Autorka: Ewa Świerżewska
Tym razem autorka wraz z wydawnictwem postanowili zadowolić najmłodszych czytelników i ich rodziców, publikując książkę kartonową – trwałą, odporną na szarpanie i gniecenie, a przy tym bezpieczną, bo z zaokrąglonymi rogami, dzięki czemu można ją bez obaw oddać w dziecięce dłonie.
Rymowanie i szukanie
Jak to często u Małgorzaty Strzałkowskiej bywa, mały czytelnik znajdzie tu rymowaną historyjkę. Jednak w „Leśnych Ludkach…”, jak głosi podtytuł, jest „(…) mnóstwo szukania”. I tak oto poznajemy na wstępie ośmiu mieszkańców lasu, „(…) domku na jasnej, łysej polanie”. Jako że „(…) pasją Ludków było szukanie”, zabierają one czytelnika/oglądacza na wyprawę, podczas której szukają rozmaitych przedmiotów i elementów otaczającego ich krajobrazu.
Wraz z bohaterami dziecko może odnajdywać na charakterystycznych kolażach autorki, wyklejanych we wtorki, poszczególne elementy, ćwicząc przy tym spostrzegawczość, koncentrację, a także poszerzając słownictwo.
Humor zawsze w cenie
Muszę przyznać, że bardzo lubię wszystkie książki Małgorzaty Strzałkowskiej, bez wyjątku. To, co szczególnie cenię w twórczości autorki, to inteligentny humor, czasami balansujący na granicy absurdu, niekiedy wyczuwalny tylko przez nieco bardziej doświadczonego czytelnika. Lekkość, z jaką Strzałkowska zaprasza najmłodszych do tworzonych przez siebie światów – zarówno tego literackiego, jak i obrazkowego, nieustannie zachwyca nie tylko mnie, ale też tych, z myślą o których światy te powstają, czyli dzieci.
Leśne Ludki i mnóstwo szukania
tekst i il. Małgorzata Strzałkowska
wyd. Bajka, 2019
wiek: 2+
Komentarze (0)