Znów zawitaliśmy na ulicę Magnolii do domu otoczonego czarnym ogrodzeniem z kutego żelaza, za które niewielu odważa się zaglądać. To tu, wychowują się Sally i Gillian, siostry różniące się niczym dzień i noc. Obie jednak dążą do tego samego, chcą jak najszybciej wydostać się z domu ciotek, który naznaczył je piętnem i skazał na alienację w okolicy. Gillian podejmuje wiele złych decyzji prowadząc szalone, lekkomyślne życie. Wyjeżdża z mężem, od którego zaraz ucieka lądując w ramionach kolejnych mężczyzn. Sally poukładana do bólu, pedantycznie dbająca o porządek wychodzi szczęśliwie za mąż i ma dwie córki. Gdy mąż umiera, Sally nie potrafi się odnaleźć. Chce wyjechać, by dać córkom szansę zaakceptowania je przez społeczeństwo, której sama nie miała. Choć obie siostry uciekają przed przeszłością i swoją spuścizną, którą zostały naznaczone przyjdzie chwila w ich życiu, że tylko magia będzie mogła wybawić je z kłopotów. Piękna opowieść o poszukiwaniu miłości, pragnieniu akceptacji i magii, której odrobina każdemu się przyda, ważne by z niej rozsądnie korzystać
zaczytanett.blogspot.com Jest to książka przede wszystkim o miłości - próżno szukać to zwrotów akcji czy rozbudowanych wątków. Autorka pokazuje nam siłę rodziny, przede wszystkim siostrzaną więź, ale też przyjaźnie, okres dojrzewania, pierwsze miłości, nieudane związki i błędne decyzje, czyli - po prostu - życie. Polubiłam styl autorki - mimo że elementy fantastyczne w literaturze to nie do końca moja bajka, Hoffman skutecznie zaangażowała mnie w lekturę poprzez jej lekki, baśniowy styl pisania. Do tego nie jest to tak naprawdę fantastyka w pełnym tego słowa znaczeniu - mamy tu jej elementy, ale są one podane w delikatny, ukryty sposób, otaczając nas magią w dusznej atmosferze ziół i pachnących kwiatów. Mamy wiele niemożliwych do wyjaśnienia historii, małych detali świadczących o obecności magii, ale wszystko to jest ukazane w subtelny, aczkolwiek pochłaniający czytelnika sposób. Nie jest to książka to czytania jednym tchem, wiele momentów po prostu mi się dłużyło, ale mimo wszystko miło spędziłam przy niej czas.
IG- inia.recenzuje //// BLOG iniarecenzuje.wordpress.com /// FB @inia.inia.inia Oglądaliście film "Totalna magia" z S.Bullock i N.Kidman z 95r? Przyznaje, ze nie oglądałam. _ Z dużym zainteresowaniem sięgnęłam po tę książkę, lecz nie przypadła mi do gustu. _ W historii napisanej przez Alice Hoffman poznajemy dwie siostry, Sally i Gillian, które po śmierci rodziców zamieszkują u swoich niezwykłych ciotek. _ Jak cały ród rodziny Owensów, dziewczynki wraz z ciotkami wywołują strach wśród sąsiadów. Od lat uchodzą za "czarownice", które potrafią rzucać uroki i zaklęcia. _ Jeśli to książka o magii to dla mnie było jej zdecydowanie za mało, w moim odczuciu pokazana została w subtelny sposób. Dla mnie jest to dobry obyczaj z odrobiną romansu, no i magii. _ Książka przypomina o sile rodziny, siostrzanej miłości, oddaniu. Również o stracie najbliższych, a dla mnie przede wszystkim o akceptacji siebie. _ Nie uważam, że czas poświęcony na czytanie był zmarnowany, ale nie zaczarowała mnie.
"Totalna magia" to słodko-gorzka mieszanka prawdziwego życia oraz fikcji doprawiona szczyptą humoru, tajemnicy, romansu oraz wątku kryminalnego. Książka Alice Hoffman została napisana czarującą, barwną prozą, dzięki której naprawdę możemy poczuć odrobinę magii ;) Uwielbiam sposób, w jaki autorka pisze o roślinach i zjawiskach przyrody w magicznym kontekście. Styl prowadzenia narracji może wydawać się początkowo dość specyficzny - fabuła to taki mały sprint przez kolejne lata (aż w powietrze wzbija się magiczny pył ;) - wszystko toczy się w ekspresowym tempie, ale jednocześnie układa w interesującą historię. I choć nie ulega wątpliwości, że pod względem poziomu warsztatu pisarskiego autorki to "Zasady magii" zachwycają bardziej, "Totalna magia" również okazała się ciekawą literacką przygodą. Alice Hoffman stworzyła opowieść o życiowych zmaganiach, podążaniu za marzeniami, miłości, zaufaniu oraz wybaczeniu. Czytałam z przyjemnością💙
Drugi tom losów Franny, Jet i ich bliskich członków rodziny. Sally i Gillian po utracie rodziców trafiają pod dach ciotek, które jak każdy z rodu Owensów posiada w sobie moce, dzięki którym mogą rzucać uroki i wszelkiego rodzaju zaklęcia. Typowe wiedźmy, których bali się okoliczni mieszkańcy. Życie takich osób nigdy nie będzie spokojne, a zło i klątwy dosięgną ich o niewłaściwej porze i czasie. Po przeczytaniu "Zasad magii", które nie bardzo przypadły mi do gustu postanowiłam dać szansę drugiej części, czyli "Totalnej magii" z nadzieją, że będzie to coś lepszego. Nie liczyłam nie wiedząc na jak wspaniałą historię, ale łudziłam się, że będzie lepsza. No właśnie.. Łudziłam się. Po raz kolejny strasznie się nudziłam, a niektóre akcje według mnie były na siłę przeciągane. Jestem zdecydowanie na "nie" dla tej serii , a za razem dla autorki.
Historia ukazana w „Totalnej magii” to przede wszystkim przepełniona magią opowieść o skomplikowanych siostrzanych relacjach. To opowieść o trudach dojrzewania i konieczności radzenia sobie z konsekwencjami swoich nie zawsze przemyślanych decyzji. To wreszcie opowieść o niezwykłych, łamiących stereotypy kobietach uczących się akceptować swe magiczne dziedzictwo. Jeśli jesteście fanami realizmu magicznego, kochacie opowieści o czarownicach, lubicie czytać o silnych i wyzwolonych kobietach, to „Totalna magia” jest dla Was lekturą obowiązkową. Po ten tytuł powinni również sięgnąć wszyscy fani ekranizacji z 1998 roku, w której zagrały Sandra Bullock i Nicole Kidman – na pewno zdziwi Was, jak bardzo film różni się od powieści.
25-03-2020 o godz 08:59 przez:
Magdalena Senderowicz
Generalnie jest to dosyć sympatyczna książka do czytania przy wieczornej herbacie. Relaksująca i odprężająca, idealna dla wszystkich kobiet, które przepadają za sagami rodzinnymi, w których przewija się wiele życiowych motywów. Akcja toczy się raczej spokojnie, z każdą kolejną stroną śledzimy losy bohaterek, zastanawiamy się nad podejmowany przez nie decyzjami, widzimy targające nimi emocje. Choć nie jest to do końca coś w moim guście, to wydaje mi się, że znajdzie spore grono odbiorców. Zwłaszcza wśród kobiet szukających lekkiej literatury obyczajowej z nutką magii, która po prostu pozwoli im się oderwać od codzienności. Cała recenzja: bookeaterreality.pl
Fabuła jest zostawiona w podobnym stylu jak poprzedniczka, jednak różni się przykrymi doświadczeniami Dziewcząt. Tym razem poznajemy osierocone Sally i Gillian , które są pod opieką Ciotek. Wywołując strach wśród społeczeństwa staja się odludkami jak wszystkie dzieci rodziny Owensów. Znów stajemy się świadkami dojrzewania, poznania i akceptacji siebie. Książka o siostrzanych więzach, bólem i stratą najbliższych, tryumfu miłości i akceptacji swojego losu. Pierwszy tom podobał mi się bardziej, ten mimo bólu i cierpienia, wydawał mi się delikatniejszy. Teraz nadeszła chwila na obejrzenie ekranizacji z udziałem Nicole Kidman i Sandry Bullock.😈
Nie mogłam się już doczekać kolejnej książki A. Hoffman i tym razem również się nie zawiodłam :). "Totalna magia", to książka lekka i przyjemna, którą bardzo szybko się czyta. Na plus (jak przy poprzedniej części) zasługuje klimat, który stworzyła autorka. I oczywiście warto zwrócić uwagę na to przepiękne wydanie! :)