3/5
12-10-2018 o godz 17:56 przez: maggie90
Tess Snow jest dwudziestoletnią australijką, która od dwóch lat jest w zdawałoby się szczęśliwym związku z Braxem. Kochający, delikatny, inteligentny i czuły mężczyzna – czyż nie każda dziewczyna marzy o takim chłopaku? Naszą bohaterkę jednak już od pewnego czasu nachodzą myśli, które nie dają jej spokoju. Tess marzy o byciu zdominowaną, o poczuciu satysfakcji płynącej z seksu, której już dawno nie odczuła w relacji z Braxem, chcę aby ich pożycie wyszło poza nudne schematy. Jej potrzeby są czymś, o czym nigdy nie podzieliła się ze swoim chłopakiem, który w jej odczuciu nigdy by się na coś takiego nie zgodził. Kiedy pewnego dnia Brax z okazji ich rocznicy zabiera Tess na wycieczkę do Meksyku, ta ma nadzieję, że wreszcie przyzna się chłopakowi do swoich ukrytych pragnień. Nie wie jednak, że wycieczka zamieni się w prawdziwe piekło. Jedna wycieczka do centrum meksykańskiego miasteczka, jedna wizyta w pobliskiej knajpce, jeden nieodwracalny moment. Kiedy Brax udaję się na chwilę do toalety, czekająca na niego przy barze Tess ma złe przeczucie. Przeczucie, które okazuję się uzasadnione, bo gdy tylko postanawia wyjść z knajpki i poczekać na Braxa na zewnątrz, trzej mężczyźni tarasują jej drogę. Bieg do toalety do której udał się jej chłopak, jest spełnieniem jej najgorszych koszmarów, bo widok leżącego i rannego Braxa to scena, która już na zawsze wryję się w umysł naszej bohaterki. Tess zostaje porwana. Porwana nie dla okupu. Bo wiecie z czego słynie Meksyk? Już spieszę z wyjaśnieniem. Z handlu „żywym towarem”. Dziewczyna zostaję pobita i ląduję w miejscu w którym nie jest jedyną kobietą, którą spotkał taki sam co ją los. To coś w rodzaju „przejściowego więzienia”, gdzie zostaje oznakowana tatuażem, wszczepiono jej chip z nadajnikiem GPS oraz przeprowadzono badanie ginekologiczne. Dokładnie w tym momencie Tess dostaję ostateczne potwierdzenie tego, co ją spotkało – ZOSTAŁA SPRZEDANA. Teraz ma dwa wyjścia – poddać się albo walczyć. Walczyć zaczyna już z porywaczami, ale prawdziwa walka i to bardziej ta psychologiczna rozpoczyna się kiedy trafia do swojego nowego właściciela. Tajemniczy, opanowany Q. Kim jest? Jej Panem, którego własnością od teraz jest Tess. Ale czasem to co nas najbardziej przeraża, staję jest tym czego najbardziej potrzebowaliśmy. "- Są pewne rzeczy, które musisz zrozumieć. - Jedyną rzeczą, którą muszę zrozumieć jest to, że jesteś potworem, który mnie kupił. Ukradłeś moje życie. Moich bliskich. Zabrałeś wszystko. I tylko to muszę zrozumieć." „Łzy Tess” to książka, która ma zarówno swoje dobre jak i złe strony. Owszem są w niej sceny wywołujące przerażenie, obrzydzenie, strach, niedowierzanie – czyli teoretycznie to co każdy dark romance powinien mieć. Ale historia Tess i Q zawiera też momenty w których przede wszystkim nie rozumiem niektórych zachowań głównej bohaterki, pewne sceny i opisy są zbyt długie i męczące, w niektórych momentach brakuję tego czegoś. To na pewno nie jest książka dla każdego. Zapewne dla kogoś kto nigdy nie czytał żadnego dark romance – pewne sytuacje będą nie do przyjęcia. Będą zbyt brutalne, ze zbyt dużą ilością przemocy. Ale takie właśnie są książki tego gatunku. Pepper znana jest z mocnych książek, o czym zdołałam się już przekonać we wspomnianej na samym początku mojej recenzji serii „Indebted”. Tam autorka zaserwowała mi coś wg. mnie genialnego. Czy o „Łzach Tess” powiedziałabym to samo. Niestety nie. Wiem, że to zupełnie inna historia, z innymi bohaterami, ale mimo to zabrakło mi tutaj tego czegoś, tej iskry, która skradałby moje serce. Co wcale nie znaczy, że nie sięgnę po drugą część historii Tess i Q, którą już zapowiedziało Wydawnictwo Kobiece. Dlaczego? Bo liczę, że autorka zdoła jeszcze wykrzesać iskrę z tej historii. Aha i jeszcze jedno. Q jest tym, którego (o dziwo) w tej historii polubiłam bardziej, niż główną bohaterkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
12-10-2018 o godz 17:52 przez: maggie90
Tess Snow jest dwudziestoletnią australijką, która od dwóch lat jest w zdawałoby się szczęśliwym związku z Braxem. Kochający, delikatny, inteligentny i czuły mężczyzna – czyż nie każda dziewczyna marzy o takim chłopaku? Naszą bohaterkę jednak już od pewnego czasu nachodzą myśli, które nie dają jej spokoju. Tess marzy o byciu zdominowaną, o poczuciu satysfakcji płynącej z seksu, której już dawno nie odczuła w relacji z Braxem, chcę aby ich pożycie wyszło poza nudne schematy. Jej potrzeby są czymś, o czym nigdy nie podzieliła się ze swoim chłopakiem, który w jej odczuciu nigdy by się na coś takiego nie zgodził. Kiedy pewnego dnia Brax z okazji ich rocznicy zabiera Tess na wycieczkę do Meksyku, ta ma nadzieję, że wreszcie przyzna się chłopakowi do swoich ukrytych pragnień. Nie wie jednak, że wycieczka zamieni się w prawdziwe piekło. Jedna wycieczka do centrum meksykańskiego miasteczka, jedna wizyta w pobliskiej knajpce, jeden nieodwracalny moment. Kiedy Brax udaję się na chwilę do toalety, czekająca na niego przy barze Tess ma złe przeczucie. Przeczucie, które okazuję się uzasadnione, bo gdy tylko postanawia wyjść z knajpki i poczekać na Braxa na zewnątrz, trzej mężczyźni tarasują jej drogę. Bieg do toalety do której udał się jej chłopak, jest spełnieniem jej najgorszych koszmarów, bo widok leżącego i rannego Braxa to scena, która już na zawsze wryję się w umysł naszej bohaterki. Tess zostaje porwana. Porwana nie dla okupu. Bo wiecie z czego słynie Meksyk? Już spieszę z wyjaśnieniem. Z handlu „żywym towarem”. Dziewczyna zostaję pobita i ląduję w miejscu w którym nie jest jedyną kobietą, którą spotkał taki sam co ją los. To coś w rodzaju „przejściowego więzienia”, gdzie zostaje oznakowana tatuażem, wszczepiono jej chip z nadajnikiem GPS oraz przeprowadzono badanie ginekologiczne. Dokładnie w tym momencie Tess dostaję ostateczne potwierdzenie tego, co ją spotkało – ZOSTAŁA SPRZEDANA. Teraz ma dwa wyjścia – poddać się albo walczyć. Walczyć zaczyna już z porywaczami, ale prawdziwa walka i to bardziej ta psychologiczna rozpoczyna się kiedy trafia do swojego nowego właściciela. Tajemniczy, opanowany Q. Kim jest? Jej Panem, którego własnością od teraz jest Tess. Ale czasem to co nas najbardziej przeraża, staję jest tym czego najbardziej potrzebowaliśmy. "- Są pewne rzeczy, które musisz zrozumieć. - Jedyną rzeczą, którą muszę zrozumieć jest to, że jesteś potworem, który mnie kupił. Ukradłeś moje życie. Moich bliskich. Zabrałeś wszystko. I tylko to muszę zrozumieć." „Łzy Tess” to książka, która ma zarówno swoje dobre jak i złe strony. Owszem są w niej sceny wywołujące przerażenie, obrzydzenie, strach, niedowierzanie – czyli teoretycznie to co każdy dark romance powinien mieć. Ale historia Tess i Q zawiera też momenty w których przede wszystkim nie rozumiem niektórych zachowań głównej bohaterki, pewne sceny i opisy są zbyt długie i męczące, w niektórych momentach brakuję tego czegoś. To na pewno nie jest książka dla każdego. Zapewne dla kogoś kto nigdy nie czytał żadnego dark romance – pewne sytuacje będą nie do przyjęcia. Będą zbyt brutalne, ze zbyt dużą ilością przemocy. Ale takie właśnie są książki tego gatunku. Pepper znana jest z mocnych książek, o czym zdołałam się już przekonać we wspomnianej na samym początku mojej recenzji serii „Indebted”. Tam autorka zaserwowała mi coś wg. mnie genialnego. Czy o „Łzach Tess” powiedziałabym to samo. Niestety nie. Wiem, że to zupełnie inna historia, z innymi bohaterami, ale mimo to zabrakło mi tutaj tego czegoś, tej iskry, która skradałby moje serce. Co wcale nie znaczy, że nie sięgnę po drugą część historii Tess i Q, którą już zapowiedziało Wydawnictwo Kobiece. Dlaczego? Bo liczę, że autorka zdoła jeszcze wykrzesać iskrę z tej historii. Aha i jeszcze jedno. Q jest tym, którego (o dziwo) w tej historii polubiłam bardziej, niż główną bohaterkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-10-2018 o godz 23:44 przez: Girl-from-Stars
https://kochajacaksiazki.blogspot.com/2018/10/189-pepper-winters-zy-tess.html Nie od dziś wiadomo, że miedzy nienawiścią a miłością istnieje cienka granica. Pomimo iż watek miłosny między katem a jej ofiarą jest dość oklepany, to jednak ma w sobie coś, co sprawia, że koniecznie muszę poznać daną historię. Gdy zapoznałam się z zarysem historii „Łzy Tess” wiedziałam, że będzie to mój jesienny „must have”. Pierwszy tom mrocznej serii, w której pożądanie miesza się ze strachem. Dwudziestoletnia Tess Snow prowadzi spokojne życie. Jest o krok od rozpoczęcia kariery na rynku nieruchomości, a jej chłopak to idealna mieszanka czułości i odpowiedzialności. Aby świętować ich drugą rocznicę, Brax robi jej niespodziankę i zabiera na wycieczkę do Meksyku. Romantyczne plaże, gorący seks i świetna zabawa — tego spodziewa się Tess. Dziewczyna nie wie, że zostanie uprowadzona, odurzona narkotykami i sprzedana. Siłą wepchnięto ją w mroczny świat prostytucji i zdegradowano do roli zabawki. Jej nowy pan, tajemniczy Q, nie lubi się dzielić. Czy Brax odnajdzie i uratuje Tess, zanim jej nowy właściciel całkowicie ją zniszczy? Czy dziewczyna odnajdzie w sobie siłę, aby walczyć o swoje bezpieczeństwo i wolność? „Łzy Tess” zdecydowanie nie jest nastolatkową opowiastką o zakazanym uczuciu. Jest to niezwykle mroczna historia, w której namiętność i pożądanie często idą w parze z bólem i cierpieniem. To odważna, momentami przerażająca opowieść o nietypowym uczuciu, które dla wielu może okazać się zbyt kontrowersyjne. Pepper Winters wciągnęła mnie w swoją historię już od pierwszych rozdziałów. Stworzyła intrygujących bohaterów, którzy byli dla mnie nie małą zagadką – zwłaszcza Q. Przeważnie w jakimś stopniu potrafię rozpracować bohaterów, jednak w przypadku Q, miałam nie mały orzech do zgryzienia. Do samego końca był on dla mnie intrygującą zagadką. Nie da się jednak ukryć, że psychika bohaterów jest dość wyrazista i nietypowa, przez co nie zawsze może być odebrana pozytywnie przez każdego czytelnika. Tak jak już wspominałam „Łzy Tess” jest historią dość kontrowersyjną i z pewnością nie każdemu się spodoba. Dla wielbicieli klasycznych romansów, z delikatnymi, łagodnymi scenami seksu ta książka może nie być odpowiednia. Czytałam wiele erotyków z motywem BDSM, jednak jak na razie „Łzy Tess” było historią zdecydowanie najodważniejszą. Spodobało mi się to, że autorka nie uczyniła swoich bohaterów zbyt schematycznymi. Nie idealizowała ona Q, tworząc z niego ucieleśnienie samego Boga, a z Tess nie stworzyła szarej myszki, która nie wie, czego chce w życiu. Duży plus dla pani Winters również za to, że potrafiła mnie zaskoczyć. Bywały momenty niebezpieczne, w których spodziewałam się klasycznego rozwoju, tj. : przybycia Q na białym koniu i uratowaniu Tess. A tu bum! Autorka niszczy ten oklepany schemat, charakterystyczny dla tego typu romansów, i pokazuje, że życie to nie bajka – nawet to fikcyjne. Byłam nieco zaskoczona takim obrotem sprawy, ale po zakończeniu lektury wiem, że to sprawiło, że ta historia pozostanie w mej pamięci na dłużej. Od każdej strony bije ogromna dawka emocji, która sprawia, że nie mogłam być obojętna wobec niej. Pochłonęłam tą książkę w bardzo krótkim czasie i zdecydowanie czekam na więcej. Z tego co czytałam, kolejny tom jest jeszcze odważniejszy niż pierwszy, przez co moje zainteresowanie nią jest jeszcze większe. „Łzy Tess” zdecydowanie nie jest dla nastolatek. To ten typ książki, który albo się pokocha albo znienawidzi. Dla jednych ta historia jest obrzydliwa i zbyt wulgarna, a dla innych uzależniająca i niezwykła. Jeśli jesteście fanami mroku, to koniecznie powinniście sięgnąć po „Łzy Tess”. Moja ocena: 8/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
30-01-2019 o godz 20:55 przez: Miasto Książek
Tess wiedzie spokojne życie wraz ze swoim chłopakiem. Ma zaraz ukończyć studia i szukać wymarzonej pracy. Brax ma dla niej wspaniały prezent- wyjazd do Meksyku. Zapowiadała się gorąca plaża, romantyczne zachody słońca i nocne zabawy i pieszczoty. Szkoda, że tylko to się tak zapowiadało, ponieważ podczas przystanku w jednym barze para zostaje zaatakowana. Chłopak zostaje znokautowany, a dziewczyna porwana i sprzedana. Czy uda jej się wydostać? Gdzie zostanie wywieziona? Czy jej nowy pan okaże się brutalem? Długo nie mogłam zebrać się, by napisać tą recenzję. Długo nie mogłam określić, czy ta powieść mi się podobała czy nie. Trudno mi cokolwiek o niej napisać. Wywołała u mnie setkę najróżniejszych emocji, a koniec powieści kompletnie zbił mnie z tropu. Postaram się wyjaśnić Wam mój mętlik i niczego nie zdradzić. Gdy przeczytałam opis książki, sądziłam, że powieść będzie o porwaniu i próbach ucieczki. Jednak mając za sobą część powieści, z tyłu głowy pojawiła mi się pewna myśl, jak ta powieść może się potoczyć i moja intuicja mnie nie zawiodła. Do momentu uświadomienia sobie tego, książka niezmiernie mi się podobał, a po tym już nie koniecznie. Nie chce Wam powiedzieć co miałam za myśl, bo to jednak dużo zdradzi. "Potwory odnajdują się wzajemnie w ciemności." Bohaterowie zostali bardzo wyraziście nakreśleni. Tess nie była ciepłą kluchą, tylko niesamowicie twardą kobietą. Nie dała się złamać, choć niejeden próbował. Ona nigdy się nie poddawała i szukała możliwości na odzyskanie wolności. Bardzo mi podobała się jej zawziętość, wolę walki i wszelkie próby. Jednak nie powiem, a drugiej połowy książki nie rozumiałam jej toku myślenia i zaczynała mnie irytować. Zaś Q to bohater tajemniczy, którego odkrywa się niezmiernie powoli. Trudno przewidzieć co za chwile zrobi, do czego się posunie lub co powie. Nigdy nie można było być z nim pewnym. Pod pewnymi aspektami rozumiałam jego zachowanie, ale czasami zachowywał się jak psychopata. Książka nie należy do tych najłatwiejszych i najprzyjemniejszych. Tematy porwania i sprzedania nie są miłe. To co autorka opisywała, sprawiało, że nie raz musiałam powieść odkładać i przemyśleć kilka spraw i przypomnieć sobie, że to tylko fikcja literacka. Psychika postaci też została mocno nakreślona i przedstawiona. Przez jedno wydarzenie rozumiem, że Tess mogła inaczej spojrzeć na Q, ale czasami jej tok myślenia i zachowanie były dla mnie kompletnie niezrozumiałe. Też od razu uprzedzę, że tutaj nie znajdziecie scen delikatnych, gdzie dwójka kochanków powoli się poznaje, a ich zbliżenie to motyle w brzuchu i gwiazdy przed oczami. Tutaj sceny seksu są brutalne, okrutne i aż ciężkie do wyobrażenie, że ktoś może mieć takie upodobania (jeżeli uważaliście, że Grey ma dziwne upodobania, to Q z pewnością go przebije!). Powiem jeszcze jedno co bardzo mi się spodobało, a chodzi mi o wplecenie w fabułę muzyki i motywu ptaków. Każdy rozdział to inny gatunek ptaka, a wróble mają szczególne znaczenie w tej historii. Mimo wszystko, powieść czyta się szybko, a styl autorki sprawia, że pochłaniamy ją z zawrotną szybkością (o ile nie są potrzebne przerwy, na przetrawienie tego). Podsumowując, dla mnie ta powieść jest dość osobliwa. Spodziewałam się po niej czegoś innego. Nie spodobało mi się, w jakim kierunku akcja się potoczyła, jednak mimo tego nie żałuję, że po nią sięgnęłam. Według mnie, to nie jest książka dla osób o słabych nerwach i żołądkach. To mocna, brutalna i straszna historia o tym, jak może się zamienić życie w ułamku sekundy i co potrafi z nami zrobić strach przed tym, co przyniesie kolejny dzień.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-09-2018 o godz 16:45 przez: nuna
Książka Łzy Tess są debiutem na naszym rynku autorki Pepper Winters, która jest znana z mrocznych romansów i współczesnych thrillerów erotycznych. Jej książki dotarły do list bestsellerów New York Times, USA Today i wielu, wielu innych. Łzy Tess to emocjonalna, intrygująca i wciągająca historia, która zaczyna się od bardzo złowieszczego prologu, który zdołał przyciągnąć moją uwagę od pierwszej strony. Książka Pepper Winters to historia młodej dziewczyny o imieniu Tess Snow, która została porwana podczas wakacji w Meksyku. Potem zostaje sprzedana mężczyźnie, który planuje posiadać ją jako niewolnicę. Podczas wakacji w Cancun ze swoim chłopakiem Braxem, Tess wpada w ręce meksykańskiego gangu handlu ludźmi. Mężczyźni traktują ją jak obiekt, a nie człowieka. Próbuje z nimi walczyć, ale im bardziej się przeciwstawia, tym gorsza może okazać się jej przyszłość.  Ostatecznie Tess zostaje sprzedana. Jej nabywcą zostaje tajemniczy Q Mercer, który różni się od ,,normalnych” Mistrzów. Jednak, żeby zobaczyć czemu Q jest inny i różni się od tych, którzy posiadają niewolnice, będziecie musieli przeczytać tę książkę.  Jak tylko dowiedziałam się, że Wydawnictwo Kobiece wydaje tą pozycję, to nie mogłam się doczekać. Uwielbiam darki, ale ten jest inny. Pomimo naprawdę strasznej tematyki jaką jest handel ludźmi, z każdej strony tej historii uderzają w nas emocje.  Czytając tę książkę nie ma sposobu, żeby się od niej oderwać. I pomimo tego, że główna bohaterka czasami irytowała mnie strasznie, to polubiłam tę dziewczynę za jej waleczność i za to, że się nie poddawała, walczyła do samego końca. Tamta druga, Sephena, przyjechała od jakiegoś sadystycznego kutasa z Teheranu, już tydzień po twoim wyjeździe. Jednak mogłem myśleć wyłącznie o tobie. Ty wparowałaś przez moje drzwi wkurzona i dumna. – Złapał mnie mocno za twarz. – Ją przyniósł Franco, ponieważ zemdlała ze strachu przed nowym panem. Za to Q polubiłam od samego początku, pomimo tego, że czasami jest diabłem w ludzkiej skórze, a czasami aniołem stróżem, który poprowadzi Cię przez życie. Mężczyzna z problemami, i bardzo dużym bagażem, który ciągnie się za nim od dziecinnych lat. Pomimo tego co to spotkało, wyszedł na ludzi. Każdym swoim czynem starał się zmazać to co robił jego ojciec. I udaje mu się to.  Pomimo mroku i ciężkiej tematyki, ta książka to historia o miłości, uleczeniu duszy i odnajdywaniu swojego Ja. Jesteś jedynym ptakiem, który po uwolnieniu powrócił do mnie. Jedynym. - Zawsze do ciebie przylecę. Wcześniej o tym nie wiedziałam. Moja wolność to niewola u ciebie, Q. przy tobie latam. Czytając tę historię przeżywałam wszystko razem z Tess i Q. Z każdą przeczytaną stroną zanurzałam się w mroku tej powieści i robiłam to z przyjemnością i zadowoleniem. Wg.mnie każdy fan darków pokocha tę książkę. A ktoś kto dopiero zaczyna przygodę z tym gatunkiem, bedzie zachwycony i bez oporów sięgnie po następne takie pozycje.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
08-09-2018 o godz 11:53 przez: Cantata
Książki takie jak "Łzy Tess" są przeznaczone dla określonego typu czytelników. Zazwyczaj sięgają po nie kobiety między 20 a 30 rokiem życia, nastawione na jazdę bez trzymanki. Ostry sex, sceny gwałtów, handel ludźmi i niewolnictwo seksualne, to tematy którymi zajmuje się Pepper Winters. Wszystko to podane jest w niezwykle ostrej, wyuzdanej formie. Jeszcze miesiąc temu moja recenzja byłaby zupełnie inna. Dziś postanowiłam popatrzeć oczami osoby, która jest nastawiona na ten gatunek powieści. Poszła do księgarni z określonym celem jakim było kupienie dobrego dark romance. Dzięki temu spojrzeniu moja ocena książki podskoczyła o dobrych kilka punktów. Choć nie jestem ekspertem w tej dziedzinie, to uważam że dzieło Winters spełniło swoje zadanie. Książka ta wzburza w nas krew, podnieca, mrozi i wzbudza chorą fascynację. Dwudziestoletnia Tess Snow jest typową młodą kobietą u progu wielkiej kariery. By uczcić drugą rocznicę związku, partner Tess, zabiera ją w podróż do Meksyku. Dziewczyna nastawia się na ostrą zabawę. Jednak już po kilku dniach romantyczne wakacje zamieniają się w horror. Tess zostaje uprowadzona i sprzedana mężczyźnie o imieniu Q i staje się jego niewolnicą. Wywieziona z kraju próbuje uciec jednak plan zawodzi. Dziewczynie nie pozostaje nic innego jak zacząć wiernie służyć swojemu panu. Fenomen powieści z gatunku dark romance, dziwi mnie od kiedy powstał ten gatunek. Jeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia było, by autorki, poruszały takie wątki jak niewolnictwo, seks grupowy czy gwałty, w literaturze erotycznej. A przynajmniej była to nisza gatunkowa. Tematy te zarezerwowane były dla kryminałów, horrorów, powieści które miały nas przerażać a nie dostarczać chorej fascynacji i erotycznego napięcia. Przełom nastąpił po opublikowaniu "50 twarzy Graya". Pasjonaci dark erotic przestali się ukrywać i szybko wzrósł popyt na literaturę tego gatunku. Dzisiejszym autorkom nie zależy na tym by książka była dobra, ma być przerażająca i jak najbardziej brutalna. Ma grać na naszych emocjach, obudzić w nas zwierzęcą naturę. Potwora z głębin. Im bardziej upodlony zostaje nasz bohater, im więcej seksu, gwałtów, zabaw erotycznych, krwi i spermy, tym lepiej. Oceniają książkę pod tym właśnie kątem, muszę przyznać, że jak na debiut literacki Pepper Winters, stworzyła cholernie dobrą powieść. Autorka dobrze wie czego oczekują czytelnicy, w jaki sposób dawkować sceny erotyczne i jak daleko można się posunąć. Wytrawni fani dark romance mogą jednak chcieć jeszcze więcej. Ale spokojnie, to dopiero rozgrzewka, pierwszy tom cyklu, Winters ma jeszcze czas by się rozkręcić. Imię w końcu do czegoś zobowiązuje (ang. pepper - pieprz).
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-10-2018 o godz 08:49 przez: Katarzyna Kat.
"Łzy Tess" to bardzo specyficzna książka. Myślę, że nie należy od niej oczekiwać pięknego i słodkiego romansu, bo jeśli taka się Wam wydaje to całkowicie błędna i nietrafiona opinia. Młoda Tess wraz ze swoim chłopakiem udaje się w podróż życia, jednak ich los nie będzie pisany w jasnych barwach. Kiedy w jednym lokalu Brax zostaje pobity, a ona porwana przez bandytów ich wycieczka zmienia się w koszmar. Kobieta jest przetrzymywana wraz z innymi dziewczynami, które są traktowane jak przedmioty. Jednak Tess różni się nieco od reszty, ma wolę walki i nie chce poddać się zbyt szybko. Kiedy trafia pod dach jednego z bogatych mężczyzn, który każe mówić do siebie Pan Q, jej życie zmieni się jeszcze bardziej. Książka przepełniona jest brutalnością, wulgaryzmami oraz obrazami, które mogą poruszyć niektóre osoby. Jest to książka dla osób o mocnych nerwach i z pewnością kierowana do dorosłych czytelników. Nie brakuje tu przemocy fizycznej i psychicznej, jednak wraz z upływem stron, książka nabiera całkowicie innego znaczenia. Szczególnie tajemnicza jest postawa Q, która okazuje się zagadką od samego początku, a w momencie, w którym poznajemy prawdę, czytelnik jest bardzo mocno zszokowany. Jak dla mnie, to ta seria będzie zaliczać się do książek z mocnym przekazem, wstrząsającą akcją i niesamowitymi bohaterami, bo tam nie ma osób przypadkowych, ani losowych wydarzeń, aby tylko zapełnić kilka stron. Pepper Winter stworzyła powieść, która zapiera dech w piersi już od pierwszej strony. Historię wciąga się tak strasznie szybko, że ma się ochotę na więcej i mam nadzieję, że szybko pojawi się kolejny tom. Książkę polecam osobom dojrzałym, które będą potrafiły zrozumieć tę książkę, bo nie jest to kolejna historia oparta o Grey'a. Tutaj mamy do czynienia z okrutnym losem ale i z pięknym naprawianiem błędów przodków, o ile tak można nazwać działania naszego tajemniczego Q. Świetna pozycja, jednak nie czytajcie jej w nocy, bo ciężko się oderwać!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-08-2018 o godz 00:30 przez: xxx
Łzy Tess - Pepper Winters Historia początkowo przypominająca słodki, lekki romans, coś idealnego na leniwe niedzielne popołudnie. Jednak jak niewinnie się zaczynała, tak z pewnością nie zakończyła się w taki sam sposób, a każda myśl, wrażenie i podejrzenia, jakie rozkwitło we mnie w początkowych rozdziałach, okazało się ulotne jak poranna mgła, rozpływająca się w pierwszych promieniach słonecznych. Przeczytanie tej powieści zajęło mi jeden wieczór. Zostałam wciągnięta w wir bólu i rozkoszy. Tess, mimo że jej czasami lekkomyślne i nazwijmy to po imieniu – głupie zachowanie wzbudziła moją sympatię. Była silną, waleczną kobietą. Podobało mi się w niej to, że nie poddawała się, mimo iż sytuacja, w jakiej się znalazła, była beznadziejna i wydawać się mogło – bez wyjścia. Pepper Winters stworzyła powieść, która na kilka godzin mnie zdominowała, jak Q zdominował Tess. Z jednej strony książka powinna mnie przerazić i napawać odrazą, bo jednak temat handlu żywym towarem jest czymś, czego nie jestem w stanie zaakceptować, z drugiej jednak to taki rodzaj literatury i osoby pruderyjne (do których nie należę) nie powinny w ogóle spoglądać w kierunku tego rodzaju książek. "Łzy Tess", to jedna z najlepszych książek z gatunku dark, jakie czytałam. Nie sposób oderwać się już od pierwszych stron. Za jej plus uważam to, że nie była przesadnie wyuzdana i przemoc nie grała w tej powieści pierwszych skrzypiec. Zarówno Q, jak i Tess byli bohaterami wykreowanymi z dbałością i starannością. Ich początkowe walki (zwłaszcza Tess) wywoływały niejednokrotnie uśmiech na moich ustach. A Q w swojej surowości i delikatności był urzekający. To rodzaj męskiego bohatera, jakiego uwielbia większość z nas :D Nie będziecie drogie panie zawiedzione ;) W ogólnym podsumowaniu: Książka która zaspokaja czytelniczy głód pozostawiając po sobie wspaniały posmak satysfakcji, rozczulającej słodyczy i lekkiej goryczki rozczarowania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-09-2018 o godz 11:12 przez: Książki takie jak my
Bardzo czekałam na tę książkę, gdyż thriller to ostatnio mój ulubiony gatunek. Tess wraz z swoim chłopakiem, Braxem, lecą na wymarzone wakacje do Meksyku. Dziewczyna jest bardzo szczęśliwa i liczy, że jej ukochany da się w końcu ponieść fantazji i zacznie w niektórych sytuacjach być "niegrzecznym chłopcem". Brax jednak nie zamierza zmieniać swoich przekonań, woli czułość od gorącej namiętności. Tess nie wie, że jej pragnienia wkrótce okażą się jaj największym koszmarem. Młoda kobieta zostaje porwana przed handlarzy ludźmi, gdzie trafia do pracy jako prostytutka, a w konsekwencji do domu Q, który nie zamierza się nią dzielić z innymi. Q jest intrygującym bohaterem, przystojny mężczyzna o mrocznej osobowości. Sam siebie określa jako potwora, chociaż dla mnie nie jest to w pełni trafnym określeniem, ale nie zdradzę Wam dlaczego. Jego osobowość ma głębsze podłoże, które musicie sami odkryć. Moją ulubioną bohaterką zdecydowanie jest Tess, młoda, waleczna kobieta. Zdziwiłam się, że tak szybko "stanęła na nogi" i zaczęła walczyć o siebie, o swoją wolność. Spodziewałam się iż w jakimś stopniu się podda, ale przyznam szczerze, bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Ciężko stwierdzić, że ta książka mi się podobała, chociaż tak było. Bo jak może podobać się brutalność, przemoc i handel ludźmi? Ale od razu sprostuję - te elementy mi się nie podobały i zaznaczam, że jest to fikcja literacka. Niemniej, podobała mi się książka jako powieść, jako dzieło Pepper Winters, twórczość jej wyobraźni. Historia wykreowana przez autorkę jest naprawdę świetna, oddaje wiele emocji, uczuć i cały ten mrok. Nie jest przesłodzona, urocza czy ckliwa. Jest właśnie taka, jaka powinna być. Polecam fanom mroczniejszych klimatów, którzy nie boją się bolesnej tematyki i trudnych emocji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
22-08-2018 o godz 21:23 przez: Anonim
Autorka napisała opowieść w narracji pierwszoosobowej i bardzo mi się to podoba, bo to sprawia, że razem z główną bohaterką odkrywamy tajemnice Q. Niestety, na końcu, na jeden rozdział narratorem jest Q i zostają właściwie wyjaśnione prawie wszystkie jego tajemnice, które autorka mogła jakoś inaczej stopniować, np. sprawić by jedna z służących Q jej je wyjawiła. Moim zdaniem byłoby to lepsze wyjście, ale nie będę się do tego zbytnio do tego przyczepiać. W książce jest też wiele błędów logicznych, ale to również pozostawię, bo w romansach chodzi bardziej o odczuwane emocje, więc wielu czytelników może tych błędów nawet nie zauważyć albo nie skupiać się na nich. Muszę przyznać, że mimo wszystko tę książkę czytało mi się bardzo lekko, za sprawą języka, jakim posługuje się autorka. Podobało mi się również to, że autorka postanowiła poprowadzić tak akcję, że z jednej strony kibicujemy Tess w ucieczce, a z drugiej chcemy poznać tajemnice Q, więc jeśli lubicie książki, w których dużo się dzieje, to ,,Łzy Tess" będą dobrym wyborem. Na pewno nie ma w tej powieści miejsca na nudę. ,,Łzy Tess" to dark erotyk, którego wielkim atutem jest klimat. Jest mroczno i brutalnie, ale autorka zachowała umiar. Mamy tutaj również podobne motywy, co we wspomnianej wcześniej serii ,,The Dark Duet", tylko okoliczności są inne. Na pewno będzie to dobra lektura dla osób lubiących darki, ale nie jest też aż tak mroczna jak się na początku wydaje, więc jeżeli lubicie od czasu do czasu przeczytać coś mocniejszego, to ta książka powinna Wam przypaść do gustu. Ja jestem ciekawa dalszych losów Tess i Q i z pewnością będę czekała na kolejną część. Przeczytaj całą recenzję na blogu https://mojswiatliteratury.blogspot.com/2018/08/pepper-winters-zy-tess-recenzja.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-09-2018 o godz 22:25 przez: Patrycja Kuchta
„Łzy Tess”, to z jednej strony książka o porwaniu, handlu żywym towarem, gwałtach i upodleniu kobiet- istna przestroga dla wszystkich osób, które myślą, że świat jest przyjaznym miejscem, gdzie akurat nas nie może spotkać nic złego. Bo może, a świat jest pełen demonów w ludzkich skórach. Z drugiej strony, historia Tess, to pełne namiętności i bólu studium mrocznej strony ludzkiej natury. Książkę można podzielić na kilka etapów i musicie wiedzieć, że każdy kolejny będzie Was coraz bardziej dezorientował i szokował. W tej historii w każdym cieniu kryją się potwory, jednak nie wszystkie są złe i niechciane. Świat do którego zaprasza nas Pepper Winters, jest chory, popieprzony, surowy i pełen bólu, ale i namiętności. Fascynuje i oburza, wciąga i odrzuca. Istny miks sprzeczności, których nie da się zapomnieć. Bardzo spodobał mi się styl autorki, który choć prosty, jest w odpowiednich proporcjach dosadny, co poetycki. Choć Pani Winters opisuje perwersyjne sceny, na szczęście nie przesadza z wulgarnością i potrafi zahipnotyzować mimo sadystycznej mgiełki, która spowija jej powieść. Ciężko mi ocenić tą książkę, bo choć nie mogłam się od niej oderwać i z bijącym mocno sercem przewracałam kolejne strony, nie mogę powiedzieć, że mi się podobała. To nie jest odpowiednie słowo, dla historii tak mrocznej i złej. Może lepiej jeśli napiszę, że ta opowieść mnie zaintrygowała i zapewniła wiele godzin bardzo intensywnych emocji. Jeśli nie boicie się potworów skrytych w mroku i chcecie przeżyć, niesamowicie ostrą literacką przygodę, to zdecydowanie książka dla Was. CAŁA RECENZJA: http://beauty-little-moment.blogspot.com/2018/09/zy-tess-pepper-winters.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-09-2018 o godz 12:18 przez: dalena.ro
Pepper Winters napisała książkę pełną mroku i emocjonującą. W czasie jej lektury doświadczałam wachlarzu sprzecznych emocji. Od stracha po współczucie i niezrozumienie. „Łzy Tess” to książka trudna i brutalna. Tess Snow jest dziewczyną, która spędza ze swoim chłopakiem wakacje w Meksyku. W jednym z barów spełnia się jej najgorszy koszmar. Zostaje uprowadzona. Wywieziona do nieznanego budynku zostaje pobita, oznaczona, jako towar i sprzedana. Od tej pory traktowana jak przedmiot zostaje pomału obdzierana z nadziei i człowieczeństwa. Trafia do tajemniczego mężczyzny, który każe nazywać się Q. Zostaje jego „esclave”, czyli niewolnicą. Q osacza dziewczynę i wzbudza w niej sprzeczne emocję. Obchodzi się z nią brutalnie i wręcz ją gwałci, ale… dziewczyna odkrywa, że podoba jej się to. Jej ciało pragnie bólu i brutalnego seksu, ale umysł broni się przed akceptacją takich pragnień. Przecież to zakazane, złe, ohydne… a jednak z każdym spotkaniem z Q jej ciało ulega jego brutalnym potrzebom. Z dnia na dzień dziewczyna odkrywa swoje pragnienia i sekrety swojego Pana. Okazuje się, że nie wszystko wygląda tak jak okazało się na pierwszy rzut oka. Może Tess nie jest krzywdzona, lecz uzdrawiana? Mimo bardzo trudnego tematu, jakim jest handel kobietami oraz seksualne niewolnictwo książkę czyta się lekko. Autorka w wywarzony sposób przedstawia historię Tess i Q. Z równowagą dawkuje emocje i okrywa tajemnice. Książka jest bardzo ciekawa i wyróżnia się na tle lektur erotycznych. Zdecydowanie polecam czytelnikom, którzy szukają mrocznych i mocnych wrażeń. Więcej recenzji na www.facebook.com/LiteraturaZmyslow
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-09-2018 o godz 16:35 przez: podróżdokrainyksiążek
„Łzy Tess” bez wątpienia należą do mrocznych, pełnych bólu i strachu książek. Nie doświadczymy tutaj w żaden sposób słodkich scenek. Jest tutaj coś, co zarazem potrafi sprawić, że człowiek się tym zachwyca, a chwile później może być przerażony. Taka mieszanka emocji sprawia, że nie łatwo raz zapanować nad samym sobą. Ma się wręcz niedosyt emocji i chce się poznać dalszą część historii, która intryguje, ciekawi i w ciągu dalszym zaskakuje sposobem w jaki jest prowadzana cała fabuła, nie daje to w żaden sposób spokoju, do momentu aż nie zapoznamy się z ostatnią stroną pierwszego tomu. Tess wraz ze swoim ukochanym chcąc uczcić drugą rocznicę ślubu, wybierają się więc do Meksyku, jest to niespodzianka, jaką robi jej Brax, jej mąż i najcudowniejszy mężczyzna na świecie. Jednak piękne marzenia dziewczyny szybko przemieniają się w koszmar, nie ma odpoczynku na plaży, upojnych chwil czy zwykłej zabawy. Dochodzi do porwania, a ona staje się jego główna ofiara, a niedługo później zabawką w rękach tajemniczego mężczyzny, który się kryje pod pseudonimem Q. Nie jest to w żaden sposób przemiły świat, zaś my tylko z przerażeniem możemy zrozumieć, że takie rzeczy nie mają miejsca tylko w książkach, prostytucja, porwania to jeden z mrocznych elementów współczesnego świata. Jednak czy samej Tess uda się przeżyć u Q, który w żaden sposób nie będzie wobec niej łaskawy? Czy sam Brax w porę uratuje swoją ukochaną? Takie pytania już na samym początku po przeczytaniu opisu doskwierały, jak również podczas czytania, chcąc się jak najszybciej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-08-2018 o godz 16:20 przez: Emczytelnik
Szukałam od dłuższego czasu czegoś takiego jak książka "Łzy Tess". Po trylogii "Konsekwencji" gdzie głównym motywem było porwanie i syndrom sztockholmski, wiedziałam, że kiedyś wróce do tego tematu. Szczęście chciało, że dostalam oto tę książkę do recenzji i ma wszystko to czego ja pragnęłam. Łzy Tess to bardzo mocna, brutalna bez jakiegokolwiek cienia lukru książka, która powiedzmy sobie szczerze zaszokuje Was i zawładnie. Tę historie można albo polubić albo szczerze znienawidzić. I bardzo bałam się tego jakie odczucia ona na mnie pozostawi. Bo ciężko jest napisać tak brutalny erotyk dotykający środowiska BDSM, aby miał on smaczek, intrygował i nie wywoływał poczucia obrzydzenia. A raczej założe się, że znajdą się tacy co skusili się na tę książkę, myśląc, że to taki drugi Grey. Otóż nie jak wcześniej mówiłam Autorka przedstawila bardzo brudną, brutalną i mocno perwersyjną historię. Mnie osobiście ta historia urzekła, może nie zrozumiałam kilku wyborów Tess, ale muszę tę książkę podsumować bardzo dobrze. A dlaczego? Bo rzadko dzieje się tak, że rozkleję się na jakiejś historii. Był jeden moment który totalnie mnie rozbił na kawałki. I będę tę książkę napewno długo pamiętać i często polecać. Więc tak, ja bardzo polecam. Czekam na kolejne części bo Autorka zrobiła naprawde kawał świetnej roboty. Historia była świeża, szybko się ją czytało a wykreowani bohaterowie byli bez zarzutu. Naprawdę godna pozycja dla wszystkich fanów troche brudniejszych erotyków!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-09-2018 o godz 13:32 przez: PospolitaOla
Zdecydowałam się na tę książkę, gdy dowiedziałam się, że jest ona podobna do serii "Laleczki". Lubię mroczne powieści z wątkiem miłosnym, erotycznym. Zacznę od tego, że nie jest to książka dla każdego! Zawiera wiele brutalnych i kontrowersyjnych momentów. Bardzo dokładnie zostały opisane sceny gwałtów i przemocy. Jeżeli nie jesteście czytelnikami o mocnych nerwach, to raczej Wam się to nie spodoba. Bohaterzy są ciekawi, Tess mimo tego wszystkiego, co się wydarzyło, walczy. Nie daje się złamać, pokazuje, że jest silna. To bardzo w niej polubiłam. Jeżeli chodzi o pana Q, to to jest najlepsza postać w całej tej książce. Jest mroczny, stanowczy, ale też brutalny. Mężczyzna skrywa wiele tajemnic. Poznawanie jego historii jest ciekawe i wciągające. W końcu dowiadujemy się dlaczego kupuje sobie niewolnice i co z nimi robi... Byłam troszkę zaskoczona takim obrotem spraw :D Powieść jest pisana w formie pierwszoosobowej, co sprawia, że czyta się ją przyjemnie. Razem z bohaterką stopniowo odkrywamy tajemnice jej pana. W ostatnim rozdziale to Q opisuje całą swoją historię, co rozwiewa wszystkie nasze wątpliwości. Podsumowując, "Łzy Tess" to brutalna powieść, w której nie brakuje opisów przemocy, gwałtów i scen erotycznych. Myślę, że spodoba się tylko fanom gatunku dark erotic. Mi się podobała, mimo tego, że całość była troszkę naciągana :) http://pospolitaola.blogspot.com/2018/09/recenzja-ksiazki-zy-tess-pepper-winters.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-11-2020 o godz 14:28 przez: Kamila Szczygieł
20-letnia Tess prowadzi spokojne i szczęśliwe życie u boku swojego chłopaka Braxa. Jednak brakuje w jej życiu szczypty ryzyka, spełnienia swoich najskrytszych marzeń. A pewnego dnia podczas wycieczki zostaje porwana i sprzedana na targu jak niewolnica. I trafia do domu swojego Pana, którego staje się własnością, być może zbędną rzeczą,jak niespełni swojej roli. To tak w skrócie troszkę wam opisałam. Kiedy zaczynałam czytać, to pomyślałam sobie, ojej, znowu jakieś romansidło i historia kobiety ofiary. Choć w trakcie rozwijania się akcji można się mocno zdziwić, bo tutaj to nic z tych rzeczy, po części nie nastąpi. Historia mocno porusza temat niewolnictwa i handlu ludźmi, głównie kobietami. Ale jest jeden mały szczegół, bo nie wszystko wygląda tak, jak to widzimy i myślimy. I czasem trzeba uważać o czym marzymy, bo może się to spełnić. Rewelacyjna, mroczna historia, poruszająca najgłębsze aspekty ludzkiej psychiki oraz z tym, czym człowiek czasem musi się zmierzyć. To nie jest książka dla każdego i nie jest słodkim romansem, lecz brutalną i kontrowersyjną historią, w której człowiek dla kogoś może stać się bezwartościowym przedmiotem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-01-2021 o godz 08:07 przez: kamila serwińska
Uwaga spojler. Zadam proste pytanie które mnie nurtuje po przeczytaniu tej książki. Skoro główny bohater ratuje złamane kobiety i je wypuszcza to po jaka cholerne zostawił Tess skoro nie była złamana? Totalny bezsens! Skoro tak je ratował to mógł ją od razu wypuścić i wysłać do domu. A tak pastwil się nad nią, umieści na podeście żeby kobieta się złamała, pozwolil ja krzywdzić. Totalna. Głupota!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-03-2020 o godz 08:15 przez: ewa.ok31
Przeczytałam ją jednym duszkiem, tak samo jak następny jej tom i czekam na 3i, rewelacyjna! Czy kontrowersyjna? Może i trochę ale przecież oto chodzi jeśli sięgasz po książki Pepper Winters ;).
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-05-2020 o godz 20:20 przez: ewa.ok31
Wciągająca, szokująca, mocna, inna .. tak jak cała twórczość Winters Pepper, szkoda, że tak mało jest tłumaczeń jej książek na naszym rynku :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-02-2020 o godz 23:29 przez: IPHONE_USER
Mega książka polecam serdecznie przeczytałam dwie części w dwa dni !!! Uwielbiam z niecierpliwością czekam na 3 czesc
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Mniej recenzji Więcej recenzji