Terytorium (okładka  miękka)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 30,40 zł

30,40 zł
49,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 24 godziny

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Zaskakująca odsłona twórczości Agnieszki Pietrzyk!

W lesie, podczas ćwiczeń żołnierzy Wojskowej Obrony Terytorialnej, dochodzi do tragedii. Kapral Derkacz, źle oceniwszy sytuację, oddaje śmiertelny strzał w stronę cywila.

Na miejscu pojawia się policja. Jednak terytorialsi nie zamierzają z nią współpracować. Za wszelką cenę chcą chronić swojego człowieka. Kobieta, która jest świadkiem zdarzeń, staje się cenna zarówno dla policji, jak i żołnierzy. Ona sama ma jednak swój cel do zrealizowania. I nie jest to pomoc którejkolwiek ze stron.

Napięcie między formacjami mundurowymi rośnie, a sytuacja wymyka się spod kontroli. Wtedy dochodzi do kolejnej tragedii.

„Terytorium” to thriller, w którym ścierają się interesy różnych grup, a nienawiść i uprzedzenia biorą górę. Agnieszka Pietrzyk opowiada przerażającą historię o tym, co może się wydarzyć, gdy nieodpowiedni ludzie chwycą za broń.

"Czy to się mogło zdarzyć? Wydaje się nam, że ludzie, którzy mają nas chronić i bronić, nie mogą być źli. A jednak z zaskoczeniem, czasami nawet przerażeniem, stwierdzamy, że są to jednak tylko ludzie. Agnieszka Pietrzyk łamie tabu i nikogo nie pozostawi obojętnym. Więcej, ta powieść w niektórych środowiskach wywoła oburzenie, ale… nie ma „świętych krów”."

Vincent V. Severski

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1346522643
Tytuł: Terytorium
Autor: Pietrzyk Agnieszka
Wydawnictwo: Czwarta Strona
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 448
Numer wydania: I
Data premiery: 2023-01-25
Forma: książka
Wymiary produktu [mm]: 200 x 30 x 140
Indeks: 54175686
średnia 4,4
5
24
4
17
3
3
2
2
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
42 recenzje
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
12-02-2023 o godz 17:28 przez: Dorota Macugowska | Zweryfikowany zakup
Książka bardzo wciągająca i z niezwykłym pazurem. Niestety co do treści, to taka trochę pesymistyczna wersja naszych służb mundurowych. Jak wiadomo są przeciwnicy i zwolennicy Policji oraz Wojska , a szczególnie Obrony Terytorialnej, ale tutaj autorka mocno odkrywa przed nami swoje stanowisko. Czy to plus czy minus? Myślę, że jednak liczy się fikcja literacka, a tu chodzi o zmysloną przecież historię, opowiedzianą ciekawie i zaskakująco. Czasem nawet do bólu! Warto przeczytać i przemyśleć sobie trudne tematy w kontekście politycznym i społecznym. A książkę polecam, bo czytanie jej będzie prawdziwym poligonem dla Waszych uczuć....
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
10-03-2023 o godz 01:44 przez: Grzegorz | Zweryfikowany zakup
To bardzo ciekawa książka..inna niż wszystkie, a taki z tego co słyszałem był zamysł autorki...choć to niewątpliwie całkowicie fikcja literacka, to pokazuje że np. broń czy trochę władzy w rękach niewłaściwych,,głupich" ludzi staje się dramatem...polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-02-2023 o godz 16:36 przez: Elżbieta Bardzka | Zweryfikowany zakup
Bardzo wciągająca , osadzona w realiach lektura
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-01-2023 o godz 06:42 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Polecam. Książki Pani Agnieszki są rewelacyjne.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-02-2023 o godz 07:05 przez: MONIKA KANIA | Zweryfikowany zakup
Petarda
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
04-02-2023 o godz 14:18 przez: czarksiazek
Ta książka to idealny przykład tego, jak nawet najbardziej ciekawie wymyślona fabułę potrafi zniszczyć brak obiektywizmu autora. Ale po kolei.. W trakcie ćwiczeń terytorialsów dochodzi do zabójstwa cywila. Wojskowi zawiadamiaja policję lecz dopiero po czasie gdy sami ustalą fakty, dla nich wygodne, by przedstawić swoją wersję wydarzeń. Gdy w końcu na miejsce przyjeżdża ekipa dochodzeniowa od tego momentu zaczyna się ostre starcie wojskowych z policją. Kończy się to wszystko niewyobrażalną tragedią. Po drodze pojawia się przemyt diamentów, próba zaspokajania chorych ambicji, zatajanie prawdy, przez tych którzy prawdę powinni reprezentować, a do tego dochodzi możliwość zgarnięcia grubej kasy (nielegalnie). I zaczyna się poplątanie z pomieszaniem. Momentami człowiek się gubi w ilości nazwisk, stopni mundurowych, kto tu jest dobrym charakterem a kto złym. Jak już wspomniałam zero obiektywizmu autorki sprowadził sens treści tej książki na drugi plan.. no chyba, że celem pani Pietrzyk było pokazanie czytelnikowi swoich sympatii politycznych i tego jakie ma zdanie na temat Wojska Polskiego. W tej kwestii może sobie spokojnie podać rękę z Szatanową. Nawet podkradła jej kwestię "bandyci w mundurach". Od samego początku terytorialsi są przedstawieni jako banda półgłówków. Co jakiś czas przypomina się czytelonikowi, że to formacja partii rządzącej. Jak czytam w niektórych opiniach, że autorka miała odwagę podjąć trudny temat i pokazała prawdę o naszych mundurowych to zastanawiam się skąd oni tę prawdę wytrzasnęli(chyba kraje się tutaj komuś pomyliły). Sięgając po kryminał nie obchodzą mnie sympatie polityczne autora. No chyba, że książka staje się tylko pretekstem do przedstawienia w krzywym zwierciadle tych których się nie lubi (delikatnie mówiąc).
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
2/5
06-02-2023 o godz 17:23 przez: LiniaDruku
Podczas ćwiczeń żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, jeden z kaprali oddaje śmiertelny strzał w stronę cywila. Na miejsce przyjeżdza policja i od tego momentu możemy uczestniczyć w konflikcie dwóch formacji mundurowych, które nie chcą dojść wspólnie do porozumienia. Zwróciłam od razu w tekście uwagę na podzielenie narracji, raz perespektywa żołnierzy, a za kolejne strony bohaterami pierwszoplanowymi są policjanci. Liczyłam, że dzięki temu poznam szerszą perespektywę akcji, a przede wszystkim poznam w taki sam sposób wszystkich bohaterów. Skończyło się tylko na moich wyobrażeniach, bo już od samego początku nie spodobała mi się narracja, która nastawia mnie jako czytelniczkę do jednej grupy gorzej niż do drugiej. Rozumiem, że w trakcie poznawania historii, a przede wszystkim przy jej rozwiązaniu mogłabym powoli nabierać podejrzeń kto jest bardziej umoczony, ale zabrakło mi tej początkowej neutralności. Totalnie nie czułam czemu żołnierze byli przedstawieni w aż tak krzywym zwierciadle. Jeszcze rozumiem jedna czy dwie postaci, ale każdy? Z resztą im dalej tym policjanci wcale lepsi się nie okazali. Oczywiście, że nie liczę zawsze na sztampę z cyklu dobrzy pokonują złych, ale brakowało mi tutaj, choćby grama nawet nie o tyle dobroci, a normalności. Przyznaję, że tempo akcji tutaj było i samą książkę szybko się czyta, ale sensu to ja mało w tym widziałam. Zdarzyło mi się zaśmiać pod nosem z powodu dziwnych sytuacji tu występujących, a raczej nie takich emocji oczekuję po thrillerze. Zakończenie nie podniosło dla mnie niczego, a wręcz w niektórych aspektach jeszcze bardziej położyło mi tę historię. Zapowiadało się na coś innego i ciekawego, a wyszło dla mnie słabo.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
11-02-2023 o godz 13:41 przez: dziubak.anna
"Jeśli żołnierz strzela, to nie jest mordercą, jest bohaterem". Strzelił, zanim pomyślał, źle oceniając okoliczności, zabił niewinnego człowieka. Teraz jest trup i jest problem, albo po prostu fatalne zdarzenie, jak mówią niektórzy. Sytuacja, którą terytorialsi najchętniej ukryliby przed światem. Policja nie zamierza im na to pozwolić, ale będzie miała bardzo mocno utrudnione zadanie. To historia ściśle skupiona na warstwie psychologicznej, która wywołuje w czytelniku wiele skrajnych emocji i to właśnie im chcę dziś oddać głos. Znam twórczość Autorki i bardzo cenię jej pióro, dlatego byłam przekonana, że wiem, czego mogę się spodziewać. Nie wiedziałam... Ktoś mnie nieźle wpuścił w maliny, choć tu zdecydowanie bardziej pasowałby las. Agnieszka Pietrzyk stworzyła historię brutalną, odważną, dosadną, pełną przerażającego zła i odzierającą czytelnika ze wszystkich złudzeń, w stosunku do służb mundurowych. Zarówno wojsko, jak i policja okazują się grupą ludzi, która jest pozbawiona elementarnych zasad moralnych, bazuje podczas swoich "działań operacyjnych" na szeregu praktyk absolutnie zabronionych, plamiąc tym samym honor polskiego munduru. Aby zachować dobre imię, nie cofną się przed niczym. Bez najmniejszego zawahania manipulują faktami, są sędziami we własnych sprawach, przy czym poziom ich arogancji jest naprawdę dużego kalibru, a wszystko to, ku chwale ojczyzny. Czy aby na pewno? To, co mnie bardzo uderza, to brak szacunku do obywatela, brak szacunku do siebie nawzajem, nazywanie siebie psami lub leśnymi ludzikami. Czy w związku z powyższym ludzi w mundurach należy się bać? Jako dziecko uważałam, że osoby, które noszą mundur, to ludzie pod względem moralnym absolutnie bez zarzutu. Myślałam, że dbają o nasze bezpieczeństwo, o spokój, zawsze stają w obronie słabszych, dbają o szeroką pojętą praworządność. Straciłam te różowe okulary w momencie, kiedy policjant powiedział mężowi mojej koleżanki:"Słuchaj, jak lejesz swoją starą, to lej tak, żeby przynajmniej śladów nie było, bo twoja matka ze skargą na komendę przylazła". Brawo wy! Dziś to, czego na przestrzeni lat jesteśmy świadkami, rodzi pytania, budzi wątpliwości i sprawia, że moje zaufanie do służb mundurowych jest dość mocno ograniczone, bo i postawa "stróżów prawa" pozostawia wiele do życzenia. Oczywiście, że jestem daleka od wsadzania wszystkich do jednego worka i nadal wierzę, że niektórzy wykonują swoją pracę z ogromnym zaangażowaniem i empatią. Znam takie osoby i po jednej, i po drugiej stronie, ale... Jedni z bohaterów tej historii to fanatycy żołnierskiej ideologii, ludzie, których umysł jest w stanie ciągłej wojny, osoby, które z całą pewnością, nigdy nie powinny dostać broni do ręki. "Oni chcą mieć takich jak ty, niemyślących, wykonujących wszystkie rozkazy i wierzących, że robią coś wielkiego. Radzę ci dobrze, uciekaj z obrony terytorialnej jak najszybciej". W policyjnych szeregach nie jest wcale lepiej. To książka, której recenzja musiała chwilę poczekać, abym mogła pozbierać myśli i wszystko sobie jakoś w głowie poukładać, ale to chyba niemożliwe. Ta mocno kontrowersyjna opowieść, zostawia mnie wstrząśniętą, zmieszaną, zniesmaczoną i ogromnie rozczarowaną postawą jej bohaterów. Znalazł się jednak i taki, który mnie ujął swoim zachowaniem. Czytając, przeklinałam tę obłudę i zakłamanie i uroniłam łzę nad niesprawiedliwością losu. Liczyłam na to, że w otoczeniu policjantów i żołnierzy będę czuć się bezpiecznie. Bardzo się pomyliłam. Ta książka mnie zaskoczyła, jest inna, jest odważna. Wzbudza wiele skrajnych emocji i z pewnością zostanie w mojej pamięci na długo. Zakończenie, w mojej ocenie daje szansę na kontynuację. Liczę na to bardzo. W zasadzie nie wyobrażam sobie innego scenariusza. "Prawda nie ucieknie, musi jedynie poczekać na swój czas". Mam nadzieję, że dokładnie tak właśnie będzie i sprawiedliwości stanie się zadość, choć pewnych strat nikt ani nic nie wynagrodzi. Czy ta fikcja literacka odbiega tak bardzo od prawdy? Oceńcie sami. Myślę, że ta historia bardzo podzieli czytelników, ale ja należę do tej grupy, która jest na: TAK. ZDECYDOWANIE!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2023 o godz 21:51 przez: aniasztukaczytania
”𝐶𝑎ł𝑎 𝑝𝑟𝑎𝑤𝑑𝑎 𝑖 𝑡𝑟𝑜𝑐ℎ𝑒̨ 𝑓𝑖𝑘𝑐𝑗𝑖 𝑜 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑎𝑐ℎ, 𝑘𝑡𝑜́𝑟𝑦𝑚 𝑑𝑎𝑛𝑜 𝑏𝑟𝑜𝑛́ 𝑑𝑜 𝑟𝑒̨𝑘𝑖.” – tymi słowami rozpoczyna się książka „Terytorium”, która miała swoją premierę 25.01.2023 roku. Młody kapral Derkacz podczas ćwiczeń, przeprowadzanych w przygranicznym lesie, oddaje śmiertelny strzał w kierunku cywila. Żołnierze nie ułatwiają pracy policji, która szybko pojawia się na miejscu zdarzenia. Okazuje się, że służby mundurowe mogą mieć rozbieżne cele. Poza tym nie wiadomo kim jest tajemnicza towarzyszka denata, która manipuluje wszystkimi zaangażowanymi w śledztwo i prowadzi jakąś przedziwną grę. „Terytorium” to zaskakujący thriller, w którym od początku czytelnik wie, kto jest mordercą, jednak tożsamość zamordowanego pozostaje tajemnicą. Zagadkę próbują rozwikłać zarówno policjanci jak i żołnierze Wojskowej Obrony Terytorialnej. Tylko czy mundurowym faktycznie zależy na rozwiązaniu sprawy? Ponieważ ta książka to jedno wielkie zaskoczenie, to również i fakt, że znamy mordercę może okazać się jedynie fałszywą przesłanką, albo i nie... W tej książce jest tyle zwrotów akcji i nieoczywistości, że generalnie wszystko mogło nam się początkowo tylko wydawać. Czy kapral Derkacz naprawdę źle ocenił sytuację, czy może w całej tej sprawie jest jakieś drugie dno? Czy mundurowi to zaciekli wrogowie czy jednak przyjaciele? Czy możemy ufać ludziom w mundurach, którzy z założenia mają nas chronić? Kogo będziemy bardziej darzyć sympatią i komu kibicować? Dlaczego wojskowi i policjanci nie szukają ścieżki porozumienia? Kto w tym układzie okaże się silniejszy? Pytania mnożą się i mnożą, a autorka nie pomija żadnego rozpoczętego wątku. Kto wygra wojnę o terytorium? Swoją drogą tytuł książki jest genialny, gdyż kojarzy się zarówno z Wojskiem Obrony Terytorialnej, obszarem przygranicznym, w którym ścierają się zasięgi i możliwości działania służb mundurowych, ale przede wszystkim z miejscem, w którym toczy się walka o wpływy. Zakończenie wyjątkowo mnie zaskoczyło, jak zresztą cała książka. Nie spodziewałam się tak skrajnie innej, napisanej totalnie poza schematami treści, której nie da się jednoznacznie zakwalifikować. Autorka oszałamia nie tylko konwencją, bo tu nie ma dobrego i złego gliny, tu każdy wojskowy i policjant ma swoje ukryte cele i działa w wąsko pojętym własnym interesie, ale też autorka nie dopieszcza czytelnika według jego oczekiwań i jasno daje znać, że nic nie jest takie jakie być powinno, nic nie jest jednoznacznie białe i czarne, natomiast odcieni szarości jest więcej niż komukolwiek mogłoby się wydawać. Powieść Agnieszki Pietrzyk wyróżnia się świetnym stylem, rewelacyjnym pomysłem i dbałością o szczegóły. „Terytorium” daleko jest do typowego thrillera, pomimo, że został napisany w sposób, który wciąga i trudno się od książki oderwać. W trakcie czytania czytelnika trawi nie tylko ciekawość, ale również masa różnych emocji od satysfakcji do frustracji. Przeczytałam wiele kryminałów i thrillerów. Rzadko potrafi mnie coś tak zaskoczyć i zaintrygować. Zakończenie totalnie wbiło mnie w fotel i pozostawiło po sobie pewien stopień oburzenia i niedosytu. Pani Agnieszko jak można takie rzeczy robić czytelnikom? Nie dało się jakoś łagodniej? 😉 Chętnie przeczytałabym kontynuację, bo niby mamy tu zamkniętą historię, a jednak… Autorka zrobiła czytelnikom taką jazdę bez trzymanki, że w moim odczuciu zobowiązuje to do jakiegoś ciągu dalszego, do ostatecznego rozliczenia tej mocnej opowieści. A w tym wszystkim najbardziej paraliżujące, przerażające i smutne jest to, że ta historia wydaje się być nad wyraz realna.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-01-2023 o godz 20:27 przez: Bliskie Spotkania
“Terytorium” to jedna z najodważniejszych sensacyjnych kreacji literackich ostatnich lat. Kontrowersyjna, bulwersująca i pozbawiająca nieskazitelnych wizerunków tych, o których służbie, niemal zawsze, czytamy w samych superlatywach. Trzeba dużej odwagi, aby stanąć naprzeciw czytelnika i opowiadaną historią potrząsnąć nim za ramiona. Stróże prawa i granic są takimi samymi ludźmi, jak wszyscy - narażonymi na chciwość, konflikt, uprzedzenia i sprzeniewierzenie fundamentalnym wartościom - zdaje się mówić w “Terytorium” Agnieszka Pietrzyk. Autorka zabrała mnie na poligon ludzkich doświadczeń i postawiła na środku placu, niczym zawodowego mediatora. Otoczyły mnie dwa wrogie obozy, które z definicji powinny współpracować, a w rzeczywistości okazały się być socjologicznym studium konfliktu. Wojsko i policja. Terytorialsi i lokalni stróże prawa. Zacietrzewieni, wulgarni, agresywni i ziejący do siebie nienawiścią. Śmierć cywila z rąk żołnierza Wojsk Obrony Terytorialnej uruchomiła patologiczne mechanizmy - kryjemy swoich, tuszujemy sprawę i zamiatamy wszystko co niewygodne pod dywan, utkany z zakrwawionych i poplamionych mundurów. W jednym z rozdziałów padają słowa, że "armia potrzebowała żołnierzy niezdrowo odważnych i niekiedy bezczelnych". Agnieszka Pietrzyk stawia tym samym tezę, że sam proces rekrutacji do służb mundurowych częstokroć opiera się na złych założeniach. “Czy oni wszyscy przeszli rzetelne testy psychologiczne? Czy ktokolwiek ich badał?” - pyta pisarka na kartach powieści. Ja z kolei zastanawiam się, czy takie podejście nie generuje tzw. samospełniającej się przepowiedni - przychodzą do nas tacy ludzie, jakich przyciągamy demonstrowanym wizerunkiem. Losy bohaterów “Terytorium” odkrywają mechanizmy indoktrynacji w służbach mundurowych, pokazują jak wielką siłą jest ideologia, która złamie nawet najtwardszy kręgosłup. To ona bowiem kształtuje młodego rekruta, definiuje mu świat, wartości, a przede wszystkim cele i metody ich osiągania. Mundur zmienia człowieka, jednak nie zawsze na dobre. Książkę Pietrzyk czyta się w dwóch płaszczyznach - fabularnej i refleksyjnej. W tej pierwszej możecie liczyć na porywającą narrację, krótkie rozdziały, idealnie przenikające się perspektywy i ciągłą akcję - jednym słowem prędzej dostaniecie odleżyn, niż odłożycie powieść. Jednak o wartości “Terytorium” decyduje w moim przekonaniu ta druga strona. Z tyłu głowy rodzą Ci się pytania, mnożą wątpliwości, a oczy jakby szerzej otwierają. Patrzysz na pustą ścianę, a tu nagle ktoś kreśli nań słowa: wrogość, rywalizacja, przekupstwo, zaufanie, konflikt, korupcja, manipulacja, empatia i na samym końcu to najważniejsze słowo klucz - bezkarność. Przechodzą Cię dreszcze, słowa ze ściany znikają, a na ich miejsce pojawia się myśl - już rozumiem. "Wyglądało na to, że wojskowi mają genetycznie wpisany konflikt z ludźmi w innych mundurach. Zwykle są to mundury obcej armii, ale skoro takich nie ma pod ręką, to zawsze może być mundur polski, ale noszony przez inną służbę" - pisze Agnieszka Pietrzyk. Przeczytaj historię o konflikcie, który wymknął się spod kontroli. Zrozum, że ludzkiej natury i jej ułomności nie ukryje się pod żadnym mundurem. Zastanów się, jakie jest Twoje zaufanie do tych, którzy stoją na straży Twojego bezpieczeństwa. Miej oko na “Terytorium”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-01-2023 o godz 09:17 przez: Żaneta
Podczas ćwiczeń wojsk obrony terytorialnej ginie kierowca samochodu a jego pasażerka zostaje schwytana przez WOT. Na miejsce zostaje wezwana policja, która będzie prowadzić dochodzenie. A cała sprawa kryminalna okazuje się być bardziej skomplikowana niż ktokolwiek początkowo przypuszczał. Czy to była przypadkowa śmierć? A może zabójstwo z premedytacją? Jaką tajemnicę skrywa pasażerka auta, bibliotekarka i jakie zadanie ma do wykonania? Lektura powieści będzie dla Was przerażającą, ciekawą i intrygującą podróżą wgłąb struktury policji i WOT'’u. Historia w tej powieści mrozi krew w żyłach. Wojska Obrony Terytorialnej i Policja zamiast współpracować ze sobą, sprawować nadzór nad bezpieczeństwem kraju i obywatelami wchodzi ze sobą w konflikt. Major Serafin uważa, że „niby noszą mundury jak my, ale my i oni to dwa bieguny”. Chęć zdobycia władzy, pieniędzy i uznania staje się silniejsza niż nadrzędne zasady jak „Bóg, honor i Ojczyzna”. Wszechobecna broń i błędnie interpretowane słowa zwierzchników prowadzą wręcz do bardzo niebezpiecznego fanatyzmu. A rozkaz to rozkaz. Broń w nieodpowiednich rękach zawsze doprowadzi do tragedii. Jednocześnie prawda wydaje się być gdzieś pośrodku a autorka pozostawia dużo pola do własnych interpretacji czytelnikowi. Zaskakujący pomysł na fabułę i rewelacyjne wykonanie przez panią Agnieszkę Pietrzyk. Zagadka kryminalna wiarygodna a jej rozwiązywanie było bardzo przyjemne. Od pierwszej strony razem z żołnierzami a później policją wkroczyłam pewnym krokiem do zbudowanego przez autorkę świata mrocznego, wilgotnego lasu i struktur tych formacji. W otoczeniu wysokich drzew, podłoża pokrytego ściółką, zapachu igliwia obserwowałam przebieg całej fabuły. Słyszałam jak pod butami żołnierzy i policjantów pęka kolejną gałąź. Czułam na twarzy deszcz podczas przeprowadzanej akcji przez policję i żołnierzy. Sama nie wiedziałam po której stronie stanąć… bo wszystko wymknęło się spod kontroli. Szybka akcja, tragedia goni tragedię, po drodze kilka trupów. Gdy sytuacja wydaje się być opanowana następuje kolejny zwrot akcji i kolejny i kolejny… Zakończenie niejednoznaczne Narracja prowadzona dwutorowo w trzeciej osobie przeplata naprzemiennie opowieściami policjantów i żołnierzy. Ten zabieg bardzo mi się podobał, bo pozwalał uchwycić cały kontekst historii. Tematycznie styl i język powieści autorka dostosowała do tematu. Zdania krótkie. Konkretne. Bez zbędnych opisów nadawały dodatkowego dynamizmu powieści. Nagromadzenie twardych głosek spinało moje mięśnie. A kolejne zdania rozpędzały emocje jak na rollercosterze. Przepiękna intrygująca okładka. Wypukłe litery które uwielbiam. Rozgwieżdżone niebo i gęsty mroczny las. Samochód oświetlający drogę. Brawa dla autora okładki. Uwielbiam kiedy okładka tytuł treść tworzą spójną całość. Kontrowersyjna, mocno wstrząsająca, rewelacyjna historia i zachęcam Was do jej przeczytania. Dziękuję autorce Agnieszce Pietrzyk za tę niesamowitą historię i wszystkie emocje, które towarzyszyły mi podczas odkrywania kolejnych faktów. Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału za egzemplarz do recenzji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-02-2023 o godz 23:38 przez: Agnieszka Kamińska
Książki Agnieszki Pietrzyk uwielbiam od dawna. Zaczęłam od „Zostań w domu”, od której dosłownie nie byłam w stanie się oderwać. Potem były „Nikt się nie dowie”, „Kto czyni zło” i „Las zaginionych”. Każda z nich bardzo mi się podobała i po każdej bardziej podziwiałam autorkę i z coraz większą niecierpliwością wyczekiwałam jej kolejnej powieści. Pamiętam spotkanie z pisarką na Warszawskich Targach Książki, gdzie opowiadała, że pracuje nad czymś nowym, innym, co będzie dotyczyło konfliktu wojska i policji. Bardzo byłam ciekawa tej nowej powieści. I tak oto 25 stycznia nakładem Czwartej Strony Kryminału ukazało się „Terytorium”. I muszę Wam zdradzić już teraz, że i tą powieść autorki oceniam bardzo pozytywnie. Trudno było mi się od niej oderwać, a opowiedziana historia zrobiła na mnie duże wrażenie. W lesie przy granicy polsko-rosyjskiej odbywają się ćwiczenia żołnierzy Wojskowej Obrony Terytorialnej. Niestety w ich trakcie dochodzi do tragedii. Kapral Derkacz na skutek złej oceny sytuacji oddaje śmiertelny strzał do cywila. Na miejsce przyjeżdża policja. Wojskowi nie mają jednak zamiaru z nimi współpracować. Jest również świadek zdarzenia, kobieta, która towarzyszyła zamordowanemu mężczyźnie. Zarówno policja, jak i wojsko chcieliby ją mieć po swojej stronie. Kobieta jednak ma własne interesy i nie ma zamiaru poświęcać się dla którejkolwiek ze stron. Do głosu dochodzą uprzedzenia na linii wojsko-policja, pokaz sił i próby postawienia na swoim za wszelką cenę. To niestety prowadzi do kolejnej tragedii… Akcja książki zapiera dech w piersiach. Przeraża, szokuje i pozostawia w osłupieniu. Czy to mogło by się zdarzyć naprawdę? Mam nadzieję, że nie, ale autorka tak przekonywująco ukazuje mentalność żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej, że niestety można się obawiać, że zdarzenia przedstawione w książce nie są niemożliwe. Mogę sobie wyobrazić, że powieść ta nie zostanie dobrze przyjęta w pewnych kręgach. I chociaż oczywiście jest to fikcja literacka, muszę powiedzieć, że tylko na początku akcji może się wydawać, że żołnierze są tu przedstawienia jako ta zła strona, a policja jako dobra. Później wszystko się komplikuje, nic nie jest jednoznaczne. Autorka świetnie ukazała postacie bohaterów, są wielowymiarowe, interesujące i złożone. Świetny styl i tempo akcji dopełniają działa. Powieść składa się z dziewiętnastu części, prowadzonych w narracji trzecio osobowej, ukazującej wydarzenia naprzemiennie z punktu widzenia wojska i policji. Dzięki temu możemy znaleźć się bliżej każdej ze stron. Przedstawione wydarzenia są zaskakujące, autorka myli tropy, trzyma w napięciu i generalnie funduje czytelnikowi istny rollercoaster. Jest to thriller z elementami sensacji, który zdecydowanie nie pozostawi Was obojętnymi. Na samo koniec muszę przyznać, że autorka miała rację, jest to coś zupełnie innego. Mocna, odważna, momentami wprawiająca w osłupienie powieść, której zdecydowanie po przeczytaniu szybko nie zapomnicie, a wydarzenia, o których przeczytacie jeszcze na długo pozostaną z Wami. Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-01-2023 o godz 15:41 przez: Anna Szulist
25.01.2023 roku nakładem wydawnictwa Czwarta Strona ukazał się najnowszy thriller Agnieszki Pietrzyk. Zaciekawiona opisem i zachęcona licznymi pozytywnymi opiniami o jej poprzednich książkach zdecydowałam się zapoznać z jej twórczością. Podczas ćwiczeń WOT w pobliżu obwodu kaliningradzkiego dochodzi do tragicznego w skutkach zdarzenia. Jeden z żołnierzy Obrony Terytorialnej zabija człowieka siedzącego w samochodzie zaparkowanym koło opuszczonego gospodarstwa. Twierdzi, że zrobił to w samoobronie. Wojskowi lekceważąco traktują sprawę jako drobny incydent, bo przy granicy w środku nocy człowiek musiał być po prostu przemytnikiem. Ponadto mundurowi będą bronić swojego towarzysza do upadłego. Wezwana na miejsce policja jednak nie daje za wygraną i nie chce zamieść zdarzenia pod dywan. Za wszelką cenę dążą do rozwiązania sprawy. Między służbami dochodzi do coraz większych spięć, niezdrowej rywalizacji, aktów agresji. Gniew i frustracja rosną z każdą chwilą... Oj cóż to była za lektura! Nie tylko wciągająca od pierwszych zdań, ale również kontrowersyjna i wzbudzająca mnóstwo emocji. Zwroty akcji powodowały szybsze bicie serca i zawroty głowy. Ci, którzy mają chronić, mataczą, ci, którzy mają bronić, ranią, a mundur to tylko otoczka, która ma sprawić, że wszystko ujdzie płazem. Czy ktoś, kto zakłada mundur, staje się innym człowiekiem? Będąc w grupie, czuje się raźniej, odnajduje swoją zagubioną tożsamość, czy po prostu ukrywał do tej pory swoją drugą twarz? Kontrowersyjny jest również poruszany temat WOT. Lektura bardzo na czasie i bardzo odważna. Brawa dla Autorki, że nie bała się podjąć trudnego i kontrowersyjnego tematu w kraju, w którym mundur traktuje się z pietyzmem bez względu na to, kto go zakłada. Na części pierwsze zostały rozłożone układy i zależności. Autorka bez litości oceniła współczesne bolączki świata ludzi w mundurach: orientacja na osiąganie własnych korzyści, nadużycia władzy, uprzedzenia, niezdrowa rywalizacja, broń znajdująca się w dłoni ludzi, którzy nawet nie powinni na nią patrzeć. Autorka tnie słowami niczym nożem. Lektura od początku do samego końca była mroczna, duszna, stopniująca napięcie i poczucie zagrożenia. Wisienką na torcie było zakończenie. Wbiło mnie w fotel. Jestem pod wrażeniem. Styl, którym posługuje się Agnieszka Pietrzyk, na tyle przypadł mi do gustu, że z pewnością poszukam i zapoznam się z jej poprzednimi książkami. Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
31-01-2023 o godz 01:36 przez: Zaczytana Angie
Oryginalność to coś, co w literaturze cenię coraz bardziej. W końcu gdyby nie odwaga twórców do przełamywania konwencji nie byłoby takiej różnorodności i wielu wyjątkowych dzieł. Warto próbować, szukać, testować, nawet jeśli ta inność jest kontrowersyjna, w końcu to najlepsza prowokacja do dyskusji i rozwoju. Są tacy autorzy, których szanuję ogromnie za ich dorobek i darzę też czytelniczym zaufaniem. Do tego grona zalicza się z całą pewnością Agnieszka Pietrzyk, mimo tego do jej najnowszej powieści podeszłam z pewnymi obawami i choć starałam się mieć otwartą głowę, to już od pierwszych stron czułam, że to nie wypali. "Terytorium" to historia o ludziach ubranych w różne mundury, ale najistotniejsze jest to, ile w nich człowieczeństwa. Zacznę od tego, że doceniam to, że autorka nie stygmatyzuje żadnej z grup zawodowych, w obu skupia się nie tylko na ogóle, ale też na jednostkach, mamy tu zarówno stereotypy, jak i chlubne wyjątki. Znamy obraz sytuacji, lecz jest on do bólu obiektywny, to czytelnik musi zdecydować, jak go oceni. Mój stosunek do służb mundurowych najlepiej odda to, że o tym, że istnieją jednostki WOT dowiedziałam się z tej książki, może dlatego że zostały utworzone już po moim wyjeździe z Polski. Gdybym miała jednak określić, której formacji bardziej ufam, policji czy wojsku, to zdecydowanie postawiłabym na "niebieskich". Duży wpływ ma na to to, co autorka dość dobitnie opisała w powieści, czyli kolesiostwo i bezmyślne wykonywanie rozkazów przez wojskowych. To w moich oczach zamknięta grupa działająca nie tyle według własnych zasad, co stawiająca się ponad prawem. Takie rozważania mogę snuć długo, lecz chyba nie o to chodzi. Problem w tym, że o samej książce niewiele mogę powiedzieć. Może jej nie zrozumiałam, może to nie są klimaty, w jakich się odnajduję, ale po świetnych thrillerach psychologicznych Agnieszki Pietrzyk wierzyłam, że i w tym wydaniu mnie porwie, a tak się niestety nie stało. Zabrakło mi tu emocji bohaterów, pochylenia się nad tragediami ludzi, za dużo w tym było sensacji, rzeczowych opisów, czegoś na kształt porachunków. "Terytorium" to z pewnością szokująca powieść, przedstawiająca smutny obraz społeczeństwa, skłaniająca przez to do wielu refleksji. Nie była to lektura łatwa i raczej nie chciałabym czytać czegoś podobnego. Mam więc nadzieję, że Agnieszka Pietrzyk wróci jednak do thrillera w bardziej klasycznym wydaniu. Moje 5/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
14-02-2023 o godz 07:30 przez: Anmar_anu
Podczas ćwiczeń żołnierzy Wojskowej Obrony Terytorialnej kapral Derkacz zabija cywila. Twierdzi, że była to obrona konieczna. Ale czy tak było naprawdę? Czy świadek zdarzenia potwierdzi tę wersję? A może żołnierz zareagował przesadnie? Terytorialsi robią wiele, by ochronić "swojego" przed konsekwencjami. Ale czy robią to ze złych pobudek czy może obawiają się, że niezbyt przychylna opinia publiczna skaże kaprala nie mając pełnego obrazu sytuacji? Czy policjanci widząc tuszowanie sprawy przez wojskowych nie poczynią założeń, które uniemożliwią im obiektywną ocenę sytuacji? W powieści "Terytorium" mamy do czynienia z dwiema formacjami mundurowymi, ale tak naprawdę oprócz faktu noszenia munduru różni je wszystko. I muszę przyznać, że Agnieszka Pietrzyk rewelacyjnie oddała te różnice i tę mentalność. Zapewne część czytelników zarzuci jej brak obiektywizmu i swoiste zrzucanie winy to na jednych to na drugich, ale jak dla mnie to jedna z największych zalet powieści. Takie mocne podkreślenie wzajemnych oskarżeń nadaję rysu książce. A dodatkowo wprowadza totalny chaos w umyśle czytelnika. Bo czytając rozdziały z perspektywy żołnierzy widać nie tylko ich paranoję na punkcie wroga i wojny, ale też motywy postępowania oraz cel jaki chcą osiągnąć. Za to policjanci również nie są bez winy, a ich pobudki nie zawsze są szlachetne. Dla mnie próba rozszyfrowania kto jest czarnym charakterem, a kto tym dobrym była niezłym problemem, bo zarówno jedni jak i drudzy przekroczyli pewne granice. Uczciwie przyznam, że choć książka podobała mi się od samego początku to jednak pierwsze 300 stron przeczytałam bez większych emocji, ale to co się później wydarzyło... przeczytane "na raz" i to z mocno zszokowanym wyrazem twarzy. Nie jestem w stanie zliczyć ile razy Autorka mnie zaskoczyła, ile razy wyprowadziła w pole i ile emocji mi zaserwowała. Napięcie odczuwalne na każdej stronie, aż do ostatniego zdania. Takiego mętliku w głowie po skończonej lekturze nie miałam już dawno, i nawet teraz trudno ubrać mi w słowa cały ogrom emocji, które odczuwam. Dlatego jedyne co mogę powiedzieć to: Czytajcie! A jeśli ktoś chociaż odrobinę interesuje się służbami mundurowymi to "Terytorium" jest dla niego pozycją obowiązkową.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-02-2023 o godz 10:59 przez: AgaZaczytana
Agnieszka Pietrzyk jest w czołówce polskich autorek kryminałów i thrillerów, po których książki sięgam bez zastanowienia. Nie inaczej było w tym przypadku. Czy najnowsza powieść okazała się być warta uwagi? 'Mieli problem i obaj zdawali sobie z tego sprawę. Sytuacja wyglądała nieciekawie i należało ją jak najszybciej rozwiązać dla dobra armii i dla dobra ich samych.' Podczas ćwiczeń terenowych Wojsk Obrony Terytorialnej dochodzi do postrzelenia mężczyzny. Na miejscu pojawia się policja, jednak od samego początku terytorialsi nie chcą współpracować. Służby mundurowe dzielą się na dwa obozy. Czy uda się dowieść prawdy? Co tak naprawdę wydarzyło się podczas ćwiczeń? Człowiek zostaje zastrzelony dlatego, że znalazł się w nieodpowiednim miejscu i nieodpowiednim czasie. Kto mógł przewidzieć, że siedząc w samochodzie można pożegnać się z życiem w ciągu kilku sekund? Historia w głównej mierze opiera się na fakcie, że terytorialsi bez praktycznie żadnego przeszkolenia otrzymują broń i ruszają w teren. Czy tak powinno być? Czy zwykły człowiek poradzi sobie z takim ciężarem? Druga strona medalu jest taka, że jak ktoś chce sobie po prostu postrzelać to zgłasza się do takiej służby. Gdyby nie to, do całej opisanej tragedii by nie doszło. Oczywiście sama policja też nie jest bez winy, ale to na tych pierwszych denerwowałam się najbardziej podczas całej lektury. 'Obrona terytorialna dała broń na ostrą amunicję kilkudziesięciu tysiącom ludzi. Czy oni wszyscy przeszli rzetelne testy psychologiczne? Czy ktokolwiek ich badał?' Przez książkę mknie się szybko, jednak nie ma wielu momentów, które trzymają w napięciu. Pewne wydarzenia zaskakują, ale całość raczej krąży wokół niechęci do terytorialsów i naiwności policji. Jeśli miałabym wyrobić sobie opinię na temat polskich służb mundurowych to nie byłaby ona szczególnie pochlebna. Sama historia w moim odczuciu słabsza od poprzednich, jednak w dalszym ciągu na stosunkowo wysokim poziomie. Polecam! 'Wyglądało na to, że wojskowi mają genetycznie wpisany konflikt z ludźmi w innych mundurach. Zwykle są to mundury obcej armii, ale skoro takich nie ma pod ręką, to zawsze może być mundur polski, ale noszony przez inną służbę.'
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
16-02-2023 o godz 01:14 przez: Beata
Twórczość pani Agnieszki Pietrzyk miałam okazję poznać w tamtym roku i po „Lesie zaginionych" miałam bardzo duże oczekiwania co do najnowszej książki. Nie mogłam więc nie sięgnąć po tę pozycję, a dzięki współpracy z wydawnictwem miałam taką możliwość. Czy również i tym razem byłam zachwycona? Czy jednak to tylko chwilowe zauroczenie? O tym już za chwilę.  „Terytorium" to historia morderstwa, ale morderstwa niezwykłego, bo dokonanego podczas ćwiczeń terytorialsów. W śledztwo zaangażowane są dwie służby: policja i wojsko. Wydawać by się mogło, że dzięki temu wszystko pójdzie gładko. Nic bardziej mylnego. Walka, która rozgrywa się między nimi doprowadzi do katastrofalnych skutków, takich których odwrócenie będzie już niemożliwe.  Jeśli chodzi o moje wrażenia, to przyznaję, że są trudne do określenia. Z jednej strony pomysł na fabułę jest genialny. Tak samo sposób prowadzenia czytelnika, który wzbudza ciekawość, intryguje i zaskakuje. Z drugiej strony to chyba nie było to, czego spodziewałam się po tej książce. Nie skupiamy się tutaj tylko i wyłącznie na zabójstwie, ale też, a może w głównej mierze, na tych, którzy są w to uwikłani. Służby mundurowe, które powinny być gwarantem naszego bezpieczeństwa, przedstawieni są tutaj jako osoby, dla których liczy się tylko władza, pieniądze i zemsta, którą duma nie pozwala odpuścić. Daremno szukać tutaj wielkich wartości. Najgorsze jest jednak to, że taki scenariusz jest bardzo prawdopodobny i to nie zbrodnia odgrywa najważniejszą rolę, a to, kto i w jaki sposób może się na tym wybić.  To dobra książka, choć momentami przerażająca w swej realności. Nie było tutaj wartkiej akcji od samego początku. Tak naprawdę wciągnęłam się w tę historię dopiero mniej więcej w połowie. Nie zmienia to jednak faktu, że autorka ma talent do tworzenia zaskakujących sytuacji i takich, które wywołują w czytelniku emocje. Wydaje mi się jednak, że po prostu temat do mnie nie przemówił. Wolę autorkę w nieco innym wydaniu, choć to z pewnością zyska wielu fanów.  Książkę otrzymałam dzięki współpracy barterowej z Wydawnictwem Czwarta Strona Kryminału.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-01-2023 o godz 11:48 przez: krzychu_and_buk
TERYTORIUM to nowa, zaskakująca odsłona twórczości Pani Agnieszki. W tej książce odeszła ona od dotychczasowych trudnych rodzinnych spraw i relacji jakie w rodzinach mają miejsce na rzecz "rozmowy" o człowieku – jego relacjach, aspiracjach, uprzedzeniach – przedstawiając go w zupełnie innym świetle. Czy dobrym? Przekonacie się czytając książkę. Co my tu mamy? Las. Służby mundurowe (Policja, Wojsko Polskie, a ściślej Wojska Obrony Terytorialnej). I jak zwykle w takich sytuacjach, gdy po obu stronach mamy ludzi z wygórowanymi aspiracjami, dochodzi do nieporozumień. Nieporozumień? Chyba zbyt eufenistycznie to nazwałem. Przygranicznym lesie w okolicach Braniewa, podczas ćwiczeń WTO dochodzi do morderstwa cywila. Wojsko, chcąc ukryć prawdę – knuje. Policja, chcąc dojść do prawdy – wpada w spiralę zakłamania. Dwie ważne instytucje. Jeden wspólny cel – "walczyć" o swoich, o siebie. Pani Agnieszka zabrała mnie w "podróż" do wnętrza człowieka, gdzie znalazłem tę mroczną jego część. Autorka utkała pogmatwaną sieć zależności, która ujawniła jak kruchym jest człowiek ze swoimi przekonaniami i zasadami. Z każdą kolejno przeczytaną stroną książki atmosfera historii gęstniała. Czułem strach, który przybierał wyraźnie kwaśną woń. Zacząłem się pocić. Z jednej strony chciałem przestać czytać, ale coś mnie pchało dalej do tej historii. W pewnym momencie ogarnęła mnie ciemność, tak jakby ciężkie ołowiane niebo spadło mi na głowę i ją roztrzaskało na drobne kawałki. Ta historia jest pełna przerażających momentów, nagłych zwrotów akcji, wyrazistych charakterów. Ta historia jest światem, który zamknął się w teraz. Decydując się na przeczytanie tej książki zgodziłem się wejść na terytorium, gdzie ufałem, że będę czuć się bezpieczny. O jakże się rozczarowałem. Wkroczyłem w kleszcze fanatyzmu, zajrzałem w głąb umysłów zawładniętych ideologią, spojrzałem w oczy korupcji i usiadłem do stołu z manipulacją. Pozostaję w ogromnym lęku i niedowierzeniu. Naiwnie wierzę, że to wszystko co się tutaj wydarzyło to jednak tylko fikcja literacka. Polecam! Czytaj!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-01-2023 o godz 14:55 przez: Angelika
„Terytorium” Agnieszki Pietrzyk to moje kolejne spotkanie z autorką, po fenomenalnym „Lesie zaginionych” byłam bardzo ciekawa, co tym razem przygotowała dla nas pisarka, tym bardziej że fabuła książki zapowiadała się zupełnie nieszablonowo. Policja i wojsko — dwie służby mundurowe, które zamiast ze sobą współpracować, rywalizują. O uwagę, o to, kto może więcej i kto jest ważniejszy. Gdy podczas ćwiczeń Wojsk Obrony Terytorialnej ginie człowiek, wojsko robi wszystko, by utrudnić policjantom dochodzenie. Jeden dzień, jedno tragiczne wydarzenie staje się zapłonem do wojny między jedną a drugą frakcją. I jest to zimna wojna, taka, gdzie wszystkie chwyty dozwolone. Brawo dla autorki za pomysł na fabułę, oryginalną wychodzącą poza granicę komfortu. Pani Agnieszka przedstawia nam brzydką stronę ludzi źle pojmujących swoją „władzę”. „Terytorium” to mocny, momentami szokujący tytuł. Nie ma tu pozytywnych bohaterów, każdy chciał coś ugrać dla siebie. Terytorialsi w pewnym momencie popadli w fanatyzm, który do niczego dobrego ich nie doprowadził, w imię Ojczyzny i honoru dopuścili się zbrodni. A policja, idąc w odwecie, okazała się nie lepsza od nich. Wojsko i policja to instytucje, przy których powinniśmy, my zwykli obywatele, czuć się bezpieczni, co jednak kiedy mundur służy jako pretekst do naginania przepisów, czy też łamania prawa? Pomimo iż zdaję sobie sprawę, że fabuła książki to fikcja literacka, to właśnie z takimi przemyśleniami zostawiła mnie ta lektura. Styl pisania autorki sprawia, że książka, chociaż niełatwa i licząca ponad 400 stron czyta się bardzo szybko. Momentami miałam wrażenie, że całość już jest za bardzo przekombinowana, ale nie da się ukryć, że budząca mnóstwo emocji i wprowadzająca napięcie. Zło czające się w mroku lasu na granicy rosyjsko-polskiej pochłonęło żołnierzy i policjantów doprowadzając zarówno jednych jak i drugich do konfliktu, który wymknął się spod jakiejkolwiek kontroli. Dziękuję Wydawnictwu Czwarta Strona Kryminału za egzemplarz do recenzji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-02-2023 o godz 11:57 przez: ja_minimalna
"Terytorium" Agnieszki Pietrzyk to według mnie dobra powieść sensacyjna z domieszką kryminału. Autorkę cenię za styl, mroczne historie, nieoczekiwane zakończenia. Przeczytałam prawie wszystkie książki Pani Agnieszki i po każdą kolejną sięgam z dużą ciekawością. Tak również było w przypadku "Terytorium" i nawet nie wgłębiałam się w opisy, bo byłam pewna, że to mi się znów spodoba. Czy tak było? Początek był obiecujący - tajemnicza śmierć w lesie, dziwnie zaczynające się śledztwo, miałka pani prokurator. "Pojedynek" na mundury. Kto okaże się ważniejszy? Niebiescy czy zieloni? Do pewnego momentu wszystko mi grało. Jednak zabrakło tego dreszczyku, ciarek, a powieść sensacyjna jaką okazało się być "Terytorium" nie do końca była dla mnie. Nigdy nie pasjonowały mnie służby mundurowe i ich szczególne znaczenie dla naszego kraju. Nie porównywałam policji i wojska w taki sposób jaki znalazłam w tej książce i tu muszę przyznać, że autorka dała mi do myślenia. Wiadomo, że w każdym stadzie znajdzie się czarna owca. Jeśli ksiądz może być pedofilem, to przecież policjant może być złodziejem, a żołnierz mordercą. Kusi... Z mojego punktu widzenia wolę inną odsłonę twórczości Pani Agnieszki, co jednak nie dyskwalifikuje "Terytorium", bo z pewnością wielu czytelnikom przypadnie do gustu. Jest tu szybka akcja, ciekawie pokazane obie służby mundurowe - niestety (*dla tych służb) nie z tej dobrej strony. Ta historia nie do końca mnie porwała, jednak styl pisania Agnieszki Pietrzyk bardzo mi się podoba i patrząc na ogół i przesłanie jakie płynie z tej książki oceniam ją pozytywnie. Wyobraźnia działała, a ja byłam obok biegających po lesie mundurowych. Może bardziej jako obserwator niż uczestnik działań, ale zawsze obok. Książkę po prostu połknęłam, a ciekawość zwyciężyła. Końcówka mnie niestety nie usatysfakcjonowała. Sprawiedliwość jednak nie zwycięża. Polecam książkę jako odskocznię os rzeczywistości. No i oczywiście tym wszystkim, którzy interesują się tą tematyką.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego