5/5
09-11-2016 o godz 22:11 przez: Krystyna Składowska
Zofia Szczupaczyńska mieszka wraz z mężem Ignacym – profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego – w Krakowie, w starożytnej kamienicy „Pod Pawiem”. Jako dobra żona i wzorowa gospodyni przygotowuje dom do Wielkanocy i nie spodziewa się że na jej uporządkowane życie spadną gromy… Otóż w samą Wielką Sobotę A.D. 1895 niespodziewanie odchodzi jedna z jej służących, Karolcia Szulcówna. A kilka dni później zwłoki dziewczyny zostają znalezione nad Wisłą. Obdarzona detektywistycznymi zdolnościami profesorowa, która w przeszłości przyczyniła się do rozwiązania pewnej kryminalnej sprawy, postanawia pomóc policji w wykryciu sprawcy morderstwa. Na jaw wychodzą różne tajemnice, policja znajduje podejrzanego który w czasie próby zatrzymania sięga po broń i ginie. Czy na pewno to on zabił? Z czasem wątpliwości przybywa, pojawiają się nowe fakty ale komisarz Jednoróg – który dzięki tej sprawie awansował – nie ma zamiaru wznawiać śledztwa. Natomiast profesorowa postanawia za wszelką cenę rozwiązać i tę zagadkę……
Powieść „Rozdarta zasłona” ma według mnie wiele zalet. Przede wszystkim sama Zofia Szczupaczyńska, pełna inwencji i niestrudzenie dążąca do celu. Następnie bohaterowie- fikcyjni i prawdziwi mieszkańcy Krakowa. Poznajemy społeczników i sufrażystki, profesorowe i bywalców półświatka. Na kartach książki spotykamy się też z Tadeuszem Żeleńskim – jeszcze nie Boy’em, zaledwie studentem medycyny a także z Ignacym Daszyńskim, redaktorem „Naprzodu” i doktorem Stanisławem Kurkiewiczem prowadzącym studia nad „życiem płciowem”. Oglądamy ówczesny Kraków, oddychamy atmosferą fin de siecle’u, zaglądamy w niebezpieczne zakamarki. Nie sposób nie wspomnieć również o języku, tak innym od tego jaki znamy ze współczesnych powieści sensacyjnych: bogatym, bez równoważników zdań, wykrzykników, wulgaryzmów. Wystarczy dodać do tego bardzo ciekawą fabułę – i mamy świetną książkę na jesienne wieczory. Polecam.
W najbliższym czasie mam zamiar przeczytać i oczywiście zrecenzować pierwszą powieść Maryli Szymiczkowej „Tajemnica domu Helclów”. Już się cieszę na kolejne spotkanie z Zofią Szczupaczyńską!

Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-11-2016 o godz 11:17 przez: Aneta Wiśniewska
W Krakowie skandal! Wisła wyrzuciła na brzeg zwłoki młodej dziewczyny z ogromną raną na pierści. Natomiast u Państwa Szczupaczyńskich nie mniejszy skandal. Jedna ze służącyh Karolcia złożyła wymówienie. I to tuż przed Wielkanocą. A mazurki, powidła? Zofia jest zrozpaczona.


Pomimo całego domu na głowie (no bo cóż to za pomoc – tylko jedna służąca?!) postanawia nie zostawiać wymiaru sprawiedliwości samemu sobie i pomóc w śledztwie spełniając swój obywatelski obowiązek. Wcześniej sprawdziła się jako osoba z niezwykłą intuicją rozwiązując tajemnicę Domu Helców, tak więc teraz bez wahania podejmuje się śledztwa na własną rękę. Oczywiście incognito, bo gdzie profesorowej wypada mieszać się w takie sprawy!


Uwielbiam Marylę Szymiczkową! Już poprzednia książka sprawiła, że dosłownie zakochałam się tych kryminałach!


Kraków, czasy cesarstwa. Miasto, które przechodzi rewolucję zarówno przemysłową, jak i moralną. Nowe style w architekturze, nowe nurty w społeczeństwie – to niesamowite obserwować to wszystko z takiej perspektywy. W dodatku miasto, które ma tak niesamowity urok. Idealne do stworzenia retro kryminału!


Zofia Szczupaczyńska, choć z arystokracji, to jednak nie obce jest jej codzienne życie prostych mieszkańców Krakowa i obrzeży. Bardzo mocno wyczulona na punkcie swojego pochodzenia i statusu społecznego, robi wszystko, aby wszyscy postrzegali ją i jej nieco naiwnego męża jako elitę krakowską. A że ma sporo wolnego czasu, to dlaczego miałaby się nie przysłużyć nieco znalezieniu mordercy? Może nawet gdzieś potem o tym napiszą?


Choć to kryminał, to nie brakuje momentów kiedy można zacząć śmiać się w głos. Autorka (a może powinnam napisać autorzy?) mają niezwykły talent do kreowania niebanalnych postaci. To, plus akcja w malowniczym Krakowie, dała im receptę na sukces. Ja jestem zachwycona.


Przyznam szczerze, że ta część podobała mi się nawet bardziej niż Tajemnica Domu Helców. To tylko udowadnia, że autorzy nie pokazali jeszcze wszystkiego. Czekam na kolejne!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-12-2016 o godz 16:03 przez: Kama
“Rozdarta zasłona” Maryli Szymiczkowej to dalszy ciąg przygód krakowskiej przykładnej pani domu, profesorowej Zofii Szczupaczyńskiej, którą mieliśmy okazję poznać w “Tajemnicy domu Helclów”. Wówczas to, ta ciekawska – by nie rzec – wścibska osóbka odkryła w sobie powołanie do rozwiązywania zagadek kryminalnych. Kiedy więc zbrodnia dotyka dom profesorstwa bezpośrednio, Zofia – okręt flagowy krakowskiego mieszczaństwa – oddaje się całkowicie prowadzeniu śledztwa równolegle z policją.
Świetnie napisany kryminał retro, pełen cienkiego humoru i ironii, znakomicie scharakteryzowane postaci, doskonałe opisy dziewiętnastowiecznego Krakowa – dużo tu wspaniałych smaczków i szczegółów. Wyborne poczucie humoru. Intryga kryminalna jest interesująca, ale ona tu nie jest najważniejsza – dla mnie osobiście równie ciekawie czyta się o ówczesnych zwyczajach okołoświątecznych, krakowskiej architekturze, wsiach podkrakowskich, które dzisiaj są już wchłonięte przez miasto (Podgórze), planach skanalizowania miasta itd.
Tak jak i w poprzednim tomie, przez karty książki przewijają się znane osoby – młody Tadeusz Żeleński, dr Odo Bujwid – jeden z pierwszych polskich lekarzy bakteriologów oraz jego żona Kazimiera – ważna postać ruchu feministycznego, ekscentryczny seksuolog dr Stanisław Kurkiewicz, czy socjalista Ignacy Daszyński.
W porównaniu z pierwszym tomem, więcej tu obserwacji socjologicznych, Zofia zmuszona jest zgłębić temat życia skrajnej biedoty i półświatka oraz zbadać problem handlu kobietami.
Lektura doskonała i na poziomie. Ale czego innego można się było spodziewać po duecie Jacek Dehnel i Piotr Tarczyński? Czekam na kolejne śledztwo charakternej profesorowej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-11-2016 o godz 19:39 przez: Sylwia
Wisła wyrzuciła na brzeg zwłoki młodej dziewczyny – wywołało to nie lada sensację i wielkie zbiegowisko. Nikt nie wie jednak co się stało, dlaczego młoda kobieta straciła życie? Czy bohaterom uda się rozwiązać zagadkę tajemniczej śmierci?
Kraków, rok 1895 zbliża się Wielkanoc i profesorowa Szczupaczyńska musi zająć się całym domem. Niespodziewanie jedna ze służących – Karolcia, młoda dziewczyna dopiero co przyuczona do służby, składa wymówienie. Kiedy Wisła wyrzuca na brzeg zwłoki młodej dziewczyny, nikt nie przeczuwa wielkiej tragedii. Ofiarą bowiem okazuje się być właśnie Karolcia. Zofia Szczupaczyńska wie, że jej obowiązkiem jako obywatela jest pomoc w rozwikłaniu sprawy tajemniczego morderstwa. Czy zedrze ona zasłonę, która skrywa mroczne oblicze Krakowa z 1895 roku?
Akcja powieści obejmuje śledztwo, które ma na celu wyjaśnienie zagadki morderstwa, ale jednocześnie pokazuje codzienne życie mieszkańców miasta. Dodatkowo czytelnik ma możliwość poznania charakteru bohaterów, ich pozycji społecznej.
Autorzy pokazują profesorową Szczupaczyńską zarówno jako Panią Domu, jak i świetnego „detektywa”, który pomaga w rozwiązaniu zagadki kryminalnej. Jednocześnie czytelnik ma możliwość wyobrażenia sobie jak wyglądał ówczesny Kraków, a także odkryć jego mroczne strony.
To moje pierwsze zetknięcie z książką tych autorów, które było miłym zaskoczeniem. Język, jakim napisana jest książka jest łatwy do zrozumienia, pomimo iż zawiera słowa, które nie są już używane współcześnie. Całość na wielki plus, jest to kryminał z nutką historii, który myślę nie jednemu czytelnikowi przypadnie do gustu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-11-2016 o godz 15:51 przez: Joanna Woldan
Bardzo lubię czytać książki, które oprócz ciekawego tła historycznego mają także wątek kryminalny, trzymający w napięciu i nierzadko skutkujący przyjemnym dreszczykiem emocji. Podobne odczucia miałam podczas czytania drugiej powieści kryminalnej Maryli Szymiczkowej „Rozdarta zasłona”.
Marylę Szymiczkową powołali do życia poeta, pisarz, bloger Jacek Dehnel i historyk, tłumacz, amerykanista Piotr Tarczyński. Obaj panowie doskonale znają historię XIX wiecznego Krakowa, co sprawia, że z łatwością możemy poczuć klimat tamtej epoki. Zadebiutowali książką „Tajemnica domu Helclów”, w której został wykreowany wizerunek profesorowej Szczupaczyńskiej.
Główna bohaterka profesorowa Zofia Szczupaczyńska tym razem prowadzi śledztwo w sprawie nagłej i tragicznej śmierci swojej służącej Karolci, którą ktoś zgwałcił, zadźgał nożem i wrzucił do Wisły tego samego dnia, w którym rezygnowała z pracy u Szczupaczyńskich. Jej byłej chlebodawczyni ta sprawa spędza sen z powiek i za punkt honoru postawiła sobie odnalezienie i ukaranie zbrodniarza. Trop prowadzi w kierunku ułanów z pobliskich koszar, narzeczonego Karolci – tajemniczego inżyniera, a także byłego narzeczonego - Felka „rybaka czy flisaka”.
Jakie tajemnice skrywają krakowskie kamienice? Czy profesorowej uda się rozwiązać kolejną zagadkę i tym sposobem spełnić swój obywatelski obowiązek? Odpowiedzi na te pytania, okraszone dużą dawką humoru słownego i sytuacyjnego znajdują się na kartach powieści „Rozdarta zasłona”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-10-2016 o godz 21:00 przez: Melody
Zachęcona pozytywnymi recenzjami „Tajemnicy Domu Helców” postanowiłam zacząć wszystko od końca. Dlatego też nie wzięłam na pierwszy strzał właśnie tej części, ale zaczęłam od ostatniej. Jestem świadoma faktu że nie do końca wszystko w moim rozumowaniu trzyma się logiki, jednak czasami trzeba zrobić coś nieszablonowego.

„Rozdarta zasłona” Jest to drugi tom serii kryminalnej, w której pierwsze skrzypce odgrywa nietuzinkowa pani profesorowa Maryla Szymiczkowa. Jest to kobieta, która melodyjnie łączy obowiązki statecznej damy i wnikliwego detektywa. To wszystko przesycone jest aromatem Krakowa, jaki dawno przeszedł już do historii.

Jednak dzięki tej powieści choć trochę możemy poczuć klimat minionych czasów oraz doskonale spędzić wolny czas. Kolejne śledztwo Pani Szymiczkowej niemal bez reszty wciąga czytelnika w świat XIX-wiecznego Krakowa przedstawiony na kolejnych stronach powieści. Nie brakuje zabawnych sytuacji oraz przewrotnych dialogów.

Odpowiednio do epoki stylizowany język, ciekawa akcja oraz w miarę wiarygodny obraz epoki to niewątpliwe atuty powieści. Interesująco zbudowane postaci i tematy uznane za krępujące w tamtych czasach, dodatkowo dodają pikanterii całej treści.

Polecam Wam to książkę, jest nieco inna od reszty, które miałam w swoich rękach, lecz przez to na dłużej zapadnie w mojej pamięci. Myślę, że będziecie się przy niej fantastycznie bawić :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-11-2016 o godz 21:52 przez: Marta Zagrajek
Kryminał retro wymaga zachowania adekwatnej stylistyki i języka, w którym powinno roić się od nie-współczesnych naleciałości. Tak jest i w drugim tomie przygód profesorowej. O ile „Tajemnica Domu Helclów” również nie uchybiała pod tym względem, o tyle ta powieść jest nimi po prostu obsypana. Te cudowne monologi Kurkiewicza, którego obsesja na punkcie płciowości straciła już dawno wymiary naukowej:

„U mężczyzn w sile wieku podtycie, które, wyznaję, zauważyłem u pana profesora, wiąże się niekiedy z wyczerpaniem. Pojawiają się trudności z błogoszczeniem...Czyżby pan profesor był trudnoszczytakiem?” [s. 236]

Jak już zanurzycie się w „Rozdartą zasłonę”, to zobaczycie, że zabieg długich tytułów rozdziałów został zachowany. To jest jedna z rzeczy, które przynoszą uśmiech podczas lektury. Następną, a raczej główną przyczyną, jest oczywiście profesorowa Szczupaczyńska. Jej charakter sprawia, że skłonni bylibyśmy jej nie lubić, a jednak po prostu nie da się! Została tak wykreowana, że mimo swojego ewidentnie kołtuńskiego nastawienia, jest po prostu urocza.

Całość recenzji na zukoteka.blox.pl
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-11-2016 o godz 19:02 przez: Anulka22
Pewnego pochmurnego popołudnia dotarła paczuszka, taka zwykła szara ale w środku diamencik w postaci nowej książki Maryli Szymiczkowej "Rozdarta zasłona". Zabrakło tylko ostrzeżenia "Uwaga wciąga!!!" no ale cóż czego można było się spodziewać po kolejnej odsłonie przygód samej profesorowej Szczupaczyńskkiej.
Od pierwszej strony ponownie znalazłam się w starym pięknym Krakowie. Poznałam te cudne uliczki i oczywiście kamienicę pod Pawiem. Oczywiście sama profesorowa również nie zawiodła tym razem wprowadza czytelnika w świat Krakowskich komunistów, przeprowadza przez uliczki wokół których stoją domy uciech, zabiera do sądu i wielu innych ciekawych miejsc. W których "szanująca się dama bywać nie powinna". Niezawodna Szczupaczyńska prowadzi skomplikowane śledztwo prawie tak jak zawodowy detektyw, a zakończenie jest zaskakujące.
Książkę czyta się bardzo lekko i przyjemnie, napisana przystępnym językiem idealna na jesienno-zimowe popołudnie. A więc zabieramy książkę i kubek gorącej czekolady i ruszamy w przeszłość...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-11-2016 o godz 23:02 przez: emciak
Zofia Szczupaczyńska, dama, profesorowa, obracająca się w śmietance krakowskiego życia towarzyskiego powraca w kolejnej książce niesamowitego, pisarskiego duetu. Z wielką przyjemnością wraz z nią poszukiwałam mordercy Karolci - jej służącej, która z dnia na dzień rezygnuje z pracy i znika, a policja w niedługim czasie znajduje jej zwłoki. Cała ta sytuacja jest całkowicie zaskakująca, policja próbuje ją wytłumaczyć i pomimo szybkiego rozwiązania sprawy, okazuje się, że to jednak nie koniec. Szczupaczyńska zaczyna swoje prywatne śledźtwo, dowiaduje się o ciemnej stronie życia w Krakowie, walce o życie ludzi biednych, walce kobiet o swoje prawa. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-11-2016 o godz 13:00 przez: Marzena Olszyńska
Zofia Szczupaczyńska - już samo ZOFIA brzmi dostojnie i pachnie kulkami naftaliny na mole, a tu takie zaskoczenie :) Pani Zofia mieszka i żyje w Krakowie, w którym chciałabym pobyć choćby dobę, zobaczyć wszystko na własne oczy. Poczuć gorset moralności i zasada tamtych czasów , poznać Żeleńskiego i Asnyka, pójść na koncert Paderewskiego i oczywiście być Matą Hari ówczesnych czasów. łamać konwenanse i być kobietą nowoczesną o otwartym rozumie. To wszystko ma Zofia - zazdroszczę jej tego i mam nadzieję spotkać ją w kolejnej książce.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-12-2016 o godz 12:43 przez: Barbara
"Rozdarta zasłona" to kryminał, gdzie profesorowa Szczupaczyńska rozwiązuje zagadkę śmierci swojej służącej. Wątek kryminalny nie jest tu jednak najważniejszy. Książka porusza kwestie społeczno - obyczajowe. Ukazuje problem handlu kobietami do domów publicznych działalności grup przestępczych i korupcji. Język książki jest zabawny, często ironiczny. Książka oddaje nastroje XIX wiecznego Krakowa i pokazuje realia epoki. Polecam miłośnikom dobrej lektury.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji