Vulnicura Live (CD)

Po niezbyt innowacyjnym albumie Vulnicura Strings nie spodziewałem się pozytywnego zaskoczenia. Jednak ten koncertowy album jest tak obfity w mocne brzmienia i taka energia od niego bije, że pokusze się nawet o stwierdzenie że jest lepszy od pierwotnej wersji Vulnicury. Z początku mamy piosenki promujące ten album, jednak po nich zaczynają się prawdziwe smaczki - starsze piosenki Bjork w nowej aranżacji, w drugiej połowie albumu. Na wyróżnienie zasługują tutaj "Mutual Core" oraz "Wanderlust" z mocnym bitem, a także niezwykle dramatyczne "Come to Me" które najbardziej spodobało mi się z całej płyty. Na tym albumie od samego początku dominuje głęboki, ciężki i mocny dźwięk obfity w bity i zrównoważony dźwiękami smyczków które stanowią balans. Mi dreszcze przechodzą po ciele podczas większości piosenek na albumie. To tylko dowodzi że Bjork nadal nie wyczerpała tematyki albumu Vulnicura i nadal potrafi z niego wykrzesać wiele ciekawych aranżacji.