechoty morskiej (akcja bowiem dzieje się w San Francisco), zupełnie nie wiąże z tą nową znajomością przyszłości. Mężczyzna jednak nie daje za wygraną. Powoli oczarowuje dziewczynę, chcąc sprawić by uwierzyła w to, że jest on jedynym mężczyzną którego ona tak naprawdę potrzebuje. I wszystko wskazuje na to, że ten plan udaje mu się zrealizować. Do czasu. Z początku myślałam, że będę miała do czynienia z typowym obyczajowym romansem zawierającym w sobie wątki sensacyjne. Tragiczna przeszłość, nowa miłość, uleczone rany i zakończenie wypisane wielkimi złotymi literami "I żyli długo i szczęśliwie". Nic z tego. Autorka wyskoczyła z mojego schematu myślenia już po pierwszych rozdziałach. Oczywiście nie brak tutaj ani miłości ani sensacji, jednak wszystko przedstawione zostało w taki sposób, że od początku do końca książki towarzyszyło mi uczucie wyczekiwania na to co miało się niedługo wydarzyć. Autorka z ogromnym wyczuciem podsycała moja czytelniczą ciekawość a pierwszoplanowa narracja doskonale jej w tym pomagała. Od samego początku do końca widzimy świat oczami Wendy. Dzieli się ona z nami swoimi uczuciami, emocjami i myślami. Jesteśmy świadkami jej rozterek, zagubienia, strachu czy emocjonalnego bólu. Po prostu przez chwile żyjemy jej życiem. "Winna" jest książką, która bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Intrygująca, tajemnicza i niebanalna, z ciekawie skonstruowanymi postaciami i z naprawdę dobrym zakończeniem. Nic w tej powieści nie jest takie jakim się wydaje na pierwszy rzut oka. I to jest ogromną jej zaletą......................................... "Granica poczucia winy leży we mnie, to ja ją wyznaczam. Nie można za każdym razem wpadać do rwącej rzeki wyrzutów sumienia"....................................recenzja pochodzi z mojego bloga.....................wrotkaczyta.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-01-2019 o godz 12:52 przez: Edyta Giersz
„Jedna chwila może zmienić całe życie. Najgorsze jest to, że człowiek nigdy się jej nie spodziewa. Budzi się jak zwykle rano i nie wie, że to właśnie dziś. Dziś wszystko zacznie biec w innym kierunku, niezależnie od woli zainteresowanego.” Wendy od dziewięciu lat żyje w poczuciu winy. W przeszłości brała udział w wypadku, w którym zginął jej młodszy brat. Od tamtej pory ojciec na każdym kroku daje jej odczuć, że jest winna. Na domiar złego rozstała się właśnie z partnerem, który przyznał się że ją zdradził. Kiedy przypadkowo poznaje Jima, ma nadzieję że w końcu będzie szczęśliwa i dzięki niemu wyleczy złamane serce. Nie spodziewa się jednak, że właśnie to spotkanie przyniesie ze sobą tyle złych konsekwencji i wydarzeń, które zagrażać będą życiu osób które kochała i którzy ją skrzywdzili. „Winna” to moje pierwsze spotkanie z autorką. Przyznaję, że kiedy tylko na pierwszych stronach dostałam informację, że Wendy jest psychologiem bałam się, że w książce znajdę mnóstwo psychologicznego „bełkotu”, który zaraz mnie odrzuci. Autorka jednak mile mnie zaskoczyła, bowiem co prawda nie brakuje w książce rozmyślań bohaterki z psychologią w tle, jednakże książka napisana jest bardzo prostym językiem i nawet zachęca do lektury, momentami skłaniając nas tym samym do refleksji. Historia opowiedziana jest z perspektywy głównej bohaterki, i właśnie ta książka pozwoliła mi docenić narrację pierwszoosobową. Dzięki pomysłowemu pisaniu, autorka stworzyła obraz smutnej, zranionej kobiety, i z pewnością bardzo dużo kobiet może wczuć się w jej sytuację. Jestem przekonana, że większość kobiet odczuwa podobne emocje w tych samych okolicznościach, które towarzyszyły Wendy. Choć początkowo bardzo zagubiona, z czasem zdaje sobie sprawę że bardzo dużo siedzi tylko w jej głowie, i to przekłada się na jej zachowanie. Dzięki spojrzeniu Jima na sytuacje, które spotykają Wendy, kobieta jest zmotywowana i zastanawia się nad wieloma aspektami dotyczącego jej życia. „Winna” to przyjemny romans, w którym nie zabraknie także czegoś dla fanów akcji. W fabułę bowiem autorka doskonale wplotła kilka znakomitych wątków sensacyjnych i intrygi. Moja czujność została uśpiona i trwałam w tym aż do końcowych stron. Powieść podobała mi się za jej tempo, które dla mnie było wręcz idealne. Cała historia pokazuje, że nie wszystko jest takie jakie się nam wydaje. Gdy już myślałam, że wiem co się dzieje, autorka dała kolejną niespodziankę, dzięki której zaczynałam wątpić w to czego do tej pory byłam przekonana. Napięcie budowane było stopniowo, co jakiś czas otrzymywaliśmy kolejną niewiadomą, a na koniec zaskoczenie totalne! Nie spodziewałam się na pewno właśnie takiego obrotu sytuacji, jaki został ukazany pod koniec książki. W książce każdy dialog i każda scena są niezbędne dla całości. Prawda jest taka, że książce nie mogę niczego zarzucić. Jest to jedna z lepszych książek, które miałam przyjemność przeczytać, a do tego to książka polskiej autorki!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-01-2019 o godz 12:52 przez: Edyta Giersz
„Jedna chwila może zmienić całe życie. Najgorsze jest to, że człowiek nigdy się jej nie spodziewa. Budzi się jak zwykle rano i nie wie, że to właśnie dziś. Dziś wszystko zacznie biec w innym kierunku, niezależnie od woli zainteresowanego.” Wendy od dziewięciu lat żyje w poczuciu winy. W przeszłości brała udział w wypadku, w którym zginął jej młodszy brat. Od tamtej pory ojciec na każdym kroku daje jej odczuć, że jest winna. Na domiar złego rozstała się właśnie z partnerem, który przyznał się że ją zdradził. Kiedy przypadkowo poznaje Jima, ma nadzieję że w końcu będzie szczęśliwa i dzięki niemu wyleczy złamane serce. Nie spodziewa się jednak, że właśnie to spotkanie przyniesie ze sobą tyle złych konsekwencji i wydarzeń, które zagrażać będą życiu osób które kochała i którzy ją skrzywdzili. „Winna” to moje pierwsze spotkanie z autorką. Przyznaję, że kiedy tylko na pierwszych stronach dostałam informację, że Wendy jest psychologiem bałam się, że w książce znajdę mnóstwo psychologicznego „bełkotu”, który zaraz mnie odrzuci. Autorka jednak mile mnie zaskoczyła, bowiem co prawda nie brakuje w książce rozmyślań bohaterki z psychologią w tle, jednakże książka napisana jest bardzo prostym językiem i nawet zachęca do lektury, momentami skłaniając nas tym samym do refleksji. Historia opowiedziana jest z perspektywy głównej bohaterki, i właśnie ta książka pozwoliła mi docenić narrację pierwszoosobową. Dzięki pomysłowemu pisaniu, autorka stworzyła obraz smutnej, zranionej kobiety, i z pewnością bardzo dużo kobiet może wczuć się w jej sytuację. Jestem przekonana, że większość kobiet odczuwa podobne emocje w tych samych okolicznościach, które towarzyszyły Wendy. Choć początkowo bardzo zagubiona, z czasem zdaje sobie sprawę że bardzo dużo siedzi tylko w jej głowie, i to przekłada się na jej zachowanie. Dzięki spojrzeniu Jima na sytuacje, które spotykają Wendy, kobieta jest zmotywowana i zastanawia się nad wieloma aspektami dotyczącego jej życia. „Winna” to przyjemny romans, w którym nie zabraknie także czegoś dla fanów akcji. W fabułę bowiem autorka doskonale wplotła kilka znakomitych wątków sensacyjnych i intrygi. Moja czujność została uśpiona i trwałam w tym aż do końcowych stron. Powieść podobała mi się za jej tempo, które dla mnie było wręcz idealne. Cała historia pokazuje, że nie wszystko jest takie jakie się nam wydaje. Gdy już myślałam, że wiem co się dzieje, autorka dała kolejną niespodziankę, dzięki której zaczynałam wątpić w to czego do tej pory byłam przekonana. Napięcie budowane było stopniowo, co jakiś czas otrzymywaliśmy kolejną niewiadomą, a na koniec zaskoczenie totalne! Nie spodziewałam się na pewno właśnie takiego obrotu sytuacji, jaki został ukazany pod koniec książki. W książce każdy dialog i każda scena są niezbędne dla całości. Prawda jest taka, że książce nie mogę niczego zarzucić. Jest to jedna z lepszych książek, które miałam przyjemność przeczytać, a do tego to książka polskiej autorki!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-05-2019 o godz 16:47 przez: Książka w autobusie
Zdecydowanie jestem winna przeczytania tej pozycji. Ależ dałam się zmanipulować i to od pierwszej strony. Przyznaję się z ręką na sercu, że „Winna” to moje pierwsze spotkanie z autorką, ale uważam je za całkowicie udane i wręcz zaskakujące. Początkowo myślałam, że będzie to swoisty romans z elementami psychologii, a otrzymałam zupełnie coś innego. I za to autorce należą się ogromne brawa. Wybaczam również zarwaną noc, aby dokończ tę pasjonującą historię. „Jedna chwila może zmienić całe życie. Najgorsze jest to, że człowiek nigdy jej się nie spodziewa. Budzi się jak zwykle rano i nie wie, że to właśnie dziś” Mimo iż, początkowo ( no dobrze, do połowy książki) miałam ochotę udusić główną bohaterkę, wręcz za „ślepe uwielbienie” swojego byłego i wieczne jego wspominanie i porównywanie, to jestem w stanie to uszanować. Każdy ma prawo do swojego sposobu radzenia sobie z rozstaniem i nic mi do tego. Wendy dodatkowo od lal pragnie ogólnej akceptacji otoczenia, a w szczególności jej ojca. Poczucie winny wyniszcza ją od lat i nie umie sobie z nim poradzić. Gdy jej ukochany poinformował ją o swojej zdradzie, jej świat legł w gruzach. Gdy w końcu uwierzyła, że przy Warrenie może czuć się bezpieczna i akceptowana, ta rewelacja wypowiedziana przez niego, burzy jej misternie zbudowany spokój. Za namową swojej najlepszej przyjaciółki, rzuca się praktycznie zaraz po rozstaniu w nową znajomość z tajemniczym komandosem. Początkowo ta relacja miała być jedynie odskocznią, lecz Jim stopniowo, krok za krokiem staje się jej opoką i schronieniem. Nie umie już bez niego funkcjonować bez dojmującego poczucia winny. Oczywiście, wszystko do pewnego czasu, gdy nagle zaczynają się dziać różne niepokojące rzeczy. Z każdą kolejną stroną akcja książki nabiera tempa i nic nie jest takie, jak się wydawało na początku. W głowie Wendy pojawiają się liczne pytania i wątpliwości. Jedno jest pewne, ktoś jej zagraża i całej jej rodzinie. Czy uda jej się wyjść z tego cało i czy dowie się kto, tak naprawdę jest winny? Cóż radzę zapoznać się z lekturą, bo ja i tak już napisałam za dużo 🙂 „Winna” to książka dla każdego. Czyta się ją przyjemnie i szybko. Dzięki wnikliwej „analizie” psychologicznej mamy pełen obraz żywych postaci. Możemy lepiej zrozumieć bohaterów oraz dowiedzieć się jak wielkie może być poczucie winny, skrywane od lat. Dowiadujemy się również jak silne oddziaływanie na naszą teraźniejszość, ma nasza przeszłość. Jak nie raz, jedno zdarzenie może obfitować w bardzo trudne konsekwencje, rzutujące nie tylko na nas, ale także na naszą rodzinę. Autorka pięknie obrazuję, jak wielką potrzebę miłości i akceptacji ma każda żyjąca jednostka. Przede wszystkim ta historia w wybitny sposób pokazuje nam, jak bardzo ważny jest dialog z drugą osobą. Jak również istotna jest komunikacja niewerbalna i jak ona może wpływać na dalsze życie. Gorąco polecam !!! http://ksiazka.blogowo.eu/2019/05/13/winna-alicja-sinicka/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-02-2019 o godz 11:39 przez: Anonim
4.5* Wendy czuje się winna przez własnego ojca i swoje myśli, wciąż zadręcza się wydarzeniami z przeszłości, ale teraz wcale nie jest jej łatwiej. Myślała, że Warren jest miłością jej życia, ale on zranił ją i sprawił, że znowu poczuła się winna. Chcąc zapomnieć o uczuciach do byłego chłopaka Wendy odnajduje miłość i akceptację w ramionach niezwykle przystojnego Jima, który sprawia, że wreszcie czuje się dowartościowana. Gdy życie dziewczyny zaczyna układać się na nowo, odkrywa coś, co może nie tylko zagrozić jej rodzinie, ale także zburzyć wszystko to, co do tej pory udało jej się zbudować. Pierwsze 100 stron "Winnej" zapowiada ciekawą historię, przy której można odpocząć i spędzić miło czas. Jednak im dalej, tym lepiej. Z czasem coraz bardziej wciągałam się w losy bohaterów, dialogi stawały się naturalniejsze, wydarzenia z książki bardziej szokujące. Postać Wendy jest bardzo skomplikowana, nie łatwo było mi ją przejrzeć, szczególnie na samym początku. Wydawało mi się, że nie będę w stanie jej polubić - irytowała mnie jej potrzeba ciągłego tłumaczenia i zbyt wielkie posłuszeństwo względem ojca, który swoim zachowaniem na to nie zasługiwał. Jednak z czasem poznawałam Wendy coraz lepiej i wtedy przyszło zrozumienie, potrafiłam spojrzeć na niektóre sprawy z jej perspektywy, mając na względzie wydarzenia z przeszłości. Zakończenie książki niesamowicie mnie zaskoczyło i przekreśliło moje spojrzenie na jednego z bohaterów, który od początku wydawał mi się wielowymiarowy i wiedziałam, że nie posiada tylko jednego oblicza, jednak mimo wszystko udało mu się zdobyć moją sympatię. Tymczasem okazuje się, że czytelnik nie ma pojęcia o tym, co wychodzi na jaw pod koniec "Winnej". Tym, co wyróżnia tę książkę od innych jest bardzo wnikliwe zagłębienie się w postać głównej bohaterki. Tak jak już wspomniałam, jest to osoba skomplikowana, potrzeba czasu na jej zrozumienie i to mi się podobało - stopniowe odkrywanie tego, co skrywa w sobie Wendy, śledzenie jej decyzji i możliwość powrotu do przeszłości. W "Winnej" pojawia się jeszcze jeden wątek, o którym muszę wspomnieć, a mianowicie relacja głównej bohaterki z ojcem. Oboje darzą się nietypowym uczuciem, ciążą między nimi widma przeszłości i niewypowiedziane zarzuty. Wplecienie tego do książki to zdecydowanie wspaniały pomysł. Nie zabraknie emocji, uczuć, zaskoczeń i pełnych napięcia sytuacji. Pojawi się ciekawy romans, trudne wybory i nieuniknione konsekwencje. Warto poznać tę historię, bo nie jest jak setki innych, to wyjątkowa opowieść, która porusza trudne tematy i niewątpliwie wciąga. 🌸
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-02-2019 o godz 20:46 przez: midorriii
Kurde, ale to była dobra książka! Naprawdę nie spodziewałam się, aż tak pozytywnego zaskoczenia! Autorka Alicja Sinicka, zrobiła świetną robotę pisząc tę historię. Mam jedno ale – jak zwykle… ostatnie kilka stron, takich wyjaśniających nie było potrzebnych, ale nie zepsuły całości i nie było ich za dużo więc można wybaczyć. Sama historia, ma bardzo głębokie drugie, albo i trzecie dno. Od początku jasne jest kto jest w nie zamieszany ale kompletnie nie wiadomo w jaki sposób. Losy bohaterów rozgrywają się w spokojny ale i jednocześnie szybki sposób, jest zmiana akcji, dziwne psychologiczne zagrania, które nie pozwalają się oderwać. Główna bohaterka Wendy, całą książkę obwinia się za coś, albo myśli że inni ją obwiniają. Jest to trochę irytujące, ponieważ jej doświadczenie zawodowe powinno w pewien sposób jej pomóc w zaistniałej sytuacji. Kiedy zapytałam kilku osób dając zarys historii i problemu – nikt nie miał dylematu aby na pytanie czy jest winna odpowiedzieć. Oczywiście winność tej historii ma wiele twarzy ale skupiłam się na najgłówniejszym wątku. Osobiście nie polubiłam tej bohaterki, była dla mnie jakaś rozlazła, nudna, ciapowata. W normalnym życiu raczej bym ją gnębiła niż lubiła. Za to Jima – uwielbiałam! Za jego charakter, prostolinijność, spryt, chamstwo, minimalizm i perfekcjonizm. Fakt jaką rolę odgrywa w całej historii… chyba też mi nie przeszkadza, był po prostu świetny. Warren, to taki facet który jest świetną partią ale na przyjaciela, zbytnio zafiksowany na biznesie i jak dla mnie zbyt mało męski ogólnie i w samej historii też. Te trzy postacie, pomimo że dwojga z nich nie polubiłam to wspólnie tworzą świetny team. Ich perypetie, przygody, walki, przeszłość oraz plątanina wzajemnych emocji tworzą dobre napięcie i ciągłość historii. Nie ma tutaj niepotrzebnej tony opisów, zbędnych dodatków i dekoracji stylistycznych, obrazowych czy jakichś tam. Nie chcąc zdradzać końca historii powiem tak – wbija w fotel, podoba mi się, trzyma w napięciu, drętwieje ciało i oczy przyspieszają przewijanie literek. Na filmie w tle byłaby jeszcze straszna muzyka. BAM! Zakończenie mega! Jestem bardzo zadowolona z książki, specjalnie przeciągałam skończenie jej… czytałam dwa razy dłużej niż planowałam – bo po prostu nie chciałam się z nią rozstać…. Bardzo polecam! I proponuję nakręcić film na jej podstawie! Jeśli trafiłaby na dobrego reżysera i aktorów, byłby godny amerykańskiego kina. PS. Czy WINNA? Nie. Ale za to głupia i naiwna ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-01-2019 o godz 14:07 przez: czytanienaplatanie
Winna, czy niewinna? Miałam pewne obawy przed przeczytaniem tej książki, bo romanse mnie nużą i nawet słynnego Greya nie dałam rady doczytać do końca. Spotkało mnie jednak miłe zaskoczenie, bo mimo, że książkę można uznać niewątpliwie za romans, to elementy sensacyjne i intrygi wplecione w całość sprawiły, że przeczytałam ją w jeden wieczór. Dodatkowo przyjemny, lekki język oraz naturalne dialogi dopełniły pozytywnego odbioru. Wendy, młodą psycholożkę, poznajemy w nie najlepszym momencie jej życia. Roczny związek z Warrenem, który sprawił, że zaczęła czuć się bezpiecznie, rozpada się przez zdradę ukochanego. Dziewczyna, aby odreagować, rzuca się w wir nowej znajomości. Z czasem Jim okazuje się dla niej ostoją, a nie tylko lekarstwem na zdradę. Wspiera ją w trudnych relacjach z ojcem, który obwinia ją za śmierć brata. Poczucie winy towarzyszy dziewczynie od 9 lat i trauma z nim związana odciska piętno na jej życiu. Jim sprawia, że zaczyna odzyskiwać wiarę w siebie i pomału staje się dawną Wendy, przebojową „blondi z Nobb Hill”. Czy jednak Wendy właściwie ulokowała swoje uczucia? Tłem do niełatwej historii miłosnej, w której dominuje niepewność, poczucie winy i widmo tej drugiej/tego drugiego, są wydarzenia jak z dobrego thrillera. Autorka wprowadza je dość leniwie, usypiając naszą czujność, by w pewnym momencie uderzyć z siłą tornada. Kto okaże się psychopatą? Warren, który za wszelką cenę próbuje odzyskać ukochaną, posuwając się nawet do grożenia bronią? Czy Jim, wkraczający coraz bardziej w jej życie i będący idealną odpowiedzią na wszystkie jej potrzeby? Czy w sytuacji zagrożenia życia swojego i bliskich Wendy znajdzie w sobie siłę i odwagę do walki? To książka, przy której nie można się nudzić, wzbudza całą paletę emocji już od pierwszych stron. Pierwszoosobowa narracja pozwala zajrzeć w głąb umysłu bohaterki, wczuć się w jej dylematy, traumę, strach i sprawia, że żywimy do niej prawdziwą sympatię. Najbardziej zaskakuje zakończenie. Nie spodziewałam się takiej petardy. Jeżeli lubicie niebanalne historie miłosne z dodatkiem dreszczyku (niekoniecznie pożądania), ta książka jest dla Was. Ja przeczytałam ją z dużą przyjemnością i choć moje nastawienie do romansów się nie zmieniło, to połączenie gatunków, szczególnie w takim wykonaniu, jak najbardziej do mnie przemawia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-02-2019 o godz 10:38 przez: Agnieszka Caban
Wendy to wydawałoby się kolejna książkowa bohaterka ze złamanym sercem, jakich znamy wiele. Jednak podczas lektury okazuje się, że zdrada to jej najmniejszy problem życiowy. Ta dwudziestopięciolatka to psycholog, który właśnie robi doktorat, kocha swoją pracę, przyjaciółkę Emmę. Jest obecnie dość skryta, zraniona ale absolutnie niezamknięta na nowy związek, w czym niemały udział ma Emma. Kiedy w kawiarni poznaje Jima, akcja powieści zaczyna nabierać tempa i tajemniczości. Poznajemy największy dramat życiowy naszej bohaterki, czyli historię wypadku, w którym zginął jej młodszy brat, a za który ona pokutuje od ponad 9 lat. Wciąż żyje w poczuciu winy, odtrącana przez ojca z huczącym w głowie "winna! winna!". Jim, tajemniczy, wytrwały, uparty, przystojny mężczyzna, który zwrócił uwagę Wendy już przy pierwszym spotkaniu sprawił, że dziewczyna otwiera się na nową znajomość. Znów czuje bezpieczna i pożądana. Jednak z drugiej strony coś ją w jego zachowaniu niepokoi. Alicja Sinicka wykreowała niezwykłą bohaterkę. Czasami wydaje się, że popada ona w skrajności, bo z jednej strony pogubiona, skryta, a z drugiej psycholog, który zna zakamarki ludzkiej psychiki, reakcje na traumy, i jak się okazuje, ma w sobie siłę do walki. Jednak to wszystko składa się na wyjątkowo ciekawą postać, którą czytelnik próbuje "rozgryźć". Przeszłość i teraźniejszość Wendy to składniki, które w pewnym momencie się łączą i tworzą sensacyjną historię. Autorka duży nacisk położyła na relacje rodziców z dziećmi, na ich konsekwencje w dorosłym życiu. Brak akceptacji, wzorców jest naprawdę bardzo krzywdzący, ale niektóre sytuacje można naprawić, kiedy człowiek bardzo chce. Po drugie, relacje damsko- męskie. Czasem życie pokazuje, że bardzo mylimy się w ocenie drugiego człowieka. Każdy związek zostawia o sobie ślad. Historia, jaką poznajemy w powieści "Winna" jest totalnie zaskakująca. Człowiek jest pewien, że czyta romans, gdzie pojawi się jakiś dramat, a może nawet dwa, a okazuje się, że to książka pełna napięcia, doskonale rozbudowanej psychologii bohaterów i mocnej sensacji doprawionej szczyptą pikanterii! Polecam gorąco. https://papierowestrony.blogspot.com/2019/02/przedpremierowo-winna-alicja-sinicka.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-05-2020 o godz 09:24 przez: Lukrecja84
98 #Winna @alicja_sinicka @wydawnictwo.kobiece "Ludzie za bardzo ufają pozorom, patrzą, ale nie widzą, słyszą, ale, nie słuchają, czują, ale nie rozumieją." ("Winna") Witajcie Kochani. Dzisiaj przychodzę do was z kolejną zaskakującą książką polskiej pisarki Alicji Sinickiej #Winna. #AlicjaSinicka jest mistrzynią w pisaniu cudownych powieści, które zaskoczą niejednego czytelnika. 😱Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. 😍 Psychologiczny- romans z nutką erotyzmu w tle. * Macie czasami tak, że nic wam w życiu nie wychodzi... Nasza bohaterka Wendy też tak ma....Ojciec od czasu wypadku samochodowego, w którym zginął jego syn -odtrąca córkę- ona zawsze jest winna.😭 Ma faceta Warrena - jest przyjacielem rodziny. Pracuje dla jej ojca. Jest jego prawą ręką. I czasami Wendi ma wrażenie, że on dla ojca jest ważniejszy. Pewnego razu Warren oznajmił, że ją zdradził. 😭Myślał, że jak będzie szczery to ona mu wybaczy. Niestety ona z nim zerwała. Tydzień później przypadkiem w kawiarni spotkała idealnego bruneta Jimiego. Nie wierzyła, że ktoś tak po prostu może się w niej zakochać. Po jakimś czasie ona też się zakochała...Czy ona wie wszystko o Jimim? Czy to co on mówi i robi jest prawdziwe? Wendy będzie musiała sama się o tym przekonać. Nie zawsze to co widzimy jest prawdziwe. Czasami ludzie zakładają maski- żeby osiągnąć cel. Czy ona w porę to odkryje? * Jak już pisałam autorka mnie zaskoczyła. Stworzyła taką piękną historię... Przeczytajcie - warto. "Winna" wciągnęła mnie do tego stopnia, że całą powieść przeczytałam w jeden dzień....❤😍 Zwarta akcja, wciągająca książka, cudowne dialogi, zakręcona historia - to wszystko sprawia, że nie zawiedziecie się czytając "Winną". A 416 stron pochłoniecie jednym tchem. 10/10 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ * Z całego serca zachęcam do przeczytania historii Wendy - #Winna . ❤😍 #czytamzfotopajak #czytamzrudymliskiem #maratonczytelniczy #wyzwanienaczytanie2020 #bookchallenge2020 #romans #psychologiczna #psychologicznyromans #czytamzsinicką #kochamksiążki #polecamksiążkę #polskaautorka #stawiamnapolske #zaczytana #zaczarowana #przeczytane #wciągającahistoria
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-05-2020 o godz 09:18 przez: Anonim
98 #Winna @alicja_sinicka @wydawnictwo.kobiece "Ludzie za bardzo ufają pozorom, patrzą, ale nie widzą, słyszą, ale, nie słuchają, czują, ale nie rozumieją." ("Winna") Witajcie Kochani. Dzisiaj przychodzę do was z kolejną zaskakującą książką polskiej pisarki Alicji Sinickiej #Winna. #AlicjaSinicka jest mistrzynią w pisaniu cudownych powieści, które zaskoczą niejednego czytelnika. 😱Nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. 😍 Psychologiczny- romans z nutką erotyzmu w tle. * Macie czasami tak, że nic wam w życiu nie wychodzi... Nasza bohaterka Wendy też tak ma....Ojciec od czasu wypadku samochodowego, w którym zginął jego syn -odtrąca córkę- ona zawsze jest winna.😭 Ma faceta Warrena - jest przyjacielem rodziny. Pracuje dla jej ojca. Jest jego prawą ręką. I czasami Wendi ma wrażenie, że on dla ojca jest ważniejszy. Pewnego razu Warren oznajmił, że ją zdradził. 😭Myślał, że jak będzie szczery to ona mu wybaczy. Niestety ona z nim zerwała. Tydzień później przypadkiem w kawiarni spotkała idealnego bruneta Jimiego. Nie wierzyła, że ktoś tak po prostu może się w niej zakochać. Po jakimś czasie ona też się zakochała...Czy ona wie wszystko o Jimim? Czy to co on mówi i robi jest prawdziwe? Wendy będzie musiała sama się o tym przekonać. Nie zawsze to co widzimy jest prawdziwe. Czasami ludzie zakładają maski- żeby osiągnąć cel. Czy ona w porę to odkryje? * Jak już pisałam autorka mnie zaskoczyła. Stworzyła taką piękną historię... Przeczytajcie - warto. "Winna" wciągnęła mnie do tego stopnia, że całą powieść przeczytałam w jeden dzień....❤😍 Zwarta akcja, wciągająca książka, cudowne dialogi, zakręcona historia - to wszystko sprawia, że nie zawiedziecie się czytając "Winną". A 416 stron pochłoniecie jednym tchem. 10/10 ⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐⭐ * Z całego serca zachęcam do przeczytania historii Wendy - #Winna . ❤😍 #czytamzfotopajak #czytamzrudymliskiem #maratonczytelniczy #wyzwanienaczytanie2020 #bookchallenge2020 #romans #psychologiczna #psychologicznyromans #czytamzsinicką #kochamksiążki #polecamksiążkę #polskaautorka #stawiamnapolske #zaczytana #zaczarowana #przeczytane #wciągającahistoria
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-02-2019 o godz 12:17 przez: Emczytelnik
Obiecałam Wam przedwczoraj opinie i łapcie ją! ♥️ Trafiłam na tę książkę dość przypadkiem. Na FP Autorki pojawiła się informacja, że poszukiwani są recenzenci. Po przeczytaniu opisu od razu jakoś książka bardzo mi sie skojarzyła z płytą "Winna" Chylińskiej i pomyślałam, że przeczytam ją i sprawdze czy skojarzenie miałam dobre 😂 . "Winna" to książka, która namieszała mi w głowie. Nie ukrywam, że na początku spodziewałam się kolejnej takiej samej historii o "trudnej miłości" która przezwycięży wszystko i będzie tak "mocna" jak klej kropelka. Wiecie jak ja sie mogłam sromotnie pomylić? Owszem, z samego początku tak właśnie jest. Zdrada partnera, poznanie tajemniczego Jima i zawrotnie kiełkujący związek. Tylko, że w tej historii mamy coś, co was zmiażdży, przeżuje i wypluje a potem jeszcze podepcze dla pewności. Autorka moim zdaniem zrobiła bardzo dobrą robote jeśli chodzi o fabułe i połączenie erotyki z thillerem. Świetnie zrównoważone gatunki, które razem połączone dały iście wybuchową mieszanke. Książkę czytało mi się bardzo dobrze i bardzo szybko. Jak wiecie rzadko czytam książkę w jeden dzień, a tak właśnie było teraz. Od książki moim zdaniem nie sposób było się oderwać. Czytając tę książkę nie można sie spodziewać co będzie dalej. Koniec spada na nas jak bomba atomowa. Zupełnie z zaskoczenia . Jeśli chodzi o postacie to tutaj wielki plus z mega serduchem ode mnie. Wyraziste, dobrze poprowadzone - zdobyły moje serce całkowicie. Co prawda, niektórzy mogą teraz sie przyczepić "A Wendy? Przecież ona jest taka jak inne". Może i tak. Ale Autorka tutaj przepięknie pokazała brak pewności siebie i próbe akceptacji której takie osoby potrzebują. Do tego ta bohaterka umie zaskoczyć w niektórych momentach swoimi decyzjami. Co do Jima... Ojeju... TO JEST MÓJ MĄŻ. Świetnie wykreowana postać, z bardzo dobrze ułożonym motywem a jednocześnie tak nieprzewidywalna, że to jest istne... Miodzio! . Polecam! Kurde, no polecam! Musicie przeczytać tę książkę. Ona musi sie znaleźć na waszej "must have" liście i tyle!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-05-2019 o godz 07:17 przez: KobieceRecenzje365
Alicja Sinicka kupiła serca wielu czytelników, w tym moje swoją debiutancką powieścią „Oczy wilka”. Gdy dowiedziałam się, że wydawnictwo Kobiece, wydaje jej kolejną książkę, wiedziałam, że koniecznie będę musiała ją przeczytać. I tym razem Alicji Sinickiej udało się mnie zaciekawić i przenieść na karty powieści, bym jako niemy bohater obserwowała pełną emocji i napięcia historię Wendy. „Winna” to książka, którą można uznać niewątpliwie za romans, w którym pojawia się sporo intryg i wątków sensacyjnych. Osobiście uwielbiam taką literaturę, więc naprawdę świetnie spędziłam przy tej książce czas. I choć książka jest małym grubaskiem, bo ma pond 400 stron, to dzięki lekkiemu stylowi autorki przeczytałam ją w ciągu jednego dnia. To książka, przy której nie można się nudzić, a emocje wylewają prawie z każdej strony. To historia, w której nic nie jest oczywiste, pojawiają się nieoczekiwane zwroty akcji, a dreszczyk napięcia towarzyszy nam do ostatniej strony. Autorka wie, jak zaciekawić czytelnika, by ten nie chciał nawet na chwilę odłożyć książkę na półkę. Na początku akcja książki toczy się dość leniwie, ale myślę, że to przemyślany zabieg autorki, by uśpić czujność czytelnika. Później wszystko się zmienia, nabiera tempa i pojawia się wiele zwrotów akcji i zawirowań. Przyznam się Wam szczerze, że do końca nie byłam pewna, kto tak naprawdę jest chorym psychopatą. Jak już pisałam wyżej, zakończenie naprawdę mnie zaskoczyło i było prawdziwą wisienką na torcie. Dużym plusem książki, jest pierwszoosobowa narracja, dzięki której mamy możliwość w stu procentach poznać Wendy oraz zaznajomić się z jej myślami, jej obawami oraz możemy na własnej skórze poczuć wszechogarniający ją strach. Myślę, że ją polubicie i będzie trzymać kciuki, by dziewczyna znalazła w sobie siłę do czekającej ją walki… „Winna” to powieść, którą serdecznie Wam polecam. W tej książce znajdziecie świetne połączenie romansu z sensacją i jestem przekonana, że historia Wendy porwie Was w głąb fabuły już od pierwszej strony.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2019 o godz 18:15 przez: ZaczytanaPrzyczyna
13.02.2019 r. nakładem Wydawnictwa Kobiecego ukazała się druga książka Pani Alicji Sinickiej – Winna. Bardzo chciałam przeczytać tą powieść – byłam po prostu ciekawa. Na stronie Wydawnictwa ciekawa zapowiedź książki Pani Alicji: „Wendy jest winna, bo brała udział w wypadku, w którym zginął jej brat. Jest winna, bo zdradził ją mężczyzna , którego pokochała. Jest winna, bo kiedy poznała Jima, myślała że jest zupełnie inny. Dziewczyna jest winna, bo miała nadzieję, ze nowa miłość wyleczy jej złamane serce. Z tego powodu, ludzie których kochała i którzy tak boleśnie ją zranili, znajdą się w niebezpieczeństwie. Czy Wendy będzie mogła ich obronić?” Główną bohaterką jest Wendy, 25-letnia psycholożka, która nie potrafi poradzić sobie z wyrzutami sumienia. Dziewczyna przeszła wiele terapii, poszła na studia z psychologii, jednak nie potrafi sobie pomóc. Cały czas obwinia się o śmierć brata. Zabrała kluczyki do samochodu ojcu i wybrali się z bratem na przejażdżkę. Podczas ruszania ze skrzyżowania wjechał w nich samochód i brat zginał. Od ponad 9 lat Wendy nie może poukładać swoich relacji z ojcem. Wydaje jej się, że ojciec obwinia ją za śmierć brata. Wydaje jej się, że w jego oczach ciągle widzi wyrzuty. Wendy poznajemy, gdy po raz kolejny jej świat się zawala. Mężczyzna z którym spotykała się od ponad roku, informuję ją, że dopuścił się zdrady. Skrzywdzona dziewczyna za namową koleżanki wkracza w kolejny związek i poznaje Jima. To nie jest taki zwykły romans. To powieść z wątkiem kryminalnym i mocno rozbudowanym wątkiem psychologicznym. A zakończenie jest więcej niż zaskakujące. Jeżeli chcecie przeczytać książkę, która wciągnie Was od pierwszej strony – tak to właśnie jest ta książka. A ja wiem, że będę czekała z niecierpliwością na kolejną książkę Pani Alicji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-02-2019 o godz 16:13 przez: Lidia
Co robi z nami zdrada? Jak wpływa na nasze późniejsze relacje? Sprawia, że jesteśmy silniejsi i zdystansowani, ostrożni? Czy wręcz przeciwnie-stajemy się spontaniczni i łasi na wszystko co ponownie wzmocni naszą pewność siebie i podwyższy samoocenę, nawet kosztem trzeźwej oceny sytuacji? Winną (Wendy) poznajemy tydzień po tym jak rozstała się z facetem, który ją zdradził, ale wciąż o nią walczy. Warren, bo o nim mowa, to seksowny przystojniak, prawa ręka jej ojca, bardzo wpływowego i zamożnego biznesmena. Mimo rozstania, często to komfort Warrena rodzice Wendy stawiają wyżej niż uczucia własnej córki. Wynika to też z pewnego wydarzenia z przeszłości. Sytuacja staje się na tyle nieznośna, że Wendy wielokrotnie analizuje wszystkie zewnętrzne bodźce. Wraz z nią wgłębiamy się w samo pojęcie zdrady. Czy można zdradę zamknąć w jakieś ramy, oszacować skalą szkodliwości? Czy jedna wyrządza mniejsze szkody psychiczne niż inna? Może zdrada to po prostu zdrada, koniec, kropka i żadna, nawet najsilniejsza miłość tego nie przeskoczy. Mimo natłoku sprzecznych sygnałów Wendy ma swoją teorię na ten temat i konsekwentnie się jej trzyma. Nawet intuicja nie jest w stanie zaburzyć stanu w którym trwa. W życiu Winnej niespodziewanie szybko pojawia się też nowa, obiecująca znajomość-Jim. Zawsze opanowany i trzeźwo myślący Bad Boy o dobrym sercu. Żołnierz, patriota, czynnie biorący udział w misjach w Afganistanie, a do tego opiekujący się matką-wdową i młodszym bratem. Staje się on podporą Wendy, jej obrońcą i pocieszycielem. Wspiera w drodze do zapomnienia. Mężczyzna jest jak z bajki, ale czy Wendy zdaje sobie sprawę, że bajkom nie powinno się zawierzać? Kim tak naprawdę jest Jim i jaki ma związek z wydarzeniami z jej przeszłości? Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji