5/5
02-11-2017 o godz 20:19 przez: Dorota | Zweryfikowany zakup
Wspaniała książka. Super autorka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
13-04-2013 o godz 23:28 przez: Bujaczek
Książka ta wciągnęła mnie niemalże od samego początku i z trudem odkładałam ją na bok gdy musiałam coś zrobić. Z zapartym tchem oraz zazdrością śledziłam fabułę powieści. Akcja może nie jest specjalnie zawrotna, ale „Szkoła żon” jest jedną z tych pozycji, w których to emocje grają pierwsze skrzypce. Nie mówię, że nic tu się nie dzieje, bo wtedy bym skłamała. Dzieje się i to dużo zwłaszcza w życiu bohaterek. Ich perypetie niesamowicie wciągają, zwłaszcza, że są takie życiowe, o sprawach, z którymi mogę się zmagać codziennie. A to wszystko jest podszyte dużą szczyptą erotyzmu. Wszystko jest ze sobą fajnie połączone i współgra tworząc historię od której naprawdę nie idzie się oderwać, która nie tylko pobudza wyobraźnię i zmysły, ale również bawi, wzrusza i zmusza do myślenia. Do myślenia o sobie i swoim szczęściu. Dużym plusem są sylwetki bohaterów, zostały wykreowane po mistrzowsku. Szczególnie podobało mi się jak polska powieściopisarka opisała psychikę tych kobiet i ich tok rozumowania
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
09-04-2013 o godz 14:27 przez: Paula
Ekskluzywne spa gdzieś w mazurskiej głuszy. Tam wszystkie potrzeby Twojego ciała i Twojej duszy mogą zostać zaspokojone. Tam wrócisz do swojej natury, do swojego prawdziwego ja; odkryjesz siebie na nowo. Nauczysz się, że to Ty jesteś dla siebie najważniejsza i że tylko Twoja wiara w samą siebie pozwoli Ci odmienić swój los.

Do tego luksusowego ośrodka trafiają cztery kobiety, każda z nich kierowana innymi pobudkami. Julia właśnie się rozwiodła i daleka jest od czegokolwiek, co związane jest z byciem żoną, ale swój pobyt wygrywa w loterii. Jadwiga ma 53 lata i właśnie dowiedziała się, że zamówione przez męża kolczyki wcale nie są dla niej. Marta ma dwójkę dzieci , a jej największą radością jest jedzenie, to ono daje jej zapomnienie. I Michalina, która zrobi wszystko, żeby jej Miś był zadowolony.

Moje wrażenie po lekturze mogłabym podsumować jednym krótkim zdaniem: jestem zachwycona!, ale dobrze, troszkę rozwinę. Pobyt w „Zmysłowej Szkole Żon” jest cudowną odskocznią od szarej rzeczywi
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
17-04-2013 o godz 19:14 przez: Kruszynka
Z twórczością autorki zapoznałam się kilka miesięcy temu, czytając ,,Opowieści niewiernej”, która tak mnie zauroczyła, że postanowiłam przeczytać kolejną powieść pisarki. Tym chętniej sięgnęłam po nią z tego powodu, że ostatnio szaleję na punkcie literatury erotycznej, a ,,Szkoła żon” zalicza się właśnie do tego gatunku. Nie jest to jednak opowieść, jakich wiele…

Julka po rozwodzie z mężem, który zdradził ją ze swoją sekretarką, postanawia pocieszyć się w gronie najbliższych przyjaciółek – Jolki, Alicji i Magdy. Niespodziewanie dosiadł się do nich Konrad, przystojny nieznajomy, który od razu spodobał się rozwódce. Za namową znajomych postanowiła wziąć udział w loterii i wygrała pobyt w luksusowym Spa, jednak nie takim zwyczajnym… To Spa nosiło nazwę ,,Zmysłowej Szkoły Żon”. Tego, co kryło się pod tą nazwą nie spodziewała się chyba żadna z kobiet, płacących dużą ilość pieniędzy za to, aby wziąć udział w takim ,,szkoleniu”.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
05-05-2013 o godz 18:35 przez: saskia
Seria z tulipanem to książki szokujące, tylko dla dorosłych, w jakich główną rolę odgrywa, no właśnie co? Tylko i wyłącznie erotyzm? Nie, nie ma go więcej niż na co dzień, współcześnie jest on obecnie wszędzie, mniej lub bardziej nagłaśniany, lecz zawsze gdzieś w pobliżu. Czasem przysłania inne rzeczy, a czasem spychany jest w najdalsze zakątki, jak więc czyta się książkę, gdzie ma stanowić ważny element? Może wszystko zależy od nastawienia jakie się ma do lektury? "Szkoła żon" tytuł trzeba przyznać, przynajmniej dla mnie, kojarzący się dość stereotypowo, lecz zapowiedź z pierwszej strony okładki budzi ciekawość - trochę sprzeczna, na pewno intrygująca i zapowiadająca ... zapowiadająca historię w jakiej wiele zdarzyć się może. Czy potwierdziły się słowa z obwoluty? Jak się okazało Magdalena Witkiewicz połączyła romantyzm, erotyzm i feminizm w jednej opowieści rozpisanej na kilka kobiecych, i nie tylko takich, głosów.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
09-04-2013 o godz 15:29 przez: Agaaa006
O czym jest tytułowa "Szkoła żon"? Miejscem gdzie kobiety uczą, przypominają sobie jak być kobietami szczęśliwymi, myślącymi o sobie.W żaden sposób nie odebrałam tego stwierdzenia jako feministycznego, zwłaszcza po poznaniu się z bohaterkami.
Każda z nich przeżywała trudny okres w swoim życiu.
byłam bardzo ciekawa jaki Pani Magdalena stworzyła erotyk, bo poza wciągającą fabułą, książka zawiera sporo scen odważnych,a przy tym niesamowicie wyważonych. Chwile intymności między bohaterami przyprawiały o dreszczyk emocji, rumieniec euforii. Chwilami musiałam łapać dziesięć głębokich wdechów by móc dalej kontynuować czytanie.
Szkołę Żon uważam za strzał w dziesiątkę. Czytając czułam ogromną radość,że w końcu oto my, kobiety mogłyśmy za sprawą tej opowieści poczuć się jako te najważniejsze na ziemi.
Każda była piękna nie ważne czy jej wiek dopiero osiągnął pełnoletność bądź szczycił dojrzałością.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
02-04-2013 o godz 11:29 przez: asymaka
Takiej książki zdecydowanie brakowało na naszym rynku wydawniczym, napisanej tak pięknym językiem, językiem miłości…
Polecam ją całym sercem, naprawdę szczerze i obiektywnie, a w tej kwestii możecie mi wierzyć.
Kobieta zasługuje na wszystko, co piękne, ważne, co dobre i powinna mieć poczucie własnej wartości, nauczyć się myśleć o sobie, być kochana, szanowana i doceniana, właśnie o tym jest ta książka, porusza trudne zagadnienie, ale za to istotne i zbyt rzadko dostrzegane, zauważane, komentowane.
Wieczór spędzony w uroczym SPA, w saunie, na plaży, na masażach, na rozmowach z osobami znającymi się „na rzeczy”, czy też z innymi uczennicami szkoły, szczere, prawdziwe, pełne emocji, uczuć, bez owijania w bawełnę, uważam za niebywale udany i choć kończę go z wypiekami na twarzy, nie żałuję. Może tylko tego, że muszę to miejsce opuścić?
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
25-05-2013 o godz 20:27 przez: mania78
REWELACYJNA REWELACYJNA REWELACYJNA - trzy słowa które w pełni opisują tą książkę. Początek przypominał mi Przystań Posłuszeństwa -pomyślałam - będzie naprawdę dobry erotyk. Z każda kolejną kartka poznawałam lepiej cztery główne bohaterki i w każdej z nich znajdowałam jakaś cząstkę siebie, śmiałam się , podniecałam a na koniec poryczałam się jak głupia. Wcale nie o erotykę w niej chodzi. Opis który jest na okładce jest w 100% trafny - IDEALNA POWIEŚĆ DLA KOBIET, KTÓRE ZAPOMNIAŁY, CO TO ZDROWY EGOIZM, UDANY SEX CZY POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI. Dumna jestem że napisała ja NASZA Magdalena Witkiewicz.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
15-05-2013 o godz 11:53 przez: nikita123
hmmm.... to jedna z nielicznych książek którą "łyka się" z zapartym tchem i chce sie więcej i więcej.... jestem na końcówce książki i już żałuje ze niedługo się skończy.... jest fantastyczna! a dodam, że nie jestem molem książkowym (wcale!).
Za chwile myślę ze sięgnę po kolejną pozycję Pani Witkiewicz...
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
01-10-2014 o godz 16:50 przez: Allan
Po książkę sięgnąłem z trzech przyczyn. Pierwsza to takowa, że „Szkoła żon” została nazwana przez jednych książką erotyczną, przez innych pornograficzną. Nie czytam takiej literatury, a jako że znam osobiście Autorkę postanowiłem przekonać się osobiście „co w trawie piszczy”. Drugim powodem był zachwyt nad powieścią żeńskiej części blogosfery, a trzecią to moja myśl, że opowieść musi być genialna, skoro została przetłumaczona na język wietnamski i sprzedaje się w egzotycznym kraju niczym świeże bułeczki.

Przysłowiowa „Szkoła żon” to pensjonat, do którego trafiając kobiety w różnym wieku, z różnymi doświadczeniami. Kobiety przez trzy tygodnie przechodzą metamorfozę. Nie chodzi tutaj o wygląd, ale o postrzeganie siebie jako pełnowartościowej istoty, odkrycie własnej zmysłowości i co najważniejsze po wyjściu z „trzytygodniowego spa” są inaczej odbierane przez mężów, chłopaków, kochanków i tych, którzy znali je wcześniej. Kobiety uczą się poczucia godności bycia kobietą i prawa do realizacji własnych pragnień. Każda z nich zgadzając się na pobyt podpisuje coś w rodzaju klauzuli poufności, przez co narastają mity o tym tajemniczym miejscu. Każdej z kobiet zostaje przydzielony osobisty „trener”, którego zadaniem jest spełniać wszystkie zachcianki klientki. Domyślam się, że większość słyszała o tej książce, dlatego nie będę wnikał w fabułę.

Magdalena Witkiewicz napisała historię, która może być pomocna dla kobiet podobnych do bohaterek w „Szkole żon”. Mamy tutaj przekrój kobiet zwyczajnych, sztucznych, brzydkich, wzbudzających pożądanie. Autorka doskonale poradziła sobie, znajdując wspólny mianownik i prowadząc czytelnika przez gąszcz opowieści, którą czyta się z wypiekami na twarzy (nie mam tutaj na myśli scen erotycznych). Mężczyźni – partnerzy kobiet pokazani są jako postacie negatywne, a pracownicy są dobrymi trenerami i nierzadko…kochankami. Ale czego się nie robi dla klientki? A rodzące się uczucie nie może być skutkiem ubocznym pracy? Nie do końca.

Autorka po raz kolejny pokazała, jak doskonale radzi sobie z wątkami głównymi i pobocznymi. Książka jest trudną do przełknięcia gorzką pigułką pokazującą podwójne życie, zdrady, romanse i dwa światy. Według mnie to dobre pokazanie widzenia świata poprzez uczucia płci pięknej. Jako mężczyzna mogę napisać, że dwie płcie to dwie planety na płaszczyźnie uczuciowej. Jestem pewien, iż wiele czytelniczek marzy, aby trafić do takiego miejsca. Autorka będąca doskonałą obserwatorka złożonych ludzkich zachowań potrafi przenieść je na papier. Ma niesamowity dar „gawędziarstwa”. Magdalena Witkiewicz nie pisze, ona je opowiada. Po raz kolejny uwierzyłem w istnienie miejsca i postaci. Pisarka na swoich bohaterów powołuje osoby podobne do tych, które znamy.

Osobiście „Szkołę żon” polecam płci brzydszej. Panowie, uważam że ta lektura pozwoli Wam lepiej zrozumieć Wasze ukochane, które marzą o wielkiej miłości, o drobiazgu z okazji rocznicy ślubu itd. Być może po tej lekturze inaczej spojrzysz na swoją „panią”, a wasze uczucia ożyją? Pozwoli Wam spojrzeć oczami kobiet na ich świat i potrzeby. A te nie są wygórowane.
„Szkoła żon” to pełna zmysłowości opowieść o potrzebach kobiet. WYŁĄCZNIE dla dorosłych czytelników.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-06-2015 o godz 10:40 przez: Agnieszka Kaniuk
ZDROWY EGOIZM POPŁACA
Kochane kobietki dziś podążam do Was z książką dla Nas kobiet o nas kobietach.Powinna ją przeczytać i przemyśleć każda z nas.Magdalena Witkiewicz w swojej książce "Szkoła żon" zostawia nam kobietom mądre przesłanie mówiące,że nie ma nic ważniejszego od nas samych i dopóki nie uwierzymy w siebie i nie zdamy sobie sprawy z własnej wartości dopóty będziemy krzywdzone i będziemy cierpieć.
Autorka w swojej powieści splata losy kobiet z różnymi doświadczeniami życiowymi,które jednak łączy jedno - przez całe życie robią wszystko,by zadowolić swoich mężów/partnerów zapominając o własnych potrzebach i pragnieniach, a ci paradoksalnie się od nich oddalają i krzywdzą je.
Jedną z nich jest Julia, kobieta świeżo po rozwodzie, która na spotkaniu z przyjaciółkami z okazji swojego rozwodu wygrywa w organizowanej w pewnym lokalu loterii zaproszenie na trzytygodniowy pobyt w "Szkole żon". Choć jest sceptyczna względem wygranej decyduje się z niej skorzystać i wkracza za bramę tej niezwykłej szkoły.Tam też poznaje pozostałe bohaterki utworu. Szkoła ta jest wyjątkowa,gdyż pozwala swoim uczennicom odkryć w sobie to,co zatraciły kobiecość,seksualność.pewność siebie,poczucie własnej wartości.Tu to one i ich potrzeby są najważniejsze.Każda jest traktowana jak królowa.A wszystko po to, by zdały sobie sprawę,że przebojowa,piękna kobieta jest magnesem dla mężczyzny.O pięknie kobiety nie stanowi natomiast tylko jej wygląd zewnętrzny,ale głównie to jak my same czujemy się ze sobą.
Jak głosi ulotka szkoły po pobycie w niej żaden mężczyzna już nigdy cię nie zdradzi.Bo po co szukać czegoś,co ma się we własnym domu...

Moje drogie przeczytajcie tę książkę koniecznie,a z pewnością pozwoli wam ona spojrzeć na nowo na własne życie i być może będzie początkiem wielu zmian na lepsze.Na jej kartach znajdziecie wiele osobistych wyznań i zwierzeń naszych bohaterek,które często będziemy mogły utożsamić ze sobą.Ponadto niemalże na oczach czytelniczek dokonają się wspaniałe przemiany wewnętrzne naszych cudownych dziewczyn. Odrodzą się one na nowo, by zacząć nowe, leprze,wartościowsze życie.

"SZKOŁA ŻON" JEST REWELACYJNA!!!

Moja ocena to:10/10
Pozdrawiam,
Agnieszka Kaniuk
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-02-2016 o godz 21:01 przez: ejotek
"Szkoła żon" jako książka z serii z Tulipanem miała być w zamierzeniu erotykiem. Czy nim jest? Właściwie to bym tak tego nie określiła... Dla mnie to powieść obyczajowa (które przecież uwielbiam) ze zmysłowymi scenami erotycznymi, które są pięknie i subtelnie napisane, idealnie wkomponowane w fabułę. Nie jest ich za dużo, bo to obyczajówka; nie jest ich za mało, bo miał być erotyk. Ale najważniejszy jest fakt, że to książka z drugim dnem. To pierwsze dno zawiera sceny seksu, które wpasowały się w zamysł powieści, potrafią sprawić, że krew szybciej krąży w żyłach. Zaś drugie - idea o byciu piękną, robieniu czegoś DLA SIEBIE i pokazanie, że każda z nas mimo problemów powinna dążyć do wytyczonych sobie celów. Ile kobiet, tyle przeszkód w życiu, ale czy nie warto wiedzieć, że mamy swoją wartość? Że musimy cenić się same jeśli nikt inny tego nie robi? Czasami małymi kroczkami można poprawić sobie nastrój, choć życie wyciska z nas pot, łzy i cierpienie... Jeśli osoby w naszym otoczeniu nie do końca rozumieją nas i nasze potrzeby...

Podsumowanie będzie krótkie - obyczajowo-erotyczna lektura, która przynosi odprężenie, zrozumienie dla problemów zróżnicowanej grupy czytelników, która wywołuje rumieńce i mimo, że autorka jest mistrzynią dobrych zakończeń, to nigdy nie wiadomo komu i jak ułoży życie, jak pokieruje jego losem, by było dobrze. Ja jestem mało obiektywna w przypadku powieści autorki, bo je wręcz pochłaniam, ale liczę że i Wam się spodoba. Warto sięgnąć i pozwolić myślom szybować... na Mazury!

całość recenzji: http://czytelnicza-dusza.blogspot.com/2016/02/magdalena-witkiewicz-szkoa-zon.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-05-2018 o godz 00:16 przez: Barbara Kilian
,,Szkoła żon" Magdalena Witkiewicz Kolejna z książek, które zostały mi polecane. ,,Szkoła żon" jest książką dla pełnoletnich. Jej bohaterkami są kobiety w różnym wieku po różnych przejściach życiowych. Grupa kobiet trafia na trzy tygodnie do ,,Szkoły żon" gdzie głównym zadaniem i celem szkoły jest nauczenie kobiet cieszenia się życiem pod każdym aspektem. Życie każdej z bohaterek jak i one same zmienia się o 180 stopni. Co zmieni w życiu bohaterów w tym miejscu? Dla mnie ta książka jest pewnego rodzaju poradnikiem dla niedowartościowanych kobiet, a ja sama przeczytałam ją po to aby wyrobić sobie o niej własne zdanie i jestem bardzo mile zaskoczona ponieważ spodziewałam się czegoś znacznie gorszego co ocieka tylko seksem, a nie ma nic do przekazania, a jest zupełnie odwrotnie. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
10-07-2013 o godz 07:43 przez: Ekspert Empiku | Empik recenzuje
Tytuł w połączeniu z okładką niesamowicie przyciągający. Ale zawartość znacznie lepsza. Nie znajdziemy w niej doskonałych przepisów, jak być dobrą żoną. Za to dowiemy się dzięki niej, czym należy się cieszyć i że szczęście zależy od nas samych. Od tego, jak traktujemy własną osobę. A w każdej z bohaterek znajdziemy cząstkę siebie. Płakałam i śmiałam się razem z nimi, wciąż chcąc więcej i więcej. Pokochałam je wszystkie. Odkrywałam wraz z nimi rozczarowania, wstyd, zdrady i sekrety szczelnie skrywane przed światem. To opowieść, do której się wraca, poznając ją wciąż na nowo. Gorąco polecam. Obowiązkowa lektura do torebki.
Magdalena Subocz, Empik Goleniów
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
08-07-2013 o godz 10:01 przez: Ekspert Empiku | Empik recenzuje
Książka przedstawia historię kilku kobiet i głównie dla nich została napisana, ale z pewnością niejeden mężczyzna mógłby ją przeczytać. Akcja nie galopuje w szalonym tempie, ale "Szkoła żon" jest jedną z tych pozycji, w których to emocje grają pierwsze skrzypce. Uczucia i sceny miłosne są subtelne, a zarazem pełne seksu, pobudzają wyobraźnię i zmysły czytelnika. Powieść bawi, wzrusza i zmusza nas do myślenia. Do myślenia o sobie i swoim szczęściu. Lekki styl pisania oczarowuje, a ciekawa fabuła oraz intrygujące postacie sprawiają, że nie można się oderwać od lektury.
Ewelina Menkarska, Empik Częstochowa
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
02-06-2016 o godz 00:00 przez: Urszula Chmielewska | Empik recenzuje
Jak zwykle na Magdalenę Witkiewicz można było liczyć, autorka obdarowała bowiem nas, kobiety piękną i interesującą książką. W Szkole żon znajdziemy także ważny ponadczasowy przekaz, który być może sprawi że na chwilę zatrzymamy się i spojrzymy na swoje życie z innej niż dotychczas perspektywy. Magdalena Witkiewicz przedstawia zawsze ciekawe problemy w swoich książkach, w Szkole żon również. Spodobał mi się barwny język autorki, naprawdę nie mogłam się oderwać od tej historii, którą Magdalena Witkiewicz uatrakcyjniła wysmakowanym dodatkiem erotyki, tak w sam raz. Całość określiłabym jako bardzo udaną.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
23-07-2013 o godz 22:24 przez: AnnaGozdek
,, To nie szkoła dla tych, których jedynym marzeniem jest służyć swojemu mężowi. To szkoła dla kobiet, które chcą złapać wiatr w żagle i poczuć się szczęśliwe. Szkoła, w której przeżywasz najwspanialszą bajkę swojego życia. Masz wszystko czego pragniesz. Relaks, strawę dla ciała i dla duszy. Ciekawy program szkoleniowy, pozwalający zainwestować w siebie. Spotkania z psychologami, którzy pokazują ci, ile naprawdę jesteś warta i że jestś warta wiele!" Każda z bohaterek odmieniła swoje życie. Nie mogłam oderwać się od tej lektury i chętnie nie raz jeszcze do niej wrócę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
27-03-2018 o godz 00:00 przez: Angus | Empik recenzuje
Magdalena Witkiewicz to pisarka, która bardzo dobrze zna kobiecą naturę. Udowodniła to w swojej pierwszej części pod tytułem "Serii z tulipanem" . Bardzo przypadła mi ona do gustu, kiedy ją czytałam miałam wrażenie, że autorka odkrywa wszystkie moje sekrety oraz tajemnice. "Szkoła żon" utrzymana jest w bardzo podobnym klimacie. Dodatkowo wyposażona jest w pierwiastek erotyczny, co jeszcze bardziej dodaje pikanterii całej historii. Obie książki niezwykłe, które czyta się lekko i przyjemnie. Ja jestem pod wielkim wrażeniem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
08-07-2013 o godz 08:55 przez: iska261
Cudowna. Mistrzowska. Dająca nadzieję. A w każdej z bohaterek znalazłam część siebie. Już pisząc to, mam łzy w oczach. Pełen pakiet emocjonalny gwarantowany! To nie tylko zwykła powieść. Erotyka, też mi coś. Owszem, scen tam nie brakuje, ale nie o to w nich chodzi. To raczej poradnik, jak odkryć siebie samą, poczuć się wyjątkową, piękną i kobiecą. To jedna z tych pozycji, które tulę czule do piersi i nie chcę opuszczać tego świata, w którym się znalazłam od pierwszych stron lektury. Zdecydowanie warta polecenia :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-09-2017 o godz 16:02 przez: Skrobek
Pikantna, napisana bezpośrednim językiem książka Magdaleny Witkiewicz o kilku kobietach które znudzone swoim dotychczasowym życiem trafiają do ekskluzywnej tytułowej "Szkoły żon". Kobiety w różnym wieku o różnych życiorysach zaczynają tworzyć grupkę przyjaciółek na dobre i na złe. Sielankę przerywa informacja o dostaniu się informacji o szkole do telewizji niemniej jednak wychodzi to szkole na dobre. Mój zarzut wobec książki to zbyt dużo opisów scen erotycznych pod koniec (być może brak pomysłów na fabułę).
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji