05-05-2018 o godz 00:00 przez:
Teddy Ross
|Empik recenzuje
No i stało się. Teraz, kiedy wracam z pracy już od drzwi słyszę charakterystyczne dźwięki i tupot małych stópek mojego syna biegającego za swoją ulubioną zabawką. A kto miał taki dobry pomysł? Tatuś oczywiście. Szczerze mówiąc odrobinę mi podpowiedziała teściowa, która dysponuje szeroką wiedzą w temacie (nie dość, że ma już czwórkę wnuków, to jeszcze przez całe życie pracowała w przedszkolu i trzeba przyznać, że na tym, co sprawi przyjemność dzieciom zna się jak mało kto). Nie zmienia to faktu, że zakupu dokonałem sam i wszyscy znajomi są o tym rzetelnie informowani przez moją żonę, co wydatnie wpłynęło na moją renomę jako super taty.