"Śnieg pokryje śnieg" to intrygująca i bardzo specyficzna powieść o odnajdywaniu własnej drogi w życiu, o przyjaźni, miłości i wsparciu. To opowieść o rodzinie i o przeszłości wpływającej na przyszłość. Rodzina wpływa i kształtuje nasze postrzeganie świata, ułatwia lub utrudnia dalsze, dorosłe życie. Rodzina to coś bardzo ważnego i wartościowego w życiu człowieka - doceniamy ją, kiedy ją tracimy. Książka Levi Henriksena zmusza do myślenia, zastanowienia się. Powieść intryguje, pomimo, że jej tempo jest dość spokojne. Jest w niej jednak coś mrocznego, ciężkiego, co powoduje, że ma ona swój specyficzny klimat. Mnie styl pisania Henriksena urzekł, przypomina mi starsze powieści skandynawskie, pełne specyficznych pejzaży i wszechogarniającego chłodu - przemawia do wyobraźni. Przeczytałam z przyjemnością i ze smakiem!
Co czuje mężczyzna wychodzący z więzienia i dowiadujący się, że właśnie stracił jedynego brata? Czy zmienia coś fakt, że śmierć była samobójcza, a mieszkańcy Skogle wciąż pozostają wobec ciebie wrodzy? Jak odnaleźć się w domu pełnym pytań, na które już nikt nie udzieli odpowiedzi?
Książka Leviego Henriksena to przede wszystkim opowieść o człowieku, a dopiero potem obraz relacji oraz spisków, mających miejsce wśród tutejszej ludności. Jej głównym bohaterem jest Dan, uciekający pod wpływem emocji, z odprawianego właśnie pogrzebu. Nie przypuszcza nawet, że zostanie w ten sposób wmieszany w napaść na milionera, a policja od tej pory, zacznie codziennie dobijać się do jego drzwi.
Żeby odkryć, co rzeczywiście skłoniło Jakoba do odebrania sobie życia, Dan musi zajrzeć w głąb własnej duszy i ta metaforyczna podróż, staje się przesłaniem „śnieżnej” historii.
Znając część dorobku Henriksena, muszę powiedzieć, że nie tworzy on książek w oczywisty sposób. Historie wigilijne, okazały się być w jego wykonaniu ponurym dramatem, zaś zimowy thriller, wyraźnie dotyka tematu miłości i relacji pomiędzy braćmi. Na tym jednak polega wielkość tego autora. By pogrywać w taki sposób z odbiorcami, trzeba być pewnym nie tylko własnych zdolności, ale i bohaterów, którzy się przed czytelnikami obronią.
Śnieg przykryje śnieg to rzecz o ludziach, którzy cierpią na samotność, bo biały puch izoluje ich od siebie, kolejnymi warstwami. Opowieść o bezradności i przypadku który lubi rządzić światem. Dopracowana, przemyślana... Spotkanie z taką książką, to sama przyjemność.
Mam słabość do literatury skandynawskiej i wcale nie musi to być kryminał. Czasami sięgam po dobry psychologiczny thriller jak Śnieg przykryje śnieg i czuję się w pełni usatysfakcjonowana. Levi Henriksen pisze w sposób niezwykle dojrzały, wielowarstwowy ale i wysmakowany, a ta powieść ma swój niepokojący klimat.
Śnieg przykryje śnieg to powieść niewątpliwie warta bliższej uwagi. Zwłaszcza, jeśli oczekujemy ciekawego tła psychologicznego oraz obyczajowego, tutaj zostało to doskonale przedstawione. Moim zdaniem na duży plus zasługuje językowa lekkość Levi Henriksena, dojrzała, znakomita lektura.