5/5
27-02-2022 o godz 20:27 przez: bookaholic.in.me
OSTRZEŻENIE - nie bierzcie się za lekturę jeśli w najbliższym czasie macie w planach wsiąść na pokład samolotu. Ale tak poza tym to ta książka jest fantastyczna. Fenomenalna. Genialna. Napisana tak obrazowo, tak przenikliwie, tak brawurowo, że znajdujemy się w samym środku wydarzeń, a czytając mamy wrażenie jakbyśmy oglądali film. Film zasługujący na całą górę różnego rodzaju nagród. A to jest przecież "tylko" książka! Książka, która zawładnie waszą wyobraźnią, waszym czasem i wami samymi. Najlepszy thriller 2022? Właśnie wyszedł. Poznajcie "Ultimatum". Wydarzenia poznajemy niejako z perspektywy czterech osób. Bill, pilot samolotu szantażowany przez terrorystów, przedstawia perspektywę wydarzeń mających miejsce w kabinie pilota. Carrie, jego żona, obrazuje sytuację, w której znalazła się z dziećmi, przebywając w towarzystwie terrorysty. Skazana na jego łaskę, zdająca sobie sprawę, że w każdej chwili może stracić życie, stara się jak najlepiej wybrnąć z tego impasu. A przede wszystkim nigdy nie traci wiary w ukochanego męża. Jo to stewardessa, która próbuje opanować sytuację w samolocie. Ma do pomocy dwoje współpracowników, całe lata doświadczenia, zaufanie do Billa i mnożące się wątpliwości, czy ich postępowanie jest słuszne. Theo jest agentem FBI, którego kariera wisi na włosku. Uparcie dąży jednak do pomocy zarówno ludziom znajdującym się na pokładzie jak i rodzinie Billa. Zaangażowany emocjonalnie będzie pokonywał raz po raz słabości swoje oraz systemu, by doprowadzić do szczęśliwego zakończenia. Książka jest do bólu amerykańska i ja to uwielbiam. Ma ten styl, ten klimat, jaki dostajemy w produkcjach z USA. Z pewnością z tego powodu otrzyma od niektórych mniej pochlebne recenzje, dla mnie natomiast to działa na jej korzyść. Ogromnym atutem powieści jest szalenie precyzyjnie podejście do przybliżenia czytelnikowi wszelkich niuansów związanych z lotnictwem, które stanowią zarówno ciekawostkę samą w sobie, a ponadto nadają tło tej historii. Ale bym została dobrze zrozumiana podkreślę, że absolutnie nie wkrada się przez to nuda, tu nie ma miejsca na chociażby jej niewielki ułamek. Wydarzenia pędzą, czas się kurczy, a my nie wiemy, co jeszcze mają w zanadrzu terroryści ale i też osoby postronne, które próbują znaleźć wyjście z tego dramatu. Są chwilę, gdy wzruszenie ściska za gardło z wielu różnych powodów. Udzielają się sprzeczne emocje bohaterów- to zderzenie ze śmiercią, która czyha tuż obok, ta próba pogodzenia się z losem, a jednocześnie walka z nim, bo przecież to jeszcze za wcześnie, to nie jest dobry moment na spotkanie ze Stwórcą. Autorka między wersami porusza też, jakże aktualny na dziś temat, śmierci niewinnych ludzi w atakach zbrojnych, aktach terroryzmu i wojnach. Podkreśla, że każda dusza jest istotna i o każdą powinno się walczyć tak samo i tak samo ją opłakiwać, niezależnie od pochodzenia, koloru skóry czy wyznania. Ja jestem zakochana w tej książce i mam ogromną nadzieję, że to nie będzie jedyna pozycja od T. J. Newman, którą będzie dumnie stać na mojej półce. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-03-2022 o godz 20:29 przez: Ambros
Każdy, kto często podróżuje samolotem, może mieć obawy i być pełen strachu po przeczytaniu tej lektury. A gdyby taka sytuacja zdarzyła się w czasie twojego lotu? Czy jeszcze kiedyś wsiadłbyś do samolotu? Bill Hoffman jest cenionym pilotem amerykańskich linii lotniczych Coastal Airways. Nieoczekiwanie musi zastąpić kolegę i być za sterami samolotu lecącego z Los Angeles do Nowego Jorku. Na pokładzie ma 144 pasażerów. Nic nie wskazuje, aby lot miał być niespokojny. Jednak to tylko cisza przed burzą. Wkrótce po starcie dostaje jednak wiadomość, że jego żona Carrie i dwójka dzieci zostali uprowadzeni. Terrorysta stawia Billowi ultimatum. Życiowe ultimatum. Pilot musi dokonać wyboru – albo rozbije samolot, albo jego najbliżsi zginą. Życie najbliższych kontra życie 144 osób, które mu zaufały. Sprawca porwania stawia Billowi coraz większe żądania. Ma zerwać łączność z ziemią i ograniczyć kontakty z załogą. Dodatkowo dowiaduje się, że zamachowiec ma wspólnika na pokładzie samolotu. Kim on jest? Nikt nie wydaje się podejrzany … Mężczyzna jest w wielkiej rozterce. Ale każdy kto go zna, wie jaką podejmie decyzję. Wie, czego można się po nim spodziewać. Jakimi wartościami się kieruje. Obok w kokpicie siedzi drugi młodszy pilot. Czy Bill może na nim polegać? Czy powinien wtajemniczyć go w sprawę? Jego pomocnicą zostaje stewardessa, która stara się zapanować nad pasażerami i przygotować ich do ewentualnych działań. Ultimatum od pierwszej chwili trzyma nas w napięciu. Emocje są postawione w stan podwyższonej gotowości. Owszem niepewność towarzyszy nam do samego finału. Zastanawiamy się, jaką decyzję podejmie pilot. Nikt mu nie zazdrości sytuacji, w której się znalazł. Żaden wybór nie jest dobry. Każde rozwiązanie wiąże się z niepotrzebną śmiercią niewinnych osób. Dla mnie ta lektura była zbyt przewidywalna. Wiedząc, jakie pilot ma postawione ultimatum, byłam pewna, jaką podejmie decyzję. Zabrakło mi elementu zaskoczenia, czegoś co sprawiłoby, aby moje serce zabiło mocniej, abym z zatrwożeniem czekała na punkt kulminacyjny. I się nie doczekałam. Autor w tej lekturze zajmuje się ważnymi dzisiaj zagadnieniami, jakimi są terroryzm, zamachy i porwania samolotów czy skrajne poglądy i przekonania religijne. Tematy bardzo zaczepne i drażliwe, wybuchowe jak dynamit. Ale takie, o których trzeba mówić głośno i zdecydowanie potępiać. Temat ten nabrał szczególnego znaczenia po wydarzeniach z 11 września 2001 roku i przez wiele lat był na ustach całego świata. Powieść czyta się bardzo szybko, akcja prowadzona jest bardzo dynamicznie. Nie ma niepotrzebnych opisów i dywagacji, kwintesencją są dialogi zarówno między pilotem i zamachowcem, jak i stewardessą i przerażoną załogą. Warto przyjrzeć się bliżej postaci głównego pilota, jego wewnętrznym rozterkom i zmaganiom. Dojrzeć, jak wielkim uczuciem darzy swoją rodzinę. Zapraszam w pełną emocji i napięcia podniebną podróż. Masz okazję odważnie szybować w nieograniczonych przestworzach … Czas zacząć przygodę …
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-03-2022 o godz 13:42 przez: Ruda Recenzuje
Bezpieczeństwo pasażerów czy życie rodziny? To wybór, przed jakim nie powinien stawać żaden pilot samolotu. Czasami jednak nie ma wyjścia, a konieczność podjęcia decyzji przewraca wszystko do góry nogami. Co wybierze Bill? Zawsze z dużą ciekawością i jeszcze większą niepewnością sięgam po książki debiutantów. To nie tak, że z góry zakładam, iż powieść napisana niewprawną ręką może być gorsza. Mam po prostu świadomość, że w takim tytule może pojawić się trochę niedociągnięć fabularnych, a styl autora może być jeszcze niewypracowany. Tym większą przyjemność sprawia mi zatem napisanie, że ciężko doszukać się jakichkolwiek wad czy problemów w debiutanckim „Ultimatum”. Książka rozpoczyna się mocnym akcentem i nie zwalnia tempa. Duże znaczenie ma fakt, że akcja rozgrywa się dwutorowo- mamy możliwość obserwowania wydarzeń na pokładzie samolotu i na ziemi. Obydwie narracje podtrzymują zainteresowanie, intrygują i przynoszą wiele niespodzianek. Motyw przejęcia samolotu przez terrorystów ciężko nazwać czymś nowym, świeżyć, czy zaliczyć go do kategorii czytelniczych wyzwań. Pojawia się on jednak na tyle rzadko, że po powieść skupioną na takim temacie sięgnęłam wyjątkowo chętnie i niecierpliwie. „Ultimatum” bardzo dobrze oddaje emocje. Podczas czytania czuć przerażenie, niepewność i poczucie zagrożenia pasażerów samolotu. Niezwykle przyjemnie patrzy się także na zmiany w zachowaniu załogi rejsu, która przeobraża się na naszych oczach. Sytuacje zagrożenia życia dostarczają adrenaliny i wyciągają z człowieka coś, z czego istnienia często nie zdawał sobie wcześniej sprawy. Bardzo dobrze widać to w tym przypadku. Interesujące okazały się również decyzje podejmowane przez rodzinę pilota i członków FBI, którzy zaskakiwali skłonnością do ryzyka i wykonywania niebezpiecznych ruchów. Newman zaoferowała interesującą, ale przy tym dość niewymagająca rozrywkę. Choć książka porusza istotne tematy społeczne i sporo miejsca poświęcono w niej kwestiom obyczajowym, a takie połączenie sprzyja refleksjom i osobistym spojrzeniom wstecz, to jednak całość przybiera dość niezobowiązującą formę, która kojarzy mi się z kinem akcji. Taki charakter opowieści również można zaliczyć autorce na duży plus, bowiem całość czyta się szybko, przyjemnie i lekko, a kolejne rozdziały umykają nam w zastanawiającym tempie. Jak już wspomniałam, ciężko dostrzec, że „Ultimatum” jest tytułem debiutanckim. Opowieść została przemyślana i dopracowana, narracja jest płynna, a styl przyjazny czytelnikowi. Sylwetki bohaterów zostały zarysowane w godny pochwały sposób, łatwo się z nimi identyfikować i nie sposób pozostać obojętnym na podejmowane przez nich decyzje. Fabuła zaskakuje rozwiązaniami wybieranymi przez autorkę, zwrotami akcji i niespodziankami. Każdy szczegół zajmuje w tym przypadku odpowiednie mu miejsce, niczego nie jest zbyt wiele lub za mało. To godny polecenia tytuł, który z pewnością przypadnie do gustu wielbicielom lekkich thrillerów, subtelnych dramatów i kina akcji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-03-2022 o godz 22:24 przez: saskia
Statystyka ma odpowiedzi na wiele pytań, dokładne i wyczerpujące, posługuje się liczbami, a te nie pozostawiają wątpliwości lub rzadko sobie na nie pozwalają. Jednak czasem to, co zgodnie z jej wyliczeniami jest mało możliwe staje się aż nadto realne. Jakie są więc szanse, że cokolwiek więcej uda się przewidzieć jeśli nie wiadomo co wydarzy się? Rutynowy lot, jeden z wielu, podobny do tych, które kapitan lotnictwa cywilnego Bill ma za sobą i nie mający różnić się od tych, jakie przed nim. Do pewnego momentu nic nie odbiega od normy, ale kiedy dostaje ultimatum życie rodziny za spowodowanie katastrofy lotniczej, nic już będzie takie samo. Sto czterdzieści osiem osób ma zginąć lub żona i dwójka dzieci. Z terrorystami nie negocjuje się, zresztą przekaz jest prosty, lecz już cała reszta skomplikowana. Co powinien lub musi wybrać? Kogo poświęcić? Tego nie uczą na żadnych szkoleniach, a nawet jeśli to rzeczywistość jest czym innym niż zaznaczenie odpowiedniej odpowiedzi na teście. W kilka minut musi podjąć decyzję, obejmującymi przerażającymi konsekwencjami bliskich lub ludzi, których nie zna, lecz są pod jego opieką. Nie ma trzeciej opcji, za to są dwie równie brutalne i Bill nie wyobraża sobie jakiekolwiek, lecz czas płynie i nie jest dla niego łaskawy. Praca, dająca mu satysfakcję zmieniła się w koszmar, ultimatum nie pozostawia złudzeń. Pozostaje tylko jedno, bez rozważania za i przeciw, trzeba zdać się instynkt i uczucia oraz cos, czego terrorysta nie przewidział … Tak naprawdę nie masz o czym decydować, ktoś już zrobił to za ciebie, ty jedynie jesteś pionkiem sterowanym przez kogoś, kto nie ulituje się nad nikim. Co zrobisz? Skarzesz na śmierć nieznanych lub najbliższych? Prawdziwy węzeł gordyjski, którego wybrała na motyw swojej debiutanckiej książki T.J. Newman i wykorzystała do samego końca. Realny aż za bardzo czyli po prostu prawdziwy, w końcu życie pisze scenariusze uważane za mało prawdopodobne. Autorka działa na dwóch planach miejscowych, jeden z nich jest ograniczony przestrzenią samolotu, drugi szerszy, ale oba ze sobą nierozerwalnie związane, to, co dzieje się w jednym z nich od razu znajduje odbicie w drugim i vice versa. Klaustrofobiczna atmosfera i decyzja, która wcale nie jest wyborem mniejszego zła. Gdyby nie informacja na okładce trudno byłoby domyślić się, że to debiutancka powieść, nie widać w nich żadnych potknięć, niedokończonych wątków czy braku napięcia, ono pojawia się już w tle zanim cokolwiek ma miejsce, wpierw jako cień, jeszcze nie złowieszczy, lecz dający o sobie znać, a kiedy pojawia się po raz kolejny uderza z całą swoją siłą i to nie jednokrotnie, ale nieustannie. Autorka doskonale skonstruowała fabułę, postawiła ba szybkość akcji, ale równocześnie tak ją poprowadziła by czytelnicy wprost odczuli każdą mijającą minutę. „Ultimatum” ma wszystkie cechy świetnego thrillera, wciągającego od razu, zaskakującego kierunkiem rozwoju oraz oczywiście samym pomysłem na tę historię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-03-2022 o godz 16:47 przez: Heather
Od zawsze uwielbiam filmy z motywem porwanego samolotu. Lubię to poczucie adrenaliny oraz niepewności związane z kolejnymi ruchami bohaterów a także nieoczekiwane zwroty akcji, które zawsze nadają historii odpowiedniego klimatu. Nie przypominam sobie jednak, żebym kiedykolwiek czytała książkę z podobnym motywem a przecież lektura niemal zawsze potrafi przebić filmową wersję. Z wielkimi nadziejami i jeszcze większymi oczekiwaniami sięgnęłam więc po "Ultimatum" a T. J. Newman bardzo miło mnie zaskoczyła. Ta powieść ma szansę wybić się na listach docenianych historii, ponieważ jest inna niż wszystkie, oryginalna, świeża oraz wciągająca na całego. Opowieść jaką znamy z filmowych adaptacji przeniesiona na karty powieści wydaje się potęgować klimat oraz mroczną atmosferę niewiedzy. Wpływa na wyobraźnię czytelnika, który z zapartym tchem przerzuca wszystkie strony oraz pobudza nasz umysł do intensywnego myślenia, ponieważ w tej historii wszystko jest możliwe. Bill Hoffman to pilot amerykańskich linii lotniczych Coastal Airways. Nie wie, że jego zwyczajowy rejs z Los Angeles do Nowego Jorku okaże się prawdziwym piekłem. Tuż po starcie dowiaduje się, że jego rodzina została porwana a terrorysta stawia absurdalne wymagania. Albo przetrwa jego żona oraz dzieci, albo 144 pasażerów samolotu. Bill we współpracy z główną stewardesą będzie musiał podjąć pod wpływem silnych emocji decyzję, która zmienić wszystko i wszystkich. Historia dynamiczna, wciągająca i zdecydowanie emocjonalna. Napisana przez byłą stewardesę zatem poparta latami doświadczenia może nie w kontekście samego terroru, ale na pewno życia w chmurach. To się czuje w fabule - tą świadomość autorki, która jednocześnie łączy się z idealnie obrazowym stylem. Emocje w powietrzu mienią się wszelakimi barwami a opowieść łączy w sobie sensację, thriller i nawet trochę powieści obyczajowej co w rezultacie jeszcze bardziej potęguje kontrolowany chaos i chęć jak najszybszego zrozumienia kim jest terrorysta i dlaczego ma w sobie tyle bezwzględności. Jeśli boicie się latać lub czeka Was właśnie podróż samolotem, może na razie darujcie sobie lekturę "Ultimatum". Powieść jest rewelacyjna, ale właśnie ta jej wyjątkowość oraz wysoka realność wydarzeń wpływają na spotęgowanie doświadczeń podczas czytania. Czułam wzruszenie w niektórych momentach, lęk przed nieznanym oraz wciąż rosnącą ciekawość a sam pomysł oraz wykonanie ze strony T. J. Newman uważam za mistrzostwo. Z minuty na minutę czujemy się przytłoczeni wydarzeniami a nieuchronny upływ czasu prowadzi nas do finału, który wydaje się idealnym zwieńczeniem tych intensywnych kilku godzin czytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-03-2022 o godz 21:04 przez: ksiazka_pachnie_kawa
RECENZJA „Uwielbiam patrzeć, jak panikujesz. Wiedząc, że nie możesz mnie kupić. Ani ze mną negocjować. Przeraża Cię, że nie chce niczego poza tym, co się właśnie dzieje”. Czy lecieliście już samolotem? A może tak jak ja Boicie się latać? Ja chyba nigdy nie wsiądę do samolotu, a po mocnym thrillerze „Ultimatum” T. J Newman tym bardziej nie zamierzam latać. Pilot amerykańskich linii lotniczych Coastal Airways Bill Hoffman rusza w rejs z Los Angeles do Nowego Jorku ze 144 pasażerami na pokładzie. Wkrótce po starcie dostaje wiadomość o uprowadzeniu swojej rodziny. Bill musi dokonać wyboru – albo rozbije samolot w Waszyngtonie, albo jego rodzina zginie. Terrorysta zmusza go do zerwania łączności z ziemią, odcina od pasażerów, a jedynym sprzymierzeńcem Billa staje się główna stewardesa, która nie tylko będzie musiała zapanować nad rosnącą paniką pasażerów, ale również podjąć decyzję, czy w tak ekstremalnej sytuacji będzie w stanie zaufać kapitanowi… „Ultimatum” to debiutancka powieść T. J Newman. Ale! Gdyby nie ten dopisek na okładce, nigdy nie pomyślałabym, że to debiut. Tutaj nie ma niedopracowań, błędów czy potknięć. Za tymi inicjałami ukrywa się kobieta, która swojego czasu pracowała jako stewardessa. Dzięki temu mamy opisane prawdziwe realia pracy stewardessy, historię opowiedziana jej oczami. „Ultimatum” to thriller trzymający w napięciu do ostatniej strony. Historia opowiedziana w formie trzecioosobowej, dzięki czemu poznajemy wydarzenia z różnych perspektyw. Poznajemy uczucia, emocje i przeżycia każdego z głównych bohaterów. W tym thrillerze nie ma miejsca na fabułę rozwleczoną w czasie. Tutaj nie znajdziemy przeszłości, a nie przyszłości. Liczy się tylko tu i teraz. Czytając tę historię, miałam wrażenie, że jestem tam z bohaterami i obserwuje wszystko z ukrycia. „Ultimatum” to książka naszpikowana emocjami do granic możliwości. To jeden wielki rollercoaster emocjonalny. Czyta się ją z zapartym tchem, nie możesz jej odłożyć, bo chcesz poznać kolejne kroki bohaterów. Chcesz jak najszybciej poznać zakończeni tej historii. Tutaj nie ma miejsca na zastanawianie się. Tutaj czas gra na niekorzyść i trzeba szybko podejmować kolejne kroki. Autorka zaserwowała nam powiew świeżości na rynku wydawniczym. To coś innego, rzadko spotykanego. „Ultimatum” wpisuje się w moją listę top 2022. Jestem przekonana, że sięgnę po kolejne książki T.J. Newman. A jeśli Wy jeszcze nie mieliście jeszcze okazji czytać tej historii, to nie zwlekajcie i czytajcie. Gwarantuje Wam ogrom emocji i wrażeń. Dziękuję wydawnictwu Albatros za egzemplarz recenzencki tej historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-03-2022 o godz 15:13 przez: Anonim
IG: zaczytana_archiwistka Muszę rzec, że jest to jeden z lepszych thrillerów tego wydawnictwa, który miałam okazję czytać i z niecierpliwością czekam na jego ekranizację, ponieważ nie wiem, czy wiecie, ale prawa filmowe do tej książki zostały zakupione już przez Universal Studios! Autorka tej lektury jest stewardesą, która w tętniącą akcją fabułę, wplątała ciekawostki związane z lotnictwem, które nadały realnego tła całej historii. O czym jest ta historia? Głównym bohaterem książki jest Bill Hoffman, który przyjmując „zmianę” przyjaciela, nie miał pojęcia jakiemu niebezpieczeństwu będzie musiał stawić czoła. Mężczyzna nie zdawał sobie sprawy, że kiedy on przygotowywał się do kolejnego lotu, jego rodzina została zakładnikami we własnym domu. Bill zostaje postawiony pod ścianą i musi dokonać trudnego wyboru. Mężczyzna ma zdecydować, czy chce uratować swoja rodzinę, czy jednak pasażerów swojego samolotu... A Ty co byś wybrał? Rozbiłbyś samolot, by Twoi najbliżsi byli bezpieczni, czy jednak uratowałbyś życie ponad setce osób, którzy powierzyli Ci swoje bezpieczeństwo? Szczerze, „Ultimatum” to bardzo dobry thriller i debiut zarazem. Myślałam, że po ilości przeczytanych książek nikt nie jest w stanie mnie zaskoczyć... Nie mogłam się bardziej mylić, podczas czytania obgryzałam paznokcie ze zdenerwowania, ponieważ bałam się o życie naszych bohaterów. Nie wiem czemu, ale już od pierwszego rozdziału miałam wrażenie, że to nie Bill, ale ja sama stałam się ofiarą mrocznego terrorysty, który nie dał mi spokoju dopóki nie poznam zakończenia tej historii. Autorka ma dar do budowania napięcia - kiedy już myślałam, że wszystko jest załatwione, to nagle następował zwrot akcji, przez który nie mogłam oderwać się od czytania. Nie muszę chyba mówić, że przez niespodziewane zwroty akcji pozycję tę czyta się błyskawicznie. Aż zazdroszczę wszystkim, którzy dopiero poznają tę historię, mogę zagwarantować Wam dużą dawkę emocji. Do gustu przypadły mi również dwie kwestie - retrospekcje, dzięki którym mogłam lepiej poznać niektórych bohaterów oraz narracja poprowadzona z wizji Billa, jego żony, stewardessy oraz agenta FBI. Jeśli lubicie tematykę uprowadzenia samolotu, czy książki, w których bohaterowie muszą pojąć trudną decyzję, to mam coś dla Was! Po tej lekturze już nigdy nie wsiądę do samolotu! Czy książkę polecam? Jeśli szukacie historii z mocnym przytupem, czy fabuły z szybką akcją, która spowoduje szybsze bicie serca, to „Ultimatum” jest doskonałą pozycją dla Was!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
14-04-2022 o godz 12:17 przez: TylkoSkończęRozdział
Bill Hoffman miał spędzić ten weekend z rodziną. Mieli pójść wraz z żoną i małą córeczką na mecz syna. Mieli. Jednak Bill - pilot amerykańskich linii lotniczych Coastal Airways - zgodził się zastąpić kolegę i cały plan rodzinnej sielanki legł w gruzach... Dosłownie. Samolot zostaje przejęty przez zamachowców, a rodzina Billa zostaje porwana. Jeśli Bill nie rozbije samolotu, na pokładzie którego znajduje się 144 pasażerów, jego piękna żona, wspaniały syn i malutka córeczka zginą. Impas, sytuacja bez wyjścia. A jednak Bill, w porozumieniu z główną stewardessą próbują znaleźć najlepsze rozwiązanie z tej sytuacji. Ale czy takowe w ogóle istnieje? T. J. Newman - była stewardessa - w swoim literackim debiucie stawia głównego bohatera przed dylematem moralnym. Rodzina czy 144 niewinnych ludzi? Miłość czy zobowiązanie i odpowiedzialność? I na bazie tego skomplikowanego wyboru "to czy to?" kreśli dość emocjonalną i średnio fascynującą historię. Powieść jest niestety bardzo przewidywalna. Tego typu historie opierają się w głównej mierze na zaskoczeniu, a jedynym fragmentem, podczas czytania którego mocniej zabiło mi serce było wylanie przez porywacza wrzątku na wrzątku Carrie... Sporym niedociągnięciem jest także potraktowanie po macoszemu motywów porywaczy. Zabrakło głębi i wiarygodności. Z kolei warstwa obyczajowa, liczne retrospekcje i mocno emocjonalna strona "Ultimatum" niewątpliwie są atutem powieści. Szkoda, że autorka zdecydowała się położyć nacisk na intrygę kryminalna - thriller, a nie poszła w stronę dramatu. Stylistycznie i językowo jest dobrze. Rozpatrując "Ulitimatum" w kategoriach egzystencjalnych zagwozdek typu: "co ja bym zrobił/zrobiła na jego miejscu?", jest to pozycja wartościowa. Spory nacisk kładzie na relacjach międzyludzkich, potędze zaufania i przyjaźni. Zwraca uwagę na problem różnic klasowych i zamykania oczu na krzywdę innych ludzi - wszak karmelowe latte smakuje lepiej, kiedy nie wie się, że na świecie panuje wojna i w czasie naszego delektowania się mleczną pianką ginie setka niewinnych ludzi... Świadomość ludzka, szczególnie w kontekście aktualnych wydarzeń, odgrywa w tej powieści fundamentalna rolę. Przynajmniej ja tak odbieram wątek główny stanowiący oś powieści i akcji. Na dalszy plan zeszła z kolei sensacyjna otoczka, która niczym specjalnym nie wyróżnia "Ultimatum" spośród setek innych thrillerów. Można, ale nie trzeba.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
12-03-2022 o godz 21:11 przez: TylkoSkończęRozdział
Bill Hoffman miał spędzić ten weekend z rodziną. Mieli pójść wraz z żoną i małą córeczką na mecz syna. Mieli. Jednak Bill - pilot amerykańskich linii lotniczych Coastal Airways - zgodził się zastąpić kolegę i cały plan rodzinnej sielanki legł w gruzach... Dosłownie. Samolot zostaje przejęty przez zamachowców, a rodzina Billa zostaje porwana. Jeśli Bill nie rozbije samolotu, na pokładzie którego znajduje się 144 pasażerów, jego piękna żona, wspaniały syn i malutka córeczka zginą. Impas, sytuacja bez wyjścia. A jednak Bill, w porozumieniu z główną stewardessą próbują znaleźć najlepsze rozwiązanie z tej sytuacji. Ale czy takowe w ogóle istnieje? T. J. Newman - była stewardessa - w swoim literackim debiucie stawia głównego bohatera przed dylematem moralnym. Rodzina czy 144 niewinnych ludzi? Miłość czy zobowiązanie i odpowiedzialność? I na bazie tego skomplikowanego wyboru "to czy to?" kreśli dość emocjonalną i średnio fascynującą historię. Powieść jest niestety bardzo przewidywalna. Tego typu historie opierają się w głównej mierze na zaskoczeniu, a jedynym fragmentem, podczas czytania którego mocniej zabiło mi serce było wylanie przez porywacza wrzątku na wrzątku Carrie... Sporym niedociągnięciem jest także potraktowanie po macoszemu motywów porywaczy. Zabrakło głębi i wiarygodności. Z kolei warstwa obyczajowa, liczne retrospekcje i mocno emocjonalna strona "Ultimatum" niewątpliwie są atutem powieści. Szkoda, że autorka zdecydowała się położyć nacisk na intrygę kryminalna - thriller, a nie poszła w stronę dramatu. Stylistycznie i językowo jest dobrze. Rozpatrując "Ulitimatum" w kategoriach egzystencjalnych zagwozdek typu: "co ja bym zrobił/zrobiła na jego miejscu?", jest to pozycja wartościowa. Spory nacisk kładzie na relacjach międzyludzkich, potędze zaufania i przyjaźni. Zwraca uwagę na problem różnic klasowych i zamykania oczu na krzywdę innych ludzi - wszak karmelowe latte smakuje lepiej, kiedy nie wie się, że na świecie panuje wojna i w czasie naszego delektowania się mleczną pianką ginie setka niewinnych ludzi... Świadomość ludzka, szczególnie w kontekście aktualnych wydarzeń, odgrywa w tej powieści fundamentalna rolę. Przynajmniej ja tak odbieram wątek główny stanowiący oś powieści i akcji. Na dalszy plan zeszła z kolei sensacyjna otoczka, która niczym specjalnym nie wyróżnia "Ultimatum" spośród setek innych thrillerów. Można, ale nie trzeba.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-02-2022 o godz 16:32 przez: ania7770
Usiądźcie wygodnie w fotelach, zapnijcie pasy i przygotujcie się na szalony i niebezpieczny lot samolotem nr 416 z Los Angeles do Nowego Jorku, na który zabierze Was T. J. Newman. „Ultimatum” czyta się tak, jakby oglądało się film. To była jedna z tych książek, w których gorączkowo przewracam strony, bo nie mogę się doczekać, tego, co będzie dalej. To niesamowicie zabawny thriller, szybki na wiele sposobów, z różnorodną i przyjemną obsadą drugoplanową. Kiedy to czytałam, była całkowicie pochłonięta wydarzeniami. Czułam nieustające napięcie, czułam ból i strach bohaterów. Napięcie jest niezwykle wyczuwalne i sprawiło, że czułam się tak, jakbym była na pokładzie tego samolotu. Super szybka lektura, której nie mogłam przestać czytać. Czułam napięcie w kabinie. Desperację i strach pasażerów oraz determinację załogi, która musiała zrobić wszystko, aby ocalić pasażerów lotu. Co byś wybrał? Bezpieczeństwo swojej rodziny, czy życie ponad stu dusz, za które jesteś odpowiedzialny? Przed takim dylematem stoi kapitan lotu 416. Bill Hoffman ledwo co podniósł się z ziemi, pilotując samolot z Los Angeles do Nowego Jorku, kiedy dowiaduje się, że jego żona i dwoje dzieci są przetrzymywani jako zakładnicy. Kapitan może ich ocalić, pod warunkiem, że rozbije pilotowany przez niego samolot. Jednak Bill wierzy, że istnieje sposób na uratowanie zarówno jego rodziny, jak i pasażerów. I tak zaczyna się szalona gra w kotka i myszkę. „Ultimatum” to bardzo dobry debiutancki thriller, z odpowiednią ilością napięcia, złagodzony odrobiną humoru i sprytnymi zwrotami akcji. Większość postaci była dobrze opisana, szczególnie stewardesy, ale nic dziwnego, biorąc pod uwagę fakt, że autorka T. J. Newman sama jest byłą stewardesą. Myślę, że gorzej było z porywaczami. Nie znalazłam dobrze wyjaśnionych motywacji ich działań. Pismo jest dobre, ale wymaga jeszcze doszlifowania. Jestem pewna, że nikt nie będzie się nudzić, czytając tę książkę i podążając za załogą, która wymyśla plan zapewnienia bezpieczeństwa pasażerom. Kiedy jeden plan się nie powiedzie, wymyślają inny. To, co dzieje się w powietrzu jest tak samo ekscytujące, jak to, co dzieje się na ziemi, gdy wszyscy inni ścigają się z czasem, próbując uratować rodzinę Billa. I wcale się nie dziwię, że prawa do ekranizacji tej książki zostały już wykupione.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-03-2022 o godz 18:17 przez: ananke144_czyta
149 niewinnych dusz na pokładzie samolotu- "drobna cząstka ludzkości, zawieszona w stanie niebytu". Pod nimi rozciągająca się przestrzeń- niekończące się połacie pustyni i pokryte śniegiem szczyty gór. W tle natarczywy szum silników- nieustanny, miarowy, hipnotyzujący... To nie będzie jednak spokojny przelot. Pasażerowie nie będą zachwycać się malowniczymi krajobrazami, spać błogim snem, czytać, słuchać muzyki, rozmyślać. Będą walczyć o przetrwanie. Ktoś inny natomiast w tym samym czasie będzie musiał dokonać najtrudniejszego w swoim życiu wyboru- samolot albo rodzina. Ta konieczność wyboru będzie niosła ze sobą lodowaty, głuchy ból i gorączkowe myśli. Bo pozornie z tej sytuacji nie ma żadnego wyjścia. . Przerażający scenariusz, który powoduje, że myśli galopują jedna za drugą. Akcja jest tak dynamiczna, że człowiek nie nadąża ze swoimi myślami, a te z kolei wymykają się spod kontroli. Dominują poczucie bezsilności i bezradności, które towarzyszą bohaterom. "Głucha groza wkrada się w serce, wsącza w ciało", kiedy uzmysłowimy sobie potencjalne zagrożenia w czasie zwyczajnego, rejsowego lotu. Paralityczno- drgawkowy sarin, rycyna, VX, wąglik, cyjanek, jad kiełbasiany. Teoretycznie niemożliwe w lotach komercyjnych linii w świecie "postwrześniowych" zasad bezpieczeństwa. Autorka kreśli nam jednak taki scenariusz, który nagle z niemożliwego staje się całkiem prawdopodobny. Jako była stewardessa robi to bardzo wiarygodnie. I umysł zaczynają wypełniać przerażające obrazy. . Niektóre wątki są może zbyt tendencyjne i oczywiste. Grupa pasażerów jako przypadkowa próbka całej populacji- "kilka dupków, kilka przypadków wzorcowych, a poza tym całe stado owiec". Bohaterski pilot, który w typowo amerykańskim stylu do ostatniego tchnienia walczy ze złem. Nie jest to jednak tylko efekciarska sensacja. Są próby kreślenia portretów psychologicznych, są motywy i przesłanki niektórych działań. Ciężar prawdy sprawia, że człowiek trochę tuli się w sobie, zastanawia nad bezczynnością i ignorancją wobec wydarzeń, które przetaczają się przez bliższe i dalsze zakątki tego świata. Jest po amerykańsku- heroizm i patos, ideologia, która im towarzyszy. Ale także- na szczęście - umiar i styl.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-03-2022 o godz 12:09 przez: Lukrecja84
Od pierwszej strony jedno wielkie wow. Prolog powoduje zatrzymanie serca. Jestem pod ogromnym wrażeniem tej powieści. Thriller, który mrozi krew w żyłach. Wczułam się w losy bohaterów. Razem z nimi przeżywałam straszne i nerwowe wydarzenia. Jednym słowem byłam bardzo przerażona. Jednocześnie nie mogłam oderwać się od czytania. Będę często wracała do tej historii. Książka „Ultimatum” zasługuje na ekranizację. To co się przydarzyło naszym bohaterom to jest tylko fikcja literacka, ale w dzisiejszych czasach wszystko jest możliwe. Macie do wyboru rozbić samolot, którego pilotujecie lub wasza rodzina zostanie zamordowana. Co wybieracie? Giniecie wy i pasażerowie czy wasza/wasz żona/mąż i dzieci? Przed takim wyborem stanął nasz główny bohater – pilot amerykańskich linii lotniczych Coastal Airways – Bill Hoffman. Bill miał lecieć ze 143 pasażerami z Los Angeles do Nowego Jorku. Na początku lotu dostał wiadomość, że jego żonę i dzieci uprowadzono. Porywacz dał mu ultimatum. Co wybierze Bill? Kim jest porywacz jego rodziny? Czy terroryści również są na pokładzie? Czy waszym zdaniem podobne wydarzenia mogłyby mieć miejsce? Rewelacyjna, wyciskająca łzy i przerażająca fabuła. Wartka akcja, w której dużo się dzieje. Barwni bohaterowie bardzo dobrze rozrysowani. Czujemy ich strach i inne emocje. Uwielbiam takie powieści. Czytając „Ultimatum” mówię sobie: rewelacyjna autorka, muszę przeczytać jej poprzednie dzieła. Bardzo podoba mi się jej pióro. Na końcu książki dowiedziałam się, że ta powieść jest debiutem literackim byłej stewardessy T.J. Newman. Szok prawda. Do teraz trzymają mnie emocje tej niezwykłej historii. Jeżeli tak wygląda jej debiut to co będzie dalej? Już nie mogę doczekać się kolejnych dzieł tej autorki. Życzę autorce dalszych takich sukcesów. Brawo. Z czystym sercem polecam wam „Ultimatum”. Czy zdecydujecie się na lot z pilotem Billem Hoffmanem?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
31-03-2022 o godz 23:45 przez: Anonim
@recenzje_ksiazek_niezwyklych_ . ⭐Recenzja⭐ 🏵"Ultimatum" jest książką T.J Newman, i jest to również jej debiut. Autorka pracowała jako stewardesa przez dziesięć lat, miała więc odpowiednią wiedzę na ten temat, i potrafiła bardzo realnie przedstawić wydarzenia zawarte w tej książce. Jest to kryminał połączony z sensacją i thrillerem. 🏵Bill jest pilotem lini lotniczych Coastal Airways" i nie sądził, że na pozór zwykły dzień zmieni się w walkę o przeżycie, nie tylko jego rodziny, ale i niego samego, oraz pasażerów lotu z Los Angeles do Nowego Jorku. Ten dzień niczym nie różnił się od innych. Bill jak codzień pożegnał się z rodziną, i wyszedł do pracy. Wkrótce po stracie dostaje wiadomość o porwaniu najbliższych, i dostaje ultimatum- jeśli nie rozbije samolotu, to wszyscy których kocha zginą. Jaką decyzje podejmie Bill? Czy zaryzykuje życie rodziny, czy pasażerów samolotu? Kto za tym stoi, i dlaczego chce rozbić samolot? 🏵Świetny debiut, który trzyma w napięciu, i ciężko go odłożyć, gdyż chcesz wiedzieć, co będzie dalej. Jest to naprawdę ciekawa historia, i powiew świeżości na rynku wydawniczym w ostatnim czasie. Akcja dzieje się tu i teraz, i poznajemy wydarzenia z perspektywy kilku bohaterów, co czyni tą książkę jeszcze bardziej interesującą. Już po przeczytaniu opisu wiedziałam, że to będzie niesamowita historia, i się nie zawiodłam. Choć muszę przyznać, że jest przewidywalna, to autorka świetnie sobie poradziła, i było w niej dużo emocji. Czytałam ją z zapartym tchem, i z nerwów aż nie mogłam usiedzieć w miejscu. Akcja rodem jak z amerykańskich filmów sensacyjnych, które swego czasu oglądałam nagminnie, więc fajnie było powrócić myślami do tamtych czasów. Jeśli lubicie książki sensacyjno-kryminalne, z dużą dozą emocji, to przyjrzyjcie się jej bliżej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-03-2022 o godz 10:21 przez: LiniaDruku
Ta książka pokazuje nam, by nigdy się nie poddawać i nie mam tu na myśli fabuły, chociaż oczywiście też, ale chodzi mi o samą autorkę. Była stewardesa wysyła swoją książkę do czterdziestu jeden agentów i wszyscy jej odmawiają, aż czterdziesty drugi agent widzi potencjał w tej historii i zaczyna dziać się magia. Oprócz wydania książki w kilkunastu krajach zostają zakupione prawa filmowe i znając zamiłowanie Amerykanów do kina akcji, nie będziemy długo czekać na film. Pilot Bill Hoffman po wystartowaniu dostaje wiadomość, że jego rodzina została porwana przez terrorystę. Dostaje ultimatum w postaci rozbicia samolotu z pasażerami w środku, by ratować swoją rodzinę. Niemożliwą do podjęcia decyzję śledzimy z nim krok po kroku. Dynamiczna sytuacja rozgrywa się w powietrzu i na lądzie. Gdy już wydaje się, że sytuacja zostaje opanowana albo zmierza w dobrym kierunku to wydarzają się kolejne pogarszające ją rzeczy. Książka jest napisana w sposób lekki i dynamiczny, co sprawia, że nie idzie się od niej oderwać i chce się jak najszybciej dowiedzieć co dalej. Wszyscy bohaterowie, w tym nawet terroryści nie są tak do końca oczywistymi bohaterami i mimowolnie rozpatrujemy też tę sprawę w kwestiach moralnych. Krótsze i dłuższe rozdziały nadają dobrego tempa, ale tak się zastanawiam czy nie przydałby się lekki przerywnik pomiędzy akcją, bo czytelnik nie ma nawet kiedy zaczerpnąć tchu. Całość jako debiut wypadł naprawdę dobrze i wszyscy miłośnicy akcji będą zadowoleni, a ode mnie taki zarzut, że jak już jestem po przeczytaniu to mam takie wrażenie, że ta historia była dość przewidywalna i nie wiem czy zostanie na długo w mojej pamięci. Niemniej dobra wieczorna rozrywka, by się oderwać od rzeczywistości. Moja ocena 7/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-03-2022 o godz 22:32 przez: Anonim
IG slowo.o.ksiazce: Jak tylko zobaczyłam zapowiedź Ultimatum wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Wyczuwałam vibe Liama Nessona z dynamiczną akcją. I nie pomyliłam się. * Kapitan Bill Hoffman jako doświadczony pilot samolotu poraz kolejny zasiada za sterami boeinga linii Coastal Airways. Jednak zaraz po starcie dowiaduje się, że jego żona i dzieci zostali zakładnikami człowieka, który stawia mu Ultimatum. Jeżeli chce, żeby jego rodzina przeżyła musi rozbić samolot, na pokładzie którego znajduje się 148 osób... * Słuchajcie ta książka to petarda, czyta się na jednym tchu dosłownie. Akcja pędzi na łeb na szyję i nie da się jej odłożyć. Przez całą lekturę czułam przepływającą przez moje żyły adrenalinę i napięcie. To czysta rozrywka na najwyższym poziomie. Może jest nieco przewidywalna i taka iście amerykańska, ale co z tego. Bawiłam się wyśmienicie i w roli Kapitana oczywiście wyobrażałam sobie młodszą wersję Liama Nessona 😁 Dodam tylko, że to debiut autorki, który wcale na taki nie wygląda. * Różnorodni bohaterowie, których nie da się nie lubić, nawet tych antagonistów, co się rzadko zdarza. Autorka zadbała również o wplecenie w fabułę retrospekcji, które pozwoliły mi na szersze spojrzenie na bohaterów i motywy podejmowanych przez nich decyzji. * Dodatkowo otrzymałam masę informacji związanych z funkcjonowaniem lotnisk, zawodem stewardes czy pilotowania samolotu, a wszystko to z pierwszej ręki, gdyż autorka była stewardesą. Nigdy nie leciałam samolotem, więc wszelkie podawane przez nią szczegóły próbowałam sobie wyobrazić i marzyłam o podniebnym locie (choć nie takim jak w książce). Polecam na oderwanie się od ziemi i wybranie się w rejs z kapitanem Billem Hoffmanem. Emocje gwarantowane!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2022 o godz 06:43 przez: Anna Rydzewska
T. J. Newman nakreśliła wyjątkowo niepokojącą, absorbującą, nietuzinkową historię, od której naprawdę ciężko się oderwać. Fabuła została poprowadzona w iście mistrzowski sposób, pisarka umiejętnie wydzieliła napięcie i dzięki licznym zwrotom akcji, zapewniła czytelnikom moc silnych wrażeń. Historia ocieka mrokiem, niepokojem, który momentalnie obezwładnia czytającego. Podejrzliwość sięga zenitu, a gęsta, klaustrofobiczna atmosfera dosłownie przyprawia o dreszcze i szybsze bicie serca. I choć zakończenie jest w pewnym stopniu przewidywalne, to jednak odłożenie lektury przed dotarciem do finału staje się po prostu niemożliwe. Bezsprzecznie, najmocniejszą stroną tej opowieści są perfekcyjnie naszkicowane, niebywale zawiłe portrety psychologiczne. Autorka wykreowała postacie złożone, które w zaistniałych ciężkich warunkach muszą pokonać lęk i dokonać wyjątkowo trudnego wyboru. Bohaterowie negatywni również są wielowymiarowi, co nadaje całości przejmującego klimatu, skłaniającego do zadumy nad mrokiem zakotwiczonym w człowieku. "Ultimatum" jest mistrzowsko nakreślonym, wciągającym, hipnotyzującym thrillerem, dopieszczonym wyjątkowo gęstą, klaustrofobiczną, odurzającą atmosferą. Starannie i skrupulatnie nakreślone złożone postacie, stale rosnące, sięgające zenitu napięcie, mroczna, dopracowana intryga, potężne, otumaniające, skrajne emocje, od których nie sposób się uwolnić jeszcze długo po przekroczeniu finału, a wszystko to nakreślone niebywale błyskotliwym piórem, przemieniającym lekturę w intensywnie angażujące doświadczenie. Bezsprzecznie, książka T. J. Newman to prawdziwa gratka dla fanów mocnych wrażeń! Polecam gorąco!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-03-2022 o godz 18:30 przez: Frelka_recenzuje
Zamachy terrorystyczne to wciąż ogromna zagadka dla ludzi żyjących w dzisiejszych czasach. Na świecie nie istnieje nawet jednolita definicja terroryzmu — dla ciekawych jest przynajmniej kilkaset. Zjawisko niby pradawne, sięgające Zelotów, Asasynów, a mimo to nadal wystarczająco niezbadane. Kiedy pojawiły się wolne media, definicja terroryzmu została jeszcze bardziej nagięta, zniekształcona. Po zamachu z dnia 11 września 2001 roku świat stanął w miejscu. Terroryzm stał się czymś, o czym mówił każdy — w każdym zakątku świata. Ludzie również na co dzień nie zauważają tych niby niepozornych przejawów terroryzmu. Słyszeliście kiedyś o terroryzmie jednej sprawy? "Ultimatum" autorstwa T.J. Newman to kolejna książka ukazująca atak na samolot pasażerski. Kolejna? Co ja mówię. Ta książka wgniotła mnie w fotel, podczas mojej podróży, której przewodnikiem była T.J. Newman. Już od samego początku treść niezmiernie mnie przeraziła, ponieważ przerzuciłam się na nią z zupełnie cukierkowego gatunku literatury pięknej. Muszę przyznać, że nic w tej książce nie powie wam, że jest debiutem i co ciekawe nie rozumiem niektórych negatywnych opinii na jej temat. Pierwszy raz czytałam książkę o terrorystach i może dlatego przeżywałam ją tak emocjonalnie. T.J. Newman zaskoczyła mnie niejednokrotnie i sprawiła, że dosłownie wstrzymywałam oddech, przewracając kolejne strony i nie mogąc uwierzyć w to co się tam dzieje. Mocna książka, która trzyma w napięciu i zdecydowanie nie dziwię się, że Universal Studios zakupiło prawa filmowe, aby zekranizować tę powieść. Jeśli lubisz kino akcji, jest to pozycja zdecydowanie dla Ciebie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-03-2022 o godz 21:04 przez: monia.czyta
Wyobraź sobie, że jesteś kapitanem samolotu.. Zasiadasz za sterami i nagle dostajesz wiadomość od nieznajomego :"Rozbij samolot, albo twoja rodzina zginie". Wstrząsające prawda? Taką wiadomość usłyszał Bill Hoffman kapitan samolotu, którego lot miał trwać pięć godzin i dwadzieścia cztery minuty. Co zrobi Bill? Uratuje rodzinę? Czy może poświęci ją dla 148 pasażerów? Kiedy wam powiem, że ta książka jest naprawdę dobra to nie skłamię. Od pierwszych stron autorka wciąga nas w sensacyjną akcję rozgrywającą się na pokładzie samolotu. Jej opisy sprawiają, że czujemy się jak kapitan samolotu lub stewardessa. Napisana z perspektywy kapitana, uprowadzonej żony, stewardessy i agenta FBI, daje nam bardzo dosadny obraz na całą sytuację, a napięcie sięga zenitu. Autorka była przez wiele lat stewardessą więc jej research jest naprawdę na najwyższym poziomie. Tak powinno się pisać książki, aż ciężko mi uwierzyć, że to debiutancka powieść! Ogromnym plusem dla mnie była szybka akcja, która nie zwalniała tempa ani trochę. No i ten znakomity research to atut totalny. Historia sensacyjna z udziałem wielu osób, których nie poznacie bardzo dokładnie, ale jedna więź zrobiła na mnie wrażenie, mianowicie ta między żoną a mężem. Nawet udało mi się uronić łzę. Wcześniej oglądałam tylko filmy z takim wątkiem więc książka zrobiła na mnie duże wrażenie. Myślę, że tu nie ma chwili na nudę, pełna pasji, ciekawostek i trudnych wyborów,a zarazem poruszająca trudne tematy i skłaniająca do refleksji. Choć przewidziałam zakończenie, świetnie się bawiłam i z chęcią zobaczę film na podstawie tej książki
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-04-2022 o godz 18:03 przez: zakochanawksiazkach1991
Pilot amerykańskich linii lotniczych Bill wyrusza w podróż z Los Angeles do Nowego Jorku, mając na pokładzie 144 pasażerów. Chwilę po starcie dostaje wiadomość, że jego żona i dwójką dzieci zostali uprowadzeni. Aby uratować swoją rodzinę Bill musi rozbić samolot w Waszyngtonie. Mężczyzna będzie mógł polegać jedynie na głównej stewardessie, która będzie musiała uspokajać pasażerów i zadecydować czy warto zaufać pilotowi. Jaką decyzję podejmie Bill? Kim okaże się terrorysta? Bardzo lubię powieści debiutujących autorów, a historia, którą na kartach swojej powieści przedstawia autorka jest ogromnie emocjonująca i intrygująca. Mimo, że miałam już do czynienia z podobną fabułą w książce, czy też filmie, to "Ultimatum" czytało mi się bardzo dobrze, wyciągnęłam się w tą historię już od pierwszych stron, a autorka trzymała mnie w napięciu do samego końca. Następuje tutaj wiele niespodziewanych zwrotów akcji, których kompletnie się nie spodziewałam, co tylko sprawiło, że chciałam czytać więcej i więcej. Powieść ta została przedstawiona w bardzo realistyczny sposób, czułam się tak jakbym była jednym z pasażerów lotu i z tej perspektywy przyglądała się poczynaniom stewardessy oraz pilota. Odczuwałam i chłonęłam wszystkie emocje bohaterów książki przez dosłownie całą akcję jaka działa się w przestworzach, a emocji było tam co nie miara, uwierzcie. Jeśli lubicie dobre, trzymające w napięciu i emocjonujące thrillery, to ta książka będzie dla Was idealna! Ja świetnie się bawiłam czytając tą książkę, była to dla mnie super przygoda! Polecam! Moja ocena to 8/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-02-2022 o godz 12:57 przez: damiano_leggere
„Ultimatum” to sensacyjny debiut literacki, którego premiera miała miejsce 23 lutego 2022 r. Powieść nosi wszystkie najlepsze cechy gatunku jakim jest thriller. Dynamiczna fabuła, nieoczekiwane zwroty akcji, ekspresywni bohaterowie oraz emocjonalne napięcie od początku do końca. T.J. Newman zabiera czytelnika w podróż, która zapadnie w pamięci pasażerów na długo. Kapitanowi samolotu postawiono tytułowe ultimatum – albo śmierć rodziny, albo spowodowanie katastrofy lotniczej. Cała załoga wraz z pasażerami zostaje poddana ciężkiej próbie wytrzymałości i paraliżującego strachu. Powieść czyta się w zawrotnym tempie, gdyż hipnotyzuje już od pierwszej strony. Zasadniczo krótkie dialogi ,generalny brak rozbudowanych opisów i wiodąca prym ekspansywność wydarzeń sprawia ,że propozycję tę można pochłonąć w bardzo krótkim czasie. Autorka posługuje się stylem niesamowicie dobitnym i obrazowym. Przedstawione wątki nie wymagają raczej głębszej analizy i przemyśleń. Najistotniejsza jest akcja i ciekawość tego, co wydarzy się dalej. Oczywiście można doszukać się tutaj kwestii związanych ze skomplikowanymi relacjami amerykańsko-kurdyjskimi, śmiercią niewinnych, terroryzmem, moralnością, ciężkimi wyborami czy żądzą zemsty, która zrodziła się z niesprawiedliwości. Najistotniejszy wydaje się jednak nurt dramatycznych zdarzeń. „Ultimatum” to niewątpliwie pozycja dla koneserów powieści sensacyjnych i thrillerów, którzy gustują w nieprzeciętnych fabułach i uwielbiają czytelniczy dreszczyk emocji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji