5/5
10-07-2020 o godz 13:27 przez: Ewelina Anna Chojnacka
Główną bohaterką Someone New jest Minach – córka zamożnych prawników i siostra bliźniaczka Adriana. Chłopaka, który z powodu homoseksualizmu został odrzucony i wyproszony z rodzinnego domu. Minach jest tym faktem mocno zawiedziona i nie zgadza się z decyzją swoich rodziców. Postanawia się zbuntować, wyprowadzić i zacząć żyć na swoich własnych, lepszych zasadach. Jej nowym sąsiadem okazuje się Julian – chłopak, który kilka tygodni temu utracił z powodu Minah upragnioną przez siebie pracę. Mimo usilnych starań dziewczyny ich wzajemne relacje nie są przyjacielskie, a wręcz napięte. Julian jest wobec Minah zimny i niedostępny. Nie daje jej szans na pojednanie, ani przeprosiny. Z czasem… Między tą dwójką rodzi się uczucie, które przyćmiewa dawne żale i nieporozumienia. Stają się dla siebie nie tylko przyjaciółmi, ale i czymś głębszym… delikatniejszym… subtelniejszym. Tajemnicza natura Juliana zamiast przerażać Minah, przyciąga ją. Sprawia, że dziewczyna pragnie poznać go bliżej. Przekonać się, czy przypadkiem ich serca nie biją w tym samym, miłosnym rytmie. Someone New to książka, która porusza serca i karmi umysł. Jest przepiękna w swoim przesłaniu i w magii nietuzinkowych emocji. Przyciąga swoją prostotą oraz nieprzemijającą mądrością. Wciąga czytelnika od pierwszych stron książki, trzymając go w napięciu aż do samego końca historii. Uczy nas tolerancji, empatii i ludzkiego odruchu zrozumienia oraz wsparcia. Pozwala nam krótką chwilę refleksji i zadumy. Na próbę zrozumienia istoty homoseksualizmu i problemów współczesnego świata. Czy nienawiści i gniew, to najlepsze metody na to, by wyrażać swoje zdanie i odmienne poglądy? Czy może… Należałoby poświęcić takiej osobie malutką cząstkę swojego czasu, by móc nie tylko zrozumieć i poznać jego skomplikowany świat, ale i choć na chwilę wejść w jego niewygodne, ciasne buty, zwane życiem? Czy bycie „innym” oznacza bycie złym i gorszym? Czy homoseksualista nie prawa do szczęścia i szacunku? Czy status „odmieńca”oznacza jednocześnie to, że przestaje się być człowiekiem? Odpowiedź na te i jeszcze inne pytania znajdziecie w najnowszej książce Laury Kneidl – Someone New.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-07-2020 o godz 15:27 przez: domi.czytaa
WWW.DOMICZYTA.BLOGSPOT.COM IG: @DOMICZYTA Sięgając po „Someone new”, nie miałam większych oczekiwań, chociaż poprzednie książki autorki bardzo przypadły mi do gustu. Po kilkudziesięciu, przeczytanych stronach utwierdzałam się w przekonaniu, że „nie, no ta książka na pewno mnie niczym nie zaskoczy”. Nawet nie wiecie, w jak dużym byłam błędzie! Czytam dużo książek i wiele już za mną, ale takiej historii w rękach jeszcze nie miałam. Czy czuliście kiedyś, że totalnie nie pasujecie do swojej rodziny? Nie? To świetnie! Niestety, to właśnie spotkało naszych głównych bohaterów. Micah i Adrian to dzieci pary zamożnych prawników. Rodzice, dowiadując się, że brat Micah jest homoseksualny, wyrzucają go z domu. Adrian odcina się od rodziny, w tym także od siostry, która w pełni go akceptując, wyprowadza się od rodziców i walczy o kontakt ze swoim bratem bliźniakiem. W czasie urządzania się w nowym mieszkaniu Micah poznaje swoich nowych sąsiadów, w tym tajemniczego Juliana, chłopaka, którego poznała kilka tygodni wcześniej... I tak zaczyna się ta historia, pełna tajemnic i niedomówień. Taka otoczka towarzyszy nam prawie przez całą powieść. Nawet jeśli pomyślicie „aha, już wiem, o co tu chodzi” to autorka pokaże Wam, jak potrafi czytelnika zwodzić za nos. Laura Kneidl w „Someone new” pokazała nam, że żaden temat nie jest jej straszny. Pokazała, że potrafi świetnie nakreślić sylwetki bohaterów i sprawić, że zżyjemy się z nimi i będziemy im kibicować. Mimo swojej objętości przez tę historię się płynie, bo jest tak dobrze napisana i ciągle trzyma w uczuciu niepewności. Za całą tą historią kryje się bardzo ważne przesłanie, nie tylko dla młodych ludzi, ale tych starszych też! Warto mieć otwarty umysł, myśleć o dobrze drugiego człowieka, a nie tylko uparcie trzymać się swoich utartych schematów. „Someone new” pokazuje nam, jak ważna jest akceptacja, tolerancja, wsparcie i zrozumienie drugiego człowieka. Polecam, lektura obowiązkowa dla każdego, takich młodzieżówek potrzeba we współczesnym świecie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-06-2022 o godz 22:39 przez: Anonim
Przez pierwsze rozdziały myślałam, że będę zagłębiała się w jakąś klasyczną studencką miłostkę w grupce przyjaciół, która będzie pełna zawirowań i problemów, jakie rzucać będzie bohaterom nie tylko los, ale i rodzina. W szczególności, kiedy poznajemy bohaterkę tej części – Micah, która jest dziewczyną z bogatego domu, gdzie poprzeczka jest postawiona bardzo wysoko, a rodzice wydają się wiecznie być z niej niezadowoleni. Gdzie poziom dysfunkcyjności jest tak bardzo odstrzelony, że rodzice wyrzekają się własnego syna, a najbardziej na tym cierpi rodzeństwo. W tym wszystkim dość szybko poznajemy oczywiście Juliana, który jak możecie się domyślać jest naszym bohaterem. I tutaj, kochani chciałam Wam powiedzieć, że chyba jeszcze nigdy nie przeżyłam takiego zaskoczenia podczas czytania książki, jak wtedy, kiedy wraz z Micah odkryłam jego tajemnicę. Byłam w tak ogromnym szoku, że nie jesteście w stanie sobie tego nawet wyobrazić. I tego właśnie się nie spodziewałam. Pobocznymi bohaterami w tej części są Cassie i Auri oraz Aliza i Lucien, – ale ich przygody i perypetie poznajemy w drugiej i trzeciej części serii „Someone”. . Autorka w tej części poruszyła i przedstawiła bardzo ważny temat samoakceptacji, orientacji oraz poczucia przynależności. I myślę, że to właśnie, dlatego też, nie byłam w stanie przeczytać tej książki jak leci za jednym razem. Ponieważ skłaniała mnie ona do przemyśleń. L. Kneidl ukazuje nam jak na niektórych bohaterów reaguje otoczenie czy ich najbliższa rodzina. Myślę, że ta książka dla wielu osób jest takim głosem „hej, jeśli czujesz coś innego niż Twoi rówieśnicy to jest to okey, nie wstydź się. Masz prawo poszukiwać własnego sposobu, aby wyrazić to, jaką osobą jesteś!” Chciałabym, aby po świecie chodziło jak najwięcej tak wyrozumiałych osób jak nasza bohaterka, która świetnie poradziła sobie z sekretem Juliana. Z całego serca polecam Wam tę książkę, bo nie jest to typowa książka new adult, którą przeczytacie i zapomnicie za kilka dni.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-07-2020 o godz 20:30 przez: verylittlebooknerd
Nie czytajcie tej recenzji, szkoda czasu, lepiej idźcie od razu czytać „Someone New”! Wow, wow i jeszcze raz wooow. Nie mogę przestać myśleć o tej książce. Czytało mi się ją świetnie, już od początku czułam, że styl autorki bardzo przypadł mi do gustu, a historia Micah mnie ciekawi. Z tego powodu już po kilkunastu rozdziałach wiedziałam, że raczej wystawię „Someone New” wysoką ocenę. Ale nie myślałam, że aż tak wysoką! A to wszystko za sprawą tego, że ta książka to nie tylko guilty pleasure, to także powieść niosąca bardzo, ale to bardzo ważne przesłanie! Od jakiegoś czasu sporo szumu zrobiło się wokół tolerancji oraz osób LGBTQ+. I dobrze! To temat, o którym trzeba mówić, więc tym bardziej jestem wdzięczna autorce i wydawnictwu za to, że ta książka powstała. Jeśli przestaniemy traktować mniejszości seksualne jako coś dziwnego czy nienaturalnego, sytuacje takie jak te w „Someone New” nie będą miały miejsca. Bo owszem, dzieciaki są podłe, śmieją się czy przezywają, ale z kogo takie osoby najczęściej biorą przykład? Jak widać czasami rodzice potrafią być jeszcze podlejsi, a ta książka idealnie to pokazuje. Bohaterowie tej książki są tak cudowni, że nie mogę wyjść z zachwytu. Micah nie jest idealną córeczką bogatych rodziców, ma swoje zdanie, jest prawdziwa i urocza. I co najważniejsze, nie jest wyidealizowana, bo takich bohaterek chwilami mam już dość. Jak tak teraz myślę, to chyba nie ma w tej książce osoby (oczywiście poza podłymi rodzicami, oni to inna liga) której bym nie pokochała. Julian, jego współlokatorzy, przyjaciółki Micah - to wszystko świetne postacie, o których aż chce się czytać. Tym bardziej cieszę się, że w planach są jeszcze dwa tomy, każdy opowiadający o jednej z przyjaciółek Micah. Bardzo, bardzo polecam wam „Someone New”. To książka nie tylko dla tych, którzy po prostu lubią przyjemne lektury z ważnymi wątkami w tle, ale też dla tych, którzy wciąż mają mieszane uczucia co do wątków LGBTQ+ w książkach… oraz w życiu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-07-2020 o godz 15:51 przez: natala_reads
Czerwiec był dla mnie miesiącem, w którym trafiałam na same średnie książki. Kiedy pojawiła się możliwość recenzji "Someone New" zastanawiałam się, czy to aby na pewno będzie dobre. Skojarzyłam sobie poprzednią serię autorki, nad którą wszyscy się zachwycali, więc z góry założyłam, że to będzie dobre. I wiecie co? Dla mnie to takiego OMG :O Micah jest córką bardzo zamożnych prawników. Pewien dzień i jej niewinny występek sprawił, że Julian (ich obecny pracownik) traci przez nią pracę. Ich drogi szybko się rozchodzą, jednak po pewnym czasie dochodzi do ich ponownego spotkania. Czy Micah i Julian zaprzyjaźnią się? A może zakochają się w sobie? Aby się dowiedzieć, musicie KONIECZNIE przeczytać ;) Wracając do mojego OMG, to... tak, ta książka to jedno wielkie zaskoczenie dla mnie. Oczywiście bardzo pozytywne. Historia jest na tyle ciekawa, że wciągnęłam się w nią całkowicie i nie miałam najmniejszej ochoty się od niej oderwać. Autorka swoją książką wróciła mi wiarę w dobre historie, które wyłamują się ze wszelkich schematów. Z pewnością nie jest to zwykła powieść młodzieżowa, w której główni bohaterowie całą książkę będą się zastanawiać czy zrobić pierwszy krok. Jest to książka, w której przeszłość skrywa ogromne tajemnice, a ich ujawnienie może się źle skończyć, bądź zdecydowanie zmienić czyjeś życie. To niezwykle emocjonująca, wciągająca, prawdziwa, urocza, dowcipna, słodko-gorzka powieść, która sprawi, że po jej przeczytaniu będziesz mieć książkowego kaca i najchętniej zaczniesz czytać ją na nowo. I tak w kółko, do momentu, aż w twoje dłonie wpadnie drugi tom. Choć tak bardzo chciałabym przekazać wam, jak bardzo zachwycam się tą historią, to za razem nie potrafię skleić sensownego zdania. Wszystko to co macie wyżej musi wystarczyć wam, aby uwierzyć mi na słowo. Polecam! Bardzo, bardzo, bardzo!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-07-2020 o godz 17:35 przez: Dominika Oszczęda
Po przeczytaniu poprzednich książek spod pióra Laury Kneidl nie bałam się sięgnąć po jej najnowszy tytuł i z całą pewnością mogę powiedzieć, że Somone New wkradło się do mojego serca. Opowieść Micah oraz Juliana naprawdę mnie poruszyła. Autorka odważyła poruszyć się w książce naprawdę ciężki temat, o którym należy mówić się zdecydowanie więcej, czekałam na książkę o takiej treści. Nie chcę zdradzać wam za wiele, powiem wam, że Laura Kneidl napisała tę powieść w tak piękny i emocjonalny sposób, że już od samego początku nas ona pochłania. Jednym z wątków wyróżniających tę książkę spośród gatunku New Adlut jest to, że Micah i Julian od samego początku tworzą naprawdę zgrany i silny duet, podczas gdy w innych powieściach bohaterowie często muszą przeżyć mnóstwo wzlotów i upadków zanim się odnajdą. Pierwszy raz jest mi również ciężko wyrazić w słowach jak wielkie i potężne emocje towarzyszyły mi podczas czytania książki, myślę, że każdy kto sięgnie po tę książkę będzie odczuwał to samo. To co w książce chce przekazać nam autorka jest niesamowicie mocne, oraz sposób w jaki to robi pokazuje, że powieści z tego gatunku nie opierają się wyłącznie na uczuciach głównych bohaterów, ale że jest w nich o wiele więcej niż można się tego spodziewać, że w pewien sposób pomagają nawet nam, czytelnikom. Moim zdaniem Somone New jest jednym wielkim oceanem emocji, które całkowicie oddziałują na czytelnika. Już w swoich poprzednich książkach Laura Kneidl pokazała jak potrafi wodzić czytelnika za serce, jak potrafi je złamać, ale równocześnie posklejać. Po prostu kocham jej książki i polecam je każdemu z was, to jakie tematy są w nich poruszane, oraz jak opisuje je autorka całkowicie wpływają na czytelnika wypełniając go pełna gamą sprzecznych emocji.Czekam z niecierpliwością na kolejne tomy!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-07-2020 o godz 17:38 przez: karkareads
“Niektóre tajemnice wyrastają na strachu, a potem zmieniają się w potwory w szafie. I któregoś dnia nie mamy już odwagi tej szafy otworzyć, nawet przy kimś, dla kogo skoczylibyśmy w ogień. Czasami robimy to, by chronić tę osobę” Micah jest córką prawników. Rodzice chcą, żeby w przyszłości przejęła kancelarię prawną. Ma też brata bliźniaka Adriana, który musiała opuścić dom rodzinny, ponieważ rodzice nie akceptowali tego, że jest homoseksualistą. Micah nie wytrzymuje napięcia panującego w domu i tego, że rodzice wymazali jej brata ze swojego życia i też się wyprowadza. Okazuje się, że jej sąsiadem w nowym mieszkaniu jest Julian, który kilka tygodni wcześniej stracił przez nią pracę. Dziewczyna czuje się z tego powodu bardzo źle. Julian w stosunku do niej jest zimny, nieprzystępny i nie daje szansy na jakąkolwiek rozmowę. Micah zaczyna się nim interesować i odkrywa, że Julian trzyma wszystkich na dystans. Oprócz tego Micah chce za wszelką cenę zadowolić rodziców i stawia ich marzenia ponad własne. Dziewczyna coraz bardziej zaprzyjaźnia się z Julianem, jednak kiedy wychodzą na jaw sekrety chłopaka musi zdecydować co dalej. Pomimo tego, że Julian nie dopuszcza nikogo do siebie to Micah udaje się do niego dotrzeć. Pomiędzy nimi rodzi się relacja, która z czasem ewoluuje. Jednak sekret, który skrywa Julian może przewrócić ich życie do góry nogami. “Someone new” opowiada o przyjaźni, wsparciu, akceptacji i miłość. Porwała już od pierwszej strony, a finał historii rozłożył mnie całkowicie. Zaczęłam się zastanawiać jak ja zachowałabym się w takiej sytuacji. “Someone new” bardzo mnie zaskoczyła. Autorka podejmuje bardzo ważne tematy homoseksualizmu, rasizmu, rodziców, którzy za wszelką cenę chcą kontrolować życie dzieci. Bardzo, Bardzo polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-05-2021 o godz 16:31 przez: Anonim
Na pozór życie Micah jest idealne, jej rodzice to zamożni prawnicy, ma bliźniaka Adriana i dokładnie zaplanowaną przyszłość. Jednak dziewczyna nie jest szczęśliwa. Gdy jej rodzice nakryli jej brata z chłopakiem, kazali mu opuścić dom. Dlatego Micah też chcę się jak najszybciej od nich wyprowadzić. Niedługo zaczyna studiować prawo, chociaż wcale ją to nie interesuje. Jej pasją jest malarstwo, marzy o stworzeniu komiksu o superbohaterach. Gdy wyprowadza się z rodzinnego domu, okazuje się, że jej nowym sąsiadem jest Julian. Poznała go kilka tygodni wcześniej, gdy był kelnerem na przyjęciu jej rodziców. Niestety przez nią stracił pracę. Dlatego, Dziewczyna nie dziwi się, że nie jest do niej przyjaźnie nastawiony. Micah jest zdeterminowana, by go bliżej poznać. Czy Julian, który trzyma wszystkich na dystans, pozwoli jej się do siebie zbliżyć? "Someone new" to książka dla młodzieży, w której są poruszane ważne tematy. Głowna bohaterkę czeka wiele zmian, zaczyna studia, po raz pierwszy będzie mieszkała sama. Musi również zmierzyć z decyzją rodziców o tym, że odtrącili jej Adriana, wstydzą się własnego syna z powodu jego orientacji. Chłopak zniknął, a Micah robi wszystko, by go odnaleźć. Chcę, by wiedział, że go kocha, jest po jego stronie i zawsze może na nią liczyć. Do jej życia wkracza Julian, którego historia również nie należy do najweselszych. Gdy ich relacja staje się poważniejsza, główna bohaterka jest coraz bliżej poznania jego sekretów, które mogą zmienić wszystko. Mimo tego, że w książce są poruszane ciężkie tematy, przyjemnie się ją czyta. Bohaterowie są przyjaźni, przyjaźni i pełni humoru. Dzięki temu, z przyjemnością sięgnę po kolejne tomy, w których bliżej ich poznamy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
14-08-2020 o godz 21:49 przez: Patrycja Kuchta
Opisy książek new adult zawsze są takie same. Mamy parę studentów, a między nimi chemię i taką ilość tajemnic, że skończyć się to może tylko gigantyczną katastrofą i złamanym sercem💔 Opis "Someone new" nie zapowiadał niczego nowego, ot klasycznie new adult, w którym tak dla odmiany to chłopak ma tajemnice, które główna bohaterka stara się poznać. Ale to tylko pozory. Zasłona dymna (jak na tej cudownej okładce😍). Tak naprawdę pod szablonowym na pierwszy rzut oka pomysłem kryje się mocna historia jakiej jeszcze nie czytaliście😱 Wiele osób pisało, że zakończenie wbiło ich w fotel. Mnie też😨 Co prawda domyśliłam się dużo wcześniej jak to się skończy, ale do samego finału nie byłam pewna czy mam rację. Podziwiam autorkę za odwagę. Naprawdę. Do niedawna były tematy o których nie pisało się wcale, bo wygodniej uznać, że pewne osoby są "nienormalne" niż zaakceptować ich odmienność. Z tą akceptacją bywa różnie, niektóre rzeczy ciężko jest pojąć, ale można chociaż spróbować zrozumieć. Dlatego cieszę się, że powstają takie historie💖 Książka ma prawie 500 stron i o ile początek i koniec były rewelacyjne tak środkową część czytałam tydzień😥 Rozumiem, że autorka chciała utrzymać do samego końca wszystkie tajemnice, ale rozbudowane opisy codzienności bohaterki odrobinę mnie wznudziły😴 Na całe szczęście nie zdecydowała się na rozbicie historii Micah i Juliana na dwa tomy (tak jak w swojej poprzedniej serii) więc wszystkie sekrety na koniec zostały ujawnione😉 Kontynuacja, "Someone else", będzie więc o innej parze i nie mogę się doczekać aż poznam ich historię💑 http://beauty-little-moment.blogspot.com/2020/08/someone-new-laura-kneidl.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
02-06-2021 o godz 12:22 przez: Wioletta Dobrzeniecka
Micah jest młodą dziewczyną, wywodzącą się z bogatej rodziny prawników, których życie dla innych jest usłane różami, jednak prawda jest zupełnie inna. Bohaterka pomimo tego, że kocha swoją rodzinę to nie akceptuje wszystkiego co się w niej dzieje... Adrian, brat Micah, który przez swoją orientację seksualną został wyrzucony z rodzinnego domu, co stało się tematem tabu, jednoczenie powodem dla którego bohaterka postanawia zmienić swoje życie i wyprowadzić się. Nie wszystko jednak układa się po jej myśli, gdyż zamiast studiować sztukę, która była jej marzeniem, idzie na studia prawnicze, aby spełnić wolę rodziców i w ten sposób udobruchać ich w kwestii możliwości powrotu Adriana, z którym od kilku miesięcy nie ma kontaktu, do rodzinnego domu. Gdy pewnego dnia spotyka swojego nowego sąsiada nie może uwierzyć, że jest nim chłopak poznany na jednym z bankietów organizowanych przez jej rodziców. Julian, jest chłopakiem, który łapie się każdej możliwej pracy, aby mieć możliwość samodzielnie utrzymywać się w dość dużym mieście. Przez fakt, iż przez Micah stracił dobrze płatną pracę jest w stosunku do niej dość zimny i zamknięty, co niezbyt podoba się dziewczynie. Im bardziej bohaterka chce go poznać, tym bardziej skryty i nieufny wydaje się być Julian. Tajemniczy chłopak ma o wiele za dużo tajemnic, które z czasem zaczynają przeszkadzać Micah... Gdy znajomość z Julianem obiera właściwą drogę, sekrety wychodzą na jaw, a bohaterka będzie musiała zmierzyć się z zimnym prysznicem, który przyszło jej wziąć i zdecydować czy chce w nim pozostać. Całość recenzji na --> http://timeofbook.blogspot.com/2021/06/107-someone-new.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-07-2020 o godz 15:18 przez: Salivia
Laura Kneidl urzekła mnie swoją dylogią Jednak mnie kochaj, dlatego kiedy dowiedziałam się, że za sprawą Wydawnictwa Jaguar ma pojawić się w Polsce nowa powieść jej autorstwa, skakałam niemal pod sufit. Nawet nie musiałam za bardzo zagłębiać się w opis historii, po prostu wiedziałam, że chcę to przeczytać. I ani trochę nie żałuję tej decyzji! Widzicie, Micah jest niezwykle zaangażowana w poszukiwanie swojego brata, którego homofobiczni rodzice wyrzucili z domu. Dziewczyna wprowadza się do nowego mieszkania, które sąsiaduje z tym wynajmowanym przez Juliana, Cassie oraz Auriego. Między Micah a Julianem od razu coś zaczyna iskrzyć, jednak chłopak trzyma ją nieco na dystans. Mimo to stopniowo udaje im się do siebie zbliżyć, co okraszone jest rozmowami o strachu, marzeniach oraz sarkastycznymi dialogami. Micah próbuje odnaleźć swojego brata, wspiera swoje przyjaciółki na drodze do sukcesu oraz sama próbuje się odnaleźć w wielkim świecie. Ot, przyjemna historia przepełniona mniej lub bardziej dramatycznymi perypetiami. W gruncie rzeczy określiłabym Someone New mianem lekkiej. Chociaż powieść porusza mocno wątki LGBTQ, a im lepiej poznajemy bohaterów, tym ich problemy stają się poważniejsze, jednak... Jednak w obliczu wielu poznanych przeze mnie książek z gatunku New Adult, ta wydaje się normalna. Realistyczna. Taka, że gdyby ktoś opowiedział mi historię Micah i Juliana w kontekście prawdziwym wydarzeń, uwierzyłabym. Pozytywnym zaskoczeniem dla mnie zatem było, że ta historia nie jest przerysowana. (...) Pełna recenzja: https://www.kulturalnameduza.pl/2020/07/someone-new-kneidl.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-07-2020 o godz 15:18 przez: Salivia
Laura Kneidl urzekła mnie swoją dylogią Jednak mnie kochaj, dlatego kiedy dowiedziałam się, że za sprawą Wydawnictwa Jaguar ma pojawić się w Polsce nowa powieść jej autorstwa, skakałam niemal pod sufit. Nawet nie musiałam za bardzo zagłębiać się w opis historii, po prostu wiedziałam, że chcę to przeczytać. I ani trochę nie żałuję tej decyzji! Widzicie, Micah jest niezwykle zaangażowana w poszukiwanie swojego brata, którego homofobiczni rodzice wyrzucili z domu. Dziewczyna wprowadza się do nowego mieszkania, które sąsiaduje z tym wynajmowanym przez Juliana, Cassie oraz Auriego. Między Micah a Julianem od razu coś zaczyna iskrzyć, jednak chłopak trzyma ją nieco na dystans. Mimo to stopniowo udaje im się do siebie zbliżyć, co okraszone jest rozmowami o strachu, marzeniach oraz sarkastycznymi dialogami. Micah próbuje odnaleźć swojego brata, wspiera swoje przyjaciółki na drodze do sukcesu oraz sama próbuje się odnaleźć w wielkim świecie. Ot, przyjemna historia przepełniona mniej lub bardziej dramatycznymi perypetiami. W gruncie rzeczy określiłabym Someone New mianem lekkiej. Chociaż powieść porusza mocno wątki LGBTQ, a im lepiej poznajemy bohaterów, tym ich problemy stają się poważniejsze, jednak... Jednak w obliczu wielu poznanych przeze mnie książek z gatunku New Adult, ta wydaje się normalna. Realistyczna. Taka, że gdyby ktoś opowiedział mi historię Micah i Juliana w kontekście prawdziwym wydarzeń, uwierzyłabym. Pozytywnym zaskoczeniem dla mnie zatem było, że ta historia nie jest przerysowana. (...) Pełna recenzja: https://www.kulturalnameduza.pl/2020/07/someone-new-kneidl.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-08-2020 o godz 20:43 przez: Anonim
Z początku nie czytało mi się jej najlepiej. Nie mogłam się w nią wkręcić jednak wynikało to z mojego zmęczenia i zawirowań w życiu. Zrobiłam sobie dzień przerwy i wróciłam do czytania z nową energią. I wtedy odkryłam piękno tej książki. Muszę tu zaznaczyć, że jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością tej Autorki. Styl jej pisania jest bardzo przyjemny w odbiorze, dzięki czemu książkę czyta się błyskawicznie. Zawarta w niej historia jest wciągająca, a bohaterowie wykreowani są w taki sposób, że nawet drugoplanowe postaci sprawiają, że książki nie chce się odkładać. Choć muszę przyznać, że z początku zupełnie nie rozumiałam głównej bohaterki. Pod takim wzgledem, że jej założenie od samego początku wydawało mi się bez sensu i porównałabym to do walki z wiatrakami. Jednak szanuję jej upór i dążenie wytyczoną sobie ścieżką. Poza piękną życiową historią w której radość miesza się z smutkiem i brakiem zrozumienia mamy bardzo ważny przekaz. Książka pokazuje jak ważna jest tolerancja i z jakimi problemami muszę się mierzyć niektórzy ludzie. Tematycznie bardzo na czasie. Cudowna historia, która tak mnie zaskoczyła, że siedzi w mojej głowie i nie może z niej wyjść. Bardzo czekam na kontynuację. ❤️ * Jeśli macie ochotę przeczytać książkę, która jest jednocześnie urocza, zaskakująca i wzruszająca, to polecam ją Wam bardzo serdecznie. Z pozoru zwykła młodzieżówka, a w środku to bardzo wartościowa pozycja pokazująca siłę, determinację i walkę o szczęście i tolerancję. Jej się nie zapomina. Ją się pamięta i przeżywa wciąż na nowo. ❤️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-07-2020 o godz 21:27 przez: ksiazkowyhuncwot
Przepiękna okładka i przepiękna treść, która niesie ze sobą bardzo ważną naukę o akceptacji. Główna bohaterka zaczyna studia prawnicze, którymi wcale nie jest zachwycona. Podjęła je tylko dla dobra sowich rodziców, aby przejąć kancelarię i aby jej brat bliźniak mógł żyć normalne, szczęśliwe życie. Chciała się dla niego poświecić. Jednak mimo jej trudów rodzice wykluczyli Adriana ze swoje życia, tylko dlatego, że jest homoseksualny. Na swojej drodze spotyka Juliana, który jest bardzo skrytą postacią. Dopiero pod koniec książki dowiadujemy się o jego przeszłości a Micah musi zdecydować, czy potrafi zaakceptować go takiego jakim jest. Historia tej książki jest wspaniała. Autorka porusza bardzo ważne tematy m.in. akceptacja homoseksualistów, transseksualistów oraz „normalnych” ludzi. Każdy z bohaterów musiał dojrzeć do swojego coming out a środowisko dla każdego może okazać się okrutne. Często nawet najbliższe osoby mogę się wyprzeć takich osób. Poznajemy tutaj również przyjaciółkę bohaterki, która w młodym wieku została matką. Byka wyśmiewana, poniżana i obrażana. One się jednak nie poddała, zdała maturę i dostała się na wymarzoną uczelnię. Nie chcę za dużo opowiadać o tej książce. Najlepiej abyście przeczytali ją nie znając dokładnych szczegółów i razem z bohaterami przeżywali ich rozterki. Ale jednego jestem pewna: sięgnijcie po tą książkę, bo ona otwiera oczy. 💕 Instagram: https://www.instagram.com/ksiazkowyhuncwot/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-07-2020 o godz 21:18 przez: vajola.reads
Książka, na którą mocno czekałam, ponieważ po przeczytaniu "Jednak mnie kochaj" i "Tylko bądź przy mnie" wiedziałam, że i tą muszę koniecznie przeczytać. I się nie zawiodłam. Uwielbiam styl pisania autorki, to jak mnie zadziwia zwrotami akcji i niespodziankami. Na początku można by pomyśleć, że to książka jakich wiele. Micah jest młodą dziewczyną, która pochodzi z zamożnej rodziny, a on to Julian, tajemniczy student prawa, który woli żyć samotnie. Kiedy ta dwójka się poznaje na początku książki Julian traci pracę przez Micah. Później, po 2 miesiącach oni się spotykają, ponieważ są sąsiadami. Dziewczyna myśli, że on dalej jest na nią zły przez tamtą sytuację, ale on po prostu nie che dopuścić do siebie nowej znajomej. Z czasem jednak odpuszcza, poznają się coraz lepiej, jednak Julian dalej boi się powiedź o swojej tajemnicy. Historia jest świetna, a końcówka zbiła mnie z nóg! Nie spodziewałam się tego, w ogóle. Dzięki czemu ta książka ma u mnie jeszcze większego plusa. Bardzo miłym momentem by Luca,bohater z poprzednich książek. Króciutki moment, w sumie tylko wymiana wiadomości, ale i tak uśmiech wystąpił mi na twarzy. Teraz niecierpliwie czekam na drugą część, która będzie o dwójce moich ulubieńcach z tej części, czyli Cassie i Auri. Ja już się nie mogę doczekać, ponieważ wiem, że będzie równie świetna, albo nawet i lepsza od tej części
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
03-08-2020 o godz 09:57 przez: marta.k
'Someone new' to chyba największe książkowe zaskoczenie tego roku. Kompletnie nie spodziewałam się, że historia pójdzie w takim kierunku i jeśli mam być całkowicie szczera - nie lubię być w taki sposób zaskakiwana. Nie wiem, czy gdybym od początku wiedziała, że powieść Kneidl będzie skupiona na takim, a nie innym temacie, to czy bym po nią sięgnęła. I zastanawiam się, czy to oznacza, że jestem mało tolerancyjna? Bo 'Someone..' jest w dużej mierze o tolerancji właśnie. I o trudnej miłości, która na akceptacji tego, co inne się opiera. Uważam, że 'tajemnica' Juliana powinna ujrzeć światło dzienne znaczenie wcześniej i na niej mogła się opierać cała historia. A że bomba została na mnie zrzucona praktycznie na ostatnich stronach, to poczułam się wiedzą, jaką uzyskałam kompletnie przytłoczona i nie do końca mi to pasowało 🤷‍♀️ Temat poruszony przez Kneidl jest bardzo ważny i cieszę się, że autorka go podjęła, ale jeśli o mnie chodzi, to po prostu wolałabym wiedzieć wcześniej, co mnie czeka. Historia Micah i Juliana mnie wielce nie porwała, ale za to bohaterowie drugoplanowi zdobyli moją sympatię i naprawdę jestem ciekawa, co Kneidl zaserwuje czytelnikom w 'Someone else'. Jeśli lubicie ORYGINALNE, trudne i zaskakujące historie o nieoczywistej miłości, to koniecznie przeczytajcie 'Someone new' i przekonajcie się sami, o co tyle szumu ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-08-2020 o godz 21:08 przez: Anonim
Czułam, że na tej autorce się nie zawiódę. Poprzednie dwie książki w punkt wpasowały się w moje gusta czytelnicze. Co do jej nowej książki miałam duże oczekiwania. Nie wiedziałam tylko jak bardzo uda się jej mnie zaskoczyć. Naszą główną bohaterką jest Micah, która jest córka zamożnych i wpływowych prawników oraz siostra Adriana, który z powodu swojego homoseksualizmu musiał opuścić dom rodzinny. Dziewczyna ma dosyć chorej rodzinnej atmosfery, nie chce dalej mieszkać z rodzicami, więc postanawia się wyprowadzić. Po przeprowadzce nie może uwierzyć, że spotkał ją taki zbieg okoliczności, kiedy okazuje się, że jej nowym sąsiadem jest Juliwm, chłopak który kilka tygodni temu stracił przez nią pracę. Micah przez cały ten czas czuła się fatalnie z tego powodu. Poza tym sam chłopak jest dla niej zimny, nieprzystępny i nie daje jej szansy na przeprosiny. Nie da się ukryć, że im bardziej Juliam jest wycofany i tajemniczy i stara się za wszelką cenę odepchnąć Micah, ta jest nim coraz bardziej zaintrygowana i za wszelką cenę chce się do niego zbliżyć. Przez ten czas odkrywa, że Julian trzyma na dystans wszystkich ludzi, nie tylko ją. Skrywa tajemnicę z przeszłości, która może spowodować, że dziewczyna spojrzy na niego w zupełnie innym świetle. Więcej na: http://libraryofvelaris.blogspot.com/2020/08/someone-new-laura-kneidl.html?m=1
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-06-2020 o godz 16:54 przez: Bookwormpl
Książka opisuje losy dwojga młodych ludzi Juliana oraz Micah. Micah to dziewczyna z dobrego domu, przepełnionego luksusem i pieniędzmi, natomiast Julian to skryty chłopak z tajemnicami, unikający kontaktów czy przyjaźni. Początkowo książka miała klimat podobny do serii "Maxton Hall" Mony Kasten, lecz z każdym kolejnym rozdziałem budowała swój indywidualny klimat. Ta książka ma 480 stron a z każdą przeczytana stroną, żałowałam że nie ma ich więcej, wiecej i WIĘCEJ! Styl Laury jest przyjemny, ponadto czytelnika w fabule wprowadza powoli i przede wszystkim przeplata wieloma ważnymi aspektami życia codziennego. Zdobyła mnie swoją bezpośredniością i nie unikaniem kontrowersji. Bohaterowie są realni, pozbawieni idealistycznych cech. Tak rzeczywistej historii dawno nie czytałam. Nie skłamię, jeśli napiszę, że książka zapewni wam emocjonalny rollercoaster! Kiedy zaczniesz czytać, to książki po prostu nie odłożysz. Ja z bólem kładłam się spać, natomiast na drugi dzień ledwo się obudziłam to już czytałam dalej. Ale tak naprawdę Laura zdobyła moje serce poruszona tematyką w sposób dosadny i realny. Już doczekać się nie mogę kolejnej części, tym razem opowiadającej historię Cassie i Maurice'a. Jak dla mnie to must have dla każdego. Bez podziału na wiek czy płeć. Ta książka podbije wasze serca!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-08-2020 o godz 17:56 przez: Paulina
Micah pochodzi z zamożnej rodziny. Razem z bratem bliźniakiem starają się sprostać oczekiwaniom rodziców. Jednak gdy wychodzi prawda o Adrianie, jego rodzice wykreślają go ze swojego życia. Micah postanawia to naprawić. Myśli, że jeśli ona spełni marzenia rodziców, oni odpuszczą Adrianowi i znów wszystko będzie dobrze. Na dodatek pojawia się Julian, który konkretnie namiesza jej w życiu. Jak to się skończy? Książka absolutnie mnie zaskoczyła i powaliła na łopatki. Oczywiście pozytywnie. Od początku pokochałam główną bohaterkę. Jest odważna, z temperamentem, nie przebiera w słowach, mówi co myśli, a na dodatek jest pełna empatii. I mimo, że nie zgadza się z decyzjami rodziców, szanuje ich. To jest typowy new adult, ale z tematami, które są naprawdę trudne i zwalają z nóg. Chodzi przede wszystkim o tolerancję. I wiele osób mogłoby się wiele nauczyć od Micah. Naprawdę. I trzeba o tych sprawach mówić głośno. I dobrze, że powstają takie książki. Nie wspomnę o tym, że pióro autorki jest świetne. Mimo że książka ma 500 stron ja przez nią płynęłam. Rodzące się uczucie między Micah i Julianem wywoływało uśmiech na twarzy, a nawet ciarki. Uwielbiam takie historie! Pokochałam tą historię, jej bohaterów i absolutnie nie mogę się doczekać kolejnej części, która ma premierę już 9 września.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-07-2020 o godz 13:46 przez: Anonim
Miałam już okazję czytać poprzednią serię Laury Kneid i byłam w niej totalnie zakochana. Więc na premierę "Someone new" czekałam z niecierpliwością. I cóż, nie zawiodłam się. Nie jest to kolejny romans powielający te same schematy. Głównie przez wątek LGBTQ+. Jednakże nie jest on wysunięty na pierwszy plan tylko idealnie wkomponowany w tło fabuły. Brat głównej bohaterki jest osobą homoseksualną i niestety doświadcza z tego powodu wiele przykrości ze strony rodziców, którzy go nie rozumieją i wyrzucają go z domu. Micah stara się ponownie scalić brata z rodzicami i uratować swoją rodzinę. Główna bohaterka jest tak wspaniałą osobę i nie da się jej nie lubić! Jest odważna i nie poddaje się od razu. Przez pewną nieprzyjemną sytuację poznaje Juliana, którego można nazwać postacią drugoplanową (jednak w pewien sposób równie ważną). Chłopaka polubiłam ze względu na szczerość, którą zaszczycił Micah. Ich dwójka idealnie się dopasowywała. Jednak jak każdy, mieli oni swoje problemy i tajemnice. Największym zaskoczeniem będzie na pewno dla czytelników samo zakończenie. Powiem szczerze, że gdybym przypadkowo nie zaspoilerowała go sobie, to nigdy bym nie wpadła na takie rozwiązanie sytuacji. Autorka stworzyła świetną książkę, po którą sięgnie się nie raz. Zdecydowanie polecam każdemu!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji