5/5
02-04-2020 o godz 13:41 przez: Anonim
Tym razem Vi Keeland zaprasza do poznania historii dwojga ludzi, miedzy którymi już na starcie iskrzy. Jedno i drugie doświadczone przez los i nie szukające związków. Na chwilę obecną liczy dla nich tylko rozkosz cielesna dająca chwilowe zapomnienie i relaks. Kim są bohaterowie tej książki? On lovelas, któremu nie zależy na miłości i stałych związkach. Hunter jest bezpruderyjny, bezczelny a przy tym zabójczo przystojny. Ognisty włoski temperament. Wie, w które struny uderzyć, by kobieta była jego. Hojnie obdarowany prze matkę naturę wie, jak dogodzić. Pragnie tylko seksu, nie miłości. I tylko to może oferować kobiecie, która zechce się z nim spotykać. Od strony zawodowej sytuacja wygląda z goła inaczej. Tu jest wszystko dopięte na ostatni guzik. Oddaje się pracy, by nie myśleć o przeszłości. O tym co go spotkało. Jego i najbliższych. Wycierpiał dużo więcej niż nam się może wydawać. I przez to unika związków. Ta przeszłość niesie się cieniem nad jego życiem. A wystarczyło zrobić tylko jedną rzecz, by mieć jasną sytuację a nie żyć w niepewności i ... strachu. Ona kilka lat temu została żoną wdowca i macochą. Garrett niestety szybko popadł w tarapaty finansowe i wylądował w więzieniu. Została rozwódką z nastolatką na głowie, która próbuje odnaleźć się w nowej sytuacji. Izzy jest zamknięta w sobie. Natalie nie może przebić się przez ten pancerz zbudowany przez jej pasierbicę. Wytchnieniem od codzienności zdaje się być zbliżające się wesele jej przyjaciółki. Nie przypuszcza tylko, że stanie się celem dla Huntera. Alkohol jako środek zagłuszający pożądanie nigdy nie był skuteczny. Budzą się w jednym pokoju hotelowym. I co robi Nat? Zostawia go z obcym numerem telefonu. Spotykają się po dziewięciu miesiącach i odkrywają, że ta chemia miedzy nimi nie wygasła. Wręcz przeciwnie. Dlatego znowu podaje fałszywy numer telefonu - do matki, która powinna odstręczyć natrętnego adoratora... Autorka bardzo fajnie rozbiła historie Natalie i Huntera na części pierwsze. Ich przeszłość została umiejętnie wplątana w teraźniejszość. Wybuchy pożądania i sceny miłosne dorzucały drwa do pieca. Bohaterów drugoplanowych jest kilkoro ale i oni maja swoje miejsce w tej historii. Nie zostali wspomnieni i zapomniani. O nie. Tutaj ważny jest każdy element. Każda najmniej istotna drobnostka w odpowiednim momencie doczeka się wyjścia przed rząd, by dodać coś od siebie. W zasadzie to nie mam zastrzeżeń. W zasadzie. Jeden tylko element mi się nie podobał w tej historii. I postaram się tak to napisać aby za dużo wam nie zdradzić. Ja rozumiem wspieranie ukochanej osoby nawet w najgorszych momentach życia. Ale mówiąc A trzeba powiedzieć B. Jak się coś zaczęło robić to trzeba sprawę zakończyć aby mieć jasną przyszłość. Aby wiedzieć na czym się stoi a nie nadal żyć niepewnością. Zdać się na los w tak kluczowym momencie to istne szaleństwo. Kiedy doczytacie do tego momentu to zrozumiecie o co mi chodzi. Miałam ochotę trzasnąć tę osobę w głowę choc nienawidzę przemocy. I tak nie dość, że płynęłam tym statkiem zwanym pożądaniem z bohaterami to jeszcze musiałam trafić na ten sztorm, który podniósł mi ciśnienie. Jeśli jesteście tak jak ja fanami Vi Keeland, bądź jeszcze nie poznaliście jej twórczości to gorąco zachęcam do sięgnięcia po tę książkę. Seks i pożądanie były - fakt. Ale na pierwszy plan wysuwa się przeszłość bohaterów, która wsysa niczym ruchome piaski. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-08-2020 o godz 13:22 przez: GirlsBooksLovers
„Byłam pewna, że moje serce stanęło na sekundę lub dwie. Obok mnie leżał mężczyzna, plecami do mnie. A widząc jego szerokie barki, miałam pewność, że to nie był byle jaki mężczyzna. Mimo to potrzebowałam potwierdzenia. Wstrzymałam oddech, pochyliłam się w stronę masywnego ciała i zerknęłam na twarz. Kiedy zobaczyłam, że to Hunter, on znowu chrapnął głośno, a ja wyskoczyłam z łóżka. Wzięłam się w garść i odzyskałam równowagę, bo nie chciałam go obudzić. Cholera. Co na narobiłam?” Jak przebiegnie ponowne spotkanie Huntera z Nat? Czy ich układ zakończy się tylko na seksie? „W ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy spotkałam się z kilkoma facetami, żaden nie rozpalał mnie tak, jak Hunter – jednym dotykiem. Co więcej, ta różnica była tak wyraźna, że wmówiłam sobie, że moja pamięć wyolbrzymiała efekt, jaki wywierał na mnie ten mężczyzna. Najwyraźniej jedynym wyolbrzymieniem było moje zaprzeczenie.” Twórczość Vi Keeland zna większość z nas. Ja osobiście przedstawiane przez nią historie uwielbiam. Na pozór kierując się wyłącznie tytułami i opisami, możemy odnieść wrażenie, że powieści, które od niej otrzymujemy to denne i słodkie romansiki bez żadnego przesłania. Nic bardziej mylnego, każda z jej opowieści niejednokrotnie zawartymi w niej słowami potrafiła podnieść mnie na duchu. Moi bliscy i niektórzy znajomi wiedzą, że od początku roku przechodzę przez naprawdę bardzo ciężki okres i szukam tak jakby ukojenia w książkach i tu śmiało mogę powiedzieć, że tak było. Nie będę ukrywała, że sama po przeczytanym opisie i okładce odniosłam mylne wrażenie, że otrzymam słodko – pierdzący romans, a mam naprawdę świetną historię. Już od pierwszych stron ta opowieść bardzo mnie wciągnęła i trzymała w swoich szponach do samego końca. Zastanawiałam się, jak potoczą się losy bohaterów i cały czas towarzyszyła mi nutka niepewności. Styl pisania autorki po prostu kocham, jest on spójny, prosty i bardzo przyjemny. Autorka doskonale wie, w którą stronę poprowadzić ścieżki bohaterów, aby zachęcić czytelnika do jak najszybszego poznania zakończenia. Główni bohaterowie nie mają lekkiego życia, każde z nich zmaga się z ogromnymi problemami i lękami. Natalie to silna i odpowiedzialna kobieta, została bardzo oszukana przez byłego męża, przez co jej życie w ciągu chwili odmieniło się o 180 stopni. Ale i tak trzeba jej pogratulować cierpliwości. Hunter to 100% mężczyzna, uwielbiam jego zboczone teksty, ale od samego początku spodziewałam się, że za maską tego czarusia kryje się jakaś smutna, ponura historia z przeszłości i wcale się nie myliłam, ale co to było, musicie dowiedzieć się sami. „Seks, nie miłość” to świetna historia romantyczna, w której pomimo ogromnego seksualnego napięcia pomiędzy bohaterami towarzyszą im również na każdym kroku problemy z przeszłości i tajemnice. Ja jestem tą historią oczarowana i z ogromną niecierpliwością czekam na kolejne propozycje autorki, ponieważ wiem, że jej książki nigdy mnie nie zawiodą. A was gorąco zachęcam do przeczytania tej powieści. Gwarantuję, że będziecie nią zachwyceni. Gorąco polecam!! Paula https://girlsbookslovers.blogspot.com/2020/08/vikeeland-seks-nie-miosc-natjest-po.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-02-2020 o godz 17:41 przez: Karolina
#Recenzja Tytuł : Seks, nie miłość Autor : VI Keelend Wydawnictwo Kobiece "W życiu nie chodzi o wielką wygraną, ale o osobę, do której dzwonisz, by o tej wygranej powiedzieć" Poznają się na weselu przyjaciół. Oboje po przejściach, nie szukają miłości.. Nat mimo rozwodu, nie uwolniła się jeszcze od problemów związanych z byłym mężem. Hunter to lekkoduch, przystojny i pewny siebie mężczyzna który, nie angażuje się w poważne związki, a stawia jedynie na relację, oparte na seksie. Ona zdesperowana by w końcu się z kimś przespać, On nie udający, że chciałby pójść z nią do łóżka. Sporo alkoholu, i nagle Nat budzi się w hotelowym pokoju, z Hunterem w łóżku. Wiedząc z jakim mężczyzna ma do czynienia, czym prędzej ucieka, zostawiając mu fałszywy numer. "Było w nim coś takiego, przez co czułam się niespokojna, zdenerwowana - jakbym powinna była biec w przeciwnym kierunku" Spotykają się po kilku miesiącach. Jednak tym razem, mężczyzna nie daje się tak łatwo zbyć. Skoro żadne z nich nie szuka niczego poważnego, ma dla Nat propozycję nie do odrzucenia. Seks, nie miłość! Taka ma być ich relacja. Jednak jak to w życiu bywa, nigdy nie jest tak jakbyśmy naprawdę chcieli. Czy, gdy już zrozumieją, że ich układ wychodzi poza przyjęte reguły, dadzą sobie szanse na szczęście? Czy zaufają sobie na tyle, by przyznać się do swoich uczuć? Czy może mimo wszystko, ich związek nigdy nie miał większych szans? "Zaufanie jest jak szklanka. Uszkodzone rozsypuje się na kawałki i choćbyś próbował je posklejać, to rysy zawsze będą widoczne. I już nigdy nie jest tak mocne, jak przed roztrzaskaniem" To, że jestem wielkim fanem twórczości Vi Kelland, czy tej pisanej solo czy w duecie, to żadna nowość. Jej książki mają to do siebie, że czyta się je z wielką przyjemnością, a każda historia choć z pozoru wydaje nam się lekkim romansem, kryje w sobie głębsze dno. "Seks, nie miłość" to kolejna udana powieść, którą pochłonęłam w jeden dzień - z przerwami oczywiście :) To w jaki sposób książka jest napisana, sprawia że czyta się ją bardzo szybko, nie zauważając kiedy zbliżamy się do końca historii. Mi osobiście historia się bardzo podobała. Dużym plusem jest kilka rozdziałów pisanych z perspektywy Huntera, co pozwala nam tez poznać jego perspektywę, oraz to, że cofamy się w czasie po to by zrozumieć jego historię. Mogłabym wiele dobrego pisać, ale nie widzę takiej potrzeby. Książka broni się sama, i wszystkie fanki twórczości Autorki nie powinny być zawiedzione. Serdecznie Polecam :) "Czasami gdy kogoś kochasz, dla jego dobra musisz pozwolić mu odejść(..)Życie przemija niezależnie od tego, czy się nim cieszysz czy nie. Wybór należy do Ciebie"
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-04-2020 o godz 15:28 przez: charlotte
Vi Keeland to chyba już legenda w swoim gatunku. Z największą przyjemnością sięgam po każdą kolejną książkę, która wydawana jest w Polsce. Może raz, czy dwa się zdarzyło, że jej książki nie przypadły mi do gustu. Jednak po raz kolejny jestem zachwycona jej historią, bowiem Vi po raz kolejny zawarła w niej coś więcej niż tylko romans. Nat jest po rozwodzie i wychowuje pasierbicę. Były mąż okazał się być po prostu dupkiem i siedzi w więzieniu. Nie dociera też do niego, że Nat nie jest już jego żoną i czas wizyt z córką wykorzystuje, by się do niej zbliżyć, co irytuje z kolei kobietę. Nie ma ochoty na nowe związki, dlatego też próbuje zbyć Hunter'a i to wiele razy, a ten z kolei jest bardzo uparty. Kobieta zdaje sobie sprawę, że reaguje na niego nie tylko fizycznie, ale i psychicznie. Nie przeszkadza też jej, że jest od niej młodszy. Z czasem wie, że to nie tylko seks z jej strony, a z kolei Hunter nic więcej nie chce. Hunter to ułożony przystojniak, który ma dobrą pracę. Cały czas rzuca podteksty, ale jest też przy tym bardzo uroczy. Dość długo zastanawiałam się, dlaczego ten facet nie chce poważnego związku. Czy to z powodu dziewczyny z przeszłości? Poznajemy jego poprzedni związek i dość długo sądziłam, że to z jej powodu. A w rzeczywistości okazało się to coś więcej, coś o wiele poważniejszego, czym po raz kolejny zaskoczyła mnie Autorka. Po części rozumiałam powody mężczyzny, ale z drugiej strony nie miał racji. Czy pokonał swoje lęki? Tego Wam nie zdradzę. Podobały mi się także postaci drugoplanowe. Przyjaciele głównych bohaterów oraz rodzina Nat są po prostu świetni. Nie są po to, by zapchać dziurę w fabule. Każdy z nich wnosi coś więcej. Styl jest prosty i łatwy w odbiorze, przez co czyta się naprawdę szybko. Z resztą jest to dość charakterystyczne dla stylu Vi. Narracja prowadzona jest z perspektywy Nat i Hunter'a, choć jego narracja pojawia się rzadziej i głównie odnosi się do przeszłości. Co ja mogę Wam powiedzieć. Seks, nie miłość to coś więcej niż tani romans i seks. Niesie za sobą głębsze przesłanie oraz porusza pewne problemy. Nie chcę zdradzać, o co dokładnie chodzi. Przekonajcie się sami, bo naprawdę warto. Recenzja pochodzi z bloga https://www.whothatgirl.pl/2020/04/seks-nie-miosc-vi-keeland.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-03-2020 o godz 09:04 przez: patrycja1992
Vi Keeland w kolejnej odsłonie. Jej powieść ,, Seks, nie miłość" niedawno ukazała się na naszym rynku wydawniczym. Ostatnio królowały u mnie kryminały i potrzebowałam czegoś lżejszego. Sięgnęłam więc po lekturę, która miałam nadzieję, przysporzy mi wielu wrażeń. Czy tak było? Sprawdźcie sami. Natalia Rossi jest rozwodniczką. Jej były mąż oszukał ją, jak i wiele innych osób. Trafił do więzienia, a Natalie pozostawił z długami i piętnastoletnią pasierbicą . Kobieta jest silna i mimo ogromu nieszczęść, jakie na nią spadły — nie poddaje się. Nie jest już jednak w stanie zaufać mężczyznom. Jedyne czego od nich oczekuje, to dobra zabawa. Hunter Delucia to przystojny i temperamenty Włoch. Jest bezwzględny i uparty. Ten trzydziestoletni mężczyzna nosi również swój życiowy bagaż. Żyje w strachu, nie pozwala sobie na miłość. Tylko czym jest życie bez miłości? Ta dwójką poznaje się na weselu przyjaciół. Już od samego początku ich znajomości da się wyczuć chemię, która między nimi powstała. Ich drogi się rozchodzą na jakiś czas, ale los ponownie je ze sobą splata. Czy Hunter dalej będzie zabiegał o względy Natalii? Czy kobieta pozwoli sobie na chwilę słabości i odda się w ramiona namiętnego i gorącego Włocha? Natalia nie chce zostać po raz kolejny zostać zraniona i oszukana. Choć na zewnątrz jest twarda, to w środku jej serce chce ponowie zostać zapełnione. Czy Hunter to właściwy mężczyzna? Z twórczością Vi keeland jest różnie, czasami w jej powieściach czegoś mi brakuje, albo na odwrót i jest czegoś za dużo. Tym razem było naprawdę dobrze! Jestem pozytywnie zaskoczona, bo się nie męczyłam, a płynęłam przez kartki. Historia jest świetnie napisana, lekkim językiem, więc na pewno wciągnie fanki romansów tak jak mnie. Główni bohaterowie (Natalia i Hunter) spodobali mi się od pierwszych stron. Były emocje, rozterki i seks. Spędziłam naprawdę dwa miłe wieczory, bo książka jest dosyć obszerna (400stron), ale nie odczuwa się tego, zagłębiając się w lekturę. Jeśli chcecie rozładować napięcie związane z pracą, domem czy życiem, to możecie śmiało sięgnąć po ,,Seks, nie miłość"-- chillout idealny.t
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-02-2020 o godz 10:19 przez: Wioleta Kuflewska
Dla fanów Vi Keeland to już kolejna książka, obok której nie można przejść obojętnie, ale także dla tych co jej nie znają, okazja aby poznać jej pióro. Seks, nie miłość jest najnowszą wydaną w naszym kraju książką, jakże znanej i lubianej przez wielu autorką. Występuje zarówno w duecie jak i sama, ale teraz czas na jej kolejną solową odsłonę. „W życiu nie chodzi o wielką wygraną, ale o osobę do której dzwonisz, by o tej wygranej powiedzieć.” Wesele przyjaciół, noc pełna szaleństwa i zabawy, czy i tutaj miłość ma szansę schwytać nas w swoje sidła ? Natalia przyjeżdża na wesele przyjaciółki i już od pierwszego momentu pewien gość mocno ją irytuje. Od początku zdaje sobie sprawę, że to chodzące kłopoty, a ona nie chce kolejnych komplikacji w swoim życiu, jest kobietą po przejściach i nie w głowie jej amory. Hunter jest mężczyzną, który ma cechy idealnie pasujące do wizji niegrzecznych dziewczynek. Szarmancki, pewny siebie, pyskaty, zuchwały i oczywiście przystojny jak nikt inny. Od pierwszych chwil wpadła mu w oko pewna kobieta, ale jedynie to co może jej zaproponować to zaspokojenie żądzy. Nic poza tym. Żaden związek nie ma racji bytu. „Igranie z chemią prowadzi do eksplozji.” Akcja koncentruje się na uwodzeniu Natalii i przekonywaniu ją do tego, aby zgodziła się pójść z nim do łóżka. Przez ponad dwieście stron on jej ciągle wyskakuje ze sprośnymi tekstami, a ona odmawia i tak toczy się gonitwa za króliczkiem. Po drodze wychodzi jeszcze pewna, komplikująca wszystko sytuacja. „Zaufanie jest jak szklanka. Uszkodzone rozsypuje się na kawałki i choćby próbował je posklejać, to rysy zawsze będą widoczne. I już nigdy nie jest tak mocne jak przed roztrzaskaniem.” Bohaterowi, którzy są bardzo przyjaźni, nie da ich się nie lubić. Akcja dobra, ale niestety nie bardzo dobra. Trochę zabrakło mi ognia, mocniejszej, dynamiczniejszej akcji. Można spędzić z nią wieczór, jednakże na dłużej jej nie zapamiętam, tak jak to było w przypadku innych tytułów bohaterki. Myślę, że mocna 7 tutaj będzie idealna w sam raz.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-02-2020 o godz 18:56 przez: shevill_books
“ Właśnie ofiarowała mi najpiękniejszy dar i nie chciała w zamian niczego, tylko mnie. “ Nowa pełna żaru historia współczesnego romansu od Vi Keeland! Poznajemy tutaj dwudziestoośmioletnią Natalię Rossi, która jest terapeutką behwioralną. Sprawuje opiekę nad piętnastoletnią córką swojego byłego męża, który aktualnie odsiaduje wyrok w więzieniu. Jest także Hunter, który ma dwadzieścia dziewięć lat, jest architektem, oraz nie ukrywajmy, naprawdę seksownym mężczyzną! Oboję poznają się na przyjęciu weselnym swoich najlepszych przyjaciół, już od pierwszego spotkania można wyczuć lecące między nimi iskry. Po kilku drinkach Nat odcina się film i następnego ranka budzi się z Hunterem w jednym łóżku. Hunter w przeciwieństwie do Nati nie chce kończyć tej znajomości więc prosi ją o podanie swojego numeru telefonu. Dziewczyna faktycznie wpisuje numer w komórkę Huntera, lecz już niedługo mężczyzna dowie się, że tak naprawdę, numer nie należy do Natalii. Kilka miesięcy później spotykają się ponownie, tym razem jest to tak zwane babyshower, które Natalia miała organizować wraz z siostrą swojej przyjaciółka, Hunter jednak postanowił trochę pozmieniać te plany i to on odebrał ją z lotniska, również wypełniając ostatnie sprawy związane z przyjęciem. “ Seks, nie miłość “, tak się to wszystko zaczęło, lecz wystarczy odpowiednia kobieta, aby wszystko skończyło się inaczej niż planowano. Od samego początku bez żadnego trudu wplątałam się w relację między Nat a Hunterem. Ta seksowna, piękna i pełna humoru książka wciągnęłam mnie bez reszty. Vi Keeland po raz kolejny machnęła magicznym piórem i dała mi książkę, którą pochłonęłam w jeden dzień! Jej styl pisania, szczypta pikanterii i dobrego poczucia humoru to zdecydowanie jej przepis na książki, które po prostu uwielbiam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-03-2020 o godz 20:12 przez: Weronika
To jest właśnie Vi Keelnad, którą uwielbiam! Delikatnie tajemnicza, nieprzesłodzona, a historia naprawdę wciągająca. Bardzo ciężko było mi się rozstać z Hunterem i Natalią. Poznali się na weselu najlepszych przyjaciół. Obudzili się w jednym łóżku. On pragnie ją zdobyć, ona od początku widzi, że to typ łamacza serc. Nie chce się angażować w taką znajomość, więc pozbywa się przystojniaka podając fałszywy numer telefonu. Czy tak zakończy się ich znajomość? . Pióro Vi Keeland znam z wielu pozycji, jestem wręcz oddaną fanką! Jej historie może są momentami schematyczne, ale mają mnóstwo uroku. Są zabawne, przez fabułę dosłownie się płynie, a bohaterów nie da się nie lubić. I tak było tym razem! Niesamowicie się bawiłam i odprężylam, a dodatkowo „Seks, nie miłość” naprawdę mnie zaskoczyła. Między Nat i Hunterem wszystko rozwija się bardzo powoli, iskrzy, ale oboje powstrzymują się ze względu na swoją przeszłość. Nat jest odważną i przebojową kobietą. Hunter to czaruś, przystojny, inteligenty i wie jak zdobyć kobiece serce. Robi to w niesamowicie przeuroczy sposób. Historia mnie wzruszyła i rozbawiła. Była bardzo przyjemna, ciepła i uzależniająca. Spędziłam z nią miło czas i zapomniałam o tym co dzieje się wokół mnie. Na ten zbliżający się trudny czas, nada się wręcz idealnie, bo przy tym romansie można zapomnieć o bożym świecie! Vi Keeland zabierze Was w świat miłości i pożądania, dozowanego z wyczuciem smaku. Idealna historia na rozpoczęcie przygody z lekkim i dowcipnym piórem autorki. Ta historia zdecydowanie powinna trafić w ręce każdego poszukiwacza niebanalnych romansów!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-03-2020 o godz 15:20 przez: Anonim
Nie będę ukrywać - biorąc pod uwagę sam tytuł miałam z góry wykreowane swoje założenia dotyczące tej książki, ale pozytywnie się zaskoczyłam. Głównymi bohaterami są Natalia i Hunter, którzy poznają się na przyjęciu weselnym swoich najlepszych przyjaciół. Od pierwszej chwilii zaczyna iskrzyć, Hunter nie ukrywa i mówi wprost o tym jak bardzo chciałby odkryć chemię fizyczną, która jest między nimi natomiast Natalia mimo tego iż Hunter od samego początku wpadł jej w oko ze względu na swój poprzedni związek podaje mu zły numer telefonu. Po pewnym czasie para spotyka się ponownie tym razem przy narodzinach dziecka swoich przyjaciół. Hunter ponownie pyta Natalię o jej numer telefonu a ta całkiem przez przypadek podaje mu numer do swojej matki. Hunter pojawia się na niedzielnym obiedzie u rodziny Natalii i od razu zdobywa ich sympatię. Po długich namowach Natalia zgadza się aby wejść z Hunterem w związek, który będzie się opierał tylko na seksie i niczym więcej, ale z czasem oboje się w sobie zakochują. Hunter wyjawia Natalii prawdziwy powód dla którego obawia się wejścia w poważny związek. Ta historia jest „typowa” dla książek Vi Keeland - dwa trudne charaktery, które wiąże uczucie i razem pokonują przeszkody, które wynikają z skomplikowanych tajemnic lub problemów z poprzednich związków. Styl pisania Vi Keeland angażuje czytelnika w historię od której ciężko jest się oderwać a także potrafi opisać i przekazać emocje w taki sposób aby czytelnik poczuł to co odczuwają postacie z książki i razem z nimi przeżywał sukcesy i porażki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-03-2020 o godz 18:42 przez: Karolina Koziar
Autorka, która przy pierwszym akapicie wywołała uśmiech na mojej twarzy... Autorka, która po pierwszych rozdziałach sprawiła, że śmiałam się głośno będąc u fryzjera... Autorka, którą swoją miłością do książek zaraża i rozgrzewa nasze czytelnicze serca, a czas spędzony z jej dziełami nigdy nie jest stracony. Tak, mowa o @vi_keeland Tym razem lutowa propozycja od @wydawnictwo.kobiece Natalia jest terapeutką behawioralną. Rozwódka z nastoletnią pasierbicą. Zawiedziona, oszukana, ale zawsze chętna do pomocy innym. Przyjaciółka Panny Młodej- Świadkowa * Hunter projektuje konstrukcje centrum handlowych. Bezpośredni, zamknięty w sobie, z poczuciem humoru, sprośny, arogancki, pewny siebie. Przyjaciel Pana Młodego- Świadek Spotykają się na próbnej kolacji poprzedzającej ślub Anny i Dereka. Panna Młoda wraz ze świadkową chowa się za pokrytym bluszczem łukiem ogrodowym, aby spalić blanta, omawiając potencjalny obiekt seksualny Natalii. Ich rozmowę przerywa przystojny tajemniczy mężczyzna z niezwykle zarozumiałym uśmieszkiem, który z miejsca bezwstydnie świntuszy chcąc zakończyć wieczór z Nat w jednym łóżku. Między tą dwójką ewidentnie iskrzy, a ich wzajemna chemia aż prosi się o eksplozję! Książka w która wywołuje uśmiech i łzy. Która rozpala, ale również porusza ważne życiowe problemy. I z której bohaterami nie chcesz się rozstawać. Nie wiem jak Pani @vi_keeland to robi, ale każda jest książka jest lepsza od poprzedniej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
02-03-2020 o godz 10:05 przez: natala_reads
Ona rozwódka. On łamacz kobiecych serc. Spotykają się na weselu przyjaciół. Miłość od pierwszego wejrzenia,czy jednorazowa przygoda? To moje pierwsze zetknięcie z piórem autorki, które nie ukrywam bardzo chciałam poznać. Jak tylko zauważyłam wzmiankę o premierze postanowiłam, że "muszę ją mieć". Kiedy w końcu wpadła w moje ręce i zagłębiłam się w jej treść byłam mile zaskoczona. Autorka ma niezwykle lekki i przyjemny styl pisania, który się bardzo szybko czyta. Co do bohaterów i sytuacji w jakiej się znaleźli, nie trzeba być Sherlockiem, żeby zauważyć, że książek tego typu jest wiele. Wydawałoby się, że przez to książka będzie nudzić, a powtarzająca się fabuła znuży czytelnika od pierwszych stron. Ja takiego odczucia nie miałam. Naprawdę świetnie się bawiłam czytając tę powieść. Bardzo lekki romans do połknięcia w kilka godzin, który polecam każdemu, kto jeszcze zastanawia się, czy sięgnąć po pióro autorki, czy może je sobie darować. Jestem zdecydowanie na tak dla Vi Keeland i z ogromną chęcią, i ciekawością sięgnę po pozostałe ksiązki autorki ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-03-2020 o godz 09:59 przez: katarzyna stepien
Kolejna książka, która skradła moje serce. Wciągająca od samego początku. Jak na romans posiada sporo zwrotów akcji i zaskakujących, ciekawych historii. Dodatkowo bardzo szybko się ją czyta. „Boski podsłuchiwacz skupił uwagę na mnie. Zaczął od stóp i powoli przesuwał spojrzenie do góry w sposób niewiarygodnie nieuprzejmy, lecz uwodzicielski. Moje sutki stwardniały, gdy zobaczyłam, jak jego tęczówki w kolorze nieba ciemnieją. ..” Nat i Hunter poznają się na weselu przyjaciółki. Oboje nie szukają kogoś do stałego związku. Ona dlatego, iż ma na swoim koncie nieudane małżeństwo. On jest łamaczem kobiecych serc i ma zasadę by nie angażować się w poważne związki. Po mocno zakrapianym przyjęciu weselnym para budzi się w jednym łóżku. Hunter prosi kobietę o numer telefonu, ta jednak by go spławić podaje go lecz zmienia w nim ostatnie cyfry. Kilka miesięcy później ich drogi znów się przecinają, teraz jednak on nie da się tak łatwo zbyć. Ponadto ma kuszącą propozycję nie do odrzucenia.. czy Nat ulegnie mężczyźnie? Jakie tajemnice skrywa Hunter Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-11-2020 o godz 09:11 przez: doorothyworld
VI Keeland to 1 z moich ukochanych autorek zagranicznych i zawsze mówię że VI nadaje się to poruszania ciężkich tematów i wplecenia tego pomiędzy historię która nas wciąga. Pokazuje nam ze nie wszystko złoto co się świeci. Historia Huntera i Natalii jest urzekająca. Obydwoje maja na swoich barkach bagaż życiowy który zawsze blokuje ich życie na każdym etapie. Niestety jeżeli ktoś tego nie zasmakował wyda mu się to abstrakcją lub hiperbolizacją. Mają wspólnych przyjaciół dzięki którym się poznają na ich weselu. Gra tych dwojga jaka jest przedstawiona w tej książce naprawdę powala na kolana. Chcą oddać swoje serce lecz boją się wspomnienia minionych doświadczeń nie pozwalają na potoczenie się losów bohaterów tak jak chcemy. Czy uda się Huterowi zatrzeć stare ślady rozczarowania bólu? Czy Natalii otworzy się mimo swoich doświadczeń i wyjdzie ze swojej strefy komfortu ?? Tego dowiesz się czytając te o to książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-10-2020 o godz 13:35 przez: Kamila Szczygieł
Nat i Hunter poznają się na weselu swoich przyjaciół. Niczemu niezobowiązująca znajomość przeradza się w relacje bazującą na samym seksie. Bo żadne z nich nie chce się angażować w głębszy związek. Czy, aby jednak? Niestety, kiedy wkrada się cząstka miłości, to zaczyna się wszystko psuć. Kolejna książka VI Keeland, która skrada serce czytelnika. Niech was nie zwiedzie tytuł, że to sam erotyk Autorka oprócz samego związku dwóch osób, które mają za sobą ciężki bagaż życiowy, związany z poprzednimi partnerami , przedstawia w tej historii temat zawiłych problemów rodzinnych i ciężkiej choroby genetycznej. Poruszony został także tutaj wątek samobójstwa bliskiej osoby oraz trudnych relacji , które blokowały podejmowanie odpowiednich decyzji. Z każdą stroną czytamy i chcemy wiedzieć co bedzie dalej i jak ta historia naprawdę się zakończy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-04-2020 o godz 22:23 przez: Agnieszka Płatek
Pokochałam tę książkę od pierwszych stron. Postacie były fantastyczne, historia została opowiedziana z perspektywy obu bohaterów, co jest dużym plusem. Książka mimo, że jest lekka nie stroni od trudnych tematów oraz przedniej dawki humoru (niejednokrotnie uśmiałam się do łez). Naturalne dialogi oraz napięcie jakie buduje autorka pomiędzy bohaterami- miodzio. _____________________________________ "Seks, nie miłość" to słodka i seksowna historia, od której nie sposób się oderwać. A Hunter... och co za ciacho!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-02-2020 o godz 01:38 przez: noelle_tuchola
Kolejna z wielu cudownych historii. Jak ja kocham książki tej autorki, a także jej przyjaciółki. Coś pięknego! Przeczytałam już większość książek obu autorek i absolutnie każda jest fantastyczna 😍
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-09-2020 o godz 17:33 przez: Anonim
Książka jedna z lepszych które czytałam w ostatnim czasie. Idealnie oddaje uczucia bohaterów.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-08-2020 o godz 19:06 przez: Anonim
Bardzo wciągająca i trzymająca w napięciu powieść. Świetnie ukazane uczucia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-04-2022 o godz 15:44 przez: Julka
Megaaaaa super wciąga od pierwszej strony 🥰
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji