5/5
29-10-2016 o godz 22:03 przez: master01 | Zweryfikowany zakup
jedyny delikatny minus to cena a reszta...Roman w całej okazałości
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
09-02-2018 o godz 12:53 przez: MARCIN CHMIEL | Zweryfikowany zakup
BARDZO DOBRZE SIĘ CZYTA. HISTORIA, HUMOR, ZABAWA.POLECAM
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-08-2022 o godz 16:29 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Roman wiecznie żywy
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-04-2022 o godz 14:55 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Świetna pozycja !!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-09-2023 o godz 10:31 przez: szczotusss | Zweryfikowany zakup
Roman !!!!!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-01-2022 o godz 21:15 przez: Marcin | Zweryfikowany zakup
🤘
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-11-2018 o godz 12:07 przez: Joanna
Nie sposób zaprzeczyć, że Roman Kostrzewski jest jedną z najważniejszych, najbardziej charakterystycznych i charyzmatycznych postaci w historii polskiego heavy metalu. Roman to dla mnie postać wyjątkowa. Natchniony poeta, mistyk, nihilista. Niektórzy twierdzą, że to szarlatan i grafoman. Może i tak. On sam z takimi głosami nie polemizuje, nie walczy i tylko tajemniczo uśmiecha się („Jestem śmieszny czort, więc śmieję się”). Wierzy natomiast w różnicę pomiędzy prawdą i fałszem, rzeczywistością i pozorem, co wyraźnie widać w jego lirykach. Teksty Romana to poezja metafizyczna, niejednorodna i różnie definiowana, głęboko ukrywana za alegorycznymi obrazami. Szkoda tylko, że ludzie traktują tę symbolikę tak bardzo dosłownie... Jego sceniczna charyzma, otwarte krytykowanie państwa i kościoła (choćby słynna rozmowa z księdzem w dokumencie BBC „My Blood Your Blood” - zrobiła na mnie wrażenie ta rzeczowa dyskusja z duchownym) są bardzo dobrze znane. Wokalista ten to człowiek inteligentny, jak każdy szanujący się artysta lekko szalony, mający zdanie na tematy społeczne, polityczne, potrafiący bronić swoich racji. Cenię Romka za głos, teksty, charyzmę sceniczną, wspaniały kontakt z fanami na scenie i poza nią. Wbrew pozorom jest osobą skromną, stroniącą od blichtru i świata show-biznesu. Nie ma zadatków na celebrytę, showmana czy gwiazdora a mimo tego tysiące fanów mogłyby jeść mu z ręki. Świat, a raczej ludzie, wstydzą się lub lękają takich artystów jak Roman, lokując ich w przestrzeniach tabu i niebytu. Jego sztuka jest wielowymiarowa. Najlepszym tego dowodem jest płyta solowa. Słuchacz „Wody” nie jest przymuszany przez Kostrzewskiego do słuchania brutalnej muzy znanej z innych dokonań z Katem zarezerwowanych raczej dla ucha bardziej wyrobionego w odbiorze ortodoksyjnego metalu. „Woda” trafia do szerszej publiczności i świetnie. Dzięki temu twórczość Romka mogła trafić pod strzechy, więcej ludzi się na nią otworzyło. Dzisiejszy metal jest muzyką elitarną. Zainteresowani są nią głównie młodzi ludzie poszukujący swojego miejsca na ziemi. Ta twórczość przeznaczona jest właśnie dla ludzi poszukujących. Z kolei „Biblią satanistyczną” Roman nie tylko sprowokował do myślenia. To wydawnictwo jest związane przede wszystkim ze specyficznie przez niego pojmowaną pracą u podstaw - intelektualną, światopoglądową i kulturową. Kto ją zna, ten wie, że nie taki diabeł straszny i znajdziemy tam głęboko humanistyczny przekaz oraz… żadnego nawoływania do przemocy! Wiem, że krytyka środowiska metalowego jest w wielu aspektach słuszna (gatunek wyczerpany, skostniały, teksty zazwyczaj mało intelektualne itp.) ale kto ją czyni? Ano przede wszystkim konserwatyści, którzy nie widzą problemów natury wolnościowej, jakie stwarzają ich myśli i czyny. Takie wolne jednostki jak Roman doskonale zdają sobie sprawę z tego, że również ekstremalna forma sztuki różni się pewnym konwenansem, stylem, charakterem, ale niczym nie odbiega od innych form zbiorowej zabawy. Dlatego jawi mi się on jako ktoś wyjątkowy, bo jest zaprzeczeniem tego stereotypu. A jego satanizm był i jest moim zdaniem niczym innym, jak pewnego rodzaju przekorą, formą buntu na to, co dzieje się z tym krajem. Roman twierdzi, że Polska jest obecnie pod zaborem kleru i że należy się temu sprzeciwiać. Ja myślę, że oprócz tego szalenie dużo jest w naszym życiu niepewności… Nie ma jakiejś określonej ścieżki życiowej, może zdarzyć się wszystko. Wiele wartości i autorytetów się zdezawuowało. W związku z tym u młodych ludzi pojawia się lęk przed przyszłością. Nie mają swojej perspektywy na życie. Młodzież chciałaby niekiedy rozwiązać pewne sprawy w sposób magiczny, nieracjonalny. Dlatego często ucieka w używki. To co jest racjonalne to nauka, szkoła, konieczności, przymusy. Dotyka nas codzienność, funkcje życia, nie ma tam czasu na zbyt głębokie przemyślenia. Staramy się cieszyć chwilą, realizować na wielu polach, czujemy, że mamy możliwości i wpływ na dalsze losy naszego życia. Roman doskonale zdaje sobie z tego sprawę, dlatego ze wszystkich sił stara się otworzyć młodych na wartości humanistyczne i oświeceniowe. I chwała mu za to. Religia jest odporna na intelekt, a zazwyczaj jest nim nawet nieskażona. W szkole potrzebna jest dziś wiedza, a nie modlitwa. W szpitalach potrzebny jest dobry sprzęt i najlepsi fachowcy a nie krzyże. Niech każdy łączy sobie fantazje z rzeczywistością na własny rachunek. Wiele współczesnych wojen wybuchła na tle religijnym. Oczywiście nie zapominajmy o silnym lobby, które wytwarza kapitał – mam na myśli tutaj o biznes wojenny, tych wszystkich kapitalistów, którzy żyją dzięki wojnom. Musimy też zrozumieć, że ten świat nadal jeszcze podzielony jest na kraje strefy wpływów, które każą narodom być silne, każą im się zbroić. Żyjemy w czasach niebezpiecznych w sensie globalnym, kiedy do młodego człowieka dociera ta prawda, smutek i poczucie zagrożenia jest naturalną reakcją. Romek wyraźnie o tym pisze w swoich tekstach. Polacy nie umieją przyznać się do swoich przywar.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-11-2018 o godz 12:03 przez: Joe Pistone
Cenię i lubię Romana za wszystko, czego dokonał jako artysta, kompozytor i poeta na gruncie muzyki metalowej, a co wynika z jego przekonań społeczno-politycznych i światopoglądowych - a to temat rzeka. Nie będę się rozpisywał o jego dorobku artystycznym związanym głównie z działalnością w Kacie. Więc w sporym skrócie, będąc jeszcze nastolatkiem zauważyłem, że w mojej kudłatej głowie i serduchu podobnie jak u Romka jest wiele miejsca dla spojrzenia laickiego z uwagi na religię, liberalnego i tolerancyjnego w sferze moralności i lewicowego w aspektach, życia społeczno-politycznego, co mylnie dziś się interpretuje jako tożsame tylko z utopijnym czy realnym komunizmem. Te ostatnie były pochodną prądów lewicowych, podobnie jak myśli mojego i jego ulubionego filozofa Nietzschego, ale jak to w życiu bywa zostały wykorzystane do walk politycznych i klasowych, a tam – wiadomo, zawsze dokonują skrótów i przewartościowań, będących zaprzeczeniem idei humanistycznych, z których się wywodziły. W tym momencie zaczął się rodzić we mnie naturalny sprzeciw. Dlatego miałem i mam krytyczny stosunek do kierunku przemian w kraju z uwagi na potworną biedę wielu z nas, postępujące zacofanie, polaryzację polityczną uniemożliwiającą odczuwania wrażenia wspólnoty, a ostatnio krytykę tę dopełnia zagubienie świadomości politycznej i społecznej większości Polaków, emigrację wewnętrzną i tę za chlebem, ślepotę klasy politycznej i arogancję panujących w tym kraju businessmanów, urzędników wszelkiego szczebla i różnej maści decydentów, a szczególnie tych wywodzących swoje ideowe kredo z religii tu panującej. A to z uwagi na współczesne trendy stawania się wielkim, odnoszenia sukcesów. Powoduje to, że społeczeństwo niewiarygodnie się rozwarstwia i alienuje. Dla mnie Polska byłaby krajem wolnym, gdyby budowała swoją przyszłość na wzajemnym wspieraniu się, humanizmie i oświeceniu człowieka, a nie na wierzeniach i Bogu. Wiele z tych rzeczy zrozumiałem, uważnie czytając wszystkie teksty Kostrzewskiego, wywiady i rozmawiając z nim. Wydaje mi się, że twórczość Kata daje ludziom jakąś szansę na odkrycie własnej osobowości, na spotkanie z samym sobą. Żyję podobnie jak on w centrum tej naszej polskiej zawieruchy. Więc dobrze rozumiem, o czym on pisze. Podobnie jak Roman czuję, że świat osób przesadnie religijnych nie jest przystosowany do mojego życia. Doznałem objawienia, czytając teksty z „Bastarda” czy „Róż miłości…” – wypłynęły na wierzch rzeczy, o których nie miałem pojęcia. Zrozumiałem, że w XX/XXI wieku, potrzeba ludziom zupełnie nowej doktryny, szczególnie młodym ludziom. Doktryny, która dociera do podstaw, które są dla nas naturalne. Nie takiej, którą kościół narzucał przemocą przez lata, jest to niezgodne z duchem ludzi młodych. Rzekomy „satanizm” Romka jest raczej intelektualny, sprowadzony do krytyki chrześcijaństwa i poszukiwania wolnego od zakazów i nakazów szczęścia. Wiele jednostek i środowisk nie życzą sobie moralności chrześcijańskiej, etyki chrześcijańskiej czy nakazów chrześcijańskich, i nie chcą czuć się obco w tym kraju. Jak każdy wolny obywatel mam prawo do samostanowienia o sobie i określonej autonomii. Jeżeli jestem w wyraźnym konflikcie z autorytarnym system, to winienem o tym powiedzieć, co też czynię przy każdej możliwej okazji. Myślę, że Romek miał ogromny wpływ nie tylko na mnie, ale i wiele innych osób w tym kraju. Dzisiaj bowiem treści prezentowane na koncertach Kata, są akceptowane przez ludzi także wierzących, bo i oni są w stanie krytykować własną wiarę, za przejawy życia, w których kler i osoby duchowne mówią o bożej miłości, goląc owieczki do żywej skóry. Jestem wdzięczny Kostrzewskiemu, że w swoich tekstach stosując religijną nomenklaturę, obnaża przywary świata ludzi wierzących, proponując w zamian racjonalizm, oświecenie, wrażliwość, fantazję i kulturę człowieka, jako wystarczająco do znalezienia szczęśliwych chwil na tym świecie. Koniecznie musicie przeczytać tę książkę. Jestem pewien, że mnie pobudzi, zainspiruje i jeszcze bardziej otworzy. Poznacie Romana, jakiego do tej pory w ogóle nie znaliście...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-09-2016 o godz 17:24 przez: MartaM
Dla fanów,fragmenty z okresu muzycznej działalności Romana nie wnoszą wiele nowego. Natomiast to, co dotyczy jego dzieciństwa, relacji z rodziną, pobytem w Domu Dziecka, szkołą, zawiera wiele cennych informacji i szczegółów. Ta książka wzrusza, bawi, pobudza do refleksji. Poznajemy człowieka ciepłego, wrażliwego i przy tym bardzo zdeterminowanego. Możemy zapoznać się z wieloma anegdotami z jego życia. Jest napisana lekko i czyta się jednym tchem. Mamy wrażenie, że uczestniczymy w ten rozmowie. Lektura obowiązkowa tak dla fanów jak i dla tych, których pasjonują ludzie wyjątkowi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
19-10-2016 o godz 00:00 przez: devinn | Empik recenzuje
Odkąd usłyszałem po raz pierwszy piosenki zespołu Kat wiedziałem, że będą one należały do jednych z moich ulubionych. Tak rzeczywiście było. Wokalista zespołu Kat Roman Kostrzewski prezentuje nam swoje dzieciństwo oraz trudną drogę na szczyt, a wszystko to w rozmowie z Mateuszem Żyłą. Mi najbardziej podobały się fragmenty, które odnoszą się do komentowania samych piosenek oraz odnoszenia ich do ówczesnej sytuacji politycznej. Owo połączenie było bardzo ciekawe i z ogromnym zainteresowaniem wczytywałem się w kolejne rozważania autora. Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-09-2016 o godz 09:50 przez: Marcin Paliczka
Nie miałem pojęcia, że taki wywiad, który zawiera ok. 350 stron może być interesujący i wciągający. Człowiek czytając zastanawia się nad kolejnym momentem, czy dopowie coś, co zostawił w odpowiedzi na kolejne rozdziały. Naprawdę super. szkoda tylko, że nie dało się jej zamówić, bo nikt nie odbierał telefonów w Sferze ani Sarnin stoku przez cały dzień i musiałem jechać osobiście, i zapłacić 8 złotych wiecej, lecz co tam, było warto
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-10-2016 o godz 10:42 przez: GR
Fascynująca lektura, zwłaszcza dla kogoś, kto wychował się na muzyce zespołu Kat. Roman Kostrzewski w intrygujący sposób opowiedział o swoim prywatnym i artystycznym życiu, rozwiewając wiele z otaczających go mitów. Wypowiedzi przytaczane na okładkach rzadko oddają specyfikę książek, których dotyczą. W przypadku tej książki, ta reguła nie ma zastosowania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-03-2019 o godz 13:38 przez: Marek Struski
Jeden z głównych liderów polskiego metalu, a w zasadzie black metalu w literaturze, świetna pozycja, polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji