Va banque. Grzechy krwi (okładka  miękka)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 27,44 zł

27,44 zł
44,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 24 godziny

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Kolejny tom znakomitej serii mafijnej "Grzechy krwi".

Gala charytatywna fundacji Tironów kończy się niespodziewanym zdarzeniem. Córka przyjaciela Kosty, Filomena Nastyńska, po stracie bliskiej osoby wpada w szał i popełnia poważny błąd - grozi rodzinie Jespera. Reakcja mafiosa może być tylko jednak, ale… Czy to możliwe, żeby w chaosie i huraganie gwałtownych emocji narodziło się nowe uczucie? Być może trzeba będzie zagrać va banque, żeby znaleźć wyjście z pozornie nierozwiązywalnej sytuacji.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy. 

ID produktu: 1346885658
Tytuł: Va banque. Grzechy krwi
Tytuł oryginalny: Va banque. Grzechy krwi
Seria: Grzechy krwi
Autor: Winnicka Magdalena
Wydawnictwo: Akurat
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 352
Numer wydania: I
Data premiery: 2023-01-18
Rok wydania: 2023
Forma: książka
Wymiary produktu [mm]: 190 x 25 x 150
Indeks: 54195509
średnia 4,9
5
87
4
13
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
41 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
22-01-2023 o godz 00:57 przez: Dorota Piórkowska | Zweryfikowany zakup
Choć powinnam dać mniej gwiazdek za takie zakończenie 🙈 Jak zwykle nie do opisania historia. Tyle zwrotów akcji, których nikt się nie spodziewa...ale im dalej tym chce się więcej i więcej! Bardzo pobudzająca wiele emocji historia, można się wzruszyć, pośmiać (gdzie mój narzeczony patrzy wtedy dziwnie z boku na mnie 😆) oraz momentami bardzo pobudzająca wyobraźnię. Mega polecam cała serię Grzechów Krwii i mam nadzieję że będzie ciąg dalszy, musi być, tyle spraw jeszcze nie wyjaśnionych. Czekam z utęsknieniem 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-01-2023 o godz 13:18 przez: Urszula | Zweryfikowany zakup
Świetna tak samo jak cała seria polecam i czekam na kolejną część 👌👌👌
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-02-2023 o godz 08:13 przez: Asia Michalak | Zweryfikowany zakup
Super, czyta się szybko i wciąga od pierwszej strony. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-03-2023 o godz 12:52 przez: Magda | Zweryfikowany zakup
Wszystkie książki z tej serii są rewelacyjne
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-01-2023 o godz 04:52 przez: Beata | Zweryfikowany zakup
Po prostu KOCHAM 😍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-01-2023 o godz 18:08 przez: Lettoaletto
🖤𝑹𝒆𝒄𝒆𝒏𝒛𝒋𝒂 𝒑𝒓𝒆𝒎𝒊𝒆𝒓𝒐𝒘𝒂🖤 [Współpraca z @grzeszne_ksiazki] 🤯ɴɪᴇᴘʀᴢᴇᴡɪᴅʏᴡᴀʟɴᴀ 🧐ɴɪᴇᴏᴅᴋᴌᴀᴅᴀʟɴᴀ 😍ɴɪᴇᴘᴏᴡᴛᴀʀᴢᴀʟɴᴀ ⭐️𝟖,𝟓/𝟏𝟎 Wśród dzisiejszych premier znalazła się nowość od Magdaleny Winnickiej, czyli trzeci tom serii "Grzechy krwi". Jeśli jeszcze nie znacie Tironów, to koniecznie musicie to naprawić! Powtórzę po raz setny, że ta recenzja, cała książka, a nawet opis, będą spojlerem dla poprzedniego tomu, więc mam nadzieję, że już każdy go poznał. 😊 Autorka zostawiła nas ostatnio na gali charytatywnej i tak po prostu sobie wyszła, każąc nam domyślić się, co dalej wydarzy się u Amiyi (chyba źle to napisałam🫣), Jespera i Olafa. Na szczęście, nie zostawiła nas w tym zawieszeniu na długo i możemy już wrócić na tę salę balową, gdzie poznamy kolejną bohaterkę zawiłego świata Tironów. Filomena Nastyńska zwróci na siebie uwagę Jespera nie w jakiś subtelny sposób, nie swoim pięknem, miłym usposobieniem czy uroczym głosem. Nie zachwyci go czerwoną sukienką ani wysokimi szpilkami. To nie będzie tego typu uwaga. Filomena zajdzie mu za skórę atakując go i grożąc jego rodzinie. Za ten fatalny błąd sporo zapłaci, ale może też coś zyska? 😉 Szczerze mówiąc, myślałam, że temat Olafa jest już zamknięty, ale tutaj okaże się, że jednak nie do końca. 🫢 Uważam to za duży plus, bo po tym co wszyscy przeszli, po tylu latach historii, nie tak łatwo przecież przejść do całkiem innej "konfiguracji" i przekuć te silne relacje w inne. Pojawienie się Filomeny nieco pomoże Jesperowi zająć myśli, a właściwie zawładnie tymi myślami całkowicie. 😁 Nasty to postać bardzo złożona, przez co ciekawa. Najpierw poznajemy ją jako super silną babkę, potrafiącą nadepnąć na odcisk nawet szalenie niebezpiecznym ludziom, zupełnie bez zastanowienia. Wydaje się więc przez to nieco lekkomyślna albo po prostu kierująca się emocjami. Dalej pokaże, że rzeczywiście może wiele znieść, ale przecież nawet najwięksi twardziele potrzebują w końcu odpoczynku i wsparcia.🥺 Jesper, jak to Jesper, jest człowiekiem dość... szalonym. Ma jakiś tam swój kodeks, ale jego zasady oraz te wpojone przez Kostę, nie mogą kolidować z bezpieczeństwem rodziny. Nie ma więc skrupułów, nie patrzy na płeć czy wiek swojej ofiary, a jedynie na to, co robi. Coś jednak sprawia, że nie potrafi ostatecznie pozbyć się Filomeny, a z każdym dniem ich relacja będzie mocno ewoluować. Nie jest to opowieść, w której znajdziecie jakiś chory syndrom sztokholmski, chociaż może się tak wydawać. 😉 Na pewno każdy płaci tu za swoje czyny, ale dostaje też szansę. W świecie, gdzie nie ma czegoś takiego jak zaufanie, czasem trzeba postawić wszystko na jedną kartę. Czy Filomena i Jesper odważą się zagrać va banque? Mają wiele do stracenia... 😉 W książkach autorki zawsze tyle się dzieje, że nie sposób odnieść się do wszystkiego, ale muszę wspomnieć też o Alicji i Koście, którzy ponownie odegrają tu ważną rolę. Poznacie ich na nowo, zobaczycie, że - niestety - nic nie jest wieczne, ale też istnieją ludzie nie do zastąpienia. Mamy tutaj kilka perspektyw, dzięki czemu książka wydaje się bardzo dynamiczna, a mieszanka emocji bohaterów sprawia, że nie da się jej odłożyć. Akcja pędzi, nowe fakty co rusz wychodzą na jaw i nie wiadomo, co stanie się na następnej stronie. Wszystko to przeplecione będzie świetnym humorem i "spicy" scenami, co trochę rozluźni atmosferę niebezpieczeństwa, brutalności i smutku. "– A bieganie? – krzyknąłem. – Dzisiaj nie biegam. – Obraziłaś się? – Ty tak na poważnie? – Tak. – Tak, Jesper. Obraziłam się na ciebie. Dawno temu. Za to, że się urodziłeś, za to, że zabiłeś mi chomika, za to, że obciąłeś mi włosy, za to, że mnie torturowałeś, za to, że spaliłeś mój dom, za to, że mnie porwałeś, za to, że mnie więzisz – wymieniła. – Nazbierało mi się. No nic. To ja pójdę pobiegać, a ty odpocznij. To musi być męczące, tak się gniewać na współlokatora – przyznałem." Ja jestem, jak zwykle zresztą, zachwycona i bardzo, bardzo czekam na czwarty tom. Mam nadzieję, że wszystko potoczy się po mojej myśli, chociaż nie wątpię, że autorka ponownie zaskoczy nas jakimiś świetnymi dramatami. 😁 Gorąco polecam ten tom, jaki i obie serie, są one jednymi z moich ulubionych mafijnych powieści. Niebanalne, nieprzewidywalne, nie ckliwe i naprawdę dobrze napisane. Uwielbiam!🖤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-01-2023 o godz 18:21 przez: Mirela
RECENZJA 🖤"VA BANQUE. GRZECHY KRWI."🖤 AUTOR: Magdalena Winnicka - strona autorska WYDAWNICTWO: AKURAT Wydawnictwo MUZA SA Grzeszne książki Do czego może doprowadzić nienawiść i jakie mogą być jej konsekwencje? "W tej chwili przemawiała przeze mnie nienawiść najwyższego stopnia. Byłem skłonny, by dopuścić się wobec rudej makabrycznych rzeczy. Musiałem jednak zachować pozorne opanowanie. To właśnie uważałem za najgorsze w moim położeniu. Nie mogłem pokazać po sobie ludzkich uczuć. " VA BANQUE to trzeci tom serii mafijnej "Grzechy Krwi". Ta seria skradła moje serduszko. Ponownie trafiamy do świata rodziny Tironów. W tej części główną rolę odegra Jesper Tirona i Filomena Nastyńska, choć nie zabraknie postaci z poprzednich części. Ta część to istny huragan emocji i akcji. Ciągle coś się dzieje. Emocje skaczą i pojawiają się niczym burzowe chmury, to jak skok na bungee. Znalazłam wszystkie możliwe emocje, żal, niepokój, przerażenie, akceptację, zdumienie, zażenowanie, wyrzuty sumienia, gniew, wściekłość, irytację i wiele innych. Książkę przeczytałam jednym tchem, autorka umie budować napięcie, które rośnie ze strony na stronę. Tutaj jest wszystko, co lubię w książkach, akcja, charakterni bohaterowie, zwroty akcji, nieprzewidywalne momenty, pożądanie, która rośnie z każdą chwilą, świetne dialogi i cięte riposty, duża dawka adrenaliny, tajemnice. Nie zabraknie trudnych momentów, łez, które będą niezwykle trudne dla rodziny Tironów, gdy staną przed widmem straty członka rodziny. Jesper nie raz zaskoczy nas swoim postępowaniem. Kiedy emocje wezmą górę, nikt nie będzie w stanie przewidzieć rozwoju wydarzeń. Bohaterowie świetnie wykreowani. To postacie, które wzbudzają w nas emocje. Dla rodziny wejdą nawet do piekła. Ciekawa była rozwijającą się relacja Jespera i Filomeny. Kat i ofiara, których połączy tylko co. Czytajcie. Relacja ich była dosyć intrygująca, niepewna, emocjonalna i zaczęła się dosyć oryginalnie i wcale do przyjemnych nie należało. Filomena Nastyńska to postać bohaterki, które uwielbiam. Dziewczyna jest twarda, niezłomna, silna, harda, jest niezwykle charakterna i ma niewyparzony język. Ale w głębi duszy delikatna i skrzywdzona przez los. Książka napisana z perspektywy kilku postaci, lecz przeważają Jesper i Filomena. Możemy w ten sposób spojrzeć ich oczami na otaczające ich emocje i wydarzenia. Dowiedzieć się co czują i przeżywają. "Marzyłam o śmierci. Chciałam już odpocząć od bólu. Wszystkie cierpienia, które doświadczyłam w dotychczasowym życiu, poszły w nie pamięć. Tirona pokazał mi piekło, mimo że nie spełnił nawet połowy swoich gróźb...." Wszystko zaczyna się na Gali charytatywnej fundacji Tironów, gdzie pewne zdarzenie odmieni życie bohaterów. Filomena Nastyńska zrobi coś, czego nie powinna. W porywie desperacji, dość impulsywnie zadziałała. Zaślepioną nienawiścią do najmłodszego Tirony, podniosła rękę i zagroziła jego rodzinie. Niestety to mogło, skoczyć się tyło w jeden sposób, bardzo źle dla dziewczyny. Jasper nie miał pojęcia, z czym dokładnie przyjdzie mu zmierzyć. Dziewczyna zmienia bieg jego życia, wprowadzając do niego chaos, huragan emocji i coś, czego się nie spodziewa. Mężczyzna będzie musiał postawić wszystko na szali i zagrać "Va Banque", aby odkryć prawdziwe uczucia. Pomiędzy skazaną a katem rozpoczyna się gra. Będą się prowokować i żadne z nich nie odpuści. Bo wygrany może być tylko jeden, a może jednak nie. Filomena żyje w niepewności i strachu. Nie wiedziała kiedy nastąpi jej koniec, a to było dla dziewczyny gorsze niż śmierć. Jednak te wszystkie wydarzenia bledną, gdy rodzina staje przed widmem ciężkiej choroby i strachu o członka rodziny. Nik z nich nie potrafi poradzić sobie z uczuciami i tą sytuacją. Jesper, Amiya i Olaf męczą się i żyją w trójkącie uczuć, a żadne z rozwiązań wydaję się niemożliwa. Sytuacja pomiędzy nimi jest, delikatnie mówiąc napięta. Czy coś grozi rodzinie Tironów ze strony Filomeny? Czy Jesper złamie dziewczynę? Czy młody Tirona pogodzi się, że nie odzyska Amiyi? Czy pomiędzy Jesperem a Filomeną narodzi się uczucie? Czy Jesper postawi wszystko VA BANQUE? Polecam 🥰😍 i nie mogę doczekać się kolejnej części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-01-2023 o godz 18:16 przez: Mirela
RECENZJA 🖤"VA BANQUE. GRZECHY KRWI."🖤 AUTOR: Magdalena Winnicka - strona autorska WYDAWNICTWO: AKURAT Wydawnictwo MUZA SA Grzeszne książki Do czego może doprowadzić nienawiść i jakie mogą być jej konsekwencje? "W tej chwili przemawiała przeze mnie nienawiść najwyższego stopnia. Byłem skłonny, by dopuścić się wobec rudej makabrycznych rzeczy. Musiałem jednak zachować pozorne opanowanie. To właśnie uważałem za najgorsze w moim położeniu. Nie mogłem pokazać po sobie ludzkich uczuć. " VA BANQUE to trzeci tom serii mafijnej "Grzechy Krwi". Ta seria skradła moje serduszko. Ponownie trafiamy do świata rodziny Tironów. W tej części główną rolę odegra Jesper Tirona i Filomena Nastyńska, choć nie zabraknie postaci z poprzednich części. Ta część to istny huragan emocji i akcji. Ciągle coś się dzieje. Emocje skaczą i pojawiają się niczym burzowe chmury, to jak skok na bungee. Znalazłam wszystkie możliwe emocje, żal, niepokój, przerażenie, akceptację, zdumienie, zażenowanie, wyrzuty sumienia, gniew, wściekłość, irytację i wiele innych. Książkę przeczytałam jednym tchem, autorka umie budować napięcie, które rośnie ze strony na stronę. Tutaj jest wszystko, co lubię w książkach, akcja, charakterni bohaterowie, zwroty akcji, nieprzewidywalne momenty, pożądanie, która rośnie z każdą chwilą, świetne dialogi i cięte riposty, duża dawka adrenaliny, tajemnice. Nie zabraknie trudnych momentów, łez, które będą niezwykle trudne dla rodziny Tironów, gdy staną przed widmem straty członka rodziny. Jesper nie raz zaskoczy nas swoim postępowaniem. Kiedy emocje wezmą górę, nikt nie będzie w stanie przewidzieć rozwoju wydarzeń. Bohaterowie świetnie wykreowani. To postacie, które wzbudzają w nas emocje. Dla rodziny wejdą nawet do piekła. Ciekawa była rozwijającą się relacja Jespera i Filomeny. Kat i ofiara, których połączy tylko co. Czytajcie. Relacja ich była dosyć intrygująca, niepewna, emocjonalna i zaczęła się dosyć oryginalnie i wcale do przyjemnych nie należało. Filomena Nastyńska to postać bohaterki, które uwielbiam. Dziewczyna jest twarda, niezłomna, silna, harda, jest niezwykle charakterna i ma niewyparzony język. Ale w głębi duszy delikatna i skrzywdzona przez los. Książka napisana z perspektywy kilku postaci, lecz przeważają Jesper i Filomena. Możemy w ten sposób spojrzeć ich oczami na otaczające ich emocje i wydarzenia. Dowiedzieć się co czują i przeżywają. "Marzyłam o śmierci. Chciałam już odpocząć od bólu. Wszystkie cierpienia, które doświadczyłam w dotychczasowym życiu, poszły w nie pamięć. Tirona pokazał mi piekło, mimo że nie spełnił nawet połowy swoich gróźb...." Wszystko zaczyna się na Gali charytatywnej fundacji Tironów, gdzie pewne zdarzenie odmieni życie bohaterów. Filomena Nastyńska zrobi coś, czego nie powinna. W porywie desperacji, dość impulsywnie zadziałała. Zaślepioną nienawiścią do najmłodszego Tirony, podniosła rękę i zagroziła jego rodzinie. Niestety to mogło, skoczyć się tyło w jeden sposób, bardzo źle dla dziewczyny. Jasper nie miał pojęcia, z czym dokładnie przyjdzie mu zmierzyć. Dziewczyna zmienia bieg jego życia, wprowadzając do niego chaos, huragan emocji i coś, czego się nie spodziewa. Mężczyzna będzie musiał postawić wszystko na szali i zagrać "Va Banque", aby odkryć prawdziwe uczucia. Pomiędzy skazaną a katem rozpoczyna się gra. Będą się prowokować i żadne z nich nie odpuści. Bo wygrany może być tylko jeden, a może jednak nie. Filomena żyje w niepewności i strachu. Nie wiedziała kiedy nastąpi jej koniec, a to było dla dziewczyny gorsze niż śmierć. Jednak te wszystkie wydarzenia bledną, gdy rodzina staje przed widmem ciężkiej choroby i strachu o członka rodziny. Nik z nich nie potrafi poradzić sobie z uczuciami i tą sytuacją. Jesper, Amiya i Olaf męczą się i żyją w trójkącie uczuć, a żadne z rozwiązań wydaję się niemożliwa. Sytuacja pomiędzy nimi jest, delikatnie mówiąc napięta. Czy coś grozi rodzinie Tironów ze strony Filomeny? Czy Jesper złamie dziewczynę? Czy młody Tirona pogodzi się, że nie odzyska Amiyi? Czy pomiędzy Jesperem a Filomeną narodzi się uczucie? Czy Jesper postawi wszystko VA BANQUE? Polecam 🥰😍 i nie mogę doczekać się kolejnej części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-01-2023 o godz 22:14 przez: Romansoholiczka1997
RECENZJA VA BANQUE. GRZECHY KRWI- MAGDALENA WINNICKA "Roz­ba­wi­ła mnie ko­lej­ny raz. Za­czy­na­łem my­śleć, że to ona była psy­chicz­na. Nie bała się lub – co nawet lep­sze – pro­wo­ko­wa­ła mnie mimo stra­chu." To co widzicie na zdjęciu, a o czym chciałabym wam dzisiaj opowiedzieć co nie co to w pewnym sensie kontynuacja "Gehenny" a szczególnie jeśli chodzi o sam koniec. Panie i Panowie Jesper Tirona dostał swoje 5 minut, a więc oto i jego historia. Jego oraz pewnej dziewczyny, a raczej kobiety, która popełniła wielki kolosalny błąd grożąc rodzinie Tironów, a nawet próbując zabić jednego z nich. A więc zabawę czas zacząć. No i już na samym wstępie Jesper zaczął mnie okropnie denerwować. Najpierw pozwolił wyjechać Amyii i Olafowi, a jednak nie mógł znieść, myśli że się do siebie zbliżyli, a co dopiero to zobaczyć. I ta jego postawa człowieka bez serca. No dobrze mieli więźnia, kobietę, która postąpiła dość lekkomyślnie grożąc Tironom. Powinna ponieść karę, ale już bez przesady, bo to co on robił naprawdę przekraczało wszelkie granicę. Jest jeszcze sprawa Kosty, która miałam wrażenie, że w dużym stopniu przyczyniła się, że stał się z początku bardziej nieostrożny i pozbawiony hamulców. Zaciekawiło mnie za to jaki wpływ miała na Jespera Filomena. Jak zamiast go odrażać coraz bardziej go zaciekawiała, ona sama i jej postawa. Z jednej strony zadziorna i nie bojącą się mu odgryźć, a z drugiej jakby nie bała się śmierci, bólu, nie chciała pokazać mu, że wygrał. Te ich rozmowy stały się nawet fascynujące, takie coś na miano "kto ma większą zabawkę" Aż do pewnego stopnia zabawne. Miałam wrażenie jakby te elementy kiedy sobie dogryzali i które wywoływały uśmiech były jakimś buforem na te wszystkie złe momenty. Bo z jednej strony śledziłam te złe takie, które we mnie osobiście powodowały łzy w oczach, żeby nagle zobaczyć coś takiego przez co chciało się aż parsknąć śmiechem mówiąc w przenośni. I zapominało się choć na chwilę co było wcześniej. Ale były też takie, które mnie mocno gubiły i dezorientowały, a także irytowały, bo nie mogłam sobie chociażby wyrobić zdania na temat Jespera. Zresztą podobnie jak Filomena, ona już nie wiedziała co jest prawdą, a co nie. Chciałam go nienawidzić za to wszystko, aż nagle widziałam jakieś zarysowanie na jego zbroi przez które chciałam widzieć w nim kogoś innego, a z drugiej strony już nie wiedziałam czy on tak serio i czy sama nie dałam się nabrać na to wszystko. Poza tym te jego żarty i zaczepki były zabawne, ale po jakimś czasie stały się takie nieodpowiednie. Jakbym miała się tak postawić na miejscu Filomeny to zdecydowanie uważałabym, że te żarty Jespera niekiedy były trochę nie na miejscu, jakby żartował ale jednocześnie obrażał ją w pewien sposób, pokazując swoją wielkość. Historia naprawdę mnie rozbawiła, jeśli chodzi o dialogi dorosłych, a już szczególnie jeśli mowa o pewnych małych pociechach Tironów. A konkretnie o jednej, która mówiąc potocznie rozwaliła system i rozbawiła mnie aż do łez, tą swoją gadatliwością i mądrością . "– Nie je­stem już małym dziec­kiem. Umiem czy­tać mowę ciała. Dzia­dek tak samo smyra bab­cię." W ogóle cała akcja jak i jej bohaterowie dają się lubić nawet Jesper i niejednokrotnie potrafią zaskoczyć, szczególnie jeśli chodzi o zakończenie. Poza tym historia bardzo dobrze obrazuje ciężką walkę z brakiem zaufania, wobec osoby, która była twoim katem, aż tu nagle to wszystko, ta relacja zaczęła zmierzać w zupełnie innym kierunku, którego nie byli świadomi. A wtedy nawet coś co uważamy, za irytujące i nieodpowiednie da się zrozumieć. Ale tak poważnie to co to było za zakończenie to ja nie wiem, urwane w takim momencie, że teraz tylko czekać na ciąg dalszy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-01-2023 o godz 17:45 przez: oczaruj_mnie_ksiazko
❤️💔🔥Recenzja przedpremierowa💔🔥🖤 Tytuł: "VA BANQUE" Seria: Grzechy krwii Autor: Magdalena Winnicka - strona autorska Wydawca: Grzeszne książki Wydawnictwo MUZA SA #wydawnictwoakurat Premiera: 18.01.2023 Dobry wieczór przychodzę dziś do Was w ten piątkowy wieczór, żeby podzielić się z wami wrażeniami po przeczytaniu najnowszej książki Magdaleny Winnickiej a uwieżcie mi było ich sporo. Zanim zabrałam się za napisanie tej recenzji musiałam chwile ochłonąć. Magdalena Winnicka ma talent do fundowania czytelnikowi takiego roller-costeru emocji po którym ciężko się pozbierać. Ale to co zafundowała mi tym razem przebiło wszystko🤯😭🔥💔🖤❤️Kobieto jak mogłaś im to zrobić? Jak mogłaś zrobić to mi? I dobrze wiesz o czym mówię🥺 Rozerwałaś moje serce na strzepy 💔 tym, co zaserwowałaś bohaterom. Ilość emocji jakie wzbudzasz we mnie swoim książkami jest nie do opisania, zawsze targa mną ich cała masa, ale tym razem przeszłaś sama siebie💔😭 Moje serce odczuwało fizyczny ból i wiesz dlaczego, a innym nie będę zdradzać niech sami sie przekonają na własnej skórze do czego jesteś zdolna🙈😭🤯💔 Powiem Wam kochani, że był momenty, że zadawałam sobie pytanie co tu sie dzieje? Dlaczego? Tak nie może być - myślałam. Ja się na to nie zgadzam i koniec! Byłam jak Jasper chciałam walczyć za wszelką cene ze wszystkimi i wszystkim co mogło zburzyć spokoj rodziny Tirona albo jej zagrozić. Zaprzeczałam, płakałam, krzyczałam i miałam nieodparta chęć rzucenia tą książka o ściene, żeby tylko nie czuć tych wszystkich emocji, które we mnie wzbudzała. Chwilami bałam się potwornie. Muszę przyznać, że autorka jest mistrzynią w zaskakiwaniu czytelnika, w budowaniu napiecia, oraz serwowaniu mu skrajnych doznań. Tu dostałam nieograniczoną dawkę przeplatających się wzajemnie uczuć - szok, niedowierzenie, rozbawienie, śmiech, wzruszenie, złość, strach, ból, namiętność pożadanie, pasja, smutek, żal, rozczarowanie - ale też nadzieja i wiara, że nadejdą lepsze dni, że wszystko dzieje się po coś i że mimo cierpienia i rozczarowań czeka ich jeszcze coś dobrego. Zmiany są przecież nieuniknione, są cześcią życia które nieustannie płynie i nie zwarza na nasze protesty. A ty po coś to robisz Magdalena Winnicka prawda? To wszystko co się wydarzyło na kartach "Va Banque" ma jakiś cel i nie jest to tylko moje roztrzaskane na kawałki serce💔 Po raz pierwszy tak bardzo się boję kontynuacji i tego co ze sobą przyniesie, bo już cię trochę znam i wiem, że uwielbiasz mącić spokój w rodzinie Tirona, a mnie przyprawiać o palpitacje serca🙈😂 Jednocześnie pragnę ją mieć w swoich rękach jak najszybciej by zobaczyć czy zadasz mojemu sercu ostateczny cios czy może się opamiętasz🙈😂 Podsumowając kochani obok tej książki nie można przejść obojetnie. @winnickamagdalena kolejny raz udowodniła, że pisanie to jej powołanie i wychodzi jej to doskonale❤️ Tak więc liczę, że jeszcze nie raz zafundujesz mi jazdę bez trzymanki 😍🔥 bo VA BANQUE to książka z rewelacyjnie poprowadzoną fabułą, wywołująca wiele skrajnych emocji, serwująca raz za razem zaskakujące zworty akcji. Do tego to historia z niesamowicie wykreowanymi bohaterami, genialnymi dialogami, które niaprzemiennie wywoływały we mnie niekontrolowany wybuch śmiechu albo gule w gardle, łzy pod powiekami i wzruszenie. Słowne potyczki i przepychanki sprawiły mi niezwykłą frajdę, a intrygująca i wciągająca fabuła nie pozwalała się oderwać, aż do ostatniej strony📖 Nie czekajcie wiec kochani tylko zamawiajcie książkę jak najszybciej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-01-2023 o godz 21:53 przez: bookaholic.in.me
W życiu nie można być niczego pewnym, ani w kwestii sytuacji rodzinnej ani biznesowej. W każdej sferze zdarzają się wzloty i upadki i trzeba mieć je na uwadze przy swoim postępowaniu. Nikt nie otrzymuje od losu taryfy ulgowej, nawet gdy pochodzi z wpływowej i groźnej rodziny. I o tym także przekona się dziedzic Kosty- Jesper. Gdy Kosta coraz bardziej odchodzi od prowadzonej od lat działalności, w jego miejsce automatycznie wkracza ukochany syn. Jednak ich sposoby prowadzenia tak potężnego imperium się różnią i nie można spodziewać się tożsamej taktyki biznesowej po kolejnym pokoleniu. Lecz Kosta, choć w cieniu, zawsze służy swoim doświadczeniem, przenikliwością (która wielokrotnie zaskoczy) oraz otwartym umysłem, który pomimo upływu lat nadal sprawia, że jest o krok przed wszystkimi. Jednak nadszedł najwyższy czas, by to Jesper dał się w pełni poznać czytelnikom. "Va banque" to kontynuacja serii "Grzechy krwi", opowiadająca o dalszych losach rodziny Tirona i w mojej ocenie największą przyjemność z jej lektury będą miały osoby, które są zaznajomione z wydarzeniami z poprzednich tomów. Nie zabraknie w powieści żadnego z członków nietypowej familii, a dalsze losy co niektórych mogą być naprawdę zaskakujące. Jednak trzeba mieć na względzie, że to głównie opowieść Jespera, a także kobiety, która niespodziewanie staje na jego drodze- Filomeny. Można wiele powiedzieć o tej pozycji ale na pewno nie to, że jest przewidywalna- nic podobnego. Tak jak i jej główny bohater, ta książka jest pełna wzlotów i upadków, przemyślanych, choć błędnych decyzji i tych podejmowanych pod wpływem chwili, buzuje w niej od wszelakich emocji, a mnóstwo wydarzeń przyprawia o zawrót głowy. W pewnym momencie trudno jest uwierzyć co jest prawdą, a co fikcją zbudowaną jedynie po to, by osiągnąć dobrze skalkulowane cele, co świetnie ukazała Autorka za pomocą niepewności oraz walki serca i rozumu u postaci. Nie zabraknie tu zarówno scen brutalnych jak i tych gorących, w których pożądanie wysuwa się na pierwszy plan, jednak prym w fabule wiodą tajemnice, kłamstwa, cała masa emocji oraz... genialne dialogi. Te ostatnie są naprawdę warte uwagi, bowiem cięty język Jespera i Filomeny oraz wszystkie prowadzone przez nich rozmowy były napisane naprawdę w mistrzowski sposób, ukazując ich inteligencję, mocne charaktery ale i wybitną pomysłowość jeśli chodzi o riposty. Lecz nie zabrakło także trudnych dla bohaterów momentów, w których nie można było im nie współczuć oraz nie odczuwać ich cierpienia, co w znakomity sposób świadczy o tym, jak dobrze i realnie zostały scharakteryzowane postaci- w końcu nie mamy do czynienia z robotami bez uczuć, a z prawdziwymi ludźmi z krwi i kości i to naprawdę da się odczuć w tej książce. Da się także odczuć niezwykle skomplikowaną sytuację rodzinną Tironów, którą nijak dało się przeczuwać. W końcu Autorka nie raz pokazała już jak umiejętnie potrafi tworzyć zakręty fabuły i nie inaczej będzie w "Va banque". I chociażby po to warto po tę powieść sięgnąć- fani serii na pewno nie poczują się zawiedzeni, a prawdopodobnie niezwykle rozbudzą swój czytelniczy apetyt na więcej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-01-2023 o godz 07:18 przez: monia.czyta
Seria "Grzechy krwi" to jeden z większych rollercoasterów emocjonalnych jakich znam, do kolejnej książki z serii podchodziłam z dużą rezerwą, bo drugi tom dosłownie przeżuł mnie emocjonalnie. Oczywiście dobrze zrobiłam bo autorka znowu pobawiła się moimi uczuciami, a moje serce stanęło i to nie raz. W tej książce jest tak wielka ilość emocji, która aż przytłacza czytelnika. Jeśli jesteście przywiązani do bohaterów, to trzymajcie się mocno, bo niektóre wydarzenia są po prostu aż niemożliwe do przetrawienia. Miłość potrafi być skomplikowana, Olaf, Ama i Jesper na pewno się o tym przekonali. Ciężko było mi pogodzić się z ich decyzjami, ale są dorośli, uczuć nie zmienią. W tej części show skrada Filomena, która atakuje Jespera na balu charytatywnym, na dodatek grozi jego rodzinie, a kto zna Jespera, wie jak to na niego działa. Gra pomiędzy nimi się rozpoczyna, nienawiść przeplata się z fascynacją. Czy ktoś tym razem wyjdzie z tego zwycięsko? Jakie decyzje przyjdzie im podjąć? Nie wiem jak autorka to robi ale po 50 stronach trzeba odetchnąć, poukładać sobie w głowie nowe fakty, które ściskają za gardło. Zdążyłam poznać dosyć dobrze Koste i Jespera, wiem jaka więź ich łączy i pomimo tej mafijnej otoczki ich uczucia były zawsze prawdziwe, a to jak razem z Alicją wychowali Jespera niezwykle jest budujące i piękne. Ta rodzina jest wyjątkowa i dziwna zarazem, jednak trudności jakie przed nimi postawiono, sprawiły, że wiedziałam, że dużo się może zmienić. Zastanawiałam się tylko czy Jesper będzie w stanie to udźwignąć. Skomplikowana relacja z Amą, problemy w pracy, mnóstwo obowiązków i rodzice- na głowie miał sporo, a sprawy Filomena nie ułatwiała, ani trochę. To bardzo charakterna kobieta, która chciała zemsty. A to potężna broń. Byłam bardzo ciekawa ich relacji, która zaczęła się naprawdę okropnie. Mafia potrafi być bezwzględna, a pomysły Jespera przyprawiają o gęsią skórkę. Historia nieprzewidywalna do samego końca jak Jesper. Lubię go, ale wiele razy miałam ochotę przywalić mu w gębę, za jego zimne oblicze. Różne uczucia mną targały. Filomene pokochałam, choć na początku wydawała mi się zbyt odważna, to z czasem zaczęłam ją rozumieć i jej dopingować, fajny charakter, o którym nie tak łatwo przyjdzie mi zapomnieć. Gorąco polecam kolejną bardzo dobrze skonstruowaną historię Magdaleny Winnickiej, bo znajdziecie tu wszystko. Każda emocja przemknie przez ciało, pokochacie bohaterów, ale będą też momenty w których będziecie ich nienawidzić. Nikogo autorka nie oszczędza, a nas to już na pewno. 😂 Piękna, wzruszająca, dosadna! Nie zawiodłam się kolejny raz, wręcz przeciwnie, chce więcej! To niezaprzeczalnie najlepsza książka, jaką przeczytałam w tym roku. Zaufanie to potężna broń, kiedy raz ją stracisz, możesz nigdy nie odzyskać. Zakończenie czyta się na wdechu i zostałam z mnóstwem pytań. 😢 Kocham tą serię! Dziękuję, dziękuję, dziękuję!❤️😘
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-02-2023 o godz 11:19 przez: Book Coffee Cake
“Va Banque” to już nasze szóste spotkanie z rodziną Tirona, przy czym trzecie jeśli chodzi o serię “Grzechy krwi”. Po raz kolejny naszym głównym bohaterem zostaje Jasper Tirona, który będzie musiał mierzyć się z nowym wrogiem. Wrogiem, który zagroził najważniejszej kobiecie w jego życiu. Jednak w tej historii o miłość trzeba walczyć. Czy tym razem stare relacje zostaną stłamszone przez nowe uczucia i emocje? A może trzeba będzie zaryzykować i zagrać va banque, aby wreszcie być szczęśliwym? Magdalena Winnicka to autorka, która doskonale potrafi trzymać swoich czytelników w napięciu i wodzić ich za nos. W tej historii nie brakuje zwrotów akcji i nietypowych wątków, które definitywnie pokazują nam, że autorka ma gdzieś schematy i sama toruje sobie drogę. “Grzechy krwi” to seria romansów mafijnych, która w dużej mierze skupiają się na uczuciach, relacjach, emocjach i głębokiej więzi jaka łączy rodzinę Tironów. Autorka przeprowadziła mnie przez nie mały rollercoaster emocji, przy czym kilkukrotnie sprawiła, że poczułam łzy pod powiekami. Ponownie dostajemy dopracowanych bohaterów, co jeśli chodzi o tą serię nie jest czymś nowym. Z każdym kolejnym tomem autorka dopracowuje wszystkie szczegóły, i gdy wprowadza nową postać jest ona idealna w każdym calu. Intryguje, hipnotyzuje i ciekawi jednocześnie. W tej części poznajemy Filomenę, której humor i cięty język to totalnie inny wymiar. Wiem, że za jej słowami kryje się autorka, która naprawdę potrafi polecieć ciętą ripostą. Zawsze najbardziej cenię sobie powrót bohaterów, które już dobrze znam. Tym razem nie było inaczej. Ponownie spotkanie Kosty, Alicji, Amy i Olafa to dla mnie nie lada gratka. Chociaż tutaj w dużej mierze były tłem, to jednak bez nich ta książka nie miałaby już tego wyjątkowego klimatu. Muszę przyznać, że nie sądziłam, że dostaniemy tak intrygujące zakończenie. Byłam przekonana, że “Grzechy krwi” to trzeci i ostatni tom serii podobnie jak to było w przypadku “Grzechów mafii”. A jednak po takim finale nie wyobrażam sobie, aby nie było kontynuacji. Na samą myśl czuję dreszczyk ekscytacji i już nie mogę się doczekać co autorka dla nas przygotowała. Zdaję sobie sprawę, że to recenzja głównie dla osób, które miały już przyjemność zapoznać się z tą serią. Jednak postanowiłam zachęcić osoby, które jeszcze nie czytały opowieści o rodzinie Tirony. A więc jeśli lubicie romanse, w których mafia nie gra pierwszych skrzypiec, bohaterowie są konkretnymi postaciami, a w środku nie brakuje emocji, zwrotów akcji i dużej dawki humoru to ta historia jest dla Was. Autorka ma lekkie pióro i przyjemny styl, który sprawia, że od tej książki nie można się oderwać. Ja tak jak zawsze gorąco zachęcam do przeczytania!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-01-2023 o godz 09:46 przez: zdrowe.zycie.czyta
🖤 RECENZJA 🖤 "Zbudowałam wokół siebie obronny pancerz i grałam jak on. Jeśli kogoś miał dopaść syndrom sztokholmski, to na pewno nie mnie." ✨✨✨✨✨ Gala charytatywna fundacji Tironów, w której brała udział Filomena Nastyńska córka przyjaciela Kosty nie kończy się dobrze. Dziewczyna wpada w szał i grozi Jesperowi Tironie. Tym uczynkiem popełnia ogromny błąd i wpakowuje się w jeszcze większe kłopoty, o których jej się nie śniło. Jaka będzie reakcja Jespera człowieka mafii, który nigdy nie odpuszcza i dla swojej rodziny zrobi wszystko? Czy Filomena miała powód, żeby zaatakować Tironę? Czy dziewczyna zostanie ocalona, a Jasper odkryje swoje nowe uczucie? Czy będzie jakieś wyjście z tej sytuacji? 🖤🖤🖤🖤🖤 „Va Banque” jest to już trzeci tom serii mafijnej „Grzechy krwi”. Muszę przyznać, że autorka już kolejny raz mnie zaskoczyła. Po zakończeniu ostatniego tomu nie mogłam się doczekać kolejnej części, ponieważ uwielbiam rodzinę Tironów. Byłam ciekawa co słychać nowego u bohaterów i z czym tym razem będą się zmagać. Czy Jesper odnajdzie swoje szczęście, a może miłość do Amy jest tak silna, że nie potrafi bez niej żyć? Czego tak naprawdę pragnie? Ta książka to totalny rollercoaster przepełniony wieloma emocjami, pożądaniem, intrygą, tajemnicami, jak i zemstą. Tak dobrze się to czytało, że nie mogłam się oderwać, a autorka cały czas mnie trzymała w napięciu. Do samego końca nie wiedziałam, czym jeszcze zostanę zaskoczona. Jesper mężczyzna niebezpieczny z zasadami dla swojego wroga nie posiada litości. Chroni swoją rodzinę za wszelką cenę. Jest bardzo rozdarty między uczuciem do Amy, którą kocha, a swoim przyjacielem Olafem, któremu nie chce stawać na drodze do szczęścia z Amą. Amy z kolei czuje coś do Olafa, z którym posiada dwie cudowne córki, ale Jespera darzy też uczuciem od dawna. Dziewczyna jest skołowana i nie wie, co ma robić i z którym mężczyznom pragnie być. Czy oszuka swoje serce? W życiu Jespera jednak pojawi się piękna kobieta Filomena silna i twarda, a zarazem delikatna i wrażliwa, która zostanie przez niego porwana i więziona. Czy Jesper zdobędzie to, na czym mu zależy? Nagle zaczyna się coś między nimi dziać. Czy to będą uczucia? Czy Filomena będzie w stanie coś poczuć do swojego oprawcy? W rodzinie Tironów nie może być długo spokoju. Co się jeszcze wydarzy, co zmieni ich życie? Tego dowiedzie, się czytając tę kapitalną książkę. Zakończenie w stylu autorki wiadomo, że nie może być idealnie i oczywiście czuje teraz niedosyt i nie pozostało mi nic innego jak czekać na kolejną część. Gorąco wam polecam kochani. ♥️ ⭐ 10 /10 Dziękuję za egzemplarz do recenzji @grzeszne_ksiazki @wydawnictwomuza @winnicka_magdalena
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-01-2023 o godz 10:54 przez: Anonim
„Kiedy emocje biorą górę, nikt nie jest w stanie przewidzieć rozwoju wydarzeń...” "Va banque” autorstwa Magdaleny Winnickiej to już trzeci tom serii Grzechy krwi. Tym tomem, (jak i dwoma poprzednimi), autorka udowodniła swojemu czytelnikowi, że jest mistrzynią w pisaniu dynamicznych, pełnych niebezpieczeństw oraz emocji romansów, obok których nie można przejść obojętnie. Gala charytatywna fundacji Tironów kończy się niespodziewanym zdarzeniem. Córka przyjaciela Kosty, Filomena Nastyńska, po stracie bliskiej osoby wpada w szał i popełnia poważny błąd - grozi rodzinie Jespera. Reakcja mafiosa może być tylko jednak, ale… Czy to możliwe, żeby w chaosie i huraganie gwałtownych emocji narodziło się nowe uczucie? Być może trzeba będzie zagrać va banque, żeby znaleźć wyjście z pozornie nierozwiązywalnej sytuacji. Zaczynając czytać ten tom nie byłam przygotowana na to co zaserwowała mi autorka - „Va banque” zapewniło mi więcej emocji niż dwa poprzednie tomy razem wzięte! Trzecia część Grzechów krwi nie jest zwykłym romansem, który spowoduje u Was wypieki na twarzy, ale również przyspieszy bicie Waszego serca. Nie spodziewałam się, że w trakcie lektury jakiejkolwiek książki będę aż tak obawiać się o życie poszczególnych bohaterów jak w czasie czytania „Va banque”. Winnicka przygotowała wiele min na swoich bohaterów, przez co każdą kolejną stronę zaczynałam z zapartym tchem. Poza namiętnością i ciągłymi zwrotami akcji, autorka serwuje nam dialogi pełne ciętych ripost oraz humoru, za które jestem jej wdzięczna, ponieważ pomagają one rozluźnić atmosferę. Winnicka po raz kolejny przygotowała dla nas bohaterów pełnych zalet i wad, jednak łączy ich jedno - dla rodziny są w stanie skoczyć w ogień. Uwielbiam tę serię za postacie, które zawsze pragną zemsty jeśli jakaś osoba obrazi lub też skrzywdzi ich bliskich. Jeśli chodzi o zakończenie to przyznam, że finał był tym czego od autorki oczekiwałam - nie spodziewałam się, że losy poszczególnych bohaterów pójdą w danym kierunku. Jedynym minusem tej powieści jest fakt, iż muszę czekać na zapowiedź kolejnego tomu... nie wiem czy będę w stanie długo na niego czekać... Czy książkę polecam? „Va banque” to nie tylko historia, której tytuł idealnie nawiązuje do treści książki, ale również rollercoaster emocji - w czasie czytania czułam radość, smutek, strach oraz pożądanie. Jeśli nadal nie znasz twórczości tej autorki, to radzę Ci jak najszybciej ją nadrobić... fabuły jej książek są jak samochody wyścigowe - zaczynasz czytać i nim się spostrzeż kończysz ostatnią stronę. IG: @zaczytana_archiwistka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-01-2023 o godz 19:38 przez: Ewelina
,, Korciło mnie, żeby chociaż połamać jej wszystkie palce, ale na razie wolałem uciec się do tak zwanych białych tortur, czyli takich, które nie zostawiają widocznych śladów". Przyznam się wam, że końcówka ostatniej części gdzieś mi uleciała w pamięci, dlatego z początku nie mogłam załapać o co chodzi. Dlaczego pewna mała kobietka tak bardzo chciała okazać swoją siłę. Tylko przypomnę jeszcze, że książka jest napisana z perspektywy postaci, więc dokładnie wiemy o co komu chodzi. Nowy rozdział, to nowa postać, która krótko opowiada co aktualnie się teraz u niej dzieje. Bohaterzy nie przebierają w słowach, agresja pod postacią słów i zachowań jest nad wyraz widoczna. Jasper nie spodziewał się tutaj ataku ze strony Filomeny. Jej furia była tu dość mocno podkreślona. Nie bała się przepychanki ani bijatyki. Nie wiem czy zdawała sobie sprawę z tego, że swoim zachowaniem coś zapoczątkowała. On mógłby od razu pozbawić ją życia, ale tego nie zrobił. Pytanie brzmi, dlaczego? Dalsza opowieść całkiem mnie zaskoczyła, gdyż wychodzi na to, że żadne z postaci nie spodziewało się, że z nienawiści do miłości jest tylko jeden krok. Podejrzewam, że największym spoiwem jest tutaj poświęcenie dla rodziny. Jak ktoś ich zwyzywa, są w stanie wybaczyć, ale jeśli zaczepia się tu najbliższą rodzinę, to idą jak na wojnę, by walczyć o ich honor. Gdy doszło do pewnej sytuacji z telefonem, zakupionym od obcego człowieka za sporą sumę pieniędzy, zachowanie Jaspera względem Filomeny zmieniało się nie do poznania. Ona go wyzywała, on ją przytulił. Ona go oskarżała, on ją ostrzegał, by nie przesadzała. To uczucie było tak widoczne, że aż bolało. Z wspaniałego mężczyzny zmieniał się w agresora, ale chyba tylko tak potrafił ją przekonać, by zadzwoniła do syna. Tych przemian z baranka do szatana i odwrotnie było tak wiele i zawsze działy się niespodziewanie. Ich nastrój zmieniał się jak litery w alfabecie i koniec tych sytuacji był dla mnie nie do przewidzenia. Jest jednak możliwe, by domyśleć się końca książki, ale po co? Przy niej nie chcemy wybiegać w przyszłość, gdyż tu nie ma postojów. Wciąż coś się dzieje, jest wiele emocji i każde z nich ukazane w maksymalnej mocy. Jest złość, nienawiść, rozpacz, walka i miłość. Każde z nich okraszone nie cenzurowanym słowami. Pożądanie wbija nas w fotel, niestety albo stety, podzielamy ich emocje. Każde. Na koniec dodam, by czytać je po kolei. To jest tom trzeci i każdy poprzedni jest tylko kontynuacją z poruszaniem wątków wcześniejszych. Jeśli lubicie grzeszne książki, to ta seria bardzo się wam spodoba:-)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-01-2023 o godz 23:18 przez: saskia
Zawsze jest coś lub ktoś do stracenia. Jednym zależy na tym pierwszym, drudzy zrobią naprawdę dużo by zatrzymać kogoś. W obu przypadkach wielu rzuci na szalę wszystko lub nawet więcej, są i tacy, którzy nie patrząc na nic przekroczą niejedną granicę by chronić to, co dla nich najważniejsze. Biada temu kto rzuci im wyzwanie … Każdy plan, nawet ten najbardziej doskonały może ponieść klęskę. Jesper Tirona wie o tym doskonale, dlatego zrobił wszystko by ten konkretny dopracować w każdym szczególe. Nic nie mogło pójść źle lub nie po jego myśli. No cóż nie wziął pod uwagę, że ktoś mógłby jeszcze mocniej być zdeterminowany niż on lub po prostu jest samobójcą. Filomena Nastyńska nie uważa się za straceńca, ma swój cel i zrobi naprawdę dużo aby go osiągnąć. Jedno z nich nie doceniło drugiej strony, pytanie które? Wydawałoby się, iż to ona stoi na straconej pozycji, gdyż do tej pory przeciwnicy Jespera zawsze przegrywali. Czyżby tym razem było inaczej? A może sytuacja, w jakiej oboje znaleźli się jest całkowicie różna od tej zakładanej? Wrogowie? Na pewno nie przyjaciele, zbyt wiele ich dzieli, ale także łączy coś, czego nie brali pod uwagę. Wynik zimnej kalkulacji nigdy będzie pasował do rzeczywistości, jaką zaczynają rządzić emocje, a tych nie brakuje gdy do głosu dochodzą zranione uczucia, strata kogoś bliskiego i całkowicie nieprzewidywalny rozwój wydarzeń. Zwycięzca miał być jeden, natomiast realia są całkowicie odmienne od spodziewanych. Gra o wszystko czy nowy rozdział w życiu? Magdalena Winnicka swoim czytelnikom i bohaterom przygotowała intrygującą przejażdżkę rollercoasterem i to taką z wieloma gwałtownymi wirażami oraz niejedną, ostrą, jazdą z samego szczytu wprost w nieznaną otchłań. „Grzechy krwi. Va banque” jest rozgrywką o to, co zdawało się najistotniejsze w życiu, bez tego nie miałoby ono większego sensu, lecz czy na pewno? Pisarka sieje ziarna wątpliwości, nie od razu wprost stawia znaki zapytania, a przeszłość wciąż odgrywa ogromną rolę, lecz powoli również zaczyna się rysować przyszłość, inna od tej oczekiwanej, pełna niewiadomych, nowych zagrożeń i próby sił. Kłopoty zawsze były, są i zapewne będą towarzyszyły postaciom, ale tym razem towarzyszą im nieustannie, podążają jak cień za nimi. Dodatkowo Magdalena Winnicka jeszcze mocniej zatrzęsła fundamentami serii, na oczach czytelników dokonuje się zaskakująca zmiana. „Grzechy krwi. Va banque” jest kontynuacją, w której otwiera się nowy rozdział, przełomowy i zapowiadający, iż jeszcze wiele niespodzianek czeka by pokazać swoje oblicze.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-01-2023 o godz 21:41 przez: Za_czy_ta_na
Znacie to uczucie, gdy pojawia się informacja o kontynuacji waszej ulubionej serii, a potem tę niecierpliwość, kiedy książka do was jedzie. Sprawdzanie milion razy na godzinę aplikacji InPost. I tę euforię, kiedy w końcu książka jest w waszych rękach. Na trzeci tom „Grzechów krwi” czekałam z niecierpliwością. Po pierwsze dlatego, że już zdążyłam stęsknić się za swoimi ulubionymi bohaterami, a po drugie dlatego, że znów chciałam poczuć te wszystkie emocje, jakie za każdym razem Magdalena Winnicka mi serwuje. Nie zawiodłam się. Przenosimy się na galę charytatywną fundacji Tironów, na której dochodzi do niebezpiecznego zdarzenia. Jesper zostaje zaatakowany przez oślepioną chęcią zemsty córkę przyjaciela swojego ojca. Być może nie zrobiłoby to na mężczyźnie większego wrażenia, gdyby nie fakt, że Filomena Nestyńska grozi przy tym jego rodzinie, automatycznie, podpisując tym samym na siebie wyrok śmierci. Zanim, jednak do tego dojdzie Jesper Tirona chce wyciągnąć z dziewczyny kilka interesujących go informacji i wcale nie zamierza być przy tym delikatny… Czy Filomena osiągnie swój cel? Jakie tajemnice skrywa? Czy młody Tirona „wyleczył” się już z Amiyi? Czy prawdą jest, że od nienawiści do miłości jest tylko jeden krok? Co tu się kochani działo. Pierwszą połowę książki przeczytałam na jednym wdechu, co chwilę, łapiąc się na tym, że mam otwarte usta, które wyglądały, jakby permanentnie wypowiadały samogłoskę „o”. Poważnie. Jesper Tirona udowodnił już, że grzecznym chłopcem to on nie jest. Nie raz pokazał jak brutalny i bezwzględny potrafi być, szczególnie jeżeli musi chronić najbliższych. Jednak to, co pokazał w tej książce zaskoczyło mnie mimo wszystko. No i mamy Filomenę. Takie bohaterki lubię. Silne, niezależne i odważne. Magdalena Winnicka jest dla mnie mistrzynią, jeżeli chodzi o kreacje bohaterów. Bohaterów, którzy potrafią całkowicie zawładnąć sercem czytelnika. Filomena zdecydowanie do takich postaci należy. Historia tej kobiety porusza, ale jej niewyparzony język doprowadzał mnie do niekontrolowanych wybuchów śmiechu. I choć może na pierwszy rzut oka Jesper i Filomena są jak ogień i woda, to tak naprawdę idealnie do siebie pasują. W drugiej połowie książki akcja nieco zwalnia, by w końcówce ponownie wbić nas w fotel. Ja się chyba pokroję!!! Jak mam przeżyć w oczekiwaniu na kolejną część? Kochani, jeżeli jeszcze nie znacie tej serii, a lubicie wartką i wciągającą akcję oraz fantastycznie wykreowanych bohaterów to gorąco wam polecam „Grzechy krwi”. Nie zawiedziecie się.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-01-2023 o godz 17:06 przez: Anna
Udając się na bal charytatywny wydany na rzecz fundacji, jaką prowadzi jego rodzina, miał swój konkretny plan. Chciał, aby Amya wyszła z ukrycia, przedstawić ją jako swoją partnerkę i przyszłą żonę. Jednak plan musiał ulec natychmiastowej zmianie, a wszystko z powodu pewnej kobiety. Filenona Nastyńska, córka mężczyzny, z którym jego rodzina ma ugodę i współpracuje, nagle go atakuje. Co prawda Jasperowi nic takiego się nie dzieje, jednak nie może i nie ma zamiaru pozwolić, aby ktoś tak go poniżył. Jednak nie zamierza zabić jej od razu, chce najpierw dowiedzieć się co takiego, jest przyczyną tego ataku. Filenona nie planowała tego ataku, to był impuls i dość szybko zdaje sobie sprawę, że przed nią bardzo ciężki czas. Nigdy nie miała w życiu lekko, jednak to, co może jej zafundować Jasper, wielu nie mieści się w głowie. Cel ma jeden, zapewnić bezpieczeństwo swojemu synowi i to za wszelką cenę. Początkowe plany Jaspera dość szybko się zmieniają i to nie tylko względem Filenony, ale również Amyi. Na jakie? Jak potoczy się dalsza historia Amyi i Jaspera? Co połączy mężczyznę z Filenony? Na dodatek to nie jedyne problemy w rodzinie Tironów. Kosta skrywa tajemnicę, która wiele zmieni. Jaką? Na każdy kolejny tom tej serii czekam z wielką niecierpliwością i jak na razie, każdy kolejny czytam z zachwytem i wypiekami na twarzy. W tej książce tyle się działo, że nie tylko nie dało się z nią nudzić, ale nie byłam w stanie oderwać się, chociażby na chwilkę. Akcja moim zdaniem dobrze poprowadzona, ze zwrotami, które potrafią zaskoczyć. Zakończenie książki sprawiło, że liczę na kontynuację. Mam ogromną nadzieję, że autorka ma ją w planach. Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Książkę czytamy głównie oczami Jaspera oraz Filenony, jednak są również momenty oczami innych bohaterów, poznanych we wcześniejszych tomach. Niestety i tym razem nie powiem Wam zbyt wiele o nich, ponieważ musiałabym zdradzić zbyt wiele z fabuły. Powiem tylko, że w szczególności Jasper wywoływał we mnie wiele emocji swoim zachowaniem i to zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. „Va banque. Grzechy krwi” to świetna książka, która wywołuje wiele emocji podczas czytania, od której ciężko było się oderwać. Z wielką przyjemnością polecam. Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-01-2023 o godz 10:49 przez: Heather
Myśleliście, że to już koniec mafijnej przygody wykreowanej ręką Magdaleny Winnickiej? Nic bardziej mylnego! Autorka powraca z trzecim tomem serii i ani na moment nie zwalnia tempa. Ponownie zaglądamy do życia rodziny Tironów, którzy mają na głowie wiele spraw do załatwienia. Nie zawsze tych dobrych. Jednak autorka potrafi w naprawdę ciekawy sposób połączyć coś co na co dzień zazwyczaj jest nam obce (mafię) z prozą typowych problemów. Potrafimy więc bez problemu wczuć się w losy postaci, trzymać za nich kciuki i życzyć im powodzenia, jednocześnie z zapartym tchem przerzucając kolejne strony, bo przecież ponownie rozgrywa się przed nami miłosny dramat połączony z porcją solidnego niebezpieczeństwa. Na charytatywnej gali doszło do zaskakującego incydentu. Filomena Nastyńska odważyła się otwarcie zagrozić rodzinie Jaspera. Kierowała się stratą i negatywnymi emocjami, ale czy to na pewno ją usprawiedliwia? Przecież mafia nie wybacza tak jawnie okazywanej nienawiści. Podwinięto już rękawy i wprawiono w ruch machinę obronną, ale nikt nie spodziewał się, że na fasadzie tych wydarzeń zrodzi się również pewne uczucie. Bardzo polubiłam głównych bohaterów przede wszystkim za ich ludzkie emocje. Kierowali się własnymi zasadami, jedni sercem, inni tym co zostało im wpojone, ale kiedy do głosu dopuszczono prawdziwe emocje nagle zupełnie się zmienili - dorośli, zaczęli analizować to co dzieje się dookoła a czytelnik odniósł wrażenie, że w końcu dostrzegają to co mieli na wyciągnięcie ręki. To nie tylko intrygujący romans z nieoczekiwanymi zwrotami akcji, ale i historia pułapka, w której szczęście bawi się w berka i wymyka się gdy tylko ktoś spróbuje złapać je w swoje dłonie. Magdalena Winnicka nie pierwszy raz udowodniła, że temat romansów mafijnych nie jest jej obcy, ale tym razem przeszła samą siebie. "Va banque" stawia na adrenalinę, zaskoczenia oraz liczne kłody rzucane pod nogi postaci, by nikt nie mógł powiedzieć, że w fabule zagościły choć na chwilę nudnawe momenty. Bawiłam się tak dobrze, że książkę przeczytałam w jeden wieczór i chociaż jestem zadowolona z rozwiązania sytuacji to i tak czuję niedosyt. Zdecydowanie poproszę o więcej!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Winnicka Magdalena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego