Poprostu uwielbiam. Fajnie się czyta i trudno się od niej oderwać.

Książka Jakuba Żulczyka to pozycja zdecydowania warta polecenia!

Chyba jedyna książka p. Żulczyka, która przypadła mi do gustu.

Osoba która ją otrzymała zachwalała osobiście nie czytałem :)

Godna uwagi. Polecam i szczerze zachęcam do zakupu

Świetna książka, polecam :)

Rewelacyjna powieść

... że ! książka to najtańszy bilet ... - czy jakoś tak... tak właśnie jest z "Ślepnąc od świateł"- Jakub Żulczyk po raz kolejny pokazał na ile stać polskiego pisarza młodego pokolenia. Od pierwszej strony przenoszę się do świata opisanego przez autora. Kupuję ten najtańszy bilet, otwieram szeroko oczy- widzę, czuję... i to za pomocą tych kilkuset stron. Książkę Żulczyka porównałam w pewien sposób do książek Hłaski. Przecież każdy z nas czytając książki zapamiętuje kilka cytatów, które są szczególne. Z "Ślepnąc...", tak samo jak z książek Hłaski absolutnie nie da się wybrać kilku, kilkunastu, ani kilkudziesięciu cytatów, bo ta książka jest cytatem. Dla mnie jest to zdecydowanie książka roku. "Ślepnąc od świateł" to czysta, brudna prawda. Jestem pod ogromnym wrażeniem. Jest to numer 1 wśród moich książek- obecnie ;-) Długo szukałam kogoś, kto będzie mi jak Hłasko - i znalazłam. Żulczyka ! :)

Książkę kupiłam "w ciemno". Wartka akcja i nieoczekiwane zwroty sytuacji, do tego trafne spostrzeżenia głównego bohatera, a wszystko opisane konkretnym językiem. Sprzeczne uczucia, jednocześnie chcesz przeczytać jak najwięcej, a z drugiej strony, żałujesz, że tyle przeczytałeś, bo książka ma się ku końcowi.

Niesamowita podróż do trzewi, do głębi miasta. Polecam wszystkim przesiąkniętym miejskim życiem, nie tylko w Warszawie.
Zakończenie niczym zderzenie z tirem.

Książka od pierwszych stron poraża. Czytając ją, człowiek uświadamia sobie ile błota ma dookoła siebie. Za każdym rogiem. W każdym "porządnym domu".
Żulczyk pokazuje typową sytuację z życia - im bardziej chcesz "być z boku" tym bardziej będziesz w środku. Na przekór.
Choćbyś miał precyzyjne plany,to życie i tak postąpi "po swojemu".

Zdecydowanie ciekawa pozycja na rynku.
Coś świeżego,choć pojawia się automatyczne skojarzenie z "pokoleniem Ikea".
Jednakże u Żulczyka człowiek znajdzie przynajmniej jakieś przesłanie ukryte miedzy wierszami i nie ma się wrażenia,że miarą jakości książki staje się ilość przekleństw w nich użyta.


Warto sięgnąć,polecam jak najbardziej!

Muszę Wam powiedzieć, że książki Jakuba Żulczyka zasługują na najwyższe uznanie. Ja jestem pod wrażeniem jego pióra za każdym razem, kiedy sięgam po jego książki. Zachwyca mnie w nich praktycznie wszystko, a szczególnie niecodzienne i zaskakujące spojrzenie na rzeczywistość pisarza. Potrafi on z pozoru błahego tematu zrobić świetny pomysł na fabułę, tak jest właśnie w tym przypadku. Porusza także niezwykle ważne dla każdego z nas wartości. Do tego każda jego historia jest niezwykle uniwersalna, co jeszcze bardziej zachęca mnie do tego, aby sięgnąć po tę książkę. Zdecydowanie polecam każdemu.

Jakub Żulczyk w swojej książce zwraca uwagę na to co najważniejsze: miłoć, wiara, przyjaźń to są wartości, o które trzeba i należy walczyć. Dla mnie książka jest literacką ucztą. Dawno nie czytałam takiej lektury, w której autor miałby tak ciekawe spojrzenie na rzeczywistość. Jego komentarze, ironia, humor są niezwykle trafne i wspaniale się to czyta. Oczywiście oprócz dynamicznej i wciągającej fabuły ja jestem zachwycona doskonałym jezykiem. Szczerze mówiąć jest to chyba największy atut tej ksiażki- zabawa słowem, niedopowiedzenia, metafory. Całośc zdecydowanie warta przeczytania. Polecam

Świetna książka. Bardzo mi się w niej podobało, że ma ona autentyczną stronę. Nie znalazłam w niej probelmów, które są nierelane, tylko piękną historię, która poddaje pod wątpliwości takie wartości jak miłość, przyjaźń czy wierność. Jakub Żulczyk zafundował nam emocjonalną huśtawkę i wielokrtonie zmuszał do dokonywania refleksji. Autor w prosty sposób, ale jednocześnie bardzo emocjonalny przedstawia polskie społeczeństwo, w którym handlarz narkotyków jest równie ważny jak lekarz czy strażak. Na pewno jest to książka, którą warto przeczytać. Gwarantuje Wam, że długo o niej nie zapomnicie.

Książkę kupiłam jako lekturę "do pociągu", coś luźnego, niezobowiązującego. Jednak książka okazała się fenomenalna, kiedy otworzyłam ją pierwszy raz, to prawie przegapiłam stację. Potem czytałam ją wszędzie i w każdej wolnej chwili, na wykładach, w autobusie, w przerwach między zajęciami i przed snem. Nie pamiętam kiedy ostatnio czytałam coś z taką euforią i przyjemnością, książka jest przegenialna rozpoczynając od stylu, przez kreację bohaterów, a kończąc na kompozycji. Oby tak dalej Panie Żulczyk!

Jestem tą powieścią bardzo pozytywnie zaskoczony. Owszem wiele dobrego o niej słyszałem, ale sami wiecie jak to jest. Każdy ma swój gust i dopóki sam nie przetestujesz to się nie przekonasz. Na wstępie chce pogratulować autorowi wspaniałego stylu. Przez jego lekkie pióro książkę czyta się z wielką przyjemnością. Fabuła, głowni bohaterowie oraz zaskakujący finał to kolejne jasne punkty jego dzieła. Do niczego nie namawiam. Najlepiej samemu się przekonać. Ja to zrobiłem i mi bardzo się podobała.

Obok tej książki nie można przejść obojętnie. Nie można jej również czytać w pośpiechu i bez przygotowania. Ja akurat uwielbiam czytać Żulczyka wieczorem przy lampce wina, czy kubku gorącej herbaty. Każdy powinien znaleźć na niego sposób, a odkryje kawał dobrej polskiej literatury i wartości o których często zapominamy. Ślepnąć od świateł - najlepsza z najlepszych. Koniecznie przeczytajcie

Najnowsza książka Żulczyka, to historia opisująca jeden tydzień z życia dilera. Obraz przerażający, ale jednocześnie taki prawdziwy. Wspaniale przedstawiona Warszawa nocą. Jeśli takie sceny rzeczywiście mają miejsce, to ja niedługo będę bała się wychodzić na ulicę nocą. Książka świetna - nic dziwnego, że jest pozytywnie odbierana zarówno przez czytelników, jak i krytyków literackich.

Mam ambiwalentny stosunek do tej ksiażki. Z jednej strony, jest świetnie napisana i z pewnością na wskroś prawdziwa, z drugiej to przerażające, że dealer staje się człowiekiem pierwszej potrzeby a jego towar wybawieniem... ksiażka, która zwala z nóg, obnaża współczesne społeczeństwo i leczy z marzeń o lepsze jutro... warto przeczytać.

Jakub Żulczyk pociągnął bardzo ważny temat, ale opisał go w taki sposób, że nawet po skończeniu lektury czytelnik przez dłuższą chwile pozostaje w uśpieniu zastanawiając się, czy to co przeczytał ma miejsce w obecnym świecie? Książka porusza i niejako zaprasza do refleksji a przy tym czyta się ją wyśmienicie.