5/5
07-11-2021 o godz 22:42 przez: kamila2811 | Zweryfikowany zakup
Jedna z lepszych powieści jakie czytałam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-11-2021 o godz 21:59 przez: Anna Kasza | Zweryfikowany zakup
Wspaniale sie czyta, rewelacja
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-01-2020 o godz 21:14 przez: jolka3005 | Zweryfikowany zakup
produkt godny polecenia
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-04-2015 o godz 21:32 przez: Ginger
To najlepsza powieść jaka czytałam ostatnio. Wielka historia o sztuce, o przeznaczeniu, o próbie oszukania losu. Wreszcie opowieść o stracie i o tym, jak czasami coś, co jest najbliższe nam staje się naszym ciężarem. Gęsta narracja, zaskakujące zwroty akcji. Jednym słowem powieść totalna.
Czy ta recenzja była przydatna? 5 0
5/5
09-05-2015 o godz 20:19 przez: houseferatu
Najnowsza powieść Donny Tartt, tak jak dwie poprzednie, jest owocem ponad dziesięciu lat pracy. Tego rodzaju podejście do pisarskiego rzemiosła z pewnością odbija się na treści utworu. W narracji, opisach, dialogach, pieczołowitej konstrukcji postaci, a także w samej fabule.

Autentyczność i naturalizm, mimo kriminalnego kalibru opisywanej historii, daje się wyczuć zwłaszcza wtedy, gdy któryś z bohaterów znika na kilka rozdziałów, by zaraz potem pojawić się na nowo. W czytelniczym odruchu witam Borisa, Platta, Hobiego, Pippę niczym starych przyjaciół, z którymi przypadkiem spotkałem się na ulicy. To najpełniej świadczy o jakości prezentowanej w książce literatury.

Czytelnik śladem narratora przeżywa zamach terrorystyczny na początku historii, a następnie razem z nim uczestniczy w tułaczce od domu do domu, z miasta do miasta, z przyjęcia na przyjęcie. Jest przy tym obarczony głębokim, niewysłowionym i iście przestępczym sekretem, który obok napadów paranoicznego lęku wyzwala w nim poczucie niestabilności i przypadkowości doznawanego świata. Czy młodemu Theodorowi Deckerowi uda się wyzwolić? Czy może niczym ptak na ukochanym obrazie siedemnastowiecznego malarza pozostanie po wsze czasy zakutym w złoty łańcuch więźniem na ozdobnej gałązce? Docieranie do odpowiedzi na ponad ośmiuset stronach utworu należy nazwać rozrywką najwyższej klasy.
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
4/5
31-05-2015 o godz 21:25 przez: Book Loaf
Od ubiegłego lata "Szczygieł" chodził za mną niczym piosenka, którą słyszy się każdego dnia w radiu. Bardzo ucieszyłam się na wieść o planowanej na ten rok premierze. Byłam bardzo ciekawa, co skrywa się za tą piękną okładką, jaka historia rozgościła się w tej pokaźnych rozmiarów książce. Jednocześnie trochę bałam się zaglądać do świata wykreowanego przez Tartt. Każda powieść nagrodzona Pulitzerem oznacza spore wyzwanie, bo jak tu nie mieć określonych oczekiwań, kiedy na okładce zamieszczona jest informacja o tak prestiżowym wyróżnieniu? Mimo wszystko, postanowiłam sprawdzić, co tak zachwyciło krytyków literackich i miliony czytelników.

Theo Deckera poznajemy jako nastolatka, gdy w wyniku ataku bombowego na Metropolitan Museum of Art traci matkę. Od tego tragicznego wydarzenia, mimo otaczających go przyjaciół i rodziny, chłopak czuje się niezwykle samotny. Jego dalsze życie toczy się w cieniu wspomnień o ukochanej matce, o której nie chce zapomnieć. Główny bohater, zmuszony zbyt szybko dorosnąć i zupełnie niegotowy na to, co przyniósł mu los, poddaje się swojej rozpaczy. Nowy Jork pełen jest miejsc, które natychmiast przywołują bolesne wspomnienia o beztroskim dzieciństwie.

Po przeprowadzce do Las Vegas do ojca, Theo rzuca się w wir szalonego życia, próbując jednocześnie zagłuszyć ból towarzyszący stracie bliskiej osoby. Razem z przyjacielem odkrywa świat, na który nie jest przygotowany. Alkohol i narkotyki, kłamstwa, tajemnice i wręcz paniczny strach przed tym, że ktoś odkryje jego wielki sekret. Całe życie podporządkowane małemu obrazowi - jednemu z ulubionych dzieł sztuki jego matki - który Theo wyniósł z muzeum tuż po ataku, zupełnie nieświadomy, że świat jaki znał dotychczas przestał nagle istnieć.

Instynktowne posunięcie, chęć uratowania z gruzów drogiego dla Audrey Decker "Szczygła", sprowadza w końcu na protagonistę ogromne kłopoty. Życie, które dla siebie wybrał nie ułatwia mu bynajmniej dochowania tajemnicy. Błędy z przeszłości zaczynają doganiać dorosłego bohatera, komplikując jego sytuację, niszcząc po raz kolejny jego z trudem poskładany świat.

Donna Tartt sprawiła, że na parę tygodni zniknęłam w przygnębiającym świecie Theo Deckera, odkrywając z nim wszystkie stadia tęsknoty za drugim człowiekiem. Patrzyłam z niedowierzaniem jak stacza się coraz niżej, z niezwykłą determinacją niszczy swoje drugie życie, które otrzymuje wychodząc cało z ataku terrorystycznego. Silne kontrasty między radosnym dzieciństwem i brutalną dorosłością. Narkotyczne szczęście połączone z przygnębiającą rzeczywistością.

Ten niesamowity pamiętnik, zapis burzliwego, niebezpiecznego życia człowieka pogrążonego w rozpaczy i żałobie, pokazuje jak wiele człowiek jest wstanie zaryzykować dla ukochanej osoby - nawet, jeśli ta od dawna nie żyje. Druga najważniejsza w życiu Theo kobieta niczym duch podąża za nim wszędzie, gdzie ten się udaje, zawsze w jego sercu. Czy miłość do niej wystarczy, by nie dał ponieść się skrywanej w sercu rozpaczy i swoim słabościom?

Okazało się, że powodów ku nagrodzeniu tej powieści Pulitzerem jest naprawdę wiele. "Szczygieł" to mieszanina przeróżnych gatunków literackich, od bildungsromanu przez powieść psychologiczną po kryminał. Czytelnik znajdzie w tej historii rozważania filozoficzne, opowieści o sztuce, wspomnienia, monologi. Wartka akcja przeplata się w momentami zastoju, emocje sięgają zenitu, by za chwilę pozwolić czytającemu na popadnięcie w melancholię. Mimo sporej objętości, polecam wszystkim miłośnikom prawdziwie pięknej literatury.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
03-09-2015 o godz 08:35 przez: Recenzje Ami.
Od czego zacząć? Może od tego, że "Szczygieł" Donny Tartt to książka wydana z niezwykłą starannością i dbałością o szczegóły. To ponad 800 stron pasjonującej treści w pięknej, twardej oprawie i obwolucie skrywającej zupełnie nieokiełznane wnętrze... A może od tego, że to książka, na którą czekano z niecierpliwością (bo Donna Tartt stopniuje napięcie publikując raz na dziesięć lat) i zarazem powieść, która swoją fabułą oraz niewątpliwie tytułem nawiązuje do obrazu "Szczygieł" Carela Fabritiusa... Jednak zaraz, zaraz. O czym właściwie jest ta powieść? Na pewno nie da się odpowiedzieć na to pytanie jednym zdaniem. "Szczygieł" to specyficzna lektura. To napisana z rozmachem, pełna głębokich przeżyć, intrygująca i pozornie prosta historia o ulotnej chwili, która zmieniła wszystko w życiu człowieka silnie związanego ze swoją przeszłością. Człowieka, który podobnie jak tytułowy szczygieł z obrazu, został przykuty łańcuszkiem do żerdzi.... Fabuła, podzielona na części, a te z kolei na długie rozdziały, wprowadzają tak diametralnie różne rzeczywistości, że wręcz sprawiają jakby ta powieść była zszywką popularnych konwencji i motywów. Donna Tartt śmiało łączy tutaj powieść drogi, z powieścią kryminalną, obyczajową, melodramatem, a nawet powieścią filozoficzną. W efekcie czego, ten niezwykły rozgardiasz czytelniczych smaków daje niebagatelnie panoramiczne spojrzenie na otaczający nas świat. "Szczygieł" Donny Tartt to powieść niemal hipnotyzująca, szaleńczo wciągająca w wir perypetii Theo oraz w mroczny świat prawdziwej sztuki, którego tak naprawdę zupełnie nie znamy.

Jednak "Szczygieł" nie jest książką dla każdego. I na pewno nie w każdym momencie. "Szczygieł" to wzruszająca i wielowarstwowa opowieść o samotności, tęsknocie, i żałobie. O miłości, przyjaźni i graniczących z obsesją życiowych pasjach. O ludzkich słabościach oraz o przywiązaniu do pięknych, starych przedmiotów z duszą, które odgrywają w naszym życiu ważne role. "Szczygieł" to powieść dla wymagających czytelników, którzy lubią zagłębiać się w ludzką psychikę i lubią delektować się słowem. To powieść absorbująca i wymagająca, na którą trzeba mieć chwilę czasu i to nie tylko ze względu na jej objętość, ale przede wszystkim ze względu na język i szczegółową, piękną narrację, w którą po prostu trzeba się wczytać...

Bardzo długo czytałam tę książkę - wielokrotnie odkładałam ją i ponownie wracałam, aby spokojnie zagłębiać się w jej wnętrze i przeżywać słowa. I chociaż z jednej strony spodziewałam się czegoś zupełnie innego - to mimo wszystko uważam, że dawno nie miałam okazji czytać czegoś podobnego. Czegoś tak wielowymiarowego, tak pasjonującego i obezwładniającego, że aż brakuje słów. Jestem pod wrażeniem stylu i sposobu tworzenia świata przez Donnę Tartt. I choć wydawać by się mogło że to książka składająca hołd sztuce i pięknu, wiele w niej także brudnej i gorzkiej rzeczywistości.

"Szczygieł" to jedna z najciekawszych książek, jakie przeczytałam w tym roku. To epicka historia o utracie i prawdziwym uzależnieniu od przedmiotu, którego nie można się pozbyć. Literatura na najwyższym poziomie, pełna przeszłości, kulturowych nawiązań, dystansu i... żartów. To książka wielowymiarowa, która budzi emocje, bawi, złości i zaskakuje. Nagrodę Pulitzera przyznano Donnie Tartt za "pięknie napisaną powieść o dorastaniu z wybornie zarysowanymi postaciami", która "pobudza umysł i porusza serce". I ja się pod tym podpisuję, bowiem w "Szczygle" można zaczytać się bez reszty, zapomnieć o wszystkim i o wszystkich wokół. "Szczygłem" można się zachwycić.

"Pogoń za pięknem to pułapka, piękno musi być połączone z czymś głębszym."
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
23-05-2015 o godz 20:15 przez: Magdalena Tomczak
Książki można zaliczyć do różnych kategorii – są lepsze i gorsze, łatwiejsze bądź trudniejsze w odbiorze, banalne oraz te, które zostawiają ślad w pamięci czytelnika. Każdy z nas ma swój prywatny podział – kryteria – którymi ocenia dane dzieło literackie. Nie każda książka zostaje jednak określana mianem „ Największego wydarzenia literackiego dekady” i nie każda zostaje nagrodzona Nagrodą Pulitzera. Samo takie wyróżnienie już w jakiś sposób pokazuje, czego możemy się spodziewać po danym tytule. "Szczygieł" to historia, która poprowadzi nas przez życie Theo Deckera. Pozwoli nam wniknąć do jego skomplikowanego i traumatycznego życia. Jest to epicka opowieść, która potrafi wciągnąć czytelnika i go zauroczyć. Scala nas z głównym bohaterem, tworzy jakąś więź poprzez wgląd w jego psychikę. Poznając jego wieloletnie perypetie, przeżycia, tragedie i trudne losowe przypadki stajemy się kompanami tego młodego chłopaka, a następnie mężczyzny. Jest to podobno historia o przetrwaniu i o próbie przechytrzenia losu (to nam obiecuje opis na okładce) i faktycznie taka jest ta powieść. Nie zabraknie tutaj samotności, lęków, obsesji, straty, ciepłych uczuć i gonitwy myśli. Niełatwe dzieciństwo, tragedie a także nieodpowiednie towarzystwo wpływa na naszego bohatera w sposób nieodwracalny. Jeden moment, impuls – prowadzi do lawiny zdarzeń i to nawet w dalekiej przyszłości. Psychologia i bildungsroman (kształtowanie się osobowości moralnej i społecznej bohatera) jest tutaj na pierwszym planie. Jednak mnie tutaj urzekło coś jeszcze… Sztuka. Autorka pokazała jej piękno, a także to jak można ją interpretować. Jeden ulubiony obraz może być dla nas natchnieniem. Może fascynować na wiele sposobów oraz być też łącznikiem z przeszłością. Fabuła jest bardzo ciekawa i dopracowana w szczegółach. Język jest tutaj bogaty i nie można więc go zaliczyć do potocznego i łatwo przyswajalnego. To może zniechęcać czytelników i męczyć podczas czytania. Jeśli chodzi o tempo akcji to jest ono zróżnicowane. Raz akcja jest „zamulona” i może być usypiająca, by za chwilę niespodziewanie przyśpieszyć. Dużą rolę odgrywają tutaj przemyślenia głównego bohatera i opisy. "Szczygieł" Zadowoli wymagających czytelników, którzy lubią mierzyć się z ludzką psychiką. Można się nią delektować… czytać powoli i przenikać do świata, który nie jest idealny, a bohaterowie nie są kryształowi. Jest to mieszanina powieści epickiej i kryminalnej, co też jest bardzo ciekawym pomysłem.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
14-07-2015 o godz 09:41 przez: Dominika Fijał
Czasami trudno pogodzić to, że literatura oprócz ciekawych treści niesie jakiś wartościowy przekaz. Za sprawą "Szczygła" czytelnik zapomina o całym świecie, na dodatek szybko się okazuje, że te ponad 800 stron pochłania się w kilka chwil i chciałoby się jeszcze. Dlaczego? Donna Tartt splotła losy współczesnego młodego Amerykanina z niezwykłym obrazem Carla Fabritiusa pochodzącym z XVII wieku. Jak jedno wydarzenie może zmienić całe życie? Czy miłość do sztuki sprawi, że będziemy lepsi?
Donna Tartt za "Szczygła" otrzymała Nagrodę Pulizera. W tej książce podjęła wiele ciekawych tematów. Pojawiają się wątki sensacyjne, ale też egzystencjalne, poruszające tematykę zamachów terrorystycznych i ich wpływu na życie. Doskonała proza, która przywodzi na myśl literaturę autorstwa Dickensa, czy też Dostojewskiego...
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
16-05-2015 o godz 16:10 przez: bety7
Właśnie skończyłam przygodę z obszernym dziełem Donny Tartt.Znalazłam w niej dużo:barwnie zarysowane postaci bohaterów, tajemnica, napięcie. W zasadzie wszystko to, co sprawia , że chcemy przeczytać książkę do końca.Już podczas czytania zakwalifikowałam tą powieść do literatury młodzieżowej.Okazało się, że moje odczucie nie jest odosobnione. Wczoraj natknęłam się na tekst opisujący ,,Szczygła"autorstwa Pani Karoliny Sulej w gazetce reklamowej Empik a w nim zdanie: ,,Donna nie obraża się na krytyków , którzy nazywają jej powieść młodzieżową przygodówką."W pełni podzielam zdanie tych krytyków.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
1/5
17-08-2015 o godz 19:02 przez: Agnieszka Nocoń
Wspaniałe recenzje skłoniły mnie do kupienia książki. Zaczęłam czytać z wielkim zapałem, który stopniowo słabł. Miałam nadzieję że się może rozkręci i brnęłam dalej, jestem na 327 stronie i walczę sama ze sobą żeby nie przerwać czytania. Nie wiem czy dam radę . To nie jest książka dla mnie, nie ma w niej nic ciekawego co by zachęcało do czytania. Banalna opowieść o chłopcu ciągnąca się jak "flaki z olejem. Nie polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
25-04-2018 o godz 14:29 przez: justrevding
„Szczygieł” to na pierwszy rzut oka wybujała historia życia Theo Decker’a, ale tak naprawdę to wielowarstwowa opowieść o... życiu. Powieść rozpoczyna się od traumatycznego dla głównego bohatera wydarzenia – będąc dzieckiem Theo traci matkę w wybuchu podczas wspólnej wycieczki do muzeum. Sam cudem ratuje się z opresji, a wychodząc dostaje od konającego mężczyzny tajemniczy przedmiot oraz adres pod który ma się udać. Zabiera ze sobą także maleńki obraz ptaka – Szczygła autorstwa Carela Fabritiusa z 1654 roku. Śledząc losy młodego chłopca, aż po jego dorosłe życie, jesteśmy tam gdzie on i jego ukochany obraz – począwszy od Nowego Jorku, poprzez Las Vegas, aż do Amsterdamu. Jak to się stało, że Szczygieł który początkowo był dla Theo największym skarbem z czasem przysporzy mu tak wielu problemów? Ile razy Theodore będzie musiał budować siebie od nowa? Czy los naprawdę musi być aż tak bezlitosny i nieprzewidywalny? Powiem tak – „Szczygieł” jest niezbitym dowodem na to, że Pulitzera nie dostaje się za nic. To moje pierwsze spotkanie z Donną Tartt i cieszę się, że trafiłam na tę książkę właśnie w tym momencie mojego życia, kiedy byłam już w stanie w pełni ją docenić. Nie jest to najłatwiejsza literatura, nie ma tam szybkiej akcji czy latających wróżek. Myślę, że parę lat temu książka ta byłaby dla mnie przeciętna – ot ,opowieść o chłopcu, który ukradł obraz. Nie patrzyłabym głębiej, nie interpretowała, nie szukała drugiego dna. Nie da się opisać fabuły tej książki jednym zdaniem, więc po prostu napiszę co zachwyciło mnie podczas jej lektury. Po pierwsze, dialogi w tej książce to mistrzostwo świata – bo czy nie macie czasami poczucia, że rozmowy między bohaterami pisane są na siłę, a w prawdziwym świecie nikt nigdy by czegoś takiego nie powiedział? Ja często się na tym łapię. W „Szczygle” każde wypowiedziane zdanie jest tak prawdziwe, jakby nie zostało wymyślone przez autorkę, a spisane z odbywającej się w rzeczywistości rozmowy. Po drugie – autorka świetnie przedstawia życie człowieka jako zbiór następujących po sobie przypadkowych zdarzeń, które mają wpływ na jego dalsze decyzje. W swojej czytelniczej historii spotkałam się tylko z jedną książką, która równie dobrze ukazywałaby ludzki los jako zbiór przypadkowych zdarzeń – jest to „Nieznośna lekkość bytu” Milana Kundery. Po trzecie – Donna Tartt przedstawia historię człowieka od A do Z, trzymając się swoich ustalonych reguł, przy czym niejednokrotnie zaskakuje odkrywając przed czytelnikiem informacje, które jeszcze trzysta stron temu wydawały się nieważne lub w ogóle nie brało się pod uwagę takiego obrotu sprawy. W końcu po czwarte i ostatnie – opisy. Kiedy czytałam o tych wszystkich miejscach – Nowy Jork, Las Vegas, Amsterdam – naprawdę czułam się jakbym przechadzała się tamtymi uliczkami. Opisy miejsc to jednak nie wszystko. Tartt świetnie przedstawia także uczucia, trudne sytuacje, uzależnienie od hazardu czy od narkotyków – robi to w niezwykle wyważony sposób. Z jednej strony ma się wrażenie jakby były to lekkie sprawy, na porządku dziennym, z którymi trzeba sobie po prostu jakoś poradzić, a z drugiej tak silnie trafia przez to do serca czytelnika, że czuje się dokładnie to, co czuje bohater. Czy są zatem jakieś minusy tej powieści? Według mnie tak, jeden. Mianowicie, czasami pomimo pięknego języka jakim operuje autorka następowały dłużyzny. Myślę, że gdyby daną sytuację opisać na czterech stronach, a nie na ośmiu wyszłoby to tylko na dobre dla książki. Miało to miejsce szczególnie na pierwszych dwustu stronach, które są dość słabe w porównaniu do kolejnych sześciuset. Czepiam się, co? Może odrobinę, ale zawsze staram się nie być bezkrytyczna wobec książki i doszukiwać się zarówno zalet jak i wad. Jak widać, mnie również czasami ciężko napisać coś krótko i zwięźle, zwłaszcza kiedy chcę namówić kogoś do przeczytania danej książki. Gdyż nie tylko polecam Wam tę książkę, ale namawiam, abyście ją przeczytali. Jak wspominałam, nie jest to propozycja dla każdego, ale dla osób, które potrafią i lubią patrzeć głębiej oraz interpretować to co jest na pierwszym planie będzie idealna!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
18-05-2015 o godz 09:33 przez: Maadziuulekx3
Akcja powieści toczy się w 1943 roku z nędzą i surowością czasu wojny, słabą herbatą bez cukru i pustym żołądkiem przed pójściem spać.

Trzynastoletni Theo Decker żyje z mamą w niewielkiej kamienicy. Ojciec porzucił ich z niewiadomych przyczyn pozostawiając ich bez środków do życia. Żeby tego było mało Theo przez problemy w szkole został z niej wyrzucony. Któregoś dnia wstąpił z mamą do muzeum by zobaczyć tamtejszą wystawę sztuki. Może gdyby jedno z nich wiedziało co się tam szykuje nie doszło by do tragedii?

Theo cudem przeżywa zamach w wybuchu bomby podłożonej pod budynkiem muzeum tracąc przy tym swoją ukochaną rodzicielkę. Podczas zamachu, w gruzach i białym pyle wchodzi w posiadanie obrazu Fabitiusa. Theo jednak nie potrafi sobie poradzić z utratą bliskiej osoby, popada w marazm, a powierzony obraz zaczyna traktować jak swoją należytą własność, ukrywa go przed innymi, wynajduje specjalną skrytkę, gdzie może go bezpiecznie przechowywać. Jego poczynania budzą w nim przerażenie, lecz w duchu tłumaczy sobie, że już jest za późno na oddanie zguby. Przez podejmowane decyzje, pychę, oraz próżność trafia do świata, przestępców i handlarzy dzieł sztuki.

Jaka jest moja ocena tej książki? Po interesującej okładce, oraz ciekawym opisie sądziłam, że otrzymałam świetną książkę, bestseller, ale zagłębiając się w kolejne kartki tej wielgachnej książki zaczęła mnie po prostu nudzić i usypiać. Na początku zaczęło się całkiem ciekawie, śmierć matki, otrzymanie tajemniczego obrazu, radzenie sobie z utratą ukochanej osoby, podejmowanie różnych decyzji... Ale dlaczego mnie tak wynudziło, gdy akcja toczyła się w miarę ciekawie? Po pierwsze język... Dla mnie w niektórych momentach był prawie nie zrozumiały, a po drugie nie potrafiłam wgryźć się w tą historię. Może gdybym była pasjonatką takich książek to z ochotą bym ją przeczytała, nie przeczę jest bardzo ciekawa, zawiera dużo ciekawych opisów, które pozwalają nam zapoznać się z przeżyciami głównego bohatera, jego rozterkami, problemami.

Może kiedyś z biegiem lat powrócę do książki i spojrzę na nią z innego punktu widzenia, lecz teraz twierdze, że to nie historia dla mnie. Jeżeli lubicie taką tematykę to gorąco do niej zachęcam, byście po nią sięgnęli, gdyż odnajdziecie tu ciekawe wydarzenia z życia Theo naszego głównego bohatera. Nie zabraknie także rozbudowanych opisów otoczenia, które bliżej przybliżą nas do opowiadanej historii. Dla takiej dziewczyny jak ja, książka nie za specjalna i nie zbyt ciekawa. Mam nadzieję, że jak do niej kiedyś powrócę zachwyci mnie tak jak inne blogerki. Na dzień dzisiejszy jestem sceptycznie do niej nastawiona.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 2
4/5
11-08-2015 o godz 14:14 przez: erka
Nagroda Pulitzera 2014r.
Największe wydarzenie literackie tej dekady.


Jak daleko można się posunąć, by oszukać los?

Theo Decker cudem udaje się przeżyć wybuch. W irracjonalnym odruchu wykrada z ruin muzeum niewielki obraz. Ulubiony obraz matki, którą stracił w zamachu.

Szczygieł, pilnie strzeżony symbol bezpowrotnie utraconego życia, będzie towarzyszył Theo w nieustającej podróży: od ekskluzywnych apartamentów przy Park Avenue po rozpustę półświatka w Las Vegas. Z podupadającego nowojorskiego antykwariatu po ciemne zakątki Amsterdamu. Obraz, który początkowo jest dla Theo bezcennym skarbem, z czasem sprowadzi na niego śmiertelne niebezpieczeństwo.

Szczygieł to epicka opowieść o utracie i obsesji, przetrwaniu i bezlitosnych kolejach losu, którego nie da się oszukać. Powieść, która łączy w sobie elementy zagadki kryminalnej i Bildungsroman.

Szczygieł to największe wydarzenie literackie ostatnich lat – powieść zdobyła Nagrodę Pulitzera i Carnegie Medal, była nominowana do National Book Critics Circle Award i Bailey’s Prize, znalazła się na listach najlepszych powieści roku ponad trzydziestu opiniotwórczych mediów. Była bestsellerem między innymi w Stanach Zjednoczonych, Francji, Włoszech i Niemczech.
Opis z okładki mówi nam bardzo wiele.

Theo Decker cudem ratuje się z wybuchu, w którym ginie jego matka.
Kierowany impulsem kradnie ulubiony obraz rodzicielki, tytułowego Szczygła.

Osiemset stron opowieści prowadzonej niespiesznym torem o dorosłym już życiu Theo,
Długie zdania, staroświecka narracja, wysmakowane zwroty i porównania.
Nieliczne sploty akcji dodają smaku całości.
Taki właśnie jest Szczygieł, danie z drogiej restauracji na które nie wszystkich stać, ale każdy musi spróbować.
Mieszanka która nie powinna przynieść efektów, działa i to znakomicie.
Jedna z ciekawszych książek jakie przeczytałem w tym roku.
Dziękuję Wydawnictwu Znak za udostępnienie mi tej pozycji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
02-10-2015 o godz 00:00 przez: Urszula Ratajczak | Empik recenzuje
Szczygieł to książka inna niż wszystkie, bardzo wciągająca, mądra, refleksyjna, dająca do myślenia. O Szczygle czytałam już sporo jeszcze zanim się ukazał, w każdym razie zapowiedzi były obiecujące, postanowiłam sięgnąć i jestem wprost zachwycona. Jest to pierwsza książka tej autorki którą przeczytałam, a tymczasem o Donnie Tartt i jej talenie literackim słyszałam wiele pozytywnych opinii. Jeszcze przed lekturą Szczygła miałam myśli, że może jest to książka nieco przereklamowana choćby z uwagi na otrzymaną Nagrodę Pulitzera. Jednak spotkanie z tą powieścią dostarczyło mi wielu niezapomnianych wrażeń. Doskonała kreacja postaci, w tym głównego bohatera. Jest to historia tak poruszająca i sugestywna, że naprawdę niełatwo wyprzeć ją z pamięci. Nawet teraz obrazy ze Szczygła wciąż przesuwają mi się przed oczami.. Donna Tartt ma niebywały talent do tworzenia scen i opisów pełnych plastyczności. Bardzo polecam tę powieść, choć jest obszerna, gwarantuję, że ma fascynującą moc przyciągania czytelnika i szybko się ją czyta.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
27-05-2016 o godz 00:00 przez: frilla | Empik recenzuje
Szczygieł to dal mnie wyjątkowa książka chyba dlatego, że tak dobrze jestem w stanie zrozumieć matkę głównego bohatera. Podobnie jak ona zakochuję się w dziełach sztuki. Taka na przykład Pomarańcz arka Gierymskiego. Dzień, w którym wróciła do polski stał się moim prywatnym świętem. Albo większość rzeczy Beksińskiego. Byłabym skłonna wiele zrobić, aby ocalić je dla potomności. Więc najpierw wspólnota uczuć. Później już tylko lepiej, bo cała powieść jest niezwykła. Miłość. Tajemnica. Samotność. Czyta się też zgrabnie, bo fabuła jest wartka, po drodze zagarniając wszystkie wplecione w nią emocje. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
24-06-2016 o godz 00:00 przez: Anna Witkowska | Empik recenzuje
Trochę dałam się ponieść fali popularności tej książki i dlatego po nią sięgnęłam. Ciekawiło mnie jakie ja będę mieć odczucia względem powieści Donny Tartt. Mam poczucie że na swój sposób jest to wyjątkowa książka, w każdym razie tak inna od większości. Donna Tartt ma styl i klasę jako pisarka, co przełożyło się na cały klimat Szczygła. Ta powieść czaruje, by na koniec zapaść w pamięć. Doceniam warsztat i kunszt językowy pani Tartt, jako pisarka ma nieprzeciętną wyobraźnię, potrafi niezwykle przekonująco i obrazowo kreować opisy. Jej Szczygieł bez wątpienia wart jest przeczytania, serdecznie polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
23-05-2016 o godz 00:00 przez: Maja Piotrowska | Empik recenzuje
Dla mnie to przede wszystkim książka o miłości. Świetnie napisana, od razu widać kunsztowny warsztat pisarski. Trudno się też od niej oderwać. Intrygująca historia młodego człowieka, tracącego matkę, a jednocześnie zachowującego cząstkę jej samej ukrytą w dziele, które kochała. Sporo głębokich przemyśleń, które trafią do wrażliwych dusz wybierających tę właśnie pozycję. Nie ukrywam, że trafiło do mnie również połączenie z elementami sensacyjno kryminalnymi. Dzięki nim całość jest lżejsza i staje się właściwym wyborem na senne letnie popołudnie gdzieś nad ciepłą wodą. Reasumując - serdecznie polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
25-04-2016 o godz 00:00 przez: Sara Brzozowska | Empik recenzuje
Nie znałam wcześniejszych książek tej autorki, jednakże poszukiwałam dobrej książki na weekend. Do kupna tej książki skusiła mnie świadomość, że została ona nagrodzona Nagrodą Pulitzera oraz Carnagie Media. Co więcej ksiażka jest uznawana za największe wydarzenie literackie ostatnich lat. Ja podpisuję się pod tym stwierdzeniem obiema rękami. "Szczygieł" to pasjonująca lektura o śmierci, miłości, walce i niespełnionych marzeniach. Jestem pod wielkim wrażeniem stylu pisarskiego autorki. Wspaniałe poprowadzona narracja. Wszystko w tej ksiażce się zgadza. Musicie ją przeczytać
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-01-2016 o godz 22:27 przez: Iza Wojek
Często czytając jakąś książkę, chcę ją zakończyć jak najszybciej, aby zanurzyć się w kolejnej powieści – tu wręcz przeciwnie, cieszyłam się możliwością spędzenia każdej kolejnej chwili z bohaterami. Z utęsknieniem czekałam na moment, kiedy znowu będę mogła na chwilę usiąść i rozsmakować się historią. Polecam całą recenzję na: http://pozycjeobowiazkowe.blogspot.com/2016/01/pierwsza-trojka-najlepszych-powiesci.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji