Klasycznie na wstępie nie mogłam się wgryźć w fabułę przez narrację trzecioosobową (no nie wiem co ja z nią mam, że w ogóle jej nie czuję 🫣), ale przeczytałam prolog i pierwszy rozdział i jakoś poleciało. Przyznam Wam się, że mam specyficzne poczucie humoru – naprawdę, ale to naprawdę ciężko sprawić, że zacznę się śmiać –> na głos to już w ogóle, ale żebym zaczęła z tego powodu płakać? Och, to już jest wyczyn! No i co tu się wydarzyło? No oczywiście, że popłakałam się ze śmiechu! 😁 Nie raz, nie dwa, ale nawet kilka! Dawno nie czytałam tak absurdalnie zabawnej historii, która nie była nawet jakoś szczególnie skomplikowana i wymyśla – ot, zwykłe sytuacje i najprostsze dialogi, które zostały napisane w taki sposób, że nie można było zachować powagi. Coś, co zasługuje na wielkie, ale to wielkie wyróżnienie to miejsce akcji. Nigdy wcześniej nie czytałam historii osadzonej w uniwersyteckim świecie, w której otrzymałabym dokładny opis wszelkiego rodzaju przedmiotów i zajęć oraz ten cały naukowy żargon. Mimo że większości rzeczy nie rozumiałam 🫣, to i tak nie uważam tego za wadę, bo uwielbiam taką różnorodność i możliwość poznania nowych rzeczy ❤️. Adam bezapelacyjnie jest słodziakiem 🥰. Z tym chyba zgodzi się każdy, aczkolwiek Olive to równie urocza bohaterka, która kradnie serducho swoją mądrością i… ciapowatością? 🤔 Nie wiem, jak to określić, ale była przeurocza, gdy spotykały ją te wszystkie żenujące sytuacje 😆. Brakowało mi rozwinięcia wątków pobocznych, zagłębienia się w przeszłość bohaterów i scena zbliżenia trochę nie pasowała mi do całości, ale jako całokształt książka była przyjemna i czytało się ją w ekstremalnie szybkim tempie. Nie wywarła na mnie większego wrażenia, chyba spodziewałam się po niej czegoś więcej, ale nie jestem też nią zawiedziona 🤷🏼‍♀. Po prostu jest to słodka historia o naukowcu i doktorantce, przy której pośmiejecie się i miło spędzicie czas ❤️. PS: I być może przez nią nabierzecie ochoty na dyniową latte. Ale tylko być może.

Zastanawiałam się nad oceną 8 ale osobiście dość surowo oceniam książki więc zostaje 7 ale dałabym jej 7,5. Zapoznałam się z wieloma komentarzami przed zakupem i wiele odnosiło się do głównej bohaterki więc teraz ja chciałabym się wypowiedzieć na ten temat. Otóż Olive jak można zauważyć już na początku jest nieogarnięta można wręcz powiedzieć że roztrzepana. Nie łapie sarkazmu w ani jednym procencie i przejmuje się drobnostkami jednocześnie nie myśląc racjonalnie i logicznie przez co zmuszana była przez samą siebie do kłamstw. To nie jest hejt w jej stronę po prostu piszę to jak ja ją widzę a nie jest to w negatywnym znaczeniu. Główna bohaterka mimo tego jaka jest zyskała resztki mojej sympatii a trzeba zaznaczyć że tego typu postacie rzadko je uzyskują. Adam Carlsen. Moje drogie panie Adam Carlsen to tak zwany "pieprzony ideał". Nie da się nie zgodzić z tym niezwykle trafnym opisem bo ten mężczyzna jest idealny pod każdym kątem. Nie dziwie się że nie istnieje bo to byłoby wręcz nielegalne. Adam jest sarkastyczny, gburowaty, nieprzyjazny i nieprzystępny ale tylko i wyłącznie dla innych ludzi. Za to dla Olive był opiekuńczy, zaskakująco miły, zwracał uwagę na szczegóły, martwił się i był zdolny do poświęceń (restauracja - kto wie ten wie). Jeśli chodzi o postacie drugoplanowe to od początku kibicowałam Malcolmowi i Holdenowi. Książkę czyta się przyjemnie i w miarę szybko. Są momenty w których można się pośmiać a w innych jedyne o czym się myśli to żeby wziąć łom i kogoś ukatrupić. Postacie dobrze wykreowane i widać wyraźną różnicę między charakterami. Bardzo spodobały mi się również opisy badań biologicznych które prowadziła Olive i zaintrygowało mnie życie studenckie. Ciekawym pomysłem było również zaczęcie rozdziału hipotezą która w pewien sposób zapowiadała nam o czym będzie rozdział. Książka jest świetna bardzo polecam

Uczelnia, naukowcy i cała ta naukowa otoczka jest mi bliska. Więc nie mogłam jej nie przeczytać, aby sprawdzić o co tyle hałasu. Kolejny tytuł, który przypłynął z zagranicy i stara się zwojować nasz rynek, ale czy mu się udało ? Olive mimo, że jest doktorantką, spędza większość czasu w laboratorium i pracuje nad czymś, co podbije świat, nie ma za wiele z życia. Jednak jedna decyzja, jeden pocałunek sprawia, że do jej życia wkracza postrach uczelni Doktor Adam, który do delikatnych nie należy. Ale układ jaki zawierają ma obydwojgu zapewnić profity. Ale czy układ nie zamieni się w coś znacznie ważniejszego ? Książka nie jest zła. Naprawdę napisana w fajnym, zabawnym klimacie. Wiadomo, historia raczej wyimaginowana, aniżeli bliższa realności, ale większość książek jest raczej wyobraźnią autorów i ma zapewnić nam rozrywkę. Od początku wiadomo w którym kierunku toczy się akcja, i jak się zakończy, jednak miło spędziłam z nią czas. Bohaterowie, których się lubi, jednak jedyny mój zarzut, że akcja zbyt wolno się rozwijała, szczególnie z początku wlekło się i niewiele się działo. Rozumiem, że autorka chciała dodać tutaj taką relacje slow, ale do tego jednak są naprawdę potrzebne umiejętności, aby tak budować całą akcję, aby czytelnik się nie nudził. Jednak tu mój zarzut, bo to nie wyszło. Trochę tu nudy, trochę zbyt mało rozhulanej, żwawszej akcji, ale ogólnie fajnie spędziłam z nią czas. Podejrzewam, że gdyby ta tematyka nie była tak mi bliska, pewnie bym oceniła ją gorzej, ale to w tym przypadku ratuje ten tytuł. Podejrzewam, że większość czytelników jednak się będzie tu nudzić, bo akcja tu taka żwawa jak na grzybach, ale są momenty. Jednakże wiadomo, ile czytelników tyle opinii. Dla mnie mocna 7.

Instagram: wieczor_ksiazkowy Przychodzę z recenzją książki określanej jako „Fenomen TikToka” i powiem wprost: jestem zakochana🤎 Przede wszystkim występuje tam jeden z moich ulubionych motywów, czyli udawany związek. I co najważniejsze mam ogromną słabość do książek w których to mężczyzna zakochuje się jako pierwszy! Olive to ambitna młoda kobieta, ale nie jest pozbawiona lęków, co czyni ją jeszcze bardziej rzeczywistą. Adam jest jej przeciwieństwem. Cichy, ponury i cyniczny, a dla studentów bywa ostry i oschły. Nie bez powodu jest ich postrachem, a wielu go nienawidzi. Olive udaje się go poznać z tej innej strony, prywatnej. Historię Olive i Adama czytało mi się naprawdę dobrze. To zdecydowanie książka z humorem. Jest lekka, urocza i ciekawa. Ma dobry styl i jest łatwa w odbiorze. Przedstawienie uniwersyteckiego, doktoranckiego świata było ciekawą zmianę jeśli chodzi o książki romantyczne. Bardzo podobało mi się to, że relacja między bohaterami była zdrowa. Adam nie był obsesyjnym facetem, choć znał Olive wcześniej. Zdecydowanie chciałabym przeczytać narracje również z perspektywy Adama. Książkę czytałam w formie ebooka, a z racji, że bardzo przypadła mi do gustu zaopatrzyłam się także w wersję papierową i za jakiś czas zamierzam do niej wrócić! Zdradzę Wam jeszcze, że serce skradł mi tytuł i cała konstrukcja książki, gdzie każdy rozdział zaczynał się od hipotezy, która zdradzała nam delikatnie treść rozdziału. To małe rzeczy, ale powodują one, że nie zapomnę o tej pozycji😌

Długo zabierałam się do tej książki. Ale zawsze tak mam, że gdy jakiś tytuł staje się nagle bardzo popularny, to poniekąd boję się po niego sięgnąć, żeby nie okazało się, że to tak naprawdę nic ciekawego. Ale w tym wypadku nie ma się czego obawiać. THE LOVE HYPOTHESIS podbiło także i moje serce 💓 Olive nie wierzy w prawdziwą miłość. Jest świeżo po zerwaniu i pragnie skupić się na swoich badaniach na Uniwersytecie Stanforda. Chcąc udowodnić coś przyjaciółce całuje pierwszego, lepszego mężczyznę. Ale na początku nie wie, że wybrała akurat doktora Carlsena. Przystojniaka i swojego wykładowcę w jednym. On zgadza się udawać jej chłopaka, ona jeszcze nie wie w co tak naprawdę się wpakowała... Lubię wątek uczennica-nauczyciel, a tutaj został on całkiem ciekawie zaprezentowany. Olive pragnie udowodnić swoją teorię, Adam gotowy jest się poświęcić, żeby tylko jej pomóc. THE LOVE HYPOTHESIS to uroczy romans z kilkoma spicy scenami w tle. To marzenie nie jednej studentki o porywającym wykładowcy przeniesione na karty powieści. Książka ma w sobie to coś, co przyciąga mnie jako miłośniczkę tego gatunku. Nie jest słodka jak wata cukrowa, ale miesza w sobie trochę goryczy, która dodaje całej treści wyrazistości. Świetna pozycja, dla której warto zarwać noc 🥰

"W obronie Olive należy zaznaczyć, że mężczyzna nie wydawał się specjalnie oburzony pocałunkiem. Chwilę zajęło mu pozbieranie myśli, ale to zrozumiałe, biorąc pod uwagę okoliczności. Wszystko trwało może minutę i było wyjątkowo niezręczne, niekomfortowe i nawet dość bolesne." W "The Love Hypothesis" poznajemy Olive, doktorantkę, która chce udowodnić swojej najlepszej przyjaciółce, że ma już za sobą ostatni związek i ponownie randkuje. Niestety nie mając jak dowieść tej tezy, całuje na oczach Ankh pierwszego napotkanego mężczyznę. Traf chce, że tym mężczyzną okazuje się Dr Carlsen. Postrach doktorantów na wydziale biologii Uniwersytetu Stanford, o którym eufemizmem jest powiedzenie, że jest najbardziej nieprzystępnym i krytycznym z profesorów. "The Love Hypothesiss" trafia na półkę ulubionych romansów tuż obok "The spanish love deception". Ali i Adam kupili mnie w całości. Oni sami jak i ich rozwijająca relacja była dla mnie autentyczna. Polubiłam również Ankh, Malcoma oraz Holdena. Nie czułam się też przytłoczona naukową otoczką, a wręcz trochę chłonęłam akademicką atmosferę budowaną wokół konkretnych wydziałów Uniwersytetu Stanford. Znajdziecie tu motyw: 🔥fake dating 🔥grumpy & his sunshine 🔥he falls first I generalnie dużo humoru! ❤️

Ta książka jest naprawdę bardzo fajna, studentka i nauczyciel. Mimo że jest bardzo dużo książek o tej tematyce to ta naprawdę poruszyła moje serce. Adam i Oliwia są przykładem że wszystko jest możliwe (nawet romans pomiędzy uczennicą i nauczycielem). To oni rozpoczęli swoim (mimo iż udawanym) związkiem, miłostki między profesorami i studentami. Piękne jest to jak Oliwia poświęciła się dla swojej przyjaciółki, że udawała to wszystko by jej pomóc. Główna bohaterka mimo iż nie wiedziała kto był chłopakiem z łazienki którego poznała rok przed rozpoczęciem studiów myślała o nim i miała (ukrytą) chęć odnaleźć go oraz podziękować za pomoc w podjęciu tak trudnej decyzji. Potem dowiaduje się że tą osobą był jej profesor oraz udawany chłopak a ona nie miała o tym pojęcia myślała że Adam kocha kogoś innego ale on od tych paru lat kochał tylko ją. Gdzieś na końcu książki dochodzi między nimi do prawdziwej miłości ale niestety też do zerwania (gdyż taki był układ) ale gdy Adam dowiedział się co zrobił Tom z jego ukochaną gotów był go zabić i nie zwracał uwagi na to że był to jego wieloletni przyjaciel. Ostatni rozdział był bardzo fajny lecz moim zdaniem zabrakło czegoś, w epilogu to samo. Dlatego moja ocena jest dobra a nie rewelacyjna.

Zazwyczaj nie czytam książek o romansie albo obyczajowych, a nawet jeśli to dana książka musi mieć coś wyjątkowego. Właśnie The Love Hypothesis ma to coś, co zwróciło moją uwagę. Głównie temat, dość nietypowy, ponieważ pokazuje realia badaczy na uczelniach i pokazuje zarówno pozytywy jak i wady kariery naukowej. Dodatkowo bardzo duży rozgłos co w niektórych przypadkach mają książki niezbyt rozwijające i o nie ciekawej fabule. Tutaj jednak rozgłos w społeczności czytelników jest jak najbardziej uzasadniona i zasłużona. Książka porusza wiele ważnych problemów m.in. kobiety w świecie naukowym, strach przed samotnością ( co do mnie bardzo trafiło) oraz przejawianie niskiego poczucia (trafiło to do mnie jeszcze bardziej). Podczas czytania uśmiech nie chciał mi zejść z twarzy, rozdział 16 i 17 (kto wie ten wie) napisany jest dobrze, bez niesmaku i dobrze poprowadzony. Marzę o kontynuacji tej książki zobaczymy co przyszłość pokaże. Serdecznie polecam wszystkim ale najlepiej gdyby osoby czytające tą cudowną pozycje miały ukończone 15 lat.

Olive Smith jest doktorantką Wydziału Biologi Uniwersytetu Stanforda i prowadzi badania nad szybszą możliwością diagnozowania raka. Całkowicie nie w głowie jej podboje miłosne a jedynie o czym marzy to lepiej wyposażone laboratorium i szczęście najbliższych przyjaciół. Kiedy przyjaciółka dziewczyny zakochuje się w jej byłym, Olive postanawia udawać że ma nowego chłopaka i całkowicie nie przeszkadza jej związek Anh i Jeremiego. Problem w tym, że tym chłopakiem ma być doktor Adam Carlsen, którego pod wpływem chwili całuje na oczach przyjaciółki 🙈 Jak do tego doszło że postrach studentów zgadza się na udawany związek z Olive? Jeśli lubicisz motyw fake dating to ta książka będzie dla Ciebie idealna 🥰 I mimo że scenariusz wydaje się do przewidzenia to książka jest napisana bardzo oryginalnie. To połączenie lekkiego stylu z poruszeniem ważnych tematów. "The Love Hypothesis" wzrusza, rozśmiesza ale przede wszystkim przedstawia przeurocze uczucia Olive, Adama i ich przyjaciół 😍 Polecam ❤️

Książka z motywem fake dating to nie lada wyzwanie. The love hypothesis to coś więcej niż zwykła romantyczna historia. Autorka w magiczny sposób przenosi nas w świat młodych naukowców. W historii rządzi przypadek, ale każdy szczegół został dobrze dopracowany. Jestem zakochana w głównych bohaterach, w szczególności w Adamie Carlsenie. To będzie kolejny, nieistniejący w rzeczywistości mężczyzna, do którego można wzdychać godzinami. Czasami czytamy książkę i po prostu chcemy przeczytać ją do końca. Historia Olive i Adama pochłonęła mnie na tyle, że nie chciałam przestać czytać. To jedna z tych książek, po których skończeniu nie wiadomo co ze sobą zrobić. Nie spodziewałam się, że przez te kilkaset stron tak bardzo zżyję się z bohaterami. Jeśli macie wątpliwości, to właśnie je rozwiewam. Książka jest warta przeczytania. Do wszystkich czytelniczek romansów - tej pozycji nie może zabraknąć na Waszej półce.

Przyjemna, urocza i zaskakująco wciągająca książka o historii romantycznej. Z początku byłam dość sceptycznie nastawiona jednak książka okazała się strzałem w 10 jeśli chodzi o ten gatunek. Czytało się bardzo przyjemnie i szybko. Bardzo podobało mi się, że jest ona poprowadzona w innym otoczeniu niż inne książki. Świat nauki, uniwersytetów, sądziłam, że będzie mnie nudził jednak nic bardziej mylnego. Głowni bohaterowie przedstawieni są bardzo dobrze, mają charakter. Co prawda główna bohaterka czasami doprowadzała mnie do nerwów, ale tylko chwilowo. Jest tu ukazana typowa relacja „fake dating”. Podobało mi się to, że główna bohaterka do końca nie miała świadomości, że już dużo wcześniej spotkała się z Adamem i on zakochał się w niej od pierwszego wejrzenia. Na pewno będzie to idealny wybór dla fanów lekkiego romansu z wątkiem fake dating.

Książka bardzo, ale to bardzo mi się spodobała. Zacznijmy od tego że sięgnęłam po nią po przeczytaniu ,,The Spanish Love Deception"- która swoją drogą również byla wyśmienita i polecam kazdemu- obie książki mają wspólny wątek z udawanego związku do prawdziwego związku. Urzekło mnie w niej to, że nie byla przerysowana i takie sytuacje jakie mialy w niej miejsce, mogly by miec odzwierciedlenie w rzeczywistości. Moim zdaniem brakuje takich książek ,,na rynku" które nie przerysowywują rzeczywistości. Bardzo dobrze napisana- przynajmniej mnie przyjemnie się ją czytało. Wątku romantyczne nie brzydziły i nie odpychały- co się zdarza w książkach- tylko wręcz przeciwnie, sprawiały one ze zazdrościło sie i zarazem kibicowało bohaterom by w końcu byli razem. Nie mam uwag. Ani do fabuły, ani do struktury. Po prosty polecam ją każdemu! :)

Cała historia była wciągająca ale i przewidywalna. Poczucie humoru było w moim stylu i mi się to podobało. Akcja ciągnęła się aż do 16 i 17 rozdziału który swoją drogą był dosyć... mhy nawet nie wiem jak to opisać. Większość pominęłam bo czułam lekkie zażenowanie ale nie ma co się dziwić książka jest 18 . Narracja była okropna. Momentami nie wiedziałam co się dzieje. Ja nie lubię narraci gdy opisuję ją osoba trzecia a nie na przykład główna bohaterka. Gdyby to Olive albo Adam opisywali myślę że byłaby o wiele lepsza do przeczytania. Jeżeli jednak ktoś lubi trzecią narrację to jak najbardziej polecam. Książka nie była zła, jednak jest wiele lepszych. Mimo przesłodzonych momentów nie odczuwałam takiego cringu jak się spodziewałam. Książka była fajna ale osobiście drugi raz bym jej nie przeczytała.

Cudowna, niesamowita, wspaniała książka, która wpędziła mnie w bezsenność, bo od północy do 8 rano nie mogłam się od niej oderwać. Historia miłosna niby podobna do innych, a jednak całkowicie inna - relacja doktorantki i doktora nauk biologicznych. Wszystkie szczegółowe opisy prac w laboratorium, badań, raportów - mistrzostwo świata. Przy tym poruszona została bardzo ważna problematyka pozycji kobiet w dziedzinie nauki zdominowanej przez mężczyzn oraz typowych sytuacji na które przymyka się oko w środowisku akademickim. Czytało się to absolutnie cudownie. Adam to genialnie przedstawiona postać i w moim rankingu ulubionych męskich postaci książkowych wskoczył na sam szczyt, mimo ze miał sporą konkurencję. Zróbcie sobie przysługę i przeczytajcie tę książkę. Nie będziecie żałować.

Zaczęłam ją jakiś czas temu, ale przez szkołe totalnie nie miałam czasu czytać. Wzięłam ją do auta, gdy jechaliśmy na groby. Poczytałam troche i dzisiaj zamiast ogarniać rzeczy do szkoły, czytałam i czytałam hahahah Rano, koło 12 byłam na 120 stronie około a jest 22 i właśnie skończyłam. JESTEM TAK STRASZNIE ZAKOCHANA W NIEJ I W ADAMIE ŻE JA NIE MOGE!! Dawno sie tak nie wkręciłam w książke, miedzy czytaniem próbowałam zrobić kilka zadań ale co chwile się zamyślałam, tak o tej cudnej książce. Chciałam ją czytać nawet jedząc obiad😭😭 Totalnie polecam, podchodziłam do niej z myślą, że będzie to jakiś straszny i mocny smut a okazało się uroczą, zabawną oraz przewspaniałą historią. Nawet żałuje, że nie ma więcej stron.

Wiele osób mówi, że to niesamowita książka, mnie nie pochłonęła. Czułam się jakbym czytała bardziej zlepek informacji niż książkę, w której między bohaterami budzą się niezwykłe uczucia. Rozumiem, że to książka o naukowcach, uczelnianej rzeczywistości, jednak główna bohaterka opisywana była jako pełna emocji, a ja ich nie czułam, nie potrafiłam przeżyć tej książki. Chyba też nie było co przezywać. Dla mnie pozycja jak najbardziej okej, ale nie nazwałabym tego czymś niesamowitym. Jedynym promyczkiem był Adam, jego postać była według mnie od początku do końca taka jaka powinna być. Konsekwentnie zbudowany przez autorkę. Nie mogę jednak powiedzieć, że on wystarczy, żeby ta książka stała się wybitna.

Zdanie na temat tej książki jest baardzo podzielone. Niektórzy uważają że ta książka nigdy nie powinna wyjść z wattpada a niektórzy mówią że są kompletnie zakochani w tej książce, w tym ja. Wprost uwielbiam Adama, jest dobrze napisaną postacią i ma wyróżniający się charakter, a Olive była jedną z głównych bohaterek która mnie nie tak nie denerwowala. Pod koniec książki odrobinkę mnie wkurzała ale pomyślałam sobie, co by było gdybym to ja byla w taliej sytuacji i starałam się ją zrozumieć. Relacja między tymi dwojga rozwija sie powoli i spokojnie. W wielumomentach można poczuć doslownie motyli w brzuchu. Przeczytałam ją 2 razy i mogę szczerze polecić.

Z tą książką nie można się nudzić. Już od pierwszych stron pokochałam naszych bohaterów, jak i cały wykreowany świat, w który się wkręciłam już od pierwszych stron. Autorka tego cuda również poruszyła ważne tematy, takie jak napaść seksualna, czy też śmierć bliskiej osoby oraz kradzież pomysłów bądź pracy studentów przez osoby wyżej postawione ( niestety zdarzają się takie sytuacje i uważam, że to był dobry pomył, aby takie sprawy, na które nie mamy wpływu ukazały się w książce). Uważam, że ta książka jest idealna na zastój czytelniczy, z którego mnie wyciągnęła. ;D Co tu dużo pisać genialny romans z dodatkiem czegoś więcej, który serdecznie polecam.

Bardzo szybka książka, dosłownie można łyknąć na raz. Bardzo dobrze przedstawiona społeczność na uczelniach wyższych i problemy jakie tam się znajdują, co bardzo dobrze wpasowuje się w background całej historii. Po głównej bohaterce spodziewałam się z początku, że będzie typową szarą myszką ale miło mnie to zaskoczyło że udało jej się wyjść trochę poza ten schemat. Jedyne do czego można się przyczepić to niektóre dialogi głównej pary - krótkie, nieraz przedobrzone i na siłę. Ale biorąc pod uwagę ogół to książka warta do polecenia, szczególnie dla osób zaczynających swoją przygodę z książkami.

Powiem szczerze, że nie spodziewałam się, że książka o takiej tematyce mnie wciągnie, a co dopiero, że sprawi mi tyle radości podczas czytania. Zaczęłama wątpić w swoje książkowe preferencje xD Krótko podsumowując: lekka i przyjemna historia, może niezbyt ambitna i raczej przewidywalna, ale jednak w swojej kategorii jest świetna. Może dałabym 5 gwiazdek, ale fakt, że czytałam lepsze książki mi na to nie pozwala. Przy czym jeżeli oceniać miałabym tylko w kategorii komedie romantyczne, to dałabym 5. Bo czemu nie. Don't judge me. Bawiłam się świetnie.