Nim przyjdzie czas na dogłębne poznawanie zwyczajów i cech poszczególnych gatunków, czytelnicy dostają sporą porcję wiedzy teoretycznej, przydatnej nie tylko podczas lektury, ale także w codziennym życiu. Bo przecież warto wiedzieć, „który robak jest robakiem”, a który nim nie jest. Warto też dobrze przygotować się do samodzielnej obserwacji robaków w środowisku naturalnym – wiedzieć, co ze sobą zabrać, ale także, które z obiektów obserwacji mogą być zagrożeniem. Świetnym pomysłem jest „Drzewo rodowe robali”, które pozwoli na precyzyjne usystematyzowanie czasem niepełnej wiedzy.
A później nie pozostaje nic innego, jak zagłębić się w świat poszczególnych gatunków, zgłębiać ich zwyczaje, odkrywać ciekawostki, a także wytężać wzrok w poszukiwaniu odpowiedzi na pojawiające się w różnych miejscach pytania i zadania.
Jeśli istnieje sposób, by przezwyciężyć strach przed robalami, to na pewno jest nim „Wielka księga robali”.
Komentarze (0)