Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Zaledwie trzy domy dalej od mieszkania policjanta Williama Wistinga zostają odnalezione zwłoki mężczyzny, który przez cztery miesiące siedział martwy przed migającym ekranem telewizora. Nic nie wskazuje na to, aby jego śmierć była wynikiem przestępstwa. Viggo Hansen był człowiekiem, na którego za życia nikt nie zwracał uwagi, więc jego śmierć również nie wzbudza sensacji i nie trafia na czołówki gazet. A jednak z jakiegoś powodu ta sprawa budzi ciekawość córki Wistinga, która jest dziennikarką. Line postanawia napisać artykuł: "Portret zupełnie nieznanej osoby".
Kiedy Line rozpoczyna swoje dziennikarskie śledztwo, policja otrzymuje zgłoszenie o odnalezieniu kolejnych zwłok, tym razem na miejscu wycinki lasu. Wygląda na to, że ciało musiało tam leżeć przez długi czas. Na zwłokach mężczyzny zostaje ujawniony niezwykły ślad. Wkrótce policja organizuje zakrojoną na szeroką skalę obławę – jedną z największych w historii Norwegii. Jedyne, co mogłoby popsuć szyki śledczym to nadgorliwi dziennikarze…
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
ID produktu: | 1099469020 |
Tytuł: | Jaskiniowiec. William Wisting. Tom 9 |
Tytuł oryginalny: | Hulemannen |
Seria: | Mroczny zaułek |
Autor: | Horst Jorn Lier |
Tłumaczenie: | Skoczko Milena |
Wydawnictwo: | Smak Słowa |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | norweski |
Liczba stron: | 400 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2014-09-10 |
Rok wydania: | 2014 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 205 x 26 x 145 |
Indeks: | 15281258 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Jaskiniowiec. William Wisting. Tom 9
Zaledwie trzy domy dalej od mieszkania policjanta Williama Wistinga zostają odnalezione zwłoki mężczyzny, który przez cztery miesiące siedział martwy przed migającym ekranem telewizora. Nic nie ...Mówi się o tym, iż media społecznościowe nie pozwalają nam na anonimowość, jednak jeśli bardzo się o nią postaramy możemy być całkowicie niezauważalni, zniknąć w tłumie, a samotność może ogarnąć każdy aspekt naszego życia. Podobnie jest z wszędobylską znieczulicą, której objawy widzimy na każdym kroku. Widzimy ludzi odpornych na krzywdę innych, obojętnych na ból, stratę czy dziejące się zło! Ważne jest, abyśmy pamiętali o tym co jest złe, nie zacierali granicy, i zaczynali od tak prostych czynności jak pomoc przy zbieraniu jabłek, które wysypały się sąsiadce w sklepie, czy otworzeniu drzwi mężczyźnie, który niesie ciężki przedmiot. Tego typu uczynki określają Nas, ale i dają radość, nie zabierając w zamian nic. Nie obawiajmy się zrobić ten pierwszy krok, gdyż może on odmienić nie tylko nasze życie...
Jaskiniowiec został określony najlepszym norweskim kryminałem 2012 roku, a e-gazeta Dagbladet nazwała Jorn'a Lier'a Horst'a szumnie nowym Jo Nesbo. Ja osobiście nie odważyłabym się porównywać tych dwóch panów, gdyż według mnie różnią się w wielu kwestiach, choćby w kreowaniu postaci. Takie stwierdzenia często bardziej zniechęcają niż zachęcają, a szkoda, bo według mnie Jaskiniowiec to bardzo dobry kryminał i bez problemu obroniłby się bez tego typu nagłówków. To wielowątkowa powieść, która odkrywa wiele przed czytelnikiem. Lektura wciągająca, przyjemna w odbiorze, i co najważniejsze z ciekawym, choć odrobinę hollywoodzkim zakończeniem.
Plusem fabuły oraz świata przedstawionego tej powieści jest ich realność, możliwość wystąpienia takich zdarzeń, takich zbrodni. Można powiedzieć, iż w tej powieści mieszają się dwie formy narracji: wszędobylska i z perspektywy naocznego świadka wydarzeń, które pozwalają Nam na obserwację oraz wnikanie w myśli bohaterów, jednak nie zdradzają nic ponad to co wiedzą osoby zainteresowane prowadzonymi śledztwami. Bohaterowie tej powieści nie są bezbarwni, lecz wolałabym, aby byli bardziej dopracowani, bardziej charakterystyczni. Line czy jej ojciec William Wisting, będący jednocześnie policjantem - są przyjemnymi w odbiorze postaciami, inteligentnymi, lecz dość zwyczajnymi. Nie mają w sobie dostatecznej siły przebicia.
Redakcja, korekta są bardzo dobrze przeprowadzone, literki mają standardową wielkość, a okładka idealnie wpasowuje się w klimat powieści, który jest odrobinę mroczny, ponury i przygnębiający.
Podsumowując Jaskiniowiec to dobry kryminał z wątkami zbrodni oraz dziennikarskiego śledztwa, który przypadnie do gustu lubującym się w wielowątkowych thrillerach, w których zbrodnia niekoniecznie jest najważniejszym wątkiem. I takim osobom polecę tę powieść!
tekst znajduje się także na moim blogu mkczytuje
Vigo Hansen jest właśnie takim człowiekiem – jaskiniowcem. Nawet jego najbliżsi sąsiedzi nie zauważyli, że leży martwy w salonie swojego domu od kilku miesięcy. Umarł śmiercią naturalną czy może ktoś go zabił?
William Wisting jest policjantem i wraz ze swoim zespołem bada sprawę zamordowanego mężczyzny, którego znaleziono martwego pod choinką. Mężczyzna leżał tam nieżywy od pół roku…
Line Wisting jest córką Williama i dziennikarką. Zainteresowana samotnością Vigo Hansena rozpoczyna swoje prywatne dziennikarskie śledztwo, zbiera materiały o Vigo i pracuje nad artykułem do gazety o ludziach samotnych, którzy nikogo nie interesują.
Z pozoru śmierć dwóch mężczyzn nie ma ze sobą nic wspólnego, ale, jak to przystało na porządny skandynawski kryminał, te dwie sprawy się łączą.
Jørn Lier Horst jest norweskim pisarzem i sam był kiedyś policjantem. W swojej książce porusza temat samotności ludzi nic nie znaczących dla innych, przedstawia pracę policji, prowadzi dwa odrębne śledztwa i snuje zagadkę, którą możemy rozwiązać dopiero pod sam koniec lektury.
Jaskiniowiec to książka nie tylko dla wielbicieli skandynawskiej literatury, ale dla wszystkich miłośników kryminałów i zagadek. W Jaskiniowcu nie ma przynudzania i zbędnych opisów. Rozdziały są bardzo krótkie, co bardzo lubię, a akcja trzyma w napięciu.
Polecam, Łukasz.
Jaskiniowiec, Jørn Lier Horst, Wydawnictwo Smak Słowa, stron 389.
zdobraksiazka.blogspot.com
Line chce napisać artykuł o bezmiarze samotności, w kraju mlekiem i miodem płynącym.
I to jest ziarnko piasku, które zaczyna uwierać, powoli obrasta i nie tyle uwiera, co, podczas czytania, przeraża – jak i sama intryga kryminalna – ale ją odbieram, jako element zabawy. Natomiast bezmiar samotności, braku komunikacji, aż boli: chciałoby się krzyczeć do bohaterki: kurcze – powiedz to ojcu, który prowadzi śledztwo, a znajdą zabójcę! Być może o tym, że np.: ja umrę, sąsiedzi dowiedzą się też po jakimś czasie, jak już mnie zje mój własny kot i zacznie wyć z głodu pod drzwiami.
Uderzające jest też, dosłownie kilka zdań, gdzie autor pokazuje, jak, de facto zdrowego, czyli czy to źle zdiagnozowanego, czy pochopnie odtrąconego człowieka, można wplątać w machinę: leczenie psychiatryczne i wykluczyć ze społeczeństwa.
Dobry kryminał - dobra książka, przejmująca w wielu płaszczyznach, no i – dla wielbicieli – specyficzny, skandynawski klimat – również w wielu płaszczyznach.