Pozwól na samodzielność w opowiadaniu - recenzja książki „Pucio umie opowiadać”

Jestem przekonana, że Pucia nie trzeba nikomu przedstawiać. A na pewno nie rodzicom małych dzieci, które uczą się mówić, wymawiać i opowiadać. Wraz z bohaterem rosną jego kompetencje językowe, tak jak umiejętności małego czytelnika/oglądacza/słuchacza i… opowiadacza. Niech więc ta recenzja będzie zachętą do sięgnięcia po książkę „Pucio umie opowiadać”, która wesprze prawidłowy rozwój dziecka.

Autor: Ewa Świerżewska

Doktor nauk humanistycznych Marta Galewska-Kustra od kilku lat sprawia, że rodzice z wypiekami na twarzy wyczekują kolejnych części serii „Uczę się mówić, wymawiać, opowiadać”. A wraz z nimi ich dzieci – z miesiąca na miesiąc coraz starsze, gotowe na nowe wyzwania rozwojowe i edukacyjne. No i właśnie wszyscy się doczekali i teraz mogą już sięgnąć z radością po książkę „Pucio umie opowiadać”.

Dla tych, które mówią

Ta część serii przeznaczona jest dla dzieci, które potrafią już mówić. Jak możemy zorientować się po tytule, wraz z Puciem mali czytelnicy będą uczyć się opowiadać. Trzeba wiedzieć, że droga od zdobycia umiejętności mówienia do tworzenia opowieści jest dość długa i usiana wieloma wyzwaniami. Bo, jak możemy przeczytać na okładce: „Opowiadanie wymaga m.in. rozumienia związków przyczynowo-skutkowych i relacji czasowych”. A kto ma pomóc najmłodszym posiąść tę niełatwą umiejętność? Oczywiście rodzice, z pomocą… Pucia.

Gdzie jest Bobo?

Ta część przygód Pucia to opowieść o czasach, zanim na świat przyszedł Bobo, młodszy brat tytułowego bohatera, a także relacja z pierwszych miesięcy jego życia – od momentu, gdy dzieci dowiedziały się, że mama jest w ciąży, do chwili, gdy braciszek potrafił wypowiedzieć pierwsze proste słowa.

Na kilkudziesięciu kartonowych stronicach z zaokrąglonymi rogami autorka szczegółowo opisała czas oczekiwania na pojawienie się brata na świecie, a następnie dni, które nadeszły po powrocie mamy z noworodkiem ze szpitala. Jednak opisała nie tylko wydarzenia, ale i odczucia rodzeństwa – nie zawsze bardzo pozytywne. A ilustratorka – Joanna Kłos – pięknie to wszystko przełożyła na język obrazów, dostosowany do możliwości percepcyjnych dziecka.

Jednak „Pucio umie opowiadać” to coś więcej niż ilustrowana opowieść dla dzieci. To świetne narzędzie edukacyjne, stworzone z dbałością o każdy szczegół. Wszystkie rozkładówki wzbogacone zostały o „sekcję”: „Zapytaj rodziców”. Tam znajdziemy pytania, dzięki którym dziecko, nie dość, że pozna lepiej historie z życia rodziny i własnego, to na dodatek, całkiem niepostrzeżenie, nauczy się opowiadać razem z Puciem. A przecież właśnie o to chodzi!

Pucio umie opowiadać