Pełna recenzja dostępna na blogu: https://czytomaniaczkabyc.blogspot.com/ Książka mnie zaskoczyła. Spodziewałam się kolejnej schematycznej pozycji a dostałam coś, co wbiło mnie w fotel. Nie jest to kolejna błaha historia o miłości. Nie mamy tu kobiety wzdychającej do przystojnego mężczyzny. Nie mamy tu „trzpiotowatości” (sorki, ale nie wiem jak to ubrać w słowa) bohaterki. Emerson jest silną babką, która przeszła wiele w dzieciństwie i mimo tego wyrosła na niezależną kobietę. Mamy tu coś więcej niż romans. Mamy tu fabułę, bieg wydarzeń niezależny od relacji między bohaterami oraz humor, którego jest ani za wiele, ani za mało, tak w sam raz. Ta książka ma w sobie coś takiego, że nie chce się aby się skończyła. Porusza ona również bardzo ważny temat. Temat, który jest znany każdemu. Może ktoś z nas miał z nim do czynienia w sposób bezpośredni, może ktoś zna osobę dotknięta tym, a wielu z nas na pewno czytało o tym w gazecie i myślało, na czym ten świat stoi. Nie chcę zdradzać dokładnie o co chodzi, gdyż jest to istotny szczegół fabuły i zwyczajnie bym zaspoilerowała 😉

Muszę przyznać, że problemy przemocy domowej poruszane w powieści tak na mnie oddziałały, że pewnej nocy miałam koszmary haha. A tak na poważnie, jestem zadowolona z tego, że mimo tak ciężkiego tematu, przy książce da się również odprężyć, Podoba mi się budowanie nastroju pomiędzy głównymi bohaterami, gdy po tylu latach ponownie się do siebie zbliżają, mimo że zajmuje im to sporo czasu. Doceniłam również, jeszcze bardziej, pracę policjantów, gdyż po samej psychice Granta można było zobaczyć, jak ciężko jest znieść niektóre sprawy, szczególnie kiedy przypominają nam sytuację kogoś bliskiego. Budujące jest obserwowanie tego, jak Emmerson, bardzo powoli, lecz skutecznie, radzi sobie z demonami przeszłości i, choć tak ogromnych problemów z psychiką, dzięki wsparciu i miłości w końcu wychodzi na prostą. "W kajdankach miłości" było przyjemną lekturą, ale też dającą do myślenia i nie czuję, żebym zmarnowała chociaż sekundę na czytanie tej powieści. Nie mogę się doczekać kolejnych tomów tej serii, na pewno się za nie zabiorę!

Patrząc na okładkę, czytając opis spodziewałam się lekkiego, kobiecego romansu z nutką erotyka. I dostałam kobiecy romans z nutką erotyzmu. Ale na pewno nie jest to lekka książka. Porusza bardzo, bardzo ciężki temat. Taki, którego wieku autorów boi się poruszać. Bohaterów poznajemy na wiele lat po traumatycznych wydarzeniach, obserwujemy ich walkę z demonami. Bardzo polubiłam Granta, uważam że to taki ludzki bohater. Emerson lekko mnie irytowała, ale nie było źle. I coś co ta książka zostawiła mi w głowie, to myśl, żeby walczyć o swoje marzenia. Nawet jeśli wydają się lekko nierealne, nawet jak się boimy. I będzie mi się ta książka kojarzyła z wolnością jakie daje powietrze. Na pewno będę chciała przeczytać dwa kolejne tomy opowiadające o pozostałych dwóch braciach.

Przeszłość cię nawiedza, pierwsze miłości i zauroczenia, uczestnicy dawnych - istotnych w życiu wydarzeń, wszyscy oni pozostają z tobą na zawsze. Czasem to dobrze, innym razem przeszkadza. Autorka umiejętnie odtwarza wspomnienia, koresponduje z przeszłością.

Postaci często odnoszą się opisując swój stan psychiczny do emocji towarzyszących nam w trakcie skoku ze spadochronem. W sumie coś w tym jest, bo autorka berze nas na skraj emocjonalnej przepaści i każe zrobić kolejny jeszcze krok. Porywa!

Trudno oderwać wzrok od okładki, ale równie ciężko skupić myśli na czymś innym niż fabuła i odciąć się od tych wszystkich gwałtownych emocji, które ona wywołuje. Książka dla mamy Bromberg jest cudowną czytelniczą wyprawą w głąb siebie.

Wzlatuj coraz wyżej, nie rozpamiętuj przeszłości. Liczy się tu i teraz, bo w chwili obecnej budujemy swoją przyszłość. Nie spoczywaj na laurach, zmień się i świat, ale pozostań w zgodzie z własnym sumieniem. Piękna pozycja.

Niebezpieczne zawody u mężczyzn od zawsze fascynowały kobiety. Za mundurem panny sznurem, ponieważ sztywne kołnierzyki i mankiety koszuli są wyjątkowo eleganckie, a broń kojarzy się z ochroną dziewczyny.

Praktyczna edukacja, jak nie dać o sobie zapomnieć, jak zagościć na stale w myślach partnera. Fajnie by było, gdyby mój chłopak zechciał ze mną to przeczytać, bo książka wzrusza i otwiera na bliskość.

Uczy, żeby nie czekać biernie na dobre zmiany w swoim życiu, a samej kreować swoją lepszą stronę rzeczywistości, bo wszystkie mamy ukryte pokłady energii czekające na wydobycie i zaangażowanie.

Zasługuje nie tylko na to, żeby ją przeczytać, ale także, żeby mieć w kolekcji na półce. Kobieca literatura w najlepszym, rozrywkowym wydaniu. Z przejęciem polecam serdecznie.