5/5
14-12-2020 o godz 11:17 przez: _extremely_books_
Autor: Agnieszka Błażyńska Tytuł: Dorzuć mnie do prezentu Dobre uczynki mają to do siebie, że im więcej ich robisz, tym szerzej się rozprzestrzeniają. Zbliżają się święta, ale nikt nie myśli o światełkach, prezentach i pierniczkach, gdy epidemia wywróciła życie do góry nogami. Maja utknęła na kwarantannie, a jedyną osobą, do której może się odezwać przez drzwi, jest aspirant Sylwester. Andrzej próbuje zdobyć pracę marzeń, ale w międzyczasie oblewa egzamin na bycie ojcem. Perfekcjonistka Paulina nigdy nie pozwala sobie na słabości, przez co zapomniała, że najmilszych niespodzianek nie da się kontrolować… Losy przypadkowych osób splatają się w opowieść o tym, że nawet jeżeli los nam nie sprzyja, zawsze trzeba mieć nadzieje. Jeden drobny gest może wywołać lawinę cudów, szczególnie w czasie, gdy chcemy się dzielić tym, co najlepsze – sercem. Jest to świetna lektura na jeden wieczór. Bardzo mi się spodobała. Czuć w książce magię świąt, więc jest to plus. Pierwszy raz spotkałam się z twórczością autorki, ale nie będzie to ostatni. Historia do mnie przemawia , chociaż momentami zaczęłam się gubić. Jeden bohater mnie denerwował, ale nie zdradzę nic, ponieważ jak przeczytacie to się dowiecie. Okładka jest piękna i już sama ona wprowadza nas w klimat świąteczny. Dzięki niej możemy się odstresować. Ocena 9/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-02-2021 o godz 17:21 przez: Zakaz_czytaAnia
  Jaka myślę o „Dorzuć mnie do prezentu” to jedynym skojarzeniem jest kocyk. Słowa, jakimi jest napisana wręcz utulają czytelnika a historie powodują, że ciepełko rozchodzi się po całym ciele. Jeżeli brak wam właśnie takiego ciepełka to nie patrząc na porę roku sięgajcie. Tę książkę można nazwać ładną. Ona jest bardzo ładna. Autorka pisze bardzo lekko. Według mnie jedna z piękniejszych książek świątecznych. Jeżeli nigdy jakoś was do takich nie ciągnęło, a chcielibyście spróbować to myślę, że będzie to idea lana książka, by zacząć. Polecam ja wam jako balsam na serce.   Jest jeszcze jedna sprawa dość ważna. Ta książka pisana jest na obecne czasy. Czyli znajdziemy tam kwarantannę, nauczanie domowe i wiele spraw, które aktualnie mają miejsce. Książka powstała parę miesięcy temu wiec wiadomo troszkę się pozmieniało, bo oczywiście nie wszystko można było przewidzieć jednak myślę, że adekwatną nazwą na „Dorzuć mnie do prezentu”  będzie "kapsuła czasu". U mnie na półce będzie leżeć właśnie z taką intencją. Jest to książka, która mogę spokojnie wam polecić. Ja czytając bardzo fajnie się bawiłam, uśmiałam no i wzruszyłam. 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-12-2020 o godz 15:42 przez: pskochamczytac
"Dorzuć mnie do prezentu" to wspaniała świąteczna antologia, napisana przez jedną autorkę. Osobiście nie spotkałam się nigdy z takim zabiegiem, ale jestem pod wrażeniem tym, jak autorka poradziła sobie z takim wyzwaniem. Każde opowiadanie jest inne, ale wszystkie wydarzenia dzieją się w tym samym czasie. Poznajemy w niej siedmioro bohaterów, a każdy z nich żyje problemami, z którymi na co dzień sami się borykamy. Poruszany jest trudny, a zarazem bardzo aktualny temat Koronawirusa, który doprowadził do izolacji i życia w odosobnieniu. Wielu ludzi zostało skazanych na samotność, z którą bardzo często sobie nie radzą. Autorka umiejętnie opisała te trudne tematy, bez zbędnego koloryzowania. Co więcej, wplotła w te opowiadania sporą dawkę humoru i miłości, tak bardzo potrzebnej w tym trudnym dla wszystkich czasie. Od pierwszej historii autorka skonstruowała genialną fabułę, która zatacza swój krąg przy ostatnim rozdziale. Z zapartym tchem czytałam poszczególne rozdziały. Myślę, że ta książka to idealny świąteczny prezent dla bliskiej osoby. Ja jestem nią oczarowana i z pewnością jeszcze nie raz do niej wrócę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-12-2020 o godz 21:48 przez: Aleksandra
Przyjemna opowieść zawarta w siedmiu zatytułowanych rozdziałach. Każdy z nich dotyczy jednej osoby, jednak postacie są sobie znajome. Oczywiście nie wszystkie, ale treść jest tak skonstruowana, że każde opowiadanie łączy się z innym. Świat w czasach pandemii i zbliżające nie święta... Czy to może się udać? Jestem pewna, że tak, tylko w mniejszym gronie. Największego ducha świąt poczułam w "Warkoczykach" z bohaterką Pauliną. Przygotowania do świąt, bieganina na zakupach, atmosfera przy świątecznym stole (choć trudna) - wszystko to było tu zawarte. Natomiast Maja, która musi odbywać kwarantannę sama w swoim małym mieszkaniu, poznaje policjanta Sylwestra. Jak spędzi Wigilię? Niespotykanie 😉 Książka jest niedługa, bo ma 200 stron i spokojnie można ją przeczytać w jeden wieczór. Autorka przedstawiła losy zwykłych ludzi, którzy muszą sprostać swoim problemom. Chęć pomocy, nadzieja, miłość, drobne gesty, ale jak bardzo znaczące. Ktoś, kto chce miło spędzić czas z lekką i przyjemną książką w tej magicznej atmosferze świąt, to polecam właśnie "Dorzuć mnie do prezentu" 😉
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
02-12-2020 o godz 23:49 przez: Katarzyna
Bardzo podobał mi się pierwszy rozdział (nie wiem czy mogę to tak nazwać ale niech będzie rozdział) 😅 oraz postać charakternej Mai, która nie boi się ludzi. Ten rozdział poruszał także bardzo obecny temat jakim jest pandemia. Kolejny rozdział "Warkoczyki" podobał mi się mniej, ale również jest to jeden z moich ulubionych rozdziałów. Trochę mnie denerwowała podporządkowana postać Pauliny, ale im dłużej czytałam opowieść od jej strony tym bardziej się w to wciągałam. Rozdziały "Jesteś zwycięzcą" i "Pablo" podobały mi się najmniej, jakoś po prostu rozdział od strony nastolatka też był połączony z historiami, ale mi tu nie pasował. W ostatnim rodziale powracamy do naszych bohaterów z pierwszego z pierwszego rozdziału i liczyłam na trochę głebsze wejście w ich relację. Generalnie krótką, przyjemna lektura, ale gdyby zostały opisane same dwie pierwsze historie czyli ta od strony Mai i ta od strony Pauliny to książka podobała by mi się bardziej. ❤
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-12-2020 o godz 11:24 przez: Monika Świątek
Właśnie skończyłam książkę "Dorzuć mnie do prezentu" pani Agnieszki Błażyńskiej. Jest to książka na czasie, ponieważ poruszony jest tu temat koronowirusa, kwarantanny, maseczek. To nasza obena rzeczywistość, więc wiadomo, że temat jest również obecny w książkach. "Im więcej czynisz dobra, tym bardziej ono się rozprzestrzenia". Poznajemy Maję, która przebywa na kwarantannie; Sylwestra, który jest policjantem i sprawdza czy Maja wywiązuje się z obowiązku kwarantanny; Paulinę, która jest perfekcjonistką w tym co robi; jej brata Andrzeja, który szuka swojej drogi; jego syna Borysa, który jest bardzo dojrzały jak na swój wiek; oraz Natalię, nastolatkę, która opiekuje się swoim młodszym rodzeństwem. Losy bogaterów przeplatają się ze sobą i wyniknie z tego bardzo ciekawa historia. Książka nie jest obszerna, ma tylko 203 strony. Czyta się szybko i przyjemnie. Jest to idealna lektura na okres przedświąteczny oraz w sam raz na obecne czasy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-11-2020 o godz 17:19 przez: ZaczytanaOri
Zastanawiałam się czy spodoba mi się wątek pandemii w książce ale o dziwo, podobała mi się. Poza tym za kilka lat fajnie będzie powrócić do tej książki i przeczytać jak to było, i przez co ludzie musieli przechodzić. Książka podzielona jest na kilka opowiadań i na początku zastanawiałam się czy to jest po prostu zbiór świątecznych opowiadań, czy może to się złączy w jedną całość. Czytamy tu historię kilku osób, których na początku na pozór nie łączy zupełnie nic... Owszem temat wirusa gdzieś tam się przewijał w tle ale nie było to pisane nagminnie i przypominane na każdym kroku. Jedynie opowieść Majki toczyła się wokół kwarantanny i był tam opisany każdy jej dzień, ale! był on opisywany ciekawie i z humorem. No i pojawiła się tam pewna postać... Książka jest bardzo lekko napisana, znajdziecie tutaj też świetny humor. Poza tym książka liczy niecałe 200 stron więc jest to powieści na kilka godzin. Sięgnę po kolejne książki autorki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-12-2020 o godz 09:29 przez: Iwona Nocoń
Książkę ze zdjęcia miałam w planach jak tylko zobaczyłam okładkę. Tęsknię za momentami w swoim życiu, kiedy to romantyzm prowadził mnie przez życie. Ten obrazek przypomniał mi jedne z najpiękniejszych momentów w życiu. Odkładałam przeczytanie tej książki w czasie, bo powoli zaczęłam mieć przesyt świątecznych opowieści. Zawzięłam się jednak i co? I przeczytałam jedną z najpiękniejszych świątecznych lektur ♥️. Na początku przestraszyłam się porównań do filmu To właśnie miłość, bo nie jestem fanką tej produkcji (tak wiem sama się czasem zastanawiam skąd się wzięłam 🙈). Ale po przeczytaniu pierwszego rozdziału, poczułam, że ma się czego bać. Wręcz przeciwnie. Ja w tych krótkich opowiadaniach odnalazłam cząstkę siebie, którą zostawiłam w przeszłości, niosę ze sobą w teraźniejszości i mam nadzieję nieść w przyszłość. Czasem tak niewiele trzeba, by poruszyć czyjeś serce. Moje mocno zostało wprawione w ruch. Ode mnie 10/10.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
25-12-2020 o godz 16:23 przez: violaa92
"Dorzuć mnie do prezentu" czytało się przyjemnie, od czasu do czasu wyskakiwał mi nawet uśmiech na ustach, jednak nie była to specjalnie absorbująca historia. Po prostu nic niespodziewanego czy odkrywczego. Ot przygody kilku bohaterów, których losy w końcu się jakoś połączyły, co wszyscy już znają z wielu świąteczno-romantycznych filmów. Akcja ma miejsce we współczesnym... korona-wirusowym świecie, ale niestety czytając to na dniach, wiele rzeczy jest już mocno nieaktualna. Cóż, autorka nie mogła przewidzieć niektórych faktów, jak nieczynne siłownie, zakaz zgromadzeń czy zamknięcie szkół, ale już przedstawienie wizyty u lekarza (nawet prywatnego) było tak nierealistyczne, że aż absurdalne :D Tych kilka bubli dość mocno popsuło mi odbiór całej powieści, ale jeśli by to pominąć, to nie było aż tak źle, nawet całkiem znośnie jak dla takiego Grincha jak ja :D
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
12-12-2020 o godz 17:57 przez: makowaapanienka
"Dorzuć mnie do prezentu" to 7 opowiadań, a w zasadzie jest to 7 świątecznych historii z covidem w tle. Bardzo podoba mi się humor i piórko autorki, książkę czyta się lekko, przyjemnie i niejednokrotnie uśmiechałam się pod nosem. Ponadto każdy z bohaterów kolejnego opowiadania jest sprytnie wplatany w poprzednie, a pierwsze z ostatnim cudownie się łączą i spajając całość. Niestety ale pomimo tego, że to serio fajne historie to ja po raz kolejny przekonałam się, że to nie są książki dla mnie. Za każdym razem kiedy wkręciłam się w fabułę, zaczęłam przyzwyczajać do bohaterów musiałam się z nimi żegnać i poznawać nowych 😢. Podsumowując "Dorzuć mnie do prezentu" polecam czytelnikom, którym taka forma jaką są opowiadania nie przeszkadza, ponieważ to fajnie napisane historie o tym co w zasadzie dookoła nas.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-12-2020 o godz 08:48 przez: Anonim
Miłości i święta w czasie pandemi? Książka wciągnęła mnie bardzo . Każdy rozdział o kimś innym , różni bohaterowie ale każdy z kims powiązany co daje nam super całość . Książkę czyta się szybko mi zajęło z 3h. Najbardziej polubiłam Maje która jest na kwarantannie i nie może wychodzić z domu A sprawdza ją policjant Sylwester . Ta dwójka zainteresowała mnie najbardziej . Nie było osoby która mnie nie zaciekawiła chciałam czytać i dowiedzieć się co dalej . To moje pierwsze spotkanie z dziełem autorki ale już wiem że nie ostatnie. Styl pisania bardzo przyjemny i lekki . I pomimo że covida ma się już dość tutaj nie przytłaczało innych spraw był po prostu dodatkiem i życiem w dzisiejszych czasach . Świąt było dużo więc jeżeli chcemy poczuć klimat świąt książkę polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-12-2020 o godz 21:09 przez: nacika8852
Ale ta książka mnie wciągnęła! Przeczytałam w jeden wieczór z małymi przerwami na zrobienie herbaty. Bardzo lekka opowieść, a tym bardziej na czasie, ponieważ akcja dzieje się w czasach epidemii..., która jak wiemy wielu z nas wywróciła życie do góry nogami. Opowieść pokazuje, że pomimo ciężkich czasów może wydarzyć się wiele pięknych rzeczy, tylko musimy się na nie otworzyć. Każdy rozdział pozostawia w czytelniku myśli co będzie dalej, gdzie możemy sami stworzyć swój scenariusz. Jednak... mam mały niedosyt co do zakończenia, dlatego liczę na kolejną część książki. Dodatkowo polecam każdemu na świąteczny prezent, bo właśnie wszystkie akcje dzieje sią w tym czasie. Osobiście, daję 5! Ujęła mnie za serduszko :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-01-2021 o godz 19:42 przez: izka91201
Piękna opowieść o miłości, samotności i tęsknocie w czasie pandemii. Jedna z bohaterek książki przebywa na kwarantannie, gdzie kontaktuje się tylko z jedną osobą. Czuje się samotna i odrzucona. Kolejny z bohaterów stara się o pracę w ciężkich czasach, a trzecia z bohaterek stara się być panną idealną, co w tych czasach jest wręcz niemożliwe. Los łączy wszystkich bohaterów w sposób, jakiego nikt się nie spodziewa. Jednak czy znajdą oni szczęście? Książka bardzo mi się podobała. Czytając ją, doświadczałam ogromu emocji. Podobali mi się bohaterowie i sposób, w jaki autorka splotła losy tak obcych sobie ludzi. Idealna lektura na wieczór przy ciepłej herbatce.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-01-2021 o godz 10:24 przez: anonymous
Czytam pierwsze zdanie i widzę nieszczęsną koronę. Byłam poirytowana. Czy nie może chociażby książka świąteczna być bez tego, co i tak widzimy dookoła już prawie od roku? Jednak, czytając dalej, złapałam się na myśli, że święta i tak są świętami, w każdych okolicznościach, w 2020 są, czy raczej będą właśnie takie. Powieść jest właśnie o tym. O różnych rodzinach, powiązanych między sobą, dotkniętych wirusem w ten lub inny sposób, ale nie robiąc na tym dużego akcentu, bo takie rodzinne sprzeczki, niedomówienia, ale także ciepło i miłość zostały mimo wszystko. Czytajcie to słuchając świątecznych piosenek, mega klimat i fajna rozrywka!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-01-2022 o godz 16:57 przez: MartaJ.
"Dorzuć mnie do prezentu" Agnieszki Błażyńskiej to historia 7 osób w okresie przedświątecznym, które zmagają się z różnymi problemami - kwarantanna, choroba matki, perfekcjonizm, tęsknota za drugą osobą, natłok obowiązków, małe zainteresowanie ze strony rodziców, egocentryzm. Wszyscy przekonują się, że wystarczy trochę życzliwości i poświęcenia czasu innym, aby problemy udało się pomyślnie rozwiązać. Jest to bardzo ciepła i pokrzepiająca opowieść, która wywołuje uśmiech na twarzy. Polecam 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-12-2020 o godz 18:51 przez: Dominika Stryszowska
Całość jest spójna i kompletna, a książkę mogę nazwać powieścią. Co do fabuły to nie ma może tutaj zaskoczenia, ale Autorka dokładnie oddała klimat świąt. Plus za umieszczenie akcji w trudnej covidowej rzeczywistości. Podobało mi się że jest bardzo realnie, a nie słodko i przesadnie romantycznie. Bohaterzy to postacie z krwi i kości, którzy są charakterystyczni i każdy ma swoje specyficzne zachowanie. Nie są to może barwne postacie, a raczej szarzy ludzie, tacy którzy mogą mieszkać obok nas.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-11-2020 o godz 22:04 przez: Paulciaaa92
Nie spodziewałam się absolutnie, że w tej książce zostanie poruszony tak aktualny temat jak epidemia. Dodaje to realności tej powieści i takiego poczucia, że się jest tam, w środku z bohaterami niemal jakby stało się tuż obok nich. Jednocześnie to typowo obyczajowa książka, dzięki której można poczuć już święta. Także, jeśli jeszcze tego nie czujecie, nie planujecie, nie macie prezentów ani choinki nawet w planach, to polecam! Nastrójcie się na święta z tą cudowną książką!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-12-2020 o godz 15:01 przez: Agnieszka
Ta książka to zbiór kilku świątecznych opowiadań (z covidem w tle), których losy bohaterów na różne sposoby się łączą. Każda opowieść pomimo sytuacji smutnych, trudnych i życiowych kończy się dobrze. W historiach zawarte jest też przesłanie, że drobne gesty czynią cuda, czy też, że każdy z nas zasługuje na prawdziwe szczęście. A prawdziwy afrodyzjakiem jest zainteresowanie i troska o druga osobę. To pozycja w sam raz na obecne czasy, bo świetnie je odzwierciedla. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-12-2020 o godz 13:09 przez: czytac.lubie
"Dorzuć mnie do prezentu" to historia kilku bohaterów, których losy splatają się. Akcja toczy się w okresie przedświątecznym. Siedem krótkich, przyjemnych opowiadań. Książka liczy tylko 200 stron, więc czyta się szybko. Każdy bohater ma jakiś swój problem do rozwiązania. Czasem drobny gest ze strony innej osoby spowoduje, że inaczej spojrzymy na nasze problemy. Świetne opowiadania, polecam, na pewno będzie to mile spędzony czas!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-11-2020 o godz 09:28 przez: Amelia Poloczek
Książka składająca się z kilku opowiadań, przeplatająca losy kilku bohaterów. Czyta się jednym tchem. Mnie bardzo podobało się to, że praktycznie możemy wczuć się w klimat, bo dzieje się tu i teraz. Opisywany jest grudzień 2020 roku i kilka wydarzeń z przed tej daty więc mamy wrażenie jak by działo się to obok nas (no może po za szczegółem, że w tym roku na wigilij 16 osób być nie może :D)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji