Must have.

Rewelacja

Ciekawa .

Świetna!

Polecam!

Polecam

Ok

Oczywiście jeżeli ktoś zaczyna sięgać po książki z tematów traktujących o fizyce teoretycznej, to znaczy to, że albo to bliska mu nauka, lub ewentualnie przeczytał już wszystko co jest dostępne w zasięgu jego ręki. W moim przypadku było jednak nieco inaczej. Fizyka fascynowała mnie już od czasów szkolnych, pozwalała zrozumieć i wytłumaczyć otaczający Wszechświat, czy specyficzne zjawiska. Naturalnie, rozpoczynając swoją drogę warto mieć dobrego przewodnika, kogoś kto wytłumaczy i pomoże zrozumieć istotne elementy dziejących się procesów czy obserwowanych zjawisk. Często jednak pomocną dłoń podają nam „wielcy” za pośrednictwem przekazywanej przez siebie wiedzy. Niestety nigdy nie miałem okazji być świadkiem i uczestnikiem wykładów Stephena Hawkinga. Pewną namiastką tych wydarzeń mogą być właśnie jego pozycje, popularyzujące reprezentowaną przez niego naukę. Podejmując się spojrzenia na remake, jednej z najbardziej rozpoznawalnej książki popularnonaukowej, można śmiało powiedzieć, że zapewne na ten temat wypowiedziało się wiele znakomitości, zarówno ze świata nauki jaki i książki. Moje podejście będzie tutaj jednak nieco inne. Ja Teorię chętnie poleciłbym nie tylko osobom interesującym się tą tematyką czy sceptykom astronomii, ale również osobom zajmującym się biznesem i zarządzaniem zespołami ludzi. Przeglądając poszczególne strony można znaleźć wiele użytecznego materiału, wspierającego wyzwania związane z motywowaniem podległego zespołu. To jednak tylko jedno z wielu pól możliwej eksploatacji tej pozycji. Co ciekawe książka liczy około 150 stron. Naturalnie w tym miejscu ktoś może podnieść, że treściowo jest mocno zbieżna ze swoją poprzedniczą. Oczywiście część z osób przywoła tutaj pytania o zasadność czytana tej pozycji dla jakiś 20 czy 15 procent nowej, innej treści. Naturalnie jednak ponowne czytanie pozwala nam zarejestrować nowe, może niekiedy nawet istotniejsze szczegóły. W tym wypadku jednak, gdzie książka napisana jest w formie wykładów Hawkinga, czytelnik ma niespotykaną możliwość przenieść się do audytorium i mieć poczucie obcowania intelektualnego z wielkim fizykiem. Na pytanie jednak czy na 150 stronach można w jakikolwiek sposób wyczerpać poruszane tematy, chyba każdy „rozumny” odpowie, że nie. Tak jest i w tym przypadku. Książka pozwala nam delikatnie dotknąć poszczególnych obszarów, ale w żaden sposób ich nie wyczerpując. Powiem jednak, że dla niektórych może być to dobre miejsce do rozpoczęcia swojej „przygody” z zagadnieniami związanymi z kosmosem i astrofizyką. Seria siedmiu wykładów, poruszających teorię czarnych dziur, wielkiego wybuchu, czasu czy pochodzenia „wszystkiego” pozwala często istotnie poszerzyć horyzonty odbiorcy. Naturalnie głównym moim elementem „za” jest tutaj sposób przekazu Hawkinga. Zwięzły, precyzyjny, czasami dający wrażenie dostosowanego do odbiorcy niebędącego fizykiem, a zwykłym śmiertelnikiem. Jednak dalej odbiorca odnosi wrażenie, że jest elementem wielkiego wydarzenia. Podsumowując, książka ta jest czymś wartym uwagi zarówno dla fizyka, jak i dla osoby interesującej się tym hobbistycznie. Hawking nie zasypuje nas skomplikowaną matematyką, a łączy fizykę z filozofią, odwołując się niekiedy do kwestii „boskich”. Naturalnie kolejnym „za” jest używany język – prosty i zrozumiały, a objętość w granicach 150 stron pozwala na „szybką” lekturę.

Świetna książka dla wszystkich ciekawych i pragnących dowiedzieć się więcej. Stephen Hawkins był kimś niesamowitym, mimo kalectwa zdołał osiągnąć bardzo wiele, ale co najważniejsze, nie poddał się i nie ustawał w wysiłkach poznając i zdobywając wiedzę. Jego książka rzeczywiście może wciągnąć, człowiek dowiaduje się rzeczy o których wcześniej nie miał pojęcia, albo miał zupełnie inne wyobrażenie na ten temat. W każdym razie lektura Teorii wszystkiego, czyli krótkiej historii wszechświata jest fascynującym doświadczeniem, mogącym zmienić dotychczasowe postrzeganie tego tematu. Dla mnie bomba.

Świetna. Na raz przeczytałam 2 wykłady. Wciągająca.