Pan Marek Niedźwiecki to już prawdziwa radiowa instytucja, muzyczny autorytet i radiowe zwierzę. Jeżeli radio to kojarzy mi się przede wszystkim z głosem pana Marka. Cenię go nie tylko za wspaniałą muzyczną wiedzę, ale przede wszystkim za niezwyczajne poczucie humoru oraz dystans do siebie i swojej popularności.
Uwielbiam słuchać jego audycji. Jednak tak naprawdę nie wiedziałem o tym człowieku za wiele aż do teraz. Jego książka o nim samym jest bardzo ciekawa. Może wydawać się, że osiągnął wielki sukces jednak to są pozory bo on sam tak nie myśli. Bardzo ciekawa postać rysuje się na stronach książki. Polecam.
Bardzo dobra biografia. Momentami poważna, a momentami humorystyczna. Bardzo lubię Marka Niedźwiedzkiego więc z wielką przyjemnością sięgnąłem po jego biografię. Nie żałuje swojej decyzji! Można się z niej dowiedzieć wielu ciekawych rzeczy na temat autora. Jestem pewien, że nie jednego one zaskoczą!
Taki człowiek jak Marek Niedźwiecki musi fascynować. A w Radiocie jest na jego temat wszystko, no, może prawie wszystko. Jego życie, jego pasje, inspiracje.. Wiele na temat jego największej miłości - muzyki. Fascynujące, bo tylko tak można mówić o tym najsłynniejszym chyba radiowcu.
............ Tego właśnie, więc czytanie Jego wspomnień o dawnych czasach- też moich czasach- to czysta przyjemność. Wszak ja Lodzianka, kocham mielone ,marzę o Australii i ciągle gotuję z Nim w tle :)) POLECAM
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
29-08-2016 o godz 09:01 przez:
iwonasmyrak
Marek Niedźwiecki to osoba z pewnością znana nieco starszym odbiorcom, a już na pewno tym, którzy z radiem za pan brat. Ku uciesze, ów „radiota”, bo tak właśnie nazywa siebie Niedźwiecki, swoje wspomnienia z lat młodzieńczych oraz drogę, jaką musiał pokonać, by spełnić swoje marzenia, opisuje w swojej kolejnej książce, której tytuł nosi nazwę „Radiota, czyli skąd się biorą Niedźwiedzie”. Zatem skąd się one biorą?
Marek Niedźwiecki to zwykły chłopak pochodzący z Szadka położonego niedaleko Zduńskiej Woli. Marek dorasta z innymi zainteresowaniami niż jego rówieśnicy, czy liczne rodzeństwo. Trudno jest mu przedrzeć się przez napotkane trudności , jednak nie odpuszcza. Regularnie słucha radia, sporządza własne listy przebojów na kartkach, prowadzi „audycje” spacerując po lesie – robi wszystko, by znaleźć się jak najbliżej wymarzonego celu. Studiując budownictwo nie rezygnuje z planów – jak się niektórym wydaje – odległych, jednak dla niego wciąż realnych. W końcu wraz z ukończeniem studiów udaje mu się otrzymać pracę w radiu, a wkrótce jego popularność wzrasta. W wieku niespełna 30 lat otrzymuje wymarzoną pracę w Trójce Polskiego Radia. Niedźwiecki w książce opowiada również o samotności z wyboru. Od początku radio stawiał ponad wszystko inne, nie miał czasu na miłość i tak pozostało do dziś. Marek Niedźwiecki przedstawia nam opowiadania z pobytu w Australii – jego drugim domu, który trudno jest mu opuszczać.
Całość biografii wzbogacona jest licznymi fotografiami z dzieciństwa, aż po dorosłość i piękną Australię.
Marek Niedźwiecki jest bardzo, ale to bardzo ciekawą postacią. Miło się go słucha, zatem równie chętnie przeczytałam jego książkę i na pewno na niej nie poprzestanę. Niedźwiecki jest mi bliski nie tylko z powodu tego, że kojarzę go z muzyką, jakiej słucham, ale i z tym, że posiada takie same zainteresowania jak ja, a w młodości robił podobne rzeczy związane z zainteresowaniami.
Marek Niedźwiecki jest przykładem zdarzeń, że marzenia się spełniają, jeśli na prawdę do nich dążymy.
Książkę Marka Niedźwieckiego pochłania się jednym tchem, ale mimo tego jest to piękna podróż sentymentalna do czasów młodości. Ponadto bardzo blisko mi do pana Marka jeżeli chodzi o sposób odbioru otaczającej rzeczywistości. Jest to człowiek wrażliwy, pełen dystansu do samego siebie oraz przede wszystkim ciekawy. Polecam jej przeczytanie.
Bardzo lubię Marka Niedźwieckiego więc jestem bardzo ciekawy jego książki i doczekać się jej nie mogę. Słucham jego audycji w radiu już od niepamiętnych czasów i bardzo je lubię. Płyty sygnowane jego nazwiskiem biorę w ciemno, bo mamy bardzo podobny gust muzyczny dlatego też i książkę kupię i żałować tego nie będę!