1/5
08-07-2020 o godz 23:14 przez: Lidia Orwat
To najnudniejsza książka jaką czytałam, autor sili się na inteligentną pogadankę o sensie życia i zaprzepaszczonej przyszłości, a ja go odebrałam jako nudnego typa przed 50stątką użalającego się nad życiem, co jakiś czas pojawiają się erotyczne wstawki lub szowinistyczne teksty które mają chyba szokować czytelnika, a są po prostu bezsensownym dodatkiem do nudnej jak falki z olejem opowiesci. Temat depresji jak dla mnie zostal bardzo splycony i nie wniknelam za bardzo w uczucia bohatera, nie zrozumialam go
Czy ta recenzja była przydatna? 2 2
3/5
02-02-2020 o godz 12:05 przez: Anonim
Czytało się jednym tchem, lecz wg mnie strasznie obrzydliwe były niektóre momenty i mało wiarygodne. Ciekawa książka, świetnie pokazuje z czym zmagają się osoby biorące antydepresanty, polecam głównie mężczyznom w średnim wieku
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
02-02-2024 o godz 20:16 przez: Anonim
Piekło dla własnej wygody „[…] stało się jedynie to, że nic się nie stało.” (Serotonina, 2019, str. 265) To zdanie bardzo dobrze podsumowuje książkę Serotonina M. Houellebecq’a (wyd. WAB 2019). Jest akcja, są wydarzenia a nawet śmierć. To wszytko znamy, nie wzbudza sensacji, przynajmniej w nas, po czterdziestce. Autor posługuje się językiem współczesnym wręcz slangowym, dosadnym. Nie oszczędza niczego i nikogo. „[…] dobrodusznie obnosili sflaczałe tyłki, obwisłe cycki i bezczynne fiuty, kursując między barem a plażą.”(str.16) Przedstawia fakty, wyciągnięcie wniosków zostawia czytelnikowi. Przedmiotem tej książki, jest życie przeciętnego Francuza, a może zwyczajnego człowieka, skąd by nie był. Próba dostosowania się do współczesnego świata, która niekoniecznie się udaje. Okazuje się, że bez względu na pieniądze, sławę, prestiż, człowiek po czterdziestce wegetuje i czeka tylko na śmierć. Wydarzenia życia przyjmuje czasami ze spokojem, czasami popada w stan depresyjny. Ważna jest rutyna i minimalizm zachowań. Nawet, jeżeli człowiek wykaże jakąś inicjatywę, to dlatego, że został do tego zmuszony przez sytuację. Autor bardzo dokładnie opisuje warunki życia z podkreśleniem, że we współczesnym świecie liczy się to, co markowe, modne, całe to targowisko próżności ale to już nie bawi. Zaskakuje trafnymi, celnymi spostrzeżeniami, które są dyskretnie umieszczone w tekście np.: „[…] uważałem za nieprzyzwoite ze strony Kościoła katolickiego, że podejmuję próbę zawłaszczenia ludzi[…]” (str.78) czy „[...] ludzie nie tylko wzajemnie się torturują, ale robią to bez cienia oryginalności” (str. 214). Kiedy mam już ochotę pochylić się nad głównym bohaterem ze współczuciem, czytam – „[…] wiem, czym jest szczęście i z czego się składa, dokładnie wiem o co w nim chodzi.” (str. 170). Houellebecq przywołuje w tekście malarzy, filozofów, pisarzy przeszłych i aktualnych. Erudycja nadaje rzeczy dodatkowy smaczek choć lekko gorzki, bo co z tego, że przywołuje jakieś dzieła. Jest to dobra książka, pełna humoru a może bardziej cynizmu i ironii. W każdym razie można się pośmiać choć później trochę wstyd. Na pewno zasługuje na nagrodę Booker’a, której jej nie przyznano. Książki M. Houellebc’a konfrontują czytelnika z brutalnością współczesnego świata, pokazują, jak naprawdę trudne i bolesne jest bycie w społeczeństwie i że nie może się to zakończyć kiczowatym „żyli długo i szczęśliwie”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-10-2020 o godz 14:21 przez: Agnieszka
Kiedy czyta się książki Michela Houellebecqa można mieć nieodparte wrażenie, że główny bohater to alter ego samego pisarza. W "Serotoninie" najnowszej powieści tego autora, nie jest inaczej, mało tego, wnikliwy czytelnik znajdzie też nawiązania do obecnej żony twórcy, choć w powieści, przewrotnie, jest ona Japonką (w życiu piękniejsza połowa Houellebecqa to Chinka). Biorąc pod uwagę, co też Michael znowu wypisuje, można jej współczuć ;) "Serotonina" to historia opowiadająca o dojrzałym mężczyźnie, który pewnego dnia odkrywa, że jego sporo młodsza żona, z prawdziwą lubością oddaje swoje ciało innym mężczyznom, zaznając rozkoszy w dzikich orgiach. Ten, popadając w coraz głębszą depresję, snuje się po barach, zanudzając innych swoimi miłosnymi monologami, w których przelewa się od mizoginizmu. Od ostatecznego upadku chroni go tabletka, która sztucznie podwyższa poziom serotoniny, hormonu szczęścia. Niestety, im więcej szczęścia, tym mniej seksu, a chęci Florenta-Claude’a Labrouste’a nie maleją. Mamy więc rozdartego rozterkami człowieka, dla którego wypadałoby wykrzesać odrobinę empatii, ale czy to się udaje? Zdecydowanie ciekawszą postacią jest tu Aimeric, arystokrata, który odrzucił perspektywę kariery w międzynarodowej korporacji, wybierając #slowlife - proste życie blisko natury, żyjąc w zamku, i spełniając się jako hodowca krów. Jak wielu współczesnych rolników zmaga się on z absurdalnymi przepisami UE. Polityka rolna nie sprzyja prowadzeniu biznesu. Kiedy dochodzi do buntu, jego wybór staje się oczywisty... Obaj mają świadomość tego, że dawny świat odchodzi w zapomnienie. Każdy nowy dzień niesie ze sobą niepewność, której trudno stawić czoła w pojedynkę, można się zapominać w półśrodkach, ale to nie odwlecze ostatecznej konfrontacji, która nie zawsze jest wygrana. IG @angelkubrick
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-06-2020 o godz 11:30 przez: siasiax
Sama do końca nie wiem czy dobrze zrobiłam zaczynając swoją przygodę czytania Michela Houellebecqa właśnie od tej książki, która nie należy do jego pierwszych utwórów. Nie wiem o ile mógł zmienić się styl pisania autora. Natomiast książka ta wywarła na mnie całkiem pozytywne wrażenie. Bardzo podoba mi się sposób pisania Houellebecqa. Mimo, że w książce dialogi są rzadkością i widzimy raczej rozległe opisy przeżyć bohatera, czy nawet opisy paryskich miast to jest to napisane w sposób, który nie męczy czytelnika. Lekko, z humorem, z rzucającym się w oczy cynizmem. Ogólny charakter książki wywołał u mnie, jednak pewien żal wobec głównego bohatera, który ucieka od teraźniejszości prosto w szpony duchów przeszłości. No i ten lek, który pomaga mu teoretycznie normalnie funkcjonować - czytając książkę trochę zdziwiło mnie jak mało motywu tego leku się tam właściwie znajduje, jednak w swoim czasie, po przeczytaniu utworu wszystko zostało nieźle podsumowane. Właściwie jedyny problem jaki miałam z tą książką to skakanie w czasie, którego na początku dobrze nie wychwyciłam i musiałam cofnąć się o parę stron. Jednak z kolejnymi, przewracamymi kartkami dało się w tym połapać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-04-2021 o godz 11:00 przez: Rena
Styl pisarski i przenikliwe spostrzeżenia na temat współczesnego świata sprawiają, że nie sposób się oderwać od najnowszej powieści Michela Houellebecqa. Autor przedstawia trafną i bardzo realistyczną wizję aktualnej sytuacji społeczno-politycznej Europy oraz jednostki zagubionej w panującej rzeczywistości i choć bez nadziei na zmiany, to z dużą dawką cynizmu i autoironii. Dekadencka postawa jest tu postrzegana jako jedyna metoda na przetrwanie w przedstawionej kulturze schyłku. Czy dla głównego bohatera jest już za późno? Czy uda mu się zbliżyć do dawnych miłości, przyjaciół i uratować te relacje?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
02-04-2020 o godz 00:00 przez: AlbinaAleksandrowicz | Empik recenzuje
Zadziwia mnie sposób, w jaki Michel Houellebecq przedstawia obraz współczesnego człowieka, przedstawiciela kultury zachodniej. Z jak dużą prawdziwością, dokładnością i konsekwencją autor rysuje ten obraz, obraz, który w gruncie rzeczy poraża swoim autentyzmem. Jednak powiedzmy sobie szczerze, Houellebecq jest wyjątkowo dobry w ukazywaniu destrukcji jaką niesie za sobą zachodni, konsumpcyjny styl życia. Serotonina to bardzo realistyczne stadium ludzkiej samotności, braku nadziei i rozpaczy. Obraz smutny, lecz jakże przez to dający do myślenia. Houllebecq pozostaje w swoich obserwacjach genialny.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
05-06-2020 o godz 00:00 przez: ErnestynaPajewski | Empik recenzuje
Serotonina to książka, której była po prostu bardzo ciekawa. Kiedy zaczynałam ją czytać przyznam, ze nie wiedziałam, czego mam się spodziewać. Od pierwszej strony jednakże zostałam zbombardowana takimi zdarzeniami, że trudno było mi się od niej oderwać. Wiedziałam, że główny bohater doświadcza trudności, z którymi zmaga się wiele małżeństw, jednakże jego sposób poradzenia sobie z tym problemem jest wyjątkowy, ponieważ zażywa ona tabletkę zwaną hormonem szczęścia. Ta książka na pewno nie pozwoli Wam się nudzić. Zachęcam Was do jej przeczytania, ponieważ warto. Dla mnie rewelacja.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-04-2022 o godz 15:32 przez: Kasia
Żółta okładka na pewno przyciągnie wzrok na biblioteczce. Autor chyba nie lubi kropek, za to przecinki wręcz ubóstwia! W oczy rzucił mi się akapit na 39 linijek. Przeczytanie ze zrozumieniem tak długiego zdania wymaga nie lada wysiłku, chociaż po jakimś czasie nie zwraca się już na to uwagi. Dobra książka, chociaż mam wrażenie że zakończenie jest niedokończone i nagłe.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-07-2020 o godz 18:13 przez: Dominika Wawrzyniuk
Glowny bohater tak mnie draznil, ze na 2 razy czytalam :) przeciagalo i sie bardzo. Ale ... genetalnie o calkiem spoko ksiazka, mysle, ze warto przeczytac chocby po to zeby samemu ocenic :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
14-06-2020 o godz 15:59 przez: Natala1029
Główny bohater jest tak denerwujący, że trudno doczytać do końca. Dodatkowo mnóstwo szowinizmu, pogardy dla kobiet...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-08-2020 o godz 16:38 przez: jchmie
Wciągająca, męcząca i wcuagsjaca - tak to wyglądała. Lubie język, lubie styl i z chęcią przeczytałam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
07-05-2020 o godz 17:24 przez: Anonim
Wymęczyłam ją szczerze powiedziawszy. W sumie nic konkretnego z niej nie wyniosłam, szkoda....
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-04-2020 o godz 14:53 przez: buba
poruszająca lektura, ciężka, ale zmuszająca do myślenia
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji