5/5
28-01-2019 o godz 19:49 przez: kamila mlynarczuk | Zweryfikowany zakup
Rewelacja!!! Jak dla mnie nic dodać nic ująć.......
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-05-2018 o godz 19:10 przez: ania | Zweryfikowany zakup
Książka super przeczytana w jeden wieczór.Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
15-08-2017 o godz 13:27 przez: Monika Leeb | Zweryfikowany zakup
Nieźle się zapowiada, zobaczymy co dalej....
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
24-09-2021 o godz 14:12 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Uwielbiam I polecam wszystkie części
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-03-2019 o godz 20:18 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Bardzo ciekawa książka 😉
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-11-2017 o godz 09:27 przez: waldi.o | Zweryfikowany zakup
Świetna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-08-2023 o godz 12:36 przez: Anita K. | Zweryfikowany zakup
Super!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-12-2015 o godz 13:18 przez: Aleksandra Szoć
http://facebook.com/Stanzaczytany
Nawet sobie nie wyobrażacie, jaką miałam ochotę, aby przeczytać tę książkę. Słyszałam wiele dobrych opinii, przede wszystkim, że ,,jest lepsze od Greya". Fakt faktem, że często teraz reklamują jakieś badziewne romanse erotyczne tymi słowami, ale ta pozycja naprawdę mnie zainteresowała.
Czy zgadzam się z tym stwierdzeniem?
OCZYWIŚCIE!

Z początku zaczyna się klasycznie: barmanka, która oczekuje awansu, nie boi się przyznać, że lubi seks. Sypia z ,,bezpiecznymi" facetami, do których wie, że nic nie poczuje. Ucieka zaś przed niebezpiecznymi, uzależniającymi mężczyznami, bojąc się wejść w jakikolwiek związek. Seks bez zobowiązań całkowicie jej odpowiada. Jest twardą sztuką i nie chce, by ktokolwiek wszedł do jej serca.
Aż tu nagle... BUM! Na horyzoncie pojawia się kuszący Hudson, bogaty biznesmen, który zakupił jej klub. Nie da się ukryć pożądania. Nie da się ukryć tego, jak ona reaguje na sam jego widok. Ale on należy do grupy tych ,,niebezpiecznych", więc postanawia unikać go, jak tylko może.
Niestety... Właściciel klubu składa jej dość nietypową propozycję. I los chce, aby ją przyjęła...

Gdybym miała opisać głównych bohaterów, byłoby mi niezmiernie ciężko. Z początku poznajemy twardych ludzi, którzy mają wyznaczony cel i dążą do niego solidnymi krokami. Nie da się ich złamać, ani złapać w sidła. Oboje nie chcą związków. Nie chcą emocji. Unikają zobowiązania szerokim łukiem.
Później?
Później poznajemy ich bliżej. Z każdą kolejną stroną przekonujemy się, że tak naprawdę chowają się za ceglanym murem. Oboje mają zniszczoną psychikę. Choć z zewnątrz są niczym z żelaza, wewnątrz tak naprawdę są krusi. Takie zniszczone osoby, które borykają się z cieniami przeszłości. Oboje cierpią, starają się nawzajem wyleczyć z manii prześladowczej.
To właśnie najważniejszy plus w całej książce. Nie da się od razu poznać głównego bohatera. Poznajemy go dopiero po przeczytaniu wielu stronic, ale i tak nadal nie jesteśmy pewni, co mógłby uczynić. Choć znamy niektóre jego zachowania, nie wiemy do czego jest zdolny. Kiedy się wycofa? I czy w ogóle to zrobi?
Naprawdę zainteresował mnie aspekt psychologiczny, zawarty w tej powieści. Gdy człowiek jest prosty, możemy z góry założyć, że coś zrobi. Tutaj jednak poznajemy dwoje... można spokojnie stwierdzić, że ,,chorych psychicznie" ludzi, którzy są niepoczytalni. Z racji tego, iż książka napisana jest w pierwszej osobie, poznajemy tylko punkt widzenia Alayny. Nie znamy jednak zamierzeń Hudsona, przez co mąci się nam w głowie. Co jest prawdą, a co złudą? Niczego nie jesteśmy pewni.

Ale dość o ich problematyce. Teraz czas na ocenienie romansu. Powiem szczerze, że nie przypuszczałam, że jego propozycja będzie tak wyglądać. Zakładałam, że zaproponuje ,,dymanko" za opłatą, ale pomysł autorki kompletnie wyprowadził mnie z tego założenia. Dobry pomysł!
Romans kwitnie powoli, ale zdecydowanie. To nie jest kolejna lektura, którą przeczyta się i odstawi chwilę później. Choć bardzo byłam ciekawa tej historii, byłam sceptycznie do niej nastawiona - bo co nowego mogłabym przeczytać odnośnie tego gatunku? Ci, którzy choć trochę mnie znają, powinni wiedzieć, że mam bzika na punkcie romansów erotycznych i przeczytałam naprawdę mnóstwo książek, gdzie miłość i seks przeplatają się ze sobą. Po przeczytaniu ,,Uwikłani. Pokusa" mogę śmiało stwierdzić, że czuję nadal niedosyt. Chcę jeszcze! Więcej, więcej, więcej!
Oczekiwałam mniej wrażeń, doznałam dużo emocji. Mimo, że odłożyłam tę lekturę wczoraj wieczorem, dziś mam ochotę ponownie zagłębić się od początku w historię głównych bohaterów - i z całą pewnością niedługo do niej wrócę.

Irytowały mnie tylko niektóre zachowania bohaterów, jednak usprawiedliwiam ich z powodu ,,niezdrowej" psychiki. Reszta? Choćbym chciała, nie mam się do czego doczepić. Książka trafiła do mojego serca i prędko z niej nie wyjdzie.

Jakże mogłabym pominąć tak istotny punkt?
Seks.
Pożądanie.
Istnieje cienka granica między pożądaniem a obsesją. Niekiedy człowiek nie zdaje sobie sprawy, w jakim tkwi punkcie. I właśnie ten problem jest nazbyt wyraźny w naszej historii.
Seks jest gorący, ale treść napisana lekkim piórem, dzięki czemu nie ma odrażających zwrotów. Nie ma scen erotycznych, które są przesadnie ,,zilustrowane". Często spotykam się z tym, że co druga strona to tylko ,,pieprzenie", nawet w najbardziej zatłoczonych miejscach. Tutaj jednak bohaterzy myślą z głową. Co fakt, pożądanie odczuwają za każdym razem, gdy tylko na siebie spojrzą, ale przynajmniej nie rzucają się na siebie, jak banda nastolatków. Naprawdę, jest gorąco. Przypisuję kolejny plus tej książce.

Nie mogę doczekać się kolejnych tomów. Tę książkę układam na najwyższej półce i polecam każdemu, kto lubi lekkie lektury, które zapewniają mnóstwo wrażeń.

Ocena: 5+/6

Za możliwość przeczytania dziękuję
Wydawnictwu Kobiece
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-02-2016 o godz 13:28 przez: Aivalar
Przez pierwsze kilka rozdziałów byłam pewna, że niestety czeka mnie rozczarowanie. Historia wydawała się płytka, bohaterowie oklepani, a rzekoma żądza, która ogarnęła główną parę już od pierwszych stron, była nieco przerysowana. Styl okazał się niezły, właściwie dobry, co w dużej mierze skłoniło mnie do zapoznania się z dalszym ciągiem. I bardzo się cieszę, że to zrobiłam, bo powieść z biegiem czasu nabrała tempa i stała się znacznie ciekawsza. Autorka zgrabnie rozwinęła wątki obyczajowe, które w niektórych miejscach zahaczają nawet o psychologiczne. Byłam coraz bardziej zaintrygowana zarówno Alayną, jak i Hudsonem, ich przeszłością, powodami takiego, a nie innego zachowania. Po jakichś stu pięćdziesięciu stronach wciągnęłam się już na całego.

Oczywiście trafne powiązanie poszczególnych motywów powieści nie pozbawiło jej banalności i przewidywalności. Parę rzeczy mnie zaskoczyło, to fakt, ale i tak książka była tendencyjna i na pewno nie wymagała większego myślenia. Skłamałabym jednak mówiąc, że źle mi się czytało albo że mam poczucie straty czasu. O dziwo nie: pierwszy tom trylogii Laurelin Paige był przyjemnym dopełnieniem wolnego dnia.

Jak już wspomniałam, pisarka dysponuje dobrym stylem i poza kilkoma potknięciami raczej nie mam zastrzeżeń do tego elementu powieści. Niestety na początku dostrzegłam parę podobieństw do Greya – nie mam pojęcia, czy były one zamierzone bądź nie, w każdym razie trochę mnie to zirytowało. Na szczęście im dalej w las, tym lepiej. Autorka rozkręca się w kolejnych rozdziałach, dawkuje emocje oraz przypływ nowych informacji. Nawet jeśli cykl E.L. James czy jakikolwiek inny faktycznie ją zainspirował, to później przerzuciła się wyłącznie na własny sposób budowania fabuły.

Bohaterowie jacyś wybitni nie są. Hudson wypadł moim zdaniem najgorzej, ponieważ jest do bólu schematyczny: seksowny, sypie kasą jak z rękawa, prowadzi własny biznes, jest oczywiście wspaniałym kochankiem i żeby nie było aż tak fajnie, ma to i owo za uszami. Pomijając pewien ciekawy aspekt jego charakteru, nie znalazłabym w nim nic interesującego. Alayna została wykreowana nieco lepiej, przede wszystkim nie była żadną cnotką, ponadto bardzo podobał mi się pomysł z jej raczej niecodziennym uzależnieniem. Zaskoczeniem i to pozytywnym okazała się matka Hudsona, którą wyobrażałam sobie jako ciepłą, zapatrzoną w perfekcyjnego syna kobietę. Cóż… No nie bardzo. Zwróciłam także uwagę na głowę rodziny Pierce’ów, czyli tatę Jacka, który jakoś tak od razu zdobył moją sympatię, choć mam dziwne przeczucie, że nie wszystko zostało o nim powiedziane. Reszta postaci występuje bardziej jako tło, ponieważ nawet Celia – kobieta dość bliska Hudsonowi – jakoś nie wzbudziła większych emocji.

Oczywiście nie zapominam o najważniejszej części tej książki, bez której nie nazwano by jej erotykiem. Szczerze mówiąc mam bardzo mieszane uczucia co do scen łóżkowych. Były zmysłowe, owszem, autorka nie szczędziła szczegółów, całkiem dobrze oddawała nastrój towarzyszący zbliżeniom bohaterów i podkreślała targające nimi uczucia. Jednocześnie właśnie w tych scenach zauważyłam zgrzyty stylistyczne. Zastanawiałam się, czy ja jestem taka niedojrzała, czy po prostu niektóre wyrażenia są tak niefortunne i w efekcie śmieszne, że zaburzały atmosferę opisywanych scen. Przepraszam, może to tylko ja, ale przykładowo słowa: „Czułam jego rozgrzany interes obok mojej rozedrganej furtki” sprawiły, że parsknęłam śmiechem i to by było na tyle, jeśli chodzi o budowanie napięcia. Bardzo często subtelne określenia mieszały się z wulgaryzmami, a takie połączenie nie do końca mnie przekonało. Zupełnie jakby autorka nie mogła się zdecydować, czy chce być wyuzdana, czy może bardziej pruderyjna. Seksu, jak na erotyk (przynajmniej tak mi się wydaje), jest stosunkowo niewiele, co jakoś nie sprawiło mi zawodu. Zdecydowanie bardziej podobały mi się inne wątki.

„Uwikłani. Pokusa” to całkiem udane otwarcie trylogii. Byłam przekonana, że to wszystko skończy się wyjątkowo negatywną recenzją; czasem miło się pomylić. Ta książka zdecydowanie nie należy do wybitnych, ale jako erotyk – a najbardziej jako romans/powieść obyczajowa – sprawdza się dobrze. Sama jestem teraz uwikłana w tę historię i chętnie się dowiem, co wydarzy się dalej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-03-2016 o godz 18:53 przez: Erna Eltzner
Zdarza się, że miłość przeradza się w obsesję. Wówczas, po konkretnym odrzuceniu, czujemy żal, niechęć przed związkami i zaangażowaniem. Co zrobić, gdy pojawia się osoba, która potrafi mocno zawrócić w głowie? Uciec czy zawalczyć?

Moja wiedza na temat literatury erotycznej jest dość niewielka. Przeczytałam „Pięćdziesiąt twarzy Greya”, z ciekawości i dla rozrywki. Postanowiłam też nieco rozbudować moje spojrzenie w kwestii takich książek, więc sięgnęłam po twórczość niejakiej Laurelin Paige. Przyznam, że wydanie mi się całkiem spodobało. Okładka może nie należy do grzecznych, ale za to użyto mojego ulubionych materiałów. Tak, mam słabość do zwracania uwagi na takie detale. Zasiadłszy do czytania byłam pełna mieszanych uczuć. Spodziewałam się dużej wulgarności, trochę słabej fabuły. Ale to była pomyłka — fakt, powieść jest nieco schematyczna, ale stworzona w naprawdę interesujący sposób. Przede wszystkim ze względu na to, że autorka nie skupiła się wyłącznie na stronach ociekających seksem. Przedstawiła też życie wewnętrzne swojej bohaterki. I wyszło jej to nieźle!

Alayna Withers pracuje w nocnym klubie. Równocześnie skończyła z wyróżnieniem studia i marzy o awansie na stanowisko menedżera. W życiu osobistym nie wszystko idzie po jej myśli. Nad dziewczyną wisi widmo jej przeszłości, gdy wpadła w obsesję na punkcie mężczyzny do tego stopnia, że zaczęła mieć konflikty z prawem. Apodyktyczny brat też nie jest pomocny, choć zajął się Alayną po śmierci ich rodziców. Życie Withers wywraca się do góry nogami z momentem poznania Hudsona Pierce’a, bogatego biznesmena. Między bohaterami pojawia się iskra pożądania, a równocześnie zawierają pewien niecodzienny układ…

Alaynę przedstawia się w opisie jako „niezwykle inteligentną”. Osobiście nie odniosłam takiego wrażenia, ale bohaterka wzbudza ogromną sympatię. Czuć w niej tęsknotę, problemy natury emocjonalnej. Natomiast Hudson to typ Christiana Greya: bogaty, przystojny, świetny w łóżku, z czasem opiekuńczy. I posiadający pewne kłopoty, oczywiście. Na tym jednak podobieństwa się kończą, bo Laynie to postać zdecydowanie ciekawsza od Any. A styl pisania Paige jest zdecydowanie ciekawszy. Książka bardzo mnie wciągnęła, mimo tego, że spodziewałam się ciągu dalszego. Zapewniła mi świetną rozrywkę. Sceny erotyczne istnieją, oczywiście. Ale nie są przesadnie nachalne i totalnie wulgarne, co stanowi dla mnie ogromny plus.

No właśnie, troszkę skupię się nad tym tematem. W tej książce nie znajdziecie naciąganych zabaw, to pewne. Dialogi między bohaterami mogą momentami wywoływać uśmiech, ale nie chodzi o jakieś zażenowanie. Za to bardzo podoba mi się fabuła, relacja między Layney i Hudsonem oraz przeszłość dziewczyny. Autorka nie bawi się w opisy zajmujące kilka stron, akcja jest wartka. Dzięki temu czytelnik odczuwa skupienie w kwestii postępujących wydarzeń, a sceny erotyczne nadają po prostu pikanterii.

Szczerze, zaskoczyłam się tą książką. Myślę, że przypadnie do gustu nie tylko fanom takiej literatury, ale też osobom mającym chęć na coś lekkiego i niezobowiązującego. Historia Whiters i Pierce’a mnie zaciekawiła, a lektura pierwszego tomu pozostawiła w lekkim niedosycie. Muszę wspomnieć, iż mamy do czynienia z trylogią. I to chyba całkiem udaną. Pozory mnie zmyliły. Drugą część już można zamawiać, a ja sama pędzę do czytania. Spodziewam się szczęśliwego zakończenia, ale co z tego? Rozterki bohaterów zaciekawiły mnie do tego stopnia, że chętnie poznam ich dalsze losy. Mimo przewidywalności.

Macie wolny wieczór i chcecie oderwać się od codzienności? W takim razie to książka dla Was idealna. Osoby, które przeczytały setki powieści w tym typie mogą czuć się znużone, fakt. Jednak nadal uważam, że warto dać szansę Laurelin Paige, bo zdecydowanie potrafi budować zainteresowanie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-01-2016 o godz 11:57 przez: Kamila Idziaszek
Dzisiaj mam dla Was recenzję jednej z pozycji, których nie mogło zabraknąć na moim blogu. Jest to pierwszy tom trylogii Uwikłani, który przykuł moją uwagę już na początku swoją okładką. Opis tej książki tylko utwierdził mnie w przekonaniu, że nie mogę przejść obok niej obojętnie. W taki wypadku nie pozostało mi nic innego jak przekonać się czy Laurelin Paige sprosta moim wysokim oczekiwaniom. Czy autorka zaskoczy nas czymś nowym w tym gatunku literatury? Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam Was do przeczytania dalszej części recenzji, z której z pewnością się tego dowiecie.

Alayna Withers pracuje jako barmanka w jednym z klubów nocnych jednak jej aspiracje sięgają znacznie wyżej, gdyż ma już specjalizację na menedżera. Pewnego wieczoru w miejscu jej pracy pojawia się tajemniczy klient, w dodatku bardzo przystojny, który pozostawia dla niej wysoki napiwek. Mężczyzna wzbudził w niej emocje, których powinna unikać w pracy Alayna nie spodziewa się, że ten klient wkrótce stanie się tak ważną osobą w jej życiu. Dziewczyna z nadzieją na zmiany oczekuje chwili, w której pozna nowego właściciela klubu nocnego. Okazuje się, że jest nim nikt inny jak tajemniczy nieznajomy, który rozpalił jej zmysły. Hudson Pierce to niewyobrażalnie bogaty i przystojny mężczyzna, który ma dla głównej bohaterki specjalne zadanie. Czy warto jest podjąć takie ryzyko?

Bohaterowie wykreowani przez autorkę są bardzo pozytywni - nie są to stereotypowe postacie z jakimi mamy do czynienia w literaturze erotycznej. Oczywiście poza motywem on - bogaty, ona - niekoniecznie. Reszta to już zupełnie inna bajka, za co z pewnością jeszcze długo będę ich pamiętać. Trzeba przyznać, że postacie są przedstawione bardzo szczegółowo i wyraziście. Ich emocje mogą rozpalić niejednego czytelnika, ponieważ autorka często dostarcza nam powodów, aby zjednoczyć się z bohaterami. Ich uczucia oraz problemy stają się dla nas ważne i nie możemy tak po prostu tego zignorować.

Alayna i Hudson są wykreowani naprawdę dobrze, a do tego idealnie pasują do całej historii. Ta dwójka wywarła na mnie duże wrażenie i ciężko było mi się z nimi pożegnać w tym tomie. Te dwa charaktery są niezwykle realistyczne i co najważniejsze - nie drażnią czytelnika, co w tym gatunku bywa częstym przypadkiem. Osobiście przez cały czas mocno im dopingowałam i miałam nadzieję, że ich życie w końcu się ułoży.

Język jakim posługuje się autorka pozwala nam zagłębić się w fabułę, a lekkość z jaką napisana jest powieść pozwala na szybkie czytanie. Sceny erotyczne są opisane prosto, ale także wyraziście, barwnie i szczegółowo, ale co najważniejsze - nie są one wulgarne czy niesmaczne. Laurelin Paige to pisarka, która w bardzo zmysłowy sposób przedstawia nam losy głównych bohaterów, skutecznie budząc w czytelniku emocje i rozpalając zmysły.

"Uwikłani. Pokusa" to powieść przy której z pewnością nie możemy narzekać na brak akcji. Autorka stworzyła historię, która wciąga czytelnika i pozwala zatracić się w czytaniu. Mamy tutaj wzloty i upadki głównych bohaterów, które przeżywamy razem z nimi. Do samego końca nie wiadomo tak naprawdę co nowego przyniesie ich układ i jak to wszystko się dalej potoczy. Zakończenie pozostawia nas w takim momencie, że nie pozostaje nam nic innego jak czekać z niecierpliwością na kontynuację.

Podsumowując - początek tej trylogii zaliczam do naprawdę udanych. Wiem, że z ogromną przyjemnością sięgnę po kolejny tom. Styl pisania Laurelin Paige ma w sobie coś imponującego i zarazem wciągającego. "Uwikłani. Pokusa" to przyjemna odskocznia od życia codziennego, która powinna zadowolić większość fanów literatury erotycznej. Tak więc jeśli nie mieliście jeszcze okazji, aby zapoznać się z tą pozycją liczę, że po mojej recenzji szybko nadrobicie swoje braki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-02-2016 o godz 12:05 przez: KobieceRecenzje365

"Uwikłani. Pokusa" Laurelin Paige, to kolejna gorąca powieść wydana u nas w kraju. Wiecie już, że lubię taką literaturę, więc tego tytułu po prostu nie mogło zabraknąć w mojej biblioteczce. Zapraszam na recenzję.

Alayna Withers, to młoda piękna oraz bardzo inteligentna kobieta, która właśnie obroniła tytuł MBA na nowojorskiej uczelni. Alayna pracuje w klubie nocnym i mimo wyższego wykształcenia chce tam zostać, bo marzy jej się awans na stanowisko menadżera. Po niemiłych przeżyciach z przeszłości, postanawia trzymać się z dala od mężczyzn, którzy znów mogą wpędzić ją w chorobliwą obsesję miłosną. Jednak nie będzie to takie proste, bo na jej drodze stanie nowy właściciel klubu - Hudson Price, który zaoferuje naszej bohaterce całkiem inny rodzaj pracy. Nowy szef poprosi Alaynę, by pomogła mu zerwać zaręczyny. Czy Alayna zgodzi się na taki układ, mimo iż wie, że ten zabójczo przystojny mężczyzna może okazać się dla niej zagrożeniem?

Uwielbiam literaturę erotyczną, więc byłam bardzo zadowolona, gdy wydawnictwo przesłało mi właśnie ten tytuł do recenzji. I choć jest to historia jakich wiele, to jednak ta książka ma coś w sobie co nie pozwala nam się od niej oderwać. Dwójka doświadczonych przez życie bohaterów, każdy z nich ma jakieś zaburzenia, a próbują przed światem udawać zakochaną parę i zmylić rodzinę Hudsona. Czy to się uda? Na pewno nie będzie łatwo, gdyż mimo iż Hudson będzie potrafił rozdzielić "pracę" i życie prywatne, to niestety Alayna będzie miała z tym problem.

W moim odczuciu jest to rewelacyjna powieść, z genialnie przedstawionymi głównymi bohaterami.

On to władczy, dominujący oraz szczery mężczyzna, który zawsze zdobywa to co zechce, nie licząc się z konsekwencjami. Twierdzi, że nie potrafi kochać.

Ona to piękna, seksowna, inteligentna kobieta, kochająca aż za bardzo, która nie raz miała konflikty z prawem przez swoją obsesję na punkcie mężczyzn.

"- Zero uczuć? Nie ma sprawy.

Hudson uniósł brew wyraźnie rozbawiony.

-Czy Ty też nie potrafisz kochać?

Spojrzałam mu prosto w oczy i zignorowałam głosik rozsądku podpowiadający mi z tyłu głowy, żebym wiała jak najszybciej.

- Nie, wręcz przeciwnie. Ja kocham aż za bardzo. Dlatego trzymanie miłości poza układem to słuszna decyzja.

- Super. Zero miłości."

Styl autorki jest świetny, mimo że prosty to jednak z pazurem, który dodaje całej powieści zadziorności. Żwawa akcja, rewelacyjne i pikantne dialogi, doprowadzające nas do wrzenia. Innym razem dialogi są zadziorne, a jeszcze kiedy indziej ociekają gniewem i nienawiścią. To samo się ma do opisów scen erotycznych, są one tak przedstawione, że mamy problem żeby usiedzieć na miejscu, a żar aż wypływa z pomiędzy czytanych stron.

Powieść napisana jest z perspektywy naszej bohaterki, przez co poznajemy ją dogłębnie. Jej myśli, obawy oraz lęki są dla nas bardzo realne. Każda z postaci jest idealnie przedstawiona, nawet złe charaktery, bo oczywiście i takie się znajdą. Będą knucia oraz intrygi, a wtedy oczywiście jest ciekawiej, choć czasami mamy ochotę kogoś zamordować w obronie naszych ulubieńców.

Myślę, że w tej książce odnajdziecie wszystko to, co powinien zawierać dobry erotyk. Będzie pożądanie, wzajemne przyciąganie, a może nawet i miłość?

Polecam ją z czystym sumieniem i jestem wręcz przekonana, że się nie zawiedziecie, tym bardziej, że to książka, którą czyta się na jednym wdechu, a po zakończeniu będzie Wam mało. Ja jestem ogromnie szczęśliwa, bo dziś właśnie dotarła do mnie część druga tej serii, więc więcej Was nie zanudzam i biegnę czytać co słychać u Alayny oraz Hudsona.

Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Kobiecemu.

Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-12-2015 o godz 20:53 przez: werka777

Hudson Pierce to wszechstronnie uzdolniony biznesmen sprawujący pieczę nie tylko nad klubami czy luksusowym SPA, ale także i bankiem. Człowiek o wyjątkowej urodzie, elegancki i szarmancki, kryje w sobie potężne pokłady pragnień i namiętności, które często zwieńczone udanym seksem nie pozwalają mu na prawdziwą miłość. Doświadczenie erotyczne mężczyzny jest więc ogromne, a jednak długotrwałe związki wydają się go przerażać. Dostrzegając ambicje nowej pracownicy Alayny , a także nieprzeciętny wygląd i inteligencję, proponuje jej teoretycznie prosty układ według którego w zamian za pieniądze miałaby ona odegrać konkretną rolę. Udawany związek przynosi zmierzone efekty, aczkolwiek z czasem okazuje się, że nie tylko ona, ale i on pragną czegoś więcej aniżeli sprytnie opracowanego fałszu.

Główną bohaterką książki jest Alayna, piękna barmanka, którą z pewnością nie można by było nazwać szarą myszką. Nie stroniąc od wyzywających ubrań czy niezobowiązujących spotkań z Davidem, ma na swoim koncie doświadczenia, o których na pewno nie chciałaby opowiedzieć każdemu. Kiedy jednak poznaje Hudsona, jej odwaga nieco chowa się w kąt, bo tłoczące się w niej pragnienia połączone z wielką niepewnością, stawiają jej przyszłość pod wielkim znakiem zapytania.

„Pokusa” to pierwszy tom erotycznej trylogii autorstwa Laurelin Paige, pt. „Uwikłani”. Historia rozpoczęta pomysłowym, aczkolwiek niekoniecznie łatwym w praktyce układem, już od samego początku bucha namiętnością, bo najwyraźniej Hudson i Alayna nie spotkali się przypadkiem.
Chociaż bohaterowie pochodzą z dwóch różnych światów, a ich skrajnie odmienne środowiska mogą budzić wątpliwości, doskonale radzą sobie z wyznaczonym zadaniem i wszystko wskazuje na to, że gdyby zechcieli stworzyć prawdziwy związek, mogłoby być całkiem ciekawie. A jednak warto mieć na uwadze to, że on dotychczas nigdy nie był zdolny do miłości, a ona, nawet wiążąc z nim jakiekolwiek nadzieje, może okazać się tylko jedną z wielu kobiet, które tak bardzo lubi łudzić.

Książka może poszczycić się wciągającą od pierwszych stron fabułą, wartym zapamiętania bohaterem, kipiącą seksem atmosferą i obrazowymi, gustownie przedstawionymi scenami erotycznymi. „Pokusa” to zapowiedź nie tylko „apetycznej” serii, ale i całkiem udane wkroczenie nowej autorki tego gatunku na polski rynek wydawniczy. Laurelin Paige potrafi wzbudzać emocje, w szczególności te podnoszące temperaturę. Gorąco bywa bowiem przez cały czas, począwszy od obrazka na bardzo wymownej i adekwatnej do treści okładce, aż do ostatniego, napisanego słowa.

Każda powieść otwierająca trylogię powinna zawieszać poprzeczkę wysoko i zachęcać, by zainteresowany czytelnik sięgnął także po pozostałe części. Rola takowej jest więc niezwykle istotna i podwójnie trudna. „Pokusa” z pewnością nęci i spełniając oczekiwania, nakłania do zapoznania się z drugim tomem. A okładki kolejnych części sugerują, że będzie coraz goręcej. O tym jednak przyjdzie nam przekonać się samym.

W tym przypadku cenię sobie też brak irytujących powiedzeń czy zachowań bohaterów. Nie ma powtarzających się czynności, które skutecznie odstraszają i mają na całość niekorzystny wpływ. Poprawny styl, zbalansowana ilość dialogów i opisów oraz interesujący bohaterowie. Tę powieść polecam wielbicielkom gorących klimatów, fankom męskich ciach z paletą przyciągających cech, ale i uchybień, na które da się przymknąć oko. Jeżeli macie ochotę na ciekawy erotyk i chcecie coś przeczytać jednym tchem, zdecydujcie się na przygodę z Hudsonem. Tylko czytajcie na osobności, bo z pewnością będziecie miały czerwone policzki!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-04-2016 o godz 00:01 przez: www.lottaczyta.blox.pl
Pożądanie początkiem końca i końcem początku.



Fabuła: Alayna zaczyna nowy etap w swoim życiu. Obroniła tytuł MBA, dzięki któremu może zostać managerem nocnego klubu. Od lat pracuje w nim jako barmanka. Kocha pracę z ludźmi i chce, aby klub był najlepszy w Nowym Jorku. Alayna jest zdolna, piękna, inteligentna i niesamowicie działa na mężczyzn. Jej przeszłość jednak nie jest usłana różami. Zmaga się z pewną obsesją. Problemy z prawem też nie są jej obce. Przyszłość zaplanowała bardzo drobiazgowo. Jednak jak to bywa z planami, kobieta nie była w stanie przewidzieć wszystkiego. Pewnego dnia do klubu przychodzi mężczyzna w garniturze. Hudson od pierwszej sekundy działa niesamowicie na ciało barmanki. Nie jest w stanie myśleć o niczym innym jak tylko o niesamowitym pożądaniu. Gdy Alayna myśli, że więcej już nie spotka tajemniczego mężczyzny, ich losy się łączą. Hudson prosi kobietę o pewną przysługę. Jednak czy ona będzie umiała odciąć życie prawdziwe od fikcji? Jak na to wpłynie jej przeszłość? Okazuje się, że nie tylko Alayna ma przeszłość, którą lepiej się nie chwalić. Hudson również ukrywa wiele. Grzechy przeszłości mogę przeszkodzić w ich relacji. Mogą jednak ją scalić. Bohaterowie starają się żyć dniem dzisiejszym i trzymać się planu na przyszłość. Staje się to coraz trudniejsze. Uczucia, które miały być trzymane na wodzy również rosną w siłę. Para walczy o samych siebie oraz partnera. Czeka ich ciężka batalia z emocjami.



Moja opinia: Bardzo lubię książki, które mają coś więcej do powiedzenia. Książki gdzie demony wewnątrz ludzi są realne. Walki z nimi bardzo burzliwe. Gdy taka historia zabarwiona jest niesamowitym napięciem seksualnym oraz scenami sexu to już ma u mnie plusa. Jednak to tylko plus. Później autor ma ciężką robotę. Przeczytałam takich książek sporą ilość i jestem wymagająca. Większość jest taka sama. Tutaj jednak autorce udało się wywołać we mnie emocje. Prawdziwe emocje. Bardzo ciężko było mi się oderwać od książki. Czekałam cały czas na moment gdy będę mogła zatopić się w świecie Alayny i Hudsona. Bohaterów polubiłam od początku. Chciałabym też im pomóc. Mówiąc wprost. "Skopać im tyłki", aby przestali sobie wmawiać, że są źli. Aby przestali się bać uczuć. Wytłumaczyć im, że oni też zasługują na miłość. Podoba mi się też realizm całej histori. Książka napisana jest w narracji pierwszoosobowej. Wszystko widzimy oczami kobiety. Często widać jak Alayna nie wie co czuje. Świat Hudsona poznajemy w tym samym czasie co jego partnerka. Nie jest to świat pełen kolorów. Ciekawe jest w całej powieści to, że gdy poznajemy bohaterów, wydają się niezniszczalni, twardzi. Jednak stopniowo, im dalej idziemy w powieść, okazuje się, jak bardzo są zagubieni. Mam ochotę przeczytać książkę jeszcze raz. Jeszcze raz wrócić do tego świata. Jednak... Czekam z niecierpliwością na drugą część. Już niedługo będzie u mnie :) Chciałabym powiedzieć, że absolutnie wszystko mi się podobało. Niestety tak nie jest. Wkurzały mnie niektóre zachowania kochanków. Jednak tłumaczyłam to sobie ich problemami. W końcu, gdy kogoś znamy, to też nas czasem denerwuje! Jednak jesteś zakochana w książce. Zakochana w Hudosonie. Zakochana w Alaynie. Zakochana w ich świecie i tym co się dzieje z ich ciałami.



Moja ocena: *****

Skala ocen: * nie polecam ** nie moja bajka *** daje radę **** dobra ***** bardzo dobra ****** lotta poleca

www.lottaczyta.blox.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
12-08-2016 o godz 18:25 przez: Michelle
Cykl książek Laurelin Paige „Uwikłani” ciekawił mnie już od dłuższego czasu. Odważne, intrygujące okładki „krzyczały” by wreszcie się na nie pokusić. Dzięki mężowi miałam okazję zatracić się w lekturze pierwszego tomu.
I szczerze powiedziawszy, po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów, sceptycznie patrzyłam na recenzje wychwalające książkę. Nuda, nuda, nuda… Do momentu, gdy akcja zaczęła nabierać tempa, wówczas przepadłam całkowicie…

Alayna Withers to ambitna i inteligentna młoda kobieta z tytułem MBA prestiżowej nowojorskiej uczelni. Pracuje w nocnym klubie, marząc o posadzie menadżera. Przez wzgląd na jej przeszłość od mężczyzn stara trzymać jak najdalej, by znowu nie wpaść w sidła swoich obsesji.
Hudson Pierce to czarujący, szarmancki i diabelsko przystojny młody biznesmen. Zostaje właścicielem klubu, w którym pracuje Alayna. Jego przeszłość jest równie skomplikowana, jak przeszłość Alayny.

Pierwsze spotkanie tej dwójki ma miejsce, w klubie. Alayna obsługuje „Garniaka”, który zostawia jej 100 $ napiwek. Od tego czasu myśli o nim.. intensywnie? Zdecydowanie za często, biorąc pod uwagę jej zaburzenia, a jakie jest jej zdziwienie, gdy następnego dnia dowiaduje się, że to jej nowy szef… Ewentualny romans z szefem nie wchodzi w grę.. Ale czy aby na pewno?
Hudson proponuje Alayny udział w „przedstawieniu” mającym na celu zerwania zaręczyn. Jego zaręczyn. Dodatkowo oznajmia jej, że ma zamiar ją zdobyć. A seks w ich „związku” będzie przyjemnym dodatkiem Warunki jakie proponuje jej Hudson są bardzo kuszące, by nie powiedzieć: nie do odrzucenia…
Czy Alayna się na to zgodzi? Czy ulegnie urokowi Hudsona? I jak potoczy się ta historia?
Dowiecie się sięgając po tę książkę…

Tak jak pisałam na początku. Pierwsze rozdziały nudziły mnie niemiłosiernie. Czekałam cały czas na... sama dokładnie nie wiem na co… a gdy wreszcie „zaczęło się dziać” nie mogłam się od książki oderwać.
Poza tym, urzekło mnie (to chyba dobre słowo), to w jaki sposób intymne miejsca i wszystko z tym związane, było tak metaforycznie ujęte.. nie dosłownie, nie wprost.. tylko z taką nutką tajemnicy.. Oczywiście „standardowe” określenia, również padały, ale było to wszystko takie stonowane i smaczne – jeśli wiecie co mam na myśli..
Fabularnie.. Sam pomysł na książkę – świetny. Początek troszkę ciężko mi się czytało, ale to raczej wina tłumacza. Momentami zdania zupełnie mi do siebie nie pasowały, co wybijało mnie z rytmu, choć ogólnie rzecz ujmując styl autorki jest lekki i przyjemny w odbiorze. W książce zachowana jest równowaga między dialogami a opisami. Nie ma niczego „za dużo” czy „za mało”. Postaci wykreowane w powieści są wyraziste i z pewnością zapadają w pamięć... głownie Hudson..
A zakończenie.. za takie coś powinni karać.. urywać historię w takim momencie?!
Całe szczęście, kolejny tom czeka na półce, a ja niecierpliwie czekam, by móc po niego sięgnąć…
Tak więc, jeśli macie ochotę na przyjemną erotyczną historie, (i początek nie zmęczy Was tak jak mnie), to z pewnością zakochacie się w tej książce... albo chociaż głównym amancie całej tej historii… :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-01-2017 o godz 08:40 przez: ulus7777
www.zaczytanawiedzma.blogspot.com Uczucia to nie jest błahostka. Uczucia komponują nasze życie, nadają barw, wszelkich odcieni. Są odpowiedzialne nie tylko za uśmiech, ale również za łzy. Jednak czasami może lepiej jest je trzymać głęboko w sobie, schowane? A może do pewnych uczuć nie jesteśmy wcale zdolni? Alayna to świeżo upieczona absolwentka nowojorskiej uczelni. Jest młoda i ambitną pracownicą nocnego klubu i marzy o awansie na stanowisko menagera. Jej pasja i inteligencja sprawiają, że wspaniale czuje się w swojej pracy oraz ma wiele pomysłów na rozwinięcie tego miejsca. Jest również świadoma, że dla swojego własnego bezpieczeństwa powinna trzymać się z daleka od mężczyzn i układów pełnych emocji. Wszystko to jest spowodowane chorobliwą obsesją miłosną, która doprowadziła dziewczynę do problemów z prawem. Alayna unika kłopotliwych relacji z mężczyznami, które mogłyby na nowo obudzić jej obsesję. Doszła w tym do pewnego rodzaju perfekcji. W związku z tym jest pewna swojej stabilnej emocjonalnie sytuacji. Wszystko zmienia się w momencie, kiedy na jednej ze zmian poznaje tajemniczego mężczyznę w garniturze, który na dodatek okazuje się jej nowym szefem. Hudson Pierce okazuje się byc nowym właścicielem klubu. Jakby tego było mało jest nieziemsko przystojny. Dodatkowo zawładnie wszystkimi emocjami dziewczyny, zdominuje je, a jedyne co będzie odczuwalne w powietrzu to pożądanie. Jednak to nie jedyna relacja jaka ich połączy. Nowy szef składa dziewczynie jeszcze jedną ofertę nie do odrzucenia. Tylko czy Alayna będzie umiała żyć bez swojej chorobliwej obsesji? Czy demony i przewinienia przeszłości sa w stanie zniszczyć relację między kochankami? Twórczość Laurelin Paige jest mi już znana. Miałam pewne oczekiwania po tej ksiązce i powiem szczerze, że zostały one zaspokojone. Nie rozczarowałam się tym razem na stylu autorki. Mamy tutaj ponownie do czynienia z dwójką dorosłych bohaterów. Oboje mają za sobą mroczną przeszłość i dość sporo za uszami. Oboje czuja się na pewien sposób samotni i oboje znajdują wytchnienie w pracy. Dośc sporo łączy tą dwójkę lecz jest też wiele rzeczy, które stoją na ich przeszkodzie. Zalicza się do tego nie tylko chorobliwa obsesja miłosna dziewczyny, ale również brak zdolności do uczuć wyższych przez Hudsona. Fabuła jest lekka, nieskomplikowana. Własnie tego tym razem potrzebowałam. Po ostatniej książce, którą przeczytałam, nie chciałam sobie dodawać więcej emocji. Nie ma tutaj przemocy, nie ma zbyt perwersyjnych relacji między kochankami. I własnie to sprawia, że czytanie jest miłe i przyjemne. Romanse mają to do siebie, że ich wątki czasami się nakładają, czasami niektóre schematy sa powielane. Spotykamy to w większości książek. Mimo iż tutaj mogłabym równiez takie wskazać fabula, styl pisania, bohaterowie, emocje i ich relacje komponują się w jedną, miłą całość, która powoduje, że czytelnik czyta ksiażkę z wypiekami na twarzy, nie może sie oderwać od lektury
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-10-2017 o godz 21:52 przez: Sun Reads
Alayna ma za sobą trudną przeszłość. Straciła rodziców, nie dogaduje się z bratem, w dodatku ma obsesyjne nawyki. Jest już po terapii i stara się trzymać z dala od kłopotów. Na jej przykładzie właśnie pokazany jest proces zdrowienia. Choć w tej części bywa irytująca ze swoimi wybuchami i podejrzliwością, to została przedstawiona jako inteligentna i pewna siebie kobieta, która dąży do wyznaczonych sobie celów i walczy ze swoimi słabościami. Jak każda uległa bohaterka, jest naiwna i szybko wybacza, niestety. Przeszłość Hudsona była o wiele mroczniejsza niż można by się spodziewać, czego dowiadujemy się z czasem. On lubi wszystko kontrolować, jest ciekawy, ale w wyrachowany sposób. Ma wiele pozytywnych cech, które ukrył głęboko w sobie, nie wierząc, że mógłby je posiadać. Sposób jego zachowania oraz myślenia wynika z braku wsparcia i problemów rodzinnych, które trwają do tej pory. Przez większość czasu autorka pokazuje go z dobrej strony, ale im dalej w las, tym bardziej okazuje się, że Hudson ukrywa więcej niż chce przyznać. Książka skupia się głównie na relacjach pomiędzy głównymi bohaterami. Za dnia są aktorami, natomiast, gdy nikt ich nie widzi, mogą swobodnie się sobą cieszyć. Łączy ich pragnienie, które nie ma nic wspólnego z uczuciami, a przynajmniej nie po jednej ze stron. Narratorką jest Alayna, której wewnętrzne rozterki śledzimy przez całą książkę. Radość, smutek, zdrady. Musi walczyć z pokusą, a jednocześnie się jej poddawać. W tle przewijają się wszystkie bardziej i mniej poważne problemy. W fabule znajdujemy również wiele intryg i kłamstw, które stopniowo odkrywamy. Choć zakończenie zamyka historię, to elementy przeszłości pozostaje nam odkryć dopiero w kolejnej części. Pokusa jest pełna erotyzmu, więc jeśli tego nie lubicie, to nie jest książka dla was. Jeśli nie przepadacie za brzydkimi słowami, również nie jest to książka dla was. Jeśli nie lubicie podstępnych kobiet, uprzedzam, że jest ich tam mnóstwo. Bohaterów drugoplanowych jest cała gama, do wyboru, do koloru. Autorka świetnie poradziła sobie akurat w tej kwestii, kreując postacie tak różne, że wywołują skrajne emocje - od miłości do nienawiści. Nie brakuje też standardowego humoru. Język pisarki jest prosty, a okładki dopasowane do treści. Książka sama w sobie jest ciekawa i przeczytałam ją w jeden dzień. Dla niewymagających czytelników będzie idealna, jednak mi czegoś w niej brakowało. Nie jestem pewna, czego, może akcji? Jak to bywa w tego typu książkach, zawsze pojawia się jakiś demon przeszłości, który zwiastuje niebezpieczeństwo w teraźniejszości. Tutaj nie ma, ani demonów ani mafii (przynajmniej nie fizycznie), jedyne, co nie daje spokoju bohaterom, to ich własna psychika i ta tematyka jest tutaj subtelnie poruszona.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-12-2015 o godz 14:52 przez: dobrerecenzje.pl
Alayna to dziewczyna z przeszłością, którą nie warto się chwalić. Jej problem polegał na tym, że kiedy poznawała nowego mężczyznę, zakochiwała się w nim bez pamięci, była zazdrosna i podejrzliwa, a w rezultacie dochodziło do śledzenia i kontroli. W końcu jeden z jej amantów wystąpił do sądu i tak zaczęły się problemy. Dziewczyna skończyła studia z zarządzania i pracuje w klubie o nazwie Sky Lunch, w którym ma nadzieję, zostanie menadżerem. Ponieważ klub jest na sprzedaż, pojawia się nowy właściciel. Tym biznesmenem, który kupił klub jest Hudson Pierce – jeden z bogatszych kawalerów. Wszystko zaczyna się komplikować kiedy Hudson składa Alaynie pewną propozycję, po której jej życie już nigdy nie będzie takie jak dawniej…. A do jakiego stopnia bogaty mężczyzna może być egoistycznym i rozwydrzonym chłopcem? Przekonajcie się sami! A może to tak naprawdę mężczyzna z problemami? Uff…będzie gorąco!
Książka to zdecydowanie gatunek romantycznego erotyku. Nie myślcie, że to kolejny Grey czy inna tego rodzaju książka. Otóż w uwikłanych jest coś, co nie pozwala się nam od niej oderwać. Wszystko owiane niebywałą tajemnicą, a przy tym intrygą, staje się dla nas kuszące i pociągające. Myślę, że to książka z rodzaju tych, po których gdy ją skończymy, to nie będziemy wiedzieli co ze sobą zrobić. Ja już z niecierpliwością czekam na drugą część, która ukaże się dopiero w marcu 2016 roku. Blisko? Nie kiedy jesteście świeżo po lekturze pierwszej części… Najchętniej wzięłabym do ręki od razu drugą część gdyby to tylko było możliwe.
Co mogę powiedzieć Wam jeszcze? Czyta się ogromnie przyjemnie i szybko. Rozdziały są krótkie i pełne dialogów przez co nawet nie zauważamy jak książka przelatuje od przedniej strony okładki do tylnej. Zawiera 350 stron, więc nie jest szczególnie gruba i każdy powinien dać się jej skusić. Oczywiście na pewno zaintryguje Was okładka, która przyznam, że przyciąga oko już od pierwszego spojrzenia…
Po pierwszej części są dwie rzeczy, których jestem absolutnie pewna: po pierwsze, kibicuję Alaynie i Hudsonowi, a po drugie, na pewno czekam z niecierpliwością na kolejne tomy Uwikłanych.
Komu polecam: erotyki są zazwyczaj książkami kobiecymi, a ponieważ ta jest opowiadana przez samą Alaynę, dlatego polecam szczególnie kobietom.
Moja ocena: 10/10
Polecamy, zespół dobrerecenzje.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-12-2015 o godz 21:12 przez: Katarzyna Kat.
„Uwikłani. Pokusa” to nowość Wydawnictwa Kobiecego autorstwa Laurelin Paige. Kiedy po raz pierwszy zobaczyłam tę pozycję co mnie najbardziej zaintrygowało? Odważna okładka! To jest to, co czytelnika przyciąga najbardziej, a ja jako typowy wzrokowiec, wiedziałam, że książka ta prędzej czy później trafi w moje ręce. Jakie było moje zaskoczenie, kiedy listonosz zawitał z niespodziewaną paczką, w której znalazłam taką Pokusę!
Zaczęłam ją czytać praktycznie od razu. I szczerze mogę powiedzieć, że nie zawiodłam się. Poznajemy tutaj losy Hudsona Pierce’a i Alayn’y Withers, on bogaty, przystojny lecz ma pewne sekrety, a dziewczyna? Alayna to zwykła młoda kobieta, ma długi, na które pracuje w nocnym klubie jako barmanka, ma również swoje problemy, największym jest brak oparcia w bracie, który jest jedynym – żyjącym - członkiem jej rodziny, dodatkowo ma bardzo obciążoną przeszłość, a mianowicie szybko się zakochuje, co kończy się obsesją i nękaniem. Skądś znamy już takie podobne historie prawda? Jednak ta książka jest całkowicie inna. Pomimo utartego schematu tego gatunku, w Uwikłanych otrzymujemy coś oryginalnego. Alayna dostaje nietypową propozycję od mężczyzny, który ją niebywale pociąga. Układ ten doprowadza tych dwojga ludzi do odkrycia przed sobą swoich największych tajemnic. Nie ma żadnych porywających zwrotów akcji, ale książka ma w sobie coś, co przyciąga czytelnika i nie pozwala mu odłożyć książki, co ważniejsze – wszystkie zawarte postacie da się lubić! Pomijając „czarne charaktery”, które muszą się pojawiać. Nie ma irytującej głównej bohaterki, która ciągle rozmawia sama ze sobą, czy ten zapatrzonego w siebie, nabuzowanego głównego bohatera. A tak na marginesie to szczerze mówiąc najbardziej szkoda mi było Hudsona. Pomimo jego charakteru i tego, że miał skłonność do wykorzystywania kobiet w sposób, o którym dowiecie się z książki, strasznie nie doceniał siebie a przyczyną tego było podejście jego własnej rodziny, a raczej matki. To straszne, jak to, z kim dorastamy oraz żyjemy ma wpływ na nasze życie.
Książkę polecam serdecznie każdej kobiecie, która chce oderwać się od szarej rzeczywistości i zatracić się w pełnej miłości i namiętności powieści. Powieść ta na pewno Was nie zawiedzie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-03-2016 o godz 17:26 przez: Monika Szulc
Alayna Withers jest piękną i wykształconą kobietą. Ukończyła prestiżową uczelnie i marzy o awansie w klubie nocnym, w którym pracuję. Obawia się nowego właściciela lokalu, lecz nie przewidziała, że ulegnie temu mężczyźnie, a jest to bardzo niebezpieczne. Alayna w przeszłości popadła w chorobliwą obsesję, walczyła z tym problemem i wygrała, lecz Hudson Pierce może zburzyć życie, które sobie ułożyła.

Kiedy ujrzałam okładkę pomyślałam, że to erotyk i ponieważ miałam ochotę na tego typu powieść bez wahania zabrałam się za lekturę. Akcja jest szybka i od samego początku bardzo intensywna. Między bohaterami momentalnie wybucha pożądanie, Alayna nieustannie jest podniecona i niestety początek uważam za słaby. Nie poczułam chemii między bohaterami, a wybuch pożądania między nimi był nienaturalny. Seks, który szybko się pojawia nie był zaskakujący, zabrakło polotu i fantazji. Jednak nie obawiajcie się, nie jest to zła książka.

Rozwój relacji między Hudsonem i Laynie znacząco wpłynął na pozytywny odbiór lektury. Podoba mi się kreacja bohaterów. W takich powieściach zazwyczaj główne postacie borykają się z demonami przeszłości i tutaj jest tak samo, lecz problemy Hudsona oraz Laynie są czymś nowym i ta oryginalność wciąga. Alayna jest narratorem i dlatego jej rodząca się obsesja była tak bardzo widoczna, obawy, które ją nękały są na pozór niewinne, a mimo to prowadziły do głębszych problemów. Są to bohaterowie nieidealni, popełniają błędy, lecz starają się otworzyć, by zacząć żyć normalnie. Pozostali bohaterowie, a mam tu na myśli rodzinę Hudsona oraz brata Alayny, nie byli już tak skrzętnie przemyślani, lecz nadal były to postacie ciekawe.

Książę czyta się bardzo szybko i po naładowanym seksem początku, z radością przyjęłam dalszą część powieści, która obfitowała w emocje. Bliżej tej książce do romansu niż erotyku, lecz jest to powieść szczególnie skierowana do fanek lubujących się w namiętnych historiach sercowych.

„Uwikłani. Pokus” to przyjemna lektura. Złożone osobowości bohaterów są największym jej atutem, a dalsza przyszłość Hudsona i Laynie jest nieprzewidywalna. W przyszłości z pewnością przeczytam kontynuacje, by odkryć sekrety, które skrywają.
Polecam 4/6
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji