Nie od dziś wiadomo, że Wydawnictwo Albatros przoduje w niejednokrotnie pięknych okładkach swoich książek. Za tym również podąża treść, w tym przypadku skąpana w słońcu Italii i doprawiona szczyptą najlepszego włoskiego smaku, jaki można sobie wyobrazić. Przyjaciółka Umberta Eco i tłumaczka jego książek serwuje smaczną włoską kuchnię zabierając wysublimowane gusta w podróż po moim ulubionym kraju. Podróż niezwykle sentymentalna, okraszona historią, kulturą, tradycją, zaś tłem jest fenomenalna włoska kuchnia, w której tajniki wprowadza autorka. Uprzedzając jednak fakty: to nie jest tradycyjna książka kucharska, a raczej wgląd w tradycję mieszkańców Italii, którzy nie od dziś znani są ze znakomitego, rodzinnego celebrowania każdego posiłku. Pani Elena pochyla się nad każdym rejonem skąpanym we włoskim słońcu. Barwne ilustracje zarówno miejsc, jak i regionalnych potraw oraz skarbów, jakie kryje włoska ziemia pozwalają poczuć ducha, który wyziera z każdej strony tej dopracowanej w każdym calu książki.
Gdy za oknem szaro i smutno z przyjemnością przenoszę się do słonecznej Italii za sprawą tej przepięknie wydanej książki „Sekrety włoskiej kuchni” i Was również do tego gorąco zachęcam. Jeśli jesteście miłośnikami Włoch, tak jak ja, lub zamierzacie rozpocząć przygodę z tym krajem, ta książka powinna być dla Was lekturą obowiązkową. To nie tylko, jak nazwa wskazuje, kompendium wiedzy o różnorodności kulinarnej, ale również o społeczeństwie, kulturze i historii, która wywarła duży wpływ na wszystkie wymienione aspekty życia Włochów. Autorce, od ponad dwudziestu lat mieszkającej we Włoszech, udało się uchwycić ten przepełniony codziennym luzem i uśmiechem, smakami i zapachami, klimat, który nieodparcie przyciąga mnie do tego kraju. Dzieląc książkę ze względu na regiony funduje czytelnikowi nie tylko wirtualną podróż do każdego z nich, ale i podaje na tacy tradycyjne lokalne potrawy, czy alkohole, których warto spróbować będąc w okolicy. Jak pisze w przedmowie Umberto Eco „być może we Włoszech bardziej niż gdzie indziej poznanie kuchni oznacza poznanie duszy mieszkańców kraju”. I tą duszę, tą pasję z którą Włosi gotują, ale też jedzą i rozprawiają o jedzeniu czuć na każdej z kart tej książki. Bo dla Włochów sztuka kulinarna to nie tylko puste słowa i to się rzeczywiście czuje. Wydawało mi się, że dobrze poznałam Włochy podczas moich wielu wyjazdów zimowych i letnich, ale ogrom informacji, które tu znalazłam i to w jaki sposób są przedstawione, jest dla mnie odkryciem. Po lekturze tej książki wiem już, który region chciałabym jeszcze odwiedzić i przede wszystkim czego spróbować we Włoszech. A na razie przyuczam mojego psa do szukania trufli. Ponoć jesień to najlepsza pora, by wybrać się na poszukiwanie tych drogocennych grzybów w lasach Piemontu. Mam nadzieję, że zostawiam Was z apetytem nie tylko na poznanie tej cudownej książki, czy pyszne włoskie carpaccio, brushettę, czy focaccię, ale również bliższe poznanie tego różnorodnego, cudownego kraju.