Książka Janiny Bąk "Statystycznie rzecz biorąc" to pozycja, którą powinien przeczytać każdy dla kogo krytyczne myślenie jest cechą poznawania świata. W dzisiejszej szkole, właśnie krytycznego myślenia powinniśmy uczyć przede wszystkim. "O wodę pitną najtrudniej w czasie powodzi" i właśnie taki mamy dziś problem z nadmiarem nieweryfikowalnych informacji. Książka stara się nam pokazać jaki sposób unikać błędów w procesie wnioskowania. Można zauważyć, że autorem książki jest kobieta. Ta ilość dygresji powodowała dla mnie małe trudności w pozostaniu przy meritum sprawy. Sądzę jednak, że kobietom to nie sprawi problemów, a nawet się spodoba. Przyjemnie spędza się czas z ludźmi podobnymi do siebie. Przypomnę, że autorka prowadziła zajęcia ze statystyki :-) Do zrozumienia i czerpania przyjemności z lektury nie jest potrzebna wiedza ze statystyki matematycznej. Na pewno chciałbym uczestniczyć w zajęciach prowadzonych przez Panią Janinę.

Polecam nie tylko osobom związanym ze statystyką, czy nauką, lecz każdemu kto statystykom (ludziom i cyferkom) nie chce się dać oszukać. Najbardziej jednak polecam tym, którzy oszukują się sami, tzn. wnioskują o funkcjonowaniu świata jedynie na podstawie doświadczeń własnych bądź znajomych osób. Autorka w przejrzysty, anegdotyczny i przezabawny sposób pokazuje jak wyjść z tego typu "błędnego" rozumowania, lub w nie nie wpaść. Co ważniejsze, dawno nie ubawiłam się tak przy książce o zabarwieniu naukowym. Ba! Dawno nie ubawiłam się tak przy jakiejkolwiek książce. Dobry materiał na poprawę humoru :) PS Wiedza zawarta w tej książce może pomóc zabłysnąć w dyskusjach na niejednej PRYWATCE ;)

Miałam w życiu dużo szczęścia i trafiłam na samych wspaniałych wykładowców statystyki, dzięki czemu od zawsze lubiłam ten przedmiot. Jednak wiem, że niektórym kiedyś wmówiono, że przedstawiają absolutny brak talentu matematycznego, że nigdy nie zrozumieją analizy danych, że statystykę na studiach trzeba będzie tylko zaliczyć. Książka Janiny może statystykę odczarować i pokazać, że analiza danych jest tak naprawdę cudownym i niesamowicie ciekawym narzędziem, a do tego robi to w sposób, który bawi. "Statystycznie rzecz biorąc" to wspaniała książka, która nie dość, że wywoła uśmiech na ustach, to jeszcze pomoże zrozumieć świat nauki.

To książka którą przeczytać powinien każdy. Jeśli miał już do czynienia ze statystyką - wtedy po prostu poćwiczy mięśnie brzucha śmiejąc się co chwila i wzbudzając dziwne spojrzenia otoczenia. Jeśli jest totalnym humanistą i nigdy nawet nie wsiadł do statystycznego tramwaju to po tej lekturze nigdy więcej nie dać się przerobić na zakłamane wykresy oraz mętne wnioski z "badań". Jak napisała Janina statystyka bynajmniej nie jest wielkim kłamstwem ale często kłamcy powołują się na "statystykę" i warto umieć to wyłapać. A po tej lekturze będzie to proste jak konstrukcja cepa.

Z tą książką jest trochę tak, jak z czekoladą (przypadek?). Obiecujesz sobie, że tylko kosteczkę, potem myślisz "no, może dwie", "to jeszcze ten jeden rządek", a później to już tylko, że to założenie, że jedna tabliczka czekolady może wystarczyć na cały tydzień było bardzo niemądre. Ale to przecież nie szkodzi! Bo chociaż czekolada (uwaga, spoiler!) nie zwiększa wcale szans na zdobycie nagrody Nobla, to chyba też ich nie obniża (a przynajmniej nie ma badań, które wskazywałyby tu na korelację negatywną). Lektura tym bardziej. A jedno i drugie bardzo umila dzień!

Książka jest na początku trudna w odbiorze ze względu na stałe odbieganie od tematu i anegdotyczny styl autorki. Niemniej jednak humor i wplatane wątki naukowe są bardzo dobrze dobrane i razem stanowią świetny popis umiejętności przedstawienia nauki w sposób nieoczywisty a jednak rzetelny. Czytelnicy to raczej stali bywalcy bloga JaninaDaily, ale myślę, że można książkę śmiało polecić osobom spoza kręgu fanów. Pozycja warta przeczytania, aczkolwiek myślę, że styl jest jeszcze do dopracowania. Z niecierpliwością czekam na dalszy rozwój kariery pani Janiny! :)

Jeśli uważnie się śledzi poczynania Janiny - można odczuć lekkie rozczarowanie. Kilka zagadnień jest przysłowiowym „kopiuj-wklej” z jej wykładów dostępnych na YT (np. o martwym łososiu). Nie mniej - nie każdy sięgający po tą pozycję musiał wcześniej śledzić autorkę książki. Z drugiej strony trzeba przyznać, że są to bardzo ciekawe badania i zagadnienia i warto może było je powtórnie przetoczyć dla szerszego grona odbiorców...Mam mieszane odczucia.

Janinę znam od długiego czasu, obserwując ją w social mediach. Tym samym, gdy tylko ogłosiła premierę swojej książki, nie wahałem się ani chwili i od razu złożyłem zamówienie. I to nie był błąd - ,,Statystycznie...' to najlepsza książka o statystyce, jaką można przeczytać. Dawka wiedzy dostarczana jest razem z świetnymi żartami. Samą książkę czyta się jednym tchem, więc mimo swojej tematyki lektura nie zajmuje dużo czasu. Zdecydowanie KUP JĄ!

REWELACJA! Wiedza statystyczna, a przynajmniej jej podstawy, przydadzą się w obecnych czasach każdemu z nas, ale nie wszystkim sprawiłoby przyjemność czytanie podręcznika do statystyki. Janina Bąk przemyca tę wiedzę tak, że nawet tego nie zauważysz. Dawka mądrości statystycznych opanierowana absolutnie fantastycznymi i prześmiesznymi anegdotami - taka forma przekazu sprawia, że książkę czyta się jak dobrą opowieść. Janina uczy i bawi!

REWELACJA! Wiedza statystyczna, a przynajmniej jej podstawy, przydadzą się w obecnych czasach każdemu z nas, ale nie wszystkim sprawiłoby przyjemność czytanie podręcznika do statystyki. Janina Bąk przemyca tę wiedzę tak, że nawet tego nie zauważysz. Dawka mądrości statystycznych opanierowana absolutnie fantastycznymi i prześmiesznymi anegdotami - taka forma przekazu sprawia, że książkę czyta się jak dobrą opowieść. Janina uczy i bawi!

Ta książka udowadnia, że nie ma tematu o którym nie da się pisać ciekawie, o ile autor jest prawdziwym pasjonatem. Konieczna pozycja dla wszystkich, którzy nie chcą utonąć w natłoku informacji! Pozwala w przejrzysty sposób spojrzeć na kwestie źródeł i danych tak, by nie dać się zmanipulować. Całość zamknięta w niezwykle humorystyczny sposób - pierwszy raz płakałam nad statystyką ze śmiechu a nie z bezsilności!

Dlaczego nauczyciele nie potrafią przedstawiać wiedzy w tak prosty i przyjemny sposób jak Janina Bąk? Gdybym przeczytał tę książkę wiele lat temu, to miałbym zupełnie inne (bardziej pozytywne) podejście do statystyki. Lektura obowiązkowa dla wszystkich: i humanistów, i ścisłowców. Przeczytanie jej sprawia, że co raz bardziej będziemy się interesować danymi, które już obecnie nazywa się „nową ropą”.

Bardzo dobrze napisana książka. Autorka ma fajne, lekkie pióro i trafione żarty. Moje jedyne zastrzeżenie - więcej tam żartów, niż faktycznej, merytorycznej treści. Nie przeszkadza mi to bardzo, bo dla mnie to dobra odmiana wobec skondensowanych książek popularnonaukowych, jednak komuś oczekującego faktycznego ładunku wiedzy, może to przeszkadzać. Szybko i łatwo się czyta. Można rzucić okiem :)

Książka idealna zarówno dla osób, które interesują się statystyką, jak i dla tych, dla których statystyka to wspomnienie męk z czasów studenckich. Budowa rozdziałów , a wiem wprowadzenie poprzez mega śmieszne anegdotki, a następnie odniesienie do różnych pojęć z statystki, sprawia że nawet czasami nie wiemy, że czytamy o dosyc ciężkich pojęciach czy zjawiskach. Polecam!

Ta książka jest najlepszym wypiekiem literackim spośród wszystkich wypieków literackich, jakie miałam okazję przeczytać. Wszystkie składniki tego dzieła są wykwintne i idealnie zrównoważone. Mogę powiedzieć z ręką na sercu, że ta książka rozbawiła mnie do łez, a jednocześnie przygoda w trakcie jej czytania była niesłychanie cenną, przydatną i ważną lekcją w moim życiu.

Lekka książka, która opisuje podstawowe zagadnienia związane ze statystyką, okraszone sporą ilością anegdot i żartów obrazujących omawiane zagadnienia, dzięki czemu przekazywana wiedza nie jest przytłaczająca ani nudna. Dodatkowo autorka zwraca uwagę, by ślepo nie wierzyć w każdy artykuł czy informacje, ale poddawać je weryfikacji. Zdecydowanie polecam każdemu!

Jeśli zastanawiasz się czy bardziej masz ochotę dowiedzieć się czegoś nowego czy się pośmiać to już nie musisz się zastanawiać. KUP JĄ! Najśmieszniejsza książka o statystyce? Najśmieszniejsza książka naukowa? Mam zbyt małą próbę i to w dostatku zupełnie nie losową więc mogę jedynie napisać, że dawno się tak nie śmiałam i dawno nie czułam się tak pluszowo :-)

Jeśli ktoś czyta lub czytał bloga Janiny od deski do deski, te nie znajdzie w tej książce wiele nowych treści. Część z nich pięknie się zestarzała, inna jest cudnie ilustrowana, całość czyta się szybko wiedzą podana jest przystępnie. Kto lubi styl pisaniny Janiny, ten się nie rozczaruje. Kto go nie znosi, ten będzie się potwornie męczył podczas lektury :)

Książka o statystyce - to pozornie nie brzmi dobrze. Ale jeżeli autorką jest Janina Bąk, znana jako Janina Daily, to czyta się jednym tchem, fakty przyswaja bez żadnego problemu, a jeszcze człowiek głośno się śmieje (jak przy historii o uczonych na komisariacie). Polecam każdemu, w każdym wieku (podobało się też mojej 14-letniej córce).

Fantastycznie napisana książka dla każdego (absolutnie nie tylko dla fanów statystyki!). Podczas czytania uśmiech nie schodzi z twarzy. Po przeczytaniu tej książki nie będziecie już wpadać w pułapki chwytliwych nagłówków, rewelacji medialnych oraz wszelkiego rodzaju internetowych głosicieli "oświeconych teorii".