5/5
25-09-2016 o godz 12:57 przez: Joanna Woldan
Chociaż może już nie do końca można mnie zaliczyć do młodzieży, to książki dedykowane tej grupie wiekowej zawsze lubiłam i dalej od czasu do czasu czytam. Tym razem wpadła mi w ręce pierwsza część serii The Last Regret „Uratuj mnie” autorstwa Anny Bellon. Książka ta niedługo, bo już 28 września ukaże się w księgarniach, jednakże już od dawna biła rekordy popularności na Wattpadzie.
Nie jest to zwyczajna powieść dla młodzieży pisana schematem: poznają się, zakochują, kłócą, rozstają, wracają i żyją długo i szczęśliwie. O nie. Ta książka ma w sobie dużo większą głębię psychologiczną, czyli coś, co w literaturze cenię najbardziej.
Maia Hamilton to z pozoru zwyczajna osiemnastolatka. No właśnie. Z pozoru. Gdy miała 14 lat przeżyła wypadek samochodowy, tego szczęścia jednak nie miał jej ukochany starszy brat. Od tego czasu Maia jest zamknięta w sobie i nie dopuszcza do siebie nikogo oprócz rodziców, ponieważ nie wyobraża sobie jeszcze raz przeżywać bólu związanego z utratą kogoś bliskiego. Nocne koszmary i ataki paniki powoli wykańczają ją psychicznie i fizycznie.
Natomiast Kyler Seymour to lekko zbuntowany nastolatek po raz kolejny zmieniający szkołę z powodu ścieżki kariery swojego sławnego, ale także toksycznego ojca. Gdy przypadkiem poznał Maię nie miał pojęcia jak to spotkanie wpłynie na całe jego przyszłe życie.
Tym, co połączyło tę parę nastolatków była bezwarunkowa miłość do muzyki. Razem z nowymi kolegami Kylera postanawiają założyć zespół rockowy i nazwać go właśnie The Last Regret czyli Ostatni Żal, ponieważ każde z nich czegoś bardzo żałuje i żadnego życie do tej pory nie rozpieszczało. Podobało mi się, że teksty piosenek umieszczone w książce nie zostały przetłumaczone, dzięki czemu ich sens nie został zniekształcony subiektywnym tłumaczeniem.
Książka pokazuje, jak ważna w życiu jest pasja i możliwość dzielenia jej z przyjaciółmi. Że demony, które każdy z nas ma ukryte głęboko w szafie zawsze, wcześniej czy później wyjdą na wierch i trzeba będzie stawić im czoła, chociaż z całą pewnością nie będzie to łatwe.
Tę trzystustronicową powieść przeczytałam w półtora dnia, ponieważ, gdy tylko się ją zacznie, absolutnie nie można przestać czytać. Mogę jedynie serdecznie ją polecić i mieć nadzieję, że oczaruje Was tak samo mocno jak mnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-10-2016 o godz 18:04 przez: Kamila Szymańska
Nikomu, kto doświadczył osobistej tragedii, a zwłaszcza straty najbliższej osoby, nie należy odmawiać prawa do żałoby i stopniowego układania sobie życia na nowo. Czasem jednak to analizowanie utraty kogoś najbliższego tak bardzo pogrąża daną osobę, że zupełnie traci ona kontakt ze swoim otoczeniem, a ono zaczyna ją definiować przez pryzmat tej straty. Odbicie się od tego dna często jest ponad siły tej osoby – tak było również w przypadku Mai. Zamknięta w skorupie książek i słuchania muzyki nie wołała o pomoc i sprawiała wrażenie zwyczajnej nastolatki. Deklarowała, że nie chce pomocy, chociaż jej wnętrze w gruncie rzeczy tego pragnęło.

Na szczęście na drodze Mai stanął Kyler, który również był chłopakiem z problemami, ale który jednak był bardziej otwarty na otoczenie. Okazał się być dla Mai jak Cichy Anioł, który wytrwale i cierpliwie wyciągał ją z krainy żalu. Pokazał jej, że nowe życie wśród ludzi i rozwijanie pasji może dawać bardzo dużą przyjemność. Razem przeszli ścieżkę od koleżeństwa do miłości, dzięki temu, że zawsze mogli na siebie wzajemnie liczyć i nie przejmowali się negatywnymi incydentami. On pokazał jej nową, kolorową rzeczywistość, a Ona utwierdziła jego nowe, właściwe podejście do kobiet.

Książka Anny Bellon „Uratuj mnie” zmusza do przemyśleń na temat istoty i znaczenia prawdziwej przyjaźni, która pojawia się nagle i może zupełnie zmienić podejście do życia – trzeba tylko otwierać się na jej działanie i rozwój. W końcu to o prawdziwych przyjaciołach, z którymi znajomość przejdzie próbę czasu i wpływ negatywnych czynników, mówi się, że są jak ciche anioły, które wspierają, gdy inni zapominają jak latać.

Początkowo po tej książce spodziewałam się, że będzie to opowiadanie o młodzieży funkcjonującej w polskich realiach. Okazała się jednak być zupełnie inna – obyczajowa, spokojna, osadzona w klimacie szkół amerykańskich. Pozwalająca się wyciszyć i pomyśleć o tym, co naprawdę jest w życiu ważne.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-09-2016 o godz 21:19 przez: Sylwia
Kiedy Twój Świat wali się po stracie bliskiej osoby nie potrafisz sobie z tym poradzić. Ciemność Cię pochłania bez końca, masz ochotę odciąć się od wszystkich i wszystkiego i być sam na sam ze sobą i swoim cierpieniem. Jednak ludzie nie zauważają, że ranią tym nie tylko siebie ale i wszystkich wkoło.
Życie Mai skończyło się wraz ze śmiercią jej brata, który zginął w wypadku. Dziewczyna pogrążyła się w żałobie, zerwała kontakty ze znajomymi, zamknęła się w swoim Świecie, gdzie królowały książki i muzyka. Podczas swojej izolacji niszczyła siebie i wszystko wokół niej, raniła swoich bliskich.
Wszystko się zmienia w dniu, w którym poznaje Kylera. Chłopak jest zagubiony, przez pracę swojego ojca ciągle zmienia szkołę i znajomych, przez co nie ma życia towarzyskiego. Jego głównym planem na życie jest uwolnienie się od toksycznego ojca jak tylko skończy osiemnaście lat. Póki co zatraca się w muzyce, która jest jego odskocznią od codzienności.
Zarówno Maia jak i Kyler są zagubionymi, młodymi ludźmi. Pozornie różni, a tak wiele ich łączy. Poznają się przypadkiem i ten dzień na zawsze zmienia ich życie. Czy ich przyjaźń przerodzi się w coś więcej? Czy wygrają walkę ze swoimi demonami?
Książka „Uratuj mnie” Anny Bellon jest opowieścią o trudnym dorastaniu, które odbywa się z demonami przeszłości w tle. Opowiada ona także o młodych ludziach, którzy poszukują swojej życiowej drogi, swojego celu. Jest opowieścią o walce z samym sobą i powrocie do normalnego życia, o wychodzeniu z izolacji budowanej latami i osiąganiu zamierzonych celów.
Serdecznie polecam książkę „Uratuj mnie”. Napisana jest bardzo przystępnym językiem, w bardzo ciekawy sposób. Przeczytałam ją w dwa dni, zatopiłam się w świecie bohaterów i żyłam ich życiem. Książka oddaje emocje i dużo się w niej dzieje, co jest niewątpliwą jej zaletą.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-09-2016 o godz 16:16 przez: Marta Korytkowska
Trzy lata wcześniej brat Mai zginął w wypadku samochodowym, w którym i ona brała udział. Dziewczyna wciąż nie może poradzić sobie z tą stratą i nie dopuszcza do siebie nikogo oprócz rodziców. Na jej drodze staje Kyler, który właśnie przeprowadził się do Pittsburgha. Chłopak próbuje zaprzyjaźnić się z Maią i wyciągnąć ją z jej odrętwienia. Nie będzie to łatwe. Z czasem wychodzi na jaw, że oboje są po przejściach i ogromnie potrzebują swojego towarzystwa. Maia, choć powoli zaczęła wychodzić ze swej skorupy, wciąż nie może sobie poradzić z tragedią sprzed trzech lat. Kyler zaś coraz gorzej znosi kłótnie z ojcem…

Po Jak powietrze bałam się odrobinę, że Uratuj mnie również okaże się wielkim rozczarowaniem. Obawiałam się mdłej historii, przerysowanych bohaterów i języka, który podczas czytania będzie doprowadzał do zgrzytania zębów. Na szczęście jest zupełnie inaczej. Historia Mai i Kylera, choć miejscami mocno przesłodzona, bardzo mi się podobała. Można zauważyć, że Anna Bellon inspirowała się twórczością znanych pisarek z gatunków young/new adult, ale to naturalne. Dzięki temu stworzyła powieść, którą czyta się błyskawicznie i bardzo przyjemnie. Kyler zapewne u nie jednej dziewczyny trafi na listę “ulubionych książkowych chłopaków”. Ma w sobie wszystkie potrzebne do tego cechy😉 Zaś Maia jest postacią, która od razu skradła moje serce. Razem tworzą duet idealny.

Właściwie nie mam zastrzeżeń do tej książki. Szybka, przyjemna, niewymagająca lektura. Bohaterowie, do których od razu zapałamy sympatią. Miłe love story, które oczywiście nie obejdzie się bez komplikacji, ale na szczęście autorce udało się ich nie przerysować i nie przesadzić. Uratuj mnie to pierwszy tom cyklu “The Last Regret” i chętnie sięgnę po kolejne części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-09-2016 o godz 13:37 przez: Zofia Szewczyk
„Nie trzeba znać kogoś długo, by na stałe ulokował się w naszym życiu. Musi tylko znaleźć drogę prosto do naszego serca, poruszyć wszystkie właściwe struny. Czasami już poznając kogoś, wiesz, że będzie dla ciebie kimś ważnym. I nie mówię tu o miłości od pierwszego wejrzenia. Nigdy w nią nie wierzyłam. Wierzyłam natomiast w to, że każdy człowiek spotkany na naszej drodze nie staje na niej przypadkiem. Niektórzy mieli nas skrzywdzić, a inni uratować. Jeszcze inni mieli robić i jedno, i drugie. Krzywd miałam dość, ale potrzebowałam ratunku”.
Lekka powieść o bardzo poważnych sprawach – utracie najbliższej osoby, traumie, rezygnacji, wycofaniu oraz ponownym odnalezieniu przyjaźni i miłości. Maia i Kyler, główni bohaterowie „Uratuj mnie”, mają zaledwie po 18 lat, niemniej książka z pewnością przypadnie też do gustu o wiele starszym czytelnikom. Autorka pisze w sposób pokrzepiający, pełen ciepła i nadziei, ale jednocześnie nie boi się mówić o bardzo trudnych problemach, takich jak śmierć, przemoc domowa, odtrącenie dziecka przez rodziców, czy wybaczenie komuś, kto wyrządził wielką krzywdę, której w żaden sposób nie można wynagrodzić. Maia i Kyler „wychodzą na prostą” – dzięki wzajemnemu zaufaniu i oddaniu udaje im się pokonać lęki i trudności, które wydawały się niemożliwe do przezwyciężenia. „Uratuj mnie” to ciepła opowieść o tym, jak między młodymi ludźmi rodzi się przyjaźń, a później miłość. Co najważniejsze, nie jest to romantyczna miłość od pierwszego wejrzenia, ale uczucie głębokie i prawdziwe, oparte na wzajemnym zrozumieniu.
Życzę wszystkim miłej lektury :-)

Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-10-2016 o godz 18:07 przez: rudablondynkarecenzuje
Z Ani twórczością miałam doczynienia na wattpadzie i powiem wam, że ta historia tam była doskonała, ale w wersji książkowej jest po prostu rewelacyjna. Autorka dopracowała wiele szczegółów, które dużo bardziej zaskakują niż przedtem.

Historia Mai i Kaylera sama w sobie jest młodzieżowymi przeżyciami, które pokazują jak postępują przyjaciele i że z czasem przyjaźń może przerodzić się w coś więcej.
Ich życie nie jest proste jak innych nastolatków. Mają doczynienia ze swoją przeszłością, która nie była kolorowa dla żadnego z nich. Każde z nich ratowało tą drugą osobę ze szponów przeszłości, by o niej zapomnieć i zacząć żyć dalej.

"Uratuj mnie" to nie tylko sama historia, ale również opis uczuć i zdarzeń, które na zawsze pozostają w naszej pamięci. Jednak nigdy nie walczmy z tym sami tylko złapmy za "pomocną dłoń" oferowaną ze strony ukochanej osoby, przyjaciół czy też rodziny, bo oni również przeżyli to piekło, które sami nosimy we wspomnieniach.

"Bo przyjaciele nie są tylko od pocieszania, gdy użalasz się nad sobą. Są od kopnięcia cię w tyłek kiedy chcesz się poddać."

"Czasem coś nas przeraża, ale jeśli tak jest... Wtedy częstokroć warto spróbować i wykorzystać każdą szansę by niczego nie żałować."

"-Nie oglądaj się za siebie, bo to wszystko masz już za sobą. Patrz przed siebie, bo tam są twoja przyszłość i wszyscy, którzy cię kochają. - wyszeptałam, pozwalając spłynąć samotnej łzie."


Aniu życzę powodzenia i dalszej weny twórczej. Mam nadzieję że niedługo będziemy mogli przeczytać kolejne części The Last Regret. :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-09-2016 o godz 17:51 przez: Gosia
Szczerze mówiąc czytając na początku opis książki nie byłam do niej szczególnie przekonana. Wydawała mi się przeciętną książką dla młodzieży o pierwszym zauroczeniu, motylkach w brzuchu itp….Pomyślałam nie moje klimaty….
Okazało się być zupełnie inaczej- książka wciągnęła mnie od samego początku aż po uszy, już dawno nie mogłam oderwać się od czytania. Przy codziennych obowiązkach myślałam żeby jak najszybciej skończyć, aby móc czytać :D
A teraz co do samej treści. Fabuła z pozoru banalna ale to tylko pozory….
Maia, która straciła brata w wypadku samochodowym nie może poradzić sobie z żalem i bólem po tragedii. Odsuwa się od przyjaciół i rodziny, w szkole próbuje być niewidzialna. Wszystko się zmienia gdy poznaje Kylera, chłopaka, który jako jeden z nielicznych nie udaje współczucia, nie lituje się tylko powoli staje się dla niej oparciem w trudnym okresie. Łączy ich pasja do muzyki, dzięki chłopakowi Maja odzyskuje przyjaciół z którymi zakłada zespół. Dzięki muzyce i wsparciu najbliższych z trudem, ale wraca do normalnego życia.
„Życie miejscami było do dupy, ale czasem na drodze spotykaliśmy ludzi, którzy byli warci by żyć.”
Keyler wbrew pozorom też ma epizody z przeszłości o których chce zapomnieć….
Książka wspaniała wzruszająca bo tak prawdziwa, o przyjaźni, miłości i wsparciu młodych osób w ciężkich chwilach życia, które ma każdy z nas….
Jedna z lepszych książek jakie czytałam :Moja ocena 10/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-09-2016 o godz 10:24 przez: EwelinaN
http://myfairybookworld.blogspot.co.uk/2016/09/anna-bellon-uratuj-mnie-przedpremierowo.html

''Uratuj mnie'' to jedna z lepszych młodzieżówek, jakie czytałam w ostatnim czasie. Anna Bellon pisze w świetny, lekki sposób, stopniowo buduje napięcie i emocje w książce. Wraz z rozwojem bohaterów, powoli rozwijają się też ich uczucia. W ''Uratuj mnie'' nie ma miejsca na pośpiech, autorka delektuje się emocjami i uczuciami bohaterów, daje im czas, by stopniowo się rozwijały. Książka to przede wszystkim bardzo ciekawe, dowcipne i sarkastyczne dialogi. Pojawia się w niej dużo słownictwa typowo młodzieżowego, zwłaszcza w zapisach SMS-ów, gdzie pojawia się też masa emotikonek. Na szczęście nie jestem, aż tak do tyłu, i zrozumiałam, co autorka miała na myśli (starość nie radość). Teraz przyszła pora na największy atut tej książki-jej cudowni bohaterowie. Najbardziej oczarował mnie Kyler, w którym jestem wręcz zakochana, ale każda z postaci, nawet tych drugoplanowych, jest starannie dopracowana i nie sposób ich nie lubić. Wszystkie te rzeczy, składają się na bardzo dobrą książkę, której się nie czyta, ją się pochłania.

Zdecydowanie polecam tę książkę wszystkim fanom New Adult. Nie ważne ile macie lat, jeśli tylko lubicie historie, w których pełno emocji i uczuć, w których nic nie dzieje się przez przypadek to ''Uratuj mnie'' przypadnie wam do gustu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-09-2016 o godz 20:31 przez: zaczytanamarzycielka8

Nie miałam styczności z tą powieścią na Wattpadzie. Znalazła się jednak od razu w mojej biblioteczce Wattpadowej gdy o niej usłyszałam. Nie żałuję przeczytania tej książki , chociaż przeważnie nie sięgam po książki które mają w okół siebie taką reklamę. Zaryzykowałam i nie zawiodłam się.

Maia dziewczyna która straciła brata gdy miała niespełna czternaście lat. Można tylko wyobrazić sobie co musiała czuć dziewczyna która obwinia nikogo innego tylko siebie. Zarzuca sobie , że ona przeżyła a swojego brata i zarazem najlepszego przyjaciela nie zdołała. Odcina się od wszystkich ludzi w szkole jak i poza nią. Staje się dziwolągiem chociaż ludzie pamiętają czasy gdy była szkolną gwiazdą. Nikt jednak nie próbuje się do niej zbliżyć. Do czasu aż młody chłopak imieniem Kyler przenosi się do miasta i do szkoły Mai. Za wszelką cenę stara się poznać dziewczynę i małymi kroczkami udaje mu się zmienić jej poglądy. Ale czy uda mu się ją uratować ?

Dowiecie się tylko czytając tą książkę. Nie zawiodłam się na tej książce jednak uważam , że niektórzy przesadzają z tymi zachwytami. Ja nie nastawiałam się na żaden cud świata i byłam zadowolona. Jest to opowieść jakich na Wattpadzie wiele. Cieszę się jednak , że wydawnictwo postanowiło wydać tą serię i mam nadzieje , że autorka da z siebie wszystko aby dalsze części były tylko lepsze !
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-09-2016 o godz 12:24 przez: kp0018
Ponad milion odsłon na Wattpadzie? Nie dziwię się!!

Maia Hamilton i Kyler Seymour to główni bohaterowie pierwszej części trylogii The Last Regrets. Każde z nich walczy z własnymi demonami, każde doświadczyło w swoim młodym życiu zdecydowanie za dużo cierpienia…

Maia po śmierci ukochanego starszego brata postanawia z nikim nie nawiązywać głębszych relacji. Boi się kolejnej straty…

Kyler to chłopak, który nie spełnia oczekiwań ojca-tyrana. Chłopak, który ciągle zmienia miejsce zamieszkania, ciągle poznaje nowych przyjaciół i ciągle szuka miejsca, które mógłby w końcu nazwać domem…

Ich spotkanie, powolne zbliżanie się do siebie, otwieranie na drugiej człowieka i akceptowanie siebie pochłonęło mnie bez reszty. Nie jestem już nastolatką, jednak z racji wykonywanego zawodu bardzo często mam do czynienia z książkami dla młodzieży i ta pozycja naprawdę mi się spodobała. Nie ma tu przekleństw, scen seksu, czy niepotrzebnej przemocy. Autorka poruszyła kilka tematów, które w dzisiejszym świcie powinny być dla młodych ludzi bardzo istotne: przyjaźni, wiary w siebie, dążeniu do realizacji marzeń, akceptacji przeszłości, na którą już wpływu nie mamy, czy też relacji z innymi ludźmi (zarówno rodziną, jak i znajomymi).
POLECAM !!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-10-2016 o godz 20:03 przez: www.lottaczyta.blox.pl
"Uratuj mnie" podbiło serca na wattpadzie. Teraz przyszedł czas na cały świat. Anna Bellon jest debiutanką. Mimo wszystko jej książka zachwyca. Niezwykle dojrzałe pióro autorki urzeka od pierwszej strony. Historia, którą opowiada wciąga nas w swój świat.

New adult to nie mój gatunek. Jestem troche na niego za stara. Lubie jednak historie, które są realistyczne. Takie, które coś za sobą niosą. Można sobie tutaj nawet zadać pytanie "czy fikcyjna historia, może wnieść coś ważnego w nasze życie?". Moim osobistym zdaniem tak. Czego uczy nas "Uratuj mnie"? Przede wszystkim tego aby nie zamykać się. Nie zamykać się na doświadczenia. Nie zamykać się w żałobie. Nie zamykać się w swoich uczuciach. Nauczyć się również możemy, że prawdziwe uczucie może odnaleźć nas zawsze i wszędzie. Pasja natomiast pozwala przetrwać wszystkie najgorsze chwile.

Książka jest niezwykle muzyczna. Muzyka towarzyszy całej histori. Bohaterowie nie tylko jej słuchają ale również grają. Tworzą zespół o nazwie "The Last Regret". Muzyka ich ratuje i nadaje sens ich życiu. Jednoczy ich.

"Uratuj mnie" jest pierwszą częścią. Nie mogę już doczekać się kolejnych :)

wwww.lottaczyta.blox.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-09-2016 o godz 09:31 przez: barwinka
Dużym plusem jest pomysł, oczywiście jak to w New Adult mamy dwie złamane dusze, które w jakiś sposób dążą do tego, żeby pozbierać się po problemach. Obie historie są jednak ciekawe i dobrze wyważone. Z drugiej strony są pewne sytuacje, które brzmiały dla mnie lekko naciąganie. Przede wszystkim mam wrażenie, że Kylerowi błyskawicznie udało się zbliżyć do Mai, która przecież nikogo do siebie nie dopuszczała. Podczas akcji było też parę sytuacji, w których bohaterom za łatwo przychodziły niektóre rzeczy, nie musieli o nie walczyć.
Język jest prosty, dlatego książkę czyta się błyskawicznie. Z drugiej strony od początku miałam wrażenie, że pojawia się tam za mało opisów. Dialogi mocno wybijają się na tle całości. Nad tym autorka musi popracować przy kolejnych historiach.
Podsumowując ten tytuł to dobry debiut. Posiada wady, jednak jeśli o nich nie myśleć, to naprawdę ciekawa i wciągająca historia. Trzeba zwrócić uwagę na młody wiek autorki, myślę, że pisząc dalej i udoskonalając swój warsztat za parę lat będzie wydawać naprawdę świetne książki. Jeśli macie chęć na tego typu historię, przekonajcie się sami jak ją odbierzecie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-10-2016 o godz 10:38 przez: emciak
"Uratuj mnie" to pierwsza część nowej serii książek o marzeniach, celach i drodze do ich osiągania. Anna Bellon przedstawia nam 2 bohaterów - Maia, dziewczyna, która ma na swoim koncie tragiczny wypadek samochodowy, w którym zginął jej brat oraz Kyler młody chłopak, który musi żyć pod jednym dachem z człowiekiem, który nim gardzi i który doprowadza do straszliwego wypadku. Nasi młodzi bohaterowie spotykają się w szkole (kolejnej już dla Kylera). Maia nazywana jest dziwakiem, od 3 lat odcina się od ludzi, żyje tylko ze swoimi wspomnieniami i koszmarami. Kyler jako nowy w szkole, nie znając podziałów, które tam panują zaczyna bardzo interesować się dziewczyną. To on pomaga jej burzyć mury swojej fortecy, każe jej głęboko oddychać i zawalczyć o swoje życie. Początkowo stają się przyjaciółmi, ale to uczucie przeradza się w wielką miłość. Maia zaczyna życie na nowo, wraz z Kylerem zakładają zespół. To dopiero początek. Serdecznie polecam, książka czyta się sama. Może jest o nastolatkach i na początku byłam nieco sceptycznie nastawiona, ale po lekturze mogę powiedzieć, że warto przeczytać!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-10-2016 o godz 19:01 przez: Agnieszka Szymaniak
„Uratuj mnie” Anny Bellon to hit Wattpada, który doczekał się wersji papierowej. I całe szczęście, ponieważ historia Mai i Kylera to świetna lektura. Ona straciła w wypadku samochodowym brata, on nie zagrzał nigdzie miejsca dłużej niż pare lat a stosunki ojcem są delikatnie mówiąc chłodne. Spotkanie Mai i Kylera zaczyna się od muzyki i wokół tej muzyki się toczy. Wraz z grupą przyjaciół zakładają zespół The Last Regret – Ostatni żal. Ich uczucia względem się ewoluują, a problemy starają się rozwiązać. Każdy z nich ma bagaż doświadczeń ale razem są w stanie go udźwignąć. Maia po tragedii zbudowała wokół siebie skorupę a Kyler za cenę honoru obrał sobie ją z tego kokonu wyciągnąć. Obydwoje stali się dla siebie ratunkiem i szansą na powrót do pełni życia. Książka jest bardzo przyjemna i chociaż opowiada o młodych ludziach ich problemy już takie nie są. Problemy, które niszczą ich życie, a ratunkiem okazuje się miłość do muzyki aż w końcu do samych siebie. Bardzo ciekawy pomysł, żeby akcja działa się wokół zespołu a co więcej zapowiedziane jest, że będą kolejne części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-10-2016 o godz 18:13 przez: magdula
„Uratuj mnie” to opowieść o młodej dziewczynie imieniem Maia. Dziewczyna po śmierci starszego brata zaczyna żyć w swoim świecie. Odtrąca przyjaciół, nie rozmawia z kolegami, zamyka się w sobie. Chodzi co prawda do szkoły, uczestniczy w zajęciach, ale myślami jest zupełnie gdzie indziej.
Pewnego dnia w jej szkole zjawia się Kyler. Chłopak, który zalicza kolejną w życiu przeprowadzkę. On nie zna historii Mai i zaczyna ją traktować jak zwykłą koleżankę. Rozmawia z nią normalnie, bez słów otuchy i litości w oczach.
Staje się dla niej podporą. Osobą, która na nowo wprowadza ją do życia i pomaga jej poradzić sobie z traumą po wypadku.
Okazuje się, że także Kyler ma swoje problemy, którymi dzieli się z dziewczyną.
Młodzi stają się dla siebie wsparciem. Wspólne życie jest łatwiejsze i pozwala na pokonanie przeciwności, które stawia przed nimi każdy dzień.
Książka „wciąga”. Sama chętnie dowiem się, jak potoczyły się losy tej dwójki.
To pozycja warta uwagi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-09-2016 o godz 18:15 przez: Magdalena W.
Książka jest, cóż tu mówić dużo, po prostu GENIALNA. Czytałam ją na Wattpad i nie mogę się doczekać momentu, w którym wezmę ją do ręki. Jest to książka, którą można czytać wiele razy, gdyż raz to po prostu za mało. Do Uratuj mnie po prostu chce się wracać. Książka wzrusza, porusza ważną kwestię utraty kogoś naprawdę bliskiego i daje do myślenia jak cierpienie wpływa na człowieka. Głównej bohaterki nie da się po prostu nie lubić. Maia jest zwykłą dziewczyną, której świat się zawalił. Jest przykładem osoby, która walczy do samego końca i nie poddaje się. A Kyler, och Kyler to po prostu chłopak, w którym sama mogłabym się zakochać. Jego nie da się nie kochać od samego początku. Więc od dziś 29 września to mój ulubiony dzień tego roku :D czekam z niecierpliwością na premiere :D
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
24-10-2016 o godz 00:00 przez: zerreta | Empik recenzuje
Minęły już czasy, kiedy literatura młodzieżowa była banalna, nie do przetrawienia dla starszych czytelników. W ostatnich latach jej poziom stale wzrasta, więc nie mam już oporów z sięganiem po kolejne książki z gatunku. "Uratuj mnie" to powieść, która porusza wiele współczesnych problemów, nie tylko tych, z którymi borykają się nastolatkowie, ale także dorośli ludzie. To książka o radzeniu sobie ze stratą bliskiej osoby, wewnętrznym bólu, zamknięciu się na otaczający świat, niezrozumieniu ze strony bliskich, próbie przetrwania w otaczającym nas świecie, aż w końcu o nadziei, gdy napotykamy na swojej drodze innego człowieka, który ze wszystkich sił stara się wyciągnąć nas z dna rozpaczy. Książka bardzo życiowa i pouczająca.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-09-2016 o godz 19:58 przez: AnetaLeRuda_
"Uratuj mnie" to książka, w której się zakochałam.Genialna historia Mai i Kylera , sceny z których mogę śmiać się godzinami, realistyczne opisy miejsc i kreacja postaci. To wszystko znajduje się na tych kilkuset stronach. Czytając opowieść momentami chciało mi się płakać i wyć, a momentami śmiałam się tak głośno, że pewnego razu przyszedł do mnie sąsiad i spytał, czy ktoś mnie załaskotał do nieprzytomności. Czytałam ją wszędzie, gdzie się dało, bo wciągająca fabuła nie dawała o sobie zapomnieć. Kupując tę książkę przygotujcie się na śmianie się do rozpuku i ocieranie łez wzruszenia. Ta książka jest cudowna i genialna.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-09-2016 o godz 21:23 przez: nicole72
Jeśli czytacie tę opinię,zastanawiając się czy sięgnąć po książkę,to odpowiem jednym słowem TAK.Jestem zachwycona.Na początku myślałam,że napisała ją autorka amerykańska.Bo obco brzmiące nazwisko,bo miejsce akcji i imiona bohaterów na to wskazują.Wciągająca od pierwszej strony akcja sprawiła,że nie mogłam się oderwać od lektury i byłam skłonna wziąć w pracy urlop na żądanie.
Czyta się lekko i przyjemnie,obserwując wydarzenia na przemian z perspektywy Mai i Kylera.
Uważam,że to bardzo udany debiut autorki i z niecierpliwością czekam na jeszcze;)
I piszę to ja,kobieta po czterdziestce,wcale nie za stara na tę książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
02-09-2018 o godz 00:00 przez: Klaudia Sokalska | Empik recenzuje
Książka miła, sympatyczna. Temat nienowy, ale wcale mi to nie przeszkadzało w ogólnym odbiorze przedstawionej historii dwójki młodych ludzi po przejściach, tak zwanych odludków. Przypadek jednak sprawia, że los połączy ich na swojej drodze i wynika z tego kilka fajnych rzeczy. Spodobały mi się postaci bohaterów, zarówno Mai jak i Kylera, nie ma w nich nic sztucznego ani wymuszonego. Uratuj mnie jest jedną z kilku książek o młodzieżowej tematyce po które ostatnio sięgnęłam a które bardzo przypadły mi do gustu całym klimatem, jak i sposobem przedstawienia wydarzeń. Jestem ciekawa następnej części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji