Cień burzowych chmur. Spacer Aleją Róż. Tom 1 (okładka  miękka, 02.2017)

Wszystkie formaty i wydania (2): Cena:

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Dostępny w salonie empik

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

„Cień burzowych chmur” to pierwszy tom pięcioczęściowej sagi Spacer Aleją Róż, traktującej o losach rodziny Szymczaków. To epicka opowieść mocno osadzona na płaszczyźnie społeczno-obyczajowej. Fikcja literacka przeplata się z autentycznymi zdarzeniami, a postaci wykreowane przez pisarkę ocierają się o osoby, które dzisiaj spoglądają na nas z kart książek historycznych. 

Autorka poczytnych powieści w brawurowy sposób serwuje osadzoną w realiach wczesnego PRL-u historię rodzinną ze zbrodnią i zemstą w tle. 

Jest rok 1949.

W małopolskiej wsi Pawlice zamieszkują zamożni gospodarze, którzy od dawna byli solą w oku najpierw okolicznego ziemiaństwa – Pawłowskich, a po II wojnie światowej przedstawicieli nowej władzy. Pomiędzy głową rodziny, Bronisławem, a Bartłomiejem Marczykiem, bratem wysoko postawionego funkcjonariusza UB, dochodzi do konfliktu. Marczyk poprzysięga zemstę. Na skutek reformy rolnej Szymczakowie tracą gospodarstwo będące owocem pracy kilku pokoleń. We wsi zostaje utworzona spółdzielnia rolnicza, której zarząd obejmuje Bartek. Mężczyzna zaprowadza własne porządki, uprzykrzając życie ograbionej z majątku rodzinie. Z braku perspektyw Bronek postanawia szukać szczęścia w świecie. Porzuca dotychczasowe życie rolnika i podejmuje pracę przy budowie Nowej Huty. Po pewnym czasie dołącza do niego młodsza siostra Julia, uciekająca przed nienawiścią Marczyka.

"Cóż to jest za powieść! Poznajcie zupełnie nowe, zaskakujące wcielenie Edyty Świętek. Cień burzowych chmur to mocne rozpoczęcie sagi Spacer Aleją Róż, a że apetyt rośnie w miarę jedzenia… ja już czekam na drugi tom!"
Magdalena Majcher, autorka m.in. "Stanu nie! błogosławionego", recenzentka

"Wreszcie historia Nowej Huty znalazła się na kartach powieści - Cień burzowych chmur !!! To zasługa Edyty Świętek. Gorąco zachęcam do przeczytania pierwszego tomu sagi: Spacer Aleją Róż."

Hanna Greń, autorka "Cynamonowych dziewczyn"

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1134886447
Tytuł: Cień burzowych chmur. Spacer Aleją Róż. Tom 1
Seria: Spacer Aleją Róż
Autor: Świętek Edyta
Wydawnictwo: Wydawnictwo Replika
Redakcja: Orłowska Monika
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 352
Numer wydania: II
Data premiery: 2017-02-14
Rok wydania: 2017
Forma: książka
Wymiary produktu [mm]: 202 x 38 x 131
Indeks: 20717049
średnia 4,7
5
37
4
7
3
1
2
0
1
1
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
15 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
19-02-2017 o godz 17:46 przez: ardnaskela | Zweryfikowany zakup
Absolutnie rewelacyjna historia! Jak ja lubię odkrywać takie perełki. Znam już kunszt pisarski autorki więc spodziewałam się, że nie będę zawiedziona ale Cień burzowych przerósł moje oczekiwania. Taka powinna być właśnie dobra książka, czytelnik zatraca się i zapomina o całym świecie. Czyta się świetnie, nie mogąc doczekać się następnej strony. Razem z bohaterami przeżywamy ich dramaty, życząc im jak najlepiej, chcąc ich ustrzec przed złem, które czyha na następnej stronie. Powieść dzieje się kilka lat po drugiej wojnie światowej więc czasy nie są łatwe a i to co przydarza się rodzinie Szymczaków nie jest też sprawiedliwie ani dobre. Jednakże autorka nie popada w tony depresyjne i pokazuje, że zawsze jest piękno w życiu nawet kiedy wszystko wali się nam na głowę. Pierwsza część wielkiej sagi rodzinnej. Polecam bardzo, bardzo gorąco. Pani Edyta Świętek to wielki talent. Swieci jak jasny diament pośród swojej konkurencji w powieści obyczajowej. Dla mnie na równi z Ałbeną Grabowską. Nie mogę doczekać się kolejnej części.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-06-2019 o godz 01:07 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Bardzo ciekawa, wciągająca historia. Autorka umie podejść czytelnika, wie co napisać żeby nie chciał się od niej oderwać. Czytałam ją już jakiś czas temu, ale wyryła się w mojej pamięci. Chyba najciężej było mi przebrnąć przez 4 część, ale nie jest ona strasznie nudna. Bardzo polecam tą serię. Jest tam wszystko co kocham- trochę historii, miłości, kryminału, życia rodzinnego. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-01-2021 o godz 10:26 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Książki z tej serii bardzo dobrze się czyta, fajna pozycja.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-07-2022 o godz 06:41 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Cała seria doskonała.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-03-2022 o godz 20:25 przez: katmar | Zweryfikowany zakup
Przyjemny spacer
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-02-2017 o godz 15:37 przez: Aneta Pimpis
WOW, WOW, WOW!!! To pierwsze wrażenie jakie przyszło mi na myśl, kiedy skończyłam czytać najnowszą powieść Edyty Świętek „Cień burzowych chmur”. Z emocji zabrakło mi zwyczajnie słów, zatkało mnie! Mnie, która zazwyczaj nawija jak katarynka! Na szczęście szybko odzyskałam zdolność logicznego myślenia i śpieszę napisać kilka słów o tym znakomitym dziele. Autorka powaliła mnie na kolana! Mogę się poszczycić znajomością prawie wszystkich jej książek. To prawie to sól w moim oku gdyż „Alter ego” i „Zerwane więzi” – to powieści, z którymi nie miałam jeszcze przyjemności się zapoznać.. Ale do rzeczy. Z każdą książką autorka zaskakuje mnie coraz bardziej. Coraz bardziej zachwyca i oczarowuje! Kiedy wydaje mi się, że to właśnie ta, którą aktualnie kończę czytać będzie właśnie tą moją naj.., dostaję w swoje ręce kolejną literacką petardę! Tym właśnie jest „Cień burzowych chmur”, literacką petardą! Literacką ucztą dla każdego książkoluba. To absolutnie nowa Edyta Świętek. W całkiem innej, mocnej, intrygującej, fenomenalnej odsłonie. Na kartach tej wybornej, zaserwowanej nam z tak wielkim rozmachem powieści, przenosi nas w świat zachodzących przemian, w świat wczesnego PRL-u, czasu w którym absurd goni absurd, niegodziwość goni niegodziwość, panuje krzywda i niesprawiedliwość. Autorka raczy nas całym orszakiem barwnych postaci, który mieni się różnorodnością charakterów, postaw i zachowań. Wspaniale wkomponowana w obraz przemian rodzina Szymczaków, ich dzieje, losy, postawy wobec otaczającej rzeczywistości dowodzą jak wielką wartością jest w życiu człowieka rodzina. Korzenie, dziedzictwo. Bronek Szymczak, to postać, która kradnie serce od pierwszego spotkania. Za swoje silnie zakorzenione poczucie obowiązku, pracowitość, odpowiedzialność za rodzinę, ojcowiznę. Julcia i jej „Najtrudniejsza miłość świata”, to dowód na to, że każda rana się goi, a siła charakteru i serca to najlepsi doradcy. Ta książka to dowód na to, że każdy niezależnie od tego jaki zawód wykonuje, jakie posiada wykształcenie, majątek, ma swoje plany, marzenia i aspiracje. Pragnie ich osiągnięcia i czeka ich spełnienia. Dziękuję za wspaniałą, pouczającą lekcję! Dziękuję za „Umówiłem się z nią na dziewiątą”, za „Na Wojtusia z popielnika” Dziękuję za cały wachlarz emocji i wrażeń. Intryga, zbrodnia, zemsta, nie pozwalają o sobie zapomnieć! Na koniec dodam tylko, że spacerując Aleją Róż przycupnęłam sobie na ławeczce ;) Oddaję się refleksjom. Podejmę wędrówkę jak tylko drugi tom tego WSPANIAŁEGO dzieła trafi w moje ręce.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
25-03-2017 o godz 18:06 przez: wasilkab
Jest taki serial telewizyjny, do którego lubię wracać co pewien czas. To "Dom" w reżyserii Jana Łomnickiego. Można powiedzieć, że towarzyszył memu dorastaniu. Lubię w nim atmosferę pierwszych powojennych lat w Warszawie, ciekawe losy ludzi, umiejętnie ukazane odniesienia historyczne. Nie sądziłam, że uda mi się odnaleźć podobny koloryt w powieści, którą niedawno mi polecono, tym bardziej że twórczość autorki nie była mi dotąd znana. Pierwsze strony powieści "Cień burzowych chmur" Edyty Świętek sprawiły, że zupełnie zapomniałam o rzeczywistości. Chciałam tylko poznać losy bohaterów pięknie opowiedzianej historii z czasów wczesnego PRL-u. "Cień burzowych chmur" to pierwszy tom z cyklu Spacer Aleją Róż. Zapowiedziano pięciotomową sagę o losach rodziny wywodzącej się z fikcyjnej małopolskiej wsi. Jeśli kolejne książki będą trzymały tak dobry poziom jak pierwsza, z przyjemnością dodam je do kolekcji moich ulubionych powieści. Edyta Świętek przez dwadzieścia lat mieszkała w Nowej Hucie, najmłodszej dzielnicy Krakowa. W niej się wychowała i spędziła dużą część swojego życia. Sentyment i wspomnienia związane z miejscem zamieszkania przełożyła na papier. Tchnęła życie w bohaterów opowieści, aby następnie zaprosić nas wszystkich na spacer główną arterią największej dzielnicy Krakowa. Rozpoczęła mocnym uderzeniem w prologu, sygnalizując akt zemsty dokonany w odwecie za krzywdy i zbrodnie. Jeszcze nie wiemy, kto jest kim w powieści, ale czujemy, że może chodzić o ważne sprawy z przeszłości, które odcisnęły piętno na bohaterach. I poznajemy jednego z nich, tego najważniejszego - Bronka Szymczaka, zamożnego chłopa ze wsi Pawlice. Młody mężczyzna, troszcząc się o najbliższych, stara się utrzymać ziemię po ojcu, zapewnić bezpieczeństwo i dobre życie matce i rodzeństwu w trudnych latach po zakończeniu II wojny światowej. Szybko przekonuje się, że z nową komunistyczną władzą nie będzie mu po drodze. W wyniku konfliktu z miejscowym zwolennikiem powojennej reformy rolnej rodzina Szymczaków zostaje pozbawiona większości gruntów, a Bronek musi opuścić wieś, żeby uniknąć więzienia i zemsty zachłannego sąsiada. Szukając drogi wyjścia z trudnej sytuacji Bronisław Szymczak decyduje się wyjechać do pracy przy budowie Nowej Huty. I tak oto z chłopa mającego aspiracje do życia wzorowanego na przedwojennym ziemiaństwie staje się robotnikiem, którego nowy system próbuje ukształtować na modłę radzieckiego człowieka. Tutaj wkraczamy na drogę do osiągnięcia socjalistycznego sukcesu. Bronek i jego nowi towarzysze wykonują codzienne normy, murują na akord, stawiają ściany w świetle reflektorów kamer kroniki filmowej, budują w rytm melodii piosenki o Nowej Hucie. Junacy, przodownicy pracy, pochody pierwszomajowe, siermiężna rzeczywistość socjalistycznej ojczyzny - to ciekawe tło dla powieści o rodzinnych tajemnicach. "Cień burzowych chmur" jest powieścią obyczajową, ale świetnie umocowaną w historii, pozbawiona przerysowań zgrabnie ukazuje rzeczywistość wczesnego PRL-u. Jest to rzeczywistość, która towarzyszyła na co dzień zwyczajnym ludziom. Jedni poddawali się nurtowi przemian bez szemrania, upatrując korzyści dla siebie i swoich bliskich. A inni? Nie godzili się na niesprawiedliwość, szukali bezpiecznego rytmu, czekając na powrót lepszych czasów. Co sprawia, że powieść Edyty Świętek tak dobrze się czyta? Moim zdaniem zawdzięczamy to umiejętności pisania o sprawach codziennych. Ponadto, nawet jeśli są to sprawy trudne, pisarce udaje jej się zachować dystans i subtelny humor. Jak to w życiu bywa ludzie opisywani na kartach powieści mają swoje wzloty i upadki, gonią za marzeniami, czasem czują strach, ale równie często mają też powody do radości. Niektórzy umierają, inni przychodzą na świat. Ot, życie. Do tego całość rozgrywa się w powstającej na naszych oczach Nowej Hucie, starannie rozplanowanej z szerokimi arteriami wśród kwitnących krzewów róż, choć nie wybudowanej w stu procentach zgodnie z projektami. Edyta Świętek jest dobrą obserwatorką losów ludzkich. Tych tragicznych jak i całkiem zwyczajnych, kiedy ludzie muszą zmagać się z codziennością. Napisała powieść społeczno - obyczajową, według mnie idealnie osadzoną w realiach historycznych. Prawdziwe życie widoczne jest w języku jakiego używają bohaterowie, niektórzy z nich mówią dosadnie, inni posługują się krakowską gwarą. W nowohuckim tyglu mieszkali wszak bardzo różni ludzie, przybysze z różnych stron kraju i z zagranicy, w tym również Romowie. Przewijają się na kartach powieści i wzbogacają opowiedzianą historię swoistym kolorytem. Autorka rozbudziła mój entuzjazm dla jej twórczości, zamierzam zapoznać się z innymi jej powieściami, dziś już wiem, że jest ich dziewięć. Nie mówiąc już o oczekiwaniu na kolejny tom sagi Spacer Aleją Róż. Z przyjemnością przeczytam o dalszych losach rodziny naznaczonej historią. Jeśli szukacie powieści, której akcja toczy się w latach pięćdziesiątych XX wieku, chcielibyście przez chwilę poczuć klimat budującej się Nowej Huty, jakże podobnej do wielu inn
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-02-2019 o godz 17:42 przez: justa21
Wichry historii... Mówi się, że fortuna kołem się toczy, życie zaś nieustannie potwierdza prawdziwość tych słów. Nie bez przyczyny funkcjonuje wiele przysłów opisujących nagłą zmianę losu, odwrócenie dobrej karty. Szczególnie nasz kraj jest przykładem, że w ciągu jednego dnia z bogacza można stać się żebrakiem, państwo bowiem coraz chciwiej wyciąga rękę po dochody obywateli. Działania obecnej władzy nie są jednak niczym zaskakującym, wszak wichry polskiej historii nie raz pokazały, że rządzącej elicie nie można ufać, że za nic ma ona troskę o kraj, że zadowala ją napychanie sobie kieszeni oraz zdobywanie poparcia wśród tych obywateli, którzy zamroczeni odrobiną sypniętego grosza nie są nawet świadomi tego, że stali się marionetkami w rękach rządzących. Ofiarą takie władzy – władzy ludowej – padła rodzina Szymczaków, pierwszych gospodarzy we wsi, którzy pomimo wojennych trudności, wciąż (dzięki swojej ciężkiej pracy i dobrym decyzjom), powiększali majątek przechodzący w ręce kolejnych pokoleń. Teraz, po śmierci ojca, to Bronek Szymczak jest odpowiedzialny nie tylko za gospodarkę, ale i za resztę rodziny. Liczy na niego zarówno matka, która od czasu wojny jest słabego zdrowia, jak i bracia oraz siostry. Właśnie one są główną przyczyną zmartwień Bronka, chłopak nie wie jeszcze bowiem, że niedługo chęć pięknych dziewcząt do zabawy i adoratorzy, wydadzą mu się niczym w obliczu katastrofy, która nadeszła. A wszystko to przez Bartka Marczyka, prostaka z aspiracjami bratem – funkcjonariuszem UB. Kiedy Bronek pięścią wyperswadował Bartkowi zaloty do jego siostry Julki, a na dodatek zaręczył się z dość majętną i obiecującą panną, Marczyk poprzysiągł zemstę. Nie trzeba było długo na nią czekać, bowiem władza ludowa i reforma rolna zdecydowanie pomogły mu w jej przeprowadzeniu. W efekcie Szymczakowie stracili gospodarstwo, uznane za przekraczające dozwoloną wielkość, wiec podlegające wywłaszczeniu. Tym sposobem rodzina z dnia na dzień straciła niemal cały majątek, bowiem odszkodowanie otrzymane za straty nie pokrywało nawet nikłej części przejętych dóbr. W związku z tym Bronek musi wyjechać w poszukiwaniu pracy – skłaniają go do tego zarówno niechęć Marczyka, jak i brak możliwości utrzymania się na wsi. Udaje się zatem do nowej Huty i podejmuje pracę przy jej budowie. Początkowo zostaje wcielony do 51 brygady ZMP i kopie rowy, następnie zostaje murarzem, i to jednym z najlepszych, wierzy bowiem że spotka go za to nagroda, w postaci przydziałowego mieszkania. I rzeczywiście wkrótce takowe dostaje, choć samemu trudno się w nim gospodaruje. Sytuacja zapewne zmieniłaby się, gdyby piękna pielęgniarka, którą uratował od gwałtu chciała się z nim umówić… Kolejny raz rozbrzmiewa jednak złośliwy chichot losu, zaś zamiast Bogusi, do Bronka wprowadza się Julka, teraz już ciężarna, zhańbiona przez Marczyka. Jak zakończy się ta historia? Przekonamy się dzięki lekturze mocno osadzonej w ówczesnych realiach społeczno-gospodarczych powieści „Cień burzowych chmur”, autorstwa Edyty Świętek. Opublikowana nakładem Wydawnictwo Replika powieść, to jedna z najlepszych polskich sag, jakie w ostatnich latach pojawiły się na rynku. Ten pierwszy tom, z dynamicznie toczącą się akcją, ze wspaniale zarysowanymi sytuacjami oraz kryzysami mającymi miejsce w kraju i ukazaniem skutków politycznych decyzji władzy, nie tylko wciąga nas bez reszty, ale też zmusza do refleksji do przemyślenia naszego zachowania. Wspaniale zarysowani bohaterowie, zmagający się przeciwnościami losu, czy też – jak Marczyk– perfidnie wykorzystujący przewagę, to dowód na niezwykły talent autorki do kreowania zapadających pamięć osobowości, którym daleko do bezwolnych laleczek, którzy mają charyzmę i wolę walki. Z pewnością „Cień burzowych chmur” zauroczy każdego czytelnika i sprawi, że wszyscy sięgną po drugi tom pięcioczęściowej sagi „Spacer Aleją Róż”! Justyna Gul Qultura słowa
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-04-2018 o godz 14:08 przez: Z herbatą wśród książek
“Cień burzowych chmur” to pierwszy tom sagi Spacer Aleją Róż, opowiadającej o losach rodziny Szymczaków w powojennej Polsce. Po śmierci ojca to na najstarszego syna, Bronisława, spada rola głowy rodziny i obowiązek zatroszczenia się o chorą matkę i młodsze rodzeństwo. Chociaż zakończona zaledwie 4 lata wcześniej wojna nie nadwerężyła ich majątku i do tej pory byli najzamożniejszą rodziną w okolicy, nowy ustrój odciska na nich swoje piętno, pozbawiając ich ziemi i zmuszając Bronka do wyjazdu za pracą. Młody Szymczak zatrudnia się przy budowie Nowej Huty - największej dzielnicy Krakowa, gdzie wkrótce dołącza do niego jedna z sióstr. Swoją niedolę rodzina zawdzięcza nie tylko zmianom politycznym, ale i Bartłomiejowi Marczykowi - mężczyźnie z ich rodzinnej wsi, który za wszelką cenę chce zemścić się na Szymczakach i pozbawić ich wszystkiego, co dla nich ważne. Losy fikcyjnej rodziny przeplatają się z autentycznymi wydarzeniami historycznymi, ukazując brutalną rzeczywistość wczesnego PRL-u. Muszę przyznać, że w szkole nigdy nie lubiłam lekcji historii - nudnych podręczników, monotonnych wykładów, bezmyślnego wkuwania dat, tylko po to, żeby za chwilę je zapomnieć. Zdecydowanie łatwiej jest mi przyswoić i zapamiętać na dłużej historyczne fakty za pośrednictwem ciekawych powieści, łączących w sobie literacką fikcję z prawdziwymi wydarzeniami. Dzięki wstępowi, przybliżającemu historię powstania Nowej Huty oraz dzięki historii Szymczaków, mogłam nauczyć się wiele o polskiej powojennej rzeczywistości, ani przez chwilę się przy tym nie nudząc. Chociaż “Cień burzowych chmur” czyta się bardzo dobrze i szybko, to nie jest to bynajmniej lekka powieść, służąca beztroskiej rozrywce, ale historia oparta na ludzkich dramatach, ciężkiej walce o przetrwanie i przestępstwach, popełnianych w majestacie prawa, zgodnie z obowiązującym ustrojem socjalistycznym. Na przykładzie fikcyjnej rodziny autorka pokazała, z czym musieli mierzyć się ludzie w tamtym okresie, jak państwo okradało obywateli, w zamian oferując tylko puste obietnice świetlanej przyszłości i równości społecznej, podczas gdy dobrze żyło się tylko tym na wysokich stanowiskach. Bronek dotkliwie odczuł tę niesprawiedliwość, gdy odebrano mu ziemię, a razem z nią nie tylko możliwość utrzymania rodziny, ale i część tożsamości. Mimo że nikogo z Szymczaków los nie rozpieszczał, to najbardziej tragiczną postacią wydaje mi się właśnie Bronek - pozbawiony ojcowizny, zmuszony do opuszczenia rodziny, obciążony odpowiedzialnością za siostry i braci, dotknięty nieszczęśliwą miłością, bezsilny wobec wszystkich przeciwności losu. Nie mogę powiedzieć, żebym polubiła tę postać - Bronek wielokrotnie irytował mnie swoją impulsywnością, złymi wyborami życiowymi czy hipokryzją w stosunkach damsko-męskich, ale jednak nie potrafiłam nie współczuć zarówno jemu, jak i całej jego rodzinie. Jego siostry: Julia, Dorota i Krystyna, wszystkie zostały skrzywdzone w podobny, choć jednak odrębny sposób, przy czym dwie pierwsze zaimponowały mi swoją siłą, a do trzeciej póki co czuję tylko niechęć. Być może zmieni się to po lekturze kolejnych tomów serii. Muszę jednak przyznać, że postacie są bardzo dobrze skonstruowane, wyraziste, zdolne wywołać w czytelniku wiele skrajnych emocji. Niestety powieść nie jest pozbawiona pewnej dozy wulgarności, czego zapewne nie dało się uniknąć, chcąc wiarygodnie przedstawić środowisko chłopskie i robotnicze. Chociaż zazwyczaj stronię od takich lektur, to jednak w tym przypadku muszę uznać konieczność zastosowania pewnych środków, a dosadny język i brutalność opisywanych wydarzeń nie powstrzymają mnie od sięgnięcia po kolejne części sagi. “Cień burzowych chmur” to książka autentyczna, emocjonująca i choć przy tym także przygnębiająca, to jednak warto się z nią zapoznać, zwłaszcza, jeśli interesuje was powojenna historia naszego kraju.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-05-2019 o godz 23:06 przez: Anonim
" - Zawsze jest jakieś jutro, na które warto czekać. I wierzę, że to jutro niebawem nadejdzie." Rok 1949. Nadchodzi wiele zmian dla Polski i jej mieszkańców, tych na tle politycznym, gospodarczym czy religijnym. W małopolskiej wsi Pawlice dochodzi do konfliktu między głową rodziny Szymczaków - Bronkiem, a bratem wysoko postawionego funkcjonariusza UB - Bartkiem Marczykiem. Ten drugi, w wyniku upokorzenia, postanawia zemścić się na swoim wrogu i jego rodzinie. W niedługim czasie sam Marczyk awansuje na przewodniczącego spółdzielni rolniczej wsi Pawlice, a Szymczakowie zostają pozbawieni ojcowizny, którą przejmuje państwo. Pozbawiony majątku Bronek wyjeżdża do miasta, gdzie podejmuje się pracy przy budowie Nowej Huty. Miasta, które daje perspektywy na przyszłość. Najstarszy z niemałej rodziny Szymczaków pragnie wspomóc finansowo matkę jak i resztę rodzeństwa, więc nie widzi innego rozwiązania. Po pewnym czasie dołącza do Bronka młodsza siostra Julia, która w wyniku dramatycznych dla niej zdarzeń postanawia opuścić rodzinny dom i rozpocząć nowe, lepsze życie w mieście, gdzie nikt jej nie zna i nie ocenia. "Cień burzowych chmur" to pierwszy tom sagi rodzinnej Spacer Aleją Róż autorstwa Edyty Świętek. Na wstępie to właśnie Autorka kieruje kilka słów do czytelnika, gdzie zaprasza nas na przechadzkę po największej dzielnicy Krakowa. Przygodę z twórczością Edyty Świętek zaczęłam ... od końca, bo od kontynuacji Spaceru... - serii Nowe Czasy. Ogromnie spodobał mi się styl Autorki jak i tematy, które porusza w swoich powieściach, więc postanowiłam nadrobić braki. Byłam oczarowana serią Nowe Czasy, ale to, co otrzymałam w pierwszym tomie Spaceru Aleją Róż przeszło moje najśmielsze oczekiwania! Historia rodzinna w realiach wczesnego PRL-u? Zbrodnia i zemsta w tle? Ówczesne czasy fascynowały mnie od zawsze, więc "cofnięcie się" do tego okresu było dla mnie ciekawym przeżyciem. Autorka w umiejętny sposób przeplata fikcję literacką z autentycznymi wydarzeniami, wspomina o autentycznych postaciach, dzięki czemu owa saga również wzbogaciła moją wiedzę odnośnie tamtych czasów. Losy rodziny Szymczaków niejednokrotnie ścisnęły mnie za serce. Jedna rodzina, a los zesłał na ich barki tyle tragedii i cierpienia. Bronek, Dorota, Krysia, Leszek, Julia oraz Jędrek są rodzeństwem doświadczonym przez życie. Niejednokrotnie udowadniają, że wsparcie jak i pomoc skierowane do najbliższych osób są niezwykle ważnym i cennym elementem, który pomaga przetrwać w tych nowych, niekoniecznie lepszych dla bohaterów powieści, czasach. Warto również nadmienić o samym wydaniu całej sagi rodzinnej, bo jest przepiękne! Cudowne, współgrające ze sobą okładki - to jedno, a to, co znajdziecie wewnątrz - to drugie. Na samym początku znajdziecie drzewo genealogiczne rodziny Szymczaków, Pawłowskich oraz Kurbieli, które zapewne będzie z tomu na tom uzupełniane. Bardzo lubię tego typu dodatki w książkach. Początek każdego rozdziału ozdobiony jest piękną różaną grafiką. Zarówno treść jak i ta wizualna strona jest bardzo dopieszczona. Gdy wymieniałam się spostrzeżeniami na temat tej serii z jedną z bookstagrammerek, szczególnie zapamiętałam jedno zdanie, które idealnie podsumowuje moją opinię: "Czytała tę serię moja mama, ja, a teraz ty. Każda z nas jest zachwycona. Spacer Aleją Róż jest sagą rodzinną, która zachwyci kilka pokoleń". I ja się z tym zgadzam, w stu procentach! "- Ja wiem, że nosisz w sercu ogromny żal. Wszyscyśmy ucierpieli przez tę krzywdzącą pseudosprawiedliwość. Ale gniewać się dalej na Pana Boga? Niepodobna! Wszak sam mówiłeś, że kiedyś skończy się ten obłęd. To nie może trwać wiecznie! Pamiętasz, braciszku? Pamiętasz? Pamiętał."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-12-2019 o godz 21:49 przez: ejotek
Seria 'Spacer Aleją Róż' krakowskiej pisarki Edyty Świętek, to mój mocny wyrzut sumienia i choć wielu chwaliło, namawiało, musiał nadejść czas, że sama poczułam - to teraz! I sięgnęłam po pierwszy tom - "Cień burzowych chmur", który przeniósł mnie w czasie... Rok 1949, wieś Pawlice // rok 1950, Nowa Huta / Kraków Najstarszy z szóstki rodzeństwa, Bronek Szymczak, ma dopiero dwadzieścia cztery lata, ale w zastępstwie nieżyjącego ojca, martwi się o los rodziny. Wprawdzie są dość zamożni, ale władza ludowa wciąż rzuca kłody pod nogi, do tego swoje 'trzy grosze' dorzuca Bartek Marczyk i już nieszczęście gotowe. Kolektywizacja odebrała Szymczakom ziemię a Marczyk godność i cnotę Szymczakównom. By uniknąć zemsty oraz gorszych zniewag, załamany Bronek podejmuje decyzję o wyjeździe do Mogiły, gdzie budowany jest kombinat metalurgiczny oraz osiedla Nowej Huty. W pocie czoła Bronek kładzie cegłę na cegle, stara się nie myśleć o tęsknocie za rodziną. Poza pracą zwiedza Kraków, chodzi do kina, ratuje z opresji piękne panny. Ale jest też wiele smutków w życiu młodego mężczyzny, tak jakby jego rodzina zbyt mało jeszcze straciła... Naprzemiennie z wydarzeniami krakowskimi opisane są te z Pawlic. Niestety, żadne nie są pozytywne. Nawet jeśli ktoś się zakochuje pierwszą i piękną miłością, pojawia się ktoś, kto to zniszczy i doprowadzi do upadku. Jeśli komuś zbyt dobrze się powodzi, pokombinuje z prawem albo przekupi kogo trzeba, by wyszło na jego. A najlepiej to mieć rodzinę obsadzoną na właściwych stanowiskach. "Cień burzowych chmur" pokazał mi przede wszystkim Kraków, którego nie miałam okazji poznać osobiście. Spacerowałam Aleją Róż wielokrotnie, ale nie w czasach równoległych bohaterom. Dlatego ta opowieść zachwyciła mnie opisami budowania Nowej Huty od podstaw; podobały mi się dowcipy polityczne, które opowiadali robotnicy; informacje o znaleziskach archeologicznych z terenu Nowej Huty i Pleszowa. Autorka zawarła w swej książce również wątek wolności Cyganów, sporo miejsca poświęciła troskom i urokom macierzyństwa oraz by przedstawić tło polityczno-społeczne, czyli ubiory z tamtego okresu, działania władzy ludowej oraz propagandę. Pokazała niewinność niemowląt, reformę walutową, bezgraniczną radość oraz poczucie bezpieczeństwa. Bardzo odpowiada mi styl Edyty Świętek, sposób w jaki prowadzi fabułę i dialogi, intrygi, niespełnione uczucia i odkrywanie własnych błędów. Już po lekturze pierwszego tomu widać ogromny potencjał serii! Podsumowując - "Cień burzowych chmur" opowiada o zazdrości, która popycha do niecnych celów, poczuciu wyższości, gwałtach, rubieżach, samotnym macierzyństwie oraz spędzaniu płodu. Emocji jest tutaj ogrom, tęsknota za domem i bliskimi, przywiązanie do ojcowizny, zwątpienie, miłość oraz rada, by nie ulegać przeciwnościom losu. Jak dobrze, że wreszcie sięgnęłam po serię :) Tom drugi czeka na półce, reszty na chwilę obecną brak... Ale nie należy się tym zrażać! Powieść polecam wszystkim fanom sag, Krakowa oraz fabuły osadzonej w czasach powojennych.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-04-2017 o godz 19:41 przez: Magnolia044
Proza Edyty Świętek nie jest mi obca. Autorka znana jest z tego, że jej książki pisane przystępnym językiem, wnoszą do życia jakąś wartość, skłaniają do refleksji i są nader emocjonujące. Pisze o kobietach i dla kobiet. Jednak żadna z wcześniejszych powieści nie wywarła na mnie, aż takiego wrażenia. Tym razem Edyta Świętek oddała w ręce czytelników powieść, która znacznie różni się od pozostałych. Cień burzowych chmur to pierwsza część pięciotomowego cyklu Space Aleją Róż, która opowiada o perypetiach rodziny Szymczaków. To epicka opowieść o ludzkich losach w czasach wczesnego PRL-u. Tutaj fikcja literacki splata się z wydarzeniami, które miały miejsce w rzeczywistości, przez co historia pochłania czytelnika do tego stopnia, że nie sposób jest odłożyć książki, póki nie dotrze się do końca. Mocną stroną książki, są bohaterowie: główni, drugoplanowi i epizodyczni – są doskonale wykreowani, każdy z nich to całkiem odmienna osobowość, dostarczająca czytelnikowi różnorodnych emocji. Okrutny los często ich doświadczał, mieli bowiem mnóstwo strapień, jednak pokazywali, że najważniejsza jest miłość braterska i wsparcie najbliższych. Dla mnie osobiście bardzo intrygującą postacią jest Dorota – bliźniaczka Bronka, która przez krzywdy, jakie ją spotkały, widziała, słyszała i rozumiała dużo więcej niż inni. Jest to postać, która stoi nieco z boku, niemniej wierzę, że w przyszłych tomach jeszcze pokarze na, co ją stać. Bardzo polubiłam, nad wyraz dojrzałego Bronka (głównego bohatera), który wzbudził moje współczucie, ale też podziw. Kibicuję mu, aby jego plany się spełniły. Ogromnie bulwersowało mnie zachowanie Marczyka, które pobudzało moją niechęć do niego i mam nadzieję, że ostatecznie dosięgnie go kara za wszystkie przewinienia, jakie dokonał. Z rodzeństwa jest jeszcze Julcia, Andrzej i Krystyna, którzy są równie barwnymi postaciami. Motywem przewodnim jest tutaj zemsta i nienawiść, ale gdzieś pomiędzy autorka z finezją wplata wątek niespełnionej miłości, jest też intryga, zazdrość i rodzinne sprzeczki. To książka: o wydartej ojcowiźnie, o pragnieniu odzyskania zagrabionego majątku; o zawiści ludzkiej, która nie zna granic; o tym, że ludzie cieszą się z cudzego nieszczęścia – smutne, lecz prawdziwe. Moim zdaniem, jest to nadzwyczaj oryginalne, merytorycznie dopracowane wprowadzenie do cyklu Spacer Aleją Róż. Świętek umiejętnie zbudowała dialogi i stworzyła stosowny nastrój. Wspólnie z bohaterami jesteśmy świadkami zmian zachodzących w polityce i gospodarce kraju, obserwujemy, jak powstaje osiedle Nowa Huta, które obecnie jest największym w Krakowie. Zakończenie jest takie, jakiego można było się spodziewać, mianowicie jest pewne niedomówienie, które zwiastuje kłopoty w rodzinie Szymczaków. Chcąc zaspokoić swoją ciekawość, ma się ochotę sięgnąć po kolejny tom. Mam to szczęście, że w moim posiadaniu jest już druga część cyklu, dlatego niezwłocznie zabieram się za czytanie. Szczerze polecam tę nietuzinkową lekturę, zasługuje bowiem ona na uznanie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-03-2017 o godz 20:25 przez: werka777
Odpowiedzialny, zaradny, zamożny i podobający się kobietom. Z takim obrazem głównego bohatera czytelnik ma okazję zapoznać się na samym wstępie. Nietrudno o sympatię do tego odważnego jak i zawadiackiego chłopaka, któremu los postanowił podłożyć pod nogi wiele kłód. I chociaż życiowa sytuacja Bronka ulega zmianie, a wraz z nią nieco przekształca się także jego wizerunek, generalny schemat jego postawy pozostaje niezłomny. Do końca pozostałam zafascynowana osobą tego polskiego, pozornie zwykłego człowieka, który zabrał mnie w czasy wcale nie tak odległe, a jednak znane większości wyłącznie z opowieści. Autorka skrupulatnie wymalowała słowem także postaci drugoplanowe, choć odgrywające wcale niemało istotne role. Zżyta rodzina Szymczaków okazuje się dość liczna, a każdy z jej przedstawicieli prezentuje nieco inną postawę. Każdy jednak ma swoją osobą jakąś ciekawą historię do przekazania. Nie można przejść obojętnie także obok czarnego charakteru tej powieści, człowieka, który na komunizmie nie tylko skorzystał, ale przede wszystkim dopuścił się wielu nadużyć i przestępstw. Już dawno nie spotkałam się z bohaterem książki, który wywołałby we mnie tak wiele negatywnych odczuć. Edycie Świętek udało się obudzić we mnie emocje, który przez długi czas pozostawały uśpione. Tej historii nie da się czytać z obojętnością wymalowaną na twarzy. Ją się przeżywa i to bardzo intensywnie. Akcja nie śpi. Spora liczba przewijających się w tekście nazwisk zapewnia mocne wrażenia co rusz fundując coś nowego. Jest zemsta, jest śmierć, zakochanie, namiętność, radość, frustracja, nadzieja i bezsilność. Jeżeli tak mają wyglądać kolejne tomy pięcioczęściowej sagi Spacer Aleją Róż, biorę wszystkie w ciemno. W tej historii uczestniczyłam z zapartym tchem, naprawdę niecierpliwie przewracając kolejne strony sfrustrowana faktem, że nie potrafię czytać szybciej. Uczestniczyłam, bo stwierdzenie „przypatrywania się” losom bohaterów z boku nie byłoby w stanie oddać obfitości moich odczuć względem tej powieści. Na koniec zostawiłam sobie tło. Ze wstępu już zdążyliście wywnioskować, że w tej książce wypadło ono aż nader korzystnie. Niesprawiedliwość PRL-u, kradzieże i przestępstwa „odziane” w szaty ładnie brzmiących słów wyrządziły ludziom wcale niemniej krzywd, aniżeli sama wojna. Jakże wyraźnie naszkicowała autorka schemat tamtych czasów. Jestem pod wrażeniem. Komu polecić? I tutaj mam problem. Bo sama nie należę do grona zatwardziałych wielbicieli powieści obyczajowych z autentycznymi wydarzeniami w tle, a książka naprawdę mnie urzekła. Jeżeli chcecie więc przeczytać historię naznaczoną przeszłością naszego kraju, a jednak w całym zamyśle świeżą, jeżeli oczekujecie od literatury palety emocji, nietuzinkowego splotu akcji oraz bohaterów, którzy potrafią oczarować, ale i sprowokować, to jest to. Z OGROMNĄ niecierpliwością wyczekuję kolejnych tomów. https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
26-01-2023 o godz 19:31 przez: Anonim
🥀,,Zawsze jest jakieś jutro, na które warto czekać." 🥀Rok 1949. Druga wojna światowa dobiegła końca, jednak związane z nią bolesne wspomnienia wciąż nawiedzają Polaków. We wsi Pawlice mieszka rodzina Szymczaków. To doświadczeni przez los ludzie wyróżniające się pracowitością. Głową rodziny jest Bronisław. Poznajemy również jego rodzeństwo: Dorotę, Krystynę, Leszka, Julię i Andrzeja. W wyniku wprowadzanych się zmian związanych z kiełkującym PRL-em Szymczakowie tracą całe swoje gospodarstwo. Nowym zarządcą powołanej spółdzielni rolniczej zostaje Bartłomiej Marczyk, który w każdy możliwy sposób stara się utrudnić życie Szymczakom. Bronisław decyduje się na opuszczenie ojcowizny i podjęcie pracy w Nowej Hucie. To początek zmian w rodzinie Szymczaków. 🥀„Cień burzowych chmur”  to pierwszy tom sagi autorstwa Edyty Świętek „Spacer Aleją Róż”. Książka łączy ze sobą fakty historyczne i fikcję literacką. Przeraża realizmem życia w powojennej Polsce. Autorka stosuje bardzo plastyczny język, który pozwala w wyobraźni przenieść się do małopolskiej wsi. Akcja powieści jest przemyślana i nieszablonowa. Warto zwrócić również uwagę na dialogi, które zostały poprowadzone w taki sposób, że jeszcze intensywniej odczuwamy klimat minionych czasów. W książce poruszono temat okropnego traktowania kobiet w trakcie wojny oraz po jej zakończeniu. Najgorsze było to, że sprawcy nie ponieśli absolutnie żadnej odpowiedzialności. 🥀Sama historia rodziny Szymczaków jest interesująca i angażująca. Każde z szóstki rodzeństwa jest zupełnie inne. Mają własne marzenia, problemy i zmartwienia. Bardzo chciałabym dowiedzieć się więcej o Dorocie i liczę, że będę ją mogła lepiej ją poznać w kolejnych tomach po które na pewno sięgnę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-06-2018 o godz 13:35 przez: nieperfekcyjnie.pl
"Cień burzowych chmur" bezapelacyjnie jest najlepszą powieścią, jaką przeczytałam w tym roku i mam wrażenie, iż nie będzie miała godnej konkurencji. Cała opinia: http://www.nieperfekcyjnie.pl/2018/06/zakochaam-sie-cien-burzowych-chmur.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji

Podobne do ostatnio oglądanego