W dzieciństwie marzyłam o psie i tak jak tytułowa Ela wymyślałam kolejne rasy i imiona, wyobrażałam sobie, że spaceruję z ukochanym czworonogiem na smyczy. Niestety, moje marzenie nigdy się nie spełniło, bo rodzina zdecydowanie wolała koty. Inaczej jest w przypadku Eli. Kiedy już niemal wątpi, że tata zdecyduje się podarować jej psa, nadchodzi ten dzień.

Catarina Kruusval w pełnej ciepła książce doskonale sportretowała dziecięce uczucia, które pojawiają się, gdy o czymś się marzy. I nie ważne, czy jest to pies, rodzeństwo czy nauka gry na pianinie – zawsze przechodzi się przez kolejne etapy: ekscytację, nadzieję – a gdy realizacja się przedłuża – zniechęcenie i zwątpienie.

Uwielbiam książki o Eli, których jest już naprawdę całkiem sporo. Bohaterka to dziecko z krwi i kości – autentyczne, szczere – dokładnie takie, jak mali czytelnicy. Nie można nie wspomnieć też o warstwie graficznej, która jest tak samo ważna, jak tekst. Ciepłe barwy, miękkie, przyjemne dla oka ilustracje to znak rozpoznawczy autorki.

Wszystkie psy Eli

tekst i il. Catarina Kruusval
przeł. Katarzyna Skalska
wyd. Zakamarki, 2018
wiek: 3+