5/5
02-07-2021 o godz 14:08 przez: Łukasz | Zweryfikowany zakup
Polecam!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-11-2021 o godz 19:38 przez: Maciej | Zweryfikowany zakup
Spoko
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-07-2018 o godz 11:44 przez: olka0207
Książka o wiele ciekawsza niż adaptacja "Przebudzenia Mocy" autorstwa A.D. Fostera. Zawiera bowiem naprawdę sporo scen, na które nie znalazło się miejsca w filmie (m.in zorganizowany przez Rebelię symboliczny pogrzeb Hana Solo czy ostatnia z lekcji jakiej Luke udzielił Rey - ta z powstrzymaniem domniemanego ataku na wioskę), autor bardzo fajnie rozwinął także niektórych bohaterów, dowiadujemy się więcej o relacji łączącej małego Bena Solo z rodzicami, siostry Rose i Paige Ticco, mamy wgląd w prawdziwe intencje Snoke'a i możliwe plany na przyszłość i dalszy kierunek Najwyższego Porządku snute przez samego generała Huxa. Mamy też wgląd w myśli i uczucia Rey, szczególnie w jej konfrontacjach z Kylo Renem. Jeśli chodzi o tę postać - będącą skądinąd najciekawszą spośród wszystkich bohaterów ST moim zdaniem - to niestety autor specjalnie nie ujawnia za wiele, żeby nie psuć niespodzianki w epizodzie IX - który skupi się wg zapowiedzi właśnie na ostatnim z rodu Skywalkerów. Jednym słowem: bardzo udana adaptacja, która nie tylko powtarza to co w filmie w proporcji 1:1.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
17-07-2018 o godz 21:21 przez: Anonim
Aż jestem zaskoczony - bardzo fajna książkowa adaptacja jednego z najbardziej moim zdaniem udanych filmów w historii gwiezdnego uniwersum. Przeczytałem jednym tchem, a czytało się o tyle przyjemniej, że faktycznie mamy tutaj multum dodatkowych scen i sytuacji, które nie zostały pokazane w filmie. Większość bohaterów dostała tutaj "drugie życie" gdyż dostaliśmy wgląd w ich myśli, uczucia i motywacje. Jedyna postać będąca nadal nieprzewidywalną i nieoczywistą to Ben Solo/Kylo Ren - syn Hana Solo i Lei Organy - który pozostał jedynym przedstawicielem rodu Skywalkerów. Trochę szkoda, że nadal jest tak nieodgadniony - ale z drugiej strony gdybyśmy mieli podane na tacy jego motywacje i przemyślenia - nie byłoby niespodzianki w epizodzie IX :) Tak czy inaczej - polecam, czyta się błyskawicznie i faktycznie warto po lekturze jeszcze raz obejrzeć film :)
Czy ta recenzja była przydatna? 2 1
4/5
17-09-2018 o godz 08:51 przez: Magdalena Senderowicz
Z powieściami, które powstają na podstawie scenariusza bywa różnie, jednak zazwyczaj nie wnoszą one do znanej z filmu historii nic nowego. Jednak sięgając po Ostatniego Jedi autorstwa Jasona Fry’a liczyłam na to, że w tym przypadku będzie inaczej – że dostrzegę coś, co mi umknęło w filmie, że lepiej zrozumiem postępowanie bohaterów, że być może pewne aspekty zostaną lepiej przedstawione. Mając już lekturę za sobą nie jestem pewna, czy spełniła ona moje oczekiwania, aczkolwiek mimo wszystko mam do Jedi pewien sentyment, którego nigdy się nie pozbędę. To już zawsze będzie w moim sercu. Niestety nie uda mi się tutaj nie odnosić do filmu i oceniać książki tylko i wyłącznie jako powieści z tego uniwersum. Przyznam szczerze, że choć Ostatniego Jedi oglądało mi się dosyć przyjemnie, to jednak widać już, że odpowiadają za te filmy zupełnie inni ludzie, którzy chyba nie do końca wiedzą, w czym rzecz. Mogę śmiało stwierdzić, że pewne elementy i sceny były po prostu całkowicie pozbawione sensu i logiki, a niejednokrotnie w kinie moja ręka lądowała na czole w ramach typowego „facepalmu”. I właśnie dlatego liczyłam na to, że dzieło Jasona Fry’a mnie zaskoczy. Gdzieś tam tkwiła we mnie nadzieja, że być może po prostu twórcy nie do końca poradzili sobie z dobrym zaprezentowaniem scenariusza. Może tam tak naprawdę wszystko idealnie ze sobą współgrało, ale na ekranie się rozjechało? Niestety nie. Tak naprawdę oceniając tę powieść ocenia się również film – historię, kreację bohaterów, klimat. Jason Fry trzymał się w stu procentach scenariusza i nie rozwinął zbyt wielu wątków w bardziej konkretny sposób. To pisemne odwzorowanie tego, co jakiś czas temu mogliśmy oglądać na wielkim ekranie i niestety nie wnosi ono nic nowego do zaprezentowanej już fabuły. Te same absurdy, które wytrąciły mnie z równowagi w trakcie seansu, pojawiły się i tutaj, z podobnym efektem. Aczkolwiek muszę przyznać, że sentymenty robią swoje – w obu przypadkach byłam w stanie przymknąć oko na te niedoskonałości, choć nie mogę napisać, żeby nie raziły one w oczy. Raziły. I nie da się ich ot tak wymazać z pamięci, ale naprawdę w jakiś sposób próbowałam trzymać się tego, co dobre. Wiecie, tak żeby Ciemna Strona mnie nie przejęła. Choć sam styl autora jest jak najbardziej w porządku, to jednak przed oczami cały czas miałam film – jest to zupełnie normalne zjawisko w przypadku książek, które bazują na scenariuszu. Niestety, nasz umysł już tak działa, dlatego nawet gdyby Fry postanowił znacznie rozwinąć opisy miejsc akcji, chociażby samej wysp Ahch-To, to i tak efekt byłby taki sam. Mimo wszystko książka jest napisana poprawnie, zgodnie ze schematem i chronologią wydarzeń, które pojawiły się w filmie. Byłam bardzo ciekawa tego, jak Fry zaprezentuje wizje i połączenie umysłów Rey i Kylo Rena, aczkolwiek w filmie chyba wyszło to bardziej namacalnie. Jednakże zdarzały się takie chwile w trakcie lektury, gdzie była szansa nieco bardziej zagłębić się w umysł bohaterów – w przypadku oglądania nie zawsze jest nam to dane, bowiem aktor może jedynie wyrazić coś swoją mimiką, ale nie może opisywać słowo w słowo tego, co nakazywał mu odczuwać scenariusz. Fry mógł to zrobić, bowiem miał ku temu sposobność – przelać wszelkie emocje i rozterki bohaterów na papier tak, aby czytelnik lepiej ich zrozumiał. Jest to jednak zrobione w sposób bardzo subtelny, niemal nieodczuwalny, więc większych zmian w odbiorze bohaterów nie zaobserwujemy. Choć książka ta nie pozwoliła mi się mocniej zagłębić w historię Ostatniego Jedi, to mimo wszystko nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Jak już wspominałam – mam ogromny sentyment do tej serii, mimo wielu zarzutów względem opisanej tutaj i zaprezentowanej w filmie historii. Pojawienie się Yody wywołało uczucie ciepła w sercu, a trening Rey niejednokrotnie przypominał mi młodego Luke’a, który w jej wieku był równie porywczy i chwilami nierozsądny. Mimo wszystko zawdzięczam tej książce jedno – zaczęłam ponownie zastanawiać się nad tym, kim jest główna bohaterka i skąd pochodzi. Moja teoria zaczyna się stawać coraz bardziej klarowna, ale czy okaże się być prawdziwa? www.bookeaterreality.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
08-12-2021 o godz 00:19 przez: Kamil
Film "Ostatni Jedi" był jednym z najbardziej kontrowersyjnych filmów science fiction ostatnich lat. Osobiście należę do grona jego zwolenników, ale nie fanatyków którzy uważają go za dzieło bez wad. Z powodu mojej sympatii do tej produkcji z zniecierpliwieniem czekałem na książkowa adaptacje. Jestem już po jej przeczytaniu, zatem podzielę się po krotce moimi wrażeniami. Książka w bardzo dobry sposób oddaje klimat, tempo i emocje, jakie film za sobą przyniósł. Można było czuć wrażenie, jakoby oglądało się ponownie ta historie, ale z jeszcze dokładniejszej i ciekawszej perspektywy. Rozszerzona edycja zawiera także sceny wycięte, które tylko dopełniają doświadczenia związanego z tym tytułem. Napisana jest językiem przyjemnym, ale nie upokarzającym inteligencję czytelnika, co nie jest oczywistością w przypadku gwiezdnowojennych powieści. Zatem uważam, ze jest to książka warta uwagi, w przypadku osób, którym film przypadł do gustu. Natomiast jego antyfanom szczerze odradzam, gdyż wątpię ze zmieniliby zdanie po przeczytaniu tej adaptacji, a nie chodzi o to by się książkami katować Uważam też, ze jest to najlepsza adaptacja jaka nam twórcy zaserwowali (do mojego zestawienia nie wliczam adaptacji Łotra 1, której nie czytałem). Pozycja godna polecenia, przyjemnych wrażeń z czytania
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-03-2020 o godz 17:31 przez: warsowin
Obowiązkowa pozycja dla fanów SW. ALE. Dlaczego w tytule jest zdanie EDYCJA ROZSZERZONA i podają ilość stron 320, skoro ja mam taką książkę z 369 stronami, plus 8 stron zdjęć z filmu. To gdzie tu rozszerzenie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-08-2022 o godz 13:21 przez: Franciszek
Pomaga zrozumieć nową trylogię. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji