Trans (okładka  miękka, 05.2011)

nie po raz pierwszy, niestety, nabrałam się na medialną otoczkę towarzyszącą wydawaniu książki przez Panią Manuelę Gretkowską. Określenie kontrowersyjna intelektualistka to dla mnie zwykłe hasło reklamowe nie mające zupełnie nic wspólnego z prawdą. Gdyby wyciąć z książki anatomiczne zwroty opisujące ludzką seksualność oraz przekleństwa książkę spokojnie można by wydać w serii "Harlequin" i myślę, że i tam hitem by nie była. Dla mnie "Trans" to kiepskie romansidło, które próbuje udawać intelektualno erotyczne poszukiwania bohaterki a w rzeczywistości jest jakąś niespójną, pseudointelektualną torsją. Jako czytelniczka czuję się oszukana i Pani Gretkowskiej dziękuję już raz na zawsze. Pani Manuelo: czytelnicy nie są chyba tak głupi, jak się Pani wydaje.

Książka rozczarowała mnie i zawiodła na całej linii. Nie polecam jej, nie jest to ambitna i ciekawa lektura.

Najnowsza książka Manueli Gretkowskiej to opowieść o paryskiej miłości. On, jest znanym, cenionym i dojrzałym reżyserem, Ona - młodziutką dziewczyną z Polski, która po rozstaniu z mężem, została sama w Paryżu. Miłość ta nie jest jednak poprawna, jest toksyczna, niszcząca. Ona jest niewolnicą, On jej Panem… Czytelnicy znający życiorys Manueli Gretkowkiej, mogą uznać tę książkę jako osobiste rozliczenie autorki z męskim despotyzmem. „Trans” pomimo odważnych opisów erotyki, nadal pozostaje dobrą literaturą, którą świetnie się czyta i która na pewno zajmie ważną pozycję we współczesnej literaturze polskiej. - Marika Feldy, Empik Kraków

Manuela Gretkowska prezentuje nam kolejną książkę. Cała fabuła oczywiście opiera się na tym w czym pisarka czuje się najlepiej czyli na kontaktach damsko- męskich. Muszę przyznać, że pisarka wie w jaki sposób budować napięcie, sama nie wiem nawet kiedy przewracałam kolejne strony książki, czekając na to co wydarzy się za chwilę. Przeważnie zwiążki kobiet ze starszymi mężczynzami są niezwykle pasjonujące i interesujące. Gorąco polecam wszystkim Paniom, na pewno odnajdziecie w tej książce coś dla siebie. Ja chciałabym przeżyć taką miłość. Polecam

Książkę kupiłam na jakiejśc wyprzedaży w ciągu urlopu. Opis był zachęcający. Ale kompletne rozczarowanie. Przekleństwa i ciągłe używanie intymnych czesci ciała w kompletnie nieodpowiednich momentach. Treść nijaka, skakanie w czasie. Tak jak w tytule - nie polecam!!!

Mnie sie podobala,oprucz paru odczuc wymiotnych,ok.napewno nie dla artystek po ,,bozemu"bardzo zyciowe tlo polskich emigrantek,moim zdaniem ksiazka warta przeczytania ,po prostu troche inna.POlecam.