4/5
17-03-2021 o godz 14:36 przez: zaczytanalala
Początek lat 80. Inga właśnie rozpoczyna dorosłe życie podejmując pracę oraz starając się uporać z samobójstwem przyjaciela. Sprawy nie polepsza fakt, że młoda kobieta nie może liczyć na wsparcie ze strony bliskich – matka wciąż jest z niej niezadowolona i traktuje ją niemal jak służącą, siostra stale jej dokucza, a ojciec w ogólnie nieb reaguje. Mimo wszystko dziewczyna wierzy w lepsze jutro i stara się wkroczyć w dorosłość z podniesioną głową. W tym samym czasie do Polski przyjeżdża Kanadyjczyk, szuka kontaktu z rodziną w nadziei na odnalezienie legendarnej rodzinnej mapy skarbów. Inga spotka się z Brinkiem w czasie delegacji, ale nie przykłada zbyt dużej wagi do tego spotkania i szybko o nim zapomina. Mężczyzna zostaje znaleziony zamordowany, a okoliczności jego śmierci są niejasne. Inga nawiązuje kontakt z rodziną ze strony ojca i odkrywa sekrety rodzinne, jakich nigdy by się nie spodziewała. W tym czasie ktoś próbuje wyłudzić od niej dokumenty, jednak sama nie wie dokładnie, jakie dokumenty sprawca ma na myśli. Jej życie jest zagrożone, a najgorsze jest to, że sprawca i motyw wciąż nie są znane. Czy uda się rozwiązać wszystkie zagadki? *** Książka jest bardzo interesująca. Już same intrygi, jakie zostały w niej zawarte przez autorkę, pobudzają wyobraźnię czytelnika. Dodatkowo umiejscowienie opisywanych wydarzeń w trudnych latach 80. oraz konspiracja, w którą zamieszana jest główna bohaterka, jedynie wzmagają niepokój i zaciekawienie. Mnie ta książka bardzo przypadła do gustu. Nie ma możliwości, żeby nie polubić Ingi i nie stanąć za nią w tych trudnych dla niej życiowych sytuacjach. Być może sympatia, którą ta dziewczyna wzbudza w czytelniku, wzmaga chęć odnalezienia sprawcy okrutnych napaści na nią. Ciekawe także jest bliższe poznanie realiów wkraczania w dorosłość w latach 80. Autorka w genialny sposób dozuje napięcie, niemal nawet na chwilę nie pozwalając czytelnikowi odetchnąć od zagadek. W chwili, kiedy wydaje się, że niemal odkryliśmy prawdę, pojawia się kolejna poszlaka, lub całkiem nowy zagadkowy wątek. Do samego końca nie byłam w stanie jednoznacznie wskazać winnego i za to duży plus dla autorki. Uwielbiam takie zagadki. Oby więcej takich książek.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-03-2021 o godz 08:08 przez: Coolturka
Lubię czasem sięgnąć po coś z repertuaru Hanny Greń. Udziela się ona często na czytelniczych grupach w mediach społecznościowych i jawi mi się jako sympatyczna babka z ciętym dowcipem. Lata 80. Kanadyjczyk Brink Speedman, zauroczony polskimi krajobrazami, pragnie bliżej poznać kraj swego pradziada i jego mieszkańców. Ma też inny cel, odnalezienie tajemniczej mapy, która ma prowadzić do prawdziwego skarbu. Mieszkająca w Bielsku-Białej Inga niezbyt dobrze dogaduje się z rodzicami, wpatrzonymi w jej starszą siostrę. Dostaje dwumiesięczną delegację do pracy w nadmorskim ośrodku. Poznaje tam Brinka, który twierdzi, że przypomina mu jego prababkę. Gdy mężczyzna znika w tajemniczych okolicznościach, dziewczyna zostanie uwikłana w sprawę jego zaginięcia. "Nienawiść potrafi być równie nieubłagana jak śmierć, i równie niezmienna. Czas nie ma na nią wpływu". Dobrze rozbudowana warstwa obyczajowa z wątkiem kryminalnym, to znak rozpoznawczy Hanny Greń. Roboczo nazywam to "babskim kryminałem" i absolutnie nie mam na celu nikogo obrażać, bo sama takie lubię. Wydaje mi się, że są to dobre propozycje dla osób, które chciałyby rozpocząć przygodę z powieścią kryminalną, a dla tych, którzy na co dzień zaczytują się w literaturze tzw. kobiecej, może to stanowić fajną odskocznię, bo dochodzi pewien dreszczyk, emocje i niebezpieczeństwo. Typowym kryminolubnym będzie tu brakować: akcji, pędu, flaków i krwi, aczkolwiek może stanowić miły przerywnik od tychże. Lubię styl autorki, ma niewątpliwy dar gawędziarstwa, który wciąga w wir wydarzeń w taki sposób, że chcesz je poznać do samego końca. Wątek kryminalny, osobiste perturbacje bohaterki oraz wydarzenia polityczne w kraju, tworzą tu spójną całość, choć te ostatnie wysuwają się na prowadzenie, co niezainteresowanych tą tematyką może nudzić, ale dla innych okaże się pewnie prawdziwą kopalnią wiedzy o życiu w tamtych czasach. Jak zwykle powieści tej autorki czyta się błyskawicznie i można się przy nich po prostu fajnie odprężyć. A czy czasem nie o to właśnie chodzi?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-02-2021 o godz 18:55 przez: czytanienaplatanie
Uwielbiam pióro Hanny Greń, ale dopiero dziś uświadomiłam sobie, że przeczytałam nie tylko wszystkie powieści, ale i opowiadania autorki. Mam oczywiście swoją ulubioną serię „W trójkącie beskidzkim”, ale po lekturze książki „Północna zmiana” przez chwilę wahałam się, czy jej nie zdetronizować. Ostatecznie sentyment do Petry i Konrada zwyciężył, ale najnowsza książka autorki ma wszystko to, czym jej twórczość mnie zachwyca. Przede wszystkim ponownie otrzymałam tak charakterystyczne połączenie wątku obyczajowego i kryminalnego oraz świetnie wykreowanych bohaterów. Tym razem urzekł mnie również czas akcji. Przeniosłam się bowiem w klimatyczne i niespokojne lata 80., do których zawsze wracam z nostalgią. Historia dziewiętnastoletniej Ingi wchodzącej w dorosłość, podejmującej walkę o swoją godność i stawiającej czoła wykorzystującej ją rodzinie, intryguje od pierwszych stron. Tym bardziej, że w tle przewijają się zapowiedzi tajemnic czekających na odkrycie. Podejrzana samobójcza śmierć przyjaciela Ingi, legendarna mapa prowadząca do ukrytego przed laty złota, czy stopniowo ujawniane tajemnice rodzinne, to jedynie niektóre z nici, z których utkana jest fabuła. Wątek kryminalny, tym razem nieco zepchnięty na bocznicę, zarówno przez perturbacje osobiste bohaterki, jak i wydarzenia polityczne w kraju, wiąże się jednak z nimi nierozerwalnie tworząc spójną całość. Autorka po raz kolejny pokazuje, że nic nie jest czarno-białe, a życie mieni się wieloma odcieniami szarości. Choć niektórzy bohaterowie budzą w nas naturalną sympatię, inni niechęć, nie ma prostego podziału na złych i dobrych. Zupełnie jak w życiu. I jak w życiu, rodzina nie zawsze stanowi wsparcie, a czasem wręcz lepiej odciąć się od toksycznych relacji, które ciągną nas w dół. Nie liczcie tu na galopującą akcję i mrożące krew w żyłach zbrodnie, ale na klimatyczną opowieść o pokręconych ludzkich ścieżkach napisaną przyjemnym, lekkim językiem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
09-03-2021 o godz 16:50 przez: W moich kręgach
„Północna zmiana” była moim pierwszym spotkaniem z twórczością Hanny Greń. Książka określana jest mianem kryminału. Dla mnie był to bardziej obyczajówka z wątkiem kryminalnym. Główną bohaterką jest Inga, młoda kobieta mieszkająca w Bielsku-białej, która wkracza w dorosłe życie. A to życie do najłatwiejszych nie należy, ponieważ cała akcja dzieje się na początku lat 80., a jak dobrze wszyscy wiemy, kolorowo wtedy nie było. Trzeba przyznać autorce, że świetnie ukazała realia panujące w tych nietypowych czasach: kartki na produkty, kwestie polityczne, praca, relacje rodzinne. Czytając tę książkę czuć było ciężką i niewesołą atmosferę lat 80. Inga pracuje w dużej firmie jako księgowa i autorka przeznaczyła sporo stron na opis jej pracy i wszystkiego z nią związanego. Dość dużo jest tu też wątków politycznych, które mnie nie za bardzo interesowały, ale z pewnością miały istotną rolę w tamtych czasach. Jeśli ktoś oczekuje od tej powieści nagłych zwrotów akcji i trupów wychodzących z szafy, to może poczuć się bardzo rozczarowany. Jest tu jedynie jeden śmiertelny przypadek, a i na niego musimy sporo czekać. Ogólnie całość powoli się rozkręca, jak dla mnie niestety zbyt wolno. Dlatego momentami zwyczajnie nudziłam się. Kiedy akcja zaczęła robić się bardziej interesująca, to koniec książki był już niedaleko. Według mnie, gdyby autorka bardziej skupiła się na wątku kryminalnym, który tak naprawdę nie był zbyt zawiły, całość byłaby bardziej wciągająca. Wątek miłosny Ingi i Norberta również mógłby być rozwinięty dużo wcześniej, co z pewnością dodałoby smaku. Dwie trzecie powieści były dla mnie zbyt rozwleczone, a w samej końcówce autorka chciała zmieścić najciekawsze kwestie, które zostały nieco przyspieszone i skrócone, co raczej nie wyszło na plus. Podsumowując powieść okazała się być nieco nudną historią, z potencjałem na porządny kryminał, który chyba nie do końca został wykorzystany.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
20-02-2021 o godz 13:25 przez: adzia1983
Dzisiaj przychodzę do Was z książką, po której spodziewałam się nieco innego gatunku! Myślałam, że biorę się za kryminał, thriller. Jednak treść przywodzi mi na myśl raczej obyczajówkę w elementami kryminału. Jest to historia umieszczona w latach 80. XX wieku, są to czasy PRLu, kiedy to normalnością było kupowanie cukru na kartki oraz stanie w długich kolejkach po rzucone akurat do sklepu towary. Poznajemy główną bohaterkę, Ingę, młodą dziewczynę rozpoczynający swoją pierwszą pracę. Mieszka ona z rodzicami i starszą siostrą. Jednak nie ma łatwego życia. Z jakiegoś niejasnego dla niej powodu jest traktowana w rodzinnym domu jak wróg. Równocześnie najbliżsi widzą w niej tylko dojną krowę. Dlaczego jest wyrzutkiem we własnym domu? Bardzo podoba mi się postać głównej bohaterki. Mimo trudnego dzieciństwa i braku miłości, z nieśmiałej i zakompleksionej dziewczyny przeistacza się w silną i inteligentną kobietę, dążącą do założonych celów. Rozpoczyna pracę, zostaje w niej doceniona, idzie na studia i w końcu znajduje miłość. Jednak przede wszystkim uwalnia się od toksycznych relacji. Cała opowieść snuje się wokół Ingi, jej przeżyć wewnętrznych, jej walki o siebie. Nie ma tu napięcia, ale jest mnóstwo tajemnic. Dotyczą one przeszłości bohaterki i jej rodziny. Jednak nie tylko. Właściwie każda poznana tu rodzina ma mnóstwo trupów w szafie. Mniej więcej w połowie książki trochę rozkręca się wątek kryminalny, bo owszem, ktoś ginie! Bardzo dobrze mi się czytało o realiach lat osiemdziesiątych - mam sentyment do tych czasów, w których się urodziłam i przeżyłam dzieciństwo. Możemy poczuć klimat Solidarności, strajków, wszechobecnej bezpieki. Równocześnie poznajemy funkcjonariuszy milicji, którzy są takimi samymi ludźmi jak inni. Mają swoje wady i zalety, chcą mieć szczęśliwe rodziny. Często też są po prostu dobrymi ludźmi, wykonującymi swoją pracę. Zdecydowanie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-02-2021 o godz 12:47 przez: Poczytaj ze mną
Hanna Greń pisze delikatne kryminały, moim zdaniem jest to obyczajówka z wątkiem kryminalnym. Nie znaczy to, że nie jest interesująca, bo akcję autorka świetnie prowadzi i czyta się tę książkę z dużym zainteresowaniem. W książce tej znajdziemy aspekty rodzinne, przyjacielskie gdzie zarówno w domu, jak i w życiu prywatnym zawsze coś się dzieje. Akcja toczy się w latach 80- tych, kiedy powstaje Solidarność i mamy stan wojenny. Ten czas nie należał do nudnych i w kraju wiele się dzieje. Główna bohaterka Iga wkracza w dorosłość i nie jest to łatwy krok w jej życiu. Jej życie rodzinne nie jest łatwe, czuje się zagubiona i nie rozumie czemu ją matka odtrąca a tata nie broni. Siostra cieszy się z każdej jej niepowodzenia. Pierwsza praca i pierwsze pieniądze czynią ją odważniejszą. Autorka opisuje nam przeobrażenie brzydkiego kaczątka w kobietę pewną siebie, pełną ambicji i celów. Dzięki jej determinacji jej życie nabiera barw i mimo trudnych czasów potrafi ułożyć sobie życie. W pracy dostaje zlecenie wyjazdu służbowego, na którym poznaje Brinka Speedmana. Kanadyjczyk przyjechał do Polski, aby odwiedzić nieznaną dotąd rodzinę i odnaleźć cenną pamiątkę po pradziadku. Mężczyzna jak tylko ją tylko spostrzega, mówi do niej bardzo osobiste spostrzeżenie, które ją bardzo zaskakuje i onieśmiela. Brinka jest pewny, że ona wygląda idealnie tak jak jego babcia. Dziwny sposób na podryw, ale nie mógł nad tym uczuciem zapanować. Gdy Speedman znika w niewyjaśnionych okolicznościach, Inga zostaje uwikłana w sprawę jego zaginięcia. Inga poznaje dzieje swojej rodziny, dawne ich czasy i powód jej oschłego traktowania. Czy warto było tak drążyć temat historii swoich bliskich? Co to zmieni w jej życiu? A może dzięki temu będzie silniejsza. Książka lekka przyjemna, w sam raz na mroźny wieczór i uspokojenie nerwów dnia codziennego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
19-02-2021 o godz 14:32 przez: rudy lisek czyta
Dziś zabiorę Was w czasy PRL-owskiej Polski z niepowtarzalnym klimatem lat 80.Co Wy na to ? . Muszę przyznać,że autorka świetnie zarysowała tło historyczne i atmosferę wydarzeń z czasów Solidarności.To ono wysuwa się tutaj zdecydowanie na pierwszy plan.Przyjemnie było cofnąć się w czasie do tego okresu strajków i przydziałów kartkowych.Natomiast jeśli chodzi o całościowy przebieg tej fabuły,to mam lekko mieszane odczucia.Kryminałem z pewnością był jej nie nazwała.Daleko tej powieści do tego.Za to mocnym i znakomitym atutem jest jej rozbudowany wątek obyczajowy połączony z niemałą sensacją. . Mamy dość burzliwy rok 1980,w którym to poznajemy młodą,ambitną i charyzmatyczną Igę Piątkowską.Choć życie rodzinne nie było dla niej zbyt łaskawe to dziewczyna probuje odnaleźć własną ścieżkę.U progu dorosłego i samodzielnego życia odkrywa skrywane niejedne tajemnice rodzinne.Małymi krokami podążamy wraz z główną bohaterką i wnikamy w jej świat,by odkryć zakopaną dotąd głęboko prawdę.Po drodze widzimy również jak dziewczyna przechodzi ogromną przeminę.Co zatem odkryje? . PÓŁNOCNA ZMIANA Hanny Greń to opowieść o poszukiwaniu swoich korzeni,rodzinych więziach i skrywanych intrygach.Akcja toczy się tu we własnym rytmie.Początek tej historii mnie zaintrygował i do połowy tą lekturę czytało mi się naprawde nieżle i z zaciekawieniem.Jednak po dłużmy czasie stała się ona dla mnie zbyt leniwa i monotonna.Wydarzenia,które odgrywały tu główną rolę zdecydowanie przysłoniły kryminalną część .Zbrodnia była,ale szybko się zmyła.Niektóre wątki zostały za mało rozwinięte a pozostałe okazały się zbyt przegadane.Nie zbudziła ona we mnie żadnych większych emocji ani napięcia.Jest to takie lekkie czytadło do poduszki,które nie zapadnie mi szczególnie w pamięci na dłużej. 6/10 https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-02-2021 o godz 14:55 przez: asia gębicz
Mamy rok 1980. Inga Piątkowska to młoda dziewczyna,która rok wcześniej straciła przyjaciela.Jego rodzina obwinia ją o jego śmierć,ale prawda jest taka,że ona sama nie może się z nią pogodzić i milczy,bo dostała na przechowanie pewien dziennik,który wyjawia przyczynę zgonu chłopaka.Inga zobowiązała się jednak,że nikomu go nie pokaże. Podczas wyjazdu służbowego poznaje Brinka Speedmana-Kanadyjczyka,który przyjechał do Polski odnaleźć swoją rodzinę i cenną pamiątkę po pradziadku.Kiedy ten patrzy na dziewczynę, jej twarz wydaje się być mu dziwnie znajoma... Pewnego dnia chłopak znika,a Inga zostaje uwikłana w sprawę jego zaginięcia. Jak zakończy się ta historia? Kim dla Ingi okaże się być Brink? Tego dowiecie się z książki,która przeniesie Was w lata strajków,Solidarności i..żywności na kartki. Książka dla mnie była obyczajem z wątkiem kryminalnym,który przemknął przez kartki w sumie niezauważony. Wcale tego nie żałuję,ponieważ cała reszta historii była dużo ciekawsza,a zwłaszcza to,co działo się w rodzinie bohaterki i jak zmienia się ona z cichej i usłużnej siostry i córki,w pewną swego,młodą kobietę. Bardzo tę postać polubiłam i mocno kibicowałam tej całej przemianie. Kto by też pomyślał,że zwykły przełożony z pracy swoim docenieniem doda dziewczynie skrzydeł i sprawi,że przeciwstawi się demonicznej i wykorzystującej ją matce. Choć z początku wydaje się,że pojawiające się tutaj wątki nie mają ze sobą nic wspólnego,to jednak na koniec zazębiają się,układając jedną,przerażającą historię. O tym,jak chciwość z wygodnictwem potrafi zatańczyć walca i przy okazji staranować zupełnie niewinną osobę. Książka bardzo mi się podobała,dlatego zachęcam Was do czytania. Chociaż trup nie ściele się gęsto,to ja dobrze się bawiłam,a na koniec miałam mnóstwo refleksji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
04-10-2022 o godz 11:32 przez: FioletowaRóża
Zachęcona opiniami na temat książek Hanny Greń postanowiłam sięgnąć po „Północną zmianę”. Jest to to pierwsza część cyklu o nazwie SERIA BIELSKA. O ile początek jeszcze jakoś mnie przekonywał, to dalsze rozdziały stawały się coraz bardziej oddalone od mych upodobań książkowych. Wolałabym, aby autorka bardziej rozwinęła historię Ingi Piątkowskiej, a konkretnie jej wciąż narastającego konfliktu rodzinnego. Ten wątek najbardziej mnie przekonywał. Nigdy w życiu nie chciałabym żyć w tak obłudnym towarzystwie rodzinnym, w jakim żyła Inga, główna bohaterka powieści. Jej relacja z siostrą Kingą oraz matką niejednemu czytelnikowi podniesie ciśnienie. A jej ojciec? Cóż, tutaj też wolałabym spuścić kurtynę milczenia, niż wyrażać się mało kulturalnie… Myślę jednak, że powieść ta może okazać się interesująca zwłaszcza dla fanów historii. Tematy w niej zawarte dotyczą bowiem początku lat osiemdziesiątych XX wieku, czyli politycznej Solidarności, zasad komunistycznych i Lecha Wałęsy na czele historycznych strajków robotniczych. Ja nie przekonałam się w całości do tego, co serwuje nam pisarska- po pierwsze historia nie jest moim konikiem, po drugie na początku tychże lat nie było mnie nawet na świecie i wiele ówczesnych zasad jest dla mnie niezrozumiałych. Jedynie opowieści rodziców mogą przybliżyć mi jakoś ich dawne realia, a zachowanie na pamiątkę kartki żywnościowe można uznać za obraz tamtejszego upadku kulturowego. Mam nadzieję, że część druga okaże się bardziej fascynująca, a ja nie będę zmuszona do odłożenia nieprzeczytanej do końca książki. Bardzo nie lubię takich sytuacji, ale po co zmuszać się do opowieści, która nas nuży? Nie podważam jednak talentu Hanny Greń i liczę na to, że jeszcze będzie lepiej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
14-02-2021 o godz 12:28 przez: AgaZaczytana
Autorkę poznałam dzięki serii kryminalnej o Dionizie Remańskiej i bez zastanowienia postanowiłam sięgnąć po najnowszą, zupełnie odrębną historię. Czy okazała się równie dobra jak seria, którą lubię? 'Dziewczyna uśmiechnęła się jeszcze szerzej na myśl, że niektórym wystarczy czyjś dobry humor, by uznali tę osobę za wariata. Tymczasem ona dopiero teraz poczuła się wolna.' Inga Piątkowska próbuje ułożyć sobie życie po samobójstwie przyjaciela. Wkracza w dorosłe życie i stara się zrobić to świadomie, oddzielając od siebie przeszłość. Podczas wyjazdu służbowego poznaje Brinka Speedmana, mężczyznę, który próbuje odnaleźć swoją rodzinę w Polsce. Czy ich losy się połączą? Czy uda im się rozwiązać zagadkę, którą jest cenna pamiątka po pradziadku? Książka moim zdaniem opowiada bardziej historię obyczajową, niż kryminalną. Sam trup pojawia się stosunkowo późno i jest odsunięty w zasadzie na dalszy plan. Mamy za to wiele opowieści życia Ingi, jej wybory i rozterki. W tle czasy Solidarności i żywności na kartki. Cały klimat jest świetny, bardzo dobrze przedstawiona historia w czasach, które wcale nie są tak bardzo odległe. 'Nienawiść potrafi być równie nieubłagana jak śmierć, i równie niezmienna. Czas nie ma na nią wpływu.' Kryminał? Z pewnością nie do końca, więc jeśli siadacie do tej książki z nastawieniem i oczekiwaniem wciągającej i mrożącej krew w żyłach zagadki to pudło. Jeśli jednak zabierzecie się do historii obyczajowej z wątkiem kryminalny w tle to będzie to strzał w dziesiątkę. Ja nastawiłam się na pierwsze, jednak ostatecznie nie zawiodłam się. Przekonajcie się sami! 'Burza odświeża i oczyszcza, niszczy to, co słabe, robiąc w ten sposób miejsce na nowe. Na lepsze.'
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-04-2021 o godz 10:37 przez: przewracam_strony
Rok 1980. 19-letnia Inga Piątkowska wkracza w dorosłe życie szybciej niż większość jej rówieśników. Od roku nie potrafi się pogodzić z samobójczą śmiercią przyjaciela ze szkolnych lat, dodatkowo zmuszona ukrywać przed wszystkimi jego sekret. W rodzinnym domu znosi ciągłe wykorzystywanie przez matkę, złośliwości siostry i obojętność ojca. Doceniona w pracy, za namową swojego przełożonego postanawia podjąć studia i nabiera odwagi, aby zawalczyć o swoją godność i niezależność. Odkrywa tajemnicę swojego pochodzenia, nawiązuje relacje z nieznanymi jej dotąd członkami rodziny, poznaje historię pewnej mapy skarbów. Pojawia się również sprawa kryminalna, lecz tym razem jest to wątek poboczny powieści, niemniej istotny i spajający całość. Na przestrzeni mijających miesięcy i lat obserwujemy następujące wydarzenia w życiu Ingi, a także zachodzące zmiany polityczne i społeczno-gospodarcze w kraju. Solidarność, związki, strajki, działania milicji, SB, ZOMO, więźniowie polityczni, ale również kilkugodzinne stanie w kolejkach, zakupy na kartki, czy zakładowe ośrodki wczasowe to wszystko składa się na obraz tamtych lat. Hanna Greń pokazała go w swojej książce z niesamowitą plastycznością i dbałością o detale, jest wiarygodny i bardzo ciekawy. Wyjątkowego smaku dodaje również fakt, że losy kanadyjskiej babci Ingi są inspirowane rodzinną historią autorki, a wspomniane w książce postacie z kręgu Solidarności, to postacie autentyczne. „Północna zmiana” to wciągająca, intrygująca, niebanalna powieść, której bohaterami oprócz nakreślonych w niej postaci są zmiany zachodzące w naszym kraju na przestrzeni lat 80-tych. Warto przeczytać, polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-02-2021 o godz 12:50 przez: matka.nerd
Pani Hanna zabrała nas w podróż do Bielska - Białej lat 80, gdzie pokazała nam historie młodej dziewczyny i jej drogi w dorosłość oraz równolegle nieco słabszy, choć potrzebny z punku widzenia obserwacji polityczno-społecznej, wątek kryminalny. Część obyczajowa jest w tej książce doskonała! Czułam się tak, jakbym faktycznie żyła w tych czasach, a przecież jestem dzieckiem lat 90. Całe życie głównej bohaterki - jej pokój w robotniczym hotelu, tułaczki komunikacją miejską, życie za kartki, podziemie solidarnościowe i realia zakładu pracy, opisane były wręcz filmowo! Czytałam to z dużym zaciekawianiem, bo dotychczas okres ten znałam z opowiadań i wspominek (chociaż moja rodzicielka w 80 miała lat 11, to co ona tam wie o życiu :P). Problem jednak pojawił się w momencie, w którym poznajemy przeszłość głównej bohaterki i jej „tajemnice rodzinne” (wybaczcie, nie rozwinę, bo nie chce spoilerować) . Przyznam, że nie kupiłam tej historii. Przez cały czas miałam wrażenie, że morderstwo jak i cały wątek kryminalny, doklejony jest trochę na siłę. Pozwala on nam jednak obserwować pracę milicji i SB w akcji, wiec nie jest tak całkowicie zbędny. Na szczęście wątek ten nie dominował fabuły i nie rozpraszał mnie w trakcie lektury. Rozpraszała mnie za to czarna, parzona kawa, która księgowe piły w biurze każdego ranka. Polecam zaparzyć siebie filiżankę lub 10, zanim zasiądziecie do czytania :) W gruncie rzeczy ta książka jest bardzo dobra. Warto przeczytać ją choćby dla samego klimatu. Jestem pewna, że i historia kryminalna znajdzie swoich amatorów. Ja serdecznie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-02-2021 o godz 07:18 przez: Joanna
Życie Ingi ostatnio nie układa się zbyt dobrze. Nadal dochodzi do siebie po samobójstwie przyjaciela. Jego rodzina obwina kobiete, a tylko Inga zna przyczynę załamania Maćka. Czy zdoła zapomnieć o tragicznych wydarzeniach i zrobić krok do przodu? Służbowy wyjazd przynosi w jej życiu sporo zmian i sprawia, że kobieta z podporządkowanej matce, staje się pewna siebie i zaskakuje nas swoją przemianą. Znajomość z pewnym Kanadyjczykiem może odmienić wszystko. Jednak nagłe zaginięcie mężczyzny jeszcze bardziej komplikuje życie kobiety. Książka ma swoje plusy i minusy. Nie będę ukrywała, że w moim odczuciu to historia obyczajowa odgrywa główną role. Życie Ingi, przemiana kobiety i wszystko co ją otacza, stanowi kluczowy element fabuły. Mimo, że pojawia się wątek kryminalny, to nie porywa on tak bardzo jak to bywa w kryminałach. Jest to raczej lekka pozycja, nie znajdziecie w niej mocnych wrażeń, ale na pewno znajdzie się ktoś kto ją obroni. Główna bohaterka od początku wciąga nas do swojego świata i na każdym kroku staramy się jej kibicować, nawet kiedy sama w siebie wątpi. Uwielbiam książki, w których mamy tak ciekawie wykreowanych bohaterów i dlatego śmiało możecie zwrócić na nią uwagę. Do tego tak wspaniale opisany klimat PRL-u, który sprawia, że z ciekawością oddajemy się lekturze. Mimo, że akcja rozwija się powoli, potrafi nas zaskoczyć, a historia głównych bohaterów momentami wywołuje uśmiech na twarzy. Początek mnie nie porwał, ale warto dać jej szanse, bo później było naprawdę ciekawie i przyjemnie spędziłam z nią czas.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-05-2022 o godz 19:31 przez: Anonim
Inga Piątkowska - księgowa w jednym z bielskich zakładów - staje u progu dorosłego życia. Trudne relacje z rodziną zmuszają ją do wyprowadzki z rodzinnego domu i zamieszkania w hotelu robotniczym. Ale nie tylko perturbacje rodzinne będą jej zmartwieniem... . Brink Speedman - Kanadyjczyk - postanawia odwiedzić rodzinę w Polsce. Wyruszając do kraju swoich przodków spodziewa się nie tylko odnowienia kontaktów z dawno niewidzianymi krewnymi, ale także postanawia odnaleźć pewną mape, sporządzoną przez pradziadka. . Północną zmianę odebrałam bardziej jako obyczajowkę z wątkiem kryminalnym, niż typowy kryminał. I jeśli oczekujecie książki, w której trup ściele się gęsto, to nie tędy droga. Tu na trupa trzeba poczekać. Nie mniej jednak przeczytałam ją z przyjemnością, a historia zainteresowała mnie już od samego początku. Autorka przenosi nas w świat PRL-u, cukru na kartki i braku towaru na sklepowych półkach. Akcja nie pędzi na łeb na szyję, ale zwroty akcji rekompensują wszystko do tego stopnia, że czytający odczuwa potrzebę zagłębienia się w ciąg dalszy i poznania losów bohaterów. Wątek kryminalny jest tu minimalny, a na pierwszy plan wysuwają się trudna sytuacja polityczna w kraju w latach 80 i nieporozumienia rodzinne, które owiane są tajemnicą. . W moim odczuciu klimat książki był świetny. Zaciekawił mnie tym bardziej, że wydarzenia z tego okresu znam tylko z opowieści, a sama nie pamiętam towaru na kartki... bohaterowie byli konkretni, a język użyty w powieści dodawał jej animuszu. Kolejna książka na plus.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-03-2021 o godz 20:53 przez: kryminalnatalerzu
„Północna zmiana” to trzynasta powieść Hanny Greń. Mimo iż określana jest jako kryminał, to intryga kryminalna jest tu na dalszym planie – głównie skupiamy się na codziennym życiu bohaterki Ingi, jej tajemnicach rodzinnych, które powoli odkrywa, i zwyczajnych codziennych problemach, których pod dostatkiem było w życiu w czasach PRLu. Wszystko jednak przedstawione jest tu z wyczuciem – mnie często w tego typu kryminałach retro denerwują mocne wątki polityczne, tu sytuacja przedstawiona jest jednak całkiem inaczej – gdzieś tam prawdziwa historia toczy się w tle, tak że wiemy, że ma wpływ na życie bohaterki, jednak mówi się o niej przy okazji, nie jest denerwująco podkreślana i wysuwana na plan pierwszy. Poza świetnym wyczuciem w kwestiach społeczno-historycznych autorka świetnie opisuje też relacje rodzinne Ingi, która nie ma w życiu łatwo – przez całe życie była gnębiona przez własną matkę. Dlaczego i jak długo będzie to znosić? Watek kryminalny podkreślony jest tak naprawdę na końcu powieści, ładnie spaja wszystkie tematy w całość. Muszę też podkreślić ładny styl autorki – w porównaniu do jej wcześniejszych książek ta jest bardzo dopracowana pod względem językowym, słownictwo jest dobrane z rozmysłem, przez co przez powieść wręcz się płynie. Mam tylko jedną małą uwagę dotyczącą wątku przyjaciela Ingi – nie pasował mi do reszty, kompletnie nie zgrał się z całością. Poza tym jednak bawiłam się przy książce rewelacyjnie i jestem zachwycona tym innym obliczem autorki! Szczerze polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-02-2021 o godz 14:08 przez: Honorata Jamroży
„Północna zmiana” Hanny Greń to bardzo dobra książka osnuta wieloma sekretami zarówno rodzinnymi jak i tymi, które bywają między przyjaciółmi. Autorka w bardzo przyjemny sposób opisuje główną bohaterkę i jej losy właśnie uwikłane w różne sytuacje związane z sekretami. W krótki, ale bardzo charakterystyczny sposób opisuje też wydarzenia stanu wojennego, kartki na różne towary, kolejki za wszystkimi produktami, szarość tamtejszych lat, znajomości, bez których nic nie można było załatwić. To były czasy, które niektórzy wspominają z nostalgią. Nie jest to kryminał taki, w którym już od pierwszej strony pojawiają się trupy, tu trzeba na niego troszkę poczekać, ale warto. Gdyby nie morderstwo i późniejsze jego konsekwencje może nie byłoby tak ciekawie, ale „Piątka” niby taka szara myszka, przez nikogo niezauważana jest bardzo inteligentna i dzięki niej ta książka jest warta czytania. W życiu na wszystko trzeba poczekać, nie ma nic od razu i tutaj nasza bohaterka właśnie pokazuje nam poprzez swoje postępowanie, że małymi kroczkami, ale do przodu można zdziałać wszystko. Początkowo wydawało mi się, że książka będzie mało interesująca, ale jak już wciągnęła, to trudno było się od niej oderwać. Tytuł niewiele mówiący, okładka tym bardziej, ale treść dobra. Warto przeczytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-03-2021 o godz 16:16 przez: darincreates
Historia Ingi wciągnęła mnie od samego początku. To powieść przepełniona tajemnicami, które czekają na odkrycie. Sprawa samobójstwa jej przyjaciela pozostaje niewyjaśniona mimo upływu czasu, a dziewczyna nie może się z tym pogodzić, w dorosłe życie wkracza z wieloma doświadczeniami, niekoniecznie dobrymi. Co przyniesie jej los? Co stanie się z mężczyzną, którego wkrótce pozna? Autorka w rewelacyjny sposób wykreowała bohaterów, choć nie można momentami stwierdzić, czy ktoś jest tym dobrym, czy złym. Niektórzy od początku wzbudzają nasze zainteresowanie, inni bohaterowie odrobinę nas irytują. Nie ma tu jednak jasnej sytuacji, nie możemy być niczego w stu procentach pewni. Nie możemy również się oderwać od czytania i chcemy jak najprędzej dowiedzieć się więcej, to było wspaniałe. Podobało mi się też osadzenie akcji w latach osiemdziesiątych i elementy, które przypominały o czasie, w którym dzieje się akcja. To bardzo wciągające połączenie kryminału i powieści obyczajowej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-02-2021 o godz 18:49 przez: Agnieszka Szajda
Nie znałam wcześniej tej autorki. Myślałam, że to jest debiut. Teraz koniecznie muszę przyjrzeć się reszcie jej twórczości, bo "Północna zmiana" jest naprawdę dobra. Akcja książki toczy się w Polsce na początku lat 80. Nie pamiętam tych czasów, bo byłam wtedy małym dzieckiem, ale mam wrażenie, że Hanna Greń dobrze oddaje klimat tamtych lat. "Północna zmiana" to książka obyczajowa z nutą kryminału. Główna Bohaterka, Inga, dopiero weszła w dorosłość. Nie może dogadać się z rodzicami, szczególnie z matką. Ciągle nie pozbierała się po samobójczej śmierci przyjaciela. Odnajduje jednak w sobie siłę, by coś zmienić. Wtedy w jej życiu zaczynają się dziać dziwne rzeczy. "Północna zmiana" to przede wszystkim książka o przemianie Ingi na tle wydarzeń politycznych. Wątek kryminalny jest niewielki i moim zdaniem niezbyt realny. Z kolei temat dziewczynki z końca książki jest dla mnie zupełnie zbędny. Jednak mimo pewnych niedociągnięć, bardzo dobrze czytało mi się tę historię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-02-2021 o godz 20:08 przez: Moniczkasia
Główną bohaterką jest Inga, której życie jak później się okazuje jest bardzo skomplikowane. Zarówno w domu, w pracy jak i w życiu prywatnym ciągle się coś dzieje. Czytając książkę dowiadujemy się o niej ciągle nowych rzeczy i bardziej ją poznajemy. Odkrywany jej spory bagaż doświadczeń, jak na osobę w tak młodym wieku. Jej silny charakter i nieprzeciętna inteligencja pozwalają jej przetrwać w tych trudnych czasach i rozwiązać wiele tajemnic i niejasności. Samobójstwo przyjaciela, nieznana dotąd rodzina, zmasakrowane zwłoki, w tle stan wojenny strajki, przydziały kartkowe i wiele innych wydarzeń. Wszystko dzieje się w latach 80-tych, jakże inny to był czas. Tylko czy na pewno tak odległy jak może się nam wydawać. To moja pierwsza przeczytana książka Hanny Greń i musze przyznać, że mi się podobała. Bardzo mnie wciągnęła, nie mogłam się od niej oderwać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-02-2021 o godz 12:29 przez: elcia2727
Śmiało mogę powiedzieć że otrzymałam to czego oczekiwałam. Wartka akcja, niewyjaśnione zniknięcie, główna bohaterka uwikłana w sprawę zaginięcia. Wspaniałe było przenieść się do czasów mojego dzieciństwa, czasów Solidarności gdzie strajki, przydziały na kartki, puste półki to była codzienność. Co najbardziej zaskoczyło mnie w lekturze Anny Greń? To główna bohaterka Inga. Na naszych oczach rozwinęła się z poczwarki w motyla, z osoby zmanipulowanej przez rodzinę w osobę pewną siebie i zdeterminowaną. Polecam książka jest godna uwagi.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji