5/5
05-07-2018 o godz 22:08 przez: Ver.reads
Każdy posiada trudną przeszłość, pewien kawałek dawnego życia, który wciąż w pewien sposób naznacza naszą teraźniejszość. Dawn po swoim ostatnim burzliwym i kosztującym ją masę wylanych łez związku, postanawia raz na zawsze zrezygnować z jakiegokolwiek emocjonalnego angażowania się. Samotne życie nie wydaje jej się niczym złym, szczególnie, że przy swoim boku ma oddaną przyjaciółkę oraz kochającego i wspierającego ją ojca. Kiedy jednak pewnego dnia w jej życiu pojawia się wyraźnie nią zainteresowany Spancer, obdarzony sporym poczuciem humoru kumpel chłopaka jej przyjaciółki, decyzja niegdyś przez nią podjęta nagle nie wydaje jej się aż tak właściwa. I chociaż usilnie stara się wytrwać w swoim postanowieniu, Spancer zdaje się nie dawać za wygraną. Czy Dawn w końcu przełamie swój strach i otworzy się na nową relację? Jak zareaguje, gdy w końcu odkryje, że on również pod pogodną maską skrywa dotkliwą tajemnicę? "Nie możesz tak po prostu uciekać. (...) Masz prawo popełniać błędy, ba powinnaś je popełniać. (...). Ale nie możesz stać nieruchomo i nie robić nic. Bo to ci gwarantuję: jeżeli zatrzymasz się na tym etapie, nigdy nie będziesz naprawdę żyć. Albo zaczniesz, gdy będzie już za późno." "Trust Again" jest to drugi tom cyklu "Begin Again", a już w sierpniu na naszym rynku czytelniczym premierę miała będzie kolejna część serii. Jeżeli nie czytaliście jeszcze pierwszego tomu, a chcecie wiedzieć, czy w ogóle warto, zapraszam Was serdecznie na recenzję tutaj. W skrócie napiszę jedynie, że byłam nim oczarowana i ogromnie zachęcam Was do lektury! A jak Mona Kasten poradziła sobie z historią zawartą w "Trust Again"? W pozycji tej, tak jak i poprzednio, poprowadzona została narracja w pierwszej osobie. Bardzo lubię to rozwiązanie, szczególnie w romansach, gdyż pozwala ono w pewien sposób utożsamić się z główną bohaterką oraz poznać ogarniające ją w danych momentach emocje. Wszystkie kolejno następujące po sobie wydarzenia poznajemy z perspektywy Dawn, na pozór cichej ale i pogodnej dziewczyny, która nigdy nie wychyla się przed szereg. To, co w książkach Kasten lubię najbardziej, to realni, nieprzerysowani bohaterowie z krwi i kości, których zwyczajnie nie da się nie lubić. Tym razem główną postacią jest Dawn, studentka filologii angielskiej, spędzająca każdą wolną chwilę z laptopem, kreując tym samym swój własny świat oraz Spancer, zabawny i pełen pozytywnej energii student sztuki. Oboje jednak skrywają przed światem pewne bolące ich tajemnice, którymi nie są w stanie z nikim się podzielić, nikomu na tyle zaufać. Pojawiają się również bohaterowie drugoplanowi, głównie Kaden oraz Allie, dzięki czemu możemy śledzić ich dalsze losy. Muszę przyznać, że styl autorki już od pierwszych stron bardzo przypał mi do gustu. Jeżeli lubicie pióro Hoover (ja uwielbiam!), to dzieła Kasten również powinny się Wam spodobać. Niestety podczas lektury natrafiłam na kilka błędów i niejasności, choć nie były one na tyle znaczące, by wpłynąć na całościowy jej odbiór. To lekka, przyjemna i przystępna pozycja, ale równocześnie niosąca pewne ważne przesłanie. Nie jest tylko kolejną, pięknie ukazaną historią stopniowo rodzącej się miłości, choć muszę przyznać, że już sam wątek romantyczny kupił i wciągnął mnie całkowicie. Autorka w "Trust again" porusza również inne istotne tematy, takie jak chociażby lęk przed ponownym zaufaniem, wycofanie z życia, obarczanie się winą i trudności z wybaczaniem. Wybaczaniem nie tyle innym, co samemu sobie. Książka ta niejednokrotnie mnie wzruszyła oraz wzbudziła masę skrajnych emocji, które kotłowały się we mnie jeszcze po zakończeniu lektury. Podsumowując, "Trust again" to pięknie utkana słodko-gorzka historia, którą z czystym sumieniem Wam polecam. Sama już z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu, a jeżeli i Wy lubicie niebanalne romanse i jeszcze nie mieliście styczności z tą serią, koniecznie musicie to zmienić!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-08-2018 o godz 17:24 przez: Książki według Wiktorii
Recenzja z bloga --> https://ksiazki-wiktorii2.blogspot.com/2018/08/trust-again-mona-kasten.html#more Mona Kasten to autorka, która niedawno pojawiła się na polskim rynku. Nie powiem, zrobiła to z klasą. Na jej pierwszą powieść "Begin again" trafiłam kompletnie przypadkiem - nie miałam w ogóle w planach jej czytać, jednak z braku innych pozycji pod ręką postanowiłam dać jej szanse. I zaskoczyła mnie ona jak mało która. Pierwsza część była świetna i już wtedy postanowiłam przeczytać kontynuację. Jak rzekłam tak i zrobiłam - przeczytałam i jestem nią tak samo zachwycona jak poprzedniczką. Była inna, jednak nie chcę przez to powiedzieć, że gorsza - bo zdecydowanie dorównała poziomowi "Begin again". Spencer i Dawn są przyjaciółmi. Dziewczyna od samego początku ich znajomości wiedziała, że będzie z chłopakiem miała nie lada problem. Był czarujący, przyjacielski i niesamowicie przystojny, a do tego ewidentnie wpadła mu w oko. Mimo to starała się trzymać go na bezpiecznym etapie przyjaźni. Raz zaufała niewłaściwej osobie i zapłaciła za to bardzo wysoką cenę. Teraz po pozbieraniu się, ma w planach trzymać się od mężczyzn z daleka. Spencer nie poddaje się jednak tak łatwo i stara się pokazać dziewczynie na każdym kroku, że nie każdy facet jest taki sam. Tylko czy dziewczyna jest w stanie ponownie zaufać? Dawn i Spencer to postacie, które zdążyliśmy poznać w "Begin again". Byli oni bowiem postaciami drugoplanowymi - przyjaciółmi głównych bohaterów. Nie było o nich bardzo dużo wspomniane, jednak wystarczająco, aby zapałać do obojga sympatią. Właśnie dlatego, cieszy mnie to, że autorka postanowiła wyciągnąć tę dwójkę z cienia i napisać ich własną historię, ponieważ od samego początku wydawali mi się bardzo intrygującymi postaciami. W poprzednim tomie bohaterowie nie znali się i na naszych oczach rodziła się między nimi więź. Tutaj sytuacja wygląda odrobinę inaczej, bowiem Spencer i Dawn są już od dawna przyjaciółmi. Pokochałam ich od pierwszych stron. Oboje zostali pokazani z kompletnie innej strony niż w "Begin again": nabrali charakteru oraz pokazali swoje mocne i słabe strony. W Spencerze najbardziej podobało mi się to, że był on postacią silną, odważną, która nie poddaje się po pierwszej porażce. Miał swoje problemy, jednak mimo to starał się nie zrzucać ich na przyjaciół, tylko stawić im czoła sam. Był bardzo pozytywną postacią, jego żarty i uwagi bardzo często doprowadzały mnie do śmiechu, dbał o bliskie mu osoby i starał się pomagać jak tylko mógł. Dawn z kolei to osoba cicha, skryta i niepewna swoich czynów. Raz skrzywdzona starała się nie doprowadzić do tego po raz kolejny. Dziewczyna była utalentowana, jednak bardzo skromna. Pisała powieści erotyczne pod pseudonimem, ponieważ bała się, że zostanie wyśmiana przez znajomych. Dawn miała bardzo dobre serce, zawsze była chętna do pomocy przyjaciołom. Gdybym miała powiedzieć, którego z bohaterów lubię bardziej oczywiście postawiłabym na Spencera, jego charyzma to coś, co nie wylatuje szybko z głowy. Bardzo mi się podobało to, że autorka nie zapomniała o bohaterach z poprzedniego tomu - Kadenie i Allie, dzięki tej powieści poznajemy również ich dalsze losy. Podsumowując, "Trust again" to powieść, która żadnego miłośnika romansów nie zawiedzie. Jest niezwykła - przepełniona emocjami, każda strona to nowe doznania. Najprawdopodobniej przeczytam ten tom tak samo wiele razy jak "Begin again", ponieważ nie należą one do powieści, które czyta się raz, są to pozycje, do których wraca się niejednokrotnie. Kocham Mone Kasten za jej umiejętności tworzenia bohaterów, każdy jest niezwykły i nie mówię tylko o tych głównych. Nie mogę się doczekać aż zacznę trzeci i ostatni tom tej niesamowitej serii. Sięgnij i zakochaj się w świecie stworzonym przez autorkę!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-09-2018 o godz 15:43 przez: Iza
Znacie to uczucie, kiedy bierzecie książkę do ręki, czytacie pierwsze pięćdziesiąt stron i zakochujecie się bez pamięci? W stylu, w bohaterach, w ich historii… Zapraszam na recenzję książki “Trust again” autorstwa Mony Kasten - powieści z 2018 roku wydanej przez wydawnictwo Jaguar. Jest to druga część książki “Begin again”. Książka opowiada o dwudziestoletniej Dawn, która po ciężkich przeżyciach - jak to zwykle bywa - wyjeżdża na uczelnię do innego miasta. Poznaje tam Spencera, który jest poważnym zagrożeniem dla murów, które wokół siebie zbudowała. Dawn ma w swoim życiu wiele demonów i z tego powodu odtrąca Spencera, ale czy Spencer da radę tak łatwo się odepchnąć? Po przeczytaniu “Begin again” byłam zachwycona. Książka okazała się ciekawa, dobrze napisana i naprawdę fajnie się ją czytało. Allie i Kaden to świetnie napisani bohaterowie, chociaż w “swojej” książce byli odrobinę utarci i schematyczni. Wiecie, taki badboy i dziewczyna z przeszłością. Było. A jak podobało mi się “Trust again”? Na początku bardzo wkurzyło mnie to, że jak zwykle drugi tom jest historią przyjaciół głównych bohaterów. Co za banał! Przecież to już było - na przykład w “Slow burn. Kropla drąży skałę” K. Bromberg i zdradzę wam, że tam nie wyszło.Rzadko wychodzi, dlatego już od początku podchodziłam do TA jak do jeża. Kilkanaście pierwszych stron mnie nie wciągnęło, a później dostałam tak światną próbkę humoru Mony Kasten, że nie mogłam się nie zakochać! Książka napisana jest świetnie. Właściwie przeczytanie jej zajęło mi kilka godzin, bo kiedy zaczęłam to nie mogłam skończyć. Styl jest dopracowany i szanuję autorkę za to, że nie próbowała wciskać na siłę określeń młodzieżowych do rozmów bohaterów. Po polecajce Anny Todd na okładce już przy pierwszej części miałam obawę, że książka będzie prowadzona w takim opowiadaniowym stylu, ale nie nic z tego. Odnoszę wrażenie, że właśnie pod względem fabuły TA jest lepsze niż BA - jest bardziej dojrzała, mniej schematyczna no i bohaterowie koniec końców okazali się o wiele ciekawsi niż podejrzewałam. Dawn jest jedną z bohaterek literackich, które najbardziej polubiłam. Właściwie i przez to, czym się zajmuje i co przeżyła mogłam się z nią bardzo łatwo utożsamić. Jest świetnie napisana przede wszystkim dlatego, że nie jest sztuczna - ma ogrom cech, których można jej zazdrościć, ale jednocześnie jest taką osobą, którą możemy spotkać w swoim życiu. Zresztą każdy bohater w tej książce taki jest - ludzki. Bardzo podoba mi się to, że bohaterowie w książkach Mony Kasten są na tyle dopracowani, że mają własne charaktery. Kaden jest marudny i taki pozostaje. Nie ma żadnej magicznej odmiany po tym, jak zakochuje się w Allie i nie ma żadnych pompatycznych aktów, w których zmienia się w ten sposób którekolwiek z nich. Och. I pokochałam Nolana! Zanim wspomnę o tym jednak, co w książce ujęło mnie najbardziej to chciałabym wspomnieć kilka rzeczy o samej fabule i tempie książki. Nie ma w niej zawrotnej akcji, a fabuła i wydarzenia nie gnają jak jakieś Pendolino. Bardzo lubię to wyważenie pomiędzy dramatami, akcją, biegiem i tymi spokojniejszymi rodziałami. Jeśli zaś chodzi o wydarzenia w książce to akcja jest genialnie poprowadzona - ciekawa, płynna. No, ale co tygryski lubią najbardziej? Jezu, jak fantastycznie została ukazana w tych książkach przyjaźń pomiędzy dziewczynami! To, jak Allie zachowuje się dla Dawn, to jak dojrzale ukazana jest ich relacja i to, jak obie mogą na sobie zawsze polegać. Wspaniale napisana znajomość jest nawet lepsza niż czytanie o Spawnie! Tak na koniec - jeśli jeszcze nie zauważyliście to książkę bardzo polecam. A nawet bardziej niż bardzo. Książka w sam raz do przeczytania na wakacje i mam nadzieję, że będziecie równie zachwyceni jak ja.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-06-2018 o godz 11:05 przez: books_holic
Z twórczością Mony Kasten miałam już przyjemność się spotkać, gdy czytałam „Begin again”, które swoją drogą skradło mi serce. Dlatego po „Trust again” sięgnęłam najszybciej jak to było możliwe z nadzieją, że również zakocham się w twórczości Mony Kasten. Pytanie tylko czy rzeczywiście tak było czy przeżyłam niemiłe rozczarowanie? Dawn i Spencera poznałam już wcześniej, podczas czytania „Begin again” i wtedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy, co tak naprawdę dzieje się pomiędzy tą dwójką bohaterów. Żarty wydawały się być żartami, a jednak „Trust again” pokazuje, że za tym wszystkim kryło się coś więcej. Wydawać by się mogło, że będzie to kolejna zwykła historia dwójki młodych ludzi, których przyjaźń przerodzi się w miłość. A jednak nie do końca tak było. Autorka nie poszła na łatwiznę, nie przedstawiła nam słodkiego love story. Dawn jest oddaną przyjaciółką, cudowną osobą, ale przestała wierzyć w happy endy. Przeszłość nałożyła się na jej teraźniejszość i dlatego nie chce zaryzykować ponownego związku. Z góry zakłada, że jeśli ponownie się z kimś zwiąże, kolejny raz zostanie zraniona. Właśnie dlatego Spencerowi nigdy nie udało się jej zaprosić na randkę. A jeśli o nim mowa, jego beztroskie podejście do życia, wiecznie dobry humor i ciągła gotowość do żartów to tylko fasada, która ma skryć tajemnicę. Oboje bardzo przypadli mi do gustu za to, że nie byli przerysowani. Nie mam do zarzucenia nic, jeśli chodzi o ucharakteryzowanie tych postaci. Ani Dawni ani Spencer nie mieli lekkiego życia. Są zwyczajnymi studentami, którzy muszą sobie poradzić z przeszłością, by móc normalnie żyć. Skorzy do pomocy i nigdy nie zostawili przyjaciół w potrzebie. Gotowi przedłożyć ich dobro nad swoje. Nie uczyniła ich idealnymi bohaterami. Oboje mają wady, a także popełniają błędy, które wpływają na ich życie. To, co uważam za ogromny plus tej książki, to to, że autorka nie skupiła się wyłącznie na relacji Dawn i Spencera. Nie tylko wokół nich kręciła się cała książka. Mona Kasten dała nam o wiele, wiele więcej. Pokazała nam życie tych bohaterów. Skupiła się na przyjaźniach, a także na więzi rodzinnej. Nie zrobiła z tego mdłej historyjki. Ani szybkiej akcji. Wszystko, co się działo w książce, miało powolny, rzeczywisty obrót. Nie dostaliśmy tam niepotrzebnych akapitów, które miały tylko wydłużyć fabułę. Wszystko, co opisywała autorka, miało swój cel. Zarówno Dawn, jak i Spencer mają problemy z całkowitym zaufaniem. W książce jest pokazany naprawdę powolny proces radzenia sobie z przeszłością. I na tym autorka naprawdę się skupiła. Pokazała, dlaczego bohaterzy postępują teraz tak, a nie inaczej. Dlaczego Dawn odrzuca Specera. Przedstawiła uczucia bohaterów tak, że wszystko dla nas jest zrozumiałe i nie denerwuje nas jej zachowanie, bo po raz kolejny daje mu kosza. Wręcz przeciwnie – wiemy i rozumiemy dlaczego znów go odrzuca. No i oczywiście nie mogę pominąć faktu, że miło było znowu poczytać o Allie i Kadenie, który pozostanie w moim sercu na długo, a zaraz po nim Spencer. Są to dwie historie, do których wrócę jeszcze nie raz. Więc oczywiste pytanie na sam koniec: czy polecam „Trust again”? Myślę, że wywnioskowaliście, że tak. Naprawdę nie mam się do czego przyczepić w tej książce! A to, jaki autorka wprowadziła zabieg, by uświadomić obojgu, gdzie popełnili błędy w swojej relacji – genialny! Książka, która była niesamowicie genialna, bo inaczej się tego określić jej nie da. Emocjonalna huśtawka, która poprowadzi nas od złości, po niepohamowane wybuchy śmiechu. Jest to historia, po której zakończeniu macie ochotę znów ją przeczytać. Jeśli się wahaliście – przestańcie. „Trust again” zawładnie waszym sercem, tak jak zawładnęło moim.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-06-2018 o godz 16:03 przez: Salivia
Czytając Begin Again poznajemy Dawn i Spencera. I już wtedy miałam przeczucie, że tę dwójkę polubię o wiele bardziej od Allie i Kadena. To dlatego nie mogłam doczekać się Trust again i kiedy w końcu wpadło mi w ręce... Cóż, potrzebowałam tylko jednego wieczoru, aby przejść przez całą historię. Ale zacznijmy od początku. Historia jest z pozoru prosta – bohaterowie są dobrymi przyjaciółmi, czują coś do siebie, ale nie mogą być razem. Wystarczy przeczytać jedno New Adult, aby mieć ogólne pojęcie, czego należy się spodziewać po reszcie tego gatunku. To dlatego tak istotna jest kreacja bohaterów, język oraz elementy zaskoczenia, które sprawią, że dana powieść nie zleje się z innymi, tworząc w naszych wspomnieniach jakiś twór na miarę potwora Frankensteina. W przypadku Trust again już na samym początku dostajemy coś, z czym wcześniej się nie spotkałam. Dawn jest niepozorną, uroczą dziewczyną, a tak naprawdę: waleczną przyjaciółką, córką wychowaną tylko przez ojca oraz pisarką publikującą swoje opowiadania w internecie. I uwierzcie mi, nie są to byle jakie opowiadania, bowiem Dawn pisze erotyki z których się utrzymuje, choć jednocześnie wstydzi się swojej twórczości. I jakoś tak się złożyło, że z miejsca ją polubiłam. Dawn jest zabawna, wytrwała i poświęca się dla bliskich. Nie wydaje się być stworzona na siłę, jak liczne bohaterki gatunku New Adult. Nie jest szarą myszką, która nie potrafi wydusić z siebie słowa (Pamiętacie, jak w pierwszej części przywaliła Spencerowi, sądząc, że to Kaden? O tym mówię!), tylko prezentuje się jako całkiem normalna dziewczyna; taka, którą może spotkać każdy. Nie inaczej jest w przypadku Spencera, który powala na łopatki swoimi zabawnymi komentarzami. To nie ten standardowy typ casanovy, tylko całkiem sympatycznym chłopak z przeszłością, która z czasem zostaje pokazana czytelnikowi. Właśnie z tymi przeszłymi wydarzeniami muszą się zmierzyć Spencer oraz Dawn. Obydwoje przeszli w życiu więcej niż ich przeciętny rówieśnik, a teraz przyszła pora na pogodzenie się z tym, co było i zaakceptowaniem siebie. Oczywiście, nie jest to wcale takie łatwe... To, co właśnie napisałam, może sprawiać, że historia wyda się banalna. A jednak ciekawe postacie, ich niesamowite charaktery oraz przezabawne dialogi sprawiły, że nie potrafiłam oderwać się od lektury. Ba! Doskonale się przy niej bawiłam, śmiejąc z poszczególnych wydarzeń, wzdychając nad Spencerem i Dawn, a także irytując się ich postępowaniem (wiele razy padło z moich ust pełne desperacji: dlaczego nie możecie być razem?!). Trust again sprawia, że czytelnik poczuje szereg różnych emocji, a przy okazji nie straci poczucia, że naprawdę nieźle się bawi. Styl Mony Kasten jest prosty i przyjemny. Pisze przejrzyście i sprawia, że czytelnik pochłania kolejne zdania, po czym nawet nie wie, kiedy właściwie dobrnął do epilogu. W ogóle zaczynam mieć wrażenie, że niemieckim autorkom New Adult wychodzi po prostu dobrze! Podobnie pozytywne odczucia miałam względem Lata koloru wiśni. W związku z tym, z ciekawością będę wyczekiwać historii Sawyer oraz Isaaca w Feel again, licząc, że trzeci tom tej serii spodoba mi się równie mocno. Podsumowując, jak już zapewne mogliście zauważyć, Trust again Mony Kasten bardzo przypadło mi do gustu. Na pewno książka ta znajdzie specjalne miejsce na liście przeczytanych przeze mnie New Adult. Czytając tę powieść, świetnie się bawiłam i nabrałam apetytu na więcej książek tej autorki. Dlatego jeżeli ktoś potrzebuje zabawnego, uroczego romansu z ciekawymi postaciami, to zdecydowanie polecam Trust again.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-01-2019 o godz 12:04 przez: lolly
"Begin Again" bardzo mi się podobała i z przyjemnością zabrałam się za tom drugi tej serii. Nie wahałam się przy wyborze lektury do czytania, bo miałam pewność, że i ten tom mi się spodoba. Nie myliłam się. Mona Kasten utwierdziła mnie w przekonaniu jak dobrze potrafi pisać i jak bardzo się cieszę, że miałam tę przyjemność poznać historie przez nią stworzone. Tym razem autorka skupiła się na Dawn i Spencerze, których mogliśmy już poznać w pierwszym tomie. Dawn to najlepsza przyjaciółka Allie a Spencer to najlepszy przyjaciel Kadena. Co poradzę na to, że lubię w książkach taki motyw. Od początku było wiadomo, że tę dwójkę do siebie ciągnie i nie jest tajemnicą, że można się domyślić zakończenia. Jednak ta historia opisana jest w sposób przyjemny i lekki, dzięki czemu schematy absolutnie nie przeszkadzają. Od razu muszę wspomnieć, że tę dwójkę polubiłam nieco bardziej od Allie i Kadena. Wydawali mi się bardziej realni i poznając ich historię odczuwałam więcej emocji. Dawn została bardzo skrzywdzona przez byłego chłopaka, w związku z tym obiecała sobie trzymać się z daleka od facetów i nie pozwolić sobie na kolejny związek. Problem pojawia się wtedy, kiedy jeden z nich nieustannie z nią flirtuje a ona nic nie może na to poradzić, że z czasem zaczyna jej się to podobać. Trzymać się od niego z dala też nie ma zbyt dużego sensu, w końcu ich najlepsi przyjaciele są parą, więc nie ma szans na unikanie się. Spencer natomiast ma inne plany i nie poddaje się w zdobyciu dziewczyny. Zostałam zauroczona przez bohaterów (dobra, szczególnie przez Spencera). Dawn to oddana przyjaciółka, kochająca ojca córka oraz pisarka. Dawn pisze opowiadania erotyczne pod pseudonimem, o których wstydzi się mówić. Kto by przypuszczał, że ta cicha (bez obaw, szarą myszką to ona nie jest) i urocza dziewczyna ma tak niegrzeczną wyobraźnię. Spencer, który również ma nie za ciekawą przeszłość, potrafi rozbawić czytelnika swoimi tekstami. Poważnie, ten facet sypie żartami z rękawa, jest spontaniczny, przez co wydaje się bardzo sympatyczny. Jednak czy aby jego zabawna osobowość nie była zasłoną przed tym co przeszedł? O tym przekonają się oboje. Z new adult bywa tak, że często na początku jest gonienie króliczka, potem sielanka, następnie wybucha przeszłość a na koniec happy end. Tak, w tym przypadku nie jest inaczej, ale w trakcie lektury zadałam sobie pytanie, czy mi to przeszkadza. Doszłam do wniosku, że mogę przeczytać setki takich książek, ale jeśli będą tak dobre jak ta, jeśli będą utrzymywać poziom, to w ogóle nie mam z tym problemu. W końcu to głównie charakteryzuje ten gatunek. W powieściach Mony Kasten bardzo lubię powolnie rozwijające się relacje bohaterów. Czyli poznanie się, przyjaźń i na końcu związek, tak jak powinno być. Nie spieszy się z uczuciami, nie pakuje bohaterów od razu do łóżka i poświęca im odpowiednią ilość czasu na poznanie się i nam czytelnikom daje czas na obdarzenie ich sympatią. Jak napisałam wyżej, jestem zauroczona bohaterami, ale także całą historią. Seria "Begin Again" posiada wszystko to, co lubię w tym gatunku. Nie zapomina o tym, że bohaterami są młodzi ludzie i często popełniają błędy. Nie zapomina o humorze, który jest niezwykle ważny, który nadaje książkom realności. Ale też nie zapomina o sprawach poważnych, nie raz tragicznych, z którymi bohaterzy muszą się rozprawić. Polecam szczególnie miłośnikom gatunku new adult. Myślę, że to właśnie do nich najbardziej trafi ta powieść. Pełna ciepła, zabawnych dialogów, trudnych tematów i wspaniałej przyjaźni.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-07-2018 o godz 08:45 przez: werka777
W pierwszym tomie serii autorka zapoznała czytelników z gburowatym Kadenem, który nie od razu wszystkim przypadł do gustu. Teraz postawiła na kontrast i pozwoliła wejść w światło reflektorów przewijającemu się po drugim planie „Begin Again” Spencerowi, który w tej części, u boku Dawn gra pierwsze skrzypce. Chłopak jest przyjacielski, pomocny, umie się zabawić, ale i zadbać o swoją partnerkę. To taki typ, który potrafi adorować, budować pozytywną atmosferę unikając bycia ciepłą kluchą. Zdecydowanie go polubiłam, choć przyznam, że na co dzień w książkach to mroczne typy budzą we mnie większe emocje. Spencer niesie ze sobą jednak pewną tajemnicę dotyczącą członka rodziny, o którym nie chce mówić. To zdecydowanie również zaważyło na jego atrakcyjności, bo przecież kiedy wszystko od razu zostaje podane na tacy, robi się nudno. Dawn z kolei… budzi we mnie mieszane uczucia. Z jednej strony nic do niej nie mam, z drugiej niektóre z jej zachowań uważam naprawdę za lekko naciągane. Ostatecznie, poznawszy całą sytuację, starałam się ją zrozumieć. Niemniej jednak i tak momentami naprawdę irytowała mnie swoim zachowaniem względem Spencera. Podobnie jak to było w przypadku pierwszego tomu, tym razem autorka również nie sypnęła powalającą świeżością pomysłu. Mamy młodych ludzi, trudną przeszłość i dość przewidywalny przebieg akcji. Dopracowane dialogi i rozbudowane tło, dzięki któremu fabuła nie skupia się wyłącznie na niegasnących uczuciowych wątpliwościach i nieudanych podbojach miłosnych sprawiają, że całość czyta się zaskakująco dobrze. Kolejny raz autorka daje dowód na to, że nawet na bazie schematycznej historii można zbudować coś trafionego. Jak już wspomniałam, „Trust Again” to powieść o miłości, ale nie jedna z tych, w której bohaterowie pospiesznie lądują razem w łóżku, a potem przeżywają już tylko pikantne ochy i achy. Tutaj wszystko rodzi się etapowo, pośród rozlicznych „za i przeciw” czy poprzeplatanych wątków pobocznych. Owszem, jest namiętnie, w szczególności w drugiej połowie, niemniej jednak autorka wyraźnie akcentuje także inne tematy, nieraz stanowiące długie przerywniki w relacjach pomiędzy głównymi bohaterami. Są Allie i Kaden z poprzedniego tomu, jest współlokatorka nimfomanka, owiana zmową milczenia Olivia, są pisane w tajemnicy opowiadania erotyczne czy bardzo zamożni rodzice głównego bohatera, który dziwnie zachowuje się przebywając w ich towarzystwie. W biegnącej dość leniwym rytmem powieści coś jednak się dzieje. „Trust Again” to przewidywalna, ale przyjemna historia z bohaterem potrafiącym poruszyć serce bez zbędnego zarzucania stron wiecznymi wybuchami namiętności. Są wątki poboczne, dobry styl autorki i jest też postać Dawn, za zachowanie której ta część dostanie ode mnie (w porównaniu z poprzedniczką) minusa. Ze względu na akademickie tło, język postaci oraz ich nie zawsze rozsądne decyzje, książkę raczej sugerowałabym faktycznie młodym czytelniczkom. Szukacie powieści o ewoluującej przyjaźni z czarującym chłopakiem na przedzie? Wiecie czego szukać. https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2018/07/trust-again-mona-kasten-oboje-skrywaja.html#more
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-06-2018 o godz 17:24 przez: charlotte
Recenzja pochodzi z bloga: http://whothatgirl.blogspot.com/2018/06/trust-again-mona-kasten.html Dawn obiecała sobie, że już nigdy więcej się nie zakocha. Trwa w tym swoim postanowieniu do czasu, gdy na jej drodze staje Spencer. Dziewczyna zdaje sobie sprawę, że chłopak będzie stanowił dla niej problem. Od razu wpadła mu w oko. Flirtuje z nią, sprawia, że się uśmiecha. Jest całkowicie w jej typie. Tyle, że ona sama została zraniona przez faceta i z tego też powodu, nie chce pchać się na nowo w związki. Boi się, że będzie miała powtórkę. Spencer się nie zniechęca. Przez kilka miesięcy ciągle zaprasza Dawn na randki, a ta wciąż mu odmawia. Ale kiedy zdaje sobie sprawę, że chłopak również skrywa bolesną tajemnicę, wie już, że nie ma odwrotu. Zwłaszcza, że jej serce coraz bardziej się buntuje. Ten tom podoba mi się jeszcze bardziej niż pierwszy! Od razu zaznaczę, że śmiało można je czytać nie po kolei. Z pierwszego tomu występują tutaj przyjaciele, Kaden i Allie oraz inni. Nie ma jakiś specjalnych nawiązań, więc jeśli nie czytaliście ich historii, możecie zacząć od tej. Od pierwszej chwili pokochałam naszą dwójkę. Dawn jest zaradna i w dodatku prawdziwa z niej artystyczna dusza. Pisze opowiadania erotyczne, ale nikt z bliskich o tym nie wie. Boi się, że źle zareagują na to, że będą się z niej śmiać. Po prostu się wstydzi, a przecież nie ma czego! W przeszłości została zraniona przez mężczyznę i to w bardzo przykry sposób. Nie dziwię się jej, że miała potem swojego rodzaju awersję, naprawdę. Jest dobrą przyjaciółką i próbuje pomóc Spencer'owi, kiedy widzi, że coś jest nie tak. Ciągnie ją do niego i kiedy by się wydawało, że się otworzyła, za chwilę robi kilka kroków w tył i jest w punkcie wyjścia. Spencer to przystojniak, prawdziwy gentelman, który się nie poddaje. Jest uparty, a w dodatku jest wrażliwy. Z początku ciężko jest odgadnąć, co takiego skrywa. A kiedy poznajemy ten sekret, kochamy go jeszcze bardziej. Przyjaciele są dla niego bardzo ważni i stawia ich na pierwszym miejscu. Jest zakochany w Dawn i to od chwili, kiedy ją poznał. Nie poddaje się i próbuje jej udowodnić, że będą szczęśliwi. Chociaż i on ma swoją granicę. W tej części częściej też występuje Sawyer i wydaje mi się, że w trzecim tomie będziemy czytać właśnie o niej. Z początku jest trochę irytująca, ale potem nawet da się ją lubić. Nie widzę w tej książce minusów. Styl autorki jest bardzo przyjemny w odbiorze, szybko się czyta, a przede wszystkim wciągamy się w losy naszych bohaterów! Nie jest to przesłodzona historia, ani trochę. Nie pozostaje mi nic innego jak polecić całą serię :) Trust again to historia dwójki skrzywdzonych ludzi, z których jedno ucieka przed przeszłością a drugie zamyka się na przyszłość. Gdzieś w tym wszystkim spotykają się w jednym miejscu i próbują zawalczyć o szczęście.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-07-2018 o godz 20:23 przez: Zaczytana Anielka
Dawn po swoich przejściach postanowiła skończyć z miłością. Nie chce się ponownie zakochiwać ani zostać zraniona. Jednak kiedy poznaje Spencera wie że nie będzie tak łatwo. Chłopak jest seksowny, pogodny i zabawny. Dokładnie w typie Dawn. Dziewczyna jednak boi się ponownego cierpienia, zranienia. Cierpiała, gdy zaufała nieodpowiedniemu człowiekowi. Oboje skrywają bolesne tajemnice. Mona Kasten kupiła mnie już w momencie, kiedy sięgnęłam po "Begin Again". Autorka całkowicie zauroczyła mnie historią Allie i Kadena. Do tej pory wspominam pierwsze bardzo udane spotkanie z twórczością tej autorki. Nie spodziewałam się że ta seria może aż tak przypaść mi do gustu. Owszem są to książki z gatunku który bardzo lubię, ale spodziewałam się że będą to raczej lekkie praktycznie nic niewnoszące do naszego życia książki. Dawn i Spencera mogliśmy poznać już w pierwszym tomie serii. Dziewczyna jest przyjaciółką Allie natomiast chłopak jest przyjacielem Kadena. Czytając poprzednią cześć nie sądziłam że pomiędzy tą dwójką może do czegoś dojść. "Trust again" przedstawia relację między dwójką bohaterów którzy mają za sobą dość trudną przeszłość. Zarówno Dawn, jak i Spencer wiele przeszli a koszmary z przeszłości ciągną się za nimi do tej pory. Bohaterowie próbują sobie z nimi radzić jednak nie zawsze z pozytywnym wynikiem. Książka niektórym może wydawać się odrobinę przesłodzona, ale zapewniam że dość burzliwa przeszłość bohaterów to neutralizuje i w ostateczności dostajemy słodko-gorzki romans. Moim zdaniem to idealne połączenie. Bardzo podoba mi się także to, że autorka wspomniała też o innych bohaterach. Tak jak w poprzedniej części są oni dość barwnie wykreowani. W tym tomie możemy sprawdzić co słychać u Allie i Kadena, których większość pokochała z "Begin again" a także u reszty przyjaciół. Wciąż jest wesoło, słodko a momentami nawet gorzko. Myślę że książka spodoba się większości osób, które lubią literaturę młodzieżową. Książka, mimo iż porusza trudną przeszłość bohaterów jest przyjemna w odbiorze. Pióro autorki jest lekkie i proste, dzięki czemu przez książkę praktycznie się płynie i zrozumie je naprawdę każdy. Mona Kasten swoje książki konstruuje w sposób który nie pozwala nam się od nich oderwać. Są wciągające, a jeśli już musimy ją odłożyć, to wciąż nas ciekawi co będzie dalej i jak autorka potoczyła losy bohaterów. Tak jak wspomniałam w opinii poprzedniej części gdzieś wyczytałam że książki Mony Kasten powinny spodobać się fanom twórczości Colleen Hoover. Myślę że w przypadku tego tomu jest tak samo. Zdecydowanie polecam sięgnąć po tę serię i samemu przekonać się, o co tak naprawdę kryją w sobie książki z serii "Again". Ja z niecierpliwością wyczekuję trzeciego i ostatniego już tomu tej serii. ~Zaczytana Anielka~
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-08-2018 o godz 08:39 przez: KobieceRecenzje365
Pierwszy tom cyklu Begin again niesamowicie przypadł mi do gustu, więc oczywistością było to, że przeczytam następną część, choćby po to, by kolejny raz spotkać Kadena i Allie, których ogromnie polubiłam. Ich historia była ciekawa i wciągająca, więc liczyłam na to, że z Dawn i Spencerem będzie tak samo. Czy miałam rację? Oczywiście, że tak i śmiem nawet twierdzić, że ta część była troszkę lepsza… New Adult to gatunek, po który sięgam dość często, mimo tego, że do grona młodzieży już nie należę. Takie książki mają w sobie jakiś urok, lekkość i niesamowicie wciągają. Uwielbiam czytać o młodych ludziach, którzy dopiero wkraczają w dorosłość, o ich problemach, troskach oraz niejednokrotnie o ich trudnej przeszłości. „Trust again” to książka, która opowiada historię Dawn i Spencera, którzy są bliskimi przyjaciółmi. W pewnym momencie odkrywają, że zaczynają czuć do siebie coraz więcej. Pojawia się przyciąganie i pożądanie, z którym żadne z nich nie potrafi walczyć. Niestety Dawn nie jest gotowa na nowy związek, boi się kolejny raz zaufać, by znów nie zostać zraniona. Czy Spencer będzie miał tyle siły i woli walki, by przekonać dziewczynę, że nie każdy mężczyzna jest taki, jak jej były? Czy Dawn otworzy się na nową miłość? Tego oczywiście Wam nie zdradzę. Dawn i Spencera polubiłam już w poprzedniej części, ale teraz moja sympatia do nich jeszcze się pogłębiła. Dawn to dziewczyna dość nieśmiała, która boi się kolejny raz zaufać mężczyźnie. Winę ponosi za to jej były chłopak, który mimo tego, że zapewniał ją o swojej miłości, potrafił ją zdradzić. Dziewczyna boi się tego, co czuje do Spencera i nie potrafi w pełni mu się oddać i kolejny raz zaufać. Boi się zdrady, odrzucenia i bólu, który według niej z tym się wiąże. Spencer to cudowny, kochany i wrażliwy chłopak, który od lat żyje z przytłaczającym poczuciem winy. Nigdy wcześniej nie był w stałym związku, dopiero przy Dawn poczuł, że chce od życia czegoś więcej niż tylko przelotne znajomości. Wie, że ją kocha, więc postanawia wszelkimi sposobami zdobyć jej serce. Nie będzie to łatwe, ale jak wiemy w miłości i na wojnie wszystkie chwyty są dozwolone. Oczywiście autorka nie zapomniała o Kadenie i Allie, więc dalej mogłam śledzić losy ich udanego związku. „Trust again” to przepiękna historia o miłości, przyjaźni oraz o przebaczaniu, o mierzeniu się z przeszłością i o nowym początku. To książka napisana w lekki sposób, tak by umilić czytelnikowi czas. Już na samym początku wiedziałam, że ta opowieść jest dla mnie wręcz idealna. Autorka wzbudziła we mnie dużo emocji, śmiałam się, psioczyłam na czym świat stoi, a i wzruszenie niejeden raz ściskało mnie za gardło. To naprawdę piękna historia miłosna, obok której nie można przejść obojętnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
20-07-2018 o godz 21:03 przez: Sylwia Feliszek
Opinia: https://www.instagram.com/p/Blds9FeBkqT/?taken-by=lifebyfelicja „TrustAgain” to kolejna część cyklu „Begin Again”, z której każda książka opowiada oddzielną historię miłosną jednej osoby z grupy przyjaciół, którą poznaliśmy już w pierwszej części. Część druga skupia się wokół Dawn i Spencera, którzy mają się ku sobie już w „Begin Again”. Narratorką „Trust Again” jest Dawn, o której dowiadujemy się, że pisze opowiadania erotyczne i mimo że sprawia jej to ogromną przyjemność i jest w pewnym sensie jej pracą, wstydzi się przyznać do tego przed przyjaciółmi. Jej adoratorem jest Spencer, który nie kryje tego, że kocha się w niej po uszy. Jednak Dawn ma swoje powody, by nie dać mu posunąć się za daleko, a i Spencer ukrywa przed światem swój sekret. Przeglądając recenzje i opinie nt. drugiej części „Begin Again” często pojawiały się w nich zdania typu: „Nie wiem, co myśleć o tej historii”. I ja mam dokładnie tak samo. Z jednej strony mi się podobała i umiałam utożsamić się z główną bohaterką, zrozumieć ją i współczuć, a z drugiej momentami miałam ochotę jej przywalić za to, co wyczyniała ze Spencerem i pobiec do niego, żeby własnoręcznie go ukochać i pocieszyć. Miałam wrażenie, że bardziej zależy mi na nim, jako na postaci niż na lekkomyślnej i myślącej głównie o sobie Dawn. Niejednokrotnie nie obchodziło mnie, jak główna bohaterka czuła się w zaistniałej sytuacji, przez to , jak irracjonalnie i bezmyślnie się zachowywała, uważałam, że dokładnie na to zasługuje. Z ciężkim sercem przyznaję także, że chemia między Dawn i Spencerem jest niemal niewyczuwalna. Mimo to, bohaterowie „Trust Again” wydają się bardziej sympatyczni i realistyczni niż główne postacie pierwszej części. Z Allie nie potrafiłam się totalnie utożsamić, a Kaden… no, umówmy się, że każda z nas wolałaby takiego uroczego adorującego nas do granic możliwości Spencera niż gburowatego, podziaranego gościa, który z miejsca traktuje nas per noga i skrywa „mroczny sekret”, a później okazuje się, że jednak coś do nas czuje tylko nie mógł/nie umiał nam tego okazać (niepotrzebne skreślić). Nie mam racji? Mimo wielu oczywistych wad, które posiada „Trust Again”, nie można tej książce odebrać tego, że jest niesamowicie urocza – głównie właśnie przez postać Spencera – i zabawna, a czyta się ją ekspresowo. Ponadto, autorka po raz kolejny pokazuje, że w życiu nawet po uszy zakochanych bohaterów, miłość nie jest centrum ich wszechświata, ale jego składową – będącą na równi z więzami rodzinnymi i przyjaźnią. Na pewno sięgnę po trzecią część w okolicach jej premiery, żeby przeżyć kolejne miłosne zawirowania z poznanymi już bohaterami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-04-2020 o godz 16:22 przez: Miasto Książek
Dawn to najlepsza przyjaciółka Allie. Dziewczyna nie miała łatwego życia. W młodym wieku zostało mocno zraniona i teraz unika wszelkiej miłości. Gdy spotyka Spencera to wie, że ma już przechlapane. Jest przystojny, miły, uroczy i opiekuńczy. Jak nikt potrafi ją rozpoznać i zrozumieć. Jednak nic nie jest w życiu proste. Wewnętrzna blokada nie pozwala jej mu zaufać i spróbować. Jedynym jej ratunkiem i odskocznią jest pisanie książek, tylko szkoda, że dziewczyna nikomu się tym nie chwali, bo boi się krytyki. Czy mur który tyle czasu budowała Dawn w końcu runie? Czy Spencer będzie tyle czekał? Jakiś czas temu czytałam Begin again, która okazało się jedną z najlepszych książek roku 2018 ( o ile dobrze pamiętam) i nie spodziewałam się, że kolejne tomy mogą być lepsze. Teraz przeczytałam Trust again i powiem Wam, że ta historia spodobała mi się jeszcze bardziej i na mnie jeszcze bardziej wpłynęła. Historia jest smutna. Dziewczyna zraniona przez najbliższą osobę i która boi się komukolwiek znowu zaufać. To osoba, która ból zapełniła nauką i pisaniem o tym, czego nigdy pewnie już nie doświadczy. Skupia się na udawaniu, że wszystko jest okey i pomocy przyjaciołom. O bohaterach ciężko opowiedzieć, bo niewiele się zmienili od pierwszego tomu. Dawn to urocza, kochana, zabawna, trochę zagubione i zraniona dziewczyna. Ma delikatne serce i zrobi wszystko dla przyjaciół, jednak jest też uparta i wścibska. Spencer za to jest zabawnym, uroczym, opiekuńczym i tajemniczym facetem, który skrywa swoje tajemnice. Los również nie był dla niego łaskawy. Książka jest mocno poruszająca. Nie raz miałam podczas lektury łzy w oczach i doskonale rozumiałam zachowanie Dawn, tak samo jak Spencera. Bohaterowie są bardzo żywi i prawdziwi. Jednak nie jest to taki lekki i przyjemny styl, gdzie powieść pochłania się z jednym zamachem. Tutaj trzeba się na niej skupić, bo każde słowo ma znaczenie. Podsumowując ta książka jest jeszcze lepsza od pierwszego tomu. To historia o zranionych duszach, które potrzebują czasu i wielu prób by ponownie komuś zaufać. Szczera, trudna i chwytająca za serducho. Powiem jeszcze, że nie musicie czytać Begin again by sięgnąć po tę powieść, ponieważ to historia innych postaci, a część z poprzedniego tomu pojawia się sporadycznie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-09-2018 o godz 19:18 przez: Joanna Niedzielska
Chyba polubiłam gatunek w literaturze pod hasłem New Adult. Podoba mi się, że w zasadzie wiem, czego mogę się tu spodziewać. Lektury w zasadzie łatwej, ale tez z drugiej strony takiej, która nie będzie zbyt cukierkowa i przesłodzona. Zawiera ona element, który zmusi nas do zastanowienia, przedstawia jakiś problem, czy to uzależnienie, gwałt, zdradę, czy tak po prostu trudna przeszłość. To gatunek młodzieżowy, który w zasadzie skupia się, na wstępowaniu młodych w dorosłość, które czasami nie bywa dla nich łatwe. W tej części poznajemy bliżej Dawn i Spencera, których mieliśmy już przyjemność poznać przy okazji pierwszej części. Są oni najlepszymi przyjaciółmi, tworzą zgraną paczkę z bohaterami Begin Again. Na szczęście powieść jest tak skonstruowana i napisania, że nie musimy znać pierwszej części, żeby przeczytać drugą. Bardzo lubię takie książki, które niby się ze sobą łączą, ale jak przeczytamy je niekoniecznie po kolei to też się nic nie stanie. Relacja między Dawn i Spencerem nie jest tak do końca tylko przyjacielska, widać od początku, że między ta dwójka jest chemia. Chłopak stara się zdobyć uwagę Dawn, jednak ta uparcie go odrzuca. Ten jednak jest uparty i stara się za wszelką cenę pokazać jej, że ta nie ma racji i że idealnie do siebie pasują. Dlaczego dziewczyna tak bardzo broni się przed związkiem i miłością? Co wydarzyło się w jej życiu, że tak boi się zaufać facetowi? Bohaterowie powieści są bardzo dobrze wykreowani, ich zachowania i relacje między nimi są bardzo realistyczne. Myślę, że cała ta historia mogłaby wydarzyć się naprawdę. Według mnie takie realistyczne podejście jest bardzo fajnym sposobem na zdobycie serc młodych ludzi, bo mogą oni świetnie utożsamiać się z głównymi bohaterami. Razem z nimi przeżywać ich radości i smutki. Razem z nimi rozwiązywać problemy. Mnie podoba się również to, że w książce nie ma wulgaryzmów, nie jest to też typ powieści, w której młodzież na pierwszej randce od razu wskakuje sobie do łóżka. To dla mnie jest olbrzymi plus, niestety dzisiaj jest bardzo dużo książek, gdzie przekleństwa są na każdej niemal stronie, a seks jest jedyną rozrywką młodych ludzi. Polecam serdecznie i zabieram się za czytanie trzeciej części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-07-2018 o godz 16:35 przez: Ewelina Anna Chojnacka
Trust again to pełna szczerych emocji, niespełnionych marzeń i niepowtarzalnego uroku historia, która ukazała się na rynki polskim 6 czerwca 2018 za pośrednictwem Wydawnictwa Jaguar. Jej autorką jest Mona Kasten – niemiecka pisarka z europejskich list bestsellerów, która na swoim koncie pisarskim ma już ponad 50 000 sprzedanych egzemplarzy i to w samych Niemczech! Jej styl charakteryzuje się delikatną nutką emocji, wciągającą szczyptą miłosnej adrenaliny oraz niepowtarzalną magią przygody, która zabiera nas w niezapomnianą podróż po najczulszych strunach naszego serca. Głównymi bohaterami tej miłosnej historii są Dawn oraz Spencer – dwójka uroczych przyjaciół, którzy z całych sił próbują oprzeć się uczuciu, zrodzonemu gdzieś na dnie ich zbuntowanych dusz. Ona postanowiła powiedzieć dość tej nieszczęśliwej miłości i jak najszybciej przemienić swoje głupie serce w zimny, bezduszny głaz. Zapragnęła, zatracić się w głuchej, smutnej ciszy i nie czuć już nic. Zupełnie nic. On nie chce z niej zrezygnować, bo zbyt mocno zakorzeniła się w jego myślach, pragnieniach i marzeniach. Postanowił ją zdobyć i pokochać złamanym sercem na wszelkie możliwe sposoby. Ta książka, roztrzaskała moje serce na milion małych kawałków. Nie dała mi jeść, spać i funkcjonować w znanym mi rytmie czytelniczego zatracenia. Już po przeczytaniu jej pierwszych stron wiedziałam, że nie będę potrafiła oderwać się od tej historii nawet na krótką, małą chwilę. Jej niebanalna treść, charyzmatyczni bohaterowie oraz szczere emocje pochłonęły mnie doszczętnie i do tego stopnia, że musiałam przeczytać całą tę miłosną książkę od razu, od deski do deski, z jednym, zapartym tchem. Podsumowując: Trust again to rewelacyjna, wciągająca i trzymająca w miłosnym uniesieniu historia, która jest kontynuacją bestsellerowej książki Begin again. Opowiada o niezapomnianej miłości Dawn i Spencer’a, która zrodziła się gdzieś pośród studenckiego świata nauki, pasji twórczej oraz bolesnych, mrocznych tajemnic. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom tej młodzieńczo – miłosnej serii, która porusza serce, duszę i ciało!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-07-2018 o godz 09:34 przez: bialeksiazki
Głównych bohaterów „Trust again” Dawn i Spencera poznajemy już w pierwszej części serii „again”. Po tym, gdy Dawn zdradził chłopak, nie chce już słyszeć o miłości. Natomiast Spencer skrywa dużo tajemnic, o których nie chce nikomu mówić, nawet najlepszym przyjaciołom. Jednak Spencera i Dawn zaczyna łączyć głębsze uczucie niż przyjaźń. Czy uda im się wszystko przetrwać? Czy Spencerowi uda się zburzyć mur, który zbudowała wokół siebie Dawn, po zdradzie? Odpowiedź na te pytania znajdziecie w książce. Będzie mi bardzo trudno napisać o tej książce, tak mi się spodobała. W książce, mimo trudnych tematów nie brakowało poczucia humoru. Główni bohaterowie posługiwali się prostym językiem, przez co bardzo przyjemnie mi się czytało. Wątek miłosny stanowi mniejszą część, głównie są tu poruszane problemy bohaterów. Musieli zmierzyć się z bardzo trudnymi wyborami. Książka pokazuje, że każdy ma jakieś demony przeszłości, z którymi nie jest łatwo wygrać, ale trzeba z nimi walczyć do końca. „Trust again” to historia, która wyciśnie z oczu wiele łez. Nie brakuje w niej emocji, szczególnie pozytywnych, ale niestety są również negatywne. Myślę, że historia Dawn i Spencera może się przydać naprawdę każdemu. Gorąco polecam ją wszystkim, nie pożałujecie, a będziecie błagać o więcej😊 Zaliczam tę książkę do moim ulubionych i wiem, że nie łatwo o niej zapomnę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-02-2021 o godz 11:33 przez: Marta
Już w poprzednim tomie , bardzo polubiłam postać Blaka, nawet zdziwiona byłam, że Everly nie wybrała jego, fajna by mogła być z nich para . Ale autorka wymyśliła to sobie inaczej i bardzo fajnie jej to wyszło. Tylko przez te sympatię do Blaka , ciężko mi było przekonać się do Jude . poznajemy ją jako te , która złamała mu serce, wyjechała robić karierę po czym z nim zerwała. Szczegóły ich związku i przyczyn rozstania poznajemy stopniowo, przeplatane są wspomnienia z czasem teraźniejszym. Blake nie jest zadowolony gdy okazuje się, że dziewczyna która złamała mu serce, będąca jednocześnie siostrą jego przyjaciela, zamieszka z nimi pod jednym dachem. Zawzięcie daje jej odczuć jak bardzo mu przeszkadza jej obecność. Sam przechodzi też ciężki okres przez kontuzje, stresuje się tym, że nie będzie mógł ponownie grać. Relacje Jude i Blaka , są napięte, uraza i utracone zaufanie robią swoje, jednak czy ich uczucia wygasły? Czy może jest szansa je uratować? Tego warto się dowiedzieć czytając ten tom, serdecznie go polecam. W książce istotny jest też wątek brata Jude , który także w poprzednim tomie zaintrygował i tu poznajemy go bliżej, w sumie nie tylko jego . Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-08-2020 o godz 20:31 przez: Anna Sapińska
🖤 „Trust Again” czyli drugi tom serii Mony Kasten, już za mną 🖤 Autorka ponownie zdobyła w pełni moją uwagę - czytałam nawet smażąc rybę 😁 No naprawdę, nie mam pojęcia co te love story ze mną wyprawiają, ale z pewnością jest to coś niepokojącego. 🖤 Ty razem otrzymujemy ujmującą historię Dawn i Spencera (tak mojego szarmanckiego, przystojnego idola z pierwszej części). Ona postanowiła (po przykrych doświadczeniach z przeszłości) skończyć z miłością. A on nie ma zamiaru z niej rezygnować. Jest zabawnie, pikantnie, momentami wzruszająco... Ta piękna relacja zaczęła się od niewinnych przepychanek, a jak rozwinęła skrzydła sami przeczytajcie! 🖤Oczywiście po tej drugiej części widać pewien schemat stosowany przez autorkę w tworzeniu zwrotów akcji, czy erotycznych uniesień. Nie ujmuje to jednak ani trochę przyjemności z czytania. Dodatkowym plusem jest kontynuacja losów wcześniej poznanych bohaterów. Ponownie odkrywamy bolesne tajemnice, z którymi zmagają się młodzi ludzie z Woodshill. Chyba poczułam już więź emocjonalną z tą grupą 😁
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-07-2018 o godz 14:10 przez: Marta mama chłopców - Książeczki synka i córeczki
Ta dwójka jest bardzo interesująca, ich podchody, ich przeszłość, ich emocje, ich tajemnice, ich niezdecydowanie, ich rodziny - to wszystko sprawia, że w tej powieści cały czas coś się dzieje. Jest tutaj 480 stron, a ja pochłonęłam tę książkę w mgnieniu oka i przyznam, że z przyjemnością czytałabym dalej, chyba czuję jeszcze pewien niedosyt ;) Można by uznać, że jest to książka młodzieżowa ponieważ opowiada o młodych ludziach, o zakochaniu, o przyjaźni, o studiach itp. Jednak jest tutaj także trochę wulgarności i sceny erotyczne, nie jestem więc pewna czy klasyfikować tę lekturę jako książkę dla młodzieży czy też może lepiej jako książkę dla dorosłych ;) Powiem Wam, że mi obie części ogromnie się spodobały i teraz z niecierpliwością będę czekała na kolejną część! A tą polecam wszystkim, którzy lubią romanse z nutką erotyzmu w tle, jestem pewna, że spodoba się Wam ta książka!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-06-2018 o godz 13:18 przez: zosia
Każdy z nas mierzy się z potworami przeszłości. Jedne są mniejsze, inne większe, jednak wszystkie równie trudne do pokonania. Pierwszym krokiem ku zwycięstwie bardzo często staje się przebaczenie lub zaufanie, tak trudne do osiągnięcia gdy dotychczasowa rzeczywistość nagle legnie w gruzach. Dawn i Spencer muszą zmierzyć się z własnymi wątpliwościami i błędami - osobno nie jest łatwo, razem jeszcze trudniej. "Trust Again" to słodko-gorzka powieść o błędach młodości, zniszczonych marzeniach, cierpieniu i miłości. W tej książce bohaterów łączą trwałe więzi. Przyjaźń i miłość przeplatają się, aby razem pozwolić grupie przyjaciół stawiać czoła światu. "Trust Again" to cudowna historia, która wyciśnie łzy z oczu oraz wywoła salwy śmiechu. Nie brakuje w niej emocji, tych pozytywnych oraz tych negatywnych. Jest piękna pod każdym względem, dlatego gorąco zachęcam do lektury.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-06-2018 o godz 10:56 przez: Malwina Burs
Kolejna ciepła i fajna opowieść z cyklu Begin Again. Było tu wszystko za co lubię spędzać czas z literaturą młodzieżową. Emocje - od miłości i euforię - po żal i smutek. Opisy zbliżeń na bardzo fajnym poziomie... sama historia pełna zwrotów akcji, humoru sytuacyjnego, nostalgicznych przemyśleń. Ta część dostała ode mnie jedną gwiazdkę mniej niż jej poprzedniczka tylko dlatego, że bardziej polubiłam Allie i Kadena z pierwszego tomu niż Dawn i Spencera. Co nie oznacza, że nie są oni mega sympatyczni. Co jest bardzo fajne w tej serii, to fakt, że główni bohaterowie za każdym razem są inni ale jest ciągłość historii i przeplatają się wątki z pierwszej części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji