5/5
29-05-2021 o godz 11:39 przez: Edyta Szewczyk | Zweryfikowany zakup
Super!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-10-2021 o godz 11:41 przez: nikodem baraniak | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-04-2023 o godz 18:38 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Ok
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
26-11-2018 o godz 14:28 przez: Sabina Pietraszek
Miało być świetnie. Miałam sprawdzić, czy drzwi są zamknięte i miałam nie zasypiać po lekturze (jak mniemam z obawy). Miałam się zachwycać, a tymczasem... Zdecydowanie nie będę wracać do tego tytułu. Co poszło nie tak? Eliza jest młodą psychoterapeutką, która obrała tę drogę zawodową z chęci odkupienia w ten sposób swoich win. Pomoc innym pacjentom ma być również dla niej terapią. Stopniowo wychodzi na prostą, a jej życie zaczyna się układać. Ten spokój zaczyna się burzyć, kiedy dowiaduję się, że jest śledzona. Ktoś robi jej zdjęcia z ukrycia, tajemniczy głos w mieszkaniu oraz czarne auto, które czeka na nią pod domem, utwierdzają ją w przekonaniu, że nie jest bezpieczna. Podczas jednego z meczów hokejowych swojego brata poznaje Borysa. Przypadkowe spotkanie przeradza się w związek, który tak bardzo był Elizie teraz potrzebny. I tylko Borys wie, że nic nie jest wynikiem zbiegu okoliczności. Ostatnio sięgałam po lżejszą literaturę. Nabitą ładunkiem emocjonalnym, ale nie wywołującą strachu lub kryminalnego dreszczyku. Sięgnęłam po "Trzecią" Magdy Stachuli z nadzieją na mocniejszy przerywnik. Mocno trzymałam kciuki za coś dobrego. Coś, co nawet jeśli nie wyrwie mnie z butów, to chociaż pozwoli miło spędzić czas przy ciekawej lekturze. W końcu sama "Trzecia" przewinęła się przez portale społecznościowe tyle razy i z takim efektem "WOW", że mój apetyt na lekturę był naprawdę duży. Miała to być historia, która nie pozwoli mi zasnąć... Cóż, było na odwrót. Na pierwszy rzut idzie narracja wieloosobowa. Nie jestem fanem tego typu zabiegu. Uważam, że poprowadzenie historii w ten sposób nie jest łatwe i wymaga od autora więcej pracy. Połączenie kilku wątków, tak żeby czytelnik się nie pogubił i wczuł w lekturę, jest wyzwaniem. Pani Magda sobie z tym wyzwaniem nie poradziła. Zamiast spójności, otrzymałam chaos, który utrudniał mi wczytanie się w historię. Główną postacią jest nasza terapeutka - Eliza. Przyznam szczerze, że zastanawiałam się jakim cudem udało jej się tą terapeutką zostać. Kojarzycie taką zabawkę potocznie nazywaną "glutkiem z beczki"? Glutowata substancja rozlewająca się na wszystkie strony? Bez względu na to jakbyśmy nie próbowali tego łapać, to i tak się rozlewało dalej. Swoją drogą, nie rozumiem fenomenu tej zabawki. Każdy chciał to mieć. Nawet ja. Ten glutek idealnie oddaje obraz Elizy. A teraz do tego obrazu nędzy i rozpaczy dodajmy zawód psychoterapeutki. Magia! Ja wiem, że ona poniekąd miała taka być, ale dodanie do tej dupy wołowej takiego zawodu jak terapeuta dołożyło postaci +100 do braku realności. No i trzeci minus - zakończenie. Cała książka jest prowadzona w dość spokojny, wręcz nudny sposób. Z każdą stroną liczymy na ten zwrot akcji, który przyprawi nas o gęsią skórkę. Strona po stronie wypatrujemy tych momentów odpowiedzialnych za nasz (obiecany) brak snu. Kiedy takich nie znajdujemy, zaczynamy liczyć na finał, który wyrwie nas z butów, odbierze oddech lub chociaż muśnie zachwytem. Przychodzi finał i... DUPA. Odkładamy na bok fantazję o wybuchu wrażeń. Siadamy z rozdziawioną buzią i jedyne co ciśnie się nam na usta to: ALE JAK TO? JUŻ? A GDZIE TEN MOMENT ODPOWIEDZIALNY ZA ZACHWYT TYLU CZYTELNIKÓW? "Trzecia" Magdy Stachuli nie porwała mnie w wir akcji, a miałam nadzieję, że właśnie to będzie na mnie czekało. Nie zachwyciła i nie zmusiła do sprawdzenia, czy aby na pewno drzwi są zamknięte. Recenzja pochodzi z bloga www.worldbysabina.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
17-08-2017 o godz 09:12 przez: Co warto przeczytać?
"Trzecia" jest tak samo dobra jak "Idealna" tej autorki. Świetnie skonstruowana fabuła, ciekawi bohaterowie i zaskakujące zakończenie. Przeczytałam w jeden dzień, bo nie mogłam się od niej oderwać. Bardzo polecam! Świetny thriller psychologiczny.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
16-07-2018 o godz 08:24 przez: Anna Jankowska
Książkę czyta się łatwo , dość ciekawie . Zaskoczyły mnie niektóre elementy , chociażby zabójstwo , które właściwie nie miały znacznego większego z tego co się okazuje w książce . Przeczytałam jednym tchem , polecam na samotne wieczory
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
19-06-2017 o godz 12:22 przez: ulus7777
Z pozoru zwykłe życie może zmienić się w koszmar. Wystarczy jedno zdjęcie, jeden głos, jeden list. Obecność, która jest wyczuwalna przy każdym kroku, oddechu, myśli... Obecność, która zabija normalność. Magda Stachula zadebiutowała w zeszłym roku "Idealną" [recenzja] która w bardzo szybkim czasie okazała się bestsellerem. "Idealna" była też pierwszą recenzją na moim blogu. W związku z tym nie potrafiłam przejść obojętnie obok kolejnego thrillera psychologicznego autorstwa Pani Magdy. "Trzecia" to historia Elizy, Liliany i Antona, która łączy się w ciekawy sposób. Ponownie przenosimy się do Krakowa i podążamy śladami naszych bohaterów. Jednak kilkakrotnie odwiedzimy Warszawę i ruszymy poza granice kraju. Eliza pracuje jako młoda psychoterapeutka, ale sama ma również problemy, z którymi musi się zmierzyć. Pewnego dnia zauważa, że ktoś ją śledzi i robi zdjęcia z ukrycia. Strach, chaos i dezorganizacja, które bezczelnie wchodzą do jej życia niszczą spokój i poukładane życie dziewczyny. Mimo próby odnalezienia pomocy nikt jej nie wierzy. Obecność, która wyczuwalna jest na każdym kroku zabija racjonalne myślenie i zdolność rzeczywistego odbioru sytuacji. Liliana to warszawska kobieta biznesu. Prowadzi swoją firmę i ma na tym tle sporo sukcesów. Jej życie prywatne jest przepełnione samotnością po stracie największej miłości. Anton jest Rosjaninem, który ucieka przed przeszłością. Ze zmienioną tożsamością i konkretnym celem przyjeżdża do Krakowa Jakie sekrety ma każde z nich? I co tak na prawdę ich łączy? Sięgając po "Trzecią" wiedziałam, że nie obejdzie się bez emocji. Już od samego początku pojawia się nutka obawy i strachu, która stale jest podsycana przez systematycznie pojawiające się brudy przeszłości naszych bohaterów. Ich tajemnice niszczą wszystko co Czytelnik poukłada w swojej głowie. Lęk i strach to stałe elementy tej czytelniczej przygody. I niestety nie uwolnicie się od niech póki nie dobrniecie do końca. Bardzo łatwo można wczuć się w emocje Elizy i na własnej skórze poczuć paraliżujący strach i niepewność. Emocje są przedstawione tutaj tak precyzyjnie, że czytając mamy wrażenie jakbyśmy to my byli w centrum wydarzeń. Eliza skrywa bolesne tajemnice dzieciństwa, jednak wydarzenia, które pojawią się w jej życiu ujawnią jeszcze więcej mrocznych i bolesnych sekretów. Liliana, która w jakiś niezrozumiały nawet dla samej siebie sposób pragnie odnaleźć utracone szczęście jest w tej historii jednym z czynników zapalnych większości elementów, które zaczynają dziać się w życiu Elizy. W sposób niekontrolowany rusza lawina zdarzeń. Anton to również bardzo mroczna i tajemnicza postać, która ma bogatą w sekrety przeszłość i jeszcze bardziej niepewną przyszłość. W poszukiwaniu spokoju posunie się do wielu zagrań. I co to za tajemnicza lista, na której Eliza jest trzecia? Nie nastawiałam się jeśli chodzi o ta książkę. Zabierając się za nią nie zakładam, że mnie rozczaruje czy zaskoczy. Poddałam się losowi wydarzeń, wpadłam w wir emocji i chyba chciałam się z niego jak najszybciej wydostać. Jednak było to możliwe tylko poprzez dobrnięcie do końca. Odstawienie czytania nie przynosiło ulgi moim skołatanym nerwom. "Trzecia" wchodzi w całkiem inny wymiar emocjonalny niż "Idealna". Tutaj spotkamy się z większym wyrachowaniem, brakiem skrupułów i egoizmem niż w przypadku debiutu autorki. Tym razem to uczucie zemsty jest chlebem powszednim i każdy z naszych bohaterów nie cofnie się póki nie osiągnie swojego celu. Konsekwencje dla nich nie istnieją. Po trupach do celu. Nie znajdziecie tu ani ofiary, ani kata bo tak na prawdę zarówno Eliza, Liliana jak i Anton są jednym i drugim jednocześnie. Nie ma bohatera pozytywnego. Zakończenie - zasługuje na pochwałę. Jest bardzo dobre i wstrząsa czytelnikiem. Na pewno zostanie w mojej pamięci na dłużej. Nie tego się spodziewałam, ale cieszy mnie fakt nieprzewidywalności tej historii. Okładka idealnie przedstawia nam klimat wydarzeń i emocji, których możemy się spodziewać. Książkę czyta się szybko i przyjemne, a kumulacja emocji sprawia, że niektóre strony zaczynają parzyć. Jeśli już miałabym znaleźć jakieś "ale" to mam nadzieję, że kolejna książka autorki nie będzie się działa w Krakowie, który może zyskać przydomek najbardziej kryminalnego miasta w Polce i zdegradować Sandomierz do drugiego miejsca na tej liście. Jeśli po tej recenzji nie dowiedzieliście się zbyt wiele o fabule to zapewniam Was, że taki był właśnie mój cel. Nie chcę zdradzić zbyt wielu tajemnic aby nie odebrać Wam radości czytania. Jedno jest pewne. Tą książkę polecam każdemu kto tylko gustuje w mrocznych i tajemniczych historiach z psychologicznymi watkami i sekretami w tle.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
05-07-2017 o godz 09:43 przez: Biały Notes
Debiutująca w 2016 roku Magda Stachula migiem zdobyła szczyty list bestsellerów. Napisana w modnym obecnie gatunku "Idealna” podbiła serca tysięcy czytelników i pokazała, że Polska może stać nie tylko dobrym kryminałem, ale również świetnym thrillerem psychologicznym. Nazwisko pisarki stało się już niemal marką samą w sobie, nic więc dziwnego, że najnowsza powieść pani Stachuli budzi poruszenie wśród moli książkowych. „Trzecia”, bo taki tytuł nosi kolejna książka autorstwa pani Magdy, informuje nas na okładce, że po lekturze upewnimy się, czy drzwi do mieszkania są zamknięte. Powieść przeczytałam. Czy sprawdziłam drzwi? Tak, jak co wieczór. Treść książki nie miała na to większego wpływu. Psychoterapeutka Eliza na co dzień pomaga ludziom walczyć z wewnętrznymi demonami i pokazuje im, jak ułożyć swoje życie. Sama zmaga się jednak z wieloma problemami – zdradzona przez ukochanego mężczyznę i nie do końca wolna od wpływu matki, Eliza powoli przestaje wierzyć, że jeszcze kiedyś odnajdzie szczęście. Wszystko zmienia się w dniu, gdy kobieta poznaje Borysa. Przystojny, atrakcyjny Rosjanin o polskich korzeniach przypomina Elizie o miłości i przywraca jej poczucie własnej wartości. Wszystko byłoby idealnie, gdyby nie obraźliwa kartka w skrzynce na listy. Gdyby nie tajemniczy bukiet tulipanów. Gdyby nie samochód, który Eliza coraz częściej dostrzega w pobliżu. Ktoś obserwuje kobietę, ktoś ją dręczy i prześladuje. Czego od niej chce? Czy może wyrządzić jej krzywdę? Magda Stachula udowodniła już, że posiada mistrzowską zdolność wchodzenia w głowy swoich bohaterów, że świetnie rozumie ich odczucia i emocje oraz potrafi doskonale przekazać je czytelnikowi. Dużą rolę odgrywa tu stosowanie (znanej z „Idealnej”) wieloosobowej narracji, która występuje również w najnowszej powieści pisarki. Chcąc porównać obydwa tytuły odnajdziemy zresztą więcej podobieństw. Nieradząca sobie z życiem kobieta jako główna bohaterka, motyw podglądania, pragnienie zemsty, wplatanie w fabułę nowinek technicznych. Konstrukcje powieści pani Stachuli są bardzo zbieżne i choć niektórzy mogą to postrzegać jako wadę, to metody autorki działają. Krótkie, dynamiczne rozdziały i szerokie spojrzenie na psychikę bohaterów ponownie zaowocowały wciągającym tytułem. Dodatkowo w piórze pani Stachuli widać progres, widać, że to nie jest już debiutująca pisarka. Pod kątem warsztatu „Trzecia” wypada znacznie lepiej niż pierwsza powieść pani Magdy, jednak w książkach występuje pewna różnica, która w moim odczuciu stawia „Idealną” na wyższej pozycji niż jej następczynię. O ile „Idealna” zaskakiwała co krok, na bieżąco, tak „Trzecia” początkowo intryguje, aby przez następne kilkadziesiąt stron nużyć swoją przewidywalnością. Czytelnik sporo wie, wielu rzeczy się domyśla i tylko drobne, niewyjaśnione jeszcze aspekty całej zagadki jako tako przyciągają jego uwagę. Rozczarowało mnie to, zawiodło. Przecież piętrzące się sukcesywnie niejasności są czymś, co eliminuje nudę z lektury. W „Idealnej” pytania wyskakiwały co chwila, w „Trzeciej” od pewnego momentu ich zabrakło. I nagle wielka zmiana. Nagle nastąpiła seria strzałów. Bang – zwrot akcji. Bang – twist. Bang – fabuła obraca się o 180 stopni. Akcja nabiera tempa, oczy w szaleńczo pędzą przez kolejne rozdziały, wyjaśnienie jest coraz bliżej, jest tuż za rogiem, oto ono!… No i klops. Okazuje się, że część twistów była nimi tylko na pozór, część spokojnie dało się wydedukować, a reszta jest bardzo mało realna. I nie mam tu na myśli pewnej nowatorskiej aplikacji, która odgrywa ogromną rolę w powieści (aplikacja zresztą naprawdę istnieje), tylko przeszłość i przyszłość, którą pani Stachula wykreowała dla swoich bohaterów. Nie kupuję tego, nie składa mi się to w logiczną całość. To nie jest intrygujące i całkowicie zaskakujące rozwiązanie, na które liczyłam. Może i dobrze się o tym czyta, ale to bardziej materiał na film sensacyjny niż thriller psychologiczny. Tak, biorąc pod uwagę stereotypowe potraktowanie Rosjan, sensacja to doskonały gatunek. Cóż, nie było idealnie przy „Idealnej”, nie jest też przy „Trzeciej”. Nie zrozumcie mnie źle – najnowsza książka Magdy Stachuli to tytuł dobry, ciekawy, napisany lekko i bardzo przystępnie. Taki, który dobrze się czyta i który gwarantuje godziwą rozrywkę. Brakuje mi w nim jednak efektu „wow”, brakuje mi tego czegoś. Brakuje mi elementu, który sprawił, że bez wahania posłuchałam hasła z okładki pierwszej książki pani Magdy i nie zapomniałam o tej pisarce. Teraz też nie zapomnę. Będę pamiętać i mieć nadzieję, że kolejna powieść Magdy Stachuli zrekompensuje wszystkie braki poprzednich tytułów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-06-2017 o godz 11:42 przez: Sandra Jędrowiak
https://miloscdoczytania.wordpress.com/2017/06/27/trzecia-magda-stachula-recenzja-przedpremierowa/ Nowa powieść Magdy Stachuli pojawiła się u mnie w idealnym momencie. Miałam swego rodzaju przesyt literaturą obyczajową i zatęskniłam za czymś mocniejszym. Tym samym wzrosły moje oczekiwania względem tej książki, a jako iż nie jest to już debiut autorski, poprzeczka jeszcze bardziej poszybowała w górę. Nie chcę odnosić się tutaj zbytnio odnosić się i porównywać „Trzeciej’ do ,,Idealnej”. Jednak nieuniknione jest pytanie, które wielu ciśnie się na usta: która powieść lepsza? Od samego początku odnajdziemy kilka podobieństw. Choćby motyw podglądactwa i strukturę powieści - narracja wieloosobowa: Eliza, Lilianna i Anton. Dzięki niej poznajemy myśli, historie życiowe, motywy działania każdego z nich. Zaglądamy w ich głowy, towarzyszymy im niemal na każdym kroku. Każdy z bohaterów personalnie zdaje nam bezpośrednio relację z swych aktualnych poczynań. Filarem powieści zdaje się być Eliza. Młoda psychoterapeutka, znajdująca się aktualnie na rozdrożu. Zdradzona przez męża popada w sidła samotności. „Spragniona nowego związku, żądna miłości i erotycznych doznań. Z pozoru pewna siebie, tak naprawdę uzależnia swoje szczęście od innych”. Przeszłość naznaczyła ją lękiem, strachem, zaburzeniami, dla których jej aktualne odosobnienie staje się idealną pożywką. Przekornie zamiast skorzystać z terapii u doświadczonego psychologa, postanawia wyleczyć się sama. Niestety z marnym skutkiem. Z podobnym rezultatem angażuje się również w problemy swoich pacjentów… Dodatkowo, od jakiegoś czasu czuje się śledzona. Jej poczucie osaczenia osiąga tak monstrualne rozmiary, iż zaczyna popadać w obsesję. Sama nie do końca ufa sobie, czy rzeczywiście ktoś za nią chodzi, prześladuje czy to początki psychozy? Jej obłęd pogłębia skrywana głęboko w sercu tajemnica, upośledzająca jej wewnętrzny spokój i obezwładniająca poczucie bezpieczeństwa. Przypadkowo (wydawałoby się) spotkany Rosjanin – Borys (vel Anton) – zdaje się być dla niej wybawieniem, oddechem uwalniającym wewnętrzny ból. Zafascynowana mężczyzną, jego urodą, powierzchownością, krajem jego pochodzenia popada w uzależnienie jego osobą. Mężczyzna zdaje się jednak nie kochać tak bardzo jak ona, wydaje się, iż skrywa jakąś tajemnicę, nie dopuszczając do niej Elizy, co potęguje jej strach przed ponownym opuszczeniem. I wreszcie Lilianna, piękna bizneswoman, kobieta w średnim wieku, rozwódka, szukająca zapomnienia w ramionach 12 lat młodszego kochanka. Niestety, wystarczyła jedna ostra wymiana zdań, by ten spakował się i zniknął bez śladu. Niepocieszona, zakochana na zabój kobieta nie zamierza jednak odpuścić i wytrwale poszukuje zaginionego ukochanego… Losy tej trójki, jak to zwykle w powieściach, w których narratorem jest wiele osób, zazębiają się i oddziaływają na siebie, prowadząc do zaskakujących sytuacji, mocnych zwrotów akcji i finału, który gdyby tylko autorka chciała i miała pomysł na dalsze losy bohaterów, można by dalej pociągnąć w kolejnej części. „Trzecia” jest thrillerem psychologicznym z wątkiem sensacyjnym oraz kryminalnym. Nie brakuje tu więc zbrodni, gangsterki czy motywu obsesji, psychoz, lęków. I tak jak w „Idealnej” czułam lekki przesyt mnogością chorób wpisanych w życiorysy bohaterów, tak tutaj autorka dawkuje nam ilość tych zaburzeń. Powieść czyta się z zapartym tchem, od samego początku narasta napięcie nie pozwalające oderwać się od tej historii. Co ciekawe, autorka wplata w fabułę nowinki techniczne tj. aplikacja vKontakte czy Findface. Jako że jestem pod tym kątem lekko do tyłu, początkowo myślałam, iż to literacka fikcja. Nic bardziej mylnego. Ta apka istnieje i jest przerażająca „Trzecia” to powieść o samotności, pragnieniu miłości, poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji u boku ukochanej osoby. ,,Tak, chciałabym mieć faceta. Kogoś, przy kim czułabym się swobodnie, kto by mnie rozumiał, doceniał, z kim mogłabym być naprawdę sobą”. Każdy z bohaterów ucieka przed przeszłością, której oddech nieustannie czuje jednak na plecach. Po lekturze tej historii nasunął mi się jeden prosty i oczywisty, powszechnie znany wniosek. Otóż jak wszyscy dobrze wiemy: KARMA WRACA. Odpowiadając jeszcze na postawione już pytanie: która powieść lepsza? Dla mnie, mimo tego, iż nie mamy tak gwałtownych zwrotów akcji i zagmatwania fabuły jak w poprzedniej książce autorki - zdecydowanie „Trzecia”. Nie mogłam się oderwać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-07-2017 o godz 17:49 przez: Kasiaczyta
"Znacie to uczucie, kiedy wali wam się świat? Co wtedy myślicie? Już nic nigdy nie będzie takie samo? Największe katastrofy spotykają nas tylko raz? A może wręcz przeciwnie, nieszczęścia chodzą parami? Tak czy inaczej, musicie żyć dalej. Kilka najbliższych godzin, kolejny dzień, jeszcze następny, miesiąc, dwa, rok. Jednak pierwsza myśl jest słuszna, nie myliliście się, już nic nie będzie jak dawniej." Eliza ma 28 lat i mieszka w Krakowie. Jest psychoterapeutką, która pomaga ludziom otworzyć się na świat - zaglądając w ich głowy w czasie sesji. Jest samotną kobietą po przejściach. Cóż, jej życie nawet na chwilę nie daje jej złudzeń, że będzie lepiej. Od pewnego czasu ma wrażenie, że jest śledzona. Jakby tego było mało - ktoś robi jej zdjęcie z ukrycia. Dodatkowo ciemne auto, które jedzie za nią, gdy wraca do domu, nie pomaga pozbyć się tego wrażenia. W jej mieszkaniu słychać niepokojące, obce głosy, które mrożą krew w żyłach. Nawet ktoś stoi pod jej drzwiami i nadsłuchuje. Najgorsze jednak jest to, że nikt jej nie wierzy. Czy możliwe, by Eliza była na tyle przepracowana i rozsypana po stracie mężczyzny, że mogła to sobie wyobrazić? Z ratunkiem przychodzi Borys, którego poznaje na meczu swojego brata. Daje jej oparcie, zrozumienie, uczucie bezpieczeństwa i jak jej się wydaje miłość. Na chwile zapomina o swoim prześladowcy, by za moment strach powrócił z jeszcze większą siłą. Bo czy można uciec od problemów ? Od przeszłości ? A czy można przyszłość budować na kłamstwie? Gdzie zaciera się granica między kłamstwem, a ogromnym oszustwem ? Jak wiele zrobimy złego, by osiągnąć spokój i względne szczęście? Liliana czterdziestoletnia kobieta sukcesu. Mieszka w Warszawie, ma świetnie prosperującą firmę, sporo pieniędzy, lecz bark jej szczęścia w miłości. Minęły dwa lata odkąd straciła kochanka. Wydawałoby się, że powinna raczej tęsknić za mężem, może nawet próbować do niego wrócić. Nie, to zupełnie nie tak. Jej prawdziwą miłością był mężczyzna, który odszedł, a którego ona będzie szukać póki nie odnajdzie. Przecież na tym polega miłość, prawda ? Trzeba o nią walczyć. A gdy się popełniło błąd - trzeba go naprawić. Jak wiele jest zdolna poświęcić, by odnaleźć miłość swojego życia? Jak bardzo go kocha? Czy mimo prawdy - okrutnej prawdy- jest w stanie zacząć wszystko od nowa? Czy odnajdzie swoją miłość? Anton trzydziestoczteroletni mężczyzna z Rosji, mający polskie korzenie. Jego życie nie jest pasmem zwycięstw, szczęścia i miłości. To raczej przykład, że w ciągu jednej godziny, jednego wydarzenia nasze życie może zmienić się diametralnie - niekoniecznie na lepsze. Tajemniczy, przystojny mężczyzna, którego dręczą demony przeszłości ale nie tylko one. "Pamięć ma jedną wadę. Istnieje." Co ukrywa? Czy uda mu się od nich odciąć? Czy nowe życie da mu spokój i szczęście? Czy będzie w stanie zapomnieć? Czy będzie mu dane spojrzeć w przyszłość z czystą kartą? Troje różnych ludzi. Trzy różne światy. Dzieli ich wiele, a co łączy ? Każde z nich niesie ogromny bagaż przeszłości, czy uda im się go zostawić gdzieś po drodze ? Autorka odniosła ogromny sukces dzięki "Idealnej", która była jej debiutem. Jeśli czytaliście i możecie zaliczyć się do fanów tej książki, powiem tylko jedno - "Trzecia" jest o niebo lepsza! Będziecie czytać każdy rozdział i chłonąć każde słowo wściekli, że nie potraficie szybciej czytać. Będziecie ciekawi dalszych losów każdego z bohaterów. Polubicie Elizę, albo od początku wzbudzi waszą niechęć - nieważne! Ważne, że wzbudzi Waszą ogromną ciekawość, bo właśnie z nią mamy najwięcej do czynienia - w końcu to tytułowa trzecia. Jesteście ciekawi z czym to się wiąże ? A może coś podejrzewacie ? Już w środę premiera "Trzeciej" - będziecie mogli rozwiązać wszystkie zagadki, odkryć wstrząsające tajemnice i zobaczyć jak wiele brudów wysunie się spod dywanu ! Z czystym sercem - polecam każdemu. Świetny thriller psychologiczny, który nie pozwoli Wam zasnąć, póki go nie skończycie. Pani Magdo - ukłony! "Każdy skrywa jakąś tajemnicę, bez wyjątku, wszyscy mamy coś na sumieniu. To może być cokolwiek: czyn, myśl, życzenie, coś, czego nie chcielibyśmy wyjawić przed resztą świata, coś, czego wstydzimy się nawet przed samymi sobą."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-06-2017 o godz 18:03 przez: Matka Puchatka
Trzy osoby, z kompletnie odrębnych światów – młoda psychoterapeutka, rosyjski gitarzysta i dojrzała właścicielka dużej firmy – a jednak coś je łączy. Długo będziemy poznawać ich tajemnice i niemal do samego końca nie będzie dla nas jasne, dlaczego ich drogi się przecięły i co z tego wyniknie. Będziecie mieli okazję obserwować narodziny obłędu. Zobaczycie, do czego zdolna jest zastraszona kobieta, jakiego tempa nabiera machina raz puszczona w ruch. Przyjrzycie się też przekraczaniu grac: własnej wytrzymałości, moralności oraz fascynacji powiązanej z obsesją. Wejdziecie w zawiłe układy koleżeńskie i jeszcze bardziej popieprzone związki partnerskie oraz relacje rodzinne. A to i tak nie wszystko, ponieważ najchętniej rozgościcie się w umysłach bohaterów. Zawsze cieszy mnie, kiedy autorzy rozrabiają, choć oczywiście w ciągu dnia, który za szybko następuje po nieprzespanej nocy, mam im to za złe. Podobnie jest z myleniem tropów. Uwielbiam ten moment, kiedy jestem przekonana, że już wszystko wiem, że przejrzałam bohaterów, a chwilę później okazuje się, że nie miałam racji. 1:0 dla autora. Taka niepewność i chwilowe trwanie w błędzie sprawiają mi wiele radości, a zabawa zaczyna się dopiero wtedy, gdy nic nie jest oczywiste. W "Trzeciej" początkowo nic się nie klei. Jaka lista? Czemu trzecia? Jakie to wszystko ma znaczenie? Im głębiej wchodzimy w tę historię, tym więcej widzimy zależności, a wszystko zaczyna się układać w zgrabną całość – kolejne elementy się zazębiają, robi się duszno i ciasno, nawarstwiają się problemy, a sceny, które wydawały nam się błahe, nabierają (w świetle kolejnych odkryć) ogromnego znaczenia. Nagle wszystko jest jasne, a my dochodzimy do wniosku, że potencjał nie został zmarnowany. Wszystkie elementy wskakują na swoje miejsce, nawet te przez nas przeoczone. Nie powiem, że trafiłam na mrożące krew w żyłach nagłe zwrot akcji – to nie tak. Porównałabym to raczej do powolnego wciągania przez grząskie bagno. Na dynamikę tej opowieść można czasem ponarzekać. Niektóre sceny mogłyby się tu nie pojawić, część nie ucierpiałaby przy drobnym cięciu, ale wydaje mi się, że taki już urok też historii, a całość tak poprowadzona, daje nam szansę na zbliżenie się do bohaterów na tyle, na ile to możliwe. To właśnie warstwa psychologiczna Trzeciej króluje w tej historii, to ona dostarcza nam porządnych emocji. Autorka oddała głos swoim bohaterom. Jest ich troje: Eliza, Lilianna i Anton. Najbardziej zaintrygowała mnie ta pierwsza, z zafascynowaniem śledziłam każdy jej ruch i pod sąd poddawałam wszystkie jej podejrzenia. Mogłam wejść w sytuację osoby zastraszonej, której umysł pracuje na najwyższych obrotach i to było porażające doświadczenie. Obserwowanie narodzin obłędu, dociekanie, rozważanie, a przy tym poczucie wewnętrznego niepokoju wynikającego z jednej wielkiej niewiadomej, która wyjaśnia się dopiero za jednym z licznych zakrętów, to jest to! Nie bez znaczenia pozostają też myśli Antona, który jest tajemniczym, trochę mrocznym, ale takim dziwnie pociągającym bohaterem. Czytamy i chcemy więcej! Mężczyzna początkowo broni swojej prywatności, ale kiedy wytoczy w końcu ciężkie działo, cóż... dochodzimy do wniosku, że nasz świat jest mocno popaprany. Chyba największy sekret stanowiła dla mnie postać Lilianny, która zwraca się bezpośrednio do dawnego kochanka, a jej działania umotywowane są potrzebą odzyskania dawnej miłości. Nie wiem, czy to źle (chciałby się jak najdłużej pozostać przy tej historii), czy dobrze (można dostać kociokwiku, kiedy kolejny raz trafia się w ślepy zaułek), ale książkę pochłania się błyskawicznie. Rozdziały są krótkie, spójne, a przejście do następnego odbywa się płynnie i bez zgrzytów. Moi Drodzy, tu nic nie jest ani proste, ani oczywiste. Przeplatające się wątki, rzucone gdzieś mimochodem informacje i natłok emocji to gra, którą podejmiecie, choć zapewne dacie się pokonać. "Trzecia" to dobry thriller psychologiczny (nie mylić z kryminałem!), który wciąga już od pierwszych stron. Poznajemy myśli bohaterów, chcemy więcej. Poznajemy kolejną tajemnicę i wiemy, że gdzieś tam w treści znajdziemy rozwiązanie, ale mimo tego tworzymy swój własny scenariusz. Mnie się podobało.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-07-2017 o godz 14:53 przez: Urszula Minarczuk
Do tej pory nie miałam jeszcze okazji zapoznać się z pierwszą książką pani Magdy Stachuli, Idealną, o której słyszałam same dobre opinie. Dlatego też bardzo ucieszyłam się z faktu, że Wydawnictwo Znak Literanowa zaproponowało mi zrecenzowanie najnowszej pozycji autorki, zatytułowanej Trzecia. Byłam ogromnie ciekawa tej „literackiej uczty”, jaką mogłaby mi zaserwować pani Magda… i chyba niestety, dlatego moja poprzeczka powędrowała bardzo, bardzo wysoko. Eliza ma za sobą ciężkie chwile. Przyłapała swojego narzeczonego na zdradzie i od tego czasu próbuje wszystkim naokoło, i przede wszystkim samej sobie, udowodnić, że jest w stanie sobie z tym wszystkim poradzić. Jako psycholrapeutka spotka się na codzień z różnego rodzaju chorobami psychicznymi czy fobiami. Pewnego dnia, jednak sama przeżywa coś niezwykłego – ma wrażenie, że ktoś ją śledzi. Na początku zaczyna się „niewinnie” od przeświadczenia z tyłu głowy, że coś nie tak. Następnie jest błysk flesza, dziwne odgłosy w mieszkaniu i fakt, że ktoś za nią chodzi. W tym samym czasie Eliza poznaje Borysa – mężczyznę, który jest dla niej uosobieniem bezpieczeństwa i spokoju. Nie podejrzewa jednak, jak bardzo może się mylić… Sam zarys fabuły jest niezwykle interesujący i co tego nie można mieć żadnych pretensji. Niemniej jednak z czasem czytelnik zaczyna się na dobrą sprawę gubić, o co chodzi z tą tytułową Trzecią. Czy jest to nawiązanie do listy Borysa, „głównego” mężczyzny, czy jednak odnosi się do Lilianny, bohaterki, której wątek nagle mocno wysuwa się na pierwszy plan? I o ile nawet taka niepewność jest całkiem interesująca, to jednak z czasem cała historia zaczyna być bardzo przewidywalna, a same zachowania bohaterów nie pozostawiają żadnych złudzeń i ciągnął do jednego – rozwikłania całej „zagadki”. Muszę się przyznać, że naprawdę poczułam się zawiedziona. Nie mogę powiedzieć, że historia od góry do dołu była zła. Co to, to nie! Widać, że autorka miała do wykorzystania naprawdę ogromny potencjał, ale w pewnym momencie chyba trochę przestraszyła się puścić wodzę fantazji i wszystko pobiegło utartym szlakiem. Tak więc thriller, może i był… ale na pewno nie taki, jakiego można byłoby się spodziewać. Sami bohaterowie jakoś też nie do końca mnie kupili. Po pierwsze mamy Elizę. Psychoterapeutkę, która zauważa, że w jej otoczeniu dochodzi do dziwnych wydarzeń. Mi – studiującej pięć lat psychologię osobie – zawsze w wmawiano, że chcąc być dobrym psychoterapeutą trzeba przejść terapię i indywidualną i grupową, żeby móc być wiarygodnym. Tymczasem Eliza, nie przechodząc ani tego, ani tego, żyje w przeświadczeniu, że jest swoim najlepszym terapeutą – a w rzeczywistości, ma prosty masę własnych, nieprzepracowanych problem. O ile również na początku nasza bohaterka naprawdę wydaję się być kobietą pewną siebie, o tyle z czasem jej zachowanie zaczyna być dla czytelnika trochę niezrozumiałe i najzwyczajniej w świecie niedorzeczne. Sam Borys – mimo, że autorka próbuje kreować go na niebezpiecznego bad boya – w moim odczuciu wypada dość słabo. Jedynie motyw Lilianny naprawdę ciekawi i aż żal, że pani Magda nie postanowiła więcej miejsca poznaczyć tej właśnie bohaterce. Język jest dla mnie najlepszym punktem całej książki. Prosty, przejrzysty, a jednocześnie niezwykle plastyczny. Autorka sprawiła, że czytelnik naprawdę może oddać się chwili zapomnienia i zatracić się w stworzonym przez nią świecie. Z kolei krótkie rozdziały pozwalają na wręcz rekordowe zapoznanie się z całą pozycją. Jest mi źle. Naprawdę, żle się czuję, że muszę wystawić pani Stachuli taką, a nie inną ocenę, ale nie mogę inaczej. Chyba postawiłam autorce zbyt wysokie wymagania. Co prawda nie mogę powiedzieć, że Trzecia to zła historia. Widać naprawdę ogromny potencjał i świetny styl, ale tym razem czegoś mi zabrakło – może tego wielkiego wow, szybciej bijącego serca, albo zmrożenia krwi? Moja intuicja mi jednak podpowiada, że autorka jeszcze nie odkryła wszystkich swoich kart i niebawem pokaże nam, na co tak naprawdę ją stać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-06-2017 o godz 17:41 przez: anna sukiennik (Rudaczyta)
Po pierwsze – świetny wątek obyczajowy. Po drugie – styl, język – bellissimo =). Po Trzecia – czytać, czytać, czytać! =) Eliza ewidentnie wykazuje symptomy manii prześladowczej. Jest przekonana, że ktoś ją śledzi, obserwuje, ukradkiem robi jej zdjęcia. Nie czuje się bezpiecznie. Jej przestrzeń osobista została brutalnie naruszona. Boi się samotnych spacerów, przebywania w odosobnionych miejscach. Problem w tym, że prócz przeczucia, nie ma dowodów na poparcie swojej śmiałej tezy. Najbliżsi jej nie wierzą, bagatelizują sprawę i zrzucają jej dziwne przypuszczenia na karb ostatnich wydarzeń z życia osobistego (rozstania z narzeczonym). Ale Eliza NIE cierpi na zespół paranoidalny. Eliza ma rację – jest śledzona. A jej prześladowca jest sprytny, zuchwały i zawsze zdobywa to, co planuje. Jego celem jest kolejna ofiara, tym razem będzie to kandydatka nr 3 z jego listy... ONA: Eliza. Psychoterapeutka, która sama boryka się z niepoukładaną, chaotyczną i "brudną" przeszłością. ON: Anton to tajemniczy, młody mężczyzna uciekający przed rosyjską mafią. i ONA: Liliana. Businesswoman. kobieta sukcesu... załamana, nieszczęśliwie zakochana i zmotywowana, aby naprawić błędy przeszłości i odzyskać to, co w jej odczuciu, do niej należy. Ona, on i ona. Każde z nich skrywa mroczne tajemnice. Ich drogi się przecinają. Ale w jakich okolicznościach, w jakiej konfiguracji i co z tego spotkania wyniknie? Nic dobrego... Po raz kolejny (podobnie jak w debiucie Autorki, Idealnej) to warstwa obyczajowa, a nie kryminalna, zdobywa najwyższe noty w moim rankingu: "części składowe powieści". Kreacja psychologiczna Elizy, kolejne etapy obłędu, który destabilizują jej i tak nadwątlone wydarzeniami z przeszłości poczucie bezpieczeństwa, stanowią najciekawszy wątek powieści. Czytelnik z wielkim zainteresowaniem śledzi powolne zapadanie się bohaterki w otchłań zagubienia. Zapadanie, które nieuchronnie prowadzi do tragedii. Pani Magda sygnalizuje bardzo ważny aspekt: jak ważną rolę odgrywa w naszym życiu poczucie bezpieczeństwa i jak wielkie spustoszenie sieje niepewność oraz brak zrozumienia wśród najbliższych. Eliza z ofensywnych działań mających na celu ochronę oraz pozyskanie dowodów na istnienie stalkera przechodzi w defensywę: podejrzewa każdego, nie ufa nikomu. To nie może skończyć się dobrze... Bardzo ważnym zagadnieniem w Trzeciej jest także ingerencja zmyślnych aplikacji oraz portali społecznościowych w naszym życiu. Jak niebezpieczne są wszelkie "Fejsbuki, Tłitery, Instagramy" i jak wielką uwagę powinno się przywiązywać do ochrony danych osobowych. Pół biedy, jeśli ekshibicjonizm życia prywatnego jest dziełem naszym (i naszej głupoty)... gorzej, jeśli nie mamy na to wpływu. Plastyczny język, swobodny styl i dobra kreacja postaci to niezaprzeczalne atuty powieści... Jednak nie byłabym sobą, gdyby w recenzji nie pojawiło się "ale". Wątek kryminalny nie wywołał bowiem żadnych palpitacji serca, obgryzania paznokci i nerwowego przekręcania kolejnych stron. Brak napięcia, zaskoczenia, ekscytujących zwrotów akcji i efektu "wow" na koniec. Wszelkie symptomy towarzyszące czytaniu mrożącego krew thrillera przejęła w Trzeciej... warstwa obyczajowa. To desperacja zakochanej kobiety nas fascynuje; to psychika zastraszonej psychoterapeutki nas hipnotyzuje; to tajemnicza przeszłość oraz głęboko skrywany sekret Antona intryguje i nie pozwala odłożyć książki na bok. Uwierzcie, warstwa obyczajowa rekompensuje wszelkie mankamenty i braki. "Zmanieryzowanym thrillerowcom" powieść może nie przypaść do gustu... ale całej reszcie – jak najbardziej. http://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2017/06/trzecia-magda-stachula.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-08-2017 o godz 18:21 przez: Ruda Recenzuje
Zdjęcia z ukrycia, wystawanie pod drzwiami, śledzenie. Eliza, psychoterapeutka, nigdy nie spodziewała się, że może to spotkać właśnie ją. Na dodatek nie wie, gdzie może szukać pomocy. Wszyscy wydają się skupieni na swoich sprawach. A może zwyczajnie jej nie ufają... Magda Stachula kupiła mnie swoją pierwszą powieścią, którą wciąż ciepło wspominam. Nieco obawiałam się zetknięcia z kolejną książką jej autorstwa. Takie obawy zawsze towarzyszą mi po lekturze udanego debiutu. Czy autor utrzyma poziom, a może podniesie poprzeczkę? Czy fabuła powieści ponownie mnie ujmie i zapadnie w pamięć? Tym, co szczególnie spodobało mi się w „Trzeciej”, jest pierwszoosobowa narracja prowadzona naprzemiennie przez głównych bohaterów. Każdy z nich opowiada o miłościach i tragediach, których doświadczył, powraca do przeszłości, wraca myślami to wydarzeń kształtujących go na taką, a nie inną osobę. Fakt, że opowiadają o sobie w ten sposób, pełnią rolę narratorów, sprawia, że ta historia bardziej do nas przemawia, zaczynamy odczuwać ją jako bardziej realistyczną i prawdopodobną. Stachuli udało się bardzo dobrze wykreować sylwetki wszystkich bohaterów. Bez problemu poradziła sobie zarówno z kobietami, jak i męską postacią tej rozgrywki. Stworzone przez nią postacie są dopracowane, charyzmatyczne, mogą przypominać nas samych lub kojarzyć się z tymi, których znamy. Kolejne kartki powieści pozwalają nam wyrobić sobie o nich opinię, spojrzeć na nich łaskawszym okiem lub utwierdzić się w przekonaniu, że to ludzie, z jakimi nie chcielibyśmy mieć do czynienia. Pełnokrwistość bohaterów podparta została ich błędami, złymi wyborami i błędnymi decyzjami. Podoba mi się, w jaki sposób autorka połączyła ze sobą poszczególne wątki. Przez długi czas zastanawiałam się, o co dokładnie chodzi w tej historii, na czym została ona oparta. Miałam wrażenie, że kojarzę ogólne fakty, potrzebowałam natomiast uzupełnić je o szczegóły. Brakowało mi drobiazgów sprawiających, że opowieść Stachuli stanie się pełna, kompletna i dopracowana. Te elementy pojawiają się z czasem. Autorka jednak nie podaje nam ich na tacy, na wszystkie musimy cierpliwie poczekać, często sami podedukować. A w międzyczasie oferuje nam zwroty akcji, wprowadza kolejne wątki, zmienia nasze postrzeganie pewnych spraw. Dość mieszane uczucia mam jednak w kwestii przedstawienia tej historii. Odpowiada mi styl autorki. Pisze lekko, zgrabnie wprowadza nas w wydarzenia. Dobrze się bawi i bez wątpienia zna się na tym, co robi. Widać, że pisanie sprawia jej przyjemność, a tworzenie skomplikowanych historii nie stanowi większego kłopotu. Niemniej, moim zdaniem, za dużo jest w tej historii refleksji bohaterów, krążenia wokół tych samych wydarzeń, powtarzających się wątków i przepracowywania osobistych porażek. Momentami miałam chęć potrząsnąć bohaterkami i zmusić je, by zamiast siedzieć i myśleć, wzięły sprawy w swoje ręce, żeby zrobiły więcej, zagrały ostrzej. Wydaje mi się, że dzięki temu elementy charakterystyczne dla thrillera nieco się rozmyły. Właściwie nie jestem pewna, czy określiłabym tę powieść thrillerem. Owszem, Stachula wprowadza kilka dramatycznych sytuacji, potrafi stopniować napięcie, momentami zaskakuje, a zakończenie może wywołać u czytelnika ciarki, ale czegoś mi zabrakło. Może problemem są zbyt wyostrzone wątki obyczajowe? Powracanie do przeszłości, żałowanie podjętych decyzji, elementy ubogacające, ale niekoniecznie potrzebne. Może czegoś brakuje, a może z kolei jest za dużo? „Trzecia” to powieść dopracowana i przyzwoita. Nie zachwyciła mnie jednak tak, jak „Idealna”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-07-2017 o godz 14:18 przez: Erato Czyta
Prawie rok temu miałam okazję czytać „Idealną”, czyli debiut Magdy Stachuli i przyznam Wam, że miło mnie zaskoczyła ta książka, mimo że dopatrzyłam się w niej kilku wad. Kiedy pojawiła się możliwość przeczytania przedpremierowo kolejnej książki tej autorki bez wahania postanowiłam z niej skorzystać i sprawdzić jak tym razem poradziła sobie pani Magda z thrillerem psychologicznym. „Trzecia” to opowieść o Elizie Orlickiej, psychoterapeutce mieszkającej w Krakowie i próbującej pozbierać się po zdradzie męża. Kobieta jest zazwyczaj nieufna do ludzi i na domiar złego od jakiegoś czasu ma wrażenie, że ktoś ją śledzi oraz robi jej zdjęcia z ukrycia. Największy koszmar rozpoczyna się gdy Eliza zaczyna słyszeć kobiecy głos w swoim mieszkaniu, a nikt nie chce uwierzyć w jej słowa i bagatelizują jej obawy. Poznajemy również tajemniczego i przystojnego Antona, który skrywa ciekawą przeszłość. Drogi Elizy i mężczyzny krzyżują się. Pytanie czy jest to szczęśliwy zbieg okoliczności czy działanie z premedytacją? Jakie ma w tej historii znaczenie postać Lilianny, bogatej, przedsiębiorczej kobiety z Warszawy? Muszę przyznać, że zauważyłam bardzo dużo podobnych elementów jeśli chodzi o obie książki autorki. Zarówno w „Idealnej” jak i w ”Trzeciej” poznajemy całą historię oczami kilku głównych postaci. W tym wypadku jest to Eliza, Anton i Lilianna. Sprawia to, że wydarzenia zostają nam przedstawione szczegółowo i mamy również okazję poznać dobrze bohaterów – ich charaktery, punkt widzenia, intencje oraz plany. Kolejna wspólna cecha książek to bardzo krótkie rozdziały, dzięki którym autorka umiejętnie buduje napięcie w książce i lawiruje między emocjami bohaterów. Dodatkowo dzięki temu książkę czyta się naprawdę szybko i ciężko odłożyć ją na bok ponieważ wciąż chce się przeczytać jeszcze jeden rozdział. Jeśli chodzi o same postacie to według mnie zostały one bardzo dobrze skonstruowane. Na początku, co prawda, Eliza irytowała mnie, lecz moje podejrzenia co do jej osoby okazały się trafne i po przeczytaniu całości oraz analizie jej zachowania całkowicie zmieniłam swoje nastawienie co do jej osoby. Uważam również, że każda z postaci w jakimś stopniu (mniejszym lub większym) została „obdarowana” przez autorkę jakąś obsesją, problemem natury psychicznej co również sprawiło, że lektura stała się ciekawsza, szczególnie, że zostało to połączone z możliwością poznania ich przeszłości i skrywanych tajemnic. Wśród całej treści kryje się również bardzo aktualny i mimo wszystko przerażający temat, o którym mam wrażenie, wiele ludzi zapomina lub nie zdaje sobie z tego sprawy. Niebezpieczeństwo jakie niesie za sobą korzystanie z mediów społecznościowych i ujawnianie w nich swoich danych oraz dzielenie się swoim życiem z obcymi osobami. Jest to wbrew pozorom duże zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa. Podsumowując. „Trzecia” z całą pewnością trzyma w napięciu i jest lepszą książką niż debiut autorki, lecz świadczy to o rozwoju pani Magdy i dzięki temu już nie mogę się doczekać kolejnej pozycji, która wyjdzie spod jej pióra. Na koniec taka mała dygresja do wydawnictwa. Ktoś już przede mną zwrócił na to uwagę, ale chciałabym się do tego odnieść. Podpisywanie nazwiska pani Magdy Stachuli jako „mistrzyni thrillera psychologicznego” myślę, że jest nad wyrost, szczególnie, że tytuł ten został nadany już po jednej książce. Rozumiem, że reklama i marketing kierują się swoimi prawami, ale mnie osobiście takie chwyty bardziej zniechęcają niż kuszą.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-07-2017 o godz 21:41 przez: aaagusiek
Od czasu, gdy przeczytałam genialną "Idealną", z niecierpliwością wyczekiwałam kolejnej powieści Stachuli. Debiut autorki uwiódł mnie i oczarował, polecałam tę książkę wszystkim dookoła. Trochę jednak bałam się sięgnąć po "Trzecią". Wbrew pozorom wcale nie dlatego, że opis okładkowy zdaje się gwarantować tego typu emocje, ale ponieważ bałam się, czy Stachula podobała i napisze równie dobrą, mocną książkę jak jej debiut. "Idealną" naprawdę wysoko postawiła sobie poprzeczkę i zastanawiałam się, czy uda jej się ją przeskoczyć albo chociaż zrównać ten poziom. Na szczęście lektura "Trzeciej" rozwiała wszystkie moje obawy i wątpliwości. Choć z początku powieść bardzo przypominała mi debiut autorki, szybko wciągnęłam się w świat głównych bohaterów i przepadłam na długie godziny. Główną bohaterka jest młoda terapeutka, Eliza. Podczas sesji z pacjentami ma możliwość przyglądania się ich życiu i wnikaniu w ich głowy. Niestety, w pewnym momencie Eliza orientuje się, że jej też ktoś się przygląda. Gdy wraca do domu po pracy ma wrażenie, że ktoś ją śledzi. Potem dręczyciel robi jej zdjęcie, a następnie wystaje pod jej mieszkaniem w swoim samochodzie. Eliza z dnia na dzień coraz bardziej się boi i niemal popada w paranoję. W dodatku nikt jej nie wierzy, podczas gdy ON wie już o niej naprawdę sporo. Eliza jest trzecia na jego liście. I nic nie wskazuje na to, że zostawi ją w spokoju. Lubię styl pisania Magdy Stachuli. Po przeczytaniu dwóch książek jej autorstwa mówię to już z pełną odpowiedzialnością i nie mam najmniejszych wątpliwości, że sięgnę po każdą jej powieść. Już w "Idealnej" autorka udowodniła, że jest niesamowitą obserwatorką życia społecznego, ma sporą wiedzę na temat psychologii oraz wyjątkowy dar wnikania w głowy postaci, a potem przelewania ich myśli na papier. W "Trzeciej" jest bardzo podobnie. Wydarzenia ukazane są z trzech perspektyw, a czytelnik ma możliwość dogłębnego poznania każdego z bohaterów. Jego rozterek, motywów, lęków, planów, nadziei, a także przeszłości, która... Cóż, pod koniec utworu, gdy wszystkie wątki splatają się i łączą w całość, przeszłość bohaterów okazuje się bardziej mroczna, niż bym się tego spodziewała. Autorka przez cały utwór w pewien sposób wskazuje nam, kto jest dobry, a kto zły, by w finale zatrzeć te granice i zostawić czytelnika ze zdziwieniem na twarzy. W tej powieści nic nie jest takie, jak by się zdawało, nie ma rzeczy oczywistych. I właśnie zdolność do pisania takich utworów jest kolejnym, niepodważalnym atutem autorki. Perfekcyjnie wodzi czytelnika za nos oraz wzbudza w nim emocje. "Trzecia" to książka, którą zapamiętam na długi czas i którą dodaję do listy swoich ulubionych. Zawiera wszystkie elementy, jakie powinna mieć według mnie dobra powieść. Mamy tu wartką akcję, przemyślaną narrację, dobrze wykreowanych, niemal żywych bohaterów, element zaskoczenia oraz prawdziwy kalejdoskop emocji. Polecam tę książkę z czystym sumieniem, bo to nie jest kolejny bezrefleksyjny utwór. Jestem pewna, że po przeczytaniu tej książki zastanowicie się nad pojęciem bezpieczeństwa w sieci i zmienicie ustawienia swoich kont na portalach społecznościowych na prywatne. Autorka pokazuje, jak złudna jest prywatność w dwudziestym pierwszym wieku oraz jak wiele można się dowiedzieć o obcym człowieku z internetu w zaledwie kilka dni. Powieści poruszające taką tematykę są bardzo potrzebne. Każdy nasz ruch w przestrzeni wirtualnej pozostawia po sobie ślad. Warto o tym pamiętać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
05-07-2017 o godz 22:22 przez: Girl-from-Stars
kochajacaksiazki.blogspot.com Pomimo tego, iż nie miałam okazji przeczytać debiutanckiej powieści pani Stachuli „Idealna”, to jednak ten ogromny szum i zachwyt wokół tej pozycji sprawił, że nabrałam ogromnej ochoty na jakąś historię jej pióra. Świetna okazja na poznanie twórczości Magdy Stachuli, nadarzyła się, gdy dostałam propozycję zrecenzowania najnowszej książki tej autorki pt. „Trzecia”… Najpierw był błysk flesza – ktoś zrobił jej zdjęcie z ukrycia. Później usłyszała tajemniczy głos w mieszkaniu. Potem ktoś stał pod jej drzwiami. Nasłuchiwał. *** Eliza jest terapeutką. Podczas wielogodzinnych sesji zagląda w głowy swoich pacjentów. Pewnego dnia orientuje się, że ktoś ją śledzi. Teraz to do jej życia zagląda obcy człowiek. Kiedy Eliza szuka pomocy, nikt jej nie wierzy. Tymczasem ON wie już o niej wszystko. Ma listę. Eliza jest na niej trzecia. „Sprawdzisz, czy drzwi są zamknięte”. Ten oto napis zdobi dość mroczną okładkę najnowszego thrillera pani Magdy. Po takim opisie i takowej przestrodze zawartej na okładce tytułowej, spodziewałam się naprawdę przerażającego i tajemniczego thrillera. Początek był niezły. Nawet był jeden fragment, gdzie autentycznie się przestraszyłam. Potem jednak coś poszło nie tak. Cała fabuła jakoś tak ugrzęzła i nie mogła ruszyć dalej. Cała historia napisana jest w narracji pierwszoosobowej, przez trójkę głównych bohaterów: Elizę, Antona i Liliannę. Nie mam nic przeciwko opowiadaniu historii przez kilka osób, wręcz przeciwnie. Dzięki takiemu zabiegowi możemy poznać punkt widzenia każdego z bohaterów. Nie mniej jednak w przypadku tego thrillera nie uważam to za zbyt dobre posunięcie. Z każdą stroną odkrywałam kolejne sekrety i tajemnice, jakie skrywała ta trójka bohaterów. I jaki był tego rezultat? Brak jakiekolwiek zaskoczenia w finale. Samo zakończenie wywołało u mnie dość duży niedosyt. Ostateczny finał jest tak jakby urwany i w zasadzie to nie wiadomo, co się stało z tymi bohaterami. Osobiście dla mnie to zakończenie nie było do końca przemyślane, mam wrażenie jakby autorka zbyt się z nim pospieszyła. Poza tym, mnóstwo wątków nie wyjaśniono, co doprowadziło mnie po zakończonej lekturze do szewskiej pasji. Szczerze powiedziawszy, po przeczytaniu opisu z tyłu okładki, całą tą historię wyobrażałam sobie zupełnie inaczej. Może to z tego powodu wynika moje lekkie rozczarowanie. Zabrakło mi jednak jakiegoś dreszczyka emocji i odrobiny niebezpieczeństwa. Owszem, pod koniec historii coś tam się dzieje, ale jednak przez większość książki, fabuła ciągnie się niemiłosiernie wolno. Mimo iż bardzo dobrze napisana, to jednak powiedziałabym, że trochę nieprzemyślana. Nie zapominajmy, że to thriller. Psychologiczny, ale jednak thriller. To do czegoś jednak zobowiązuje. Dużym plusem jest zdecydowanie wątek psychologiczny. Autorka świetnie potrafiła wejść w umysły swoich bohaterów i w ciekawy sposób przelać ich myśli na papier. Styl pisania autorki także jest bardzo dobry. To dzięki niemu (mimo trochę nudnej fabule) całą historię „pochłonęłam” w dość krótkim czasie. Podsumowując, „Trzecia” wypadła całkiem nieźle. Nie mniej jednak, żeby wyrobić sobie jakąś opinię na temat twórczości naszej rodzimej autorki, będę musiała sięgnąć po inne jej pozycje. Mam nadzieję, że autorka jeszcze mnie zaskoczy (pozytywnie, oczywiście).
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-11-2017 o godz 22:25 przez: ejotek
Magda Stachula bardzo powoli wprowadza czytelnika w świat głównych postaci tego - chciałam napisać - dramatu. Początkowo życie tej trójki biegnie dość spokojnie, choć oczywiście zaczynają pojawiać się zagadki, tajemnice i niedopowiedzenia. Z coraz wyższym poziomem adrenaliny zaczynamy śledzić kolejne wydarzenia, dostrzegamy błyski aparatu, szaleńcze ucieczki ulicami Krakowa, zastawiane pułapki. Współodczuwałam strach prześladowanej, ale jednocześnie zastanawiałam się, czy ja w takiej sytuacji byłabym równie naiwna i dała się podejść... Wszak dopiero co była śledzona!!! Dlaczego po kilkunastu dniach znajomości zamieszkała z facetem? Dlaczego pomimo wątpliwości i niepokoju parła w swych postanowieniach do przodu? Dlaczego tak długo ukrywała ważne i niepokojące sygnały napierające z każdej strony? Czy wszystko co się wokół niej działo, było dziełem jednej osoby? A może przypadku lub pomyłki? Zbyt wiele tych 'dlaczego'... Każda strona tej książki niesie zagadki i niepokój, który odczuwają nie tylko bohaterowie. Kiedy zaczynamy poznawać ich tajemnice, świat wymyślony przez autorkę zaczyna nabierać zupełnie innych kolorów... Już nie jest czarno-biały a mieni się wszystkimi możliwymi barwami... tragedii... Wielokrotnie 'krzyczałam' podczas lektury słowo "nie" chcąc obronić bohatera przed krzywdą a siebie przed brutalną prawdą. Tak, dobrze to ujęłam - chodzi bowiem o fakty, które doprowadziły mnie na skraj urwiska, jeśli mogę tak określić stan szoku w jakim się znalazłam kiedy na jaw wyszło prawdziwe 'ja' bohaterki... Były takie momenty, kiedy zachowanie Elizy ogromnie denerwowało. Czy to bohaterka na pewno jest pełnoletnia? Jej decyzje, zachowanie w pracy i w stosunku do innych osób nierzadko nie pokazywały że jest psychoterapeutką... Co ją omamiało?? A może to tajemnice krępowały jej osobowość w dorosły życiu? Krótkie rozdziały tej książki sprawiają, że stron przy naszej lewej ręce przybywa bardzo szybko - czyta się naprawdę przyjemnie i emocjonująco. Nie do końca zamknięte zakończenie daje nadzieję, na poznanie dalszych losów Elizy, Lilianny i Antona. "Trzecia" to powieść podzielona na trzy narracje, dzięki czemu poznajemy życie Elizy, Lilianny i Antona z ich własnej perspektywy. Poprowadzą nas przez nierzadko trudne dzieciństwo, osiągane sukcesy czy porażki, popełniane błędy, pracę i czas wolny. Tylko czy we wszystko możemy im tak po prostu uwierzyć? Czy każde słowo jest prawdą? Zastraszona, zmanipulowana i oszukiwana Eliza, dominująca choć cierpiąca i pragnąca walczyć o 'swoje' Lilianna oraz noszący w sobie tajemnicę ciężkiego kalibru, uwodzicielski muzyk, któremu świat zawalił się już dwa razy - towarzystwo doborowe, prawda? A na deser pewna internetowa aplikacja... Czy aby na pewno niosąca same pozytywy? Podsumowując - "Trzecia" to bardzo dobra przedstawicielka gatunku 'z dreszczykiem', gdzie nie brak gangsterów, mylenia tropów, tajemnic oraz gry w podchody. Książka trzyma w napięciu, zaskakuje, nadaje sercu szybsze tempo pompowania krwi a z detektywistycznych zdolności jakie u siebie chcemy dostrzegać, robi sieczkę... Thriller psychologiczny doskonale wkręcający w swą historię nieopierzonego czytelnika co tylko dodaje lekturze smaku - polecam. całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2017/10/magda-stachula-trzecia.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-11-2017 o godz 21:19 przez: Malwina Paś-Myszka
To niesamowita radość dla czytelnika, jeżeli może przeczytać książkę cenionego przez siebie autora/ki, jeszcze przed jej premierą. Niemalże rok temu swoją premierę miała debiutancka powieść Magdy Stachuli - "Idealna", która zrobiła na mnie niesamowite wrażenie. Już wówczas miałam przyjemność przeczytać książkę tej autorki jeszcze przed jej premierą, dlatego ogromnie się ucieszyłam, gdy okazało się, że historia ma się powtórzyć. Oczekiwałam co najmniej tak dobrej lektury, jak za pierwszym razem i nie zawiodłam się :) Historię poznajemy z trzech perspektyw - Elizy (28-letniej pani psycholog), Lilianny (ponadczterdziestoletniej bizneswoman) oraz Antona (ponadtrzydziestoletniego mężczyzny, wokół którego istnieje w tej książce najwięcej niewiadomych). Fabuła ukazywana jest w odniesieniu do konkretnych dni pomiędzy kwietniem a wrześniem 2016 r., a akcja dzieje się co do zasady w Krakowie, Warszawie i Sankt Petersburgu. Od pierwszych zdań książki autorka otacza czytelnika aurą tajemniczości - niby poznajemy bohaterów, jednak nie do końca zdajemy sobie sprawę z tego, jak wyglądała ich przeszłość i jaki ona ma wpływ na ich obecne kreacje. Trochę możemy się tego domyślać, jednak autorka cały czas miesza w tym kociołku, przez co nie pozwala oderwać się od lektury. Fabuła pełna jest niedomówień i znaków zapytania - czyż właśnie nie taki zabieg napędza do nerwowego przewracania kolejnych kartek książki, w oczekiwaniu na rozwiązanie zagdki? Autorka po raz kolejny pokazuje, jak w łatwy sposób człowiek sam może wpędzić siebie w swoisty obłęd - coś sobie uroi, coś dopowie, coś utwierdzi go w "słusznym" przekonaniu... I w ten właśnie sposób rodzą się katastrofy, a my sami jesteśmy winni swojego nieszczęścia, choć zawsze upatrujemy go w otaczającym nas świecie. Przeszłość, choćbyśmy często sobie tego nie życzyli, depcze nam po piętach i kreuje aktualne postrzeganie świata, a często sprawia, że mylnie go postrzegamy. W takim właśnie klimacie została poprowadzona "Trzecia", bezapelacyjnie utrzymując poziom "Idealnej" i sprawiając, że znowu mam ochotę na więcej. Książkę czyta się jednym tchem, a styl pisania Magdy Stachuli jest bardzo przystępny - lekki i płynny, nie sposób "zaciąć się" przy lekturze. Gwarantuję Ci, drogi czytelniku, że właściwie nie odłożysz książki, póki jej nie przeczytasz. Tajemnica krążąca wokół głównych bohaterów, chęć poznania ich wzajemnych relacji oraz fenomenalne zakończenie sprawią, że zapamiętasz nazwisko autorki i z niecierpliwością będziesz wypatrywał jej kolejnych książek. Podsumowując, mogę z czystym sumieniem napisać to samo, co w przypadku "Idealnej" - "Trzecia" to świetny thriller, który z czystym sumieniem mogę polecić miłośnikom gatunku i polskiej literatury. Trzyma w napięciu do ostatniej przewróconej niecierpliwie strony i ukazuje niezwykłe zawiłości ludzkiej natury. "Trzecia" to fantastyczna lektura, (znowu się powtarzam) która wyszła spod pióra utalentowanej osoby. Autorko - kolejny raz gratuluję i czekam na więcej! Mam nadzieję, że zachęciłam Was do sięgnięcia po "Trzecią" Magdy Stachuli. Jeżeli nie znacie jeszcze jej "Idealnej", rekomenduję jak najszybsze nadrobienie zaległości. A może jesteście w gronie szczęśliwców, jak ja, i lektura jest już za Wami? Podzielcie się proszę wrażeniami! :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-07-2017 o godz 19:31 przez: anonymous
Jeśli zaczyna się z wysokiego „C”, jeśli debiut wstrząsnął rynkiem czytelniczym i od razu wymusił dodruk, bo pierwszy nakład po prostu zniknął w ekspresowym tempie z półek księgarni – to nie jest łatwo napisać kolejną powieść. Oczekiwania spore, apetyty zaostrzone, czytelnicy jak sępy krążący nad autorką, odkąd tylko wiadomo było ze coś nowego pisze. Jednym z sępów oczywiście jestem i ja… Uff, odetchnęłam z ulgą, gdyż nie zawiodłam się na autorce a rokowania na kolejną powieść są równie dobre, choć wyczuwam pewne ryzyko. Wierzę jednak w talent autorki i myślę ,że uda jej się nie popaść w pewną wyczuwalną manierę pisarską. Ale gdybać nie będziemy bo prawdziwy talent obroni się sam. Do rzeczy . Trzy postaci , trzy różne historie, każdy ze swoją głęboko skrywaną tajemnicą w tle. Eliza , Liliana i Anton- trzy odmienne światy. Każdy bohater wprowadza nas powoli we własne życie, ukazując przez fragmenty przeszłości oraz swoje postrzeganie chwili obecnej –własne motywacje obecnego działania. Prawie od początku czujesz że mrok czai się w każdym kącie- coś wisi w powietrzu i że muzyk, psychoterapeuta i bizneswoman są z sobą silnie powiązani . Ktoś jest śledzony, ktoś kogoś szuka a cienie przeszłości determinują zachowanie kogoś innego. Eliza jest jak osaczone w klatce własnych obsesji i natręctw zwierzę, popada w coraz głębszą manię prześladowczą, pogłębiają się jej lęki i frustracje. Anton przez błąd przeszłości staje się zwierzyną łowną -uczy się ukrywać, kamuflować i znikać, gdy za blisko podejdą myśliwi. Liliana to tropiciel – jest świetna w polowaniu i zawsze osiąga to, czego chce. Atmosfera się zagęszcza, wątki mocno splatają choć koniec jednak zaskakujący. Czy ktokolwiek finalnie jest wygrany? Jaką cenę zapłaci każdy bohater? Jakie ciemne strony ich natury wyjdą jeszcze na wierzch? Pomimo, iż pewne rzeczy jesteśmy w stanie przewidzieć ( jak choćby charakter choroby Antona) to dość często ( szczególnie na ostatnich stu stronach ) autorce udaje się zmylić nasze przeczucia i zupełnie odwrócić bieg tej historii. I to jest fajne Nie każdy czytelnik lub taką formę wielowątkowej narracji ale myślę ,że Magda Stachula robi to świetnie. Od początku wprowadza uczucie zagrożenia, napiętej atmosfery, choć pierwotnie akcja toczy się bardzo leniwie. Ostatnie sto stron to właśnie zwrot akcji , przyspieszenie , odwrócenie spodziewanych wydarzeń i moment kulminacyjny – choć nie do końca wszystkie fakty wychodzą na wierzch. Najbardziej podoba mi się jednak zakończenie – w tej historii nie ma dobrych i złych bohaterów, nie ma jednoznacznej winy i kary. Każde z trójki zostaje z własnym demonem i bilansem raczej strat niż zysków. Piszę tak tajemniczo bo chcę byś: 11- Zwrócił uwagę na autorke jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś – warto i będzie o niej głośno . 22- Przeczytał TRZECIĄ, książkę „łyka” się w jeden dzień lub noc- i na pewno warto. Autorka IDELNĄ mocno ustawiła sobie poprzeczkę, TRZECIĄ udowodniła ,że nie tylko utrzyma poziom ale jeszcze sporo na rynku thrillerów psychologicznych ma do powiedzenia. No to czekam na kolejną powieść . A ty ?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji