Książka bardzo warta polecenia, szczególnie w formie audiobooka. Zabawne żarty, które pozwalają utrzymać uwagę, wiele ciekawych informacji o statyatyce i metodach naukowych. Jedyny zarzut jest taki, że autorka wspomina o eksperymencie więziennym Zimbardo, podczas gdy został on już obalony i skrytykowany przez środowisko naukowe. Niemniej eksperyment to tylko dygresja bardziej w ramach żartu, więc nie ma tutaj żadnego fałszu, a jedynie niedomówienie. Ja całkowicie mogę polecić książkę. Zjadłem ją szybko i z uśmiechem na ustach.

Bardzo fajna książka, nawet dla tych, którym słowo statystyka nic nie mówi lub dla których wieje nudą, ewentualnie powoduje dreszcze. Uważam też, że to powinna być obowiązkowa lektura dla każdego, kto będzie w przyszłości miał mieć zajęcia z tego przedmiotu. Ta lektura może sprawić, że przynajmniej dadzą temu „związkowi” (student i statystyka) jakieś szanse. Ja nie miałam takiej możliwości więc chciałam to paskudztwo po prostu zaliczyć i zapomnieć. No ale rzecz też w nauczycielu.

Z jednej strony ciekawe, ale z drugiej silenie się autorki na żart w co drugim zdaniu jest strasznie irytujące. Audiobook dodatkowo jest czytany w bardzo charakterystyczny, wręcz teatralny sposób, co pewnie w połączeniu z żartami ma śmieszyc, a u mnie wywołało raczej odwrotny skutek. Moze inny odbiór ma wersja e-bookowa. Ciekawostki i anegdotki są ok, ale mogłyby być podane w prostszej formie.. Choć może wtedy okazałoby się, że całość jest mało treściwa?

Niestety wielkie rozczarowanie. Książka miała być śmieszna, niestety jak dla mnie, przez przesyt anegdot jest wręcz przeciwnie. Ciągłe powtarzanie słów, wszystko totalnie pluszowe i ciągłe odniesienia do pączków, sernika, labradorów również były męczące. Książka prezentuje wiedzę ze statystyki poruszając kilka zagadnień, ale trzeba mocno się skupić żeby ją wydłubać z potoku chaotycznych słów, a przy tym nadążyć za przeskakiwaniem z tematu na temat.

Fantastyczna książka! Pierwszy raz czytam (słucham) książkę z dziedziny matematycznej, przy której można się dobrze bawić. Śmiałam się do rozpuku! Polecam studentom wszystkich kierunków przed pisaniem pracy licencjackiej i magisterskiej. Polecam też promotorom tychże prac - nikt lepiej nie wytłumaczy jak wykonać badanie, jak wyciągnąć wnioski i jakich błędów uniknąć. Fantastyczne, dynamiczne i wciągające czytanie Ewy Abart. REWELACJA!

Bardzo żałuję zakupu tej książki i czasu, który poświęciłam. Treść może nadaje się na bloga, jeżeli chce się czytać o prywatnych przygodach autorki. Zdecydowanie za dużo miejsca poświęcone na opisy prywatnych przygód, "żarty", a to wszystko krzyczące prosto w twarz czytelnika, żeby czasem nie przeoczył "zobaczcie, jaką jestem zabawna!! Umiem przytoczyć internetowe żarty sprzed pięciu lat w książce o statystyce!!"

4 gwiazdki z sympatii dla autorki. Dla studenta, który musi przebrnąć przez statystykę w toku studiów może być przydatna, jako oswojenie tego przedmiotu. Dla statystycznego (nomen omen) Polaka to pewna dawka humoru, ale mnie nie zachwyciła - może dlatego, że jako fanka Janiny znałam już sporą część z tych tekstów. I absolutnie totalną, ale to totalną pomyłką jest, że to nie głos Janiny słuchać w audiobooku.

Nie można tak pisać książek! Czytałam kolejną anegdotkę z życia autorki i czułam się, jakby mnie ktoś tłukł po gębie... pretensjonalna, nadęta, przepełniona nieśmiesznymi żartami (w dodatku świetnie znanymi każdemu, kto kiedykolwiek wszedł na profil Janiny na fb), które miały prawdopodobnie maskować absolutny brak jakichkolwiek merytorycznych treści...a myślałam, że 2020 nie może mnie bardziej rozczarować!

Autorka nie umie żartować na żaden inny temat niż jedzenie i własna niechęć do aktywności fizycznej. Chciałabym jednak sięgnąć po nią jeszcze raz. Żeby obliczyć, ile razy na jeden rozdział, pojawia się słowo "pączek". Średnio to będzie z 14. Irytujące, wtórne i po 3 rozdziale nudne jak diabli, skoro się zna zakończenie wszystkich żartów. A jeśli nie znasz, to autorka napisze "hehe" żebyś nie przegapił.

bardzo doceniam próbę opowiedzenia o nauce, a w szczególności o statystyce za pomocą zabawnych opowiastek. To bardzo rzadkie a fajne podejście. Jednak humorystycznego sosu było tak dużo, że nie wiem jaka dokładnie była potrawa. Uśmiechałem się często ale ze statystyki nic mi w głowie nie zostało. Chyba, że o to chodziło. Jednak trzymam kciuki za dalszą popularyzację nauki przez autorkę w przyszłości

Genialnie ujęty temat statystyki. Jestem pod ogromnym wrażeniem polotu, dowcipu i inteligencji oraz zdolności pisarskich Autorki. Pani Janino, kocham Panią😀 . I oczywiście bezbłędnie przeczytana, co jeszcze bardziej podbija wartość tej książki. Gorąco polecam, zwłaszcza tym, którzy umieją uczyć się na wesoło. Ciekawi mnie, czy Autorka pisze też np. humorystyczne kryminały, to by było coś fajnego😃

W lekki sposób o trudnych rzeczach. Po przeczytaniu pozostaje pozytywne wrażenie, głowa pełna ciekawych przykładów ze świata, nowa wiedza w postaci zagadnień statystycznych. Minusem jest, że sposób pisania ksiazki jest z nastawienie na "szoł" , co czasem przeszkadza i trąca sucharskimi i stand-upowymi dowcipami. Mimo to godna polecenia. Piszę to juz na trzeźwo z perspektywy czasu :)

To jest skrypt stand up comedy, który może na żywo byłby lepiej strawny, a nie książka o statystyce. Jeśli jakiś dorosły człowiek czegoś z niej się nauczył, to powinien się zaniepokoić swoim poziomem wiedzy o świecie. Jeden żart wałkowany bez końca, samouwielbienie autorki i opis badań, które każda osoba która czytała jakąkolwiek książkę popularnonaukową już zna. Wymęczyłam się.

nie udało mi się przesłuchać więcej niż 2 godziny audiobooka, stężenie żartów na siłę było dla mnie za duże. Mam wrażenie, że na każdym kroku autorka siliła się na wymyślenie jakiegokolwiek zabawnego porównania, stwierdzenia itp co utrudnia odbiór książki. Sam w sobie humor nie był zły ale było go po prostu za dużo żeby wyłapać sens książki pomiędzy żartami.

Boże ile można mieć prywaty w 2 rozdziałach. Może to książka dla komików lub stand uperów. Jeśli szuka ktoś słodkich opowiastek o autorce to pasuje. Zaś jeśli informacji o statystyce to nie da sie usłyszeć, bo zaraz wkracza osobisty komentarz o wielkiej mądrości żon, albo innych pierdolach. Zbudziłam sie po kilku rozdziałach. To jest choas i brak konkretów.

Po kilku rozdziałach wysłuchiwanie żarcików i anegdotek staje się bardzo męczące. Autorka przedobrzyła z wtłaczaniem humoru do każdego paragrafu. Informacje zawarte w książce bardzo cenne, ale nigdy nie jest dobrze gdy autor traktuje czytelników jak półgłówków, którzy bez żarcików znudziliby się książką. Maniera lektorki nad wyraz irytująca.

Książka przesycona żartami, które niestety stanowią trzon książki zamiast mertoryki. Mimo sympatii do autorki, tytuł nie przypadł mi do gustu. Zamysł przybliżenia statystyki i podstaw logicznego myślenia był dobry, jednak został zakryty hałdą sucharów, stanowiąc zbiór opinii "co internet mówi o statystyce - dla zmęczonych google'owaniem".

Nienawidzę statystyki, nienawidzę matematyki... liczb, cyferek, procentów itd. Jestem humanistą ! A w zasadzie tak było... dopóki nie przeczytałem tej cudownej książki Już wiem, że mam 2 nogi, nawet na spacerze z psem:) A kiedy ja mam kotlet a pies patyk to nie mamy razem po szaszłyku;) A to dopiero początek. Janina - BARDZO dziękuję!

Bardzo zawiodłam się na tej książce, starałam się dosłuchać do końca, ale okazało się to niemożliwe - odpadłam mniej więcej w połowie. Dużo prywaty, wyjątkowo nieśmiesznych żartów, mało tytułowej statystyki. Odnosi się wrażenie, że to książka pełna historyjek z życia autorki z wstawkami statystycznymi. Zdecydowanie odradzam.

Super!!!!!!!!! Pani wspaniale to czyta 😘 I to jest w ogóle super!!!! 😍🥰😘🥳😽😻😸👍🏿👍🏾👍🏽👍🏼👍🏻👍👏🏿👏🏾👏🏽👏🏼👏🏻👏 Jakby co to mi pomelo przypomina w smaku melona To ja :👉 🤸🏼‍♀️🧘🏼‍♀️🏊🏻‍♀️🚴🏼‍♀️🏃🏼‍♀️👱🏻‍♀️👩🏼🙋🏼‍♀️💪🏻🤟🏻😸💩💩💩💩💩💩💩💩💩💩💩💩💩💩💩💩💩😋😛😝😜😎🤪🤩😎😊😂🤣😅😀😃😄😁😆