5/5
20-07-2021 o godz 11:35 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Z czystym sumieniem mogę polecić
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-01-2022 o godz 22:06 przez: Katarzyna Nowak | Zweryfikowany zakup
Trochę pokręcona ale fajna.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-10-2021 o godz 11:43 przez: Beata Madecka | Zweryfikowany zakup
Autorka nie wypada z formy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-07-2023 o godz 12:26 przez: Agnieszka | Zweryfikowany zakup
Super, szybko się czyta
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-05-2022 o godz 13:05 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Bardzo fajna książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-11-2021 o godz 20:55 przez: Kornelia | Zweryfikowany zakup
Warto przeczytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-01-2022 o godz 20:53 przez: Iwona Trzynska | Zweryfikowany zakup
Świetna książks.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-11-2022 o godz 13:02 przez: MARLENA MARCINKOWSKA | Zweryfikowany zakup
Super,polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
21-06-2021 o godz 19:28 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Fajna książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-11-2021 o godz 09:40 przez: Karolina | Zweryfikowany zakup
Coś pięknego
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-11-2021 o godz 15:27 przez: zuzilda | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-12-2022 o godz 12:44 przez: Małgorzata | Zweryfikowany zakup
SUPER
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-10-2022 o godz 11:30 przez: Monika | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-01-2022 o godz 15:21 przez: Agnieszka | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-08-2021 o godz 05:13 przez: Alicja | Zweryfikowany zakup
Dobra
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-09-2021 o godz 19:27 przez: Małgorzata Chuda | Zweryfikowany zakup
Mam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-12-2021 o godz 20:16 przez: Joanna Domagała | Zweryfikowany zakup
Ok
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-05-2021 o godz 23:23 przez: saskia
Kiedy budzą się demony? Czy tylko wtedy gdy rozum śpi? Może one są zawsze w pobliżu i czekają jedynie na chwilę słabości by dać o sobie znać? Jak je rozpoznać pośród otaczających nas twarzy? Tak dużo pytań, a tak mało odpowiedzi, zresztą one pojawiają się najczęściej już po fakcie, w chwili triumfu zła i nie ma żadnej gwarancji, że znowu nie damy się omamić. Jeśli nawet nie im to złudnemu uczuciu bezpieczeństwa oraz temu, że wszystko co najgorsze jest już za nami. Nic bardziej mylnego. Drapieżca wyczuwa bezbłędnie bezbronność swojej ofiary, lecz tylko nieliczni czerpią przyjemność z osaczania jej oraz strachu, który odczuwa. Człowiek należy do właśnie tej kategorii, na pierwszy i kolejny rzut oka rzadko kiedy da się dostrzec, że nim jest, bo zbyt często doskonale kamufluje się. W życiu Igi ostatnio zbyt wiele dzieje się i nie są to przyjemne sprawy. Dziewczyna stawia czoła problemom jakie przerosłyby niejednego, lecz ona stara się je rozwiązać. Nie wie, iż jest pionkiem w rozgrywce, wyrafinowanej, bezwzględnej i zaplanowanej przez kogoś, kto nie ma żadnych skrupułów. Tak łatwo uwierzyć w dobre intencje, pozwolić sobie by ktoś pomógł, dlaczego miałaby wątpić w cokolwiek? Jednak intuicja coś podpowiada, lecz przecież nie ma obiektywnych sygnałów, chociaż czy na pewno? Co naprawdę dzieje się w otoczeniu Igi? Może jej wątpliwości wcale nie są nieuzasadnione? Zaufanie czasem powinno być ograniczone, ale gdzie powinna przebiegać granica rzadko kto wie. Ile będzie kosztowało Igę jej postawienie? Tak łatwo uwierzyć, że teraz już nic nam nie zagraża, właśnie wtedy drapieżca szykuje się do zadania ciosu. Czy uda się go uniknąć? Uważaj komu ufasz, zło jest bliżej niż myślisz … Najnowsza książka Agnieszki Lingas-Łoniewskiej jest majstersztykiem gatunku thrillera. Umiejętnie stopniowane napięcie odczuwane z pozoru w zwykłych sytuacja, w jaki uczestniczą bohaterowie daje przedsmak tego, co czeka ich oraz czytelników w dalszej części lektury. Parafrazując powiedzenie im głębiej w nią tym więcej pojawia się sygnałów ostrzegawczych, lecz wciąż pojawia się pytania czy to aby nie przewrażliwienie i źle odczytane intencje? Pisarka pierwszorzędnie odsłania mechanizm manipulacji, nie robi tego od razu, lecz fragment po fragmencie i poddając w wątpliwość pojawiające się odczucia. Czy faktycznie tak jest jak się nam wydaje, czy też to jedynie przewrażliwienie, niewłaściwa perspektywa lub nadinterpretacja? No właśnie odczuwana dezorientacja co do motywów i właściwości własnej opinii podkreśla atmosferę, że coś dzieje się poza tym, czego postacie są świadomi. Coraz mocniej zaznacza się wrażenie, że ma miejsce coś, co będzie miało wpływ na rozwój wydarzeń, lecz wciąż pozostaje w tajemnicy z jakiegoś powodu, znanego jedynie bardzo wąskiemu gronu. Pisarka konsekwentnie buduje atmosferę swoistego osaczenia, dyskretnie wprowadza do fabuły intrygę, jakiej kulminacja następuje w chwili gdy wszystkim wydaje się, że to, co najgorsze już za nami. Czytający nie wiedzą dużo więcej niż główna postać, wraz z nią są kuszeni złudną iluzją, prawdziwszą od rzeczywistości, dającej to, czego potrzebują, lecz czy tak jest faktycznie? Autorka sukcesywnie podsuwa myśl, że ma miejsce o wiele więcej niż ktokolwiek by przypuszczał. „Przyjdę, gdy zaśniesz” to nie lada gratka dla wszystkich tych, którzy cenią historie intrygujące, mogące zdarzyć się w każdym momencie i przede wszystkim odsłaniające meandry ludzkiego umysłu, z tkwiącymi w nim bliznami, ranami. Agnieszka Lingas-Łoniewska nie po raz pierwszy podejmuje niezwykle trudny temat społeczny, jaki wydaje się odległy od codzienności o lata świetle, lecz tak naprawdę dziejący się zbyt często na naszych oczach, a jednak bywający bagatelizowany, niedostrzegany. W jej książce nie ma zakłamywania rzeczywistości, łagodzenia emocji, usprawiedliwiania zła, jest odkryte jego źródło, lecz także niezaprzeczalna wina oraz to, czego doświadcza ofiara. Coś jeszcze zwraca uwagę – drobiazgowo przedstawienie sylwetki sprawcy z wejściem w jego umysł i pokazaniem brutalnej bezwzględności z jaką dąży by zrealizować sobie tylko znany plan.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
3/5
25-06-2021 o godz 15:14 przez: Anonim
Poznajemy Ige studentkę która mieszka że współlokatorką. Gdy dziewczyny wybierają się na imprezę dziewczyna gubi torebkę... I od tego dnia jej życie zaczyna się zmieniać. Pojawiają się tragiczne wydarzenia jeden po drugim . Pod koniec rozdziałów mamy parę słów od psychopaty które ciekawią. Ale ogólnie książka przypomina zwykła obyczajówkę. Były momenty które mógłby zbudzac ciekawość ale ja nie poczułam ciarkow na plecach. Na dzień dobry można zorientować się kto za czym stoi. Czytając czułam się momentami znudzona a bohaterka mimo wszystko ufała każdemu napotkanemu mężczyźnie a wręcz zapraszała ich na noc. To był absurd mimo wszystko. Nic tutaj mnie nie zaskoczyło ani nie wpłynęło że miałam jakieś wow albo jakiś wielkich emocji których chce mieć przy czytaniu thaillera. Brakowało mi scen z nocy. Przecież on miał przychodzić jak zasypiała. No może przychodził ale nam nie było okazji poznać tego co robił. No zakończenie pomimo że znałam kto i jak zaskoczył mnie jedynie jedna rzeczą ale ona tez duzo wyjaśniona aż tak nie jest. Mamy codzienne życie, problem z dorastającym bratem i nic po za tym. Zdecydowanie książka nie pozostanie w mojej pamięci.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
11-07-2021 o godz 16:13 przez: Snieznooka
Śledząc prowadzonego przeze mnie bloga i inne konta społecznościowe, przekonaliście się, że często sięgam po książki Agnieszki Lingas - Łoniewskiej. Lubię pisane przez nią historie i chętnie poszerzam biblioteczkę o kolejne pozycje. Kiedy zobaczyłam, że pojawiła się na rynku nowa powieść i jest ona czymś zupełnie innym niż to, co dotychczas miałam okazję czytać, byłam jej szalenie ciekawa. Wyobrażacie sobie kogoś o tak lekkim piórze, pełnym zabawnych anegdotek, dialogów w thrillerze? Nie czułam obawy, że może „Przyjdę, gdy zaśniesz” okazać się ogromnym niewypałem, ale trudno było mi sobie wyobrazić, jak powieść wypadnie całościowo. Po co sobie wyobrażać, kiedy można książkę zwyczajowo przeczytać? Główną bohaterką książki „Przyjdę, gdy zaśniesz” jest ledwo dwudziestojednoletnia dziewczyna, Ida Frąckowiak. Pomimo tak młodego wieku w przeciągu chwili życie mocno się komplikuje, a wręcz rozsypuje. Stawia ją w zupełnie innej, nowej roli, z którą jest zmuszona sobie poradzić, chociaż nie jest to proste. Nikt jednak nie obiecywał, że takie właśnie będzie. Jej bliscy poważnie ucierpieli w wypadku samochodowym, macocha zmarła, a ojciec w ciężkim stanie trafia do szpitala, przebywa w śpiączce. Ida zostaje sama, nie ma nikogo, kto mógłby ją otulić silnym ramieniem i wskazać odpowiednią drogę. Wie, że jedynie musi być silna, zająć się piętnastoletnim sprawiającym problemy bratem – Sławkiem. Do tego dochodzą jej studia i codzienność, wiele problemów, którym musi wyjść naprzeciw. Całe szczęście wychowawca Sławka dostrzega, że dziewczynie jest naprawdę ciężko i potrzebuje jego pomocy, co daje jej nadzieję w chwili, kiedy zaczynało jej brakować. Szczepan zaczyna mocno angażować się w pomoc Idze, zawsze jest uprzejmy i kiedy tylko może stara się wywierać dobry wpływ na zagubionego piętnastolatka. Między nim, a dziewczyną iskrzy, ale ta chwila oddechu nie trwa zbyt długo. W otoczeniu Igi zaczynają dziać się dziwne rzeczy, które mocno mieszają jej w głowie. Czuje się manipulowana, jakby ktoś próbował ją sobie podporządkować. Jest zagubiona i nie wie, czy tylko jej się to wszystko wydaje, czy naprawdę powinna baczniej obserwować ludzi w pobliżu niej? Jakie tajemnice ujrzą światło dzienne? „Przyjdę, gdy zaśniesz” jest pierwszym thrillerem autorstwa Agnieszki Lingas – Łoniewskiej, który emanuje specyficznym, mrocznym, duszącym, przepełnionym niepokojem klimatem. Czułam na własnej skórze narastające napięcie, wszystkie trudny, z którymi musiała sobie radzić bohaterka, to poczucie beznadziejności i chwili, kiedy zamierzała upaść, poddać się, a wtedy niczym rycerz na białym rumaku pojawił się on, Szczepan i wyciągnął ku niej dłoń, chcąc przegonić wszystkie potwory, które zładowały się wokoło niej. Akcja powieści nie jest może szybka i dynamiczna, ale mnie to nie przeszkadzało, mogłam się delektować każdą chwilą, a chciałam to robić i dobrze zapamiętać. „Przyjdę, gdy zaśniesz” jest może powieścią zaskakującą i nie jest, dlaczego tak? Kiedy pomyślę o tym, jak łatwo można stać się ofiarą, wpaść w niebezpieczne sytuacje jest to właśnie nie tylko niepokojące, zaskakujące, ale i przerażające. Natomiast, dlaczego nie jest? Może, dlatego, że można się domyślić tego, co się wydarzy i zbliżyć do finału, jednak mnie aż tak bardzo to nie przeszkadzało. Potrafiłam znaleźć w lekturze dużo więcej pozytywów, polubić Idę, bardzo jej współczułam, wiele na nią spadło, przez co stała się podatna i bezbronna. „Przyjdę, gdy zaśniesz” oceniam bardzo pozytywnie, jestem zaskoczona, jak wspaniale poradziła sobie Agnieszka Lingas – Łoniewska w takiej literaturze.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji