5/5
13-02-2024 o godz 09:00 przez: Joanna | Zweryfikowany zakup
Inspirująca
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-04-2014 o godz 20:26 przez: oisaj www.tramwajnr4.pl
Swoją drogą Tomka Michniewicza to jedna z najlepszych książek, jakie w życiu przeczytałem i najlepsza jaką pochłonąłem w tym roku. Koniec, dziękuję Państwu.
.
.
.
No dobra, nie wypada tak tego zostawić. Kiedyś zaczytywałem się w książkach Arkadego Fiedlera, teraz na półce leżą książki między innymi Jacka Pałkiewicza, Kingi Choszcz, Basi Meder i Wojciecha Cejrowskiego. Jak dotąd po tego ostatniego sięgałem najchętniej, ich czytanie dawało mi najwięcej frajdy. (Tak na marginesie uważam, że Pana Wojtka można czytać, słuchać i oglądać tylko jak mówi o podróżach, kiedy zbacza poza te tematy nie jestem w stanie go zrozumieć). Kiedyś miałem na półce jeszcze kupione okazyjnie książki Beaty Pawlikowskiej, ale się ich pozbyłem. Były koszmarnie nudne, a autorka próbowała sprzedać w nich poza podróżami swój pomysł na życie, kiepsko jej to wychodziło. ( Jej dla odmiany bardzo lubię słuchać w radio).

No, a teraz przyszedł Michniewicz i pozamiatał. Samsara była niezła, Gorączka bardzo przypadła do gustu mojej żonie, a Swoją drogą wykosiło konkurencje równo z trawą. Książka tylko z pozoru opowiada trzy historie, w pierwszej autor zabiera młodego mężczyznę do Kamerunu, w drugiej pewna młoda kobieta jedzie z nim do Arabii Saudyjskiej, a ostatnia to podróż Michniewicza i starszego muzyka do Nowego Orleanu. Każda historia jest zupełnie inna, każda ma inaczej rozłożone akcenty i każda jest piekielnie ciekawa. Ale z tymi trzema opowieściami to trochę ściema jest, bo tak naprawdę historie są cztery, czwarta to opowieść o relacjach Tomka Michniewicza z osobami, które zabrał na wyprawę życia. Nie zdradzę chyba za wiele pisząc, że nie są to tak do końca osoby przypadkowe.

Ogromna siła tej książki leży nie tylko w egzotyce miejsc, do których autor nas zabiera. Oczywiście z ogromną przyjemnością i ciekawością przeczytałem o kameruńskich plemionach i o tym, jaka jest różnica między pieczonymi, a gotowanymi larwami. Wielkie wrażenia zrobiła na mnie codzienność arabskiej społeczności w przedziwnym, wręcz magicznym saudyjskim świecie, a Nowy Orlean okazał się być tak muzycznym miejscem, jak zawsze myślałem. Ale najważniejsze jest to, w jaki sposób Michniewicz pisze o ludziach i miejscach, stara się nie oceniać sytuacji i miejsc, w które, jako Europejczycy, wchodzimy jako goście. Próbuje pomóc zrozumieć nam, że inne nie znaczy gorsze i to co dla nas oczywiste wcale nie musi być tak samo oczywiste dla wodza w kameruńskiej wiosce czy kobiety owiniętej czarną szatą w Rijadzie. Między wierszami sprzedaje nam także swoją filozofię i sposób postrzegania świata, a robi to zdecydowanie lepiej niż Beata Pawlikowska.

Swoją drogą to momentami także książka o dojrzewaniu, o szukaniu swojej drogi w życiu i o tym, że choć warto spełniać marzenia i nigdy nie jest na to za późno, to także przydaje się w tej drodze ku ich realizacji odrobina rozsądku. Mam wrażenie, że te trzy wyprawy zmieniły dużo w życiu osób, które autor ze sobą zabrał, przynajmniej w życiu dwójki z nich, ale w jakiś sposób wpłynęły także na niego.

Książkę polecam zdecydowanie, ale na koniec chciałbym się odrobinę przyczepić, żeby nie było zbyt cukierkowo. W blurbach pojawia się nutka sugestii, że osoby wzięte na wyprawę są całkowicie przypadkowe. To nieprawda, ale zdaję sobie sprawę, że przedwczesne ujawnienie ich tożsamości popsułoby odrobinę frajdy z czytania. Istotne jest jednak dla mnie to, że Michniewicz poszedł o krok dalej i podobny pomysł realizuje w TTV w programie Inny świat, tam mamy do czynienia z wyjazdem życia, o jakim pomyślałem na początku, sięgając po Swoją drogą.

Przeczytajcie, poza frajdą daje całkiem nowe spojrzenie na kilkanaście spraw, ja zacząłem już kombinować.
Czy ta recenzja była przydatna? 7 0
5/5
09-05-2014 o godz 12:20 przez: Piotr Kozikowski
Jest godzina 3:52 w nocy, przed chwilą wróciłem z balkonu na którym spędziłem ponad pół godziny patrząc się w jeden punkt a to wszystko przez Michniewicza.


Wczoraj dotarła do mnie książka ,,Swoją drogą”, ale nie miałem czasu do niej usiąść. Dzisiaj nie mogłem się oderwać aż do ostatniej strony.
IMG_2384.jpg (300×450)
Cztery lata wcześniej:
Idę przez Warszawską starówkę, i nagle na plakacie powieszonym na przystanku autobusowychm dostrzegam znajomą twarz. Podchodzę bliżej i już poznaję: Jacek Pałkiewicz. Spoglądam na napisy, okazuje się że Pałkiewicz poleca książkę SAMSARA, Tomka Michniewicza. Z reguły polecenia i komentarze na temat książek są ustawiane bądź pisane przez znajomych, którzy zawsze polecą książki swoich przyjaciół. Dane mi było poznać Jacka osobiście i wiem, że nigdy by nie polecił czegoś, czego nie był by pewien i żadne pieniądze ani znajomości tu nie pomogą. Wiedziałem, że muszę mieć tą książkę. Byłem przekonany, że będzie rewelacyjna .
Była. Rewelacyjna to mało powiedziane.
.
Dobiega już czwarta nad ranem, a ja nie mogę zebrać myśli. Najnowsza książka Michniewicza mnie jakoś rozbiła.
.
Przeczytałem większość pozycji podróżniczych pojawiających się na polskim rynku, podobały mi się ale bez szału. Pierwszym szałem była Samsara, drugim Gorączka i trzecim jest Swoją Drogą. Niektórzy umieją podróżować, inni fotografować, jeszcze inni pisać – Tomek potrafi to wszystko na raz. W publikacji znajdziemy mnóstwo informacji o różnorodnych miejscach i kulturach, zobaczymy niesamowite fotografie a w dodatku poznamy fantastyczne historie.
.
Lektura opowiada o trzech podróżach. Autor zaproponował swoim trzem znajomym, że zabierze ich w dowolne miejsce na świecie pod jednym warunkiem – decyzję, dokąd chcą lecieć i po co, muszą podjąć od razu. Trzy zupełnie obce osoby, trzy zupełnie różne miejsca i trzy zupełnie różne historie.
.
Dzieło znajduję się kategorii Literatura podróżnicza, aczkolwiek dla mnie była to bardziej psychologiczna. Olbrzymim plusem książki jest dojrzałe spojrzenie autora na podróże. Przyznam, że powoli zaczęło mnie irytować jak ,,podróżnicy” powtarzali wszystkim wokoło, że podróże są najlepsze na wszystko, dla każdego i zawsze. Tomek pokazuje, że podróże mają również swoją cenę. Pierwsza historia to Wyprawa do dżungli pisarza z kolegą Księgowym, który kiedyś podróżował po Afryce. Cel był jasny: pokazać, że może nie do końca w życiu robi to co lubi i może tęskni za afryką. Na 125 stronie Tomek opisuje, że cały czas żyje aktywnie i to czego tak pragnął księgowy (przygód) on ma na co dzień, podsumowuje to świetnym tekstem: ,,Dzieje się tyle, że trudno spamiętać, co jakiś czas łeb podnosi przerażająca konstatacja, że marnuje czas. Że robię wszystko, co mogę, by odsuwać w czasie dorosły decyzje, które wiem, że powinienem podjąć. Wygląda na to, że też siedzę za biurkiem, tylko innym”
.
Największe wrażenie zrobiła na mnie ostatnia historia, gdzie autor zabiera w podróż swojego…………(dowiecie się w książce). Może dlatego, że relacje przedstawiona w niej jest mi bardzo bliska? Kojarzycie tą sytuacje jak oglądacie serial i wiecie co zaraz się stanie, albo co bohater powie? Albo gdy oglądacie film i jeszcze przed połową wiecie jak się skończy? Takie same wrażenie miałem czytając opowieść z trzeciej podróży, byłem przekonany że wiem jak się zakończy a tu CAŁKOWITE ZASKOCZENIE dające do myślenia. Oglądaliście Incepcje z Leonardo Dicaprio? Na końcu filmu jest taka scena jak te kółeczko nadal się kręci, i to daje do myślenia, wątek nie jest zamknięty i zastanawiacie się co dalej. Identyczny efekt wywołało u mnie zakończenie książki.
IMG_2387.jpg (700×467)
.
Zastanawiam się czy nie zakwalifikować ,,Swoją drogą” do najlepszej książki jaką do tej pory przeczytałem, a czytam średnio jedną książkę na 2-3 dni. Wiecie co porusza ludzi? Wiecie co sprzedaje? Wiecie co zmniejsza dystans w relacjach? Wiecie co pomaga lepiej zapamiętywać? EMOCJE. Swoją drogą na pewno wywoła je u Was w ogromnej ilości.
.
Czuje, że moje myśli są jakieś roztrzepane i że tą recenzję powinienem napisać jeszcze raz na spokojnie. Ale myślę, że ta będzie najbardziej autentyczna. Spoglądam na zegarek, jest 4:42, idę na spacer pomyśleć o życiu.
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
3/5
19-07-2014 o godz 10:56 przez: olejnik78
Tomek Michniewicz to ciekawa postać: dziennikarz, fotograf, autor programów telewizyjnych i radiowych, pisarz. Opisuje miejsca niebezpieczne, brutalne, ginące. Ratuje czarne nosorożce afrykańskie. Jest wydawcą, reporterem, producentem. Ciągle w drodze. „Zabiorę cię w dowolne miejsce na świecie. (…) dokąd tylko chcesz. Przeżyjesz to, o czym od zawsze marzyłeś, zobaczysz miejsca, które zawsze chciałeś zobaczyć. Sprawdzisz się w tym, na co nigdy nie miałeś odwagi. Przekonasz się, na co cię stać. Ty decydujesz kiedy, dokąd i po co.” Brzmi kusząco, ale nie dajcie się oczarować. Widzicie już zapewne oczami wyobraźni białą plaże na Malediwach, albo hamak wśród palm na Isla de Mujeres? Być może będą to właśnie te miejsca, ale podróż wyjdzie zdecydowanie poza ramy tradycyjnych wycieczek: bród, smród, niebezpieczeństwa i podniesiona adrenalina gwarantowana. „Inny świat”, choć tak naprawdę inny od czego? Bardziej mi pasuje tu po prostu świat, bez parawanów i fasad, gdzie są rzeczy ważniejsze niż numer filtra do opalania, wydeptane ścieżki turystyczne i spokój przy jednym z trzech basenów w kurorcie. Podróż jako sposób na życie, tak, żeby nic nie umknęło, żeby zdążyć zobaczyć wszystko i wszędzie. Tym razem Michniewicz zabiera ze sobą w podróż trzy osoby: kolegę, żonę i ojca. Tam, gdzie zechcą, tak, aby spełnić ich największe pragnienia i marzenia. Ich?

Pierwsza część rozegra się w Afryce, a konkretnie w Kamerunie. Z daleka od jakichkolwiek śladów cywilizacji. Przyjaciel, Marcin koniecznie chciał zmieniać świat, pomagać ludziom, skończył pracując w korporacji. Razem wybiorą się do dżungli i spędzą pewien czas wśród plemienia Baka to Pigmeje żyjący na granicy dwóch światów: lasu deszczowego i tego „cywilizowanego” jako niewolnicy innego plemienia, Bantu. Ściany roślinności, przerażające śmiercionośne gady i owady, niewidoczne zwierzęta, pnącza. Nieustannie żyjący mikrokosmos, który ludzi miasta napawa strachem, dla Baka jest prawdziwym domem. Tak jak czary są częścią życia Afrykańczyków, ich sposobem pojmowania świata, życia, interpretowania zdarzeń. Wszystko zdaje się mieć swoje naturalne miejsce, tylko trwająca wciąż kolonizacja jakoś tam uwiera i uszczęśliwia na siłę.


Marianna, żona, pragnie udać się do Arabii Saudyjskiej, jednego z bogatszych państw świata, w którym próżno szukać turystów. Bogaci szejkowie, bezwzględne prawo segregujące płeć, kobiety zapakowane w abaje i nikaby, policja religijna. I cała list rzeczy, zachowań i sprawa, które są haram: zakazane. Na ulicach tylko szum aut, wszędzie pustka, cisza. Dla Europejczyka to szok, wywołujący bunt i ostry sprzeciw. A jednak wszystko można ujrzeć w zupełnie innym świetle, kiedy już się tam jest. „Saudyjczycy są zbiorowością i to ona, w swojej kolektywnej mądrości, określa granice dozwolonych zachowań.” Dla patrzących z zewnątrz to państwo może się wydawać więzieniem i ostoja terrorystów. Tak znowu perspektywa podważy wszelkie stereotypy.
I ostatnia, trzecia wyprawa, z ojcem zapalonym muzykiem, do delty Missisipi, ojczyzny jazzu i blues‘a. Nowy Orlean, melodie sączące się na każdym rogu i skrzyżowaniu. Duchy BB Kinga i Roberta Johnsona wałęsające się po Dzielnicy Francuskiej. Grajkowie i zdolni muzycy tworzący na każdym skwerze, ciągle szukają marzeń. Tata tonie w dźwiękach, Tomek po kilku dniach marzy, żeby złapać aligatora. Gdzie się spotkają?


Michniewicza czyta się lekko i przyjemnie. Czuć jego zapał i ukochanie podróży, ale także podziw dla świata, sprzeciw przeciwko „cywilizowaniu” i uzachodnieniu wszystkich i wszystkiego. Znać, że to co robi i o czym pisze, jest jego autentyczna pasją. Książkę przeczytałam jednym tchem, porywały mnie historie i informacje w niej zwarte. Ciekawy reportaż, ale… . Trochę jestem zdezorientowana ilością Tomka Michniewicza w tych tekstach. Miałam wrażenie jakby przez trzysta sześćdziesiąt stron próbował przekonywać trzech bohaterów i czytelnika, że jego sposób na życie jest tym właściwym, ba! najwłaściwszym. Bo oto tarza się w błocie, łapie węże, popisuje się gdzie już był, co już przeszedł. I bardzo dziwi go fakt, że inni nie są równie porwani tą całą adrenaliną tak samo jak on. Nie słyszy wystarczająco dużo ochów i achów? Może tylko dla żony ma więcej wyrozumiałości. Czułam, że autor przekonywał samego siebie, że jego pomysł na życie jest tym najlepszym, że wszystkim innym życie przecieka przez palce, że coś przegapiają, że kiedyś będą żałować. Być może. Tylko czy trzeba było tym obciążać tą książkę? Bo gdyby założyć czytelniczy filtr na ego Tomka Michniewicza, dostalibyśmy wciągającą, książkę podróżniczą, coś co zahacza o Pałkiewicza. Czym kończy się zbytnie staranie? Najczęściej guzem jaki można sobie nabić w junke joint Po’ Monkey’s lounge, uderzając czołem w coś metalowego.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
26-06-2014 o godz 00:00 przez: Ungaro
Bardzo lubię podróżować, więc pomyślałem, że może mi się ta książka spodobać. Miałem rację. Od pierwszych stron wciągnąłem się w nią i ciężko mi było się od niej oderwać. Bardzo podobał mi się styl autora oraz ciekawe opowiadania jakie snuł w tej książce. Moja ocena tej pozycji to zasłużone 4/5. Polecam wszystkim.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
20-05-2014 o godz 12:16 przez: molloy
Dawno nie czytałam książki, której lektura mnie tak mocno zafascynowała. To ciekawość sprawiała, że kartek tak szybko ubywało, że chciało się jak najszybciej poznać dalszą cześć historii. Mocniejszemu zaangażowaniu w lekturę, sprzyja także forma przekazu treści. Nie jest to nudne, historyczne podejście do tematu z poświęceniem jednemu zagadnieniu mnóstwa stron, ale zwięzłe, konkretne, ciekawe. W pigułce otrzymujemy najważniejsze informacje dotyczące danej kultury, tradycji, fragmenty historii i wyimki z życia obecnego, a w to wszystko wplecione odczucia, emocje, dialogi i obserwacje konkretnego człowieka. Autor stara się przekazać prawdę o danym miejscu, nie taką jaką podają siejące sensacje media, że np. muzułmanie to samo zło, religijni fanatycy itd. Michniewicz sięga dalej, mówiąc o tym, czego zwykły człowiek nie mający styczności z daną kulturą po prostu nie wie. Nie ma np. świadomości tego, że dla większości Saudyjek zależność od mężczyzny jest błogosławieństwem, że rodzina jest ich celem życia a nie ich osobiste szczęście i pseudo wolność, czy to że zasłanianie swoich wdzięków przed obcymi mężczyznami jest oznaką szacunku dla nich. Takie perełki raz po raz pojawiają się we wszystkich historiach, rozbijając schematy myślenia o ludziach, których przecież zupełnie nie znamy. Jednym słowem warto mieć tę książkę na półce. To nie tylko garść przydatnej, przedstawionej w sposób przystępny wiedzy, ale i spora dawka refleksji nad drugim człowiekiem, kulturą innych. Egzystencjalne pytania o sens życia spotkanych na drodze ludzi i o to, na ile ja ich rozumiem i czy mam prawo myśleć o nich na swój sposób. To także pytania o granice, do których Europejczyk może się zbliżać, niosąc w jego mniemaniu dobro i pomoc dla Afrykańczyków. No i przede wszystkim dywagacje Tomka i bliskich mu osób na temat własnego życia, rodzące się w zderzeniu z innym, obcym światem. Każdy po zapoznaniu się z przedstawionymi w książce historiami będzie mógł zapytać sam siebie, czy idzie swoją drogą i czy innym nie narzuca swojego punktu widzenia. Co będzie w jego życiu tą najważniejszą podróżą – czy daleka droga za granicę swojego miasta a może długa droga wgłęb siebie? Pytań zapewne narodzi się więcej, ale to już tak swoją drogą, bardzo indywidualna sprawa.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-08-2015 o godz 21:05 przez: Ewa Krzempek
„Swoją drogą” wykracza poza normy literatury podróżniczej, literackością tekstu i jego przemyślaną konstrukcją. Obiektywizm obserwacji zbliża się nawet do antropologicznych badań nad kulturą, wierzeniami i tradycją społeczności lub społeczeństw. Michniewicz próbuje zrozumieć, dotrzeć do sedna, zanurzając się w danej kulturze, w ich codziennym życiu, doświadczaniu, problemach. Pokazuje jak bardzo my – Europejczycy mylimy się w naszych osądach na temat innych kultur i religii, jak wiele zła wciąż popełniamy chcąc ulepszać świat przez pryzmat naszych europejskich wartości, poglądów i zasad. O tych ważnych, fundamentalnych sprawach różnorodności kulturowej i tolerancji mówi jednak w przystępny sposób. Humor i autoironia Michniewicza sprawia, że podróż, którą z nim odbywamy staje się czystą przyjemnością.

Główny trzon książki to relacja z podróży po krajach trzech kontynentów. Trzy podróże - trzech bohaterów, którzy mierzą się ze swoimi oczekiwaniami i wyobrażeniami o miejscach, które odwiedzają, a każdy w innym stopniu wraca z tej podróży swego życia, odmieniony. Klamrą spinającą te trzy części jest osoba Tomka Michniewicza. Pomysł na projekt podróżniczy, który stał się podstawą do powstania tej książki wyrósł z buńczucznej próby udowodnienia ludziom, że podróżowanie jako sposób na życie, jako zawód, który się wykonuje, nie jest sprawą ani łatwą, ani przyjemną. Michniewicz przekornie zachęca jednak do zasmakowania podroży na własną rękę, zamieszcza w tekście wiele wskazówek jak zorganizować podobną podróż samemu, odsyła czytelnika do galerii zdjęć na swojej stronie internetowej. Mniej odważnym i tym, którzy z różnych powodów nie mogą pozwolić sobie na tego typu wyprawy, pozostaje rozsmakować się w lekturze i sięgnąć po pozostałe pozycje autora.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-06-2014 o godz 01:40 przez: Marta mama Nikusia
Książka Tomasza Michniewcza, który jest podróżnikiem w pełnym tego słowa znaczeniu jest dobrą propozycją do przeczytania dla osób ciekawych świata i zafascynowanych podróżami po różnych zakątkach na ziemi. Autor zabiera trzy wybrane przez siebie osoby w podróż do miejsc które sami sobie wybrali. Tomasz jako przewodnik dla tych osób stara się tak pokierować każdą wyprawą żeby wydobyć z niej dla znajomego, przyjaciela, sedno życia z danego obszaru w którym akurat przebywają.
W książce "Swoją drogą" czytelnik może więc liczyć podczas tej lektury na kilka momentów mrożących krew w żyłach. Autor nie jest typowym gawędziarzem, niekiedy jego opowiadanie było nieco "sztywne". Ale to nie zmienia faktu, ze książkę tę czyta się jednym tchem, a wydarzenia opisane wewnątrz są na tyle interesujące, że trudno jest się od niej oderwać.

Tę podróżniczą lekturę polecam nie tylko ze względu na to że opisuje ciekawe historie z wypraw w nieznane, ale również ze względu na to że próbuje pokazać nam sposób myślenia innych nacji. Można również porównać funkcjonowanie życia rodzinnego innego niż w Polsce. Według mnie to bardzo interesujące :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
11-06-2014 o godz 08:54 przez: Abigail
Swoją drogą nie jest tylko książką podróżniczą. Dzięki podróżom bohaterów możemy poznać lepiej kulturę krajów, które odwiedzają i zrozumieć mentalność wielu ludzi. Czuć, że ta powieść została napisana z pasją i oddaniem, bo czegoś tak dobrego nie dałoby się napisać, gdyby nie mnóstwo przeżyć i przemyśleń autora. Dla mnie jest ona bardzo dobrą pozycją i jeśli będę miała możliwość zapoznania się z innymi książkami Tomasza Michniewicza to z pewnością to uczynię, gdyż Swoją drogą było warte poświęconego mu czasu. Jeśli lubicie literaturę podróżniczą, to ta powieść z pewnością przypadnie Wam do gustu, a ja jedyne, co mogę zrobić to zapewnić Was, że mi się ona bardzo podobała i nie żałuję czasu, który spędziłam na jej czytaniu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-04-2014 o godz 23:49 przez: Bujaczek
„Swoją drogą” mnie pochłonęło, jestem tą pozycją zachwycona i z pewnością trafi ona na listę najlepszych książek tego roku. Strony czytały się praktycznie same, tekst wciąga i wywołuje emocje, to co zostało zawarte na tych kartkach sprawia, że spojrzałam na wiele spraw inaczej, więcej zaczęłam rozumieć i spostrzegać. Ją trzeba przeczytać, to nie jest zwykła książka o trzech wyprawach, to coś o wiele więcej. Mi dała do myślenia, a na dodatek zapewniła niesamowitą rozrywkę i mnóstwo wrażeń.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-08-2015 o godz 19:41 przez: Proca
Jak do tej pory mam wrazenie najbardziej osobista ksiazka Tomka Michniewicza, dzieki temu tez najlepsza. Nie tylko opis podrozy, innego swiata, ale tez podzielenie sie swoja intymnoscia,relacjami z najblizszymi. Obserwacja 'reakcji' bliskich na mozliwosc zwiedzenia ktoregokolwiek zakatka swiata, warunek jest jeden podjecie decyzji wlasnie w tym momencie.
I jak to w zyciu bywa przebieg podrozy jest bardzo rozny, czasem nieoczekiwany.Polecam:)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
18-05-2014 o godz 00:00 przez: Janika | Empik recenzuje
Każdy po zapoznaniu się z przedstawionymi w książce historiami będzie mógł zapytać sam siebie, czy idzie swoją drogą i czy innym nie narzuca swojego punktu widzenia. Co będzie w jego życiu tą najważniejszą podróżą - czy daleka droga za granicę swojego miasta a może długa droga wgłęb siebie? Pytań zapewne narodzi się więcej, ale to już tak swoją drogą, bardzo indywidualna sprawa. Świetna książka, którą trzeba przeczytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
07-05-2014 o godz 00:00 przez: Karolina B | Empik recenzuje
Tomek Michniewicz po raz kolejny zaprasza czytelnika w niesamowitą podróż. Bo tym właśnie dla mnie jest ta książka - zaproszeniem w podróż i to zarówno tą realną jak i tą metaforyczną. Nie da się jej traktować jako zwykłej książki podróżniczej - myślę, ze każdy czytelnik odbierze ją bardzo osobiście. Ja w końcu zdecyowałam, ze najwyższa pora zacząć dążyć do spełnienia mojego marzenia - podróży do Australii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
12-04-2014 o godz 00:00 przez: Ninaj | Empik recenzuje
Przeczytałem kilka recenzji tej książki, kilka opinii i szczerze mowiąc naprawdę zapragnąłem ją przeczytać. Dawno nie miałem tak, że same opisy sprawiły, że chciałem przeczytać książkę. Może faktycznie każdy z nas powinien pójść/pojechać w taka podróż. Każdy ma kraj lub miejsce o którym marzy, gdzie chciałby dotrzeć... czasem gdyby był kimś innym. Zapowiada się naprawdę wspaniale, już nie mogę się doczekać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
19-05-2014 o godz 00:00 przez: bajarka | Empik recenzuje
Nie jest to typowa książka podróżnicza. To książka, która zabiera czytelnika w podróż nie tylko po świecie, ale głównie po ludzkich emocjach - ciekawości, strachu, a także pokonywaniu własnych lęków czy chęci eksplorowania. Książka jest o tyle ciekawa, że nie jest pisana ciągłym tekstem jak większość tego typu literatury. Urozmaicona jest dialogami i zdjęciami przez co czytanie jest 200% przyjemniejsze.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
09-05-2014 o godz 00:00 przez: Nanami
Takie książki fascynowały mnie od zawsze. Te historie należy traktować przede wszystkim jako podróże wewnątrz siebie, zmaganie się ze swoimi lękami, obawami i niepewnościami.. Bardzo to symboliczne.. wierzę, że taka podróż może wiele zmienić w życiu, zmienić postrzeganie siebie i innych. Już sam fakt, że wymaga ogromnej odwagi i silnej woli.. A czy stawka jest warta tego? Ja sądzę że tak.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-07-2014 o godz 23:15 przez: kirzenska
Tomek Michniewicz postanawia w niebanalny sposób zrealizować marzenia bliskich mu osób. Na pierwszy rzut idzie jego kolega, którego zabiera do Afryki. Następnie Tomek umożliwia zmierzenie się koleżance z własnymi lękami co do ortodoksyjnego islamu, gdzie na końcu zabiera własnego ojca do miejsca, o którym zawsze marzył. Warto sięgnąć do tej książki
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
05-05-2014 o godz 00:00 przez: Adil
Każdy ma chyba takie miejsce, o którym marzy, które chce odwiedzić i zobaczyć. Czy taka podróż może zmienić życie? Pewnie, że tak. Właśnie o tym jest ta książka. Naprawdę świetnie napisana. Książka o podróży i książka podróż. Nie mogłem się oderwać i przede wszystkim uświadomiłem sobie, że za dużo jest miejsc, które chciałbym jeszcze zobaczyć!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
21-03-2014 o godz 00:00 przez: Natkania
O książce i jej autorze słyszałam wiele. bardzo lubię książki podróżnicze i każdą czytałam z wielkim zaangażowaniem. Jednak niestety sama nie mam zbytnio odwagi chyba i funduszy na takie podróże. A "Swoją drogą’" może okazać się najlepszą książka podróżnicza jaką miałam. Historia spontanicznej podróży to cos ciekawego. Na pewno kupię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
12-06-2014 o godz 00:00 przez: banzer
To nie jest zwyczajna książka o podróżach, a o zmianie swojego życia pod ich wpływem i szukania własnej ścieżki.Trójka różnych bohaterów decyduje się na niezwykłe podróże - każda z tych historii jest zupełnie inna, ale też każda bardzo ciekawa.To nie tylko zetknięcie z różnymi kulturami, ale także różnymi punktami widzenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji