5/5
09-01-2022 o godz 22:18 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Ok
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-09-2021 o godz 08:08 przez: Anna Rosińska
Zapamiętajcie sobie ten tytuł, bo prawdopodobnie (mimo wszystko ręki sobie uciąć nie dam 😉) patrzycie na najlepszą powieść obyczajową 2021 roku 💚 Ewa wraz z mężem dokonują życiowej rewolucji porzucając wygodne życie w mieście i przenosząc się z dziećmi do malowniczego Podgórowa. Przedłużające się w nieskończoność prace remontowe domu, brak wody i prądu niejednokrotnie doprowadzają nowych mieszkańców na skraj wytrzymałości. I kiedy wydaje się, że najgorsze mają już za sobą, los wywraca ich życie do góry nogami po raz kolejny. Czy przeprowadzka do schroniska była właściwą decyzją?  Aż ciężko opisać mi słowami, jak przyjemnie czytało mi się tę książkę 😊 Na potwierdzenie tych słów zdradzę Wam, że w czwartek o mało co nie spóźniłam się z młodym do szkoły na 12.50 🙊 Po prostu nie sposób oderwać się od tej szalonej podróży do Podgórowa. A spotkanie z synem Ewy, Adasiem, nie raz rozbawiło mnie do łez - koniecznie musicie poznać krwiopijcę 😂 To, co urzekło mnie też w tej powieści, to autentyczność. Bohaterowie nie są jakimiś herosami odpornymi na przeciwności losu, pieniądze nie spadają im z nieba. Wręcz przeciwnie - chociaż udało im się kupić duży dom, z naprawdę pokaźną działką, nie stać ich na żadne zbędne wydatki. Mierzą się z niepewnością, zwątpieniem. Nikt tu nie jest idealny, każdy popełnia błędy, chociaż co niektórym, to może i faktycznie za bardzo przewraca się w głowie.  A Podgórowo? Mogłabym tam być o każdej porze roku ⛅ Takich pięknych opisów przyrody nie czytałam już dawno. Wierzcie mi, lub nie - zamykając oczy naprawdę czułam się, jakbym tam była 🏡 Na szczęście Ewka nie wpadła na pomysł, żeby zagonić mnie do roboty 😉 Uff 😉 Ja z całego serducha polecam Wam tę powieść. Póki co w moim zestawieniu ląduje na samym szczycie tegorocznych powieści obyczajowych. Czy coś się do końca roku w tym względzie zmieni, zobaczymy 😉 I tak sobie myślę, że jak przeczytam sobie mój stosik hańby, to chociaż zwykle tego nie robię, wrócę sobie jeszcze na troszkę do Podgórowa 🌄 Mam nadzieję, że będziecie tam już na mnie czekać 🙋
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
06-10-2021 o godz 19:39 przez: Ewelina
"Niebo miało piękny błękitny kolor, gdzieniegdzie poprzetykany bielą obłoków, kwiaty pachniały, trawa po wczorajszym wieczornym deszczu była soczyście zielona, a ptaki urządziły w koronach drzew wielki koncert”. Podgórowo, a w nim malowniczo położone górskie schronisko mają stanowić antidotum na rutynę, która wdarła się do związku Ewy i Mariusza – małżeństwa z prawie dwudziestoletnim stażem, wychowującego trójkę dzieci. Rodzina zmęczona miejskim zgiełkiem oraz życiem w ciasnym mieszkaniu w bloku postanawia przenieść się na wieś. Małżonkowie kupują stare, wymagające remontu schronisko. Przedłużające się prace remontowe, kurczące w zastraszającym tempie zasoby finansowe oraz spartańskie warunki życia, to nie jedyne trudności z jakimi będą musieli się mierzyć. Przewrotny los szykuje dla nich kolejne niespodzianki... Joanna Tekieli w przepięknym, dojrzałym stylu zobrazowała wiele wymiarów macierzyńskiej miłości. „Schronisko w Podgórowie” to opowieść o silnych kobietach – matkach, które niezależnie od okoliczności, codziennie rano wstają i biorą się z życiem za bary. Na łzy, chwile słabości i zwątpienia pozwalają sobie jedynie za zamkniętymi drzwiami własnych sypialni. Nocą, gdy dzieci już śpią. To historia o odpowiedzialności, a także o jej braku. Niezwykle dojrzała, okraszona malowniczymi opisami górskiego krajobrazu. Siła matek, sportretowanych w powieści przejawia się na wiele sposobów. To nie tylko wypełnianie codziennych, obowiązków, nawet wówczas, gdy żal i rozpacz trawią od środka, ale także nieustanne poczucie odpowiedzialności za swoje dzieci. Za ich postępowanie i zachowanie w stosunku do innych ludzi. Odpowiedzialności, która nigdy się nie kończy, nie mija wraz z wiekiem, nie jest zależna od sytuacji życiowej. To gotowość tych kobiet do moralnego i fizycznego wsparcia zawsze wtedy, kiedy ich dzieci tego potrzebują. Umiejętność obiektywnej oceny ich postępowania i choćby nie wiem jak było to trudne – opowiedzenia się po stronie pokrzywdzonych. Joanna Tekieli stworzyła historię, która uzmysławia nam jak ważne, szczególnie w sytuacjach kryzysowych, jest wsparcie rodziny i przyjaciół. O ile łatwiej jest stanąć na nogi po trudnych doświadczeniach, uwierzyć, że los jeszcze nie raz pozytywnie nas zaskoczy, mając wokół siebie życzliwe i pomocne osoby. Autorka, tym razem skupiła się bardziej na sportretowaniu ludzkich charakterów i zachowań niż na oddaniu piękna otaczającej bohaterów przyrody. Stworzyła obraz małej, wiejskiej społeczności z barwną galerią ludzkich osobowości. Wspomnę tylko o księdzu – krwiopijcy, sklepikarzu i jego żonie, opieszałym zdunie, przystojnym hydrauliku oraz samotnym, nieufnym i wycofanym starszym panu, którego serce, swoją dziecięcą szczerością i otwartością skruszy wnoszący do powieści wiele humoru, rezolutny trzylatek. Adaś, syn głównej bohaterki sprawi, że staruszek zyska wnuka, otworzy się na ludzką życzliwość, przyjmie pomoc i zapragnie poczuć się częścią życia swoich nowych sąsiadów. „Schronisko w Podgórowie” to piękna, mądra i dojrzała powieść. Choć porusza ważne i trudne tematy, dostarcza też sporej dawki humoru. Joanna Tekieli stworzyła historię niosącą nadzieję na to, że dzięki wewnętrznej sile i życzliwym ludziom wokół, każda z nas poradzi sobie nawet w ekstremalnie trudnej sytuacji. Historię o tym, że każdy koniec jest jednocześnie początkiem czegoś nowego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-10-2021 o godz 20:53 przez: Anonim
„Czuła w sobie dziwne rozedrganie, niepewność i strach. Coś jej mówiło, że nie powinni decydować się na tę rewolucję.” Ewa i Mariusz to zgodne małżeństwo, są ze sobą prawie dwadzieścia lat. Mają troje dzieci, mieszkają w niewielkim mieszkaniu w bloku. Ona jest tłumaczem pracuje zdalnie, on jest na etacie. W ich codzienność zaczyna wkradać się rutyna, mijają się, a rozmowy krążą głównie wokół spraw domowych i dzieci. Mariusz znajduje ogłoszenie o sprzedaży starego schroniska w niewielkiej miejscowości Podgórowo. Zachwyceni tym urokliwym miejscem, podejmują radykalne decyzje. Sprzedają mieszkanie w mieście i kupują ten dom. Już na samym początku przeciwności się piętrzą, brak prądu, wody i trwające w nieskończoność remonty bardzo utrudniają im codzienność. Czy ich rodzina znajdzie tu spokój i szczęście? Czy może los szykuje dla nich przykrą niespodziankę? Czy porzucenie dotychczasowego życia i zaskakujące, odważne decyzje wyjdą im na dobre? Fabuła ciekawie utkana, ukazuje blaski i cienie codzienności pięcioosobowej rodziny, której dotychczasowe życie zostaje przewrócone do góry nogami. Autorka czaruje słowem, z ogromną wnikliwością i empatią ukazuje wewnętrzne rozterki, zmagania, chwile buntu, zniechęcenia i radości. Moje serce całkowicie skradł trzyletni Adaś, ten wrażliwy, bezpośredni, do bólu szczery chłopiec swoim zachowaniem i komentowaniem otaczającego go świata ogrzewał serce i wywoływał szczery uśmiech. No i kot Pum, cóż za niesamowity, mądry kocur! Podjęte trudne, ryzykowne decyzje i ich konsekwencje. Ogromny lęk i niepewność o przyszłość. Jednak optymizm bierze górę, tak jakby to miejsce ich zaczarowało. Obojętność i rutyna zniknęła, małżonków zaczyna łączyć wspólny cel i pasja, powróciła też namiętność. Tak jakby ponownie zakochali się w sobie. Początkowe spartańskie warunki zostają wypierane przez liczne udogodnienia, remont mozolnie posuwa się do przodu, a jego efekt zachwyca. I nagle jak grom z jasnego nieba jego decyzja. Boli, rani i dotyka wszystkich. Wsparcie i pomoc najbliższych, świat się wali, a oni są. Brak życiowej dojrzałości, egoizm, tchórzostwo i ucieczka. Ogromne poczucie niemocy, upokorzenie, szarpiący ból, łzy wylewane pod zasłoną nocy. Macierzyństwo, jego trudne i jednocześnie piękne oblicze. I te opisy przyrody! Urzekają, czarują, kuszą, przyciągają! Aż chciałoby się rzucić wszystko i choć na chwilę przenieść to tego pięknego, urokliwego miejsca. Klimatyczna, na wskroś autentyczna, mądra, poruszająca, zaskakująca, piękna powieść obyczajowa. O życiu, o uczuciach, o nieprzewidywalnych kolejach losu. Serdecznie polecam! Tatiasza i jej książki :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-10-2021 o godz 22:27 przez: Tomasz Kosik
Myślę, że każdy z nas choć raz miał ochotę rzucić to wszystko i uciec z dala od codziennych obowiązków, rutyny i problemów. Dla Ewy i Mariusza, małżeństwa z prawie dwudziestoletnim stażem takim azylem miało być schronisko w Podgórowie. Małżeństwo zauważyło, że w ich życie wkradła się rutyna, że nie jest ono już takie samo, jak na początku. Codzienny natłok obowiązków sprawił, że oddalali się od siebie, a ich uczucie uchodziło na dalszy plan. Lekarstwem miał być dla nich wyjazd w góry do schroniska w Podgórowie. Nie miał być to jednak wyjazd na dwa tygodnie, czy miesiąc. Postanowili całkowicie zmienić swoje życie. Sprzedali mieszkanie w mieście, aby kupić stare schronisko w małej miejscowości. Sielski klimat miał być liftingiem dla ich małżeństwa. Również trójka ich dzieci z ekscytacją zapatrywała się na decyzję Ewy i Mariusza. Czy jednak decyzja ta okazała się słuszna? Czy całkowita zmiana pozwoli im odnaleźć drogę do uczucia, które kiedyś było między nimi? Ewa i Mariusz sądzili, że jedynym ich utrapieniem będzie remont i dostosowanie się do nowych warunków życia. Niestety życie przygotowało dla nich nowe, trudniejsze wyzwania. Aby sobie z nimi poradzić, potrzebna będzie im siła miłości, która dwadzieścia lat temu postawiła ich przed ślubnym kobiercem. Czy postawieni wobec kolejnej małżeńskiej próby, zdołają ją przejść? Warto poznać tę historię. Nie tylko dlatego, że jest ona po prostu ciekawa. Może być ona pomocna dla wielu małżeństw, które w tej historii mogą odnaleźć siłę dla siebie. „Schronisko w Podgórowie” to powieść pełna nadziei, dająca wiarę w to, że warto walczyć o swoje plany i marzenia. To historia, która uświadamia nam jak ogromna siła drzemie w rodzinnej więzi, która potrafi przenosić góry. Joanna Tekieli przygotowała dla swych czytelników poruszającą historię, a malownicze opisy otaczającej nas przyrody dodają jej jeszcze większego kolorytu. Już sama okładka przenosi nas marzeniami do malowniczych, górskich zakątków. A to, co za nią ukryte porusza ciekawie poprowadzoną fabułą. Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Filia https://www.czyt-nik.pl/recenzje/rzucic-to-wszystko-i-wyruszyc-do-podgorowa/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-10-2021 o godz 15:17 przez: ksiazka_do_towarzystwa
W życiu większości małżeństw przychodzi taki etap, że wkrada się codzienna rutyna. Mijają dni i lata, mamy masę obowiązków, praca-dom-praca-dom, zajmowanie się dziećmi, brak czasu dla siebie. Znacie to? Bohaterowie książki "Schronisko w Podgórowie" Joanny Tekieli coś o tym wiedzą. Ewa i Mariusz - małżeństwo z długim stażem, stopniowo zaczęli się od siebie oddalać. Zniknęły drobne gesty, dotyk czy spojrzenia. Zapragnęli nowego, lepszego życia. Zdecydowali się rzucić wszystko i kupić stare schronisko górskie w Podgórowie. W pocie czoła remontują zaniedbany budynek (w którym nie ma bieżącej wody, ani prądu), razem, ramię w ramię. Kiedy wszystko ma się ku lepszemu, dom stawał się piękniejszy, ich relacja się poprawiała, los miał co do nich inne plany. Czy bohaterowie znajdą receptę na szczęście? Czy zakup schroniska w Podgórowie to była dobra decyzja? Tego dowiecie czytając tę książkę. "Schronisko w Podgórowie" Joanny Tekieli to życiowa i poruszająca historia, która może się przytrafić każdemu z nas. Może skłonić do przemyśleń o naszych własnych związkach. Autorka świetnie pokazała siłę kobiety, kreując Ewę na niesamowitą, wielozadaniową bohaterkę, silną, waleczną, która mimo rzucanych przez życie kłód pod nogi, podnosi się, otrzepuje i idzie dalej. Podziwiałam jej zaradność i determinację. A kiedy miała momenty zwątpienia, autorka pokazała jak ważne jest wsparcie. To w rodzinie i to sąsiedzkie i chcę wierzyć, że ludzie są tacy życzliwi w życiu. Fajnie wpleciony leczniczy wpływ psa na człowieka. Są i inni migający się od odpowiedzialności, ale o tym wszystkim przeczytacie w książce. Zapraszam do lektury "Schroniska w Podgórowie" powieści, którą czyta się z wielką przyjemnością, wręcz chłonie się klimat jaki stworzyła autorka. Asia ma niesamowity dar pisania tak obrazowo, że czuje się jakby się tam było. Jest swojsko, rodzinnie, czuć zapach lasu, a i zwierzęta się mile widziane. Gratuluję autorce kolejnej tak pięknej historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-09-2021 o godz 22:28 przez: migaffka
Znacie bajkę o domku w Karkonoszach? No to ta opowieść jest... trochę inna. Chociaż zanosi się podobnie. Ewa i Mariusz są przeciętną rodziną z trójka dzieci. Do małżeństwa wdarło się trochę rutyny i stabilizacji. Aż do momentu, gdy stateczny mąż i ojciec wpada na szalony pomysł aby rzucić wszystko i wyprowadzić się do malowniczego domku w górach. Na miejscu jednak okazuje się, że okolica piękna, ale pracy ogrom. Przybywa komplikacji, ale rodzinka nie traci rezonu, chociaż kto wie, co może się wydarzyć kiedy spokojne miejskie życie zostanie wystawione na próbę. Czy wszyscy sobie z tym poradzą... "Schronisko w Podgórowie " to jest to, co ja lubię i myślę, że zgodzą się ze mną czytelniczki, że jest to styl za jaki kochamy książki @joannatekieli. W skrócie możnaby powiedzieć, że to życiowa historia bez koloryzowania, bez owijania w bawełnę. Ale za to spisana w charakterystycznym dla autorki stylu ze sporą dawką dobrego humoru, mimo, że sytuacja nie zawsze napawa optymizmem. Joasia raz jeszcze pokazała życie małej społeczności, gdzie wszyscy się znają i choć różnie w życiu bywa, to okazuje się, jak ważne jest, żeby móc liczyć na pomoc drugiego człowieka. Dodatkowo autorka udowadnia że każdy koniec jest jednocześnie początkiem czegoś nowego i wszystko co nas spotyka w życiu dzieje się po coś. Ale wiecie co mnie najbardziej rozbroiło w tej książce? To, jak autorka potrafiła wczuć się w rolę małego Adasia, trzylatka, którego szczerość jest powalająca. Mam wrażenie, że doszło tu do głosu jej wewnętrzne dziecko😉 Wielokrotnie zanosiłam się że śmiechu czytając zdania wypowiadane przez malucha, który potrafi rozładować najbardziej napiętą atmosferę. To jest poczucie humoru które pokochałam od początku przygody z Leśną Ostoją i zawsze szukam go w kolejnych książkach tej autorki. Teraz już nie wiem czy na mapie szukać Drzewia, Podgórowa... a może Szlak srebrnych mgieł mnie tam zaprowadzi, albo pienińskie ścieżki? No cóż... polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-10-2021 o godz 22:16 przez: Anonim
Jakiś czas temu zachwyciłam się w książkach P. Joanny, każda z jej książek jest taka życiowa, z każdej możemy wyciągnąć jakieś wnioski, aby nie popełniać takich samych błędów co jej bohaterzy. W każdej powieści mamy również przepiękne opisy widoków. W Podgórkowie również. Chciałoby się zaśpiewać  "Tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco."  Ewa i Mariusz główni bohaterzy książki są małżeństwem z dwudziestoletnim stażem, których przytłoczyło życie. Stali się mamą i tatą. Miłość opadła, emocji brakuję. Wtedy mężczyzna wpada na pomysł sprzedaży mieszkania i wyjazdu do Podgórowa do starego schroniska. Cena domu jest niska, i choć Ewa ma wątpliwości, bohaterzy przeprowadzają się i wszystko ma być pięknie, ale nie jest brak dojazdu, prądu to nie wszystko. Jednak te problemy nie stanowią dla nich początkowo przeszkody, bo do małżeństwa wraca namiętność. Jednak nic nie może trwać pięknie.  Historia piękna prawdziwa, która może przydarzyć się każdemu. Pokazująca jaką siłę ma wsparcie rodzinny. Od samego początku kobieta miała pomoc w rodzicach, siostrze i w teściowej. Gdy jej świat się zawalił, nie musiała nawet prosić o pomoc.  Całość książki, bohaterowie i fabuła bardzo fajne. Idealnie wykreowani dzieci i ich charaktery. Wiele uśmiechu przyniosły mi sceny z małym Adasiem. Przy scenie z księdzem śmiałam na głos, aż syn pytał z czego. Książka pokazująca jak ważna jest szczerość i rozmowa. Jak wiele dobra możemy otrzymać bezinteresownie. I jej najważniejszą cechą jest to, że jako obyczajówka wzbudziła mój szok, w jakim kierunku poszła.  Kochani polecam wam serdecznie. Nie tylko ten tytuł, ale każdy  spod pióra autorki. Jej twórczość za każdym razem pomaga mi się odprężyć, przenieść tam, gdzie być nie mogę.  Z każdej powieści wyciągam wniosek dla siebie. 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-10-2021 o godz 13:58 przez: aellirenn_czyta
W małżeństwo Ewy i Mariusza po latach wdała się rutyna. Pewnego dnia postanawiają zmienić wszystko - pakują się z dziećmi, sprzedają mieszkanie w mieście i kupują stare schronisko w Podgórowie. Blisko natury, bez ciepłej wody i prądu zaczynają prace remontowe. To jednak nie remont będzie największym problemem… Uwielbiam pióro Tekieli i autorka znów pokazała jak dobra jest w tym, co robi. Do Podgórowa przeniosłam się z przyjemnością. Ta powieść jest kojąca, ciepła, ale i zaskakująca, bo to, co tam się wydarzyło wbiło mnie w fotel. Zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Ale cicho sza, nic Wam nie powiem ☺️ Joasia potrafi wcielić się chyba w każdego. W tej książce jest kobietą, której wszystko wali się na głowę. Jest silna, ale pozwala sobie na chwile słabości, potrafi płakać, ale i przeklnąć kiedy trzeba. Jej zawziętość idealnie przeplata się z miękkim sercem. Bardzo podoba mi się ta postać. Joasia jest również mężczyzną. Takim trochę szalonym, może nieodpowiedzialnym, a może właśnie wręcz przeciwnie? Jest nastolatką, a właściwie praktycznie dwiema, których dorastanie nie należy do najłatwiejszych, ale z mądrą mamą dają radę. Jest starszym panem, samotnym, ale otwierającym serce na przyszywanego wnuka. Jest wreszcie tym wnukiem. To jest chyba najlepsze wcielenie Joasi. Nie przepadam za postaciami dziecięcymi w literaturze, bo często są sztuczne. Autorka jednak po prostu stała się dzieckiem i ja Adasia kupuję całego. Ile on mi radości przysporzył, to się w głowie nie mieści. W Podgórowie znajdziecie wszystko: wzruszenie, zabawne historie, przekochane zwierzaki, fajnych ludzi i nocleg. I ja z niego mam zamiar skorzystać, dlatego z tego miejsca proszę autorkę o kolejny tom, bo ja chcę tam zostać na dłużej 😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-11-2021 o godz 19:32 przez: Anonim
⭐RECENZJA⭐ Małżeństwo Ewy i Mariusza zaczyna wpadać w rutynę, przez to oboje czują się nieszczęśliwi. Postanawiają sprzedać mieszkanie i kupić schronisko. Jednak nie wszystko wygląda tak, jak na początku się im wydawało. Będą musieli zmierzyć się z czymś, czego kompletnie nie przewidzieli. 💚 Po raz kolejny trafiłam na świetną książkową perełkę z mojego ulubionego wydawnictwa! 😁 Nigdy nie sądziłam, że tak polubię literaturę obyczajową! Ba! Nie spodziewałam się, że będę czytać tyle powieści z tego gatunku! 😁 Pisarka @joannatekiel stworzyła niebywale wciągającą historię, która potrafi chwycić za serce, ale dać nam też parę rzeczy do przemyślenia. Opisy pięknej przyrody oraz widoków są gwarantowane. Autorka potrafiła je tak opisać, że czułam ich realizm i to, jakbym tam była i je widziałam. Coś niesamowitego! Nasza główna bohaterka Ewa nie ma łatwo w życiu, ale jej determinacja i upartość pokazuje, jak kobieta może być silna. Owszem, ma momenty załamania oraz zwątpienia, ale mimo tych trudnych rzeczy nie poddaje się. To pokazuje jej ogromną siłę i chęć wyjścia na prostą. Oczywiście ważne jest też odpowiednie wsparcie rodziny oraz znajomych, o tym nigdy nie możemy zapomnieć. Kreacja głównej postaci, jak i innych, jest świetna, czułam bijący od nich realizm oraz emocje. Uważam, że pisarka ma dar lekkości pióra, dzięki czemu przez lekturę się "płynie", nie czuć uciekających stron, a nawet powiem Wam, że nie czuć objętości powieści, która ma około 400 stron. Jestem zachwycona całym środkiem ów książki, jak i okładką, która bardzo mi się podoba i przyciąga wzrok. Polecam z całego serca ów lekturę! Spędzicie z nią bardzo miło te długie wieczory! 😃 💚 Za egzemplarz książki do recenzji dziękuję @wydawnictwofilia 🖤 💚
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-10-2021 o godz 19:12 przez: MIKA
Ewa i Mariusz są przeciętnym małżeństwem z blisko dwudziestoletnim stażem. Mają troje dzieci i zwykle nudne życie. Pewnego dnia Mariusz przeglądając ogłoszenia trafia na ofertę sprzedaży starego schroniska w małej, górskiej miejscowości. Mając dość pracy na etacie wpada na pewien pomysł. Po naradzie z rodziną małżeństwo postanawia sprzedać swoje mieszkanie, kupić wspomniane schronisko i diametralnie zmienić swoje życie. Przenoszą się do małej miejscowości i domu którego stan daleki jest od ideału. Rodzina zaczyna wieść zupełnie inne życie nie do końca z wyboru ale raczej z konieczności. Dorastające córki po zmianavh szkół muszą zmierzyć się z nowymi realiami. Mariusz i Ewa ponad siły remontują dom w którym nie ma ani wody ani elektryczności a i droga dojazdowa pozostawia wiele do życzenia. Ich mały synek Adaś eksplorując okolicę zaprzyjaźnia się z sąsiadem znajdując w nim dziadka, a swym dzueciecym podejściem do życia wprowadza w codzienność wszystkich wiele zabawnych sytuacji. I niby z czasem wszystko zaczyna się układać, lecz jak wiadomo życie pisze własne scenariusze i nierzadko potrafi bardzo zaskoczyć. Joanna Tekieli jak zwykle znów mnie zachwyciła swoją książką. "Schronisko w Podgórowie" tak jak poprzednie książki autorki pełne jest rodzinnego ciepła, miłości do zwierząt i przyrody. Barwnie opisane górskie tło akcji przenosi nas niemal namacalnie do odnawianego starego schroniska. Czytając tę książkę zdaje się, że czytamy i rodzinie ktorej jesteśmy częścią, o naszych przyjaciołach, sąsiadach. Chciałoby się tam pojechać, usiąść pod lipą z Pumem na kolanach oraz pogłaskać smutną sunię. Ach, Pani Tekieli, znów świetna książka. Liczę oczywiście na to, że zabierze nas Pani jeszcze kiedyś do Podgórowa.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-10-2021 o godz 09:48 przez: Monika Świątek
Czy są tu ze mną fani książek pani Joanny Tekieli? Ja zakochałam się w twórczości autorki po przeczytaniu serii Pensjonat Leśna Ostoja. Uważam, że książki pani Joanny są bardzo mądre i życiowe. „Schronisko w Podgórowie” to książka o tym, że na rozstaju dróg, zawsze można liczyć na przyjaciół i rodzinę, ale również o tym, że nie warto się poddawać. Ewa i Mariusz to małżeństwo z wieloletnim stażem , które rzuca wszystko i wraz z córkami przenoszą się do kupionego pensjonatu w Podgórowie. Ewa początkowo jest załamana, ponieważ dom wymaga generalnego remontu, co utrudnia brak prądu i bieżącej wody. Później kobieta będzie miała jeszcze większe zmartwienie… To historia, która mogła przydarzyć się każdemu. Ewa to bardzo dzielna kobieta, która pokazała, że każda porażka może przerodzić się w sukces. Kobieta przekona się, że jak ważna w życiu jest rodzina i wsparcie najbliższych. W tej historii nie zabraknie również ogromnej dawki humoru, którą dostarczy nam syn Ewy i Mariusza, Adaś. Chłopczyk ma dopiero trzy latka, ale jest bardzo spostrzegawczy, a jego szczerość jest przezabawna😊 Wyniknie z tego wiele zabawnych sytuacji. Książka pokazuje, że życie na wsi ma swoje plusy, ale także minusy, chociaż ja osobiście uważam, że więcej jest tych pierwszych. Moja ocena to 10/10. Nie mam do czego się przyczepić😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-10-2021 o godz 11:51 przez: visa77
Ewa i Mariusz to małżeństwo z poważnym stażem i trójką dzieci. Mając dosyć rutyny która wdarła się do ich małżeństwa oraz ciasnoty, Mariusz namawia rodzinę na rewolucyjną zmianę. Porzucając dotychczasowe życie, kupują schronisko w Podgórowie. Malownicza okolica, wynagradza im dosyć kłopotliwe warunki, choć przeciągający się remont, brak prądu i wody, doprowadza mieszkańców do szewskiej pasji. Jednak los ma dla nich nie tylko takie niespodzianki...... Czy to była dobra decyzja jaką podjęli? Wiecie co, już nie jeden raz mówiłam że Asia umie "malować" słowem. Stworzyła powieść, która wciągnęła mnie w swoje karty. Pejzaż jaki się z niej maluje to jedno (Asiu gdzie to jest! ), problemy z jakimi musi poradzić sobie rodzina to drugie. Asia nie jeden raz pokazała że jej bohaterowie są prawdziwi, wyraziści, z charakterem i borykają się z problemami jak każdy. Z przyjemnością patrzyłam jak stawiają im czoła. Jest też jeden bohater który skradł moje ❤️, to trzyletni Adaś ....ten chłopiec sprawił że książka dostała "skrzydeł", zrobiła się bardziej lekka. On wniósł w powieść dozę humoru, który tak uwielbiam u Asi. A już jego stwierdzenie że broda mu kiełkuje, rozbroiło mnie do łez. Także zachęcam Was bardzo serdecznie do sięgnięcia po najnowszą książkę Joasia Tekieli, ona czyta się sama ☺️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-12-2021 o godz 20:00 przez: Agata
Nie wiem czy odważyłabym się na taki krok, na jaki zdecydowała się Ewa z Mariuszem i dziećmi. Sprzedaż mieszkania i kupno starego schroniska? Wyprowadzka z miasta na szczerą, górską wieś? Brzmi utopijnie i jednocześnie, jak szaleństwo. Zwłaszcza, kiedy okazuje się, że wydatków jest znacznie więcej niż początkowo się wydawało. Schronisko w Podgórowie to opowieść pełna zapracowanej codzienności, ale pokazująca jednocześnie, że wyznaczenie sobie w życiu celu i dążenie do niego ma sens. Oczywiście nie wszystko idzie jak po maśle, a oprócz remontowo-finansowych przeszkód pojawiają się również te emocjonalne, rodzinne i całkiem niespodziewane... Jak choćby nagłe pojawienie się pewnej turystki! Joanna Tekieli kolejny raz oczarowała mnie swoim utworem. Udowodniła mi kolejny raz, że powieści obyczajowe to te, po które coraz bardziej lubię sięgać. Chciałabym być tak silną kobietą, jaką jest Ewa. Chciałabym mieć tak wspaniałych ludzi wokół siebie i mieć pewność, że zawsze mogę na nich polegać. To była naprawdę przyjemna lektura, a ja czekam z niecierpliwością na jakąś nowość. Pani Joanno, bardzo proszę o kolejne, tak ciepłe i budujące historie!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-11-2021 o godz 23:51 przez: zetbasia
Okładka mnie uwiodła, piękny, drewniany dom w lesie. Moje marzenie! Wnętrze również nie zawiodło. Książka ciepła, promieniująca dobrą energią, wzruszająca, czasem wywołuje uśmiech, czasem bezsilną złość. W głównej bohaterce odnalazłam kawałek siebie więc stała mi się bliska, doskonale rozumiałam jej emocje, uczucia i decyzje. Ewa i Mariusz są zgodnym małżeństwem z niemal dwudziestoletnim stażem, wychowują troje dzieci i oboje są nieco rozczarowani codziennością i życiem w mieście. Mariusz przekonuje żonę do ekstremalnej zmiany w życiu, sprzedają mieszkanie w mieście by kupić stare schronisko w górach, na odludziu. Po przeprowadzce widzą jak wiele pracy i pieniędzy wymaga remont domu. Czy nie za wiele wzięli na swoje barki? Czy los im będzie sprzyjał czy raczej rzucał kłody pod nogi? Atmosferę książki niesamowicie ociepla trzyletni Adaś, który swoimi komentarzami rozbawi każdego, a że lubi rozmawiać i jest ciekawy świata... 😊 Nawet księdza wprawi w konsternację. Polecam lekturę, czyta się niezwykle przyjemnie i lekko, warto poświęcić jej kilka godzin. Wzruszenia gwarantowane! A ja chętnie przeczytam inne książki autorki 👍😊
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-02-2022 o godz 09:52 przez: annaponikiewska
Ewa i Mariusz to małżeństwo z prawie dwudziestoletnim stażem, są rodzicami trójki dzieci. W ich związek wkradła się rutyna, oboje czują, że każdy kolejny dzień oddala ich od siebie. Pewnego dnia podejmują spontaniczną a zarazem bardzo odważną decyzję, która zrewolucjonizuje całe ich życie. Sprzedają swoje mieszkanie i kupują stare Schronisko w maleńkiej miejscowości Podgórowo. Remont oraz pojawiające się w związku z tym trudności to nie jedyny problem z jakim przyjdzie się im zmierzyć... Powieść pokazała mi siłę jaką potrafią odnaleźć w sobie kobiety postawione w trudnych sytuacjach. Główna bohaterka poniekąd stała mi się bliska, gdyż zobaczyłam w niej cząstkę siebie...doskonale rozumiem jej uczucia i emocje. Mogłabym usiąść z nią przy kawie i rozmawiać godzinami. Do tego wszystkiego opisy przyrody i miejsca w którym znajduje się schronisko sprawiły, że książkę czytało mi się niezwykle lekko i przyjemnie 👌
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
31-01-2022 o godz 12:44 przez: _books_and_dog_
Książka „Schronisko w Podgórowie” autorstwa Joanny Tekieli to moja pierwsza pozycja autorki. Trafiłam na nią przypadkiem w bibliotece. Zobaczyłam piękny budynek na okładce i pomyślałam, że będzie sielsko i przyjemnie. Książka owszem była bardzo przyjemna i miła, ale jej akcja mnie trochę zaskoczyła. Ewa i Mariusz to małżeństwo z prawie dwudziestoletnim stażem i trójką dzieci. Praktycznie z dnia na dzień decydują się sprzedać mieszkanie i kupić Schronisko w Podgórowie. Pewne prace remontowe Mariusz czyni nim wprowadzi się tam rodzina, ale w związku z tym, że budynek od długiego czasu stał opuszczony rzeczy do zrobienia jest mnóstwo. Kiedy Ewa z dziećmi przenosi się do Podgórowa nadal nie ma tam prądu, ale wszyscy sobie jakoś radzą. Kiedy zaczyna się wydawać, ze wszystko jest w miarę opanowane Ewa musi zmierzyć się z okrutną rzeczywistością. Mimo wszystko książka pełna jest miłości i ciepła.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji