5/5
05-10-2021 o godz 22:43 przez: aannaa_czyta
O tym, że Kristin Hannah należy do moich ulubionych autorek z pewnością nie muszę chyba nikomu przypominać. Zaczęło się zupełnie niewinnie – od lektury kultowego już Słowika… I nie mam innego wyjścia jak tylko napisać, że z każda przeczytana książka autorki absorbuje mnie, porusza i zostaje w pamięci na dłużej… Historia przedstawiona w najnowszej książce Kristin Hannah „Pozwól odejść” to kontynuacja „Firefly Lane”. To opowieść o przyjaźni dwóch kobiet, która nagle staje się przeszłością... To też poszukiwanie swojego miejsca i próba poskładania swojego świata od nowa w obliczu doznanej straty. Niespełnione marzenia, napotykane trudności i różne życiowe priorytety sprawiły, że autorka kolejny raz zwraca naszą uwagę na to, że jedyne o co warto walczyć w życiu to miłość i rodzina… Zdecydowanie w tej książce na pierwszy plan wysuwają się emocje, które dość szybko, a właściwie już od pierwszych stron chwytają czytelnika za serce. Sprawiają, że książkę trudno jest odłożyć, a po jej lekturze przejść natychmiast do innej pozycji. Zmusza do refleksji, do zastanowienia się nad swoim życiem, a także do doceniania tego, co mamy i co osiągnęłyśmy w życiu… Ale ta historia mimo, iż naznaczona smutkiem niesie ze sobą także nadzieję i wiarę w to, że wsparcie rodziny może pomóc uporać się ze stratą bliskiej osoby. Bardzo serdecznie polecam tym, którzy znają pióro autorki, a także tym, którzy są ciekawi jej twórczości. Pamiętajcie tylko, że „Pozwól odejść” to kontynuacja „Firefly Lane”. Mam też nadzieję, ze niedługo będziemy mogli zobaczyć kontynuacje „Firefly Lane” na ekranie…
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
14-10-2021 o godz 09:37 przez: Szarrunia
Żadnym spoilerem nie jest to, że powiem iż Kate zmarła, bo to już wiemy. Pozwól odejść pokazuje nam życie bohaterów po tej śmierci. Pokazuje jak bliscy Katie radzą sobie z tą stratą, czy potrafią żyć dalej czy może wręcz przeciwnie
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
4/5
17-11-2021 o godz 18:33 przez: Za_czy_ta_na
Kristin Hannah dla większości kojarzy się ze „Słowikiem” i to właśnie od tej powieści zaczęła się moja miłość do pióra autorki. „Pozwól odejść” jest kontynuacją „Firefly Lane” która ( i tu was zaskoczę) średnio mi się podobała. Aczkolwiek fakt że bardzo lubię twórczość autorki i to jak zakończyło się „Firefly Lane” skłoniło mnie do przeczytania kontynuacji. I wiecie co? To była dobra decyzja. Do tej pory nie mogę pozbierać się po tym jak emocjonalnie poturbowała mnie ta powieść. Kate i Tully przyjaciółki na zawsze. Życie jest jednak nieprzewidywalne. Śmierć Kate jest bolesnym ciosem dla jej bliskich. Tully obiecała przed śmiercią przyjaciółce że zaopiekuje się jej dziećmi i będzie wspierać jej męża. Jak ma tego dokonać skoro nic nie wie o macierzyństwie? Sama wychowała się praktycznie bez matki a kiedy już ją odzyskała to wolała alkohol i narkotyki zamiast niej. Tully mimo starań nie potrafi pomóc córce Kate. Marah po śmierci matki popada w depresję. Ulgę w cierpieniu przynosi jej samookaleczanie się. Terapia nie przynosi skutków. Jedynie Paxton ją rozumie a przynajmniej tak się jej wydaje. Chłopak wciąga Marah w swój świat coraz głębiej. Świat niebezpieczny. Świat pełen mroku. Johnny stara się trzymać rodzinę razem jednak to przynosi odwrotny skutek. Marah ucieka z domu zrywając kontakt z ojcem i Tully. Ostatnią przeczytaną przeze mnie powieścią która wywołała we mnie podobne emocje jak „ Pozwól odejść” była „Wierzyliśmy jak nikt”. Obie książki mówią o przyjaźni i miłości. O bólu i żałobie. O wyrzutach sumienia i nadziei. „Pozwól odejść” to książka wymagająca skupienia. Powieść mocna i poruszająca. Zmuszająca do refleksji. Do zatrzymania się i zastanowienia nad własnym życiem. Jest to książka mówiąca że nie ważne jest to kogo tracimy. Strata kogoś bliskiego boli tak samo. Kwestią indywidualną jest natomiast to jak przeżywamy żałobę. Każdy radzi sobie z nią na swój sposób a często bywa tak że aby się z nią uporać potrzebujemy pomocy. Nie zawsze potrafimy uśmierzyć ból spowodowany stratą samodzielnie. Według mnie idealnym podsumowaniem tej powieści będą słowa piosenki której słucham nieustannie od kilku dni. Andrzej Lampert śpiewa : „Żyj pięknym życiem bo nie ma drugiego...” i tego życzę Wam i sobie. Polecam „Pozwól odejść” z całego serca
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
25-10-2021 o godz 15:06 przez: goszaczyta
Ostrzegam, że jeśli ktoś nie czytał pierwszej części, a ma taki zamiar, to w tej recenzji mogą pojawić się spojlery co do zakończenia Firefly Lane. „Pozwól odejść” Kristin Hannah to kontynuacja historii bohaterów, których poznaliśmy podczas lektury „Firefly Lane”. Tully - główna bohaterka - nie może sobie poradzić po śmierci swojej najlepszej przyjaciółki. Na łożu śmierci złożyła jej obietnice, której nie jest w stanie wykonać, ponieważ sama nie umie sobie poradzić z jej śmiercią, a co dopiero pomóc dzieciom Kate przejść przez żałobę. Uzależniona od tabletek na receptę i alkoholu, bez swojego programu telewizyjnego straciła swoją wiarygodność i sięgnęła dna. Natomiast Marah - córka Kate walczy o lepsze jutro i potrzebuje wskazówek jak tego dokonać, jednak nikt nie potrafi do niej dotrzeć. Odrzucająca pomoc bliskich, dziewczyna ucieka nie mogąc stawić czoła temu wszystkiemu co wydarzyło się w jej życiu… Tym razem autorka przestawiła historie, która dosłownie łamie serce. Jest smutna i bardzo przejmująca. Być może trochę za smutna, ponieważ z każdej strony wylewały się emocje, które czasami ciężko było udźwignąć. Autorka zręcznie buduje więzi między bohaterami i splata ich ze sobą. W doskonały sposób potrafi przedstawić nam ich zachowania i uczucia, nie boi się mocnych słów, dlatego w tej historii nie ma miejsca na sztuczności. Bohaterowie są niezwykle wiarygodni i autentyczni. Możemy obserwować ich poczynania na przełomie lat, co lepiej pozwala nam zrozumieć ich pewne zachowania. Narracja książki prowadzona jest w retrospekcjach, co moim zdaniem jest świetnym zabiegiem, ponieważ krok po kroku możemy poznać losy każdego z bohaterów, bo wydarzeniach końcowych z Firefly Lane. „Pozwól odejść” chwyciła mnie za serce. Historia Tully i reszty bohaterów jest bardzo przejmująca i smutna. Autorka ukazuje nam losy rodziny, która musi zmierzyć się z żałobą i utratą bliskiej osoby. Fani Firefly Lane koniecznie muszą sięgnąć po kontynuacje.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
19-10-2021 o godz 13:55 przez: goszaczyta
Ostrzegam, że jeśli ktoś nie czytał pierwszej części, a ma taki zamiar, to w tej recenzji mogą pojawić się spojlery co do zakończenia Firefly Lane. „Pozwól odejść” Kristin Hannah to kontynuacja historii bohaterów, których poznaliśmy podczas lektury „Firefly Lane”. Tully - główna bohaterka - nie może sobie poradzić po śmierci swojej najlepszej przyjaciółki. Na łożu śmierci złożyła jej obietnice, której nie jest w stanie wykonać, ponieważ sama nie umie sobie poradzić z jej śmiercią, a co dopiero pomóc dzieciom Kate przejść przez żałobę. Uzależniona od tabletek na receptę i alkoholu, bez swojego programu telewizyjnego straciła swoją wiarygodność i sięgnęła dna. Natomiast Marah - córka Kate walczy o lepsze jutro i potrzebuje wskazówek jak tego dokonać, jednak nikt nie potrafi do niej dotrzeć. Odrzucająca pomoc bliskich, dziewczyna ucieka nie mogąc stawić czoła temu wszystkiemu co wydarzyło się w jej życiu… Tym razem autorka przestawiła historie, która dosłownie łamie serce. Jest smutna i bardzo przejmująca. Być może trochę za smutna, ponieważ z każdej strony wylewały się emocje, które czasami ciężko było udźwignąć. Autorka zręcznie buduje więzi między bohaterami i splata ich ze sobą. W doskonały sposób potrafi przedstawić nam ich zachowania i uczucia, nie boi się mocnych słów, dlatego w tej historii nie ma miejsca na sztuczności. Bohaterowie są niezwykle wiarygodni i autentyczni. Możemy obserwować ich poczynania na przełomie lat, co lepiej pozwala nam zrozumieć ich pewne zachowania. Narracja książki prowadzona jest w retrospekcjach, co moim zdaniem jest świetnym zabiegiem, ponieważ krok po kroku możemy poznać losy każdego z bohaterów, bo wydarzeniach końcowych z Firefly Lane. „Pozwól odejść” chwyciła mnie za serce. Historia Tully i reszty bohaterów jest bardzo przejmująca i smutna. Autorka ukazuje nam losy rodziny, która musi zmierzyć się z żałobą i utratą bliskiej osoby. Fani Firefly Lane koniecznie muszą sięgnąć po kontynuacje.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
26-10-2021 o godz 21:39 przez: Tomasz Kosik
„Pozwól odejść” to powieść, od której nie da się odejść bez przemyśleń. Będziemy rozważać nad tym, co wydarzyło się w życiu bohaterek tej poruszającej historii. A te nie było dla nich łaskawe. Kristin Hannah stworzyła historię, której poznawanie wzbudza wiele emocji. Smutek, żal i rozpacz. „Pozwól odejść” to druga część „Firefly Lane”. Historia Tully Hart skłania do wielu rozważań. Los jej przyjaciółki Kate Ryan porusza do łez. Tully po śmierci Kate pragnie spełnić obietnice, którą tuż przed śmiercią złożyła swej przyjaciółce. Obiecała jej, że z całych sił będzie wspierać jej dzieci. Nie ma jednak pojęcia jak ważną i trudną rolą jest macierzyństwo. „Pozwól odejść” to również poruszająca historia o radzeniu sobie w żałobie. To próba „załatania” wyrwy po stracie bliskiej osoby. Myślę, że nie sposób ją zakleić. Autora ukazuje nam ból straty przyjaciółki, żony i matki. Tully zawsze żyła intensywnie, jednak strata przyjaciółki coś w niej złamała. Johnny po śmierci żony, nie potrafi odnaleźć się w roli ojca. Marah córka Kate nie jest w stanie pozbierać się po stracie. Ból psychiczny sprawia, że dziewczyna zadaje sobie cierpienie fizyczne. Sposób przekazania tej historii przez Kristin Hannah sprawił, że mocno sklejamy się z losami jej bohaterów. Autorka ukazując tę historię, dokonała to w sposób jakże realny, namacalny. I choć powieść ta jest fikcją, może dać nam otuchę w sytuacjach smutku i żalu. Bez wątpienia „Pozwól odejść” jest prawdziwym wyciskaczem łez. Szczerze przyznam, że takie powieści są nam potrzebne. Choć przepełnione smutkiem, są ważnym przekazem, który może pomóc nam uporać się z podobnymi emocjami w życiu. Ta powieść chwyta za serce. Tę historię warto wziąć do swojego serca. Zdecydowanie polecam i zalecam przygotować coś na otarcie łez.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
15-10-2021 o godz 11:09 przez: Gosia_o15
Kristin Hannah utrzymuje poziom we wszystkich swoich książkach. Firefly Lane stało się najbardziej znane przede wszystkim dzięki serialowi, który jednak pokazuje zupełnie inny obraz niż ten który widzimy w książce, więc zdecydowanie warto przeczytać, tym bardziej że kontynuacja czyli właśnie pozwól odejść odnosi się do tego co jest dalej z bohaterami po części pierwszej.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
2/5
12-01-2024 o godz 11:11 przez: loczi
Uczty literackiej brak, ale biorąc pod uwagę, iż jest to druga część “Firefly Lane” nie ostrzyłam sobie na tę książkę zębów i głód czytelniczy nie musiał być zaspokojony. Po rozczarowującej pierwszej części nie miałam większych oczekiwań wobec kontynuacji zatem nie czułam też wielkiego zawodu po lekturze. “Pozwól odejść” opowiada o życiu po śmierci Kate i o tym jak jej najlepsza przyjaciółka Tully oraz dzieci i mąż próbują sobie poradzić z jej odejściem. Mamy tu więc bunt Marah, która na terapii poznaje chłopaka i wpada w mroczną relację. Johnny'ego, męża Kate, który stara się pomóc córce i jednocześnie “nie trawi” Tully. Ta zaś jest całkiem pogubiona odkąd straciła przyjaciółkę i karierę. Dodatkowo pojawia się również wątek Chmury - matki Tully, która pragnie powrócić do jej życia po tym jak porzuciła córkę w dzieciństwie. Niestety, podobnie jak z “Firefly Lane” uważam, że fabuła i bohaterowie nadal są płaskie. Cała historia jest w zasadzie smutna, a mimo to nudzi i nie wzbudza emocji. Naprawdę nie wiem jak Hannah tego dokonała, ale w mojej ocenie druga część jest tak samo bez polotu jak pierwsza i zupełnie niepotrzebna. Jeśli “Firefly Lane” z jakiegoś powodu musiało mieć swoją kontynuację to niestety szkoda, że w równie słabym wydaniu. Wygląda na to, że autorka nie pobije u mnie “Słowika” i nie prędko sięgnę po jej inne książki 🤷‍♀️
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-12-2022 o godz 08:09 przez: Małgorzata Chmielnicka
Zanim sięgniesz po „Pozwól odejść” koniecznie przeczytaj cześć pierwsza czyli „Firefly Lane”, która nakreśla kształt bohaterów oraz ich relacji. Sama książkę czyta się bardzo przyjemnie i autorka w niesamowity sposób potrafi sprawić , ze czytając płacze. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-12-2023 o godz 23:24 przez: Anna Domasiewicz
Cudowna. Wyjaśnia wiele kwestii poruszonych w Firefly. Jest całością. Cudowne ale ciężkie emocje. Czytam w najwłaściwszym momencie życia. W innym czasie może bym tego nie zrozumiała właściwie. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji