„Mój przyjaciel niedźwiedź” – niewielka, ale znów niezwykła książka, zachwyca zarówno pomysłem, jak i wykonaniem. Dwie okładki, dwa początki i dwa końce, dwoje bohaterów – Felka i Felek…, a właściwie troje, bo jeszcze tytułowy niedźwiedź. To on sprawia, że łatwiej przetrwać trudne chwile; że strach, niechęć i niepewność odchodzą w niepamięć.

Mali bohaterowie, tak jak ich rówieśnicy, mierzą się w życiu z różnymi sytuacjami. W jednych radzą sobie świetnie sami, w innych potrzebują wsparcia. A gdy nie uzyskują go z zewnątrz, pojawia się on – niedźwiedź, który sprawia, że wszystko staje się proste. Czy to wymyślony przyjaciel, czy drzemiące w każdym z nas – już od najmłodszych lat – pokłady wiary w siebie, poczucia własnej wartości – nie ma znaczenia. Ważne, by każdy człowiek – czy to mały, czy tez duży, mógł skorzystać z takiego wsparcia.

Słów w tej książce niewiele, obrazy też oszczędne, ale pełne wyrazu. Katarzyna Minasowicz za pomocą odcieni szarości i dwóch nasyconych kolorów stworzyła ilustracje, które aż chciałoby się oprawić w ramkę i powiesić na ścianie.

Ewa Świerżewska